Według firm z branży odpadowej oraz brokerów, uzyskanie ochrony ubezpieczeniowej przez podmioty z tego sektora jest trudnym zadaniem ze względu na zaostrzone kryteria stawiane przez zakłady ubezpieczeń. Rozwiązaniem miałby być system portfelowej ochrony, ale ta koncepcja nie budzi entuzjazmu na rynku – informuje „Puls Biznesu”.
Marcin Wróblewski, prezes Eko Broker, brokera specjalizującego się w ubezpieczeniach dla branży odpadowej mówi gazecie, że firmy z tego sektora mają trudności z wykupieniem polisy, mimo spadającej liczby pożarów na wysypiskach. Ostrymi restrykcjami obłożony jest również dostęp do ochrony np. linii do segregacji odpadów lub produkcji paliw alternatywnych, a warunki są restrykcyjne. Kazimierz Kordecki, przewodniczący Zarządu Ekologicznego Związku Gmin Działdowszczyzna, mówi „PB”, że przedsiębiorcy z branży odpadowej muszą spełnić wymogi Straży Pożarnej, a następnie pojawiają się ubezpieczyciele, którzy stawiają kolejne warunki, w dodatku znacznie ostrzejsze i trudne do spełnienia. Dlatego sektor apeluje o ujednolicenie wymogów w zakresie ubezpieczenia i wprowadzenie systemu portfelowej ochrony, co miałoby pozwolić zakładom na ograniczenie ryzyka, a przedsiębiorstwom zapewnić szerszą ochronę przy niższych składkach.
Rafał Mańkowski, ekspert Polskiej Izby Ubezpieczeń, jest natomiast zdania, że opracowanie jednolitych standardów ochrony portfelowej jest niemożliwe. Przedstawiciel PIU zwraca uwagę, że poszczególne podmioty różnią się rodzajem odpadów, które zbierają, lokalizacją, stanem zaawansowania technologicznego czy konstrukcją obiektów. Dlatego też ocenę ryzyka ubezpieczeniowego przeprowadza się indywidualnie.
Więcej:
„Puls Biznesu” z 14 listopada, Katarzyna Kapczyńska „Firmom z branży odpadów trudno się ubezpieczyć”
(AM, źródło: „Puls Biznesu”)