Coraz większa liczba regulacji w ubezpieczeniach. Czy nadeszła pora na deregulację?

0
560

Już 20 kwietnia w The Westin Warsaw Hotel odbędzie się dwudniowe 25. Banking & 21. Insurance Forum. Jedną z kwestii, jakie poruszone zostaną podczas konferencji, jest sprawa regulacji w sektorze ubezpieczeniowym. Głównym patronem medialnym Insurance Forum jest „Gazeta Ubezpieczeniowa”.

Dla wielu branż rok 2023 jest nie lada wyzwaniem. Niestabilne otoczenie makroekonomiczne i geopolityczne, wysokie stopy procentowe, recesja i inflacja to zagadnienia, z którymi będzie mierzył się również sektor ubezpieczeniowy. Kolejna kwestia to regulacje i zmiany w otoczeniu prawnym.

Wyzwaniami w roku 2023 dla działalności ubezpieczeniowych będą:

  • Eliminacja ryzyk – przed zakładami przygotowanie do wprowadzenia dyrektywy IRRD, której celem jest zunifikowanie przepisów krajowych w kwestii działań naprawczych, restrukturyzacji oraz uporządkowanej likwidacji zakładów ubezpieczeń i reasekuracji na wzór rozwiązań  stosowanych w przypadku sektora bankowego.
  • Regulacje w zakresie cyberbezpieczeństwa – Digital Operational Resilience Act (DORA), Cyber Resilience Act (CRA).
  • Zmiana wskaźnika referencyjnego z WIBOR na WIRON – jej celem jest dostosowanie rynku polskiego do trendów międzynarodowych.
  • Uczestnictwo w przemianach związanych z Europejskim Zielonym Ładem.
  • Wprowadzanie rekomendacji Komisji Nadzoru Finansowego w trudnym otoczeniu gospodarczym.

Czy nie jesteśmy na etapie, kiedy potrzebujemy deregulacji?

– Zbyt rozbudowane regulacje zaczynają ograniczać swobodę działania i – jak historia pokazuje – nie wpływają na przejrzystość i czytelność prowadzenia działalności (sprzedaży, obsługi, likwidacji). Są dodatkowym, kosztownym wyzwaniem dla obu stron – firmy i klienta. Mając na celu ochronę przed katastrofą lub skandalem (choć chyba nie zawsze), powodują równanie do przeciętnej pośród konkurentów. Dodatkowo powodują, że lokalny (polski, europejski) rynek usług ubezpieczeniowych nie ma szans tak szybko się rozwijać jak rynki spoza UE – tłumaczy Michał Herbich, Partner Associate, Lider doradców dla sektora ubezpieczeniowego, szef Grupy Aktuarialnej na Europę Środkowo Wschodnią KPMG w Polsce.

Recovery i resolution w IRRD

IRRD (z ang. Insurance Recovery and Resolution Directive) to unijna dyrektywa o uporządkowanej likwidacji i przymusowej restrukturyzacji w sektorze ubezpieczeniowym. Stanowi ona jedną z najważniejszych zmian legislacyjnych dla sektora ubezpieczeń. Dyrektywa wprowadza szereg zmian, stąd też firmy ubezpieczeniowe powinny przygotowywać się do tego, aby spełnić wymagania nakładane przez dyrektywę. Dostosowanie do nich, a także do oczekiwań organów nadzorczych oznacza m.in. opracowywanie i przekazywanie planów naprawczych do organu ds. restrukturyzacji i uporządkowanej likwidacji.

Pytanie brzmi, czy dodatkowe wymogi dotyczące recovery i resolution są potrzebne? Obowiązujący aktualnie system Solvency II gwarantuje zabezpieczenia na wypadek wystąpienia niewypłacalności firmy ubezpieczeniowej (m.in. dzięki ostrożnej wycenie zobowiązań i instrumentom dotyczących marginesu ryzyka). Rozwiązania Solvency II nakładają na firmy ubezpieczeniowe wymogi kapitałowe, które pokryją koszty ewentualnych zdarzeń raz na 200 lat. Dyrektywa przewiduje również drabinę interwencji nadzorczej. Jednak jak wskazują eksperci, IRRD wprowadza zharmonizowany system, na którym zyskać mają wszyscy – zarówno zakłady ubezpieczeniowe, podatnicy, jak i gospodarka unijna.

IRRD ma w założeniu wzmocnić Solvency II i w efekcie zwiększyć odporność sektora ubezpieczeniowego. Pozwoli to zmniejszać ryzyko podejmowane przez ubezpieczających i podatników, zwiększy zaufanie do rynku i wzmocni stabilność finansową. W dużej mierze dyrektywa działa w prawidłowy sposób, jednak nie zawsze chroni przed upadłością ubezpieczyciela. IRRD ma zunifikować procedury związane z działaniami naprawczymi i restrukturyzacyjnymi, co ma ułatwić prowadzenie postępowań w przypadku niewypłacalności zakładu, a wreszcie – jego upadłości.

Umowa ubezpieczenia w działalności gospodarczej i społecznej ma niebagatelne znaczenie w kontekście ochrony przed potencjalnym ryzykiem. W momencie niekontrolowanej upadłości zakładu ubezpieczeń ma to konsekwencje dla wielu stron, a także wpływa na stabilność finansową (niekiedy wymaga także korzystania z funduszy publicznych). Obecnie na szczeblu europejskim brakuje zharmonizowanych procedur, a między państwami członkowskimi istnieją duże różnice, sprowadzające się do odmiennych poziomów ochrony.

Przepisy IRRD wprowadzają zatem zharmonizowany system, ale również wymagają ustanowienia organów ds. restrukturyzacji i uporządkowanej likwidacji. Konieczne będzie także zapewnienie o skutecznej współpracy transgranicznej i przyznania EIOPA roli koordynacyjnej. W każdym państwie członkowskim pojawią się takie same warunki działań, których celem będzie ochrona interesów ubezpieczających. Pomoże to skutecznie odciążyć gospodarkę, co wiąże się ze stabilnością finansową i zwiększeniem zaufania do rynku ubezpieczeń. Istotne jest, aby przepisy były wspólne, ale jednocześnie gwarantowały organom krajowym elastyczność.

IRRD – obecny stan i dalsze prace nad projektem

Prace nad wdrożeniem IRRD na poziomie europejskim, zarówno w Radzie UE, jak i parlamencie, są już na zaawansowanym poziomie. Eksperci wskazują, że z dużym prawdopodobieństwem dyrektywa zostanie przyjęta jeszcze w 2023 roku. Co jej przyjęcie oznacza dla polskich przepisów?

Przede wszystkim konieczne będzie wprowadzenie poprawek do ustaw o działalności ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej, ubezpieczeniach obowiązkowych, Bankowym Funduszu Gwarancyjnym oraz o nadzorze nad rynkiem finansowym. IRRD ma być implementowana w ciągu 18 miesięcy od jej przyjęcia. Oznacza to wdrożenie systemów resolution i recovery w polskich przepisach najwcześniej w 2025 roku. Ale przygotowania warto rozpocząć już teraz.

W jakim stopniu regulacje wpływają na strategię konkurencyjną?

– Wpływ regulacji na strategię konkurencyjną ma dwa wymiary: lokalny – wszyscy konkurenci poddani są  tym samym warunkom tej samym ograniczeniom. Rynek rozwija się wolniej, konkurencja jest w niewielkim stopniu różnorodna, oraz globalny – firmy spoza UE (np. Azja ale także USA) mają szansę w znakomicie większym stopniu zdobywać doświadczenia, docierać do klientów, kształtować ofertę. Te doświadczenia prędzej czy później będą skutkować dużym potencjałem finansowym oraz potencjałem danych zapewniającym szybki start na rynkach UE – mówi Michał Herbich.

Więcej na temat wydarzenia i zapisy.

(AM)