W ogłoszonej na początku lutego liście zapotrzebowania na pracowników w zawodach szkolnictwa branżowego na krajowym i wojewódzkim rynku pracy znalazło się 30 pozycji. 40% z nich to zawody ściśle związane z sektorem budowlanym.
– Budownictwo od lat cierpi na deficyt pracowników, a to wpływa na funkcjonowanie całej gospodarki. Co więcej, w specyfikę zawodów z tego sektora wpisane są wypadki i urazy. Dlatego każdy fachowiec gotowy do pracy jest niezwykle cenny. Nawet kilkudniowa nieobecność jednego pracownika może obecnie znacząco zaburzyć pracę całej firmy. W związku z tym pracodawcy z jeszcze większą uwagą dbają o zdrowie swoich pracowników, przede wszystkim zapewniając im szybki dostęp do pomocy medycznej – mówi Xenia Kruszewska, dyrektor Działu Ubezpieczeń Zdrowotnych Saltus Ubezpieczenia.
Branżowi fachowcy są narażeni na uszkodzenia słuchu, choroby układu oddechowego czy problemy ze wzrokiem. Ciężka praca fizyczna wpisana w budowlaną codzienność może skutkować także uszkodzeniami kręgosłupa, układu kostnego i ruchu, mięśni, stawów.
Pracodawcy, obok zapewnienia bezpiecznych warunków wykonywania obowiązków, powinni zadbać także o dostęp do odpowiedniej profilaktyki medycznej dla pracowników w ramach medycyny pracy. Pakiet badań i konsultacji, z których może skorzystać pracownik sektora budowlanego powinien obejmować kompleksowe badania diagnostyczne i konsultacje z odpowiednimi specjalistami, uwzględniające zarówno ewentualne problemy wynikające z charakteru pracy, jak i wieku zatrudnionych.
– Na rynku pracy aktywnych jest wiele pokoleń, które mają czasem diametralnie różne potrzeby zdrowotne. Przykładowo, milenialsi borykają się z większą liczbą problemów zdrowotnych niż poprzednie pokolenie, gdy było w ich wieku. Między innymi częściej potrzebują opieki neurologicznej niż ich starsi koledzy. Nie wolno o tym zapominać i rozważnie dobierać zakres świadczeń zapewnianych w ramach medycyny pracy – dodaje Xenia Kruszewska.
(AM, źródło: Brandscope)