Blog - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal

1,5% dla Marka Śliperskiego

0

Drodzy Czytelnicy „Gazety Ubezpieczeniowej”!

Ponawiamy nasz serdeczny apel o przekazywanie 1,5% Państwa podatku za ubiegły rok na pomoc dla wieloletniego współpracownika „Gazety Ubezpieczeniowej” – Marka Śliperskiego.

Zbierane fundusze pozwalają przede wszystkim opłacić koszty profesjonalnej opieki nad nim, pomocy w codziennych czynnościach życiowych i nieodzownej rehabilitacji (cierpi na wtórnie postępującą formę stwardnienia rozsianego).

POMÓŻMY MARKOWI ŚLIPERSKIEMU!

W formularzu PIT wpisz nr KRS: 0000268931 z dopiskiem: Dla Marka Śliperskiego.

Redakcja

Wielkie zmiany w ERGO 4

0
Źródło zdjęcia: ERGO Hestia

16 grudnia ERGO Hestia wprowadziła modyfikacje w swoim flagowym ubezpieczeniu życia i zdrowia – ERGO 4. Zmiany obejmują m.in. szybsze przyjęcie odpowiedzialności za niezdolność do pracy oraz rozszerzenie zakresu ochrony o trwałą utratę samodzielności, spowodowaną między innymi zaawansowanym otępieniem czy chorobą Alzheimera.

W zmodyfikowanym ERGO 4 ubezpieczony otrzyma rentę w przypadku całkowitej niezdolności do pracy trwającej już 7 miesięcy. Dodatkowo renta z tytułu trwałej utraty samodzielności może być wypłacana do 85. roku życia. W ramach obu rozszerzeń zarówno ochrona, jak i wysokość składki są zagwarantowane i niezmienne przez cały okres trwania umowy, który może wynosić nawet kilkadziesiąt lat. 

Nowości zakresowe dotyczą również Global Doctors – ubezpieczenia zapewniającego pełną organizację i finansowanie leczenia za granicą. Polisa w nowej odsłonie obejmuje innowacyjne metody leczenia szczególnych postaci nowotworu złośliwego, m.in. takich jak leczenie off-label czy udział w badaniach klinicznych ukierunkowanych na terapię konkretnego rodzaju nowotworu. 

 Nowe spojrzenie na niezdolność do pracy 

– To znaczące zmiany, pozycjonujące ERGO 4 jako ubezpieczenie wyjątkowe w skali polskiego rynku. Tylko w ERGO Hestii ubezpieczony może otrzymać rentę przy całkowitej niezdolności do pracy trwającej już 7 miesięcy. Znaczenie tej zmiany najlepiej oddają liczby. W 2023 r. aż 73% orzeczeń dotyczących całkowitej oraz czasowej niezdolności wydawanych było na okres krótszy niż 24 miesiące – mówi Sylwester Poniewierski, dyrektor Biura Ubezpieczeń Detalicznych i Programów Partnerskich ERGO Hestii. – Już dziś ubezpieczenie niezdolności do pracy w ERGO 4 miało wiele zalet. Zależało nam jednak, aby jak najszybciej wesprzeć finansowo naszych klientów zmagających się z tego typu problemami. Wbrew ogólnemu przekonaniu, to właśnie choroby są główną przyczyną ograniczenia aktywności zawodowej, a te często generują dodatkowe koszty związane z leczeniem. Przy nowej odsłonie produktu to klient sam zadecyduje, czy chce dokupić rozszerzenie na wypadek niezdolności do pracy krótszej niż 24 miesiące, czy też pozostać przy podstawowym zakresie ochrony i otrzymywać wsparcie finansowe w razie całkowitej niezdolności do pracy orzeczonej na minimum 24 miesiące – dodaje.

Długoterminowa ochrona na wypadek trwałej utraty samodzielności 

Istotną zmianą w ERGO 4 jest wprowadzenie możliwości dokupienia do ubezpieczenia niezdolności do pracy dodatkowej ochrony na wypadek trwałej utraty samodzielności do 85 roku życia.  

– Nasze społeczeństwo się starzeje. Rok temu mieliśmy 7,85 mln emerytów. Za 10 lat będzie ich blisko 10 milionów. Tymczasem potrzeby finansowe nie kończą się po 65. roku życia. Czasem właśnie wtedy jeszcze bardziej zaczynają rosnąć. Żeby uświadomić sobie skalę niepełnosprawności osób starszych w Polsce, podajmy tylko dwie liczby: ponad 2 mln osób po 60. roku życia posiada orzeczenie o niepełnosprawności, z czego 36% to orzeczenia o znacznym stopniu niepełnosprawności. 400 tys. osób choruje na demencję, a ona – podobnie jak choroba Alzheimera czy trwała utrata możliwości wykonywania czynności życia codziennego – wymaga konieczności ciągłej opieki nad chorym. To potrafi generować naprawdę znaczące koszty, m.in. rehabilitacji czy domowej opieki. Tymczasem współczynnik zastępowalności wynagrodzenia emeryturą spadnie z 52,5% w 2025 r. do 26,2% w 2045 r. Nowe ERGO 4 odpowiada na te problemy i na finansowe wyzwania jesieni życia – dodaje Sylwester Poniewierski. 

Ubezpieczony ma swobodę w wyborze wysokości renty, którą chciałby otrzymywać w przypadku wystąpienia trwałej utraty samodzielności. Może to być kwota od 500 do 5000 zł. Wypłata świadczenia jest dostosowana do indywidualnych potrzeb i oczekiwań ubezpieczonego. 

Jeżeli trwała utrata samodzielności nastąpi przed ukończeniem 65. roku życia, ubezpieczony otrzyma dwie renty – z tytułu niezdolności do pracy i z powodu trwałej utraty samodzielności.

Produkt jest dostępny dla osób w wieku od 18 do 59 lat. Ponadto ERGO 4 oferuje obniżenie wysokości składki po 65. roku życia, kiedy to kończy się ochrona z tytułu całkowitej niezdolności do pracy.

Innowacyjne metody leczenia przy szczególnej postaci nowotworu 

Od 16 grudnia zmieni się również zakres świadczeń w ubezpieczeniu Global Doctors. W przypadku wystąpienia szczególnej postaci nowotworu u ubezpieczonego oraz rekomendacji ekspertów, będzie możliwe podjęcie leczenia w ramach medycyny precyzyjnej (m.in. leczenie eksperymentalne, procedury off-label, terapia CART-T zatwierdzona protokołem) lub udział w badaniach klinicznych ukierunkowanych na terapię konkretnego rodzaju nowotworu. 

Global Doctors w ERGO 4 dostępny jest w dwóch wariantach: 

  1. Podstawowym – ukierunkowanym na leczenie nowotworów złośliwych z limitem pokrywanych kosztów do kwoty 1 mln euro, 
  2. Rozszerzonym – z sumą ubezpieczenia 2 mln euro i zakresem obejmującym poważne stany chorobowe, takie jak: nowotwór złośliwy w stadium przedinwazyjnym lub nowotwór in situ, ciężka dysplazja przednowotworowa, wymiana lub naprawa zastawek serca, operacja pomostowa tętnic wieńcowych, operacja neurochirurgiczna, przeszczepienie narządów od żywego dawcy, przeszczepienie szpiku kostnego. 

Oba warianty zostaną rozszerzone o możliwość skorzystania z konsultacji psychologicznych. 

Artur Makowiecki

news@gu.com.pl


POBIERZ | SUBSKRYBUJ W APPLE PODCASTS | SUBSKRYBUJ W SPOTIFY

Prezydent mówi „nie” zniesieniu obligatoryjności karania zakładów przez KNF

0

Prezydent Karol Nawrocki zdecydował o zawetowaniu ustawy z dnia 26 września 2025 r. nowelizującej ustawę o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. Regulacja ma na celu zniesienie obowiązku każdorazowego nakładania kar pieniężnych przez Komisję Nadzoru Finansowego na zakłady ubezpieczeń.

W uzasadnieniu do swojej decyzji prezydent wskazał, że postanowienia noweli są niekorzystne systemowo, istotnie osłabiając instytucjonalną ochronę przed praktykami rynkowymi ubezpieczycieli w postaci nieterminowego wypłacania odszkodowań z OC posiadaczy pojazdów mechanicznych, OC rolników oraz ubezpieczenia budynków rolniczych i w wysokości zgodnej z ustawowym zakresem odpowiedzialności gwarancyjnej.

W ocenie Karola Nawrockiego, ustawa mogłaby skutkować wykształceniem się w najbliższej przyszłości „na masową skalę, negatywnych praktyk rynkowych w postaci nieterminowego wypłacania odszkodowań dla poszkodowanych i ubezpieczonych – rolników. Ponadto, mając na uwadze treść normatywną ustawy i przedstawione uzasadnienie do projektu ustawy, ciężar przeciwdziałania nieterminowemu wypłacaniu odszkodowań w istocie przerzucony może zostać wyłącznie na poszkodowanego lub ubezpieczonego – rolnika, to jest na posiadane przez nich indywidualne instrumenty cywilnoprawne w postaci powództwa. Nie każdy jednak pokrzywdzony pójdzie do sądu z pozwem przeciwko dużej korporacji, między innymi z uwagi na niewspółmierność kosztów wynagrodzenia na obsługę prawną do wysokości dochodzonego roszczenia o odsetki za opóźnienie (obiektywną nieopłacalność działania, choć przy obiektywnym pokrzywdzeniu) lub z uwagi na aktualną długotrwałość postępowań sądowych, która pogłębia się w następstwie niezgodnych z Konstytucją działań obecnego Ministra Sprawiedliwości. W tym ujęciu łatwo zatem ustalić, kto zostanie rzeczywistym beneficjentem nowelizacji” – czytamy w uzasadnieniu do decyzji o zawetowaniu ustawy.

Zmiana trzech przypadków opóźnień

Zawetowana nowelizacja ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych ma na celu zniesienie obowiązku każdorazowego nakładania kar pieniężnych przez KNF na zakłady ubezpieczeń. Nowela wprowadza fakultatywność karania zakładów, m.in. w sytuacjach związanych z:

  1. opóźnieniem w wypłacie odszkodowania,
  2. nieudzieleniem odpowiedzi na zgłoszone żądanie odszkodowawcze w przypadku szkód zagranicznych,
  3. nieterminowym postępowaniem likwidacyjnym, prowadzonym na rzecz UFG.

W ocenie projektodawcy, tj. Ministra Finansów i Gospodarki, wprowadzenie fakultatywności karania zakładów ubezpieczeń w tych przypadkach zapewni KNF możliwość wyboru środka lub sankcji, jaki będzie najwłaściwszy do zastosowania w stanie faktycznym sprawy. Ponadto da Komisji swobodę kształtowania polityki nadzorczej w odniesieniu do podmiotów nadzorowanych, bez obowiązku każdorazowego stosowania kary pieniężnej.

PIU: Nowe przepisy usprawnią pracę

Nowela cieszyła się poparciem Polskiej Izby Ubezpieczeń. Piotr Wrzesiński, wiceprezes PIU, na antenie BIZNES24. Firma, giełda, pieniądze ocenił, że zniesienie zasady związania administracyjnego usprawni wewnętrzne mechanizmy Komisji i pozwoli skupić się na najważniejszych uchybieniach. Jego zdaniem zmiana nie oznacza bezkarności zakładów – nadal będą odpowiedzialne za swoje działania. Według wiceprezesa PIU nowelizacja przepisów da też szansę na odblokowanie ,,kolejki spraw” i poprawę efektywności nadzoru.

Piotr Wrzesiński przypomniał, że tylko w 2024 r. ubezpieczyciele wypłacili ponad 20 miliardów zł z tytułu 2 milionów szkód komunikacyjnych, co oznacza ponad 5,5 tys. spraw dziennie. Według eksperta w takiej skali zdarzają się opóźnienia, na które zakłady ubezpieczeń nie mają wpływu.

KNF: Monitoring to skuteczniejsze rozwiązanie

Z kolei Anna Wawrzyniecka z KNF podczas odbywającego się 11 września 2025 roku posiedzenia sejmowych komisji ds. deregulacji i finansów, odnosząc się do kwestii ochrony konsumentów, tłumaczyła, że od dłuższego czasu Komisja wdraża działania nadzorcze, które mają w systemowy sposób monitorować likwidację szkód przez ubezpieczycieli. Wyjaśniła, że pierwszym krokiem była modyfikacja kilka lat temu obowiązkowej sprawozdawczości, w której znalazły się informacje dotyczące skarg i reklamacji klientów oraz spraw sądowych, w których ubezpieczyciel jest pozwany.

– Na bazie tej sprawozdawczości co kwartał monitorujemy, jak wygląda sytuacja, w których zakładach ubezpieczeń wskaźniki relacji skarg, reklamacji, spraw sądowych pozostają w jakimś niepokojąco wysokim poziomie w stosunku do skali prowadzonej działalności, czyli do liczby ubezpieczonych, do liczby zlikwidowanych szkód, to jest przedmiotem ciągłego monitoringu – poinformowała.

Kolejnym realizowanym wraz z UFG krokiem jest wykorzystanie danych m.in. na temat zgłoszonych i zlikwidowanych szkód, które przekazywane są przez zakłady do Ośrodka Informacji Funduszu. 

Na bazie tych danych będziemy chcieli monitorować w sposób bardzo dokładny, w jakich terminach szkody są przez zakłady ubezpieczeń likwidowane – powiedziała. – Te informacje będą nam służyły do kompleksowego, systemowego monitorowania jak wygląda struktura i terminowość likwidacji szkód. Jest to naszym zdaniem dużo bardziej efektywne narzędzie dające całościowy pogląd na temat procesu likwidacji szkód niż to, co w tej chwili realizujemy w związku z przepisem, który jest przedmiotem dzisiejszej dyskusji – dodała.

Anna Wawrzyniecka  poinformowała też, że w ciągu ostatnich 5 lat KNF nałożyła kary w ok. 317 przypadkach nieterminowej likwidacji szkód. Dodała, że rocznie zakłady likwidują ok. 10 mln szkód, a do zakładów wpływa poniżej 300 tys. skarg i reklamacji rocznie.

Artur Makowiecki

news@gu.com.pl

Bogdan Benczak w radzie nadzorczej Banku Pekao S.A.

0
Bogdan Benczak

Na odbywającym się 6 listopada Nadzwyczajnym Walnym Zgromadzeniu Banku Pekao Bogdan Benczak, prezes zarządu PZU SA, został powołany w skład rady nadzorczej na trwającą trzy lata kadencję, która rozpoczęła się w dniu 18 kwietnia 2024 roku.

Bogdan Benczak jest od 25 września 2025 roku członkiem zarządu PZU SA kierującym pracami organu, w oczekiwaniu na zgodę Komisji Nadzoru Finansowego na objęcie funkcji prezesa. To menedżer z wieloletnim doświadczeniem zdobytym w organach nadzorczych i zarządczych spółek. Pełnił kluczowe funkcje w wielu podmiotach wchodzących w skład Grupy PZU, m.in. w spółkach zależnych grupy w krajach bałtyckich.

Wraz z Bogdanem Benczakiem w skład RN powołano drugą kandydatkę wskazaną przez PZU SA Dianę Dębowczyk. Jej kadencja ma również trwać trzy lata, poczynając od 18 kwietnia 2024 r. Ta dwójka zastąpiła Andrzeja Klesyka, byłego prezesa PZU SA, i Radosława Niedzielskiego, którzy 3 listopada 2025 roku złożyli rezygnacje z zasiadania w organie banku.

Obecnie w skład RN Banku Pekao wchodzą: Bogdan Benczak, Diana Dębowczyk, Bartosz Grześkowiak, Artur Nowak-Far; Magdalena Dziewguć, Krzysztof Czeszejko-Sochacki, Mariusz Jaszczyk, Jacek Nieścior i Witold Walkowiak.

Artur Makowiecki

news@gu.com.pl

Nowela ustawy reklamacyjnej podpisana przez prezydenta

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

4 listopada 2025 roku prezydent Karol Nawrocki podpisał nowelizację ustawy o rozpatrywaniu reklamacji przez podmioty rynku finansowego, o Rzeczniku Finansowym i o Funduszu Edukacji Finansowej. Ustawa z dnia 17 października 2025 r. upraszcza procedurę reklamacyjną – umożliwia udzielenie odpowiedzi drogą elektroniczną bez konieczności wcześniejszego wniosku klienta, jeśli reklamacja została złożona tą ścieżką.

Celem nowych regulacji jest ułatwienie i uproszczenie komunikacji pomiędzy klientami a podmiotami rynku finansowego w zakresie odpowiedzi na reklamacje.

Nowelizacja przewiduje wprowadzenie obowiązku przyjmowania reklamacji drogą elektroniczną przez wszystkie podmioty rynku finansowego, co ma zwiększyć dostępność tej procedury dla klientów oraz usprawnić proces komunikacji i obsługi reklamacji. Jednocześnie jeśli reklamacja zostanie złożona elektronicznie, odpowiedź w tej formie będzie podstawowym sposobem kontaktu – bez potrzeby dodatkowego wniosku klienta. Zachowa on przy tym prawo do otrzymania odpowiedzi na piśmie, o ile wniósł o jej udzielenie w tej formie.

Regulacja wejdzie w życie po upływie 3 miesięcy od jej ogłoszenia

(AM, źródło: Kancelaria Prezydenta, gu.com.pl)

#ubezpieczeniowyLIVE: Obowiązkowe ubezpieczenia OC dla operatorów dronów

0

Zapraszamy na #ubezpieczeniowyLIVE, który odbędzie się w czwartek 13 listopada 2025 roku w godz. 13:00–14:00. Gościem odcinka będzie Dagmara Paradysz, ekspertka Compensy ds. ubezpieczeń dronów.

W programie: 

  • Podstawa prawna obowiązkowej ochrony dla operatorów dronów 
  • Nowy produkt w ofercie Compensy: OC operatora drona 
  • Dobrowolna ochrona dla pilotów dronów 

Wydarzenie Facebook

Wydarzenie LinkedIn

(AM)

Geolokalizacja w aplikacji mobilnej Balcia

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Balcia Insurance wprowadza w swojej aplikacji mobilnej funkcję geolokalizacji. Dzięki niej ubezpieczyciel będzie mógł podpowiedzieć, kiedy warto się ubezpieczyć. Rozwiązanie powstało we współpracy z amerykańską firmą technologiczną BlueDot i pozwala na personalizację ofert oraz przypomnień w oparciu o lokalizację użytkownika.

Dzięki technologii geofencingu aplikacja Balcia może rozpoznawać, gdzie znajduje się użytkownik, i w odpowiednim momencie proponować mu dopasowane rozwiązania. Przykładowo – po przekroczeniu granicy lub podczas pobytu na lotnisku aplikacja może przypomnieć o zakupie ubezpieczenia podróżnego.

Nowa funkcja opiera się na technologii geofencingu, która umożliwia aplikacji reagowanie na pojawienie się użytkownika w określonej strefie, np. na stoku narciarskim czy w porcie lotniczym. W momencie wejścia czy opuszczenia takiej wirtualnej strefy system automatycznie wysyła spersonalizowane powiadomienie lub przypomnienie.

Rozwiązanie Balcii pozwala na precyzyjniejsze segmentowanie klientów, komunikację dopasowaną do kontekstu oraz prowadzenie działań powiązanych z konkretnymi lokalizacjami i sytuacjami. Funkcja jest dostępna wyłącznie dla osób, które wyrażą na to zgodę i mogą w każdej chwili ją wyłączyć.

(AM, źródło: prnews.pl)

Za coś płacę, ale nie wiem za co

0
Katarzyna Pilczuk

To zdanie słyszałam od klientów tyle razy, że mogłabym je mieć na wizytówce. Za coś płacę, ale nie wiem za co. Zazwyczaj wypowiadane z lekkim uśmiechem, ale pod spodem czai się złość, zawód i… brak zaufania. Jak ufać komuś, kto sprzedał produkt, którego sam nie potrafi wytłumaczyć?

Nie oburzam się, gdy to słyszę. Wręcz przeciwnie – rozumiem.

Przez lata do branży trafiało mnóstwo przypadkowych osób, które „próbowały swoich sił w sprzedaży”. Nie mieli przygotowania ani świadomości, że w tej pracy chodzi o coś większego niż podpis na polisie. Efekt? Klienci kupowali produkty, których nie potrzebowali, i płacili składki, których sensu nikt im nie wytłumaczył.

Agent? Aaa, to ten od wciskania…

Tak właśnie powstał stereotyp agenta – natrętnego sprzedawcy, którego lepiej nie wpuszczać do domu. Dla klientów agent to często ktoś z dolnej półki zaufania – gdzieś między telemarketerem a sprzedawcą odkurzaczy z lat 90. A przecież ten zawód potrafi być zupełnie inny. O człowieku. O bezpieczeństwie. O zaufaniu. Tylko że… to my musimy to najpierw pokazać. Nie da się go „odzyskać” jednym postem ani hasłem „doradzam, nie sprzedaję”. Zaufanie wraca, gdy klient widzi różnicę – gdy naprawdę słuchasz, a nie tylko czekasz, żeby wcisnąć formułkę. To wtedy padają magiczne słowa: „Wie pani co? Pierwszy raz ktoś tak mi to wytłumaczył”. 

I co wtedy się dzieje? Znika opór. Nie dlatego, że klient zrozumiał produkt, tylko dlatego, że poczuł się potraktowany poważnie. Doradca słucha. Sprzedawca mówi. Sprzedawca wchodzi na spotkanie z planem: zamknąć, podpisać, sprzedać. Doradca wchodzi z ciekawością. Pyta, dlaczego klient w ogóle o tym myśli, czego się boi, czego pragnie. To niby drobna różnica, ale zmienia wszystko. Ludzie nie chcą już być „targetem”. Chcą rozmawiać z człowiekiem, który widzi w nich coś więcej niż składkę.

Wrócić do źródeł

Zaufanie nie jest dodatkiem do sprzedaży. Ono jest jej fundamentem. Bez niego każda rozmowa jest tylko próbą przeciągnięcia klienta na swoją stronę. A przecież my nie chcemy nikogo przeciągać – chcemy ludzi przeprowadzać. Od nieświadomości do decyzji. Od lęku do spokoju. To jest prawdziwa praca doradcy. 

Rozwój to obowiązek, nie opcja. W branży ubezpieczeniowej łatwo osiąść na laurach. Kiedy pojawia się pierwszy sukces, tytuł MDRT, nagrody, wyróżnienia, człowiek myśli: „Zrobiłem to!”. Ale prawda jest taka, że MDRT nie powinno być szczytem kariery. Powinno być standardem. Nie po to wchodzimy na górę, żeby zrobić sobie selfie na szczycie i zejść, ale po to, żeby zobaczyć z niej, ile jeszcze przed nami.

W tym zawodzie wszystko się zmienia – produkty, technologie, klienci, ich świadomość, nawet sposób komunikacji. Jeśli agent nie rozwija się razem z rynkiem, zaczyna się cofać. Nie ma stanu „neutralnego”. Albo idziesz do przodu, albo zaczynasz powoli wypadać z gry. Dlatego najważniejszym nawykiem, jaki można w sobie wypracować, jest ciekawość. Ciekawość ludzi, świata, nowych rozwiązań. To ona trzyma nas w ruchu, nie pozwala zardzewieć i sprawia, że po latach nadal chce nam się uczyć, pytać i doskonalić.

Katarzyna Pilczuk  
członkini zarządu MDRT Polska

Jak wykorzystać ustępstwa w negocjacjach

0
Adam Kubicki

W negocjacjach chodzi o proces dochodzenia do porozumienia pomiędzy dwiema stronami. Musisz być gotów do pewnych ustępstw. W istocie warto wcześniej przygotować coś na wymianę, ponieważ nie ma nic złego w zrezygnowaniu z czegoś, co nie ma dla ciebie żadnego znaczenia, ale zawsze powinno to pociągać za sobą ustępstwo drugiej strony.

Złota zasada w wymianie ustępstw polega na tym, aby nigdy nie godzić się na ugodę, której wartość jest odbierana jako większa od czegoś, co samemu się uzyskało. Zgadzaj się wyłącznie na ustępstwa, które mają taką samą postrzeganą wartość. Dlatego proces nazywany negocjowaniem zachodzi w dwóch kierunkach.

Naturalnie twoim zadaniem podczas każdych negocjacji jest doprowadzenie do zawarcia możliwie najkorzystniejszej umowy. Może to być prośba o podwyżkę lub uzyskanie najlepszej ceny. Większości ludzi zaangażowanych w przedmiot negocjacji zależy na tym, aby w jakiś sposób postawić na swoim. Aby otrzymać dobrą ofertę. Oznacza to, że ty również powinieneś pomóc im poczuć się w ten sposób. Robisz to, prosząc o coś, z czego możesz zrezygnować w dalszym ciągu negocjacji, lub wyznaczając cenę na tyle wysoko, aby ostatecznie obniżyć cenę wywoławczą.

Zapewne nie zadziała ani bezpośrednia prośba o to, na czym ci zależy, ani też twarde trzymanie się wyznaczonej raz pozycji. Kiedy godzisz się na ustępstwo, pamiętaj, aby uzyskać coś w zamian. Nigdy nie zgadzaj się na ustępstwa w negocjacjach, jeśli nie dostaniesz czegoś w zamian. W ten sposób zniechęcasz drugą stronę do ciągłego eskalowania żądań i wyraźnie pokazujesz, że każda jej prośba spowoduje oczekiwanie odwzajemnienia się. Tym samym przyzwyczajasz ją, że musi zawsze ci coś dać, aby uzyskać od ciebie ustępstwo.

„Ustępstwo” to po prostu termin, który oznacza wszystkie sytuacje podczas negocjacji, kiedy dajemy drugiej stronie coś, na czym jej zależy, a czego wcześniej nie obejmowała nasza oferta lub kontroferta.

Zawsze, gdy to możliwe, należy negocjować „coś za coś”, czyli korzystać z techniki, której bardzo wcześnie w życiu uczą się dzieci. Spójrzmy na dobry przykład: Matka: „Chcę, żebyś dziś rano posprzątał swój pokój”. Syn: „Dobrze, a jeśli posprzątam pokój, czy możemy dziś po południu pójść do parku?”.

Zastosowanie zasady „coś za coś” pomaga wzmocnić i utrzymać pozycję negocjacyjną, jednak nie zawsze zapewnia to, o co się prosi. Na przykład matka mogła po prostu odmówić lub złożyć kontrofertę, proponując mniejsze ustępstwo: „Nie, nie możemy dziś pójść do parku, ale może chodźmy wszyscy jutro”.

Przeczytaj i zastosuj w negocjacjach kilka poniższych wskazówek dotyczących ustępstw.

● Nie przestawaj prosić, dopóki nie spotkasz się z odmową. Może ci się wydawać, że zabiegając ciągle o ustępstwa, urazisz drugą stronę, ale w większości przypadków nie masz nic do stracenia i może się okazać, że dostaniesz więcej, niż się spodziewałeś.

● Określ wartość każdego ustępstwa. Godząc się na ustępstwo, podkreśl jego wartość, aby druga strona poczuła, że otrzymuje coś znaczącego. Notuj wszystkie ustępstwa, a następnie wykorzystaj te informacje w podsumowaniu, mówiąc, ile już zaoferowałeś, dzięki czemu zapobiegniesz kolejnym prośbom.

● Działaj powoli i z rozwagą. Pamiętaj, aby podczas negocjacji nie zgadzać się na ustępstwa zbyt wcześnie. W przeciwnym razie sprawisz wrażenie nadmiernej gorliwości, co może niepotrzebnie zaostrzyć apetyt drugiej strony. Szybkość stanowi dla niej istotny sygnał, mówiący o tym, jak bardzo zależy ci na dobiciu targu. Nie daj się ponieść ekscytacji; zachowaj spokój, aż nadejdzie odpowiednia chwila.

Adam Kubicki

adam.kubicki@indus.com.pl

Zapomnieć o pożarach

0
Źródło zdjęcia: Canva

Gdyby dziś przeprowadzić konkurs na najczęściej używane słowo roku 2025, to z wysokim prawdopodobieństwem byłby to „pożar”. Niestety jego popularność nie kojarzy się dobrze. To zazwyczaj ogromny dramat i wielkie straty.

Niemal codziennie słyszymy o pożarach mieszkań, magazynów, fabryk, lasów. Bardzo często niestety giną ludzie, zwierzęta, a straty finansowe zawsze są ogromne.

Czy możemy coś zrobić, żeby słowo „pożar” ujarzmić lub po prostu polubić? Sprawa jest banalnie prosta: należy obniżać ryzyko powstawania pożarów. Obecnie w Polsce obniżaniem tego ryzyka zajmuje się jednak głównie ustawodawca, narzucając obowiązki z zakresu ochrony przeciwpożarowej.  

Zaproszenie do lektury i refleksji

Dopiero tu zaczyna się cała masa problemów, choćby takich jak: nieostrożność, nieznajomość przepisów, ich niedoskonałość, ignorancja i wiele, wiele innych. Postanowiliśmy przyjrzeć się tym problemom i zastanowić, jak je rozwiązać.

Chcielibyśmy zaprosić państwa do zapoznania się z serią artykułów, w której pokażemy, skąd biorą się pożary i co moglibyśmy zrobić, by do nich nie dochodziło. Chcielibyśmy zastanowić się wspólnie z czytelnikami, czy możliwe są jakieś szersze działania, które np. mogą podjąć ubezpieczyciele, by wymusić zmiany prawa, które zwiększałyby bezpieczeństwo pożarowe mienia obywateli i firm w Polsce.

Napotykając dziś na gąszcz przepisów, należy wielokrotnie cofać się do uregulowań sprzed prawie 50 lat. Akceptujemy też często tzw. stan zastały. To zaś nie może być przesłanką do zaniechania działań o charakterze poprawy bezpieczeństwa. Zwykle dopiero tragiczne zdarzenia związane z pożarami rodzą potrzebę dyskusji dotyczącej metod efektywnego zabezpieczenia pożarowego.

Zmiany są konieczne

Niewątpliwie realia dzisiejszego „pakietu” wymagań ochrony przeciwpożarowej, np. dla obiektów mieszkalnych, są dalekie od oczekiwań. Gruntowna przebudowa kompetencyjna zdaje się być nieuchronna. Potrzebne jest dostosowanie wielu uregulowań ustawowych i rozporządzeń wykonawczych, które muszą stanowić podstawę rozpoczęcia zmian, również mentalnych, całego mechanizmu administracyjnego. Uprawnienia i możliwości ingerencji organów terytorialnych są wielokrotnie zbyt daleko idące w stosunku do posiadanej wiedzy, umiejętności i kompetencji. W konsekwencji nie są podejmowane właściwe decyzje prowadzące do osiągnięcia prawidłowego poziomu bezpieczeństwa mieszkańców budynków jedno- i wielorodzinnych.

Jako autorzy tego tekstu zobowiązujemy się, że w przypadku, gdy uznają państwo pomysły wskazywane w naszych artykułach za ciekawe i warte realizacji, to w ramach reprezentowanych przez nas organizacji (Państwowa Straż Pożarna i Centrum Ubezpieczeń Gospodarczych) będziemy czynić wszelkie starania, by pomysły te zrealizować.

W tytule przewrotnie użyliśmy złożenia słów „Zapomnieć o pożarach”. Musimy o nich pamiętać i robić wszystko, żeby nie były naszą codziennością, ale jedynie sporadycznym zdarzeniem, do którego jesteśmy bardzo dobrze przygotowani.

prof. Katarzyna Malinowska
Centrum Ubezpieczeń Gospodarczych

Marcin Janicki
Centrum Ubezpieczeń Gospodarczych

st. bryg. Tomasz Wiśniewski
zastępca wielkopolskiego komendanta wojewódzkiego PSP w Poznaniu oraz prezes Polskiego Towarzystwa Ekspertów Dochodzeń Popożarowych

Rośnie prawdopodobieństwo pozostania Alior Banku w Grupie PZU

0
Źródło zdjęcia: Alior Bank

Przedstawiony wcześniej model reorganizacji kapitałowej PZU i Banku Pekao jest najbardziej prawdopodobny, obecnie przeważają oczekiwania, że Alior Bank pozostanie w strukturach grupy – poinformował prezes Banku Pekao SA Cezary Stypułkowski.

Podczas odbywającego się 6 listopada Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia banku Pekao Cezary Stypułkowski przedstawił informację o statusie reorganizacji Grupy PZU.

– Można powiedzieć, że dotychczasowe wskazania i analizy potwierdzają, że model transakcji, który zakładaliśmy i który został ogłoszony, a potem potwierdzony w term sheet, wydaje się być najbardziej prawdopodobny – powiedział prezes. – Przy pewnych założeniach dotyczących procesu legislacyjnego liczymy na to, że transakcja mogłaby się zmaterializować w trzecim kwartale przyszłego roku, a więc nieco później niż pierwotnie ogłaszaliśmy – dodał.

PZU i Pekao informowały wcześniej, że plany dotyczące Alior Banku są w fazie wewnętrznych analiz, a pozycja tego banku w grupie będzie do ustalenia. Rozważana była sprzedaż akcji tego banku lub fuzja z Pekao – podał stooq.pl za PAP.

– Dyskusja na temat jego roli w strukturze grupy nadal trwa, ale mogę powiedzieć, że przeważają obecnie oczekiwania, że pozostanie w strukturze konglomeratu. Dalsze kroki w tym zakresie będą pochodną tego, jaki będzie kształt ostateczny konglomeratu finansowego po ewentualnej transakcji – powiedział Cezary Stypułkowski.

Na początku czerwca PZU i Bank Pekao podpisały memorandum o współpracy w celu przeprowadzenia połączenia.

(AM, źródło: stooq.pl, PAP, gu.com.pl)

Kara za brak OC dla właściciela pojazdu, który spłonął

0
Źródło zdjęcia: KPP Wodzisław Śląski

4 listopada 2025 roku doszło do pożaru osobowego mercedesa. Po sprawdzeniu pojazdu w policyjnych systemach okazało się, że mercedes nie posiada obowiązkowego ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych – podała Komenda Powiatowa Policji w Wodzisławiu Śląskim.

Policjanci ustalili, że kierujący mercedesem zjechał na pobocze i opuścił pojazd po tym, jak inny kierowca zwrócił mu uwagę na wydobywający się spod maski jego auta dym. Po ugaszeniu pożaru strażacy wstępnie wskazali przyczynę pożaru: miało dojść do samoistnego zapalenia się pojazdu na skutek wewnętrznej awarii.

Po sprawdzeniu pojazdu w policyjnych systemach okazało się, że nie ma on obowiązkowego OC ppm. Policjanci powiadomili Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny, który zweryfikuje teraz, czy polisa dla tego pojazdu została zawarta. Brak aktualnego OC ppm. wiąże się z koniecznością wniesienia opłaty karnej na UFG.

(AM, źródło: KPP Wodzisław Śląski)

21,867FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie