21 stycznia prezydent Andrzej Duda otworzył oficjalnie Dom Polski w Davos – wspólne przedsięwzięcie PZU i Pekao, przygotowane już po raz drugi jako element towarzyszący światowemu Forum Ekonomicznemu, poświęcone promocji Polski, jej gospodarki i całego regionu Trójmorza. Tegorocznym hasłem przewodnim inicjatywy jest #GrowingEurope, obrazujące wzrost i potencjał inwestycyjny regionu.
Prezydent, otwierając Dom Polski w Davos, powiedział, że to spełnienie pomysłu, któremu od początku gorąco kibicował i z którego jest szczególnie dumny. – To miejsce to dowód na to, że jesteśmy obecni i widzialni na świecie, tym bardziej cieszę się, że organizacji podjęło się PZU i bank Pekao. W tym miejscu wspólnie pokażemy siłę Trójmorza globalnym inwestorom – zaznaczył Andrzej Duda.
Podczas zaplanowanych paneli, dyskusji i debat poruszone zostaną kwestie związane z podtrzymaniem wysokiego tempa rozwoju 11 krajów Europy Środkowo-Wschodniej (CEE) oraz regionalnej współpracy, np. w ramach Inicjatywy Trójmorza.
Goście Domu Polskiego porozmawiają m.in. o tym, jak stworzyć optymalne warunki dla rozwoju przedsiębiorstw w zaawansowanych technologicznie branżach, by wykorzystać potencjał 30 tysięcy start-upów na obejmującym łącznie 100 mln osób rynku CEE.
Uczestnicy debat PZU i Pekao zastanowią się także nad nowym modelem rozwoju dla regionu w świetle powolnej utraty prostych przewag konkurencyjnych Polski i regionu EŚW, jak tańsza siła robocza czy napływ funduszy rozwojowych z Unii Europejskiej. Postarają się wspólnie odpowiedzieć na pytanie, jak sprawić, by nasz region zmniejszał dystans do najbogatszych krajów w zakresie cyfrowej gospodarki i najnowszych technologii – mając na uwadze, że dziś stosunek nakładów na badania i rozwój do PKB wynosi nadal tylko połowę średniej w Europie Zachodniej.
– Dom Polski w Davos otwieramy już po raz drugi. Jest to inicjatywa ważna z punktu widzenia promocji osiągnięć gospodarczych Polski. To także świetna okazja do spotkań i rozmów na temat przyszłości współpracy gospodarczej w ramach naszej części Europy i w ramach Unii Europejskiej. Wreszcie, to miejsce dla polskim firm, które budują swoją pozycję międzynarodową do spotkania z międzynarodowym światem biznesu, polityki i nauki – skomentował prezes PZU SA Paweł Surówka.
– Liczę, że Dom Polski na stałe wpisał się w krajobraz Davos i wspólnie z PZU w kolejnych latach ponownie będziemy bardzo aktywni na Światowym Forum, goszcząc wielu wybitnych przedsiębiorców, ekonomistów i przywódców. W tym roku zastanowimy się wspólnie, jak podtrzymać wysokie tempo gospodarczego rozwoju Polski i regionu w obliczu nowych wyzwań związanych z rewolucją przemysłową 4.0 czy powszechną digitalizacją – powiedział prezes Pekao Marek Lusztyn. – Jesteśmy w Davos także dla polskich firm, które budowały sukces Polski ostatnich lat. Jako bank Pekao chcemy być dla nich przewodnikiem i wsparciem finansowym na międzynarodowych rynkach, na które wychodzą, by zdobywać międzynarodowe doświadczenia i móc skuteczniej konkurować w zglobalizowanym świecie – dodał.
Krótko po otwarciu Domu Polskiego odbyła się w nim debata na temat perspektyw technologicznych Polski oraz CEE. Zdaniem uczestników spotkania, region ma szansę stać się technologicznym hubem dla reszty świata, a nasz kraj może inspirować inne kraje swoim pomysłem na cyfrową transformację przy ścisłej współpracy wszystkich państw regionu. Gościem specjalnym wydarzenia był prezydent Andrzej Duda. W spotkaniu uczestniczył też wicepremier Jacek Sasin. W dyskusji wzięli udział prof. Mariana Mazzucato, prof. Nouriel Roubini, Paweł Surówka, a także szef firmy Microsoft w EMEA Ralph Haupter, jak również odpowiedzialny za strategię Accenture Gene Reznik i Jurica Novak, partner zarządzający McKinsey w CEE.
Według uczestników spotkania kluczowe dla technologicznego sukcesu krajów Europy Środkowo-Wschodniej są daleko idące zmiany ich gospodarek. Konieczne jest m.in. zupełnie nowe podejście do wdrażania cyfrowych technologii w regionie, ponieważ prawdziwa działalność innowacyjna w CEE jest nadal mocno ograniczona. Dzięki skutecznemu wprowadzeniu koniecznych usprawnień, Polska jako największy kraj w regionie Europy Środkowo-Wschodniej mogłaby stanąć na czele cyfrowych zmian.
– Choć jako region mamy wiele zalet i istnieje wiele przesłanek, byśmy stali się prawdziwymi centrami technologii, wciąż istnieją ważne czynniki zarówno gospodarcze, jak i regulacyjne, które skutecznie uniemożliwiają realizację tych ambicji – mówił Marek Lusztyn. Jego zdaniem tych trudności nie uda się pokonać, jeśli nie dojdzie do integracji państw regionu. Tylko wtedy region CEE zamiast być popularnym miejscem outsourcingu dla globalnych firm, zacznie zmieniać się w nową „Dolinę Krzemową”.
– Głównym wyzwaniem, przed którym stoimy, jest wyjście z roli „zakładu montażowego” i rozwinięcie silnych specjalizacji w perspektywicznych niszach high-tech, w których firmy z Europy Środkowo-Wschodniej mogą pojawić się nie tylko jako podwykonawcy, ale także jako prawdziwi liderzy. Tylko w ten sposób firmy z naszego regionu mogą stać się globalnymi championami – podkreślał prezes banku. Dodał, że konieczne jest przyjęcie nowego modelu gospodarczego, który pozwoli uwolnić pełny potencjał kapitału ludzkiego i przyciągnąć wysokiej jakości inwestycje zagraniczne, a także umożliwi stworzenie optymalnych warunków zarówno regulacyjnych, jak i finansowych, które pozwolą gospodarce się rozwijać.
W ocenie Marka Lusztyna, kraje Europy Środkowo-Wschodniej stoją przed podobnymi wyzwaniami i mają zbliżone ambicje gospodarcze. – Dlatego mogłyby połączyć siły, aby stymulować szybszy rozwój tego, co możemy nazwać „regionalnym centrum technologicznym”. Taka współpraca byłaby możliwa na wielu polach. Po pierwsze, potrzebna jest wspólna strategia promowania regionu jako miejsca docelowego inwestycji i przyciągania inwestorów finansowych. Po drugie, potrzebne jest ustanowienie międzyregionalnych programów akceleracyjnych. Wreszcie po trzecie, warto pomyśleć również o stworzeniu sprzyjających warunków dla rozwoju regionalnego rynku fuzji i przejęć, które wspierałyby proces przekształcania lokalnych lub regionalnych liderów w prawdziwych globalnych championów – mówił.
Paweł Surówka zwrócił również uwagę na to, że konieczna jest zmiana podejścia państw regionu do kwestii finansowania prac badawczych i sektora R&D. Obecnie tzw. wskaźnik intensywności prac badawczo-rozwojowych (wydatki na działalność R&D w relacji do PKB) waha się w krajach Europy Środkowo-Wschodniej od zaledwie 0,5 do 1,8%. Dla porównania średnia UE wynosi 2,1%, a europejscy liderzy innowacji – m.in. Szwecja, Austria, Dania i Niemcy – osiągają poziomy powyżej 3%.
– To prawda, że kraje Europy Środkowo-Wschodniej stają się coraz bardziej atrakcyjną lokalizacją dla sektorów opartych na wiedzy, które odgrywają coraz ważniejszą rolę w gospodarce regionu. Jesteśmy jednak zaangażowani głównie w mniej skomplikowane procesy w tych branżach, które generują stosunkowo niską wartość dodaną i opierają się bardziej na czynnościach manualnych i taniej sile roboczej – zaznaczył Paweł Surówka, który w trakcie spotkania namawiał uczestników do podjęcia wspólnych wysiłków na rzecz przekształcenia regionu CEE w hub technologiczny. Jak mówił, sektor zaawansowanych technologii może stać się motorem rozwoju gospodarczego dla całego Trójmorza. Zdaniem prezesa PZU SA, promowane podczas spotkań w Domu Polskim w Davos hasło #GrowingEurope znajduje swoje odbicie również we wzroście znaczenia technologii dla gospodarek wszystkich 11 państw.
(AM, źródło: PZU)