Blog - Strona 650 z 1490 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 650

Ubezpieczeniem AGD po kieszeni staruszka

0
Sławomir Dąblewski

Przed świętami Bożego Narodzenia jak co roku panuje gorączkowa atmosfera. Handel przeżywa złoty okres, klienci wydają duże pieniądze na prezenty chciane i niechciane, takie żeby były, bo jak tu nie obdarować najbliższych? Przecież to niemalże ustawowy obowiązek. W tym zabieganiu klienci tracą zdrowy rozsądek, a nierzadko również rozum.

Handel się napina, tworzy akcje marketingowe, promocje – niepromocje i pasie tym wszystkim potencjalnych nabywców. Upycha klientom dodatkowe produkty w ramach akcji drugi produkt 20% taniej, trzeci za 50%, dziesiąty za darmo. Jakaś część klientów daje się na to nabrać, mimo ostrzeżeń przedświątecznych ze strony rzeczników konsumentów, przedstawicieli organizacji konsumenckich oraz podmiotów zajmujących się ściąganiem długów, także tych związanych z nieprzemyślanymi zakupami nieuwzględniającymi możliwości finansowych konsumenta. Ostrzeżenia nie działają, długi rosną, handel opracowuje kolejne strategie marketingowe na najbliższe święta.

W trakcie transakcji zakupowych – głównie sprzętu AGD – sprzedawcy proponują powszechnie ubezpieczenie od uszkodzenia w wyniku nieszczęśliwego wypadku, kradzieży z włamaniem, a nawet rozmrożenia artykułów żywnościowych w przypadku nabycia golarki elektrycznej…

Starszy pan, jak go później określono w sklepie, gdy składał reklamację, postanowił nabyć właśnie golarkę elektryczną jednego ze znanych producentów. W tym celu często odwiedzał przed świętami sklepy sieciowe AGD, porównywał możliwości, wygląd, jakość wykonania i użytych materiałów. W porównywarkach internetowych uważnie analizował specyfikacje techniczne, aż w końcu zdecydował o wyborze modelu, który spełniał oczekiwania. Na stronie internetowej złożył zamówienie z odbiorem sprzętu w sklepie stacjonarnym. Potwierdzono dostępność artykułu, informując jednocześnie, że pochodzi on z ekspozycji. Ponieważ nie wyraził zgody na jego zakup, telefonicznie zaproponowano mu inny model.

Decyzja zapadła w ostatniej chwili, w wigilię świąt. W sklepie kilka osób dokonujących zakupów. Sprzedawca wciska kit klientowi reklamującemu urządzenie znanej amerykańskiej marki. Żenada. Klient z niezadowoleniem łyka nieprawdziwe informacje i z niepewną miną opuszcza sklep.

Starszy pan dostępuje majestatu sprzedawcy, którego mina bardziej odstrasza, niż zachęca do zakupu. Prezentuje opakowanie, wciąż powtarzając, że sprzęt jest nowy i zgodny z zamówieniem. Na opakowaniu brak klipsa i taśmy, ale jest taśma klejąca na fragmencie opakowania. Wszystko niby w porządku.

Pada propozycja dokupienia ubezpieczenia. Starszy pan zdecydowanie odmawia, na co sprzedawca reaguje kontrofertą, oferując roczne ubezpieczenie w gratisie. Jest zgoda, uzgodniona cena się zgadza. Wpłata i wydruk faktury, do której za chwilę sprzedawca podłącza polisę z gratisowym rocznym ubezpieczeniem, prosząc o jej podpisanie dla jej ważności. Sprzedawca dokłada kolejny gratis – trzy opakowania z płynem odkamieniającym. Satysfakcja klienta – gwarantowana. A kolejka rośnie…

Po otwarciu opakowania w domu okazuje się, że nie zawiera ono podstawy do ładowania, która zgodnie z opisem powinna być dołączona do produktu, zaś ubezpieczenie nie jest gratisowe, lecz z góry opłacone za cztery lata.

Na elektroniczną reklamację dotyczącą stwierdzonego braku oraz wprowadzenia w błąd w sprawie zakupu „gratisowego” ubezpieczenia biuro obsługi klienta kieruje do kierownika sklepu. W trakcie pierwszej wizyty pracownik nie przyjmuje reklamacji, twierdząc, że brak w wyposażeniu nie jest podstawą do złożenia reklamacji. W kwestii „gratisowego” ubezpieczenia sprzedawca bezczelnie informuje, że przecież polisa została podpisana… Na nic protesty.

Fakt – polisa została podpisana, niegratisowo, bez uprzedniego zapoznania się z treścią dokumentu, zaś jej cena wkalkulowana w transakcję zakupu. Mogło to oznaczać, że faktyczna cena golarki była niższa niż uprzednio podana telefonicznie. W kolejnej rozmowie reklamacyjnej, tym razem z kierownikiem sklepu, szczęśliwy nabywca usłyszy tekst: wszystko się zgadza, reklamacja nie przysługuje, podpisał pan dokument i czego pan nie rozumie? Każdy trzylatek by to zrozumiał; mamy tu zwykle kłopot z osobami starszymi…

W trakcie transakcji klient nie otrzymał ogólnych warunków ubezpieczenia, nie został poinformowany o zakresie ubezpieczenia, jego faktycznej cenie i wprowadzony w błąd przez sprzedawcę, zmanipulowany. Na dokumencie polisy cena jest ledwo wyraźnie zakreślona długopisem. Wysyła na elektroniczny adres ubezpieczyciela odstąpienie od umowy, informując jednocześnie o okolicznościach „zawarcia” umowy i karygodnym zachowaniu sprzedawcy ubezpieczenia.

Ubezpieczyciel beznamiętnie potwierdza przekazanie odstąpienia do realizacji. Nie zajmuje się stroną formalną i okolicznościami faktycznymi „zawarcia” umowy. W tej sprawie nie zajmuje stanowiska sieć handlowa, mimo przesłania kolejnej reklamacji z opisem okoliczności zawarcia transakcji.

Trudno powiedzieć, ile osób w starszym wieku, które nie rozumieją tego, co zrozumiałby trzylatek, jest wprowadzanych celowo w błąd, naciąganych na zakup ubezpieczenia sprzętu za całkiem niebagatelne kwoty. Wiek zresztą niekoniecznie musi być wyznacznikiem dla łowienia nieświadomego klienta.

Brak spełnienia wymogów formalnych ze strony sprzedawców sprzętu AGD, będących przy okazji sprzedawcami ubezpieczeń, wykorzystywanie łatwowierności lub nieświadomości klienta zapewne sprzyjają dodatkowym dochodom sieci handlowych. Nie wiem, czy dobrym opiniom konsumentów.

PS. Po umieszczeniu negatywnej opinii na portalu Ceneo.pl sieć zaproponowała klientowi bon za 50 zł w zamian za jej wycofanie. Nie wycofał.

Sławomir Dąblewski
dablewski@gmail.com

TUZ Ubezpieczenia promuje ubezpieczenie Bezpieczny Dom

0

TUZ Ubezpieczenia startuje z nową kampanią promującą Bezpieczny Dom – ubezpieczenie domu lub mieszkania, rodziny lub bliskich, a także zwierząt domowych. Spot reklamowy, którego emisję zaplanowano w różnych kanałach telewizyjnych od 1 do 15 lutego, zawiera przesłanie, według którego warto wybrać produkt wielokrotnie nagradzany przez prestiżowe i niezależne od siebie instytucje.

– Bez fałszywej skromności Bezpieczny Dom to po prostu najlepszy produkt ubezpieczeniowy na rynku i dlatego ten spot reklamowy jest właśnie o tym. Mamy się czym chwalić i staramy się to robić jasno i wyraźnie, nie przesadzając ani trochę. Zresztą fakty są wymowne i mówią same za siebie – mówi Piotr Zadrożny, prezes zarządu TUZ Ubezpieczenia.

Spot zawiera informacje o najbardziej prestiżowych nagrodach przyznanych produktowi TUZ Ubezpieczenia. Zaczyna się od przypomnienia o grudniowym zwycięstwie Bezpiecznego Domu w rankingu ubezpieczeń domów i mieszkań dziennika „Rzeczpospolita”. Później w spocie wymienione jest zwycięstwo w rankingu ubezpieczeń domów i mieszkań „Gazety Ubezpieczeniowej”. Pod koniec pada stwierdzenie, że Bezpieczny Dom to jedyne ubezpieczenie domu z godłem „Teraz Polska”. Ostatnie zdanie w spocie brzmi: „Wybierz najlepszy Bezpieczny Dom”.

– Od początku procesu tworzenia tego ubezpieczenia domu i mieszkania zależało nam na tym, aby to było ubezpieczenie absolutnie wyjątkowe, aby każdy, kto zapozna się z atutami Bezpiecznego Domu i korzyściami, jakie nasza polisa zapewnia, sam mógł szybko stwierdzić, że to najlepszy możliwy wybór. Tak, zależało nam na tym, żeby nasz produkt był doceniany i nagradzany, bardzo się z tego cieszymy, a wyrazem naszej dumy jest między innymi nasz najnowszy spot reklamowy – mówi Piotr Zadrożny.

(AM, źródło: TUZ Ubezpieczenia)

Dodatkowa polisa komunikacyjna to większe bezpieczeństwo oraz poczucie komfortu

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

87% uczestników badania IQS przeprowadzonego z okazji Dnia Ubezpieczenia Samochodu na zlecenie Volkswagen Financial Services przyznało, że czułoby się bezpieczniej, mając dodatkowe ubezpieczenie komunikacyjne, np. AC, assistance czy NNW. Z kolei 80% zadeklarowało, że rozszerzona ochrona ubezpieczeniowa pojazdu wpłynęłaby na większy komfort korzystania z auta.

Respondenci zapytani o to, jaką dodatkową polisę komunikacyjną wybraliby, najchętniej wskazywali AC (56%) i assistance (49%). Opinie istotnie różnią się ze względu na wiek zapytanej osoby. Jedynie 18% badanych przyznało, że nie potrzebuje dodatkowego ubezpieczenia i wystarczy im samo OC posiadaczy pojazdów mechanicznych.

Badani zapytani o to, co byłoby dla nich ważne, gdyby ich auto uczestniczyło w kolizji drogowej, najczęściej wskazywali gwarancję, że nie dopłacą do naprawy (69%) oraz jak najkrótszy czas serwisowania auta (67%).

W badaniu padło też pytanie o to, co jest największą uciążliwością w przypadku spowodowania kolizji lub wypadku. Dla 66% respondentów była to utrata zniżek za bezszkodową jazdę a dla 54% mandat za spowodowanie wypadku oraz oczekiwanie na naprawę auta. Tylko 25% ankietowanych przyznało, że konsekwencją byłoby poczucie, że nie jest się dobrym kierowcą.

– Ubezpieczenie samochodu nie musi ograniczać się do podstawowych form ochrony kierowcy i jego auta. Warto zapytać agenta o możliwość skorzystania z opcji dodatkowych dla konkretnego ryzyka, np. zbicia szyb czy uszkodzenia kół w wyniku jazdy po zniszczonej nawierzchni. Indywidualnie dobrane ubezpieczenie to święty spokój w pakiecie: mniej formalności w razie szkody oraz komfort dla kierowcy – mówi Magdalena Kaca, dyrektor Departamentu Zarządzania Klientem i Produktem Volkswagen Financial Services.

Badanie z okazji Dnia Ubezpieczenia Samochodu zrealizowano za pośrednictwem platformy Omnisurv by IQS w dniach 18–20.01.2023 roku na ogólnopolskiej próbie 1145 kierowców w wieku 25–60 lat.

(AM, źródło: VFS)

SPBUiR organizuje zaawansowany kurs w ramach nowego cyklu szkoleń online

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Stowarzyszenie Polskich Brokerów Ubezpieczeniowych i Reasekuracyjnych przygotowało nową platformę (zestawy wykładów) wykorzystującą nowatorską metodę prezentacji treści. Stanowi ona swoiste uzupełnienie platformy ABC dystrybutora ubezpieczeń.

W ramach nowej platformy SPBUiR oferuje zaawansowany kurs, poruszający najtrudniejsze zagadnienia, z którymi w swojej praktyce spotykają się dystrybutorzy ubezpieczeń. Wykłady skierowane są do wszystkich osób prowadzących działalność pośrednictwa ubezpieczeniowego, w tym do osób niebędących brokerami, pracujących w innych kanałach dystrybucji oraz współpracujących przy wykonywaniu czynności dystrybucyjnych.

Nowe rozwiązanie debiutuje cyklem wykładów online, składającym się z dwu czterogodzinnych bloków tematycznych, z których każdy zakończony jest testem, po zaliczeniu którego uczestnik otrzymuje zaświadczenie zgodnie w wymaganiami zawartymi w ustawie o dystrybucji ubezpieczeń, zaliczające 4 godziny szkoleń zawodowych. Prezentowane bloki tematyczne będą uzupełniane, a w przypadku zainteresowania, obejmą kolejne problemy z teorii i praktyki ubezpieczeń.

(AM, źródło: SPBUiR)

Punkta: Zbliża się zmiana trendu cenowego w OC

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

W ubiegłym roku ceny ubezpieczeń OC posiadaczy pojazdów mechanicznych były niższe niż w 2021 r. Z danych Punkty wynika jednak, że w grudniu nastąpił zauważalny wzrost stawek, który może sugerować nadchodzące zmiany trendu cenowego w segmencie obowiązkowych polis komunikacyjnych.

Według szacunków Punkty średnia stawka OC ppm. za cztery kwartały ub.r. wyniosła 538 zł, co oznacza, że była niższa o niecałe 7% w porównaniu do 2021 r. Uważna analiza danych zawartych w raporcie wskazuje jednak, że o ile w listopadzie 2022 roku statystyczna cena OC ppm. wyniosła 535 zł, to w grudniu sięgnęła już 546 zł.

Na 16 miast wojewódzkich ujętych w sprawozdaniu tylko w dwóch koszt obowiązkowych polis komunikacyjnych uplasował się poniżej statystycznej wartości. Było to Opole (515 zł) oraz Rzeszów (497 zł), które leżą w najtańszych według Punkty województwach. Blisko średniej krajowej były jeszcze Białystok (536 zł), Kielce (534 zł) oraz Lublin (537 zł).

Od lat utrzymuje się trend, w którym najdrożej jest w największych aglomeracjach. Z najnowszego raportu wynika, że próg 600 zł za OC ppm. przekroczyli kierowcy z Gdańska (699 zł – najdroższe miasto wojewódzkie), Łodzi (631 zł), Poznania (600 zł), Szczecina (633 zł), Warszawy (631 zł) oraz Wrocławia (691 zł).

Chociaż w ogólnokrajowym ujęciu ceny obowiązkowych polis komunikacyjnych nie wzrosły, to jednak są przypadki, gdzie kierowcy muszą zapłacić więcej. Mowa tu przede wszystkim o mieszkańcach miast powiatowych. Najdroższym miastem w Polsce okazał się Sopot (736 zł). Kolejne miejsca zajęły Konstancin-Jeziorna (671 zł) i Józefów (665 zł).

(AM, źródło: PAP Media Room)

Direct Line: Penny James odchodzi z powodu braku dywidendy

0
Penny James

Dyrektor generalna grupy Direct Line Insurance Penny James po czterech latach ustępuje ze stanowiska ze skutkiem natychmiastowym. Powodem są „istotne przeciwności”, jakich w ostatnich miesiącach doświadczał brytyjski ubezpieczyciel specjalizujący się w ubezpieczeniach komunikacyjnych i mieszkaniowych.

James, która zaczynała w Direct Line w 2017 r. na stanowisku dyrektora finansowego, przejęła kierownictwo w maju 2019 r. i przeprowadziła firmę przez okres pandemii, kiedy ubezpieczyciele komunikacyjni osiągali dobre wyniki, ponieważ ze względu na ograniczenia zmalał ruch na drogach i zdarzało się mniej wypadków. Później jednak dla firmy nadszedł trudny okres skutkujący niespodziewanym obcięciem dywidendy, ostrym spadkiem wartości akcji i groźbą obniżenia ratingu.

Zmiana na stanowisku CEO pozwoli firmie „odpocząć i odbudować się” po „okresie zamętu” – napisali analitycy JP Morgan w nocie do inwestorów.

Obowiązki CEO obejmie dyrektor handlowy Jon Greenwood, po którym prezes Danuta Gray spodziewa się poprawy wyników. Rzecznik firmy nie podał ram czasowych powołania następcy James ani nie zasugerował żadnego nazwiska, powiedział tylko, że brane pod uwagę są kandydatury zarówno spoza firmy, jak i z wewnątrz. W wynikach za 2022 r. firma przewiduje stratę na działalności ubezpieczeniowej wynikającą ze wzrostu kosztów napraw motoryzacyjnych będącego z kolei skutkiem presji inflacyjnej i brakiem ciągłości łańcucha dostaw, których przyczyną jest pandemia i wojna. W dodatku ekstremalna pogoda w Wielkiej Brytanii doprowadziła do zwiększenia szkodowości w segmencie mieszkaniowym.

(AC, źródło: Reuters)

WTW: Nowe wyzwanie dla zarządzających ryzykiem w sektorze OZE

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Według opublikowanego 1 lutego raportu WTW „Renewable Energy Market Review 2023”, w tym roku potrójne wyzwanie sprawi, że zarządzanie ryzykiem i ESG staną się kluczowymi zagadnieniami dla branży odnawialnych źródeł energii.

Autorzy raportu zauważają, że odnawialne źródła energii pozostaną oczkiem w głowie globalnej transformacji energetycznej, jednak zarządzający ryzykiem będą musieli stawić czoła wielu wyzwaniom wynikającym z nowego „trylematu”, na który składają się:

  1. konieczność zapewnienia bezpiecznej neutralności energetycznej,
  2. niespokojna globalna sytuacja makroekonomiczna,
  3. rosnący popyt na energię odnawialną w dobie ograniczonej podaży czynników produkcji.

Raport „Renewable Energy Market Review 2023” o podtytule „Geopolityka, inflacja i transformacja energetyczna – Co dalej z odnawialnymi źródłami energii?” zawiera wypowiedzi wielu międzynarodowych ekspertów i specjalistów. Składają się one na wszechstronną i aktualną analizę możliwości, ryzyka i ubezpieczeń dla globalnego sektora – od pływających elektrowni słonecznych w Singapurze po magazyny bateryjne w Irlandii. Na pierwszy plan wysuwa się potrzeba zrównoważenia ryzyka i możliwości w zmienionym otoczeniu gospodarczym, politycznym i społecznym.

Jedna z autorek raportu, Margaret-Ann Splawn, dyrektor wykonawcza Stowarzyszenia ds. Rynków i Inwestycji Klimatycznych, mówi: – Zjawiska i trendy makro, takie jak inflacja, wzrost kosztów, bezpieczeństwo i łańcuchy dostaw, wpływają na branżę energii odnawialnej, sprawiając, że obecne otoczenie biznesowe jest dla menedżerów ryzyka wyzwaniem. Jest jednak kilka ważnych kroków, które pomogą im ocenić własne słabości w procesie dochodzenia do zerowych emisji netto oraz zabezpieczyć się przed obecnym i przyszłym ryzykiem związanym z ESG i klimatem.

W swojej części raportu Margaret-Ann Splawn doradza menedżerom ds. ryzyka:

  • zrozumienie własnej pozycji w zakresie ESG i zrównoważonego rozwoju,
  • przyjęcie perspektywy reaktywnego reagowania na ryzyko,
  • odgrywanie strategicznej roli w ramach firmy,
  • współpracę z odpowiednimi interesariuszami.

W innej części raportu Steven Munday, lider ds. zasobów naturalnych i globalnej odnawialnej energii WTW, przedstawia kompleksowy przegląd rynku ubezpieczeń w sektorze energii odnawialnej. Przewiduje on, że ogólny wzrost stawek ubezpieczeniowych będzie łagodzony przez apetyty poszczególnych ubezpieczycieli na określone rodzaje klientów i aktywów.

– Nabywcy, którzy mieszczą się w wyższych poziomach apetytu na ryzyko ubezpieczyciela, mogą spodziewać się niskich lub średnich jednocyfrowych podwyżek cen – mówi Steven Munday. W jego ocenie klienci przejściowi mogą osiągnąć podobne stawki, jeśli ubezpieczyciele debiutujący w obszarze OZE będą walczyć o udział w rynku, jednak bardziej ostrożni ubezpieczyciele prawdopodobnie zaoferują im średnie do wysokich jednocyfrowe podwyżki. Z kolei klienci o bardziej wymagających uwarunkowaniach, niekorzystnej historii roszczeń lub złej strategii mogą równie dobrze zobaczyć dwucyfrowe podwyżki stawek.

– Współpraca z pośrednikiem, który rozumie indywidualny poziom apetytu na ryzyko każdego ubezpieczyciela, będzie miała kluczowe znaczenie dla ograniczenia wzrostu stawek – dodaje Steven Munday, odnotowując również, że we wszystkich przypadkach znacznie wyższe będzie pokrycie ryzyka katastrof naturalnych.

– Jak wynika z najnowszego raportu „Renewable Energy Market Review”, czynniki makroekonomiczne takie jak: wysoka inflacja, wzrost kosztów wytwarzania oraz zakłócenia w łańcuchu dostaw stanowią duże wyzwanie dla menedżerów ryzyka. Klienci z branży energetyki odnawialnej, którzy są na „liście życzeń” ubezpieczycieli, mogą liczyć przy najbliższym odnowieniu na skromne podwyżki stawek do 5%. Klienci szkodowi i słabo zarządzający ryzykiem mogą spodziewać się dwucyfrowych wzrostów stawek ubezpieczeniowych – podsumowuje Wojciech Woźnica, dyrektor ds. ubezpieczeń majątkowych i Head of Natural Resources Willis Towers Watson Polska.

(AM, źródło: WTW)

Elektroniczny System Centralnej Oceny Ryzyka już działa

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny przygotował i uruchomił Elektroniczny System Centralnej Oceny Ryzyka. eSCOR umożliwia kierowcom sprawdzenie swojej historii polisowo-szkodowej oraz wygenerowanie oceny w skali od 1 do 5. Z systemu mogą również skorzystać ubezpieczyciele oraz przedsiębiorcy.

eSCOR wykorzystuje zaawansowane metody statystycznej analizy danych i pozwala użytkownikom wygenerować ocenę od 1 do 5. W uproszczeniu ocena 5 oznacza 20% kierowców z najlepszą historią ubezpieczeniową w danej grupie geograficzno-wiekowej, ocena 4 to następne 20% kierowców w tej samej grupie i tak dalej, aż do oceny 1.

– Ocena eSCOR, którą otrzymuje dany użytkownik, jest generowana w oparciu o historię ubezpieczeniową zbliżoną do historii tego użytkownika. Co ważne, ocena jest wyznaczana na tle grupy porównawczej. W przypadku osób fizycznych jest to grupa wiekowo-geograficzna, zaś w przypadku osób prawnych jest to grupa geograficzna – mówi Kamil Gala, dyrektor Departamentu Zasobów Informacyjnych i Analiz UFG. 

Kierowcy nie powinni porównywać między sobą ocen eSCOR, zwłaszcza tych wyznaczonych dla osób z różnych grup.

– Ocena 5 w jednej z grup nie musi oznaczać mniej ryzykownego zachowania niż 2 w innej grupie, dlatego nie można porównywać ocen w z różnych grup wiekowo-geograficznych. Jako przykład można wskazać młodych kierowców, wśród których częstotliwość szkód jest zdecydowanie wyższa niż w przypadku tych bardziej doświadczonych, zatem takie grupy należy analizować osobno  – wyjaśnia Kamil Gala.

Co wpływa na ocenę eSCOR?

System umożliwia wygenerowanie oceny ogólnej i szczegółowej. Na ocenę ogólną wpływają: wiek, miejsce zamieszkania, przebieg ubezpieczenia i historia szkód. W przypadku oceny szczegółowej pod uwagę brane są dodatkowo rodzaj i marka pojazdu, moc i pojemność silnika oraz liczba lat ubezpieczenia OC i AC. Uwzględnienie dodatkowych parametrów może spowodować, że ocena ogólna będzie różnić się od oceny szczegółowej. Różnice mogą występować również pomiędzy ocenami szczegółowymi dla OC oraz dla AC. Wynika to z faktu zróżnicowania grup porównawczych dla każdej z ocen, a także rodzaju ubezpieczenia komunikacyjnego.

Jak pobrać raport?

Raport z oceną eSCOR można pobrać w portalu UFG.pl, po odpowiednim uwierzytelnieniu, np. poprzez logowanie za pomocą Profilu Zaufanego. eSCOR, poza wygenerowaniem oceny, daje również możliwość zapoznania się z materiałami edukacyjnymi na temat ubezpieczeń komunikacyjnych oraz ze swoją historią ubezpieczeniowo-szkodową. Warto sprawdzić, czy dane zawarte w wygenerowanym raporcie są zgodne ze stanem faktycznym. W przypadku stwierdzenia niezgodności można ten fakt zgłosić za pomocą systemu lub bezpośrednio do zakładu ubezpieczeń.

Najwyższy regres to ponad 2 miliony złotych

W związku z przypadającym 1 lutego Dniem Ubezpieczenia Samochodu UFG podał też, że według danych Ośrodka Informacji liczba aktywnych umów OC ppm. sięga już 27,5 milionów. Fundusz wypłaca poszkodowanym przez nieubezpieczonych sprawców ok. 100 mln zł odszkodowań i świadczeń rocznie..

Hubert Stoklas, wiceprezes Funduszu zdradził, że UFG obecnie prowadzi ponad 18 tys. spraw regresowych.

 – Średnia kwota, jaką ma do zwrotu nieubezpieczony sprawca to blisko 20 tysięcy złotych. Mamy niemal 1,5 tysiąca dłużników, którzy są nam winni kwoty od 50 tys. zł do nawet ponad 2 mln zł – poinformował Hubert Stoklas.

Artur Makowiecki

news@gu.com.pl

Rząd przyjął nowelę pozwalającą zakładom pozyskać dodatkowy kapitał

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

31 stycznia Rada Ministrów przyjęła projekt nowelizacji ustawy o obligacjach, ustawy o funduszach inwestycyjnych i zarządzaniu alternatywnymi funduszami inwestycyjnymi i ustawy o Bankowym Funduszu Gwarancyjnym, systemie gwarantowania depozytów oraz przymusowej restrukturyzacji oraz niektórych innych ustaw. Regulacja pozwala instytucjom finansowym, m.in. zakładom ubezpieczeń oraz reasekuracji, na emisje instrumentów kapitałowych. Rozwiązanie pozwoli pozyskać wspomnianym instytucjom dodatkowy kapitał, zgodnie z przepisami Unii Europejskiej.

Przedłożony przez ministra finansów projekt wprowadzi do polskiego porządku prawnego unijne zasady emisji obligacji kapitałowych, czyli instrumentów wyposażonych w mechanizm absorpcji strat. Mechanizm ten zakłada, że w przypadku problemów finansowych emitenta będzie możliwe umorzenie części wartości obligacji lub ich zamiana na akcje.

Określony zostanie także katalog instytucji, które będą mogły emitować te obligacje. Będą to: bank krajowy, dom maklerski, krajowy zakład ubezpieczeń oraz krajowy zakład reasekuracji. Zdaniem autorów projektu nowe przepisy przyczynią się do zwiększenia bazy kapitałowej instytucji finansowych oraz mogą pozytywnie oddziaływać na ich konkurencyjność i poziom stabilności finansowej.

Emisja obligacji kapitałowych zgodnie z polskim prawem umożliwi rozstrzyganie sporów między emitentami a nabywcami przed sądami w Polsce, a nie sądami innych państw członkowskich, co wzmocni ochronę polskich konsumentów.

W ramach noweli wprowadzony zostanie ponadto instrument pokrycia niedoborów kapitałowych poprzez wsparcie dla instytucji, które wystąpią z wnioskiem do Skarbu Państwa o pomoc w osiągnięciu obowiązujących wymogów kapitałowych. W praktyce będzie to oznaczało czasowe objęcie przez Skarb Państwa akcji lub obligacji instytucji, która będzie potrzebowała pomocy w osiągnięciu obowiązujących wymogów kapitałowych. Zastosowanie takiego wsparcia będzie mieć charakter zapobiegawczy i czasowy oraz nakładać będzie na instytucję obowiązek realizacji planu mającego zapobieżenie poważnym zaburzeniom w gospodarce.

Proponowane rozwiązania wejdą w życie 1 października 2023 r., z wyjątkiem m.in. przepisów dotyczących BFG, systemu gwarantowania depozytów oraz przymusowej restrukturyzacji, które zaczną obowiązywać po 14 dniach od ogłoszenia w Dzienniku Ustaw.

AM, news@gu.com.pl

(źródło: Kancelaria premiera, Ministerstwo Finansów)

Aplikacja app2U należy już do przeszłości

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

30 stycznia zniknęła możliwość nabywania polis za pośrednictwem aplikacji app2U wprowadzonej przez Europę Ubezpieczenia. Narzędzie nie sprawdziło się biznesowo, ale firma chce wykorzystać doświadczenia z nim związane w innym przedsięwzięciu – podał cashless.pl.

Serwis przypomina, że aplikacja została wprowadzona w kwietniu 2021 roku. Za jej pośrednictwem można było nabyć polisy (w większości krótkoterminowe) także w systemie pay as you use (płać, kiedy używasz).

Krzysztof Morawski, członek zarządu Europy Ubezpieczenia, mówi cashless.pl, że w aspekcie technologicznym było to bardzo cenne doświadczenie, które firma może wykorzystać w szerszym międzynarodowym kontekście. Podkreślił, że stworzona w ramach app2U technologia pozwoliła ubezpieczycielowi oszczędzić sporo czasu i pracy, ale w aspekcie biznesowym nie osiągnęła wyników uzasadniających jej dalsze utrzymywanie. Krzysztof Morawski zdradził że aplikacja nie osiągnęła poziomów, jakie Europa Ubezpieczenia notuje na co dzień w zwykłej sprzedaży bezpośredniej produktów. Same ubezpieczenia na żądanie cieszyły się niewielkim zainteresowaniem, a użytkownicy sięgali po nie w sytuacjach istotnie zwiększonego ryzyka, przez co szkodowość była bardzo wysoka.

Serwis podaje, że doświadczenia związane z app2U zostaną wykorzystane w pracach dotyczących ubezpieczeń wbudowanych, prowadzonych dla całego Talanxa.

Więcej:

cashless.pl z 31 stycznia, Ida Krzemińska-Albrycht „Koniec aplikacji app2U. Europa zamyka projekt, ale wykorzysta doświadczenia w nowym przedsięwzięciu”

 (AM, źródło: cashless.pl)

18,351FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie