PFAS to związki per- i polifluoroalkilowe zwane „wiecznymi chemikaliami”, o których wciąż mówi się cicho, ale w coraz szerszych międzynarodowych kręgach ubezpieczeniowych.
PFAS to substancja chemiczna stosowana od lat 50. XX w., która z uwagi na swoje niespotykane właściwości znalazła wszechstronne zastosowanie. Niezwykła trwałość, brak śladów zużycia w ekstremalnie wysokich temperaturach ani też po użyciu agresywnych kwasów powoduje, że PFAS jest stosowany w budownictwie, technologiach medycznych, pianach gaśniczych, w przemyśle chemicznym, farmaceutycznym, kosmetycznym, spożywczym, motoryzacyjnym, maszynowym – zastosowanie jest tak wszechstronne, że dziś łatwiej jest wymienić, gdzie PFAS nie znajduje zastosowania.
Właściwości nieprzywierające i hydrofobowe (zdolność do odpychania cząsteczek wody) sprawiły, że związki PFAS pojawiły się m.in. w przedmiotach codziennego użytku – odzieży i artykułach gospodarstwa domowego (naczynia z teflonem, opakowania do żywności, farby, etc)., czyli stały się powszechnie używane przez większość ludzi.
Prowadzone badania wykazały związek PFAS z różnego rodzaju chorobami – począwszy od zaburzeń hormonalnych, podniesionego poziomu cholesterolu, chorób układu krążenia, a kończąc na alergii, astmie, obniżeniu odporności, zaburzeniach rozwojowych u dzieci, zwiększonym ryzyku poronienia czy chorobach nowotworowych.
To, co jest największą zaletą, stało się największą wadą. Niezwykła trwałość tych substancji oznacza odporność na rozkład, zarówno w środowisku człowieka, jak i w ludzkim ciele.
Odnotowano podwyższoną zachorowalność wśród mieszkańców terenów wokół lotnisk wojskowych na terenie Niemiec, Szwecji i Wielkiej Brytanii (wojskowych, bo tam odbywają się częste ćwiczenia z gaszenia symulowanych pożarów). Wymusiło to przeprowadzenie badań, które pozwoliły ustalić, że przyczyna zachorowalności ludności tkwi w skażeniu wody pitnej przez związki PFAS. Doszło do niego wskutek używania pian gaśniczych zawierających te związki, które podczas procesu rozkładu przenikały do wód gruntowych.
Zwiększona zachorowalność wśród ludzi miała miejsce także wokół zakładów przemysłowych, które wytwarzały produkty zawierające PFAS, m.in. na terenie Belgii, Włoch i Holandii. W obydwu powyższych przypadkach kontakt ludzi z PFAS nie jest zdeterminowany kupowanymi i używanymi produktami, ale powszechnym, koniecznym używaniem wody, która została skażona. Wydane przez sądy orzeczenia i zasądzone bardzo wysokie odszkodowania spowodowały, że o szkodliwości PFAS i wpływie tych substancji na środowisko i zdrowie ludzi zaczęto mówić i pisać coraz powszechniej.
Dla przykładu można wskazać porozumienie, jakie zawarł amerykański gigant chemiczny 3M Company z podmiotami, które złożyły pozwy przeciwko niemu w związku ze skażeniem wody pitnej na terenie USA. Wielomiliardowa ugoda (nawet do 12,5 mld dol.) ma zostać wypłacona na rzecz publicznych systemów wody pitnej.
Z kolei Sąd Najwyższy Szwecji w 2023 r. wydał wyrok, w którym orzekł, że wysoki poziom substancji PFAS we krwi mieszkańców gminy Ronneby, spowodowany spożywaniem pitnej wody zanieczyszczonej PFAS (stężenie 10 380 nanogramów na litr – wartość progowa to 4 nanogramy na litr), stanowi szkodę osobową w rozumieniu ustawy o odpowiedzialności za produkt.
Sąd orzekł także, że zwiększone ryzyko negatywnych skutków zdrowotnych w przyszłości samo w sobie nie stanowi szkody osobowej – jednakże znaczne pogorszenie stanu fizycznego objawiające się wysokim poziomem PFAS we krwi u każdego z powodów uznawane jest za wadę fizyczną, która w świetle szwedzkiego prawa deliktowego stanowi szkodę na osobie.
Wyzwania dla ubezpieczycieli
Dla towarzystw ubezpieczeniowych takie wyroki to dzwonek alarmowy. W szczególności problem dotyczy ubezpieczeń odpowiedzialności cywilnej. Roszczenia związane z produktem niebezpiecznym będą generować powstanie szkód osobowych i rzeczowych wraz z ich konsekwencjami.
Na terenie Unii Europejskiej są towarzystwa ubezpieczeniowe, które dodały już do listy wyłączeń związki PFAS. Pytanie, jakie się obecnie nasuwa, brzmi: czy zastosowanie wyłączeń przez towarzystwa ubezpieczeniowe przyspieszy proces wycofywania związków PFAS z produkcji i zastąpienie ich innymi, bezpiecznymi związkami o podobnych właściwościach?
Powszechność i ogromna skala występowania związków PFAS (ich liczba dochodzi dziś do 10 tys.) wyklucza zignorowanie problemu. Wydaje się, że towarzystwa ubezpieczeniowe nie są w stanie osobno zarządzać tym tematem poprzez wyłączenia czy indywidualne programy. Koniecznością staje się zatem wspólna dyskusja towarzystw ubezpieczeniowych i reasekuracyjnych. Problem w świecie ubezpieczeń nie zniknie, raczej będzie się pogłębiał, co wykazały przykłady Szwecji i Stanów Zjednoczonych.
Elżbieta Guzek-Krzyżewska
zastępczyni dyrektora Departamentu Ubezpieczeń Odpowiedzialności Cywilnej
InterRisk TU SA Vienna Insurance Group