W roli menedżera nieraz napotkasz sytuację, w której współpracownicy będą potrzebowali twojego wsparcia. Bycie pomocnym to świetny sposób na okazanie swojej osobistej troski oraz tego, że ostatecznym celem bezpośrednich kontaktów jest właśnie to – pomoc.
Mimo wszystko udzielanie pomocy jest trudne. Jesteś przecież naprawdę bardzo zajęty, a poza tym przecież nie zjadłeś wszystkich rozumów i nie znasz wszystkich odpowiedzi – jesteś pokorny, prawda? Na szczęście bycie pomocnym nie oznacza, że musisz być osobą wszechwiedzącą lub robić wszystko za innych. Twoim zadaniem jest jedynie znalezienie sposobu, by pomóc ludziom w pełni zrozumieć wyzwanie, przed jakim stoją – to zrozumienie jest efektem, który pozwoli im pójść dalej.
Przedstawienie swojego zamiaru – chęci pomocy – może pomóc przebić się przez mur obronny rozmówcy. Jeśli informujesz kogoś wprost, że nie chcesz go krytykować dla samej krytyki, lecz chcesz mu zwyczajnie pomóc, może to znacznie ułatwić ci dotarcie do tej osoby. Spróbuj poprzedzić twoje uwagi małym wstępem. Własnymi słowami powiedz coś w rodzaju: „Zamierzam opisać problem, który dostrzegam; może się mylę i jeśli tak, to mam nadzieję, że mi to powiesz; jeśli nie, to mam nadzieję, że pomogę ci zwrócić na to uwagę i w ten sposób pomogę ci to naprawić”.
Pokaż, nie mów. Im jaśniej i dokładniej pokażesz, co twoim zdaniem było dobre, a co złe, tym bardziej pomocne będą twoje wskazówki. Często unikamy zagłębiania się w szczegóły, gdyż wydają się nam one zbyt bolesne. Chcemy oszczędzić przykrości drugiej stronie, a sobie poczucia dyskomfortu towarzyszącego konieczności wypowiedzenia tego na głos. Może to w sposób niezamierzony przez ciebie sygnalizować, że dane zachowanie było tak niewłaściwe/wstydliwe, że nawet nie jesteś w stanie o tym mówić. W ten sposób na pewno nie pomożesz swojemu rozmówcy się rozwinąć.
Dokładnie te same zasady dotyczą pochwał. Nie mów więc nigdy: „Ona jest naprawdę bystra”. Zamiast tego powiedz: „Właśnie udzieliła najlepszego, jakie kiedykolwiek słyszałem, wyjaśnienia, na czym polega ta cecha ubezpieczenia”.
Dzięki precyzyjnemu opisaniu tego, co było dobre, a co złe, pomagasz swojemu rozmówcy zrobić więcej tego, co było dobre, mniej tego, co było złe, i zobaczyć różnicę.
Znalezienie kogoś, kto mógłby pomóc i wesprzeć, jest lepsze niż samodzielne udzielanie pomocy. Niestety, nie zawsze będziesz miał tyle szczęścia, by móc skorzystać z budżetu na różnego rodzaju trenerów i specjalistów od danego problemu. Za to na pewno znajdziesz jakiegoś współpracownika lub znajomego, który będzie mógł pomóc.
Wystarczy więc przedstawić sobie odpowiednich ludzi i pomóc bezpośrednim współpracownikom w poprowadzeniu rozmowy. Udzielanie wskazówek i pomaganie sobie to dar, a nie bat czy marchewka.
Wiele czasu zajęło mi zrozumienie, że czasem jedyną pomocą, jaką mam komuś do zaoferowania, jest rozmowa. Potraktowanie pomocy jako daru da ci pewność, że twoje wskazówki będą przydatne nawet wtedy, gdy nie jesteś w stanie naprawdę kogoś wspierać, podsunąć mu gotowych rozwiązań ani poznać go z kimś, kto mógłby zaoferować taką pomoc.
Nie dopuść do sytuacji, w której niemożność przedstawienia rozwiązania powstrzyma cię przed zaoferowaniem pomocy. Przypomnij sobie, jaka forma pomocy była najprzydatniejsza dla ciebie, i zaoferuj swoją w tym samych duchu. Udzielanie wskazówek tak szybko i tak nieformalnie, jak to tylko możliwe, stanowi zasadniczą część efektywnej szczerości, ale wymaga to odpowiedniej dyscypliny – zarówno ze względu na nasze naturalne skłonności do odkładania lub całkowitego unikania konfrontacji, jak i dlatego, że po prostu jesteśmy zajęci.
Adam Kubicki
adam.kubicki@indus.com.pl