Blog - Strona 15 z 1419 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 15

Arrant świętuje dekadę w musicalowym stylu

0
Źródło zdjęcia: Arrant

W sobotę, 12 października 2024 r. w zabytkowych murach zamku w Janowie Podlaskim nowoczesność spotkała się z tradycją podczas jubileuszowej Gali 10-lecia multiagencji Arrant.

Tłem dla uroczystych przemówień i wspomnień stała się majestatyczna sceneria zamku, a wieczór zainaugurowano niecodziennym akcentem – pamiątkowe zdjęcie gości wykonano z perspektywy drona, co doskonale oddawało kontrast między klasyczną oprawą wydarzenia a innowacyjnym podejściem firmy do rynku ubezpieczeń. W tak wyjątkowej atmosferze, na którą złożyły się elementy przeszłości i współczesności, zgromadzili się partnerzy biznesowi i pracownicy firmy.

Uroczystość uświetnił występ artystów z Teatru Muzycznego ROMA, którzy zaprezentowali musicalowe przeboje, wzbudzając nostalgię i emocje, a muzyczne widowisko nadało gali broadwayowskiego szyku i blasku.

Na sali znaleźli się przedstawiciele dziesięciu zakładów ubezpieczeń: Allianz, Compensa, ERGO Hestia, Generali, InterRisk, PZU, Trasti, TUZ Ubezpieczenia, UNIQA i Warta.

Prezes Artur Pakuła, znany ze swojego perfekcjonizmu i konsekwentnego dążenia do wyznaczonych celów, z dumą przypomniał o początkach działalności Arranta.

Kiedy zakładaliśmy Arrant, wiedzieliśmy, że czeka nas ciężka praca, ale mieliśmy jasno określoną wizję. Dziś, po dziesięciu latach, możemy powiedzieć, że nasza wizja jest już rzeczywistością. Dzięki konsekwencji i zaangażowaniu osiągnęliśmy miejsce, w którym jesteśmy, a nasza marka jest doskonale znana na rynku – mówił Artur Pakuła, dziękując wszystkim obecnym za wkład w rozwój firmy.

Ewolucja rynku ubezpieczeniowego i kluczowa rola relacji

Rafał Trzyna, członek zarządu Arranta, zwrócił uwagę na przemiany, jakie zaszły w branży ubezpieczeniowej w ostatnich latach, oraz na zmianę roli agenta ubezpieczeniowego.

Przez dekadę ewoluowała nie tylko nasza firma, ale również rola agenta. Pamiętamy czasy, kiedy działalność ubezpieczeniowa opierała się w większości na kontaktach bezpośrednich, przysłowiowej kartce i długopisie. Agenci działali lokalnie, oferując często tylko podstawowe produkty. Dzisiaj mamy do dyspozycji znacznie szerszą ofertę, bardziej zaawansowane produkty oraz technologie, które ułatwiają nam kontakt z klientem, a jednak kluczowe pozostają relacje – mówił Rafał Trzyna.

Opisując rozwój rynku i potrzebę wzmacniania lokalnej obecności, Rafał Trzyna przywołał przykłady działań podejmowanych przez agentów na różnych etapach rozwoju firmy.

Pamiętam, jak wspólnie z naszym przedstawicielstwem szukaliśmy sposobów na wyróżnienie naszych biur na Podlasiu, stawiając na widoczne szyldy i oznakowanie biur. Z kolei jeden z naszych liderów sprzedaży postawił na skuteczną strategię wizualną w drodze do Zakopanego, gdzie billboardy jego firmy były widoczne z każdej strony, zapewniając, że nikt przejeżdżający przez Nowy Targ nie przeoczy oferty ubezpieczeniowej.

Podobnie w regionie podkarpackim, gdzie finansowaliśmy kampanię ulotkową na jednym z największych osiedli mieszkaniowych, aby zwiększyć zasięg działania naszego agenta. Dzięki takim i podobnym inicjatywom nasi agenci, rozwijając swoje firmy, zdobywali rozpoznawalność i budowali zaufanie na lokalnych rynkach – podkreślał Rafał Trzyna.

Wspomniał również, że mimo postępu technologicznego Arrant stawia na relacje jako fundament współpracy.

Nasze życie uległo cyfrowemu przeobrażeniu – pracujemy na aplikacjach, kontaktujemy się z klientami przez SMS, e-maile, WhatsAppa, ale wciąż relacja z drugim człowiekiem jest kluczowa. I wierzymy, że ta relacja zawsze się obroni, bo profesjonalizm i skuteczne doradztwo nigdy nie zostaną zastąpione przez technologię – dodał Rafał Trzyna.

Nowoczesne technologie – wsparcie w codziennej pracy agenta

Gala była także okazją do zaprezentowania nowych rozwiązań technologicznych wspierających agentów Arranta. Przedstawiono narzędzie do analizy potrzeb klienta – jedno z najszybszych i najbardziej intuicyjnych rozwiązań na rynku.

Wśród narzędzi znalazł się również nowy moduł MULTI by ARRANT, do kreowania produktów, który umożliwia agentom współtworzenie ofert ubezpieczeniowych i który podczas gali miał swoją premierę.

Dzięki temu nasi agenci nie tylko sprzedają, ale mogą też wpływać na kształt produktów, które trafiają na rynek. Daje im to realną przewagę i możliwość dopasowania oferty do potrzeb swoich klientów w regionie – podkreślali przedstawiciele zespołu technologicznego.

Wyróżnienia dla Partnerów Biznesowych Dekady i Pracowników Dekady

Kulminacyjnym punktem gali było wręczenie nagród. Artur Pakuła wręczył statuetki Partnerom Biznesowym Dekady oraz Pracownikom Dekady, podkreślając, jak ogromne znaczenie mają dla firmy lojalni partnerzy i zaangażowani pracownicy.

Te nagrody są symbolem naszego uznania i wdzięczności za lata współpracy, za zaufanie i wspólne realizowanie naszej wizji. Każdy z Was, drodzy laureaci, miał kluczowy wpływ na sukces Arranta i za to Wam serdecznie dziękuję – mówił Artur Pakuła.

Rafał Trzyna również podziękował laureatom, podkreślając ich kluczową rolę w budowaniu przyszłości firmy.

Partnerstwo oparte na wzajemnym zaufaniu i współpracy jest w dzisiejszych czasach fundamentem, który pozwala nam rozwijać się na dynamicznym rynku. To dzięki Wam Arrant może realizować swoją misję z jeszcze większą pasją i skutecznością – zaznaczył.

Gala dziesięciolecia multiagencji Arrant była nie tylko podsumowaniem dekady sukcesów, lecz także zapowiedzią kolejnych, ambitnych rozdziałów na dynamicznym, konsolidującym się rynku multiagencyjnym. Wchodząc w nową dekadę, firma, podobnie jak zespół musicalowy przygotowujący się do premiery, będzie musiała wykazać się wyjątkową koncentracją i mobilizacją wszystkich członków ekipy Arranta.

Jak podsumował Artur Pakuła: – Zamykamy dziś jeden akt, by otworzyć kolejny – pełen wyzwań, rozwoju i nowych premier, które, mam nadzieję, będziemy razem oklaskiwać.

Aleksandra E. Wysocka

Mity o perfekcyjnym doradcy. Co naprawdę się liczy?

0
Joanna Łopuszyńska

Czy można już w pierwszym zdaniu odkryć tajemnicę, która tajemnicą nie jest? Co naprawdę się liczy i kryje pod hasłem „perfekcyjny doradca”? Czy on ma szanse na to, by istnieć?

Zdecydowanie stawiam na to, że liczy się drugi człowiek. Taki, który słucha, by usłyszeć, a nie tylko słuchać; patrzy, żeby zobaczyć, zamiast po prostu widzieć. Przez wiele lat miałam okazję obserwować, jak bardzo agenci skupiają się na zadawaniu „właściwych” pytań, po to by samodzielnie czasami na nie odpowiadać. Gdy jednak klienci przejmowali pałeczkę, uwaga agentów była skierowana na to, jak daną odpowiedź wykorzystać w przygotowaniu oferty, zamiast na zrozumienie sytuacji. Niestety, często skupiając się tylko na tym obszarze, który firma ubezpieczeniowa reprezentowana przez niego mogła zabezpieczyć. Ba, sama jako młoda agentka taka byłam. Nauczona schematów dążyłam teoretycznie do perfekcjonizmu.

Kilka elementów, na które klienci zwracają mniejszą uwagę

Dla niektórych klientów znaczenie ma lokalizacja biura danego agenta. W dobie cyfryzacji i zdalnych konsultacji to, gdzie mieści się biuro, ma mniejsze znaczenie. Moi klienci zdecydowanie woleli spotkać się w kawiarni czy własnym domu niż w biurze towarzystwa ubezpieczeniowego.

Czy wygląd agenta ma znaczenie? Nie trzeba inwestować w drogie markowe ubranie, by zyskać na wartości. Pierwsze wrażenie jest ważne i pamiętajmy, że nasz wzrok to 80% naszego odbioru. Postaw jednak bardziej na umiejętność komunikacji i empatii, bo to pozwoli utrzymać profesjonalną postawę do końca spotkania.

Klienci coraz częściej stawiają na wygodne i intuicyjne narzędzia, więc jeśli takie posiadasz, to śmiało je wykorzystaj. Zwróć uwagę, by technologia szła w parze z klientem, a nie go wyprzedziła. Nie potrzebujesz go przestraszyć już na pierwszym spotkaniu.

Najgorsza pułapka, w jaką może wpaść agent, to przekonanie, że powinien znać się na wszystkim i powinien mieć przygotowane odpowiedzi na wszystkie zadane przez klienta pytania.

I kilka niezbędnych cech

Moja „złota siódemka” cech, na które warto postawić, a przede wszystkim odszukać je w sobie, wcale nie musi być dla ciebie zaskakująca.

Empatia i zrozumienie. Dobry doradca potrafi zrozumieć potrzeby klienta. Zna jego obawy i wie, jakie cele chce osiągnąć dzięki rozwiązaniu, które klient posiada lub będzie posiadał. Bardzo ważne jest, by agent dostosował swoje rady do sytuacji klienta, zamiast dobierać jedno rozwiązanie dla wszystkich. Takie działanie oczywiście wymaga czasu i dlatego „polisa w 30 minut” może być kiepskim pomysłem na reklamę.

Kompetencje i doświadczenie. Warto, aby doświadczenie agenta było skorelowane z jego wiedzą. Tu słowa wyjaśnienia dla „młodego agenta”: Twoje doświadczenie to również rozmowa ze starszymi stażem kolegą czy koleżanką. Często dzieliłam się historią śmierci mojej klientki i zasadnością tworzenia teczki „to, co najważniejsze”. To była sytuacja, która potrafiła w bardzo obrazowy sposób otworzyć oczy klientowi oraz pokazywała wartość również samemu agentowi. Doradca nie musi być ekspertem we wszystkim. Istotne jest, aby miał umiejętność szybkiego przyswajania i stosowania najnowszych informacji.

Otwartość na współpracę. Idealnie byłoby, gdyby doradca nie narzucał swojego zdania. Klient ma prawo do własnych poglądów i warto je uszanować, jeśli masz ochotę stać się jego agentem. Wykazuj otwartość na pomysły klienta, a okaż gotowość do wspólnej pracy nad znalezieniem najlepszego rozwiązania.

Praktyczne podejście. „Teoretycznie każdy to potrafi”. Jeśli miałeś lub miałaś okazję usłyszeć takie słowa, to warto się na chwilę zatrzymać. Praktyczne podejście jest w cenie. Klient chce usłyszeć realne i wykonalne porady. Takie, które może wprowadzić w życie, a nie tylko teoretyczne rozwiązania. Gdy twój klient nie ma dzieci, nie zasypuj go informacjami o wypłatach roszczeń za zdarzenie uszczerbku na zdrowiu wśród najmłodszych. To kompletnie go nie dotyczy, on zaś może uznać, że wcale go nie słuchasz.

Szczerość i uczciwość. Stawiaj na szczerość i transparentność. Jeśli nie możesz czegoś zabezpieczyć czy zrealizować dla klienta, to po prostu mu to oznajmij. Jeśli zakres ubezpieczenia jest węższy, niż potrzebuje tego klient, to powiedz mu prawdę. Nie obiecuj złotych gór, jasno przedstawiaj zarówno możliwości, jak i ograniczenia różnych opcji.

Zdolność do adaptacji. Sytuacja twoich klientów ulega zmianie. Z każdym rokiem w ich życiu pojawiają się nowe doświadczenia. Zmieniają miejsce zamieszkania, pracę. Ktoś przychodzi na świat w ich życiu, a niekiedy z niego odchodzi. Doradca powinien być w stanie dostosować swoje porady do nowych okoliczności. To spora odpowiedzialność (wbrew powszechnej opinii). Zdarza mi się do dziś odebrać telefon od byłych klientów oczekujących rozmowy, zrozumienia i podpowiedzi. Relacje między ludźmi są bardzo trwałe.

Widoczność. W obecnych czasach większość informacji szybko weryfikujemy w internecie. Widoczność agenta ubezpieczeniowego ma duże znaczenie. Silna marka osobista pomaga budować zaufanie. Klienci często wybierają doradcę, który ma pozytywne opinie i reputację eksperta w swojej dziedzinie. Jeśli agent regularnie dzieli się swoją wiedzą, na przykład poprzez media społecznościowe, blogi czy webinary, staje się bardziej wiarygodny w oczach klienta. Daje się poznać. Pokazuje swój sposób myślenia i komunikacji.

Ostatecznie skuteczny doradca to ktoś, kto potrafi łączyć swoje umiejętności z potrzebami klienta, wspierając go w osiągnięciu celów. Performance jest mniej istotny niż umiejętność pracy i komunikacji.

„Widzę cię, kliencie. Słyszę cię, kliencie”. Z tym przesłaniem ciebie zostawiam.

Joanna Łopuszyńska
edukatorka planowania finansowego

EIOPA: Ułatwienia dostępu do informacji finansowych oraz na temat zrównoważonego rozwoju na końcowym etapie opracowywania

0
Źródło zdjęcia: EIOPA Europa

Trzy europejskie urzędy nadzoru (EUNB, EIOPA i ESMA) opublikowały 29 października sprawozdanie końcowe w sprawie projektu wykonawczych standardów technicznych (ITS) dotyczących niektórych zadań organów gromadzących dane i funkcji europejskiego pojedynczego punktu dostępu (ESAP). 

ESAP jest przewidziany w prawodawstwie poziomu 1 jako dwupoziomowy system, w którym informacje są najpierw przekazywane przez podmioty „organom gromadzącym dane” – m.in. oficjalnie wyznaczonym mechanizmom, urzędom i agencjom UE, organom krajowym – a następnie udostępniane ESAP przez organy gromadzące dane. Te ITS są pierwszym kamieniem milowym pomyślnego ustanowienia w pełni operacyjnego ESAP. 

Wspomniane wymogi mają umożliwić przyszłym użytkownikom skuteczny i bezproblemowy dostęp do informacji finansowych i informacji na temat zrównoważonego rozwoju oraz korzystanie z nich na scentralizowanej platformie ESAP. 

Organy gromadzące dane

W ITS dotyczących zadań organów gromadzących dane określono szczegółowe wymogi dotyczące organów gromadzących dane, takie jak termin i format udostępniania informacji ESAP, rodzaj kontroli walidacyjnych informacji przekazywanych przez podmioty oraz metadane, które należy uwzględnić. 

Funkcje ESAP

W ITS dotyczących funkcji ESAP określono wymogi dotyczące zapewnienia użytkownikom łatwego dostępu do informacji. Wymogi te określają między innymi, w jaki sposób jednostki sprawozdawcze powinny być kategoryzowane według branży i wielkości, jaki identyfikator należy stosować, jakie rodzaje informacji należy udostępniać w ESAP, oraz cechy publicznego interfejsu programowania aplikacji (API) dostępnego dla użytkowników danych.

Dalsze kroki

Ustanowienie ESAP będzie stanowić kluczowy wkład w ustanowienie unii oszczędnościowo-inwestycyjnej. ESAP ułatwi dostęp do publicznie dostępnych informacji istotnych dla usług finansowych, rynków kapitałowych i zrównoważonego rozwoju.

Oczekuje się, że ESAP rozpocznie gromadzenie informacji w lipcu 2026 r., natomiast publikacja informacji rozpocznie się nie później niż w lipcu 2027 r.

Sprawozdanie końcowe zostało przesłane Komisji Europejskiej do akceptacji.

(AM, źródło: EIOPA)

CyRiSo wesprze klientów VIG w zakresie cyberbezpieczeństwa

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Vienna Insurance Group powołała nową spółkę specjalistyczną Cyber Risk Solutions. CyRiSo zapewni kompleksowe wsparcie małym i średnim przedsiębiorstwom w celu zmniejszenia ryzyka cybernetycznego oraz zapobiegania i rozwiązywania wszelkich szkód spowodowanych przez cyberataki.

– Jako największa grupa ubezpieczeniowa w Europie Środkowej i Wschodniej oraz wiodący ubezpieczyciel w biznesie korporacyjnym jesteśmy zobowiązani do dostarczania kompleksowych rozwiązań i specjalistycznej wiedzy klientom z tego regionu. Obejmują one nie tylko nasze produkty ubezpieczeniowe, ale także usługi uzupełniające, które oferujemy teraz za pośrednictwem naszej nowej firmy CyRiSo. Dzięki temu możemy zapewnić kompleksowe wsparcie oraz fachową wiedzę w kwestii cyberbezpieczeństwa małym i średnim przedsiębiorstwom – powiedział Christoph Rath, członek zarządu VIG.

CyRiSo dostarcza rozwiązania dla firm w obszarze zarządzania ryzykiem cybernetycznym. Jest ono badane holistycznie oraz łagodzone w możliwie najskuteczniejszy sposób przy użyciu odpowiednich środków. Portfolio firmy obejmuje usługi konsultingowe i zarządzane (w szczególności ocenę ryzyka, kontrole bezpieczeństwa technicznego i organizacyjnego, zarządzanie incydentami bezpieczeństwa i zarządzanie kryzysowe oraz bieżące zarządzanie bezpieczeństwem informacji i ochroną danych). Usługi są dostępne zarówno dla obecnych i nowych klientów VIG oraz partnerów dystrybucyjnych, jak i dla osób trzecich.

Oferta CyRiSo obejmuje środki zaradcze przeciwko atakom ransomware, które powodują szyfrowanie infrastruktury IT, a co za tym idzie, żądania okupu. CyRiSo będą zarządzać Christiana Bruckner i Michael Ganzwohl. – Jeśli pomimo środków zapobiegawczych dojdzie do cyberataku, CyRiSo jest gotowe współpracować z firmą w celu rozwiązania incydentu bezpieczeństwa tak szybko, jak to możliwe – deklarują zarządzający. 

(AM, źródło: VIG)

Generali z pozytywną perspektywę ratingu Fitch

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Fitch Ratings podniósł perspektywę ratingu Generali ze stabilnej na pozytywną. Agencja ratingowe potwierdziła też rating siły finansowej ubezpieczyciela (IFS) na poziomie „A+” oraz długoterminowy rating niewypłacalności (IDR) na poziomie „A”.

Pozytywna perspektywa jest następstwem rewizji perspektywy suwerenności Włoch przez Fitch na pozytywną w dniu 18 października i odzwierciedla również zmniejszoną ekspozycję ryzyka firmy na włoskie obligacje skarbowe. Potwierdzenie ratingu IFS oraz IDR odzwierciedla bardzo silny profil Generali, bardzo silną kapitalizację i dźwignię finansową.

(AM, źródło: Generali)

Mercer: Firmy niegotowe na nową rzeczywistość w zakresie przejrzystości wynagrodzeń

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Mniej niż jedna trzecia firm czuje się przygotowana do spełnienia wymogów dotyczących przejrzystości wynagrodzeń – wynika z najnowszej edycji badania Mercer Global Pay Transparency Survey

Jak wynika z raportu, dla 77% firm kluczowym czynnikiem determinującym strategie dotyczące przejrzystości wynagrodzeń jest zgodność z przepisami. Jednocześnie ponad 50% organizacji wskazało wzrost satysfakcji pracowników i dostosowanie do wartości firmy jako dodatkowe czynniki motywujące.

– Nadszedł czas, aby firmy podjęły działania w zakresie przejrzystości wynagrodzeń. Uczciwe wynagrodzenie jest drugim najważniejszym powodem, dla którego pracownicy decydują się pozostać w danej organizacji, dlatego pracodawcy muszą priorytetowo traktować te wysiłki, aby zapewnić sobie sukces — komentuje wyniki raportu Gordon Frost, Global Rewards Solution Leader Mercer.

69% pracodawców zgadza się ze stwierdzeniem, że przejrzystość wynagrodzeń jest bardziej oczekiwana przez kandydatów. We wszystkich regionach oczekiwania dotyczące tej kwestii są wyższe wśród kandydatów niż wśród pracowników. Zdaniem autorów raportu fakt ten odzwierciedla rosnące zapotrzebowanie na otwarte praktyki wynagrodzeniowe na rynku talentów. Choć pracodawcy zdają sobie sprawę z rosnących oczekiwań w zakresie przejrzystości wynagrodzeń, nadal istnieje znaczna luka w tym zakresie. 32% organizacji zadeklarowało gotowość do spełnienia globalnych wymogów dotyczących przejrzystości.

Pomimo różnic w przepisach dotyczących przejrzystości wynagrodzeń w USA, tamtejsze organizacje pozostają liderami w tym obszarze, a co piąta z nich potwierdza wdrożenie odpowiedniej strategii. W Europie (z wyłączeniem Wielkiej Brytanii i Irlandii) jedynie 7% organizacji dokonało jej wdrożenia, mimo że odpowiednie przepisy wejdą w życie w UE już w 2026 roku.

Firmy planują znacznie zwiększyć częstotliwość udostępniania przedziałów wynagrodzeń w ofertach pracy. Obecnie 60% organizacji dzieli się informacjami o wynagrodzeniach, ale w ciągu najbliższych dwóch lat ten odsetek ma wzrosnąć do 94% na całym świecie.

– Droga do przejrzystości wynagrodzeń jest wyzwaniem, ale jednocześnie obfituje w możliwości dla tych, którzy podejmą się jej realizacji wcześnie i skutecznie. W miarę jak organizacje dążą do spełnienia rosnącego zapotrzebowania na przejrzystość, mają wyjątkową szansę przekształcić to, co postrzegano jako wysiłek związany z przestrzeganiem przepisów, w przewagę konkurencyjną – dodaje Gordon Frost.

Polska perspektywa

Krzysztof Nowak, prezes Mercer Polska uważa, że kluczem do właściwego podejścia do tematu transparentności i wymogów dyrektywy jest zdefiniowanie celów, jakie pracodawca chce osiągnąć, dzięki dostosowaniu się do nowych przepisów.

– Myślę, że można również przyjąć, że to nie kwestia równości wynagrodzeń kobiet i mężczyzn będzie dla polskich organizacji największym problemem – różnice te w Polsce są w rzeczywistości jednymi z najniższych w Europie. Znacznie trudniej będzie nam wypracować skuteczne i efektywne standardy w zakresie oceny kompetencji, budowania jawnych mechanizmów awansu, standardów ujawniania pracownikom wysokości wynagrodzeń, rozmawiania na temat ścieżek karier, wyjaśniania różnić w wynagrodzeniach itd. Można jednocześnie założyć, że wiele polskich organizacji ma te kwestie już dzisiaj uregulowane – wyjaśnia ekspert. – Nie znaczy to jednak, że pracodawcy ci nie muszą dziś nic już robić. Najprostszym przykładem niech będzie obowiązek ujawniania informacji o wynagrodzeniach. Będziemy do tego zobowiązani, ale oczywiście z zastrzeżeniem, że dany pracownik otrzyma od nas jedynie informacje dotyczące porównywalnych stanowisk – dyrektywa posługuje się w tym zakresie terminem „wynagrodzenia pracowników wykonujących taką samą pracę, lub pracę o takiej samej wartości”. Teoretycznie w tym celu pracodawcy będą odwoływać się do przyjętej u siebie struktury organizacyjnej i relacji pomiędzy różnymi stanowiskami (przyjętego modelu wartościowania stanowisk). Ale w praktyce typowe projekty wartościowania były dotąd realizowane w innych celach niż ujawnianie wynagrodzeń. Z pewnością zmiana celu spowoduje także konieczność przeglądu modelu u tych pracodawców, którzy takie wartościowanie już zrobili, lub też zwartościowania swoich stanowisk – u pracodawców, którzy takiego procesu dotąd w ogóle nie przeprowadzili. Jak widać, zmian szykuje się dużo i większość z nich wymagać będzie rewizji stosowanych polityk i rozwiązań także w firmach o stosunkowo dobrze zorganizowanych procesach HR. Nie wystarczy bowiem „robić coś dobrze” według dzisiejszych standardów – pojawi się szereg nowych obowiązków, dla realizacji których wymagana będzie zmiana wielu procesów, nawet tych, które dotąd wcale nieźle funkcjonowały – dodaje.

O badaniu

Badanie 2024 Global Pay Transparency Survey zostało przeprowadzone od 15 kwietnia do 15 maja 2024 r. i wzięło w nim udział 1160 firm z siedzibą w 45 krajach. Blisko 35% badanych prowadzi działalność w Europie (Europa kontynentalna i kraje nordyckie), 32% w USA, 22% w Kanadzie, 7% w Wielkiej Brytanii i Irlandii oraz 4% w Azji.

(AM, źródło: Marsh)

Cena i zakres ochrony głównymi kryteriami wyboru ubezpieczenia dla leasingobiorców

0
Źródło zdjęcia: Canva

Niemal trzy czwarte leasingobiorców korzysta z ubezpieczenia oferowanego im przez doradcę leasingowego lub firmę leasingową. Głównym kryterium wyboru jest cena, ale spory odsetek zwraca też uwagę na zakres ochrony – wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie Związku Polskiego Leasingu oraz PZU w ramach przygotowań do tegorocznej konferencji „Leasing & Ubezpieczenia”. Patronem medialnym wydarzenia jest „Gazeta Ubezpieczeniowa”.

W badaniu wzięły udział osoby zarządzające lub odpowiedzialne za finanse w przedsiębiorstwach o profilu usługowym, produkcyjnym, handlowym, budowlanym, logistycznym i transportowym. Na pytanie o to, w jaki sposób ich firma ubezpiecza przedmiot leasingu, 71% respondentów wskazało, że korzysta z ubezpieczenia zaoferowanego przez doradcę leasingowego lub firmę leasingową. Jedynie 22% występuje do leasingodawcy z prośbą o zgodę na zawarcie ubezpieczenia na własny rachunek.

Przede wszystkim wysokość składki

Najważniejszym kryterium wyboru ubezpieczyciela jest cena – na ten element wskazało 66% ankietowanych. Co ciekawe, w przypadku 51% badanych najważniejszy okazał się zakres ubezpieczenia. Z kolei wygoda zawarcia umowy przez firmę leasingową zdobyła 44% wskazań.

– Jak pokazują obserwacje naszych firm członkowskich, a potwierdza badanie, klienci kierują się przede wszystkim ceną za dobry zakres ubezpieczenia. Nasi klienci są bowiem coraz bardziej świadomi swoich potrzeb dotyczących właśnie zakresu ubezpieczenia – mówi Monika Constant, prezeska Związku Polskiego Leasingu, który jest organizatorem konferencji „Leasing & Ubezpieczenia”.

Najważniejsze są prostota umowy i łatwość jej zawarcia

Badanych zapytano też o najbardziej oczekiwane udogodnienia podczas zawierania umowy ubezpieczenia dla leasingowanego przedmiotu. Tutaj najwięcej wskazań uzyskały dwie opcje: uproszczenie procesu zawierania umowy (42%) oraz możliwość załatwienia wszystkich spraw w jednym miejscu, bez konieczności szukania ubezpieczenia na własną rękę (40%). Dla 36% respondentów istotne znaczenie miała możliwość zdalnego zawarcia umowy.

– Wyniki badania dotyczącego preferencji ubezpieczeniowych klientów firm leasingowych jednoznacznie wskazują, że najistotniejszą kwestią jest dla nich odpowiedni zakres ochrony dla przedmiotu leasingu. Tuż po tym plasują się: możliwość zawarcia umowy online, fachowe doradztwo i uproszczenie procedur. Jako PZU staramy się sprostać oczekiwaniom rynku i model naszej współpracy z agencjami leasingowymi jest odpowiedzią na wyrażone w badaniu potrzeby – mówi Joanna Nadzikiewicz, dyrektorka ds. programów leasingowych w Biurze Klienta Strategicznego i Leasingu PZU. – Niewątpliwą korzyścią dla klienta jest fakt, że umowy sporządzane są i podpisywane w trakcie jednego spotkania. To przekłada się na wyniki ankiety – aż 71% ankietowanych wskazało, że korzysta z oferty ubezpieczenia zaoferowanej przez firmę leasingową, w której decyduje się finansować pojazd lub maszynę – dodaje.

O wzajemnych relacjach leasingu i ubezpieczeń

Trzecia edycja konferencji „Leasing & Ubezpieczenia” rozpocznie się 29 października w Jachrance pod Warszawą. Wydarzenie to stanowi forum wymiany doświadczeń pomiędzy dwoma ważnymi branżami finansowymi: leasingiem i ubezpieczeniami.

– To jedyne takie wydarzenie na rynku, które jest corocznym spotkaniem naszych dwóch branż. Branż, które ze sobą współpracują każdego dnia. Bo przecież każde aktywo, które jest leasingowane, czy to auto, czy maszyna, musi być ubezpieczone. Liczba przedmiotów będących w użytkowaniu klientów firm leasingowych to ponad 2,5 mln. Firmy leasingowe odpowiadają także za ponad 50% wszystkich rejestracji nowych aut w Polsce – mówi Monika Constant.

Patronem medialnym konferencji jest „Gazeta Ubezpieczeniowa”.

Artur Makowiecki

news@gu.com.pl

Bartosz Grześkowiak drugim wiceprzewodniczącym Komisji Rewizyjnej PIU

0
Bartosz Grześkowiak

Polska Izba Ubezpieczeń poinformowała o powołaniu drugiego wiceprzewodniczącego Komisji Rewizyjnej. Został nim Bartosz Grześkowiak, członek zarządu PZU SA.

Nowy wiceprzewodniczący od początku kariery zawodowej jest związany z sektorem asekuracyjnym, a ściślej – z rynkiem ubezpieczeń korporacyjnych.

Sylwetka Bartosza Grześkowiaka

Skład Komisji Rewizyjnej PIU na dzień 28 października: Anna Włodarczyk-Moczkowska – przewodnicząca, Aneta Podyma i Bartosz Grześkowiak – wiceprzewodniczący, Jarosław Bartkiewicz, Artur Borowiński, Grzegorz Buczkowski, Jacek Kugacz, Marcin Kulawik, Jarosław Matusiewicz, Artur Olech oraz Jarosław Parkot – członkowie.

(AM, źródło: PIU)

Czy ubezpieczenia grupowe mogą realnie wspierać dobrostan psychiczny? Tak to widzi UNIQA

0
Konrad Zakrzewski

Rozmowa z Konradem Zakrzewskim, dyrektorem zarządzającym Pionu Sprzedaży – Sieci Wyłącznej w UNIQA

Aleksandra Wysocka: – Dobrostan psychiczny to teraz gorący temat. Czy uważasz, że ubezpieczyciele naprawdę mogą poprawić zdrowie psychiczne klientów w ramach grupowych polis, czy to bardziej marketingowy chwyt?

Konrad Zakrzewski: – Zdrowie psychiczne to bardzo delikatna kwestia, a nasze społeczeństwo zmaga się z coraz większymi wyzwaniami w tym zakresie. Tempo życia, presja zawodowa czy wydarzenia polityczne – wszystko to wpływa na nasze samopoczucie. Uważam, że ubezpieczyciele mogą realnie pomóc w tej kwestii, ale to nie jest łatwe zadanie.

Produkty typu mental health są potencjalnie antyselekcyjne, to znaczy, że osoby już cierpiące na problemy psychiczne mogłyby mieć tendencję do kupowania takich polis, ale żaden ubezpieczyciel by im nie mógł nic zaproponować w sensownej cenie. I tu właśnie ubezpieczenia grupowe są szczególnie ważne, ponieważ pozwalają zmniejszyć ryzyko negatywnej selekcji, dzięki temu, że kupuje je cała grupa pracowników. Pozwala to zapewnić szeroką ochronę za przystępną składkę.

Wiele firm wprowadza produkty związane z mental health, ale często te rozwiązania robią wrażenie fasadowych. Jak sprawicie, że Wasza nowa umowa dodatkowa będzie miała realną wartość dla klientów?

Stawiamy na konkretne, realne działania. Po pierwsze, umożliwiamy dostęp do psychologa bez skierowań czy diagnoz – jeśli ktoś czuje, że coś jest nie tak, może od razu umówić się na wizytę. To przełom, bo inne polisy często wymagają poważnych zdarzeń, jak wypadek czy śmierć bliskiej osoby, żeby uruchomić pomoc. U nas każdy pracownik, niezależnie od sytuacji, może skorzystać z tzw. wizyty interwencyjno-profilaktycznej, nawet bez wcześniejszej diagnozy – nie trzeba czekać na kryzys.

Natomiast pełne leczenie, czyli do 20 wizyt u psychoterapeuty i 10 u psychiatry, jest możliwe tylko dla osób, u których diagnoza pojawi się już w trakcie trwania ochrony ubezpieczeniowej. Nie możemy zapewnić terapii osobom, które już są w trakcie leczenia psychologicznego czy psychiatrycznego – to ważne, żeby mieć jasność co do zasad.

Atrakcyjna stawka za takie ubezpieczenie jest możliwa tylko wtedy, gdy obejmujemy dużą grupę pracowników. Jeśli pracodawca zdecyduje się objąć ochroną wszystkich, wtedy ci, którzy naprawdę potrzebują pomocy, otrzymają ją na korzystnych warunkach. To kluczowe, bo w ten sposób budujemy produkt, który działa na szeroką skalę, a nie jest tylko „na pokaz”.

A jak to wygląda od strony praktycznej? Macie jakiegoś partnera, który to wszystko organizuje?

Współpracujemy z Telemedi, który odpowiada za stronę logistyczną organizowania pomocy. Klienci mają możliwość wyboru między fizycznym spotkaniem z terapeutą a konsultacjami online. To szczególnie ważne w mniejszych miejscowościach, gdzie dostęp do specjalistów bywa ograniczony. Dzięki leczeniu zdalnemu możemy dotrzeć do każdego ubezpieczonego, niezależnie od tego, gdzie mieszka. Zależy nam, żeby wsparcie było w zasięgu ręki – czy to w dużym mieście, czy na wsi.

A odchodząc od tematu zdrowia psychicznego, co najbardziej zaskoczyło Cię na rynku ubezpieczeń na życie i zdrowie w ostatnich latach? Jakie zjawiska uważasz za najważniejsze?

– Największym zaskoczeniem jest poziom cen na rynku. Stawki na polisach grupowych są niezwykle niskie! Dziś cierpi na tym marżowość, ale w dłuższej perspektywie odbije się to także na jakości serwisu. Bo jeśli chcemy, żeby klient szybko dostał świadczenie, musimy inwestować w nowoczesną technologię i dobrze wyszkolonych ludzi – a to kosztuje.

Pandemia była momentem krytycznym – liczba zgonów wzrosła dramatycznie, co od razu zaobserwowaliśmy w poziomie wypłat. Teraz sytuacja się poprawiła, ale zdrowie społeczeństwa ogólnie nie wygląda dobrze. Pandemia zostawiła nas z ogromnym długiem medycznym. Zabiegi, które się nie odbyły, choroby, które nie zostały w porę zdiagnozowane – wszystko to widzimy teraz w statystykach zgonów i poważnych zachorowań. To jest problem, który prędzej czy później wpłynie na wyższe stawki ubezpieczeniowe, ale paradoksalnie otwiera też szansę dla ubezpieczycieli, by bardziej zaangażować się w profilaktykę zdrowotną. Znajdujemy się w momencie, kiedy naprawdę możemy działać proaktywnie.

Które „cegiełki”, czyli umowy dodatkowe, cieszą się największym zainteresowaniem klientów UNIQA? O czym to świadczy?

– Zdecydowanym liderem są umowy dodatkowe dotyczące zdrowia dzieci – tutaj rodzice nie idą na kompromisy. Chcą mieć pewność, że ich pociechy są maksymalnie zabezpieczone na wypadek chorób czy wypadków, co pokazuje, jak istotne jest dla nich zapewnienie ochrony rodzinie.

Co ciekawe, coraz większym zainteresowaniem cieszą się również umowy związane z nowotworami i chorobami serca. To nie przypadek – Polacy są coraz bardziej świadomi zagrożeń zdrowotnych i szukają rozwiązań, które naprawdę chronią w sytuacjach kryzysowych. Te wybory mówią jedno – klienci oczekują realnej, konkretnej ochrony, a nie tylko pozornych zabezpieczeń. Ochrona zdrowia to priorytet, a ryzyko poważnych chorób jest czymś, na co chcą być przygotowani.

Od dawna zapowiadacie wprowadzenie produktu zdrowotnego. Kiedy możemy spodziewać się konkretów?

– Już niedługo, bo premiera planowana jest na IV kwartał tego roku! Produkt będzie zawierał element współpłatności za wizyty – to nowość. Ale czy rynek jest na to gotowy? Prawda jest taka, że nie dowiemy się, dopóki nie spróbujemy. Można prowadzić niekończące się dyskusje i analizy, ale my postanowiliśmy postawić na działanie.

Chcemy wprowadzić produkt, który będzie realnym wsparciem dla klientów – szybki dostęp do specjalistów, diagnostyka na wysokim poziomie, a jednocześnie transparentność kosztów. Czasem trzeba po prostu zaryzykować, by wprowadzić coś naprawdę wartościowego na rynek.

Dziękuję za rozmowę.

Aleksandra E. Wysocka

Ubezpieczenie od utraty dochodu także dla średnio zarabiających

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Po polisy od utraty dochodu sięgają nie tylko zamożni: blisko jedna czwarta ubezpieczonych na wypadek niezdolności do pracy osób zarabia poniżej 7 tys. zł miesięcznie. Przychód podobnego odsetka nie przekracza 13 tys. zł – wynika z analizy przeprowadzonej przez Leadenhall Insurance.

Analiza powstała w oparciu o dane na temat polis od utraty dochodu aktywnych na koniec trzeciego kwartału ubezpieczenia. Ze statystyk firmy wynika, że blisko połowa ubezpieczonych w momencie zakupu polisy deklaruje przychody poniżej 13 tys. zł brutto. Progu 7 tys. zł brutto nie przekraczają zarobki 23% osób. Identyczna sytuacja ma miejsce w przypadku w przypadku zarabiających 7–13 tys. zł brutto.

Objęci ochroną z przychodami przekraczającymi 13 tys. zł brutto (54% ogółu) to głównie pracownicy IT, lekarze i kadra zarządzająca. Po ich wyłączeniu z analizy, odsetek ubezpieczonych zarabiających  maksymalnie 7 tys. zł brutto rośnie do 52%. Grupa z przychodami do 13 tys. zł brutto stanowi wówczas 78% wszystkich osób z ochroną na wypadek niezdolności do pracy.

Analiza wykazała również, że grupa najlepiej zarabiających osób z polisą na wypadek niezdolności do pracy jest bardzo zróżnicowana pod względem zarobków. Wahają się one od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy złotych miesięcznie. Większość stanowią osoby z zarobkami na poziomie minimum 20 tys. zł.

– Na pewno rośnie w Polsce świadomość utraty dochodu jako dostępnej na rynku kategorii ubezpieczenia – widzimy to po dwucyfrowych wzrostach sprzedaży każdego roku. Nasze statystyki pokazują jednak przede wszystkim to, że po ochronę bardzo często sięgają ludzie z niskimi lub średnimi zarobkami. Głównie osoby na tzw. działalności, które rozliczają się modelu B2B. One wiedzą, że niezdolność do pracy wskutek wypadku lub choroby spowoduje w ich budżecie finansową dziurę, którą trudno im będzie załatać. O ile bowiem pracownicy na umowie o pracę mogą liczyć na świadczenie z ZUS-u zbliżone do zarobków z momentu szkody, o tyle samozatrudnieni i przedsiębiorcy nie mają tego komfortu – mówi Rajmund Rusiecki, prezes zarządu Leadenhall Insurance.

Ubezpieczenie od utraty dochodu najczęściej kupują mikroprzedsiębiorcy i jednoosobowe działalności gospodarcze. Trzy grupy zawodowe najczęściej zainteresowane ochroną to: lekarze, specjaliści IT i kadra menedżerska. Wśród innych zawodów zainteresowanych tym rodzajem ubezpieczenia znajdują się m.in. personel medyczny, kierowcy i kurierzy, fachowcy wyspecjalizowani w drobnych naprawach i remontach oraz specjaliści z branży beauty.

– Z punktu widzenia osób prowadzących działalność gospodarczą kluczowy argument za zakupem polisy to niskie zasiłki, które ZUS wypłaca w czasie zwolnienia z pracy. Zdecydowana większość samozatrudnionych nie podnosi podstawy obliczania wymiaru zasiłku chorobowego, więc może liczyć na wypłatę świadczenia, które nie wystarcza, żeby utrzymać siebie i rodzinę. Mówimy o naprawdę niskich kwotach: poniżej 1 tys. zł miesięcznie na tzw. małym ZUS-ie i 3 tys. zł na dużym – dodaje Rajmund Rusiecki.

(AM, źródło: Brandscope)

18,046FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie