Do Mikołajek wracamy we wrześniu

0
702

Pisałem ostatnio, że najważniejszym przedsięwzięciem logistycznym i finansowym Stowarzyszenia jest Kongres. Jesteśmy zdecydowani zorganizować go we wrześniu, w najbardziej bezpiecznej, jak to jest możliwe, dotychczasowej formule spotkania branży ubezpieczeniowej.

Ryzyko zamknięcia gospodarki zawsze oczywiście istnieje, ale zarówno Państwa głosy, jak i sytuacja związana ze szczepieniami nie pozostawiają wątpliwości, że czas powracać do normalnego rytmu pracy. Tak jak w naszej brokerskiej zawodowej rzeczywistości, gdzie robota idzie już pełną parą.

Pandemia oczywiście odcisnęła swoje piętno na naszej obecnej pracy, być może w pewnych obszarach przemodelowała ją na zawsze. Nie spowodowała jednak zmian w dotychczasowej praktyce rynkowej, a przede wszystkim nie zniknęły problemy, które w naszej działalności identyfikujemy. Dlatego też podtrzymujemy dotychczasowy temat Kongresu „Najlepsze są dobre praktyki”.

Uporządkujmy najpierw własne podwórko

Odświeżony Kodeks dobrych praktyk ma stanowić podstawę nowej umowy regulującej współpracę brokerów i zakładów ubezpieczeń, umożliwiając uczciwą konkurencję. Jest to tym bardziej ważne, że coraz częściej konkurujemy nie tylko między sobą, ale również z innymi kanałami dystrybucji. Stąd też bardzo ważne jest, abyśmy zaczęli od siebie i najpierw uporządkowali swoje podwórko.

Najpoważniejsze problemy we wzajemnych relacjach, co do których musimy znaleźć rozwiązanie, to wielość pełnomocnictw, prawo do prowizji i kwestia rozstrzygania sporów.

Jeżeli chodzi o wielość pełnomocnictw, to oczywiste jest, że najlepszym rozwiązaniem byłoby, aby underwriter udzielił osobnej, indywidualnej, odpowiedzi każdemu z brokerów. Dobrze jednak wiemy, że w praktyce to niemożliwe, nie mówiąc o tym, że najczęściej takie rozwiązanie zwróciłoby się przeciwko klientowi.

Z punktu widzenia efektywności oraz własnych interesów ubezpieczyciele zainteresowani są złożeniem jednej oferty. A jeżeli tak, to jak się zachować? Może wzorem niektórych rynków uznać, że „pierwszy blokuje rynek”?

Łukasz Zoń

Ale z drugiej strony co z zasadami uczciwej konkurencji i obowiązkiem przedstawienia ofert wszystkim? Może należy wybrać program, który najbardziej ubezpieczycielowi odpowiada, i złożyć tę samą ofertę wszystkim – ale co wtedy z przepływem know-how między brokerami? A może trzeba złożyć ofertę bezpośrednio klientowi opartą na o.w.u.? A może wezwać klienta do wskazania jednego pośrednika i do tego czasu wstrzymać się ze złożeniem jakiejkolwiek oferty?

Jak Państwo widzą, możliwości jest sporo. A wszystko to tylko w sytuacji normalnej wielości pełnomocnictw. A gdy występuje, całkiem nierzadka, sytuacja wielości pełnomocnictw wyłącznych?

Osobiście jestem zwolennikiem tezy, że ostatnie pełnomocnictwo odwołuje poprzednie, bo to wynika z jego treści. Wiem jednak, że jest to teza kontrowersyjna i wielu prawników jest zdania, że mamy do czynienia z równorzędnością umocowań, co przekłada się również na sytuacje, gdy jedne pełnomocnictwa są wyłączne, a inne nie.

Kto ma prawo do prowizji?

Co do prawa do prowizji, również nie ma zgody. Z jednej strony wydaje się oczywiste, że z istoty działalności pośrednictwa wynika to, że prawo do prowizji posiada wyłącznie ten pośrednik, który doprowadza do zawarcia umowy ubezpieczenia. Bo tylko w momencie zawierania umowy interesy klienta i ubezpieczyciela są zbieżne i tylko wtedy istnieje podstawa do wypłaty kurtażu przez ubezpieczyciela.

W każdym innym czasie, zarówno przed zawarciem umowy, jak i po nim, a już szczególnie w procesie likwidacji szkód, interesy stron są rozbieżne i nie ma miejsca na wypłatę wynagrodzenia od ubezpieczyciela.

Natychmiast pojawiają się jednak pytania, co w sytuacji, gdy broker, który zawarł umowę, pojawia się za pięć dwunasta i zawiera ją zamiast dotychczasowego pośrednika, często z wykorzystaniem jego pracy? Jedną z odpowiedzi jest to, że w takiej sytuacji wchodzimy z klientem w normalne kwestie odszkodowawcze z tytułu niewłaściwego wykonania umowy brokerskiej czy też w sferę prawa nieuczciwej konkurencji w stosunku między brokerami.

Są jednak głosy w doktrynie, które przyznają prawo do prowizji również z innych tytułów niż pośredniczenie w zawarciu umowy ubezpieczenia. Wskazują więc na możliwość otrzymania wynagrodzenia od ubezpieczyciela w wypadku czynności administrowania, a nawet czynności przygotowawczych do zawarcia umowy.

Jak więc Państwo widzą, nawet wydawałoby się prostą na pierwszy rzut oka kwestię musimy przemyśleć i uzgodnić właściwe rozwiązania.

Zmiana brokera i związane z tym spory, m.in. o prowizję, powodują, że coraz więcej głosów opowiada się za stworzeniem alternatywnych do sądownictwa powszechnego sposobów ich rozwiązywania.

Wydaje się, że lepiej dla całego rynku ubezpieczeniowego byłoby, gdybyśmy nasze spory rozwiązywali sami, za pomocą sądu polubownego. Otrzymalibyśmy z jednej strony możliwość szybszego rozstrzygnięcia, zgodnego z panującą praktyką, a z drugiej strony ubezpieczyciele nie musieliby samodzielnie „głowić się” nad tym, jakie rozwiązanie wybrać w razie sporu. Poza tym utrwalenie praktyki również jest nie bez znaczenia, gdyż wtedy także i w ramach sądów powszechnych zwyczaj jest brany pod uwagę podczas orzekania.

Potrzebujemy nowych standardów współpracy

Szanowni Państwo, przedstawione wyżej kwestie nie wyczerpują wszystkich zagadnień, które należy na nowo uregulować. Również przedstawione rozwiązania i idee stanowią przyczynek do dyskusji. Pamiętać przy tym musimy o otoczeniu rynkowym, w tym o przepisach o zapobieganiu nieuczciwej konkurencji czy też ustawy antymonopolowej.

Ważne jest to, abyśmy uzgodnili pewien nowy standard procedur we wzajemnych stosunkach, które ułatwią etyczne i zgodne z zasadami uczciwej konkurencji prowadzenie naszej działalności, także z uwzględnieniem nowej, „popandemicznej” rzeczywistości prowadzenia naszego biznesu. Wielokrotnie powtarzam, że właściwe i nowoczesne ułożenie wzajemnych stosunków spowoduje, że wszystkim nam będzie się lepiej działać na rynku.

Serdecznie zapraszam do dyskusji, serdecznie zapraszam na Kongres Brokerów.

„Najlepsze są dobre praktyki”!

Bądźcie zdrowi,

Łukasz Zoń
prezes SPBUiR