Blog - Strona 796 z 1518 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 796

Szwajcaria: Zniżka dla przeciwników prawa do aborcji

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Szwajcarski ubezpieczyciel specjalizujący się w ubezpieczeniach zdrowotnych Helsana AG znalazł się w ogniu krytyki, ponieważ zaoferował 10% zniżkę członkom organizacji przeciwników prawa do aborcji Pro Life Switzerland. Członkowie szwajcarskiej partii  socjaldemokratycznej wystosowali list do zarządu Helsany, nakłaniając firmę do zerwania umów z antyaborcyjną grupą, której członkowie podpisali zobowiązanie do nieprzeprowadzania przerywania ciąży.

„Współpracując z Pro Life, wspieracie ruch, który bezpośrednio atakuje to fundamentalne prawo, a wraz z nim fizyczne i psychiczne zdrowie kobiet” – napisała w liście współprzewodnicząca szwajcarskiej Socjalistycznej Partii Kobiet. Rzecznik Helsany Gaël Saillen odpowiedział w mailu, że zniżki zaoferowane Pro Life „nie mają związku z dobrowolnie podpisanym zrzeczeniem się prawa do aborcji, które jest całkowicie wewnętrzną sprawą Pro Life i nie ma nic wspólnego z Helsaną (…). Helsana szanuje polityczne i religijne poglądy każdej z ubezpieczonych osób. Rolą ubezpieczyciela jest pokrycie kosztów usług medycznych, co Helsana robi również w wypadku aborcji”.

Aborcja jest legalna w Szwajcarii od 2002 r., kiedy to Szwajcarzy opowiedzieli się za dekryminalizacją przerywania ciąży do 12. tygodnia. Według oficjalnych statystyk w 2020 r. współczynnik aborcji wśród szwajcarskich kobiet wynosił 5,4%.

(AC, źródło: Bloomberg)

Podwyżka opłat na CEPiK ma być minimalna

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

– Celem ustawodawcy nie było podniesienie opłat dla towarzystw ubezpieczeniowych – oświadczył sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, Janusz Cieszyński, odnosząc się do uwag krytycznych pod adresem jednego z postanowień nowelizacji ustawy prawo o ruchu drogowym oraz innych ustaw, których celem ma być likwidacja opłat wnoszonych przez stacje kontroli pojazdów oraz jednostki samorządu terytorialnego. Przepis, który przewiduje zmianę sposobu naliczania opłaty na CEPiK, wzbudził bowiem protesty m.in. ubezpieczycieli oraz dealerów.

Jako pierwszy uwagę na kontrowersyjną regulację zwrócił Jan Grzegorz Prądzyński, prezes zarządu Polskiej Izby Ubezpieczeń. Wskazał on, że w myśl nowych przepisów opłata na rzecz CEPiK w obecnej wysokości 1 euro od każdej polisy OC posiadaczy pojazdów mechanicznych miałaby zostać ustalona na poziomie „co najwyżej 1% przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej”. Oznacza to potencjalne podniesienie kosztu dla każdego kierowcy z niecałych 5 zł (1 euro) do 57 zł. Prezes przypomniał, że średnia składka za OC ppm. to 488 zł. Dodając do tego 57 zł opłaty ewidencyjnej, wzrasta do 545 zł, czyli prawie o 12% dla każdego. Wzrost jest procentowo większy, jeśli weźmie się pod uwagę średnią składkę za małą przyczepkę lub motorower, czyli ok 60 zł. Po wprowadzeniu zmian proponowanych projektem ustawy składka ta wzrośnie o niemal 100% (60 zł + 57 zł).

„Polska Izba Ubezpieczeń jest więc zdecydowanie przeciwna proponowanym zmianom, bo uderzą one w każdego posiadacza pojazdu” – oświadczył Jan Grzegorz Prądzyński.

Z kolei Związek Dealerów Samochodów 29 sierpnia wystosował do Ministerstwa Cyfryzacji pismo protestacyjne w sprawie projektowanej podwyżki opłaty. Zdaniem organizacji będzie ona dużym problemem dla sprzedawców samochodów. „Projekt nie przedstawia, od jakich umów ubezpieczenia opłata będzie pobierana, przez co należy rozumieć, że obciążone będą nią w takim samym zakresie umowy krótkoterminowe, czyli 30-dniowe. Rocznie autoryzowani dealerzy rejestrują na siebie nawet kilkaset tysięcy nowych pojazdów, które stanowią towar handlowy i nie przemieszczają się po drogach publicznych. W wielu przypadkach opłata ewidencyjna w nowej formie byłaby wyższa od aktualnego kosztu takiego 30-dniowego ubezpieczenia, a ponoszona co 30 dni stanowiłaby ogromny cios dla rynku autoryzowanych dealerów, który już od dłuższego czasu zmaga się z coraz większymi problemami nie tylko wzrostu kosztów finansowania, ale również z niską dostępnością samochodów, zerwaniem łańcuchów dostaw czy wciąż obecnym problemem związanym z zapotrzebowaniem na półprzewodniki” – podnosi ZDS.

W odpowiedzi na te zastrzeżenia resort cyfryzacji działający w ramach Kancelarii Prezesa Rady Ministrów przyznał, że w toku prowadzonych uzgodnień i konsultacji projektu ustawy przeanalizował wszystkie uwagi wniesione m.in. przez przedstawicieli towarzystw ubezpieczeniowych oraz stowarzyszeń i organizacji zrzeszających m.in. podmioty zajmujące się handlem samochodami używanymi. W efekcie tego w projekcie, jaki zostanie skierowany pod obrady Stałego Komitetu Rady Ministrów, znajdzie się zmiana rozwiewająca wątpliwości dotyczące ewentualnego skokowego wzrostu opłat. Przewiduje ona 10-krotne obniżenie proponowanego górnego limitu wysokości opłaty ewidencyjnej tj. z 1% do 0,1% przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej. Oznacza to, że wysokość opłaty określona w rozporządzeniu nie będzie mogła przekroczyć 5,66 zł.

Artur Makowiecki

news@gu.com.pl

Co z rabatami na części w ustalaniu odszkodowania?

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

30 sierpnia Rzecznik Finansowy Bohdan Pretkiel wystąpił z wnioskiem do Sądu Najwyższego o rozstrzygnięcie istniejących w orzecznictwie sądów rozbieżności w wykładni przepisów prawa w zakresie dopuszczalności stosowania w ustalaniu odszkodowania z OC posiadaczy pojazdów mechanicznych rabatów i upustów realizowanych w sieciach partnerskich zakładów ubezpieczeń.

Wątpliwość dotyczy korelacji obowiązku minimalizowania szkody i współdziałania poszkodowanego z ubezpieczycielem w wykonaniu zobowiązania, z ewentualnym uprawnieniem tego ostatniego do ustalenia należnego odszkodowania przy uwzględnieniu rabatów i upustów.

Złożony do SN wniosek ma na celu zwiększenie ochrony praw i interesów klientów podmiotów rynku finansowego w relacjach z ubezpieczycielami oraz zmiany praktyki zakładów ubezpieczeniowych polegającej na pomniejszaniu kwoty odszkodowań z OC ppm. o rabaty i upusty stosowane w wybranych  warsztatach zakładów ubezpieczeń.

Rozstrzygnięcie pozwoli na skuteczniejsze dochodzenie roszczeń od zakładów ubezpieczeń i rozstrzygnięcie istniejących w orzecznictwie sądów rozbieżności w wykładni przepisów prawa.

Wcześniej z podobnym wnioskiem do SN wystąpił Sąd Okręgowy w Warszawie.

(AM, źródło: Rzecznik Finansowy)

PZU: Wysokość kosztów przesądzi o ewentualnej zmianie trendu w „komunikacji”

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Zmiana tendencji na rynku ubezpieczeń komunikacyjnych jest uzależniona od kształtowania się kosztów w tym segmencie i adekwatności składki i rentowności segmentu – ocenił Tomasz Kulik, CFO Grupy PZU, podczas czatu inwestorskiego zorganizowanego przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych.

Zapytany o przyczyny spadku zysku netto przypisanego akcjonariuszom jednostki dominującej, Tomasz Kulik ocenił, że prawdopodobnie głównymi z nich były dodatkowe rezerwy na indeksację w ubezpieczeniach indywidualnie kontynuowanych na życie oraz odpisy związane z aktywami na Ukrainie, a także dodatkowe rezerwy w działalności bankowej związane z funduszem pomocowym oraz portfelem kredytów walutowych Pekao. Z kolei w odniesieniu do obniżki rezultatu w dziale I CFO Grupy PZU wyjaśnił, że stanowił on efekt spadku sprzedaży i wpłat w polisach z UFK oraz ubezpieczeń dołączanych do kredytów, a także zmiany w strukturze produktowej na rynku.

Według Tomasza Kulika wzrost stóp procentowych przyniósł zakładowi korzyści w zakresie działalności inwestycyjnej. Stworzył bowiem sprzyjające warunki do reinwestycji długoterminowego portfela obligacji oraz możliwości rozpoznawania wyższych dochodów i marży odsetkowych na instrumentach zmiennokuponowych. Członek zarządu PZU SA wskazał też, że biorąc pod uwagę wielkości rynków referencyjnych, największa sprzedaż mierzona przypisem składki w zagranicznych spółkach grupy ma miejsce na rynku litewskim. Stwierdził również, że na razie jest zbyt wcześnie, aby mówić o konkretnych propozycjach czy też poziomach odniesienia odnośnie do przyszłorocznej dywidendy, ale wyraził nadzieję, iż będzie ona „bardzo atrakcyjna” dla akcjonariuszy.

Z kolei zapytany o ewentualną zmianę tendencji na rynku ubezpieczeń komunikacyjnych, Tomasz Kulik stwierdził, że jest to uzależnione od tego, jak będą kształtowały się koszty i czy przywołana zmiana tendencji będzie konieczna z punktu widzenia adekwatności składki i rentowności tego rynku. Zwrócił uwagę, że według ostatnich danych rynkowych, pomimo presji inflacyjnej, jest to cały czas rentowny biznes, na którym panuje silna konkurencja cenowa i poszukiwanie udziałów.

(AM, źródło: SII)

Średnia wartość składki to 81 zł

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Ograniczony kontakt z lekarzami w czasie pandemii oraz problemy z dostępem do państwowej służby zdrowia sprawił, że Polacy coraz chętniej wykupują ubezpieczenie na wypadek poważnego zachorowania. Rośnie również wartość średniej miesięcznej składki.

W czasie pandemii Covid-19 znacząco pogorszył się dostęp do lekarzy rodzinnych i specjalistów – jak wskazuje raport „Polacy rok po wybuchu pandemii SARS-CoV-2” Fundacji Aflofarm. Co więcej, aż 30% osób rezygnowało wówczas z osobistej wizyty u lekarza lub specjalistycznych badań w obawie przed zakażeniem koronawirusem.

Ten pandemiczny czas przyczynił się także do zwiększenia nerwowości – zwłaszcza u kobiet (58,7%), wzrostu wagi (40,8%) oraz ogólnego pogorszenia fizycznego stanu zdrowia (51,5%). Na skutki nie musieliśmy długo czekać: odnotowano wzrost zachorowań m.in. na nowotwory czy choroby układu krążenia.

Jak wynika z Krajowego Rejestru Nowotworów, w Polsce mamy ponad 171 tys. nowych zachorowań na nowotwory rocznie i nawet 100 tys. przypadków zgonów w wyniku tej choroby.

Wypłaty w czasie choroby

Nowoczesne metody leczenia, szybkie podjęcie odpowiednich działań i możliwość konsultacji u najlepszych specjalistów w wielu przypadkach mogą pomóc wyjść z choroby. Dlatego eksperci rynku ubezpieczeń tak wiele w tym kontekście mówią o wartości polis na życie. Wciąż wielu Polaków nie wie, że tego typu ubezpieczenia są istotnym wsparciem w czasie choroby.

Ubezpieczenie na życie to nie tylko ochrona na wypadek śmierci. To przede wszystkim wsparcie w momencie nieprzewidzianych zdarzeń i ich konsekwencji. Polisa pozwala w takich przypadkach na dwutorową pomoc – zarówno przez wypłatę dodatkowych środków pieniężnych, jak i organizację i pokrycie kosztów leczenia czy rehabilitacji. Takie wsparcie może znacznie odciążyć chorego i jego rodzinę od wielu zmartwień – mówi Sandra Kucińska, ekspertka z CUK Ubezpieczenia.

Statystyki są nieubłagane: z roku na rok rośnie zachorowalność na nowotwory. To powód, dla którego klienci CUK Ubezpieczenia decydują się na polisę zawierającą wypłatę świadczenia w przypadku diagnozy poważnego zachorowania.

Już prawie 4 mln Polaków ma ubezpieczenie na życie

Jak się okazuje, czas pandemii skłonił wielu Polaków do refleksji dotyczących wsparcia w trudnych dla siebie momentach. Rośnie świadomość w zakresie ubezpieczeń na życie. Jak podała Polska Izba Ubezpieczeń, na koniec 2021 r. ponad 3,8 mln Polaków miało wykupione ubezpieczenie zdrowotne, co oznacza wzrost w skali rocznej aż o 17%.

Tendencja ta widoczna jest także w tym roku. Według CUK Ubezpieczenia, porównując pierwsze półrocza 2021 i 2022 r., widoczny jest wzrost sprzedaży o ponad 5%. Wyniki te są z pewnością podyktowane także trudną sytuacją w placówkach opieki medycznej, ograniczonym dostępem do lekarzy specjalistów.

Z naszych doświadczeń wynika, że Polacy coraz bardziej doceniają ubezpieczenia na życie. Cenią sobie poczucie bezpieczeństwa i pomoc w trudnych sytuacjach wywołanych chorobą. Ważną motywacją dla naszych klientów jest również to, by nie obciążać swoich najbliższych kosztami związanymi ze swoją chorobą.

Coraz częściej takie polisy są uzupełniane o pakiety medyczne pozwalające na korzystanie z prywatnej ochrony zdrowia – lekarzy specjalistów czy specjalistyczne badania w ramach ubezpieczenia. Już przy składce wynoszącej kilkaset złotych rocznie można skorzystać z zaawansowanych badań, jak np. rezonans magnetyczny, który wykupiony prywatnie może kosztować nawet blisko 1000 zł – wyjaśnia Sandra Kucińska.

Średnia wartość składki przy polisie na życie rośnie

W czerwcu tego roku średnia wartość składki miesięcznej za ubezpieczenie na życie wynosiła 83,1 zł. Średnia wartość składki z I półrocza 2022 r. to 81 zł, a z analogicznego okresu 2021 r. niższa o 2 zł i wynosiła 79 zł. Wzrost kosztów jest jednak niższy niż inflacja.

Wśród kupujących polisy na życie w ostatnim półroczu dominują przede wszystkim osoby w wieku 35–44 lata. Stanowią one grupę ok. 27% ubezpieczonych na życie w perspektywie ostatnich sześciu miesięcy. Nieco mniej, bo 23,6% było osób w wieku 25–34 lat. Średnia wysokość składki dla tych grup wiekowych wynosi odpowiednio 86,4 zł i 74,8 zł – mówi ekspertka CUK Ubezpieczenia.

Zdecydowanie najmniej polis wykupiły osoby do 24. roku życia. Łącznie stanowią one 5,2% ubezpieczonych w ostatnim półroczu. Średnia wysokość składki za polisy dla tak młodych osób w tym roku nie przekracza 65 zł miesięcznie. Statystycznie im jesteśmy młodsi, tym zdrowsi, zatem składka jest niższa.

Polisa na życie nie tylko „na życie”

Ubezpieczenie na życie to wiele możliwości otrzymania wsparcia. Osoba ubezpieczona może liczyć na organizację wymaganego leczenia, konsultacje u specjalistów, badania i pokrycie kosztów leczenia oraz rehabilitacji. Oczywiście w ostateczności to również wypłata w razie śmierci ubezpieczonego. Takie rozwiązania są uniwersalne, zawsze będą stanowiły duże odciążenie dla chorego i jego bliskich – nawet jeśli nie pozostają w formalnym związku.

W przypadku osób pozostających w nieformalnych związkach wskazanie w umowie ubezpieczenia uposażonego, czyli osoby uprawnionej do otrzymania świadczenia po śmierci ubezpieczonego, jest tożsame z tym, że całość środków trafi do niego. Polisy na życie nie wchodzą w skład dziedziczenia ani opodatkowania spadkowego – przypomina Sandra Kucińska.

Od czego zacząć pracę z obiekcjami klientów

0
Adam Kubicki

Zastrzeżenia i obiekcje klienta wysuwane podczas rozmowy handlowej są naturalnym elementem procesu podejmowania decyzji. Gdy klient zgłasza obiekcje, wymaga to od nas przede wszystkim uważnego słuchania. Naturalnie, tak jak na każdym etapie procesu sprzedaży, tak i teraz warto przyjąć jakąś strategię.

Podobnie jak prowadzenie samochodu, przyjęta strategia stanie się w końcu naszą drugą naturą, jeżeli tylko będziemy ją ćwiczyć i przestrzegać pewnych zasad w kontaktach z klientami.

Krokiem pierwszym reagowania na obawy i wątpliwości klienta powinna być „poduszka”. Do czego ten etap służy? Ma być miękko i wygodnie. Tak powinno być również podczas pokonywania obiekcji. Przypuśćmy, że nasz klient zgłasza obiekcje. Przypuśćmy dalej, że powiemy mu: „To nie tak, proszę pana. Chyba pan oszalał, jeżeli naprawdę tak pan uważa!”. Wiadomo, że nawet gdy nie zgadzamy się z klientem, nie powiemy czegoś takiego.

Naszym zadaniem jest znalezienie kwestii, co do której jesteśmy z nim zgodni, właśnie takiej poduszki, która pozwoli obu stronom miękko wylądować. Dopiero wtedy możemy zająć się obiekcjami klienta.

Poduszka to po prostu oświadczenie, że przyjmujemy do wiadomości obawy klienta i rozumiemy, dlaczego ta sprawa jest dla niego istotna. Poduszka nie jest rozwiązaniem problemu, ale daje do zrozumienia klientowi, że mimo jego obiekcji nie pozwolimy mu zrobić głupstwa i zrezygnować z podpisania umowy, a mamy w zanadrzu dodatkowe argumenty.

Poduszka ma przypomnieć klientowi, że przecież chodzi nam wyłącznie o jego dobro. Poniżej podaję przykładowe poduszki:

Obiekcja. Wasza cena znacznie przewyższa tę, której się spodziewałem.

Poduszka. Troska o finanse jest całkowicie zrozumiała.

Obiekcja. Nie mamy ani czasu, ani funduszy na wprowadzenie tego ubezpieczenia dla pracowników.

Poduszka. To zrozumiałe, że chcą państwo poświęcać swoje zasoby tylko na rzeczy najważniejsze.

Drobne ostrzeżenie, jeżeli chodzi o poduszki. Nie używaj po nich spójnika „ale”. Oto przykład negatywny: „Wydatek na to ubezpieczenie pracowników jest rzeczywiście dość duży, ale ta inwestycja zwróci się państwu stukrotnie”. Co wówczas się zdarzy? Oto pokazaliśmy, że rozumiemy obiekcję klienta, ale… No właśnie, ale nie ma o czym mówić. I mamy gotową polemikę. Zamiast więc zachować się z empatią jak zaufany przyjaciel i pełen atencji doradca, ustanowiliśmy kwestię sporną: wartość wydatku, jednocześnie nie powodując u klienta koncentracji na korzyściach.

To bardzo ludzkie: tak, ale… I nie dlatego, że nie zgadzamy się z klientem czy chcemy z nim polemizować na temat sensu ubezpieczenia. My tylko chcemy od razu połączyć naszą poduszkę z następnym zdaniem, które ma być naszą mądrością.

A oto dwa sposoby, które pomogą ci unikać słowa „ale” w rozmowie z klientami zgłaszającymi obiekcje:

Użyj spójnika „a”. Też spójnik, a (= ale) nie sugeruje, że chcemy polemizować.

Użyj imienia klienta. Pani Agnieszko, doskonale rozumiem pani obawy.

Poduszki nie służą jako wstęp do dyskusji z klientem ani do natychmiastowego przezwyciężenia jego obiekcji. One mają utwierdzić klienta w przekonaniu, że jesteśmy po jego stronie, zanim przejdziemy do pytań, dzięki którym zmienimy punkt widzenia rozmówcy.

Krokiem drugim w pracy z obiekcjami klientów jest ich wyjaśnienie. Najlepszych przykładów wyjaśniania obiekcji dostarczają rozmowy z dziećmi. Przyjrzyjmy się następującej:

– Mamusiu, czy mogę pójść na kilka godzin do kolegi?

– Nie – opowiada matka.

– Dlaczego? – pyta dziecko.

– Bo za chwilę będzie obiad.

– Ale dlaczego? – nie ustępuje dziecko.

– Bo na obiad będzie kotlet mielony, twoje ulubione danie – mówi matka.

– Rozumiem, chcesz, żebym został w domu i zjadł kotlet – mówi dziecko.

Gdyby dziecko przestało zadawać pytania, nie dowiedziałoby się, że na obiad będzie kotlet mielony. Z taką dziecięcą ciekawością musimy podchodzić do obiekcji klienta.

Zwykle jednak nie zadajemy wystarczająco dużo pytań i dlatego nie możemy do końca zrozumieć obaw klienta. Dlatego, gdy już miękko wylądujecie obaj na poduszce, zacznij zadawać mu dziecięce pytania, całą serię, by dotrzeć do sedna sprawy.

Aby lepiej to pojąć, wyobraź sobie, że przyjaciel zaprasza cię na przyjęcie, na które nie masz ochoty pójść. Zamiast podać konkretny powód, najprawdopodobniej powiesz: „Chętnie, ale w tym czasie będę zajęty”. Posłużyłeś się ogólnikowym wykrętem. Odpowiedziałeś mu, nie udzielając informacji, którą świadomie lub podświadomie chciałeś ukryć. Twoja obiekcja brzmi: „będę zajęty w tym czasie”. To jednak może wiele oznaczać. Na przykład ostatnio dużo pracowałeś i chciałbyś trochę odpocząć. Albo w tym czasie leci twój ulubiony program telewizyjny. Może nie przepadasz za ludźmi, którzy mają być na tym przyjęciu.

Chodzi o to, że twój przyjaciel nie poznał prawdziwego powodu obiekcji i nie może ci pomóc, dopasowując propozycję do twoich planów. Tak samo formułują obiekcje nasi klienci. Czepiają się pierwszego z brzegu szczegółu naszego rozwiązania, a w rzeczywistości może im chodzić o coś zupełnie innego.

Dlatego ważne jest, abyśmy dotarli do tego, czego nam nie powiedzieli. Wydaje się to dość proste, ale w praktyce to jedno z najtrudniejszych zadań w pokonywaniu obiekcji. Dlaczego? Bo ludzie stosują w komunikacji między sobą wiele sposobów, które utrudniają odczytanie ich prawdziwych myśli.

Adam Kubicki
adam.kubicki@indus.com.pl

Można się ubezpieczyć także od braku słońca czy wiatru

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Firmy są zmuszone uwzględniać ryzyka klimatyczne w swoich strategiach, co sprawia, że częściej sięgają po ubezpieczenia z tego obszaru. Pojawiają się wśród nich także nietypowe ubezpieczenia pogodowe, niekoniecznie związane ze zjawiskami ekstremalnymi. Przykładem jest polisa od złej pogody dla biur podróży, od ciepłej zimy dla elektrociepłowni albo od zbyt małej liczby godzin słonecznych dla farm fotowoltaicznych.

– Firmy jak najbardziej dostrzegają już skutki zmian klimatycznych – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes Wojciech Woźnica, dyrektor Departamentu Ubezpieczeń Majątkowych WTW Polska. – Mamy lato, wysokie temperatury i dużą konsumpcję energii elektrycznej przez urządzenia chłodnicze i klimatyzacyjne. W skrajnej sytuacji może nawet dojść do blackoutu, a na tym wszystkie firmy by straciły. W trakcie suszy, kiedy rzeki mają bardzo niski poziom, może też zabraknąć wody dla elektrowni, które potrzebują jej do produkcji prądu. Wtedy również będziemy mieć do czynienia z przestojem – dodaje.

Polski Instytut Ekonomiczny oszacował, że w okresie letnim 12-godzinna przerwa w dostawach energii elektrycznej w skali całego kraju wiązałaby się ze stratą 3,8 mld zł. W przypadku dużych zakładów przemysłowych nawet lokalne kilkugodzinne przerwy w dostawie prądu mogą być wręcz katastrofalne. Blackout nie jest jedynym ryzykiem powiązanym z klimatem i energią. Coraz częstsze w ostatnich latach huragany, susze, upały i gwałtowne powodzie zaburzają powiązania gospodarcze i łańcuchy dostaw, destabilizują działalność biznesową i powodują dotkliwe konsekwencje finansowe. Firmy są coraz bardziej świadome powagi sytuacji i uwzględniają te ryzyka klimatyczne w swoich strategiach biznesowych.

– Firmy mogą się ubezpieczyć przed skutkami zjawisk pogodowych. Są przynajmniej trzy obszary takich ubezpieczeń. Po pierwsze, klasyczne ubezpieczenia majątkowe czy ubezpieczenia upraw, które obejmują takie ryzyka, jak powódź czy susza – mówi Joanna Suszczyk, dyrektor ds. marketingu i ekspert Risk & Analytics WTW Polska. – Ale jest też drugi bardzo ważny obszar. Czasami są istotne wyłączenia dla firm, które nie mogą objąć jakiegoś ryzyka bądź nie mogą skwotować go bardzo wysoko. I wtedy można skorzystać z ubezpieczenia parametrycznego – podkreśla.

Taka polisa bazuje na wystąpieniu określonego zdarzenia, najbardziej zagrażającego działalności danego przedsiębiorcy, a wysokość odszkodowania jest powiązana z wcześniej uzgodnionym parametrem, najczęściej dotyczącym właśnie pogody.

– Aranżowaliśmy ubezpieczenie od gradobicia dla samochodów, które były składowane bez zadaszenia. Szkody w takich samochodach wywoływane są od kamienia gradowego o wielkości 3 centymetrów. Im on będzie większy, tym szkody również będą bardziej znaczące. Takie ubezpieczenie parametryczne zakłada, że jeżeli spadnie grad o wielkości powyżej 3 centymetrów, praktycznie automatycznie po potwierdzeniu, że taka szkoda zaistniała, nastąpi wypłata wcześniej ustalonego odszkodowania – wyjaśnia Joanna Suszczyk.  

Kluczowy w przypadku takiego ubezpieczenia jest wiarygodny pomiar parametru, ponieważ wypłata odszkodowania nie jest oparta na szkodzie, ale na jego wystąpieniu.

Trzecim obszarem związanym z ochroną przed skutkami zmian klimatycznych jest odpowiednie zarządzanie tym ryzykiem.

– Z jednej strony są ubezpieczenia, ale z drugiej strony jest prewencja, wzięcie tego ryzyka też trochę na siebie i rozproszenie go w jakiś sposób. Stosujemy takie narzędzie jak Climate Quantified, które pozwala nam szacować ryzyko klimatyczne, oceniać, jak te zjawiska klimatyczne będą się rozwijać nawet do 2100 roku – mówi ekspertka WTW. – To też jest ważne, żeby menedżerowie potrafili podejmować takie strategiczne decyzje, nie tylko mając ten mechanizm ubezpieczeniowy, ale patrząc szeroko na zarządzanie ryzykiem i doradztwo w tym zakresie, na modelowanie ryzyk klimatycznych – dodaje.

Niektóre branże ubezpieczają się od zjawisk pogodowych, które powszechnie nie są uznawane za groźne, mają jednak przełożenie na działalność biznesową, a czasem mogą decydować o jej utrzymaniu.

– Biura podróży mogą się ubezpieczyć od złej pogody, żeby móc zagwarantować klientom jak najlepsze warunki w trakcie wakacji. Można też ubezpieczyć się od ciepłej zimy. W Polsce to jest zmora firm ciepłowniczych. Można skonstruować takie ubezpieczenie, przyjmując za parametr liczbę dni w roku, w których firma dostarcza ciepło do mieszkań i zarabia na tym pieniądze. Jeżeli temperatura będzie zbyt wysoka i przychody spadną, wtedy będzie można je zrekompensować właśnie dzięki polisie – wymienia Joanna Suszczyk.

Podobnie można skonstruować polisę dla instalacji fotowoltaicznych i wiatrowych.

– Można się ubezpieczyć od nieefektywnie działających instalacji fotowoltaicznych czy wiatrowych, które nie przynoszą zakładanych zysków. Takie ubezpieczenia są dostępne na polskim rynku. Oczywiście trzeba wykupić ubezpieczenie majątkowe tych instalacji, ale to jest jak najbardziej do zrobienia – mówi Wojciech Woźnica.

Ubezpieczenie majątkowe zadziała w sytuacji np. przepięcia, gradobicia, które zniszczy panele, czy ich pożaru. Jednak ubezpieczyć można się nie tylko od uszkodzenia lub zniszczenia instalacji PV, ale także od jej niskiej efektywności spowodowanej brakiem słońca.

– Taki parametr pogodowy, np. liczba godzin słonecznych w danym dniu albo siła wiatru, która jest wystarczająca bądź niewystarczająca do wyprodukowania energii elektrycznej, jest jak najbardziej właściwym mechanizmem, który pozwala zabezpieczyć przychody firm produkujących zieloną energię – mówi Joanna Suszczyk. – Czyli można się ubezpieczyć od braku wiatru i niewystarczającego słońca. Właściwie sky is the limit – zaznacza.

(AM, źródło: Newseria)

Ubezpieczający się turyści chętnie sięgali po klauzulę alkoholową

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Polscy turyści podróżują coraz bardziej odpowiedzialnie, wykupując na wakacje klauzulę alkoholową. Jedynie co dziesiąty z nich uprawia w czasie wakacji sporty podwyższonego ryzyka – wynika z raportu podsumowującego zagraniczne wakacje Polaków w 2022 roku, przeprowadzonego na podstawie danych klientów Rankomat zgromadzonych w kalkulatorze ofert ubezpieczeń turystycznych w okresie od czerwca do sierpnia 2022 r.

Z danych porównywarki wynika, że 58% jej klientów nie zdecydowało się na zakup polisy turystycznej z wyprzedzeniem – podróżujący wybierali ochronę na czas wakacji w dniu wyjazdu lub do 3 dni przed nim. Pozostałe 42% wolało ubezpieczyć się wcześniej.

85% zakupionych w okresie letnim polis to te posiadające w zakresie ochrony klauzulę alkoholową – dostępną w pakiecie (taki wariant wybrało 76% klientów) lub za dodatkową składką (na tę opcję zdecydowało się 9% ubezpieczających się). 

Najwięcej na zakup polisy przeznaczali podróżujący do Stanów Zjednoczonych – aż 14,7 zł/dzień. Najmniej za ubezpieczenie płacili wyjeżdżający do Chorwacji – 6,92 zł. Polisa do Grecji, Włoch, Bułgarii, Niemiec i Wielkiej Brytanii średnio kosztowała około 7–8 zł za dzień ochrony. Niespełna 9 zł na ubezpieczenie przeznaczali podróżujący do Turcji. 

– Przy wyborze ochrony na czas wakacji nie warto kierować się tylko ceną. O wiele ważniejszym czynnikiem jest zakres ubezpieczenia. Powinno ono zapewniać odpowiednie sumy gwarantowane kosztów leczenia – 30 tys. euro w Europie i od 50 tys. euro w pozostałych krajach świata – mówi Patrycja Pałka, specjalista ds. ubezpieczeń turystycznych Rankomat. – Ochronę należy także dopasować do charakteru swojej podroży. Planujący aktywne wakacje powinni rozszerzyć polisę o uprawienie sportów wysokiego ryzyka lub ekstremalnych. Plażowiczom wystarczy podstawowa ochrona, ale za to mogą dokupić klauzulę alkoholową obejmującą zdarzenia, do których może dojść pod wpływem napojów wyskokowych – dodaje.

(AM, źródło: Rankomat)

ERGO Hestia: Rusza konkurs WATER by Artystyczna Podróż

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

29 sierpnia wystartowała 4. edycja konkursu fotograficznego Artystyczna Podróż pod hasłem WATER. Konkurs jest skierowany do twórców działających na Instagramie. W jego ramach ERGO Hestia nagrodzi autorów zdjęć, którzy w oryginalny sposób nawiążą do tematyki wody.

Konkurs jest otwarty zarówno dla amatorów, jak i profesjonalistów. By wziąć w nim udział, należy wykonać urządzeniem mobilnym (smartfon lub tablet) zdjęcie nawiązujące do tematyki wody i opublikować je na Instagramie, oznaczając hashtagami #artystycznapodroz oraz #apwater2022. Spośród opublikowanych do 18 września 2022 r. zdjęć jury wybierze 30 prac, a następnie przyzna nagrodę główną i dwa wyróżnienia.

Nagrodą główną jest artystyczna podróż na południe Francji, a wyróżnieni otrzymają smartfony z wysokiej jakości aparatami. Zdjęcia finalistów zostaną zaprezentowane w dniach 14–16 października podczas wystawy w galerii sztuki przy ul. Mysiej 3 w Warszawie.

– W czwartej edycji konkursu skupiamy się na tematyce wody nie tylko ze względu na naszą lokalną nadbałtycką tożsamość, ale przede wszystkim z troski o środowisko wodne, które jest nam szczególnie bliskie  – podkreśla Justyna Wajs, członek zarządu ds. sprzedaży i technologii ERGO Hestii. – Motyw wody to w naszej ocenie bardzo wdzięczny temat artystyczny, który daje szerokie pole do twórczych rozwiązań, ale jednocześnie jest wyzwaniem wymagającym nieszablonowego podejścia – dodaje.

(AM, źródło: ERGO Hestia)

AGCS poprawił sprzedaż i wskaźnik mieszany

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Allianz Global Corporate & Specialty SE (AGCS), ubezpieczyciel z Grupy Allianz specjalizujący się w ubezpieczeniach korporacyjnych, zebrał w pierwszym półroczu 5,73 mld euro składek brutto. Był to rezultat o 11% (572 mln euro) wyższy od odnotowanego w analogicznym okresie 2021 r.

AGCS wyjaśnił, że wzrost sprzedaży zawdzięcza w głównej mierze wyższym stawkom odnowień (13% z uwzględnieniem korekty warunków), wyższej bazie odnowień, nowym transakcjom, a także korzystnym efektom kursowym. Wzrost odnotowano w większości linii biznesowych, zwłaszcza w obszarach financial lines, energetyka i budownictwo oraz nieruchomości.

Wskaźnik mieszany za I półrocze 2022 r. był o 2,7% p.p. lepszy od odnotowanego 12 miesięcy wcześniej i wyniósł 95,1% (97,8%). Poprawa wynikała głównie z korzystnego wskaźnika szkodowości w bieżącym roku wypadkowym. Zysk operacyjny wyniósł 290 mln euro, czyli o 111 mln EUR więcej niż w roku ubiegłym.

(AM, źródło: xprimm.com)

18,416FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie