Blog - Strona 239 z 1472 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 239

Rankomat: Wakacje w Chorwacji coraz częściej ubezpieczane

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Chorwacja to dla Polaków wciąż główny kierunek letniego wyjazdu za granicę. Z roku na rok polisa turystyczna do tego kraju cieszy się coraz większą popularnością, co widać w statystykach Rankomat.

W 2023 roku mediana cen za polisę turystyczną do Chorwacji wyniosła niespełna 125 zł za cały pobyt. W 2024 r. to prawie 101 zł, ale sezon urlopowy dopiero się zaczyna. W przeliczeniu na 1 dzień pobytu nad Adriatykiem cena wynosi około 12 zł, a więc prawie tyle, co chorwackie espresso. Przykładowa cena ubezpieczenia za 14 dni w Chorwacji w pierwszej połowie sierpnia zaczyna się od 47 zł dla osoby. To oznacza, że dzień ochrony na chorwackiej plaży można mieć już od 3,35 zł.

Nawet najdroższa oferta rzędu 266 zł za cały pobyt w Chorwacji przez 2 tygodnie nie uszczupli znacząco portfela, bo taka ochrona to zaledwie 19 zł dziennie z bardzo wysokimi kwotami odszkodowania.

– Wizyta u prywatnego lekarza specjalisty w Chorwacji może skutecznie pokrzyżować nie tylko plany urlopowe, ale mocno odchudzić portfel. Dlatego zamiast ryzykować spory wydatek na konsultację czy leczenie, warto zabrać dodatkowe ubezpieczenie turystyczne, które daje wyraźnie większą ochronę niż karta zdrowotna EKUZ. Za polisą przemawia niska cena, bo podstawową ochronę można mieć już za około 3 złote dziennie – podkreśla Michał Ratajczak, ekspert Rankomat.

Ubezpieczenie do Chorwacji jest najczęściej kupowane na Rankomat w miesiącach letnich, a szczyt zainteresowania przypada na lipiec. W lipcu 2023 r. Chorwacja była drugim najczęściej wyszukiwanym krajem pod kątem zakupu ubezpieczenia (10,28% wszystkich kalkulacji), wyprzedzając inne popularne kierunki, jak Hiszpania, Grecja czy Turcja. To także najlepszy wynik ze wszystkich krajów bałkańskich. Daleko w tyle były Czarnogóra (1,5%) i Albania (1,41%). Minimalnie popularniejsze od Chorwacji okazały się tylko Włochy (10,81%).

(AM, źródło: InerValue)

Wypadek lub kradzież na zagranicznych wakacjach? Pomoże odpowiednia polisa

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Co trzeci uczestnik badania Instytutu Pollster „Polacy na Wakacjach 2024”, planujący wakacyjny wyjazd urlopowy obawia się, że w jego trakcie zachoruje, ulegnie wypadkowi lub zostanie okradziony. Comperia Ubezpieczenia przyznaje, że nie każdej z tych sytuacji da się uniknąć, ale odpowiednia ochrona pozwoli ograniczyć ich negatywne konsekwencje.

Choroba (34% wskazań), wypadek (33%) i kradzież (30%) to oprócz złej pogody (42%) najczęstsze obawy planujących wyjazdy urlopowe. Jednocześnie tylko 42% badanych zdecydowało się na zabezpieczenie przed negatywnymi konsekwencjami takich wydarzeń poprzez zakup ubezpieczenia na wyjazd.

– Niezmiennie zaskakuje mnie, że ponad połowa Polaków wybierających się na wakacje nie decyduje się na wykupienie polisy na ten okres – mówi Rafał Bojarczuk, dyrektor Rozwoju Sprzedaży Agencyjnej Comperii Ubezpieczenia. – Koszt wakacyjnej ochrony ubezpieczeniowej dla jednej osoby to zazwyczaj do kilkudziesięciu złotych za tydzień. W porównaniu z wydatkami urlopowymi, zwłaszcza za granicą, nie jest to wielka kwota – dodaje .

Mam EKUZ, po co mi polisa?

Planując zagraniczne wakacje w Europie (taki zamiar ma w tym roku ponad 20% ankietowanych), warto wyrobić sobie Europejską Kartę Ubezpieczenia Zdrowotnego (EKUZ). W razie wypadku lub zachorowania daje ona prawo do uzyskania niezbędnej pomocy w ramach publicznej ochrony zdrowia na takich samych zasadach, jakim podlegają obywatele danego kraju.

– W wielu krajach europejskich obowiązuje system współpłatności pacjentów za świadczenia w ramach publicznej ochrony zdrowia, dlatego też mimo posiadania EKUZ Polacy muszą niekiedy zapłacić za uzyskaną pomoc medyczną – wyjaśnia Rafał Bojarczuk. – W związku z tym, że pokrycie kosztów leczenia za granicą oraz transportu medycznego do Polski są podstawowymi elementami ubezpieczeń turystycznych, ich posiadacze otrzymują zwrot wszelkich związanych z tym wydatków. Ponadto polisy te mogą obowiązywać na całym świecie, a nie tylko w Europie. Pozwalają też, w zakresie niezbędnym dla zdrowia ubezpieczonego, na skorzystanie z usług prywatnej opieki medycznej – uzupełnia.

NNW, OC, bagaż

Ważną cechą polis turystycznych jest to, że zakres ich ochrony można znacząco poszerzyć i dopasować do wakacyjnych planów. Warto dodać NNW, OC w życiu prywatnym, ubezpieczenie bagażu oraz ewentualnie sprzętu sportowego zabieranego na wakacje.

– Zanim zdecydujemy się na konkretny produkt ubezpieczeniowy, warto przemyśleć, co tak naprawdę planujemy w trakcie wakacji robić. Jeśli na urlopie chcemy wypocząć w kurorcie, odpowiednie będzie podstawowe ubezpieczenie. Ale gdy zamierzamy spędzić go aktywnie i mamy w planie na przykład nurkowanie lub surfing, należy wybrać polisę obejmującą również wypadki w trakcie uprawiania sportu – tłumaczy Rafał Bojarczuk.

(AM, źródło: Comperia)

Pogoda jednym z najważniejszych zmartwień firm

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Jeden burzowy tydzień może spowodować straty przedsiębiorstwa o 50–60% wyższe w porównaniu ze „zwykłym”. EIB podkreśla, że tylko odpowiednio wysoka suma ubezpieczenia, wyliczona na podstawie wartości odtworzeniowej, zapewnia firmie skuteczną ochronę przed konsekwencjami finansowymi gwałtownych zjawisk pogodowych.

– Mimo że szkody pogodowe raz mniej, raz bardziej niepokoją przedsiębiorców, podstawowe ryzyka muszą być objęte ochroną w każdym programie ubezpieczeniowym firmy. Wystarczy przeanalizować szkody, które wywołują letnie burze. Pierwsze mamy już nawet za sobą, ale kumulacja zdarzeń zazwyczaj następuje w lipcu i sierpniu. Kilka lat temu ubezpieczyciele wraz z Polską Izbą Ubezpieczeń przyjrzeli się, jak rosną straty w okresie letnim. Okazało się, że jeden burzowy czerwcowy tydzień (w porównaniu ze spokojnym) może generować 50–60% wyższe szkody, liczone w milionach złotych. W takich sytuacjach przedsiębiorcy mogą często liczyć na przyspieszoną likwidację szkód i szybszą wypłatę odszkodowania. Jednak żeby ochrona ubezpieczeniowa była skuteczna, musimy przede wszystkim pamiętać o jednej niezwykle istotnej rzeczy – suma ubezpieczenia musi być adekwatna, żeby pokryć poniesione straty – mówi Katarzyna Rydlewska, zastępczyni dyrektora Biura Projektów Strategicznych EIB.

Tylko wartość odtworzeniowa gwarantuje pełną skuteczność ochrony

Ekspertka zaznacza, że kluczem do weryfikacji skuteczności posiadanej ochrony jest pytanie: czy kwota wskazana w polisie (suma ubezpieczenia) pozwoli odbudować zniszczone mienie do stanu nowego oraz zastąpić uszkodzone sprzęty nowymi lub zamiennikami o podobnej jakości i właściwościach?  Kluczowe jest zrozumienie, że wartość odtworzeniowa pojmowana z perspektywy ubezpieczeniowej uwzględnia pełny koszt odbudowy mienia do stanu nowego, bez uwzględniania faktycznego zużycia tego mienia czy jego wartości rynkowej.

Jak ustalić wartość odtworzeniową majątku?

– Najprostszą drogą do ustalenia realnej sumy ubezpieczenia jest skorzystanie z dostępnych na rynku kalkulatorów wyceny wartości odtworzeniowej mienia na cele ubezpieczeniowe, zwłaszcza budynków. Ponadto ważne jest, aby przekazać brokerowi i ubezpieczycielowi czytelną i pełną informację o chronionym mieniu i charakterze prowadzonej działalności. Dzięki temu możliwe jest stworzenie pełnej analizy ryzyk i potencjalnych strat, na które narażona jest firma w razie szkód. To pozwala na stworzenie rzetelnej rekomendacji, która będzie bazą wymagań dotyczących polityki bezpieczeństwa firmy i oczekiwań wobec ochrony ubezpieczeniowej. Takie podejście przedsiębiorcy do zakupu ubezpieczenia minimalizuje ewentualność wspomnianego niedoubezpieczenia – zauważa Katarzyna Rydlewska.

(AM, źródło: Brandscope)

Wefox nie na sprzedaż

0
Mark Hartigan

Wefox Holding AG dokona zmiany na stanowisku dyrektora generalnego, zajmowanym obecnie przez Marka Hartigana po tym, jak zarząd niemieckiego insurtechu odrzucił propozycję największego udziałowca firmy, Mubadala Investment Co., dotyczącą jej sprzedaży – twierdzą źródła Bloomberga.

Według zastrzegających sobie anonimowość osób zaznajomionych z planem Hartigan zostanie zastąpiony do końca roku. Informatorzy twierdzą również, że zarząd zatwierdził umowę pożyczki zamiennej przygotowaną przez inwestorów Chrysalis Investments i Target Global na około 25 milionów euro. Według źródeł, wefox prowadzi również rozmowy w sprawie sprzedaży należącego do niego ubezpieczyciela rowerów elektrycznych Assona, która, jak się spodziewa, przyniesie mu co najmniej 50 milionów euro.

Wefox, Mubadala, Chrysalis i Target odmówiły komentarza. Marka Hartigan nie odpowiedział na prośbę o komentarz. 

Na piątek zaplanowano nadzwyczajne zgromadzenie akcjonariuszy wefox.

Więcej informacji na temat zawirowań dotyczących wefox

(AM, źródło: Bloomberg)

Allianz Partners: Ograniczenia finansowe nie osłabiają apetytu na letnie podróże

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Jak wynika z raportu Allianz Partners International Summer Vacation Confidence Index 2024, obawy Europejczyków o domowe finanse mogą negatywnie odbić się na budżecie wakacyjnym. Nie zmniejsza to jednak ich aspiracji związanych z podróżowaniem.

Finanse główną przeszkodą

Według raportu tego lata głównym problemem urlopowiczów w całej Europie są ograniczenia finansowe. 55% badanych osób, które nie planują podróży, zostanie w domu, bo nie stać ich na wakacje. Najwyższy wzrost takich deklaracji wyjazdu w stosunku do roku ubiegłego (zarówno na terenie kraju, jak i za granicę), odnotowano w Wielkiej Brytanii (wzrost o 9 punktów procentowych), Hiszpanii (8 pp.) i we Włoszech (5 pp). Pomimo tego 83% badanych wciąż deklaruje, że planuje wyjazd na tegoroczne wakacje.

Ograniczenia finansowe stanowią główną barierę w podróżowaniu dla mieszkańców Europy Zachodniej i Południowej: Włoch (72%), Hiszpanii i Wielkiej Brytanii (po 66%) oraz Francji (61%). Niższy poziom obaw związanych z finansami wyrazili mieszkańcy Holandii (41%), Szwajcarii (44%) oraz Austrii (47%).

Różnice widoczne są także pod względem kwoty, jaką podróżni są skłonni wydać w tym sezonie. W porównaniu z latem 2023 r. wielu urlopowiczów z Europy Zachodniej i Południowej zachowuje większą ostrożność, zakładając, że w tym roku wyda mniej pieniędzy. Turyści z Hiszpanii planują zmniejszyć swoje budżety wakacyjne o 40%, z 1715 euro do 1019 euro, a podróżujący z Francji z 1884 euro do 1677 euro. Na tym tle wyróżniają się Austria i Szwajcaria, gdzie budżet wzrośnie w tym roku o 300 euro. W przypadku mieszkańców Holandii, Niemiec oraz Polski będzie to wzrost o niecałe 200 euro.

Większość turystów kupi ubezpieczenie

59% badanych podróżnych kupiło lub zamierza kupić ubezpieczenie podróżne, postrzegając je jako sposób na spokojniejsze wakacje. Taką deklarację złożyło 49% ankietowanych z Francji, 53% z Niemiec oraz 55% z Hiszpanii.

– Wysokie koszty życia mogą wpływać na wakacyjne plany podróżnicze, choć aspiracje w tym zakresie wciąż pozostają na wysokim poziomie. To kontynuacja popandemicznej tendencji. Tradycyjny sezon wakacyjny pozostaje ważnym momentem, który chcemy poświęcić na doświadczenie nowych rzeczy. Chęć podróżowania jest niezwykle duża w całej Europie, lecz z naszych danych wynika, że podróżni muszą zacisnąć pasa, aby w tym roku wyjechać na wakacje – komentuje Joe Mason, Global Head of Product Management and Innovation Allianz Partners. – Świadome wydawanie środków finansowych widać także we wzmożonym popycie na ubezpieczenia podróżne. Od czasu pandemii wzrosła nieprzewidywalność życia oraz zjawisko „napięcia w podróży”, w związku z czym podróżni coraz częściej rozważają takie ubezpieczenie – dodaje.

Badanie International Summer Vacation Confidence Index przeprowadzono w dniach 2–10 maja 2024 roku na łącznej próbie 9493 osób: z Francji (1050), Niemiec (1057), Wielkiej Brytanii (1069), Włoch (1063), Hiszpanii (1055), Holandii (1051), Austrii (1050), Szwajcarii (1052) oraz Polski (1050).

(AM, źródło: Allianz)

Gruzja: Rynek zupełnie nieżyciowy

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Według gruzińskiego nadzoru ubezpieczeniowego na koniec I kwartału 2024 r. rynek ubezpieczeń wykazał wzrost o 22,21% w lokalnej walucie, osiągając wartość 397,73 mln lari gruzińskich (136,85 mln euro).

Na rynku dominują ubezpieczenia non-life, z których pochodzi ponad 92% składki przypisanej brutto. Ponad połowę składek (53%) przyniosły ubezpieczenia zdrowotne, z których ubezpieczyciele zebrali 211,6 mln lari. Pod względem udziału w rynku następne są ubezpieczenia komunikacyjne. Ubezpieczenia na życie stanowią nieco ponad 7%, podczas gdy ich współczynnik wzrostu na koniec I kw. wynosił 25%.

Wypłacone odszkodowania i świadczenia wzrosły r/r o 43%, osiągając 182,12 mln lari (62,66 mln euro). Najwyższe wypłacono z polis zdrowotnych i komunikacyjnych. Na koniec I kw. na rynku gruzińskim działało 18 ubezpieczycieli. GPI Holding zajmował pozycję lidera (80,17 mln lari).

(AC, źródło: Xprimm)

Compensa już od 18 lat ubezpiecza zdrowie

0
Marcin Rybarczyk

Rozmowa z Marcinem Rybarczykiem, zastępcą dyrektora w Departamencie Ubezpieczeń Zdrowotnych w Compensie

Aleksandra E. Wysocka: – Compensa już od 18 lat oferuje ubezpieczenia zdrowotne. Jak przez ten czas zmienił się rynek?

Marcin Rybarczyk: – Kiedy zaczynaliśmy, na ubezpieczenia zdrowotne decydowali się co najwyżej nieliczni przedstawiciele kadry menedżerskiej dużych korporacji w największych aglomeracjach miejskich. Obecnie tego rodzaju polisy dotarły do szerokiej rzeszy odbiorców i stały się najpopularniejszym benefitem pozapłacowym.

Także rynek prywatnej opieki medycznej w ciągu tych 18 lat bardzo się zmienił. Na początku były to głównie abonamenty medyczne, oferowane przez duże centra medyczne o podwyższonym standardzie obsługi. W pewnym momencie weszły typowe produkty ubezpieczeniowe. Nasz pakiet Compensa Multi Zdrowie został wdrożony w 2011 r. Oparliśmy go na własnej sieci placówek medycznych. Obecnie mamy ich już ponad 2900.

I są to również centra medyczne w mniejszych miejscowościach…

– Ponad 50% ubezpieczonych w Compensie pochodzi z małych miast i mniejszych miejscowości. Dlatego postawiliśmy na rozwój zdywersyfikowanej sieci placówek medycznych, żeby zapewnić realny dostęp do świadczeń medycznych tam, gdzie mieszkają nasi ubezpieczeni. Ubezpieczamy nie tylko korporacje, ale również firmy produkcyjne, które mają siedziby poza dużymi aglomeracjami.

Jakie są obecnie kluczowe wyzwania dla rynku ubezpieczeń zdrowotnych?

– Głównym wyzwaniem jest zapewnienie realnego dostępu do świadczeń zdrowotnych za przyzwoitą, akceptowalną z perspektywy klienta składkę, co utrudnia inflacja na rynku usług medycznych. Cały czas monitorujemy sieć Rekomendowanych Placówek Medycznych Compensy, a także rozwijamy narzędzia informatyczne i promujemy świadczenia z zakresu telemedycyny. Okazuje się bowiem, że pewne problemy można bardzo sprawnie rozwiązać bez konieczności wychodzenia z domu: głównie chodzi o wystawienie recepty czy o konsultacje wyników badań.

Oprócz ubezpieczenia grupowego oferujecie również indywidualne produkty zdrowotne…

– Przez te 18 lat zbudowaliśmy portfolio produktów, które można z perspektywy agenta podzielić na trzy grupy. Z jednej strony to produkty przeznaczone do sprzedaży masowej. Na przykład Powrót do Zdrowia: klauzula dodatkowa do ubezpieczenia komunikacyjnego, która daje możliwość skorzystania z konsultacji lekarskich i badań po wypadku komunikacyjnym. Mamy też ubezpieczenie Onkopensa od zachorowania na nowotwór złośliwy w stadium inwazyjnym.

Kolejną grupą są produkty do sprzedaży klientom indywidualnym. Jeden z nich przygotowaliśmy we współpracy z placówkami grupy LUX MED – to jest produkt Compensa Zdrowie z prostą formułą zawarcia ubezpieczenia, praktycznie bez oceny ryzyka medycznego. Drugi natomiast skierowany jest do bardziej wymagającego klienta i zawiera szerszy zakres ubezpieczenia, gwarantowane terminy dostępności świadczeń. Mówię o produkcie Compensa Multi Zdrowie.

Trzecią grupą produktów są ubezpieczenia grupowe. Mamy bardzo ciekawą ofertę dla małych i średnich przedsiębiorstw. Agent samodzielnie, w naszym portalu sprzedażowym, może przygotować ofertę dla firm zatrudniających od 5 do 20 pracowników. Natomiast ofertę dla większych firm przygotują dla niego nasi eksperci odpowiedzialni za rozwój sprzedaży grupowych ubezpieczeń zdrowotnych w poszczególnych oddziałach Compensy.

Czy ubezpieczenia grupowe i indywidualne rozwijają się równie dynamicznie?

– Ostatnie pięć lat to dynamiczny rozwój grupowych ubezpieczeń zdrowotnych, ale po pandemii widzimy też wzrost zainteresowania indywidualnymi polisami zdrowotnymi. Wynika to z prostego faktu, że ceny świadczeń zdrowotnych realizowanych w systemie prywatnym bardzo wzrosły.

W Compensie oferujemy na przykład prosty produkt Przychodnia Online. Za składkę rzędu 70 zł rocznie klienci indywidualni dostają dostęp do czterech konsultacji medycznych w roku ubezpieczeniowym, w droższych wariantach dochodzą również badania.

Czy presja inflacyjna przekłada się na decyzje klientów? Ograniczają zakresy? Rezygnują z pakietów?

– Z powodu inflacji podnieśliśmy składki klientom grupowym średnio o 35%, ale na palcach jednej ręki mogę policzyć przypadki, w których rezygnują oni z programu albo ograniczają jego zakres. Przy okazji negocjowania składki z pracodawcą częściej rozmawiamy o rozszerzeniu zakresu ubezpieczenia niż o jego ograniczeniu.

Statystyczny klient grupowy z naszego portfela osiem razy w ciągu roku korzysta z ochrony ubezpieczeniowej. A więc kiedy rozmawiamy o odnowieniu, pokazujemy pracodawcy, ilu pracowników skorzystało z konsultacji lekarskich, jakie badania były wykonywane, i wspólnie dochodzimy do wniosku, że zakres ubezpieczenia nie może zostać obniżony, bo będzie się to wiązało z niezadowoleniem pracowników.

Jakie cechy powinien mieć dobry program grupowego ubezpieczenia zdrowotnego?

– W takim programie składka powinna być przynajmniej współfinansowana ze środków pracodawcy. Partycypacja powinna sięgać minimum 70%, bo tylko wtedy ten program ma szansę być efektywnym benefitem również z perspektywy pracodawcy.

Ponieważ w Polsce nadal mamy rynek pracownika, zakładam, że benefity w postaci ubezpieczeń grupowych będą ciągle istotnym elementem przyciągania i zatrzymania pracownika w firmie.

Na co agent powinien zwrócić uwagę, doradzając pracodawcy zakres wariantów?

– Na pewno trzeba wyjść od specyfiki klienta. Inny zakres będzie właściwy dla firmy zatrudniającej informatyków czy pracowników biurowych, a inny katalog świadczeń będzie potrzebny firmie, która zatrudnia pracowników produkcyjnych, magazynierów czy kierowców.

Trzeba też określić, w jakiej lokalizacji świadczona jest praca. Warto wybrać dostawcę, który umożliwia pełną swobodę wyboru sposobu umówienia się na świadczenie.

Poza tym dobrze jest, żeby zakres programu obejmował refundację, której wysokość można dopasować do potrzeb klienta.

Które z elementów Waszej oferty zdrowotnej agenci i klienci cenią sobie najbardziej?

– Nasi partnerzy chwalą sobie kompleksowy zakres ochrony w ramach naszych programów. Nawet warianty podstawowe zawierają u nas badania, które dany lekarz specjalista zleca w toku swojej normalnej pracy. Operujemy klauzulami otwartymi, dajemy dostęp do prawie wszystkich specjalizacji lekarskich dostępnych na polskim rynku.

Poza tym widzimy, że agenci doceniają łatwość kontaktu i umówienia się na świadczenia. Ubezpieczony nie musi podawać kodów autoryzacji ani dzwonić na naszą infolinię, może umówić się na świadczenie bezpośrednio w placówce, z którą współpracujemy.

Ale przede wszystkim klienci doceniają to, że oferujemy świadczenia w ponad 2900 placówkach, a więc zapewniamy efektywny dostęp do opieki zdrowotnej za przystępną cenę.

Dziękuję za rozmowę.

Aleksandra E. Wysocka


POBIERZ | SUBSKRYBUJ W APPLE PODCASTS | SUBSKRYBUJ W SPOTIFY

Colonnade i Ecobike zapewnią ubezpieczenia rowerów elektrycznych

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Colonnade wraz z brokerem ubezpieczeniowym Mentor wprowadza ubezpieczenie rowerów, w tym również elektrycznych produkowanych przez EcoBike. To kolejna taka oferta, jaka w ostatnim czasie pojawiła się na rynku.

Nowe ubezpieczenie Colonnade i Ecobike jest integralną częścią zakupu roweru, co oznacza, że klienci nie ponoszą dodatkowych kosztów. Wszystkie nowe rowery objęte są ubezpieczeniem przez okres 12 miesięcy od daty zakupu. Aby sprawdzić, czy dany rower jest objęty ubezpieczeniem, wystarczy wpisać numer z ramy na stronie internetowej Ecobike.

– Ubezpieczenie obejmuje różne sytuacje, w których może dojść do uszkodzenia, zniszczenia lub utraty roweru, w tym zdarzenia losowe, akty wandalizmu, kradzieże z włamaniem, rabunki, kradzieże z pokonaniem zabezpieczeń oraz zdarzenia typu casco, takie jak np. zderzenie z innym uczestnikiem ruchu . W przypadku kradzieży z pokonaniem zabezpieczeń, rower musi być przypięty do stałego elementu przy użyciu zabezpieczenia, zgodnie z zaleceniami zawartymi w OWU  – mówi Anna Pasternak, menedżerka produktu Colonnade.

Serwis door-to-door

W ramach ubezpieczenia Colonnade zapewnia naprawę lub wydanie nowego roweru w przypadku rabunku czy też kradzieży objętej ubezpieczeniem. Proces naprawy jest łatwy i wygodny dla klientów – kurier odbiera rower od klienta celem dostarczenia do autoryzowanego serwisu i odwozi go z powrotem po naprawie.

Suma ubezpieczenia odpowiada cenie urządzenia wskazanej na dokumencie zakupu.

Coraz szersza oferta dla rowerzystów

Najnowsza propozycja Colonnade jest kolejną „rowerową” ofertą ubezpieczyciela, wprowadzoną na rynek w ostatnich tygodniach. W kwietniu firma wraz z Mentorem zaoferowała ubezpieczenie sprzętu miejskiego dostępnego w ofercie Trybeco. Jest ona dopełnieniem ochrony dla klientów korzystających z rowerów i hulajnóg elektrycznych w sytuacjach, które nie są objęte gwarancją producenta. Z kolei w marcu obaj partnerzy wprowadzili podobne rozwiązanie dla dystrybutora rowerów marki Gazelle w Polsce. Firma dodaje do każdego roweru ubezpieczenie chroniące jednoślad oraz jego właściciela.

Artur Makowiecki

news@gu.com.pl

Bez zagranicznego wsparcia nie da się ubezpieczyć transformacji energetycznej w Polsce

0
Andrzej Wasilewski

Polski rynek ubezpieczeniowy będzie w stanie pokryć najwyżej kilkanaście procent inwestycji w transformację energetyczną, szacowanych nawet na 1,5 biliona zł do 2040 roku – ocenił Andrzej Wasilewski, prezes MAK Ubezpieczenia. Dodał, że reszty środków trzeba będzie poszukać za granicą.

– Każdy projekt w tym obszarze to są miliardy euro. Ubezpieczamy i takie inwestycje. Jeśli jest duże nagromadzenie majątku w jednej lokalizacji czy też w jednej inwestycji, potrzebna jest też reasekuracja. Rolą brokera reasekuracyjnego może być dostarczenie ubezpieczycielowi zabezpieczenia reasekuracyjnego. Przy tak dużych ryzykach cały polski rynek jest w stanie skonsumować może kilkanaście procent inwestycji szacowanych tylko w segmencie transformacji energetycznych nawet na 1,5 biliona złotych do 2040 roku – powiedział w wywiadzie dla PAP Biznes Andrzej Wasilewski. – Jeśli mówimy o inwestycjach w transformację energetyczną, to w Polsce gwarancje reasekuracyjne pokryją ledwie kilka procent ryzyka – dodał.

Jego zdaniem głównym powodem jest brak pojemności na ryzyko w towarzystwach ubezpieczeniowych, a także pośrednio brak odpowiednio dużego kapitału.

Na problemy z pojemnością ubezpieczycieli wskazują też inni uczestnicy rynku. Tomasz Libront, prezes Smartt Re, jest zdania, że Polska potrzebuje strategii ubezpieczeniowej dla energetyki jądrowej. Szacuje on, że polski rynek ma możliwość ubezpieczenia ryzyka elektrowni jądrowych w budowie maksymalnie do sumy 3 mld zł brutto, a – jak wynika z niedawnego raportu firmy doradczej Baker McKenzie – realizacja wszystkich deklarowanych inwestycji w energetykę jądrową w Polsce może pochłonąć ponad 1 bln zł.

Andrzej Wasilewski wskazał, że najciekawsze inwestycje w branży energetycznej będą związane z farmami wiatrowymi na morzu i lądzie, a także z energetyką jądrową, ale do tego dochodzą jeszcze konieczne nakłady na sieci przesyłowe. Prezes ocenił, że mimo ogromnych koniecznych inwestycji nie powinno być problemu ze zorganizowaniem gwarancji reasekuracyjnych poza granicami Polski. – To, co nam się wydaje, że jest na ogromną skalę, to na Zachodzie są czasem wręcz średniej wielkości projekty – powiedział.

Andrzej Wasilewski uznał, że coraz istotniejsze są ubezpieczenia projektów technologicznych. Zaznacza jednak, że duże inwestycje w nowych technologiach w Polsce nie będą powstawać, dopóki trwa wojna w Ukrainie. W jego ocenie konkurencja w branży brokerskiej w Polsce jest słaba, a sektor czeka konsolidacja.

Prezes MAK Ubezpieczenia wskazał, że polski rynek ubezpieczeń jest stosunkowo niewielki, waży tyle co czeski.

– Czechy to kraj mniejszy niż Polska, ale bardzo dochodowy dla ubezpieczycieli. Dlatego każde towarzystwo ubezpieczeniowe chce działać w Czechach. Różnica jest w tym, ile per capita Czech wydaje na ubezpieczenie, a ile Polak. W Polsce co i rusz jakieś towarzystwo ubezpieczeniowe oferuje dumpingowe ceny, bo musi się wykazać przyrostem rynkowym, a nie wynikiem finansowym. Takie falowanie składką nie jest dobre dla nikogo – powiedział.

Dodał jednak, że Polacy coraz lepiej rozumieją znaczenie ubezpieczeń. Wciąż jednak na tle innych rynków świadomość indywidualnych klientów jest niska. Polak na ubezpieczenia wydaje rocznie średnio 360 euro, a np. Niemiec przeznacza na to ponad 2 tys. euro.

Przychody MAK Ubezpieczenia w 2023 roku wyniosły 380 mln zł, ale Andrzej Wasilewski podkreślił, że w branży brokerskiej powinno się raczej podawać wielkość składki przypisanej brutto.

– W 2023 roku nasza składka wyniosła 2,2 mld zł, co daje nam drugie miejsce w Polsce. Mamy ambicję, żeby w 2028 roku dojść do 5 mld zł składki przypisanej – powiedział.

Więcej

(AM, źródło: PAP Biznes)

Permanentna rekrutacja

0
Anna Pająkowska

Według danych KNF na dziś w Polsce jest zarejestrowanych 31 tys. agentów i ponad 180 tys. osób współpracujących. Oczywiście do tego dochodzą brokerzy i pracownicy towarzystw ubezpieczeniowych. W sumie to około 220 tys. ludzi.

Czy te 220 tys. to dużo, czy mało – nie ocenię, ale wiem, że konkurencja na rynku jest spora w różnych kanałach dystrybucji i raczej to klient może wybierać i przebierać, a nie pośrednik. Bardzo dużo osób wchodzi do zawodu, ponieważ próg finansowy wejścia jest niewielki, ale też szacunkowo tylko 30% z nowo wchodzących na rynek utrzymuje się dłużej niż dwa lata i potem zostaje w zawodzie.

Wiele kanałów dystrybucji i różne praktyki rekrutacyjne i wdrożeniowe

Postaram się opisać kilka największych kanałów dystrybucji i przedstawić, oczywiście w mojej subiektywnej ocenie, które ze stosowanych praktyk są dobre i zdają egzamin, a które są „inne”.

Multiagencje (MA) – na dziś jeden z największych kanałów dystrybucji, który nadal dynamicznie rośnie. Jest tak dlatego, że klient się zmienił i oczekuje, że to pośrednik będzie miał na względzie jego potrzeby i że ma wiedzę oraz dostęp do produktów, które te potrzeby zabezpieczą. Za tym rozwijającym się klientem podąża rynek pośrednictwa, czyli dobrze przygotowani multiagenci, wyposażeni w odpowiednie narzędzia oraz wiedzę i dostęp do wszystkich produktów oferowanych przez towarzystwa ubezpieczeń.

Rekrutacja przebiega w tym kanale ciągle i stosowane są różne metody. Oczywiście naturalnym procesem jest pozyskiwanie osób, które chcą wejść do zawodu i się wszystkiego nauczyć. Takie „wychowanie” nowego pokolenia agentów to dobry kierunek, ponieważ w każdym zawodzie następuje wymiana pokoleniowa. Dzisiejszy nowoczesny agent musi mieć nie tylko wiedzę produktową, ale bardzo sprawnie się poruszać w różnorodnych systemach, mediach społecznościowych, więc warto w takie osoby inwestować.

Tą „inną” praktyką stosowaną przez niektóre multiagencje jest kupowanie „portfela” z człowiekiem lub bez. Dam ci 5 tys. albo 50 tys., jeśli przejdziesz do mnie, i to jest ta „inna” praktyka. Nie neguję jej, bo ludzie mają prawo zmienić barwy, ale metoda jest słaba.

Drogi multiagencie, jeśli czujesz się mocny, to rekrutuj i szkol – to naprawdę daje dużo satysfakcji.

Agenci wyłączni (AW) – pytanie podstawowe, jakie trzeba sobie zadać to: Po co TU potrzebni są AW? Odpowiedź jest bardzo prosta: Po to, żeby można było sprzedać każdy produkt w każdej cenie.

Towarzystwa ubezpieczeń budują całą sieć narzędzi motywacyjnych i „straszaków” , żeby te sieci motywować do dużej sprzedaży i jednocześnie, żeby agent wyłączny nie miał dostępu do innych produktów. Znam te mechanizmy doskonale, bo sama je tworzyłam dawno temu, ale jak to się ma do zmieniającego się rynku klienta? No właśnie – nijak.

Z tego, co widać, coraz trudniej jest agentom wyłącznym skutecznie sprzedawać i się utrzymać na rynku. Szukają rozwiązań, próbując nawiązywać współpracę z multiagencjami, lub po prostu wypadają z rynku po zakończeniu początkowego finansowania. Na dziś nawet największe sieci wyłączne nie mają już potencjału wzrostu, raczej to tylko odtwarzanie portfela. Najgorsze praktyki stosowane przez towarzystwa ubezpieczeniowe to finansowanie z opcją zwrotu pieniędzy, gdy agent wyłączny nie wypracuje odpowiedniego obrotu. To oczywiste pakowanie tych ludzi w problemy finansowe, jeszcze stosowane przez niektóre TU.

W minionym roku towarzystwa ubezpieczeń bardzo zintensyfikowały działania związane z budową sieci wyłącznych. Po dłuższym okresie odejścia od tego kanału rok 2023 był znowu takim otwarciem w budowaniu sieci wyłącznych lub prawie wyłącznych i jest nadal kontynuowany.

Banki, firmy leasingowe, dealerzy samochodowi – bardzo specyficzne kanały dystrybucji, które produkt ubezpieczeniowy traktują jako dodatek. Przeważnie sprzedawcami są pracownicy etatowi tych firm, którzy są biegli w sprzedaży, np. kredytów lub samochodów, ale niestety produkt ubezpieczeniowy to dla nich już o krok za daleko.

Te złe praktyki wdrożeniowe to pakietowanie tych usług dla klienta – klient musi kupić ubezpieczenie w banku, żeby dostać kredyt. To nawet nie jest legalne, ale niestety jak w wielu przypadkach – prawo sobie, a życie i praktyka sobie. Nie zarabiam na sprzedaży leasingu, ale jak już „wcisnę” temu klientowi pełen pakiet i GAP, to zarobię sporo. Nie neguję oczywiście potrzeby pełnego zabezpieczenia samochodu, ale jak zawsze trzeba to dobrze przeanalizować.

Ilu jeszcze pośredników jest w stanie pomieścić rynek ubezpieczeniowy w Polsce?

No to czas na odpowiedź – ilu jeszcze pośredników jest w stanie pomieścić rynek ubezpieczeniowy w Polsce? A może ilu i jakich pośredników? Bo to będzie miało większe znaczenie. W mojej ocenie rynek jest już mocno wysycony, będzie jak zawsze w każdym roku następowała wymiana pokoleniowa, ktoś odejdzie na emeryturę i ktoś będzie musiał go zastąpić. Nasze społeczeństwo jest coraz bogatsze, a to też generuje pewien wzrost sprzedaży w naszej branży.

Jest ciągle miejsce na to, żeby wejść do tego zawodu, ale trzeba się bardzo mocno zastanowić „jak?”, żeby to było wejście z sukcesem i na długie lata. Dostęp do pełnego wachlarza produktów i majątkowych, i życiowych to numer jeden. Jeżeli już mamy takie umowy, to potrzebujemy dobrych narzędzi informatycznych, żeby sprawnie się w tym poruszać. Rozmowa z klientem, RODO, APK, oferta, sprzedaż – to musi być zautomatyzowane, bo przy tak dużej liczbie działań każdego dnia bez dobrych narzędzi nie damy rady.

Wsparcie dodatkowe specjalistów produktowych też jest bardzo ważne, żeby w godzinie „0” jednak ktoś mógł nam pomóc, odebrał telefon lub e-mail i odpowiedział na zapytanie albo pomógł w anulowaniu kary nałożonej przez towarzystwo ubezpieczeń.

Rozwój i szkolenia, dostęp do tego na co dzień, baza wiedzy, jak wielokrotnie podkreślałam, to nasze przygotowanie, wiedza i profesjonalizm utrzyma nas na tym bardzo konkurencyjnym rynku.

Ponieważ msm.pl oferuje agentom te wszystkie rozwiązania i wsparcie, serdecznie zapraszamy każdego, kto chce rozpocząć swoją drogę w naszej branży albo widzi, że utknął i chce się dalej dynamicznie rozwijać.

Anna Pająkowska
prezeska zarządu msm.pl

18,311FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie