Rozmowa z Rogerem Hodgkissem, prezesem Generali w Polsce
Aleksandra E. Wysocka: – Jak oceniasz sytuację na rynku ubezpieczeniowym w Polsce?
Roger Hodgkiss: – Rynek jest w mojej ocenie stabilny. Wszyscy oczywiście zastanawiamy się, jaki kierunek przyjmie nowy zarząd PZU. Największy ubezpieczyciel obsługujący 30% rynku wyznacza trendy i ma wpływ na cały rynek.
Jak to rozumiesz?
– W naszej branży odpowiedzialność wiąże się z adekwatną wyceną ryzyka i wysokiej jakości obsługą klientów. To pozwala wyznaczać rynkowe standardy. Na rynku pojawiło się kilku mniejszych graczy, którzy walczą o udział w składce, jest więc dynamicznie. Pamiętamy, jak skończyła się historia firmy Gefion. Wyzwaniem dla nas, oprócz rywalizacji cenowej w ubezpieczeniach odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych, są także regulacje.
Dużo się mówi o ESG.
– Owszem, można to traktować wyłącznie jako przykry obowiązek raportowy, ale dla mnie to, jak podchodzimy do naszych pracowników, klientów czy środowiska naturalnego, wiąże się z misją i odpowiedzialnością jako ubezpieczycieli. Pojawiające się nowe regulacje, szczególnie dotyczące ESG i różnorodności, wymagają od nas, jako odpowiedzialnych liderów rynku, adaptacji i integracji tych wymagań do naszych codziennych operacji.
Nie jesteśmy tradycyjnymi producentami, których działalność można łatwo ocenić pod kątem ekologicznym, jednak podejmujemy konkretne kroki, aby minimalizować nasz wpływ na środowisko, na przykład poprzez zamianę naszej floty pojazdów na hybrydowe i testowanie pojazdów na wodór. Nasz budynek posiada certyfikat ekologiczny i wszędzie, gdzie to możliwe, rezygnujemy z papieru. Angażujemy się również w liczne inicjatywy środowiskowe i społeczne, takie jak The Human Safety Net i współpraca z Caritas, co jest dla nas nie tylko obowiązkiem, ale i inwestycją w lepszą przyszłość.
Ostatecznie, każdy aspekt naszej działalności jest przemyślany tak, aby łączyć zysk z odpowiedzialnością społeczną i ekologiczną, co uważam za klucz do długoterminowego sukcesu w branży ubezpieczeniowej.
Zapowiadaliście wprowadzenie produktu zdrowotnego do oferty. Termin jednak wciąż się przesuwa… Skąd opóźnienia?
– Po pierwsze chcę podkreślić, że ryzyka zdrowotne są już od dawna elementem naszej oferty życiowej w postaci umów dodatkowych. Do końca tego roku planujemy uruchomić nasz zupełnie nowy produkt zdrowotny. To będzie ważny krok dla Generali, który pozwoli nam jeszcze bardziej wpisać się w potrzeby zdrowotne Polaków, oferując im produkty, które są nie tylko odpowiedzią na ich oczekiwania, ale również prowadzą do bardziej świadomego i zdrowego stylu życia.
Przyznam, że droga do wprowadzenia tego produktu nie była prosta i napotkaliśmy kilka przeszkód. Opóźnienia wynikły głównie z niezwykle skomplikowanego procesu adaptacji systemów IT, które muszą spełniać specyficzne wymogi związane z obsługą produktów zdrowotnych.
Nasze podejście opiera się na długoterminowej strategii, która zakłada stopniowe wprowadzanie i rozwijanie oferty zdrowotnej. Zdajemy sobie sprawę, że sektor zdrowotny to przyszłość branży ubezpieczeniowej, dlatego chcemy iść z nim w parze, inwestując nie tylko w produkty, ale również w edukację naszych klientów oraz współpracę z sektorem medycznym.
Co myślisz o współpłatności w usługach medycznych?
– Zagadnienie współpłacenia jest również bardzo aktualne i widzimy w nim potencjał do tworzenia wartości dla naszych klientów. W obliczu starzejącej się populacji i rosnących kosztów opieki zdrowotnej model współpłacenia może przyczynić się do lepszego dostępu do usług medycznych, jednocześnie odciążając systemy publiczne. Wszystkim może natomiast ułatwić zapewnienie lepszej dostępności do lekarzy, o co teraz toczy się gra.
Co jeszcze warto wiedzieć o strategii Generali w Polsce?
– Kiedy pięć lat temu dołączyłem do Generali, stanąłem przed ambitnym celem: osiągnięcie 10% udziałów rynkowych. Jednak rzeczywistość, jaką znamy, to ciągła ewolucja. Przeszliśmy przez Covid-19, doświadczyliśmy w regionie CEE geopolitycznych napięć i wojny, co zdecydowanie przemodelowało nasze podejście. Dziś nie tylko rynek się zmienił, ale i nasza strategia.
Zrozumiałem, że chociaż wzrost udziałów rynkowych jest ważny, kluczowa staje się trwała rentowność i stabilność. Staramy się, aby każda linia biznesowa była nie tylko efektywna, ale przede wszystkim przynosząca zyski. To środki naszych akcjonariuszy, którym jestem zobowiązany dostarczać regularne dywidendy.
Nasza strategia sprzedaży również uległa ewolucji. Rozwijamy kanały, które pozwalają na bliższą i ściślejszą współpracę, takie jak nasza sieć agentów wyłącznych, placówki partnerskie, współpraca z bankami spółdzielczymi, a także nasze bezpośrednie kanały sprzedaży. To wszystko umożliwia nam budowanie długotrwałych relacji z klientami i dystrybutorami. Ważną rolę pełnią też nasze własne spółki dystrybucyjne, takie jak Bezpieczny.pl czy od niedawna również 4Life Direct.
Innowacje technologiczne i nowe ryzyka, takie jak cyberbezpieczeństwo, stały się naszymi nowymi frontami rozwoju. Świat nie stoi w miejscu, a my musimy być gotowi na te zmiany. W I kw. tego roku zanotowaliśmy dwucyfrowy wzrost, a nasze portfolio OC ppm, po przetrwaniu trudnych lat, jest teraz nie tylko stabilne, ale i rentowne. To wszystko składa się na zrównoważony portfel, który obejmuje różne segmenty rynku, od ubezpieczeń korporacyjnych, przez komunikacyjne, mieszkaniowe, NNW, aż po rolne i życiowe. Pomyśleć, że jeszcze pięć lat temu OC komunikacyjne stanowiło ponad połowę portfela Generali.
To musiało boleć, gdy zredukowaliście znacznie liczbę polis OC ppm.
– Owszem, ale ten ból jest już za nami. Obecnie portfel w tym segmencie jest rentowny i o to nam chodziło. W ubiegłym roku podjęliśmy też dość radykalne kroki w celu zwiększenia rentowności w portfelu ubezpieczeń grupowych na życie.
Można by pomyśleć, że wzrost to prosta sprawa, ale prawda jest taka, że wzrost połączony z rentownością to sztuka. I to jest nasz cel – wzrost powyżej rynkowego, ale zawsze z głębokim zrozumieniem, że każda decyzja musi przynosić wartość dodaną naszym akcjonariuszom i klientom. To nie tylko o przetrwanie chodzi, ale o zdrowy rozwój w dynamicznie zmieniającym się świecie ubezpieczeń.
Kupiliście 4Life Direct. Jaka będzie rola tego podmiotu w Grupie?
– 4Life Direct ma świetne kompetencje i procesy w zakresie sprzedaży bezpośredniej. Jednak oferta produktowa jest dość wąska. To proste życiowe polisy bezterminowe dla osób dojrzałych.
Widzimy potencjał na dotarcie metodą bezpośrednią również do innych grup klientów oraz do wykorzystania know-how wypracowanego przez lata przez 4Life Direct również w procesach Generali.
Dziękuję za rozmowę.
Aleksandra E. Wysocka