W ostatnich latach w ubezpieczeniach mieszkaniowych trwał prawdziwy wyścig na nowinki „zakresowe”. To dobrze, gdyż dzięki temu polisy dotyczące domów i mieszkań wzbogaciły się o wiele użytecznych usług czy ryzyk.
Domy i mieszkania naszych klientów stały się prawdziwą twierdzą finansową, zabezpieczoną przed wszelkimi nieprzewidzianymi zdarzeniami czy wypadkami.
Generali w tej rywalizacji na zakresy zawsze wyznaczało trendy: od rażącego niedbalstwa, przez oszustwo na wnuczka, po „zapominalstwo” i wybaczanie braku przeglądu kominiarskiego, gazowego czy elektrycznego. Ostatnia zima postanowiła tymczasem zweryfikować, czy formuła zapominalstwa obejmuje jednak pamięć o tym, o czym wszyscy mogliśmy zapomnieć – o niszczycielskiej sile żywiołów.
Nie dyskredytujemy istoty kolejnych ubezpieczeniowych nowinek, ale warto podsumować wyniki jednej z najważniejszych ubezpieczeniowych bitew, jakie rynek ubezpieczeniowy stoczył w ostatnich latach – bitwy z anomaliami pogodowymi 2022.
Anomalia czy stałe zjawisko
Każdego roku obserwujemy w Polsce, jak i na całym świecie, coraz większą liczbę anomalii pogodowych wynikających z gwałtownych zmian klimatycznych. Jedną z nich, szczególnie zaobserwowaną w Polsce, są trąby powietrzne, których niszczycielska siła obejmuje swoim zasięgiem teren w obrębie kilku kilometrów. Od lat widzimy, że podczas nagłych wahań temperatury w okresie od kwietnia do października w Polsce możemy spodziewać się powstawania trąb powietrznych, jak i orkanów, czyli wiatrów, których prędkość przekracza 33 m/s. Do niedawna w Polsce średnio pojawiało się od jednej do czterech trąb powietrznych miesięcznie. Dzisiaj ta sytuacja zmieniła się diametralnie.
Trąby powietrzne niestety nie są już tylko zjawiskiem występującym od kwietnia do października, kiedy wahania temperatur są najwyższe. Pojawią się już również w okresie zimowym – 17 lutego zarejestrowaliśmy aż 13 trąb powietrznych głównie w Polsce centralnej, z czego: siedem w województwie wielkopolskim, cztery w województwie łódzkim, i po jednej w województwie małopolskim i lubuskim.
Jak w obliczu niszczycielskiej siły natury zadziałała ochrona?
W połowie lutego w ciągu jednego tygodnia, kiedy padły rekordy pod względem zanotowanej liczby ekstremalnych zjawisk pogodowych, nasi klienci zgłosili ok. 3 tys. szkód związanych z żywiołami. 70% z tych zgłoszeń zostało zlikwidowanych do siedmiu dni. Pozwoliło to naszym klientom na szybkie usunięcie uszkodzeń i naprawę swoich nieruchomości.
Warto zwrócić uwagę na fakt, że aż 70% szkód zostało zgłoszonych poprzez szybką i uproszczoną ścieżkę likwidacji, zarówno przez telefon i dosłanie zdjęć, jak i poprzez aplikację Smart Home Generali.
Co przyniesie przyszłość?
Jak już pisałem – ekstremalne zjawiska pogodowe na stałe wpisują się w nasz kalendarz. Będzie to miało wpływ na ubezpieczenia. Należy spodziewać się wzrostu stawek ubezpieczeniowych z uwagi na większą liczbę szkód. Wpływ na to ma oczywiście również obecny wzrost ceny materiałów i usług budowlanych.
Zakłady ubezpieczeń będą musiały jeszcze lepiej ocenić ryzyko, np. wyodrębnić strefy bardziej narażone na żywioły. Działy likwidacji szkód będą musiały jeszcze lepiej przygotować się na szkody wynikające z częstych, ekstremalnych zjawisk pogodowych.
Zatem pogoda staje się największym zagrożeniem, ale nie oznacza to, że tylko na tym będą skupiać się „produktowcy”. Nadal w ubezpieczeniach domów będzie rozwijać się trend, by uczynić z nich polisy, które obejmują swoją ochroną nie tylko mury, ale również jak najwięcej stref życia klienta.
Dlatego produkt mieszkaniowy Generali nazwaliśmy ubezpieczeniem „z myślą o domu i rodzinie”. Chcemy rozwijać nasz produkt w tym kierunku, dając poczucie bezpieczeństwa wszystkim domownikom, w jak najszerszym spektrum aktywności całej rodziny.
Dalej więc będziemy pracować nad rozszerzaniem zakresu i udoskonalaniem procesów, ale z całą pewnością z większym niepokojem i częściej będziemy sprawdzać prognozy pogody.
Konrad Słonecki
menedżer ds. rozwoju ubezpieczeń majątku indywidualnego
Generali