19 grudnia rada nadzorcza TFI PZU powołała do zarządu spółki dwóch nowych członków. Marcin Dobrzański i Tomasz Bilecki obejmą stanowiska od 1 stycznia 2025 r. na nową kadencję 2025–2026.
Tomasz Bilecki od 2002 r. był związany z Grupą Generali. Od 2005 do 2013 r. pełnił funkcję analityka, odpowiadając za analizę fundamentalną wybranych sektorów i spółek. W 2013 r. objął stanowisko zastępcy dyrektora Departamentu Inwestycyjnego w spółkach ubezpieczeniowych Generali. W ramach swoich zadań odpowiadał za zarządzanie aktywami ubezpieczeniowych funduszy kapitałowych. Od października 2022 r. był współodpowiedzialny za zarządzanie aktywami funduszu emerytalnego. Od listopada 2023 r. do września 2024 r. piastował funkcję członka zarządu Generali PTE i odpowiadał za działalność inwestycyjną towarzystwa oraz Generali OFE.
Marcin Dobrzański to menedżer z ponad 22-letnim doświadczeniem. Karierę rozpoczął w Grupie Kapitałowej Ciech, gdzie przeszedł kolejne szczeble zawodowe – od specjalisty w Biurze Inwestycji Kapitałowych, przez prezesa zarządu Ciech Polfa, aż do stanowiska wiceprezesa zarządu Ciech. W latach 2000–2002 pełnił funkcję szefa projektów M&A w LEK Polska (obecnie Grupa Sandoz), a w latach 2007–2008 był doradcą prezesa zarządu PKO BP. W latach 2011–2018 jako współwłaściciel i wiceprezes zarządu współtworzył największe krajowe projekty inwestycyjne w sektorze odnawialnych źródeł energii. Od 2018 roku jako prezes zarządu rozwijał projekty z zakresu technik medycznych, koncentrując się na organizacji finansowania, budowie struktur oraz ekspansji klinik medycznych.
Nowy skład zarządu od 1 stycznia 2025 r. będzie prezentować się następująco: Tomasz Stadnik, prezes, Tomasz Bilecki, Marcin Dobrzański, Marcin Jakubiak, Jarosław Leśniczak – członkowie.
Komisja Nadzoru Finansowego na posiedzeniu 20 grudnia jednogłośnie zgodziła się, aby Robert Burdach został zatwierdzony jako członek zarządu Generali Powszechnego Towarzystwa Emerytalnego.
Robert Burdach dołączył do zarządu Generali PTE 1 października tego roku. W ramach swoich obowiązków odpowiada za zarządzanie aktywami funduszy emerytalnych i PTE.
Robert Burdach posiada ponad piętnastoletnie doświadczenie w zarządzaniu inwestycjami w akcje. Karierę rozpoczynał w Generali Investments TFI (wcześniej Union Investment TFI), przechodząc przez wszystkie szczeble, poczynając od analityka akcji aż po dyrektora Departamentu Instrumentów Udziałowych. Jest absolwentem Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu.
Gniezno, 5 grudnia 2024 r. – w Miejskim Ośrodku Kultury historia Expectum nabrała życia. Jubileusz 15-lecia multiagencji był nie tylko okazją do świętowania, ale i dynamiczną podróżą przez czasy wzlotów, wyzwań i nieoczekiwanych zwrotów akcji.
Formuła talk-show, pełna śmiechu, anegdot i wzruszeń, pokazała, że Expectum to coś więcej niż firma – to społeczność, która od lat łączy ludzi.
Historia Expectum zaczyna się od Marka Borowicza – człowieka, którego determinacja i odwaga zdefiniowały firmę. W latach 90. młody ekonomista rozpoczął karierę w Banku Gospodarki Żywnościowej. – Wtedy wydawało mi się, że to początek świetlanej przyszłości – wspomina Marek. Jednak życie miało inne plany. Wkrótce po rozpoczęciu pracy usłyszał diagnozę nowotworową, która zmieniła wszystko.
– To był trudny czas, ale właśnie wtedy nauczyłem się, że nawet największy kryzys może stać się początkiem czegoś dobrego – mówi Marek. Gdy był w trakcie rehabilitacji, zadzwonił do niego kolega z banku z niecodzienną propozycją: Wchodzimy w fundusze emerytalne?
To była pierwsza styczność Marka z finansami. – Sprzedaż funduszy emerytalnych to była walka o zaufanie – Polacy nie wiedzieli, o co w tym chodzi, a ja musiałem to wytłumaczyć – wspomina.
Hestia: Początki wielkich marzeń
W 2000 r. Marek trafił do agencji wyłącznej Hestii w Gnieźnie. Zaczynał jako agent, ale szybko awansował na menedżera grupy, a dwa lata później został dyrektorem przedstawicielstwa. – Hestia była dla mnie szkołą biznesu. Musiałem nie tylko sprzedawać, ale też budować zespół i zdobywać zaufanie klientów – opowiada.
To wtedy Marek poznał Łukasza Małka, który miał odegrać kluczową rolę w przyszłości firmy. – Łukasz miał talent do sprzedaży, ale był też pragmatykiem, który trzymał mnie w ryzach, gdy moje pomysły były zbyt śmiałe – przyznaje Marek. Zespół, który stworzył, stał się fundamentem przyszłego Expectum.
– Łukasz miał już dobrą pracę w urzędzie, a jego rodzice byli konserwatywni – mówi Marek. – Musiałem najpierw przekonać jego mamę, że praca w naszej agencji to dobra decyzja. To była najtrudniejsza rozmowa rekrutacyjna w całej mojej karierze – żartuje.
2009: Koniec Konzeption, początek Expectum
Decyzja ERGO Hestii o likwidacji agencji wyłącznych w 2009 r. była szokiem. – Nie było czasu na lamenty. Postanowiliśmy działać – wspomina Marek. Tak powstało Expectum, którego nazwa – inspirowana zaklęciem „Expecto Patronum” z „Harry’ego Pottera” – miała symbolizować ochronę w trudnych chwilach. – Nie byłem przekonany do tej nazwy, ale Łukasz powiedział: „Zaufaj mi, to działa” – opowiada Marek. I faktycznie, działało.
Pierwsza siedziba Expectum mieściła się przy ul. Grzybowo 4, gdzie Marek zawarł nietypową umowę z Bogumiłą Chruściel, właścicielką kamienicy. – Nie miałem wielkiego budżetu, ale pani Bogusia mi zaufała. Powiedziała, że moje oczy wyglądają na uczciwe. To był nasz pierwszy sukces negocjacyjny – śmieje się Marek.
Expectum rozwijało się dynamicznie. Wkrótce do zespołu dołączyły osoby, które miały kluczowy wpływ na rozwój firmy – m.in. Marcin Śliwiński, który początkowo miał tylko prowadzić media społecznościowe Expectum, a ostatecznie stał się członkiem zarządu. – Przyszedłem na chwilę, a zostałem na lata – żartuje Marcin. Zanim Marcin związał się z Expectum, jego zawodowe życie kręciło się wokół lokalnego klubu żużlowego Start Gniezno, gdzie odpowiadał za marketing i organizację wydarzeń. To właśnie w tym czasie poznał Marka Borowicza i Łukasza Małka, którzy byli zaangażowani w sponsoring klubu.
Marcin dołączył do Expectum w 2013 r. Przełom nastąpił, kiedy zaproponował kilka strategicznych zmian w organizacji, w tym wprowadzenie nowych narzędzi wspierających sprzedaż i zarządzanie zespołem. Jego pomysły były na tyle innowacyjne, że Marek i Łukasz zaczęli powierzać mu coraz większą odpowiedzialność.
– Marcin wniósł do firmy coś, czego nam brakowało – świeże spojrzenie, odwagę do podejmowania ryzykownych decyzji i ogromną energię – mówi Marek Borowicz. – Jego wkład w rozwój Expectum jest nieoceniony.
Z Grzybowa do Regimentu
W 2016 r. Expectum przeniosło się do nowoczesnego kompleksu Regiment, zlokalizowanego w zrewitalizowanych przedwojennych koszarach wojskowych. – Decyzja o przeniesieniu z centrum miasta była ryzykowna, ale potrzebowaliśmy więcej przestrzeni – wspomina Marek.
To właśnie w Regimencie narodziły się pomysły na dywersyfikację działalności i rozwój nowych produktów. Ale nic nie trwa wiecznie. Kiedy w 2020 r. nowy właściciel zaproponował podwyżkę czynszu o 200%, Marek wiedział, że czas na kolejny krok. – Nie mieliśmy wyjścia – musieliśmy zbudować coś swojego – mówi.
2022: Nowy dom Expectum
W 2022 r. Expectum przeniosło się do własnej, nowoczesnej siedziby. – To było coś więcej niż biuro – to było nasze miejsce na ziemi – mówi Marek. Nowa przestrzeń stała się symbolem stabilności i niezależności firmy.
Cyfryzacja, konsolidacja i przyszłość
Expectum nieustannie ewoluuje. W 2024 r. firma uruchomiła platformę PolisaEdu.pl, umożliwiającą szybki zakup ubezpieczeń online. – To przyszłość, ale nie zapominamy, co nas wyróżnia – indywidualne podejście do klienta i uczciwość – podkreśla Marek. Przyszłość Expectum rysuje się ambitnie: konsolidacja rynku, rozwój e-commerce i poszerzanie działalności na nowe obszary.
– 15 lat Expectum to historia ludzi – wyjątkowych, utalentowanych, pełnych pasji. To historia decyzji, które nie zawsze były łatwe, ale zawsze podejmowane z myślą o wspólnym dobru. Dziś, patrząc na Was, chciałbym powiedzieć jedno: dziękuję.
Dziękuję każdemu, kto dołożył swoją cegiełkę do budowy tej firmy. Bez Was nie byłoby ani jednego dnia tej przygody, która trwa już 15 lat. To nie jest firma – to jest rodzina. Każdy z Was miał swój wkład w ten sukces i za to jestem ogromnie wdzięczny. Patrząc w przyszłość, wiem jedno – z takim zespołem, takimi przyjaciółmi i partnerami, możemy podbić każdy szczyt. I pamiętajcie, najlepsze wciąż przed nami – podsumował Marek Borowicz, prezes Expectum.
Rozmowa z Sylwestrem Poniewierskim, dyrektorem zarządzającym ds. sprzedaży, i Anną Karpińską-Szucą, menedżerką produktu w Biurze Ubezpieczeń Detalicznych i Programów Partnerskich ERGO Hestii
Aleksandra E. Wysocka: – Wprowadzacie zmiany w ubezpieczeniu Niezdolność do pracy, które nazywacie „najważniejszym ubezpieczeniem”. Dlaczego ten aspekt ubezpieczenia na życie jest tak istotny?
Sylwester Poniewierski: –Gdy doradca rozmawia z klientem o ubezpieczeniu na życie, to zaczynają od konieczności zabezpieczenia bliskich na wypadek śmierci. Następnym krokiem dopiero jest ubezpieczenie samego klienta i rozszerzenia, które zapewnią mu środki finansowe na leczenie, rehabilitację czy potrzebę zastąpienia dochodu. Naturalnie przy pierwszym wyborze pojawia się tu ubezpieczenie na wypadek poważnych zachorowań czy następstw nieszczęśliwych wypadków. Natomiast ubezpieczenie niezdolności do pracy dziś jest ciągle niedoceniane, choć powinno odgrywać znaczącą rolę w zabezpieczeniu klienta.
Spójrzmy na przykład ubezpieczenia na wypadek wspomnianych poważnych zachorowań. Dziś średnia suma ubezpieczenia na tych polisach wynosi ok. 80–100 tys. zł. Jeśli zestawimy tę sumę ze średnim wynagrodzeniem, wynoszącym lekko ponad 6000 zł netto, to widzimy, że perspektywa zabezpieczenia finansowego klienta w przypadku poważnego zdarzenia wynosi tylko nieco ponad rok.
Dlaczego uważamy, że ubezpieczenie niezdolności do pracy powinno być najważniejszym ubezpieczeniem? Ponieważ to idealne uzupełnienie ochrony, które uwzględnia wszystkie powyżej wymienione potrzeby. Nasze ubezpieczenie Niezdolność do pracy jest rozwiązaniem, które przy niewygórowanej stawce oferuje długoterminową ochronę i jest w stanie zapewnić stałe wsparcie finansowe nawet przez kilkadziesiąt lat.
Jak dzisiaj definiuje się tę niezdolność do pracy? Kiedy w praktyce to ubezpieczenie działa?
Anna Karpińska-Szuca: – Dziś na rynku można spotkać dwa podejścia. Pierwsze, które wymaga trwałej i nieodwracalnej niezdolności do pracy, czyli orzeczenia bezterminowego. Drugie, które wymaga, aby orzeczenie było wydane na minimalny określony czas, np. w ubezpieczeniu ERGO 4 na 24 miesiące liczone od momentu zdarzenia.
Chcemy zaoferować najszybsze możliwe przyjęcie odpowiedzialności i wypłatę świadczenia. Na podstawie danych z ZUS wiemy, że ok. 70% orzeczeń o niezdolności wystawianych jest na czas krótszy niż 24 miesiące – zatem dziś, w większości, klienci musieli czekać na drugie orzeczenie. Chcemy to zmienić i zaoferować klientom wsparcie finansowe nawet w przypadku krótszej niezdolności do pracy.
W nowej odsłonie ERGO 4 ubezpieczony będzie mógł otrzymać świadczenie już przy niezdolności do pracy trwającej minimum siedem miesięcy. To podejście ma na celu wspieranie, o ile to możliwe, szybszej rekonwalescencji klienta.
Skoro mówimy o statystykach… Jakie są główne przyczyny niezdolności Polaków do pracy? Czy to są skutki wypadków komunikacyjnych, czy może jednak coś innego?
A.K-S.: – Dane z ZUS wyraźnie wskazują, że główną przyczyną niezdolności do pracy wcale nie są, jak się powszechnie uważa, wypadki, lecz choroby, takie jak schorzenia układu krążenia, nowotwory, choroby układu mięśniowo-kostnego. A więc schorzenia, które wymagają od nas dodatkowych nakładów finansowych.
Podkreślacie korzystną cenę tego ubezpieczenia. Przejdźmy do konkretów. Ile kosztuje zabezpieczenie się przed niezdolnością do pracy?
S.P.: – Przede wszystkim należy podkreślić, że naszą ofertę wyróżnia na rynku bardzo wysoki poziom zabezpieczenia. W klasycznym modelu suma ubezpieczenia może wynieść nawet 4 mln zł. Na przykład czterdziestolatek kupuje taką polisę do 65. roku życia. Wybiera opcję renty w wysokości 5000 zł. Czyli w sytuacji, kiedy on nie może pracować, wypłacamy mu 5000 zł miesięcznie aż do 65. roku życia. I składka za takie ubezpieczenie wynosi ok. 110 zł miesięcznie.
Może podsumujmy, w jaki sposób ta oferta wyróżnia się na rynku…
S.P.: – W przypadku naszej polisy orzecznictwo nie musi być bezterminowe. Poza tym możemy wypłacać świadczenie już po siedmiu miesiącach od wystąpienia zdarzenia ubezpieczeniowego – to jest w tej chwili najszybsza wypłata na rynku. Co więcej, dajemy klientowi ubezpieczenie z gwarancją ochrony i wysokości składki do daty, do której klient kupi polisę. Wspomniany wcześniej czterdziestolatek zostaje zabezpieczony do końca swojej kariery zawodowej, a składka się nie zmienia.
Inne rozwiązania funkcjonujące na rynku mogą odnawiać się co kilka lat, bez gwarancji samej ochrony czy wysokości składki. My honorujemy raz zawartą umowę.
Omówiliśmy ofertę do 65. roku życia, ale przecież to nie jedyna nowość, jaką przygotowaliście. Skąd pomysł na ubezpieczenie trwałej utraty samodzielności z ochroną do 85. roku życia?
A.K.-S.: – Uważnie obserwujemy zmiany zachodzące w naszym społeczeństwie i widzimy, że jest w nim coraz więcej emerytów i seniorów. Ważnym zjawiskiem jest też wydłużenie trwania życia, które z kolei niesie za sobą ryzyko utraty samodzielności i chorób otępiennych. Dodatkowo widzimy, że współczynnik zastąpienia wynagrodzenia emeryturą wynosi w tej chwili 56%, a za 20 lat będzie to jakieś 25%.
Odpowiadając na te przyszłe problemy, chcemy zaproponować dodatkową ochronę na wypadek trwałej utraty samodzielności wynikającej nie tylko z wypadków i chorób, ale również zaawansowanego otępienia.
S.P.: – Trwała utrata samodzielności to jedno z tych zdarzeń, które dotyka nie tylko ubezpieczonego, ale również jego bliskich. To ubezpieczenie wprowadzamy jako dodatkowe rozszerzenie do naszego ubezpieczenia Niezdolności do pracy i oferujemy w nim rentę nawet do 5000 zł miesięcznie. Tu ponownie wysokość zabezpieczenia zależy o decyzji klienta.
Ochrona w ramach tego rozszerzenia będzie gwarantowana do 85. roku życia. Czyli dzisiejszy czterdziestolatek może wykupić ubezpieczenie, które będzie go chroniło przez kolejne 45 lat. Uważamy, że jest to konkretna pomoc i, co najważniejsze, ponownie mamy tu gwarancję składki do końca okresu ochrony.
Powiem więcej, po 65. roku życia klient będzie płacił składkę tylko za to dodatkowe rozszerzenie, ponieważ ochrona z tytułu bazowej niezdolności do pracy już wygaśnie. To jedyne rozwiązanie na rynku w takim wydaniu.
Zaczynając współpracę z OVB 20 lat temu, wiedziałam już, że nie chcę pracować u kogoś na etacie. Podejmowałam się różnych prac: byłam kelnerką, pracowałam w kasynie, w lokalnej gazecie i doszłam do wniosku, że to nie to.
Wpadłam na pomysł założenia własnej działalności, więc prowadziłam mały sklepik, czynny 16 godzin na dobę i miałam poczucie, że jestem przedsiębiorcą. Tak naprawdę byłam w jednej osobie dostarczycielem towaru, sprzedawcą, księgową i sprzątaczką.
Po dwóch latach takiej pracy zaczęłam zastanawiać się, gdzie popełniłam błąd, bo nie tak wyobrażałam sobie bycie właścicielem firmy.
W 2004 r. pojawiła się szansa pracy w OVB, w ubezpieczeniach, o których nic jeszcze wtedy nie wiedziałam. Tak trafiłam pod skrzydła doświadczonych ludzi z tej branży, którzy nauczyli mnie wszystkiego od podstaw, pokazując, jak może tak naprawdę wyglądać prowadzenie własnego biznesu. Poczułam, że teraz wiele rzeczy zależy ode mnie i mojej pracy, a zarobki są adekwatne do zaangażowania, a nie liczby godzin spędzonych w pracy.
Sądzę, że nadal w Polsce wielu kobietom lub osobom z mniejszych miejscowości trudno jest uwierzyć, że na swój status zawodowy i finansowy mogą mieć realny wpływ. Ludzie często godzą się z tym, że ich zawodowy sukces zależy od kogoś, kto jest wyżej w strukturze firmy. W OVB zrozumiałam, że może być inaczej.
W 2006 r. zamknęłam swój „spektakularny biznes”, a mój mąż złożył wypowiedzenie z etatowej pracy i staliśmy się jednozawodowcami w OVB. Dodam tylko, że mieliśmy na utrzymaniu roczną córeczkę i kredyt hipoteczny do spłaty.
Czy pojawiały się jakieś obawy? Oczywiście, wiele razy, ale zawsze trzymałam się powiedzenia: dwa kroki do przodu, jeden w tył, czyli i tak do przodu.
Może było mi łatwiej, bo w OVB od początku pracowaliśmy razem z mężem i zawsze mogłam liczyć na jego wsparcie, jak i na konstruktywną krytykę. Czasem bywało trudno, szczególnie jeśli coś nie wychodziło i trzeba było znaleźć rozwiązanie, bo odpowiedzialność za swoją firmę i swój zespół zobowiązuje.
Czy OVB zmieniło coś w moim życiu? Dużo, ale to nie firma nas zmienia, tylko ludzie. Siłą OVB są ludzie, moi OVB-owscy nauczyciele, współpracownicy, klienci – część z nich to już przyjaciele, bo w biznesie też można się przyjaźnić.
Moja przyjaciółka z liceum, która dzisiaj jest dyrektorką w dużej wrocławskiej firmie, jakiś czas temu zapytała mnie: Aga, czy kiedyś wyobrażałaś sobie, że my, dziewczyny z małego miasta, tyle w życiu osiągniemy? Że mając 46 lat, będziemy myśleć, że jesteśmy w najlepszym momencie swojego życia, prywatnie i zawodowo?
Uważam, że w życiu na wszystko przychodzi odpowiedni czas. To, co mnie zawsze napędza do działania w pracy i w życiu osobistym, to fakt, że wciąż mam co świętować i często nie chodzi o moje własne sukcesy, ale o sukcesy innych. Wiem, że za swój los nie można zrzucać winy na nikogo, bo w życiu każdy ma swoją „bajkę”. Moją są ludzie.
Od lewej Robert Sochacki, wiceprezes zarządu Pekao, Magdalena Wymysłowska, Janusz Władyczak, prezes zarządu KUKE, Piotr Maciaszek
Bank Pekao poszerza ofertę dla firm, które szukają możliwości sfinansowania inwestycji w zieloną transformację. Dzięki umowie podpisanej z KUKE klienci Pekao mogą korzystać z nowego programu gwarancji.
Nowe gwarancje Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych mają ułatwić firmom sfinansowanie wydatków związanych z transformacją energetyczną oraz realizację projektów inwestycyjnych służących osiągnięciu przez gospodarkę neutralności klimatycznej.
KUKE oferuje dwa typy „zielonych” instrumentów: gwarancje spłaty finansowania projektów inwestycyjnych o średnim i długim okresie kredytowania oraz gwarancje zabezpieczające spłatę krótkoterminowych zobowiązań zarówno wobec dostawców, jak i instytucji finansujących przez firmy, które wnoszą istotny wkład w łagodzenie zmian klimatu. Gwarancje dla zielonych inwestycji mogą objąć kredyty o bardzo długim okresie spłaty (powyżej 20 lat) i minimalnej wartości 10 mln zł.
– Z KUKE od wielu lat aktywnie działamy na rynkach eksportowych i w kraju. Nowe produkty gwarancyjne KUKE to dla polskich przedsiębiorców znaczące ułatwienie w pozyskaniu finansowania dłużnego w Pekao, a tym samym w wyjściu naprzeciw wyzwaniom związanym z transformacją energetyczną. Z kolei dla nas jako lidera bankowości korporacyjnej w Polsce jest to okazja na zwiększenie nie tylko skali akcji kredytowej, ale przede wszystkim bezpieczeństwa transakcji – powiedziała Magdalena Wymysłowska, dyrektor Biura Transakcji Międzynarodowych Pekao.
– Wspólnie z bankami, zapewniając firmom potrzebne finansowanie, przyczynimy się do przyspieszenia transformacji klimatycznej gospodarki, a tym samym pomożemy polskiemu biznesowi utrzymać konkurencyjność na globalnym rynku. Mechanizm działania naszych gwarancji i współdziałanie z sektorem bankowym zostały skutecznie przetestowane w ostatnich latach, gdy razem oferowaliśmy instrumenty wsparcia na rzecz polskich eksporterów. Jesteśmy pewni, że dotychczasowe doświadczenia ze współpracy z Pekao pozwolą w krótkim czasie osiągnąć znaczącą skalę finansowania transformacji energetycznej – dodał Piotr Maciaszek, dyrektor departamentu ubezpieczeń i współpracy międzynarodowej KUKE.
Pekao jest kolejną instytucją, po PKO BP, BNP Paribas Polska, mBanku, Santander Bank Polska oraz ING BSK, która może korzystać z oferowanych przez KUKE gwarancji spłaty finansowania przeznaczonego na przedsięwzięcia związane z ograniczaniem zmian klimatu. Bank współpracuje z KUKE od 2018 roku, korzystając z produktów ubezpieczeniowych dla polskich eksporterów zarówno w obszarze finansowania handlu, jak i eksportu krajowych dóbr i usług. W minionych latach Pekao korzystał z pełnej gamy ofert, dostępnych w ramach systemu gwarantowanych przez Skarb Państwa ubezpieczeń eksportowych.
Insurtech bolttech poinformował 20 grudnia, że w ramach rundy finansowania serii C, prowadzonej pod przewodem Dragon Fund z udziałem Baillie Gifford i Generali, pozyskał ponad 100 mln dolarów. Po ostatniej oraz dwóch wcześniejszych rundach wycena firmy osiągnęła poziom 2,1 mld dol.
Wsparcie finansowe umożliwi bolttech realizację jego strategii wzrostu, tj. zwiększenie możliwości platformy i rozszerzenie globalnej działalności insurtechu.
Założony w Singapurze bolttech specjalizuje się w obszarze ubezpieczeń wbudowanych. Insurtech rozwija platformę do dystrybucji i zarządzania tego typu ofertami, obsługuje klientów na ponad 30 rynkach w Stanach Zjednoczonych, Azji i Europie. W Polsce jest obecny od 2023 r., po przejęciu Digital Care. W tym roku wzmocnił swoją pozycję na naszym rynku, przejmując Luxtrade, firmę specjalizującą się w sprzedaży zregenerowanych urządzeń mobilnych.
Coterie Insurance, insurtech upraszczający ubezpieczenia dla małych firm, ogłosił wprowadzenie ochrony ubezpieczeniowej na wypadek przemocy w miejscu pracy dla małych firm, we współpracy z Berkley Re Turnkey Solutions.
Ubezpieczenie umożliwia sieci agentów i brokerów Coterie Insurance zapewnianie klientom z sektora małych przedsiębiorstw niezbędnego wsparcia w skutecznym reagowaniu na incydenty przemocy w miejscu pracy i przywracaniu równowagi po takich incydentach.
– Niestety, przemoc w miejscu pracy staje się coraz bardziej powszechna, więc ochrona robi się niezbędna dla małych firm szukających zabezpieczenia przed ryzykiem biznesowym – stwierdził David McFarland, CEO Coterie.
Ubezpieczenie Coterie zapewnia zarządzanie kryzysowe i zwrot kosztów wraz z narzędziami zarządzania ryzykiem. Przemoc w miejscu pracy jest dostępna jako klauzula dodatkowa przy polisach dla przedsiębiorców i polisach odpowiedzialności ogólnej.
W okresie styczeń–październik 2024 r. całkowita składka przypisana brutto białoruskich firm ubezpieczeniowych wyniosła 2166,1 mln rubli białoruskich (ok. 0,61 mld euro). Jest to o 18,9% więcej r/r, według danych ministerstwa finansów Republiki Białorusi. W tym okresie składka z ubezpieczeń dobrowolnych wyniosła 1453,6 mln rubli białoruskich, o 241,7 mln więcej niż rok wcześniej.
Składka z ubezpieczeń obowiązkowych to 712,5 mln rubli białoruskich, o 102,1 mln więcej niż w analogicznym okresie 2023 r. Udział ubezpieczeń dobrowolnych w rynku wzrósł nieznacznie, do 67,1% z 66,5% w okresie styczeń–październik 2023.
Od stycznia do października 2024 r. wypłacono z polis 1202,8 mln rubli białoruskich (ok. 0,34 mld euro), o 120,9 mln więcej r/r. Wypłaty w stosunku do składek spadły do 55,5% (z 59,4% rok wcześniej).
Dr Michał P. Ziemiak, uznany ekspert w dziedzinie ubezpieczeń, został powołany na Rzecznika Finansowego. O jego nominacji poinformował na platformie X Andrzej Domański, minister finansów.
– Jest mi niezmiernie miło poinformować, że z dniem 1 stycznia 2025 r. powołany zostałem na stanowisko Rzecznika Finansowego. Rok 2025 będzie więc dla mnie rokiem nowych i niezwykle ciekawych wyzwań – skomentował w serwisie LinkedIn dr Michał P. Ziemiak.
Stanowisko Rzecznika było nieobsadzone od końca czerwca, kiedy to premier Donald Tusk postanowił, że Bohdan Pretkiel przestanie pełnić funkcję Rzecznika Finansowego.
Bohdan Pretkiel został powołany na Rzecznika Finansowego w grudniu 2021 r., tym samym jego odwołanie nastąpiło przed upływem kadencji. Zgodnie z ustawą o rozpatrywaniu reklamacji przez podmioty rynku finansowego, o Rzeczniku Finansowym i o Funduszu Edukacji Finansowej kadencja Rzecznika Finansowego trwa 4 lata. Powołuje go i odwołuje premier na wniosek ministra finansów – podał Bankier.pl za PAP. Dr Michał P. Ziemiak jest adiunktem w Katedrze Prawa Ubezpieczeniowego i Medycznego Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu oraz radcą prawnym przy Okręgowej Izbie Radców Prawnych w Toruniu. Członek polskiego oddziału Association Internationale de Droit des Assurances (AIDA), doradca i szkoleniowiec zakładów ubezpieczeń, towarzystw funduszy inwestycyjnych, brokerów i agentów ubezpieczeniowych oraz innych instytucji finansowych. Jest autorem ponad 100 artykułów, glos i opracowań (w tym książkowych), a także publikacji prasowych z dziedziny prawa ubezpieczeniowego, bankowego, ochrony konsumentów, medycznego oraz cywilnego, jak również dotyczących wykonywania zawodów zaufania publicznego.
W 2012 r. został wyróżniony przez Polską Izbę Ubezpieczeń za dorobek i wkład w rozwój polskiego rynku ubezpieczeń. Jest współautorem raportów Katedry Prawa Ubezpieczeniowego UMK oraz PIU „Stan prawny ubezpieczeń obowiązkowych w Polsce” (Warszawa 2013 i 2015). Laureat konkursów PIU (nagroda I stopnia) oraz Rzecznika Ubezpieczonych (obecnie Rzecznik Finansowy), Fundacji Edukacji Ubezpieczeniowej i „Gazety Ubezpieczeniowej” (nagroda II stopnia) na najlepsze prace dyplomowe.
Informujemy, że w celu zapewnienia jak najlepszej obsługi nasza strona korzysta z ciasteczek (plików cookies). Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na wykorzystanie przez nas plików cookies. Jednocześnie przypominamy, że w każdej chwili masz możliwość zmiany ustawień plików cookies. OK
Privacy & Cookies Policy
Privacy Overview
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these cookies, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may have an effect on your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.