Według danych Eurostatu większość Polaków mieszka w domach jednorodzinnych. Jednak ok. 40% z nas to wciąż mieszkańcy wielopiętrowych bloków. Abstrahując od wad i zalet poszczególnych sposobów zamieszkania, należy stwierdzić, że właściciele mieszkań są znacznie bardziej narażeni na ryzyka związane z działaniami sąsiadów bądź zdarzenia szkodzące mające swoje źródło w mieszkaniach sąsiednich.
Powszechnym i częstym problemem jest zalewanie mieszkań w wyniku awarii w mieszkaniach na wyższym piętrze. W takich wypadkach poszkodowany właściciel zalanego mieszkania zgłasza szkodę do swojego ubezpieczyciela, ten zaś, o ile nie widzi przeciwwskazań, wypłaca odszkodowanie.
Tutaj jednak procedura się nie kończy, bowiem ubezpieczycielowi na podstawie art. 828 Kodeksu cywilnego przysługuje regres w stosunku do sprawcy szkody o zwrot wypłaconej sumy (tzw. regres typowy). Praktyka pokazuje, że dochodzenie regresu przez ubezpieczyciela wcale nie jest tak proste, jak mogłoby się wydawać.
Konstrukcja prawna przy regresie
Aby zrozumieć, dlaczego regres ubezpieczeniowy przy zalaniu mieszkania jest skomplikowanym w praktyce zagadnieniem, należy wyjaśnić samą istotę regresu.
Regres – jak tłumaczy D. Maśniak – polega na zmianie wierzyciela w stosunku zobowiązaniowym między poszkodowanym a osobą odpowiedzialną za szkodę przez wejście ubezpieczyciela w miejsce poszkodowanego, a następnie na realizacji roszczenia. Roszczenie regresowe ubezpieczyciela ma zatem charakter pochodny, zależny od istnienia zobowiązania, z tytułu którego może być wykonywane (D. Maśniak, Kodeks cywilny. Komentarz, wyd. II, red. M. Balwicka-Szczyrba, A. Sylwestrzak, Warszawa 2024, art. 828).
Ubezpieczyciel wchodzi zatem w całokształt praw oraz obowiązków wobec podmiotu odpowiedzialnego za szkodę. W orzecznictwie tłumaczy się, że ubezpieczyciel ma więc zawsze tylko tyle uprawnień, ile przysługuje poszkodowanemu (LEX nr 1726000).
Pojawia się zatem pytanie, na jakich zasadach deliktowych pierwotny poszkodowany mógł dochodzić swoich praw wobec sprawcy. Odpowiedź jest oczywiście kluczowa, ponieważ te same zasady będą miały zastosowanie do regresu ubezpieczeniowego.
Przez kilkanaście lat w doktrynie prawa cywilnego trwał spór, czy do tego typu szkód ma zastosowanie art. 433 k.c., który stanowi, że: za szkodę wyrządzoną wyrzuceniem, wylaniem lub spadnięciem jakiegokolwiek przedmiotu z pomieszczenia jest odpowiedzialny ten, kto pomieszczenie zajmuje, chyba że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą zajmujący pomieszczenie nie ponosi odpowiedzialności i której działaniu nie mógł zapobiec.
Przyjmuje się, że ww. norma ustanawia tzw. odpowiedzialność na zasadzie ryzyka. Jest to niezwykle ważne, gdyż w przypadku realizacji regresu ta zasada inaczej rozkłada ciężar dowodowy w postępowaniu sądowym.
Kluczowa uchwała 7 sędziów Sądu Najwyższego
Ostatecznie, po latach wątpliwości interpretacyjnych, uchwałą 7 sędziów Sądu Najwyższego z 19 lutego 2013 r. (III CZP 63/12, LEX nr 1271658) przyjęto, że art. 433 k.c. nie ma zastosowania do odpowiedzialności za szkodę polegającą na zalaniu lokalu położonego niżej z lokalu znajdującego się na wyższej kondygnacji.
Podstawą prawną dochodzenia roszczeń będzie zatem art. 415 k.c., ustanawiający ogólną odpowiedzialność na zasadzie winy (Kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia). Ta podstawa jest oczywiście mniej optymalna przy regresach (również ubezpieczeniowych), bowiem nakłada na powoda obowiązek wykazania wszystkich przesłanek odszkodowawczych.
Co prawda podejmowane są czasami próby zmiany przedstawionej wykładni, niemniej bezskutecznie. Przykładem może być uzasadnienie wyroku Sądu Rejonowego dla Łodzi-Widzewa w Łodzi z 18 marca 2019 r. (I C 399/16, LEX nr 2699184), w którym wywiedziono, że podstawą odpowiedzialności sprawcy szkody polegającej na zalaniu lokalu położonego niżej z lokalu znajdującego się na wyższej kondygnacji jest przepis art. 415 k.c. Jakkolwiek w orzecznictwie pojawiła się również koncepcja zastosowania art. 433 k.c. przy ustalaniu odpowiedzialności za tego rodzaju szkody, to aktualnie za pogląd ugruntowany należy uznać ten, który wyklucza jako podstawę odpowiedzialności za tzw. szkody zalaniowe przepis art. 433 k.c.
Z powyższego wynika, że aby wykazać odpowiedzialność sprawcy szkody zalaniowej, należy zgromadzić materiał dowodowy potwierdzający:
- wysokość szkody,
- winę i bezprawność działania lub zaniechania sprawcy szkody,
- adekwatny związek przyczynowo-skutkowy.
Dopiero udowodnienie – a nie uprawdopodobnienie – tych wszystkich przesłanek w toku postępowania sądowego może doprowadzić do skutecznego regresu ubezpieczeniowego.
Mateusz Kosiorowski
adwokat, koordynator
Klaudiusz Mikołajczyk
praktyka ubezpieczeniowa kancelarii Wardyński i Wspólnicy