Blog - Strona 687 z 1471 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 687

Wiener wraz z pracownikami wyremontował biuro swojej centrali

0
Źródło miejsca: Wiener

W zaledwie cztery miesiące Wiener TU przeprowadziło generalny remont biura centrali w Warszawie. W projekt nowej przestrzeni zaangażowani byli pracownicy, którzy dzielili się pomysłami i oceniali proponowane rozwiązania w ankietach.

Przebudowa biura centrali była koordynowana przez Zespół Administracji z Marcinem Książkiem na czele. Jednak aby biuro spełniało potrzeby i oczekiwania jak największej liczby pracowników, postanowiono włączyć ich w proces planowania i projektowania nowej przestrzeni. Na potrzeby remontu powstał zespół projektowy „Dzień dobry”, złożony z pracowników każdego pionu Wiener. 

– Jego nazwa miała kojarzyć się bezpośrednio z remontem, ale też otwartością, dyskusją i relacjami. W procesie remontowym wzięli też udział pracownicy ze wszystkich biur w centrali. Wspólnie decydowali m.in. o ostatecznym kształcie sal konferencyjnych, które zostały zaprojektowane w nawiązaniu do kultury i sztuki. Dzięki temu zmiana biura jest zbiorowym dziełem wszystkich pracowników, którzy chętnie angażowali się w proces oraz proponowali własne rozwiązania – wskazuje Krzysztof Kulasza, menedżer ds. komunikacji Wiener.

Wiener remontuje, pracownicy decydują

– Zdanie pracowników dotyczące nowego biura oraz modelu pracy było dla nas bardzo ważne. Dlatego też przed podjęciem decyzji dotyczących zmian poznaliśmy opinie wszystkich pracowników. Zapytaliśmy ich o zalety starego biura, by nie rezygnować z funkcjonalności, które były sprawdzone i lubiane. Wśród kluczowych zalet starego biura znajdował się system gabinetowy – wskazało tak 24% ankietowanych, lokalizacja (27%), dużo przestrzeni oraz łatwa komunikacja (po 12%). Pracownicy proponowali też rozwiązania, bez których nie wyobrażają sobie nowego biura. 46% osób wskazało konieczność zbudowania focus roomów, 38% chciało strefy pracy cichej i relaksu, a 28% przestrzeni do pracy kreatywnej – wymienia Krzysztof Kulasza. 

Z ankiet wynikł też kluczowy wniosek: 77% respondentów chciało zwiększenia zakresu pracy zdalnej w porównaniu do stanu sprzed pandemii, jednocześnie wskazując, że dobrze zaprojektowane biuro jest konieczne do pracy zespołowej i lepszego przepływu informacji. 

Biorąc pod uwagę postulaty dotyczące hybrydowego modelu oraz zmiany stylu pracy, zaprojektowana została przestrzeń, która z jednej strony zapewnia niezbędne stanowiska pracy, lepszą komunikację między zespołami, a z drugiej jest przyjazna i nowoczesna. 

Nowe biuro mówi „Dzień dobry” ekoentuzjastom

Na potrzeby remontu powstał wienerowy Klub Ekoentuzjastów złożony z pracowników biura, który zadbał, aby nowa przestrzeń była przyjazna środowisku. Na wybierających ekologiczny transport w garażu czekają stojaki na rowery, jest dostępny także prysznic oraz parownica do ubrań. Biuro jest wyposażone w nowoczesne rozwiązania, które mają na celu troskę o ekologię. Klimatyzacja jest aktywna tylko w godzinach pracy, zielone rośliny produkują tlen, a fotokomórki w każdym kranie pozwalają oszczędzać wodę. Zdecydowano się także na energooszczędne oświetlenie oraz pojemniki ułatwiające segregację śmieci. Firma zrezygnowała również z wody butelkowanej w salach konferencyjnych, które zostały zastąpione filtrowaną. Porzucono papierowe notesy i tablice na rzecz elektronicznych ekranów do prezentacji. 

– Biuro zostało zaprojektowane z najwyższą starannością i dbałością o komfort pracy, ale również z troską o środowisko. Jesteśmy niezwykle dumni z rozwiązań, szczególnie, że w ich tworzeniu brali udział pracownicy ze wszystkich biur w centrali. Jest to więc najbardziej wspólny ze wszystkich projektów firmy. Razem wypracowaliśmy wiele świetnych rozwiązań, które z powodzeniem służą nam na co dzień – zauważa Krzysztof Kulasza.

Nowoczesne biuro musi sprzyjać różnorodności 

Nowa powierzchnia wspomaga także swobodny przepływ informacji oraz wspiera budowanie włączającej kultury firmy. Za inkluzywność remontowanego biura odpowiadała Drużyna Różnorodności, dbając, by projektowane przestrzenie były dostępne dla każdego. Zlikwidowano bariery architektoniczne utrudniające poruszanie się pracownikom z niepełnosprawnościami, powstały także koedukacyjne toalety m.in. dla osób niebinarnych. Powstał pokój dla rodziców z dziećmi, gdzie można nakarmić i przewinąć maluchy. Zbudowano również przestrzenie do pracy cichej dla osób, które potrzebują spokoju i mniejszej ilości bodźców.

Na potrzeby remontu powstał również cykl wideo „Dzień dobry”, w którym prezentowano kolejne etapy powstawania nowego biura centrali oraz informowano pracowników o najnowszych zmianach. Odmienione biuro zyskało aprobatę pracowników, którzy każdego dnia doceniają nowoczesne i ekologiczne rozwiązania. 

Biuro powstało we współpracy z firmą Colliers, która odpowiadała za projekt, nadzór architektoniczny, projekt wykonawczy oraz realizację fit-out. Autor zdjęć przestrzeni: Colliers.

(AM, źródło: Wiener)

Ubea: Trzeci kwartał na drogach bezpieczniejszy niż przed rokiem

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Eksperci Ubea postanowili sprawdzić, czy dzięki działaniom ustawodawcy (m.in. podwyżce mandatów) w czasie wakacji było dużo bezpieczniej na drogach. Z ich ustaleń wynika, że jak na razie nie, aczkolwiek w trzecim kwartale wskaźniki bezpieczeństwa były wyraźnie lepsze niż przed rokiem.

W analizie porównywarki wzięto pod uwagę najnowsze dane o wypadkowości z III kw. 2022 r. zaprezentowane przez Główny Urząd Statystyczny oraz wcześniejsze kwartalne informacje dotyczące całego kraju (za okres od I kw. 2020 r. do II kw. 2022 r.).

– Kwartalne dane na ten temat pozwalają wyciągnąć ciekawsze wnioski niż roczne statystyki częściej podawane przez media – mówi Paweł Kuczyński, prezes Ubea.

Wypadkowość mniejsza niż przed rokiem

Z analizy wynika, że sezonowość pod względem bezpieczeństwa ruchu drogowego nadal jest widoczna. Porównując drugi kwartał tego roku do trzeciego, eksperci Ubea zidentyfikowali następujące zjawiska:

  1. Wypadki drogowe – wzrost o 5%,
  2. Ofiary wypadków, ogółem – wzrost o 5%,
  3. Ofiary wypadków, zabici – wzrost o 13%,
  4. Ofiary wypadków, ranni – wzrost o 5%,
  5. Kolizje (stłuczki) – spadek o 4%.

Zdaniem autorów analizy te informacje potwierdzają, że nie udało się uniknąć sezonowego trendu związanego z pogorszeniem letniego bezpieczeństwa na drogach. Statystyka wygląda jednak o wiele lepiej, jeśli porównać III kw. 2022 r. z analogicznym okresem poprzedniego roku:

  • Wypadki drogowe – spadek o 10%,
  • Ofiary wypadków, ogółem – spadek o 11%,
  • Ofiary wypadków, zabici – spadek o 21%,
  • Ofiary wypadków, ranni – spadek o 11%,
  • Kolizje (stłuczki) – spadek o 17%.

Zdaniem Ubea poprawę bezpieczeństwa drogowego w ujęciu rocznym na pewno można uznać za znaczącą. Co ważne, najbardziej medialny wynik dotyczący liczby ofiar śmiertelnych spadł w ujęciu rocznym o 20% już kwartał wcześniej. – Prawdopodobnie miało to związek z zaostrzeniem sankcji za najbardziej niebezpieczne wykroczenia drogowe, w tym przekroczenie prędkości – przypuszcza Paweł Kuczyński.

Ocena nowych przepisów wymaga czasu

Eksperci zwracają jednocześnie uwagę, że III kw. był pierwszym trzymiesięcznym okresem tego roku, w którym można było dostrzec wyraźną roczną poprawę bezpieczeństwa drogowego we wszystkich badanych kategoriach. – Dlatego na pełną ocenę skutków podwyższenia mandatów trzeba jeszcze poczekać – twierdzi Andrzej Prajsnar, ekspert Ubea.

Pewien wpływ na zachowania kierowców mogły mieć informacje o przyznaniu ubezpieczycielom wglądu w historię mandatów i punktów karnych. – Takie rozwiązanie od lat działa już na rynku USA, Wielkiej Brytanii czy Irlandii. Teraz przyszła kolej na Polskę. Analizując dane i tworząc taryfy ubezpieczeniowe ubezpieczyciele, będą zwracać uwagę m.in. na kierowców prowadzących pod wpływem alkoholu czy znacznie przekraczających prędkość, ale także kierować się będą aktualną liczbą punktów karnych – dodaje Maciej Łoboz, ekspert Unilink.

Zakłady ubezpieczeń są dopiero w trakcie wprowadzania rozwiązań wiążących wysokość składki komunikacyjnej z wykroczeniami drogowymi. Tym niemniej efekt psychologiczny mógł zostać osiągnięty. W kontekście wyników z IV kw. znaczenie mogą mieć kolejne zmiany taryfikatora mandatów obowiązujące od 17 września.

– Warto przypomnieć, że ustawodawca podniósł limit możliwych do otrzymania punktów karnych za jedno poważne wykroczenie (z 10 do 15 punktów), zlikwidował szkolenia pozwalające co pół roku zredukować liczbę punktów karnych o sześć, a także wprowadził podwójne mandaty za niebezpieczne wykroczenia popełnione co najmniej dwukrotnie w ciągu dwóch lat – wymienia Paweł Kuczyński.

(AM, źródło: Ubea)

Saltus Ubezpieczenia: Polisy zdrowotne ułatwiają zapobieganie nowotworom u mężczyzn

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Nowotwór prostaty jest numerem 1 na liście najczęściej diagnozowanych nowotworów u mężczyzn. Mimo to panowie nie chcą na bieżąco badać swojego stanu zdrowia. Jedną z przyczyn, dla których mężczyźni niechętnie odwiedzają gabinety lekarskie, są długie kolejki. Saltus Ubezpieczenia przypomina, że dostęp do badań profilaktycznych i leczenia ułatwiają ubezpieczenia zdrowotne.

– Podstawowe badanie, czyli analizę poziomu PSA, można wykonać praktycznie od ręki. Panowie po 40. roku życia powinni wykonywać je raz w roku, do czego zachęcamy. Im wcześniej nowotwór zostanie wykryty, tym większe szanse na jego całkowite wyleczenie – mówi Beata Tylke, dyrektor Sprzedaży Ubezpieczeń Zdrowotnych Saltus Ubezpieczenia.

Jedną z przyczyn, dla których mężczyźni niechętnie odwiedzają gabinety lekarskie, są długie kolejki. Każdy pacjent, niezależnie od płci, oczekuje szybkiej i sprawnej pomocy. Dlatego coraz więcej osób korzysta z prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych lub abonamentu w jednej z sieci medycznych.

– Na popularności zyskują zarówno ubezpieczenia zdrowotne, jak i polisy na życie. Uzupełniają się one nawzajem i gwarantują kompleksową ochronę. Polisy zdrowotne umożliwiają szybki dostęp do profilaktyki oraz pomagają zapobiec problemom lub rozwiązać je w bardzo wczesnym stadium. Z kolei ubezpieczenia na życie służą wsparciem, gdy dojdzie do najgorszego i przyjdzie nam stawić czoła poważnej chorobie. Gwarantują pomoc finansową w razie hospitalizacji, operacji czy utraty zdolności do pracy – dodaje Beata Tylke.

(AM, źródło: Brandscope)

Ryzyka środowiskowe i cybernetyczne pozostają w tyle za zagrożeniami gospodarczymi

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Konsekwencje wynikające z gwałtownej inflacji, kryzys zadłużeniowy oraz rosnące koszty utrzymania będą stanowić największe zagrożenia dla działalności firm z listy państw G20 w perspektywie dwóch najbliższych lat – wynika z najnowszych danych Światowego Forum Ekonomicznego.

Według raportu „Executive Opinion Survey” wzajemnie powiązane zagrożenia gospodarcze, geopolityczne i społeczne dominują w krajobrazie ryzyka wśród liderów biznesu G20, ponieważ w dalszym ciągu koncentrują się oni na obawach związanych z zawirowaniami na rynku i nasilającymi się konfliktami politycznymi.

Gwałtowna i/lub utrzymująca się inflacja jest najczęściej wymienianym zagrożeniem w krajach G20 objętych badaniem, przy czym ponad jedna trzecia z nich (Francja, Niemcy, Włochy oraz Hiszpania) określiła ją jako główny powód do niepokoju. Na kolejnych miejscach znalazł się kryzys zadłużeniowy i rosnące koszty utrzymania (21%). Konflikty o podłożu geoekonomicznym zostały uznane za poważne ryzyko przez dwa kraje G20. Pozostali respondenci wskazywali również możliwość upadku państwa oraz brak dostępu do powszechnych usług cyfrowych i nierówności cyfrowe jako istotne zagrożenia.

Tegoroczne rezultaty badania wyraźnie kontrastują z wynikami z 2021 r., szczególnie w kluczowych obszarach, takich jak ryzyka technologiczne i środowiskowe. Pomimo rosnącej presji i coraz to nowych regulacji w zakresie ochrony środowiska, które pojawiły się na przestrzeni ostatnich 12 miesięcy, kwestie środowiskowe uplasowały się w tym roku znacznie niżej w pierwszej piątce największych ryzyk dla krajów G20 w porównaniu z poprzednim raportem. Ponadto, pomimo rosnącego zagrożenia atakami cybernetycznymi na infrastrukturę krytyczną, to i inne rodzaje ryzyka technologicznego znalazły się w pierwszej piątce najrzadziej wymienianych rodzajów ryzyka.

W szerszym ujęciu wyniki badań wskazują również na znaczne różnice regionalne między gospodarkami rozwiniętymi a rynkami wschodzącymi. Podczas gdy ryzyko gospodarcze związane z gwałtownie rosnącą i utrzymującą się inflacją zostało uznane za główne zagrożenie przez respondentów z Europy, Ameryki Łacińskiej i Karaibów oraz z Azji Wschodniej i regionu Pacyfiku, obawy społeczne związane z kryzysem kosztów utrzymania dominowały na Bliskim Wschodzie, w Afryce oraz w Afryce Subsaharyjskiej. W Azji Środkowej i Południowej na pierwszym miejscu znalazły się odpowiednio konflikty międzypaństwowe i kryzys zadłużeniowy.

– Liderzy biznesu z państw G20 słusznie skupiają się na palących zagrożeniach gospodarczych i geopolitycznych, z którymi muszą się obecnie zmagać. Jeśli jednak nie będą tyle samo poświęcać uwagi ryzykom technologicznym, może to prowadzić do powstania pewnych luk, pozostawiając ich organizacje narażone na poważne zagrożenia cybernetyczne, które mogą wpłynąć na ich długoterminowy sukces – podsumowuje wyniki raportu Carolina Klint, Risk Management Leader, Continental Europe Marsh.

– Po skoku o 2 mld ton w 2021 r., wzrost globalnej emisji dwutlenku węgla w tym roku jest znacznie niższy – jest bliski 300 mln ton. Jest to zasługa rosnącej skali wykorzystania energii odnawialnej i pojazdów elektrycznych. Pomimo tych pozytywnych zmian, nadal nie jesteśmy bliżej osiągnięcia celu, jakim jest ograniczenie wzrostu globalnego ocieplenia do 1,5°C. Przejście na zerową emisję netto spadło na dalekie pozycje w programach krótkoterminowych wielu liderów biznesowych. Tymczasem skutki zmian klimatu są zarówno krótkoterminowe, jak i długoterminowe. Nawet w obecnej sytuacji geopolitycznej i gospodarczej powinniśmy skupiać się na budowaniu czystszego, bardziej przystępnego cenowo i bezpieczniejszego systemu energetycznego, jeśli chcemy, aby zerowa emisja netto była możliwa do uzyskania w niedalekiej przyszłościdodaje Peter Giger, Group Chief Risk Officer Zurich Insurance Group.

Badanie Executive Opinion Survey jest realizowane przez Centrum Nowej Gospodarki i Społeczeństwa należącego do Światowego Forum Ekonomicznego. Marsh McLennan i Zurich Insurance Group są partnerami Centrum oraz serii raportów Global Risks Report. Publikacja wyników tegorocznego badania, w ramach którego zebrano opinie ponad 12 tys. liderów biznesu ze 122 krajów w okresie od kwietnia do sierpnia 2022 r., zbiega się w czasie z odbywającym się w tym miesiącu szczytem klimatycznym COP27 w Egipcie oraz szczytem G20 w Indonezji.

(AM, źródło: Marsh)

Christos Adamantiadis CEO Marsh w Europie kontynentalnej

0
Christos Adamantiadis

Marsh ogłosił powołanie Christosa Adamantiadisa na stanowisko CEO w Europie kontynentalnej ze skutkiem od 1 stycznia 2023 r. Menedżer będzie pracował  w Zurychu i raportował do Flavio Piccolominiego, President of Marsh’s International Division.

Christos Adamantiadis w nowej roli będzie nadzorował zarządzanie i rozwój działalności firmy w zakresie doradztwa  i pośrednictwa ubezpieczeniowego w Europie kontynentalnej. Zastąpi na tym stanowisku Siegmunda Fahriga, który z końcem tego roku przejdzie na emeryturę.

Christos Adamantiadis dołączył do Marsh w 2018 roku i obecnie pełni funkcję CEO na region Bliskiego Wschodu i Afryki. Przedtem przez trzy lata był prezesem Oman Insurance Company z siedzibą w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, a także spędził 20 lat w AIG, piastując różne stanowiska kierownicze, w tym nadzorując operacje firmy  w Europie Środkowo-Wschodniej, Rosji, Turcji, na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej.

– Christos to doświadczony lider, który ma na swoim koncie liczne osiągnięcia w rozwoju zespołów, usług oraz rozwiązań w wielu regionach geograficznych, które przynoszą korzyści naszym klientom i zapewniają wzrost. Pod jego kierownictwem nasz region będzie dobrze przygotowany do zapewnienia wsparcia klientom w tym szybko zmieniającym się i często niestabilnym krajobrazie ryzyka. W imieniu Marsh chciałbym podziękować Siegiemu za jego pracę i złożyć najlepsze życzenia z okazji rozpoczęcia kolejnego etapu w jego życiu – skomentował Flavio Piccolomini.

– Klienci w całej Europie kontynentalnej stoją w obliczu jednych z największych wyzwań ekonomicznych i geopolitycznych swoich czasów. Naszą rolą jako doradców ds. ryzyka jest zapewnienie wsparcia w znalezieniu właściwych rozwiązań zapewniających stabilność i wzrost. Cieszę się na współpracę z naszym zespołem regionalnym i wspólną pracę nad tym, aby umożliwić klientom skuteczne zarządzanie ryzykiem  i dalszy rozwój – dodał Christos Adamantiadis.

(AM, źródło: Marsh)

Chiny: Tesla gra ubezpieczeniem

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Tesla podnosi zachęty ubezpieczeniowe na samochody zamówione w Chinach przed 30 listopada, ale zmniejsza na zamówienia złożone w następnym miesiącu, aby skłonić klientów do wcześniejszego składania zamówień.

Amerykański producent uprzednio zaoferował zachętę ubezpieczeniową w wysokości 7 tys. juanów (970 dol.) na zamówienia złożone między 1 października a 30 grudnia, ale teraz zachętę na zamówienia listopadowe podniósł do 8 tys. juanów, a na grudniowe obniżył do 4 tys. Zachęta ubezpieczeniowa jest rabatem oferowanym nabywcom samochodów na zakup ubezpieczenia od ubezpieczeniowych partnerów Tesli.

W październiku Tesla dostarczyła 71 704 wyprodukowane w Chinach pojazdy elektryczne, o 14% mniej niż we wrześniu, kiedy sprzedaż była rekordowa. Poza tym w Chinach Tesla zeszła z ceny modeli 3 i Y i zamknęła swój reprezentacyjny salon.

(AC, źródło: Reuters)

Argumenty Rzecznika Finansowego nie przekonują UFG 

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Rzecznik Finansowy dr Bohdan Pretkiel poinformował, że celem jego wystąpienia do ministra finansów z propozycją zmiany ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, UFG i PBUK w przedmiocie gradacji opłat za niespełnienie obowiązku w zakresie OC, nie jest złagodzenie opłat czy udzielenie jakiejkolwiek taryfy ulgowej dla osób, które świadomie nie zawierają umowy obowiązkowego ubezpieczenia, ale jedynie ochrona interesów klientów. Do jego propozycji krytycznie odniósł się Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny.

W swoim piśmie Rzecznik przypomniał, że w polskim prawie obowiązuje tzw. klauzula prolongacyjna, która pozwala na automatyczne przedłużenie ochrony ubezpieczeniowej na kolejny okres. Według niego zdarza się, że klauzula ta nie zadziała, czego w praktyce ubezpieczający nie zawsze jest świadomy.

„Rzecznik Finansowy odnotowuje zgłoszenia, w których klienci informują, że nie doszło do zadziałania klauzuli prolongacyjnej w odniesieniu do umowy ubezpieczenia OC, np. z powodu pomyłki w opłaconej kwocie składki. Innymi przykładem jest nie tak dawna sytuacja z Gefion Insurance A/S – do Rzecznika Finansowego wpływały skargi osób, które nie wiedziały o cofnięciu licencji temu ubezpieczycielowi i były przekonane, że mają ochronę ubezpieczeniową. Inne problematyczne sytuacje odnoszą się do osób, które, np. z powodu poważnej choroby znalazły się w szpitalu i nie miały fizycznej możliwości zapłaty kolejnej raty składki za ubezpieczenie, co powodowało, że nie dochodziło do zawarcia kolejnej umowy ubezpieczenia w trybie prolongacyjnym. Mamy również przykłady sytuacji, w których ze względu na niejasne kwestie związane z dziedziczeniem czy przeniesieniem własności pojazdu następuje sytuacja braku ochrony ubezpieczeniowej dla nabywcy pojazdu” – czytamy w piśmie Rzecznika.

Zdaniem RzF, powyższe fakty wskazują, że w praktyce występuje wiele sytuacji, w których posiadacze pojazdów nie zawarli ubezpieczenia OC z przyczyn od siebie niezależnych. W ocenie Rzecznika takie okoliczności powinny być uwzględnione przy nakładaniu opłaty. Dlatego urząd wystąpił nie tylko z propozycją rozważenia wysokości kary, ale też dokonania rewizji obecnych regulacji pod kątem możliwości innej gradacji opłat, w zależności od okoliczności bądź okresu pozostawania bez ubezpieczenia.

„Rzecznik nie może jednak pozostawać obojętny na liczne zgłoszenia, które ukazują, że system nakładania opłat oraz ich umarzania lub udzielania ulgi w jej spłacie nie jest doskonały i nie uwzględnia wielu sytuacji życiowych lub okoliczności faktycznych, w których nakładanie wysokiej opłaty może być niesłuszne czy wręcz krzywdzące” – czytamy.

W ocenie RzF perspektywa nieuwzględniająca konkretnej życiowej sytuacji i traktująca skrajnie różne przypadki w ten sam sposób przeczy osadzonej w konstytucji zasadzie sprawiedliwości społecznej. Rzecznik zaznaczył jednocześnie, że nigdy nie twierdził, iż osoba celowo unikająca opłacenia obowiązkowego ubezpieczenia nie powinna ponieść finansowych konsekwencji.

UFG: Bezpieczeństwo uczestników ruchu drogowego przede wszystkim

Do propozycji Rzecznika odniósł się Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny. Damian Ziąber, rzecznik prasowy UFG, zwrócił uwagę, że postulowane przez RzF kwestie dotyczące zarówno gradacji wysokości opłaty w zależności od okresu zwłoki w zawarciu umowy ubezpieczenia, jak również systemu umarzania opłat oraz udzielania ulg w ich spłacie ze względu na trudną sytuację życiowo-materialną osób zobowiązanych są już spełnione, zarówno w świetle regulacji ustawowych, jak i operacyjnej działalności Funduszu.

– Gradację bardzo precyzyjnie określono w art. 88 wspomnianej ustawy. Wysokość opłat za brak umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych jest wynikiem krotności minimalnego wynagrodzenia za pracę w danym roku kalendarzowym i zależy od dwóch czynników: rodzaju pojazdu oraz długości okresu pozostawania bez ochrony ubezpieczeniowej. Biorąc pod uwagę drugi z tych czynników, opłata jest wyliczana następująco: przerwa w ochronie do 3 dni – 20% pełnej opłaty; przerwa od 4 do 14 dni – 50% pełnej opłaty; przerwa w ochronie powyżej 14 dni – 100% opłaty. Dla samochodu osobowego i dla spraw zidentyfikowanych w 2022 roku wynosi to odpowiednio 1200 zł, 3010 zł oraz 6020 zł – przypomniał Damian Ziąber.

Większość nieubezpieczonych ma ponad 14-dniową przerwę

Rzecznik prasowy UFG wskazał również, że okresy pozostawania bez ochrony są również uwzględniane we wszystkich sprawach prowadzonych w związku z brakiem ochrony ubezpieczeniowej OC komunikacyjnego. Podkreślił jednocześnie, że w zdecydowanej większości przypadków dłużnikami Funduszu nie są posiadacze pojazdów, którzy „nieznacznie spóźnili się z zawarciem umowy ubezpieczenia”, lecz osoby, które pozostawały bez obowiązkowej ochrony ubezpieczeniowej w zakresie OC ppm. w okresie dłuższym niż 14 dni. Dotyczy to aż ponad 2/3 wszystkich spraw prowadzonych przez Fundusz. 

– Liczba spraw, w których przerwa w ochronie nie była dłuższa niż 3 dni, to mniej niż 1/5 wszystkich spraw w tym samym okresie. Należy jednak pamiętać, że bez względu na okres, w którym dany posiadacz pozostaje bez ochrony, ponosi on w każdym momencie ryzyko wygenerowania sobie ogromnego długu. Jest to ryzyko płynące z faktu spowodowania szkody nieubezpieczonym pojazdem i wzięcia na siebie osobistej odpowiedzialności za odszkodowania i świadczenia wypłacane poszkodowanym. W wielu przypadkach to ryzyko spełniło się. Dlatego opłata ma charakter prewencyjny. Prócz interesów osób poszkodowanych ma chronić również majątek sprawcy szkody, bo sensem i celem jest spowodowanie takiego zachowania posiadacza pojazdów, które doprowadzi do zawarcia umowy OC ppm. – wskazał Damian Ziąber. – W takim kontekście właściwsze jest porównanie wysokości opłaty – nawet tej maksymalnej – nie do średniej wysokości składki ubezpieczeniowej (500–600 zł), lecz do średniej wysokości regresu UFG. Na koniec września tego roku wynosił ok. 20 tys. zł. Tyle ma średnio do zwrotu nieubezpieczony sprawca szkody/posiadacz pojazdu, za którego Fundusz wypłacił świadczenia i zaspokoił roszczenia osób przez niego poszkodowanych. Na koniec 2021 roku UFG prowadził blisko 18 tys. spraw, w których nieubezpieczeni sprawcy są winni ponad 310 mln zł. Wśród tych sprawców jest niemal tysiąc takich posiadaczy pojazdów, którzy muszą zwrócić z własnej kieszeni od 100 tys. do 2 mln zł – dodał.

Inne kraje karzą srożej

Rzecznik prasowy UFG przypomniał, że przepisy nakładające obowiązek posiadania OC ppm. obowiązują w Polsce w praktycznie tylko nieznacznie zmienionej formie od kilku już dekad, a kierowcy i posiadacze pojazdów powinni wiedzieć, że posiadanie auta to nie tylko przywilej jego użytkowania, ale również obowiązek ubezpieczenia. W ocenie Funduszu opłata za jego niespełnienie nawet w maksymalnej wysokości jest nikłą sankcją w zderzeniu z ryzykiem ponoszonym przez nieubezpieczonych sprawców i ich rodziny. Powołując się na dane PBUK, Damian Ziąber zwrócił uwagę, że sankcje za nieposiadanie ochrony ubezpieczeniowej obowiązujące w innych krajach unijnych są ostrzejsze niż w Polsce: np. w Belgii opłata za brak ważnego OC sięga 8 tys. euro, a w krajach takich Austria, Bułgaria, Chorwacja, Cypr, Irlandia czy Malta nieubezpieczeni zapłacą od 5 do 7 tys. euro. Część krajów stosuje różnorodne sankcje, stosując środki do konfiskaty pojazdu włącznie, odebranie prawa jazdy czy nawet pozbawienia wolności (Belgia, do 6 miesięcy).

Można liczyć na ulgowe traktowanie

Rzecznik zapewnił, że każdy wniosek o ulżenie w spłacie jest traktowany przez Fundusz indywidualnie i szczegółowo analizowany.

– Na wniosek zobowiązanego udzielamy ulgi w spłacie, np. w postaci nieoprocentowanych rat lub odroczenia terminu spłaty tego zobowiązania. O korzystaniu przez nas z możliwości ustawowego ulżenia w spłacie świadczy fakt, że 33% ogółem dochodzonych przez Fundusz należności jest umarzanych. Tylko ze względu na wyjątkowo trudną sytuację życiowo-materialną zobowiązanego w ostatnich czterech latach Fundusz umorzył i udzielił ulgi w spłacie dochodzonych należności z tytułu opłat w ponad 175 tys. spraw, zaś do końca października tego roku Fundusz umorzył i udzielił ulgi w spłacie w ponad 53 tys. spraw – podkreślił Damian Ziąber. – Zdaniem UFG widać, że skala braku spełnienia obowiązku ubezpieczenia OC komunikacyjnego w ustawowych terminach jest bardzo duża, zatem wysiłki powinny zmierzać do tego, jak sprawić, aby posiadacze pojazdów mechanicznych poruszali się ubezpieczonymi pojazdami, nie ryzykując zrujnowania budżetu swojego i swojej rodziny w przypadku wyrządzenia szkody. Najprostszym rozwiązaniem, aby nie narażać się na konsekwencje finansowe za brak ciągłości w ubezpieczeniu, jest pilnowanie terminu obowiązywania umowy i wykupienie polisy – podsumował.

Artur Makowiecki

news@gu.com.pl

Michał Majchrzak pokieruje sprzedażą ubezpieczeń życiowych CUK Ubezpieczenia

0
Michał Majchrzak

Michał Majchrzak objął stanowisko dyrektora ds. Sprzedaży Ubezpieczeń na Życie CUK Ubezpieczenia. Jego zadaniem będzie nadzór nad budową sieci sprzedaży oraz portfela klientów polis życiowych.

Michał Majchrzak to menedżer z wieloletnim doświadczeniem, które zdobywał w PZU Życie. Przeszedł tam wszystkie etapy rozwoju zawodowego od agenta ubezpieczeniowego po stanowiska kierownicze. W ostatnim czasie zarządzał siecią sprzedaży złożoną z ponad 150 agentów i doradców zarządzanych przez blisko 20 menedżerów oraz dyrektorów.

– Jestem przekonany, że znalazłem się w CUK w bardzo dobrym momencie. Dzięki otwartości zarządu, który umożliwił mi stworzenie od podstaw unikatowego i bardzo atrakcyjnego systemu wynagrodzeń dla doradców, jesteśmy idealnym i przyjaznym miejscem dla osób z branży finansowej, które zechcą rozwijać się zawodowo pod szyldem CUK Ubezpieczenia. Firma z ponad 20 letnią obecnością w branży do tej pory stawiała przede wszystkim na ubezpieczenia majątkowe. Budowa sieci sprzedaży złożonej tylko i wyłącznie ze specjalistów ds. sprzedaży i obsługi ubezpieczeń na życie pozwoli na zdecydowanie zaznaczenie swojej obecności również i w tej linii biznesowej – mówi Michał Majchrzak.

– Ubezpieczenia na życie to jeden z filarów produktowych aktualnej strategii rozwoju CUK Ubezpieczenia. Wierzę, że dotychczasowe doświadczenie Michała zaowocuje zbudowaniem prężnej struktury sprzedażowej, która znacznie rozwinie ten obszar ubezpieczeń w naszej firmie – mówi Jacek Byliński, prezes zarządu CUK Ubezpieczenia.

(AM, źródło: Brandscope)

Oddziały PZU z certyfikatem OK SENIOR®

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Oddziały Powszechnego Zakładu Ubezpieczeń jako pierwsze w branży ubezpieczeniowej w Polsce otrzymały międzynarodowy Certyfikat Znaku Jakości OK SENIOR®. Placówki pomyślnie przeszły audyt w zakresie infrastruktury i świadczenia usług dla dojrzałych klientów i tym samym spełniły warunki przyznania certyfikatu.

Przeprowadzony audyt potwierdził, że doświadczenie wizyty oraz obsługa klienta w oddziałach PZU odpowiadają na potrzeby dojrzałych klientów. Audytorami, którzy zweryfikowali przyjazność oddziałów, byli seniorzy powyżej 60. roku życia. Uznano przede wszystkim profesjonalizm i sumienność doradców PZU. Według audytorów język pracowników placówek był zrozumiały, a standard obsługi cechował zrozumienie i dostosowanie oferty do potrzeb klienta. Wśród pozytywnych opinii na temat funkcjonowania placówek PZU zwracano również uwagę na ich dostępność oraz udogodnienia dla osób z ograniczeniami w poruszaniu się.

– W PZU stawiamy klienta na pierwszym miejscu i dlatego systematycznie wprowadzamy rozwiązania, które budują klientocentryczność w naszej organizacji. Dzięki temu każdy klient niezależnie od tego, ile ma lat, może czuć się w naszych oddziałach komfortowo. OK SENIOR® to dowód, że PZU rozumie potrzeby klientów w dojrzałym wieku i potrafi na nie odpowiedzieć – mówi Jarosław Ciuk, dyrektor odpowiedzialny za Sieć Oddziałów PZU. – W naszej organizacji wytyczne dotyczące obsługi seniorów są elementem szkolenia wszystkich nowoprzyjętych pracowników i agentów w oddziałach PZU. Żadna osoba nie rozpoczyna obsługi klientów bez ukończenia odpowiedniego instruktażu – dodaje.

– Cieszę się, że to właśnie PZU jako lider otwiera nową jakość w obsłudze klienta dojrzałego w swojej branży. Certyfikat Jakości OK SENIOR® wymaga przejścia procesu audytu, w którym uczestniczą również tajemniczy klienci w wieku 60+. Gratuluję całemu zespołowi PZU dobrego przygotowania oddziałów do obsługi klientów w każdym wieku, co pozwoli tym starszym również poczuć się docenionymi i potrzebnymi konsumentami – mówi Marzena Rudnicka, prezes Krajowego Instytutu Gospodarki Senioralnej.

(AM, źródło: PZU)

Poprawianie doświadczeń klienta nigdy się nie kończy

0
Aleksandra Agatowska

Rozmowa z Aleksandrą Agatowską, prezes PZU Życie

Aleksandra E. Wysocka: – PZU opublikował kolejny raport przyglądający się doświadczeniom klientów. Jakie kluczowe wnioski z niego płyną?

Aleksandra Agatowska: – Dbanie o doświadczenia klientów coraz bardziej zyskuje na znaczeniu w branży finansowej. Jeśli chodzi o najważniejsze wnioski, to w pierwszej kolejności położyłabym nacisk na zasadę: przede wszystkim nie szkodzić, to znaczy nie stwarzać sytuacji problemowych, takich, w których klient byłby zakłopotany czy miałby problem z interpretacją. I to już powinno bardzo pomóc w poprawie doświadczeń klientów.

Po drugie, klienci teraz są bardzo samodzielni, więc nie możemy tworzyć sytuacji, w których koniecznie potrzebują wsparcia w wykonaniu najprostszych działań. A jeśli już to wsparcie okaże się konieczne, to klient oczekuje profesjonalnego podejścia.

Podkreślę jeszcze jeden wniosek z raportu: 48% klientów uważa, że dwa do trzech dni oczekiwania na odpowiedź to jest już zbyt długo. I myślę, że musimy się starać, żeby procesy nie trwały dłużej niż dwa dni, a także informować klienta, co się w danym momencie dzieje. Precyzja informacji jest bardzo istotna. Klient na każdym etapie musi wiedzieć, czego się spodziewać.

Od lat mówi się o tym, że klient powinien znajdować się w centrum operacji zakładu ubezpieczeń, ale wygląda na to, że droga do mety jest ciągle przed nami. Jak to widzicie w PZU?

– Wydaje mi się, że nie chodzi tu o dotarcie do mety, bo ona tak naprawdę nie istnieje. Dbanie o doświadczenia klienta to ciągła praca i coraz więcej firm zdaje sobie z tego sprawę. Przyzwyczajenia klienta nieustannie się zmieniają. Ostatnio na te zmiany miała oczywiście wpływ pandemia, ale także wiele nowych usług, które wchodzą na rynek. Musimy na to odpowiednio reagować.

Bardzo się cieszę z tego, że za doświadczenia klienta – CX wzięły się firmy technologiczne, bo to może nam pomóc w dostarczaniu lepszych usług. Teraz interesują je hiperpersonalizacja, omnikanałowość, ludzkie podejście H2H – human to human. Możemy więc spodziewać się dalszych zmian na lepsze w usługach i podejściu do klienta.

Czy było coś w wynikach raportu, co Panią zaskoczyło?

– Może nie do końca było to zaskoczenie, ale zwróciłam uwagę na to, co raport mówi o klientach silver. Kojarzą się oni w ubezpieczeniach raczej z naciskiem na wizytę stacjonarną u agenta i z tym, że kanałem dotarcia do nich są media tradycyjne. A nasz raport pokazał, że niekoniecznie tak jest.

Trzy czwarte klientów z segmentu silver sprawdza oferty w sieci i tam też funkcjonuje. A przecież zakładamy, że oferta w internecie jest nakierowana na młodszego klienta. Wygląda na to, że jako branża nie doceniamy zmiany przyzwyczajeń tego segmentu i poszerzenia możliwości komunikacji z nim o kanały cyfrowe.

Drugą rzeczą, którą chciałabym podkreślić, jest sam proces zakupu: kontakt osobisty w ubezpieczeniach wciąż jest widziany jako kontakt premium. Podobnie jak w przypadku telemedycyny spokojnie możemy więc przejść na zdigitalizowaną formę kontaktu z klientem, ale tylko po to, żeby wspomóc ten bezpośredni kontakt, który zresztą też ewoluuje.

W obsłudze klienta sfera stacjonarna, materialna przenika się z cyfrową. Ale rola świata cyfrowego – i to też widać w raporcie – jest bardzo istotna. W końcu klient jest żywą osobą, obecną między innymi w sieci. Jaki portret klienta korzystającego z kanału cyfrowego wyłania się z Waszego raportu?

– Przede wszystkim jego umiejętności cyfrowe są bardzo zaawansowane. Bardzo chętnie dzieli się opinią w internecie. Oczywiście częściej tą negatywną. Jest coraz lepiej nastawiony do ubezpieczeń na życie, bo świadomość społeczna w tym względzie bardzo się podnosi.

Ponadto klient cyfrowy nawiązuje kontakt wtedy, kiedy chce nabyć dany produkt, ale już wcześniej wykazuje zainteresowanie okołoubezpieczeniowymi tematami.

W raporcie przyglądacie się też innym branżom. Jak na ich tle prezentują się ubezpieczenia?

– Przeanalizowaliśmy osiem branż, bo po prostu uczymy się od siebie nawzajem i wzajemnie się inspirujemy. Dla branży finansowej coraz większą rolę będzie odgrywało, o ile już nie odgrywa, dbanie o doświadczenia klientów. Dlatego, że klienci budują swoje oczekiwania nie wyłącznie na podstawie doświadczeń w jednej branży, ale tak naprawdę z różnych branż. Jesteśmy więc do nich porównywani i jest to dość spore wyzwanie.

Jeśli chodzi o różnice, to oczywiście w ubezpieczeniach jesteśmy w mniejszym stopniu „użytkowani”, w porównaniu z choćby streamingiem czy e-commerce. Poza tym mamy coraz więcej danych. Tutaj pojawia się pytanie, czy potrafimy nimi zarządzać, analizować je, wykorzystać nie tylko do monitorowania, ale też do prognozowania zachowań konsumenckich. To jest w tej chwili jedno z ważniejszych wyzwań dla naszej, ale nie tylko, branży.

Do pracy nad raportem zaprosiliście też wielu ekspertów z różnych dziedzin. Jakie były ich najważniejsze wnioski, jeśli chodzi o doświadczenie klienta?

– Wśród ekspertów byli pracownicy PZU z różnych działów: produktów, sprzedaży, IT, co mnie bardzo cieszy, bo skoro angażują się w tworzenie takiego raportu, to wnioski z niego będą chętniej wdrażane. To jedno, a drugie, to że nasi pracownicy bardzo dobrze rozumieją korzyści z dbania o doświadczenia klienta.  

Z drugiej strony zaprosiliśmy ekspertów z zewnątrz, bo po pierwsze nikt nie ma licencji na wszechwiedzę, i chcieliśmy zderzyć naszą wiedzę z ekspertami z zewnątrz, a po drugie, jeśli zapraszamy takie firmy jak Brand24 czy Google, to wiemy, że są fachowcami w swoich dziedzinach. Mówiliśmy sporo o analizie danych i ich prognozowaniu, o tym, że mamy ich coraz więcej, i o tym, czy potrafimy je wykorzystać. Zwróciło moją uwagę, jak eksperci podkreślali, że wielu z nas wciąż podejmuje decyzje nie na podstawie danych. Dyskusja na ten temat była bardzo ciekawa.

Co warto zmienić w pierwszej kolejności, żeby polepszyć doświadczenie klienta?

– Należy przyjrzeć się pełnym procesom, które już znamy, i usunąć z nich rzeczy, które klientowi są niepotrzebne. Zalecałabym także przeprowadzenie samodzielnego testu tajemniczego klienta – wtedy można znaleźć mnóstwo rzeczy, które trzeba poprawić. Wystarczy zadzwonić na własną infolinię, wejść do oddziału i przekonać się na własnej skórze, jak wygląda obsługa klienta w firmie. Robię to regularnie.

Zachęcam do tego, żeby częściej patrzeć na firmę, w której się pracuje, z perspektywy klienta. W ten sposób staniemy się naprawdę klientocentryczni.

Dziękuję za rozmowę.

Aleksandra E. Wysocka


POBIERZ | SUBSKRYBUJ W APPLE PODCASTS | SUBSKRYBUJ W SPOTIFY

18,304FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie