Ergo Hestia będzie uczestniczyć w wypłatach odszkodowań związanych z niedawną blokadą Kanału Sueskiego. Na pokładzie statku „Ever Given”, który na sześć dni sparaliżował jeden z kluczowych szlaków komunikacyjnych na świecie, znajdowały się bowiem ładunki ubezpieczane przez sopockie towarzystwo. Zakład pokryje należny koszt ratowania ubezpieczonego mienia, którego wartość przekracza 700 tysięcy złotych.
23 marca przed godziną 8:00 kontenerowiec „Ever Given” płynący do Rotterdamu wpłynął na mieliznę i stanął w poprzek Kanału Sueskiego. Tym samym zablokował ruch innych jednostek korzystających z kanału – w kolejce stanęło ponad 350 statków. Łączne koszty z tego zdarzenia szacowane są wstępnie na około miliard dolarów. Małą część z tej kwoty zapłaci sopocki ubezpieczyciel. Towary polskich importerów będących klientami Ergo Hestii znalazły się wśród innych kontenerów na pokładzie statku. Wartość ubezpieczonego majątku przekracza 200 tys. USD, czyli ponad 700 tys. zł.
– Ubezpieczenie mienia w transporcie (cargo), oprócz standardowej ochrony ubezpieczeniowej, obejmuje również udział w tzw. awarii wspólnej, czyli kosztów poniesionych na ratowanie statku i ładunku. Skoro na statku znajdują się towary ubezpieczone przez Ergo Hestię, to pokryjemy koszty ratowania mienia należącego do naszych klientów – mówi Agnieszka Nowacka, dyrektor ds. Likwidacji Szkód Majątkowych i Osobowych Ergo Hestii.
Ustalenie, kto i w jakiej wysokości powinien opłacić tzw. koszty ratownictwa, jest złożonym i długotrwałym procesem. Przeprowadzi go dyspaszer, czyli osoba wybrana przez właścicieli statku do rozliczenia kosztów. Właściciele ładunków muszą mu przedstawić gwarancje ubezpieczyciela cargo, by odebrać ładunki z docelowego portu.
– W tego typu zdarzeniu, gdzie liczy się czas działania, dajemy wsparcie naszym klientom. Nasi eksperci zbierają odpowiednią dokumentację, na podstawie której wystawiamy gwarancje finansowe, które pozwolą naszym klientom odebrać swoje towary z portu – podkreśla Agnieszka Nowacka.
Obecnie trudno określić jeszcze, jak wysokie koszty poniesie Ergo Hestia w związku z awarią wspólną. Będą one zależały od ostatecznego określenia kosztów ratownictwa i będą procentem od wartości ładunku ubezpieczonego przez zakład.
Ergo Hestia zwraca uwagę, że nie jest to pierwsza tego typu sytuacja w przewozach morskich, w których wspiera swoich klientów. Podobne zdarzenie, choć na mniejszą skalę, miało miejsce w 2008 r. Wówczas statek MSC „Sabrina” osiadł na mieliźnie na rzece Św. Wawrzyńca w Kanadzie. W ramach akcji ratowniczej przeładowano około 500 kontenerów na inny statek. Ostateczne koszty ratownictwa wyniosły 3 mln USD, co dla Ergo Hestii przełożyło się na wypłatę odszkodowania w wysokości 900 USD. W przypadku „Ever Given” wstępne koszty ratownictwa szacowane są na ponad 300 mln USD.
26 kwietnia Bloomberg poinformował, że Urząd Kanału Sueskiego (SCA), który domagał się 916 milionów dolarów odszkodowania od właścicieli „Ever Given”, jest „chętny” do osiągnięcia ugody możliwej dla wszystkich stron. Operator kanału stoi na stanowisku, że rekompensata za zablokowanie szlaku wodnego na 6 dni jest potrzebna, aby pokryć straty z tytułu opłat tranzytowych, uszkodzenie drogi wodnej podczas prac pogłębiarskich i ratowniczych oraz koszty sprzętu i robocizny. Obliczył, że każdego dnia tracił około 15 milionów dolarów opłat tranzytowych. Brytyjski P&I Club, który pokrywa zobowiązania statku wobec osób trzecich, zakwestionował obliczenia SCA i powiedział, że 12 kwietnia złożono mu „hojną ofertę”.
AM, news@gu.home.pl
(źródło: Ergo Hestia, Bloomberg)