Jako doradca ubezpieczeniowy codziennie rozmawiam z osobami, które stoją przed podjęciem decyzji: czy wystarczy im opieka w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia, czy może warto zainwestować w prywatne ubezpieczenie. Prywatna polisa to nie tylko wsparcie finansowe na wypadek choroby czy śmierci, ale także dostęp do wizyt u specjalistów oraz badań.
Choć wielu z nas ufa, że „jakoś to będzie”, to coraz więcej Polaków zaczyna dostrzegać, że zdrowie nie może czekać na termin wizyty za trzy miesiące, a świadczenie chorobowe wynosi zbyt mało, aby w spokoju zadbać o siebie po zabiegu czy operacji.
Prywatne ubezpieczenie zyskuje na popularności
Coraz więcej Polaków decyduje się na dodatkowe prywatne ubezpieczenie zdrowotne, widząc w nim wiele korzyści, których nie oferuje publiczny system. Powodów jest kilka, ale jeden z nich powtarza się najczęściej – czas. W dobie natłoku obowiązków nikt nie chce tygodniami czekać na konsultację z lekarzem specjalistą. Oczekiwanie na wizytę w NFZ często wiąże się z poczuciem niepewności, a niekiedy i lęku, zwłaszcza w przypadku poważniejszych schorzeń. Kolejki bywają zatrważające – czas oczekiwania na rehabilitację często przekracza kilka miesięcy, a leczenie onkologiczne, choć formalnie objęte szybką ścieżką, w praktyce nie zawsze gwarantuje natychmiastowy dostęp do specjalistów i terapii.
Dzięki szerokiej sieci placówek i lekarzy współpracujących czas oczekiwania na wizytę u specjalisty jest znacznie krótszy niż w przypadku NFZ. Klient może również wybierać specjalistów, którzy odpowiadają jego wymaganiom. Co więcej, wiele pakietów obejmuje badania diagnostyczne, rehabilitację. Z kolei wsparcie finansowe po leczeniu szpitalnym daje czas i pieniądze, które są potrzebne, aby zadbać o siebie po powrocie do domu. Klienci, którzy raz skorzystali z takich rozwiązań, często mówią mi: „Dlaczego nie zrobiłem tego wcześniej?”.
Dodatkowo, prywatna polisa oferuje rozszerzone ubezpieczenia, które umożliwiają leczenie za granicą w przypadku ciężkich chorób, takich jak nowotwory czy operacje ratujące życie. Dla wielu osób to ogromne poczucie bezpieczeństwa: wiedza, że w razie najgorszego nie są zdani tylko na krajowy system i mają możliwości, ma to ogromne znaczenie w obecnych czasach.
Jakie pytania najczęściej zadają klienci?
Pierwsze pytanie brzmi zwykle: „Czy to się naprawdę opłaca?”. Klienci chcą wiedzieć, czy rzeczywiście warto inwestować w prywatną polisę, czy może to zbędny wydatek. Moja odpowiedź brzmi: tak. NFZ zapewnia podstawową opiekę, ale to jednak prywatne ubezpieczenie daje szeroki wybór placówek, szybki dostęp do specjalistów, krótszy czas oczekiwania oraz wsparcie finansowe po leczeniu.
Kolejne pytanie to: „Co dokładnie obejmuje polisa?” – i tu ważna jest przejrzystość. Wspólnie analizujemy zakres – wyjaśniam, że prywatne ubezpieczenie zdrowotne może obejmować szeroki zakres usług: od wizyt u lekarzy pierwszego kontaktu, przez specjalistów, aż po diagnostykę, rehabilitację, leczenie szpitalne. Podkreślam, że firma współpracuje z placówkami w całym kraju, a także z wieloma zagranicznymi, kiedy sytuacja tego wymaga.
„A co w przypadku poważniejszych chorób?”. Wielu klientów obawia się, że nawet jeśli wykupią prywatne ubezpieczenie zdrowotne, to w przypadku np. podejrzenia choroby nowotworowej nie będą w stanie pokryć kosztów leczenia, a dostęp do specjalistów będzie ograniczony. Podkreślam, że prywatna polisa zawiera opcję ubezpieczenia na poważne choroby, które zapewnia wsparcie w przypadku wykrycia choroby przewlekłej. Oferuje także wsparcie przy diagnozie, podczas leczenia onkologicznego, a także umożliwia dostęp do innowacyjnych terapii.
Niektórzy pytają też: „A co, jeśli nic mi nie będzie? Czy to strata pieniędzy?”. I wtedy zadaję pytanie: „Czy ubezpiecza pani swój dom, licząc na pożar?”. Zdrowie to jedna z niewielu wartości, których nie da się odzyskać. Ubezpieczenie to inwestycja w spokój – nie tylko fizyczny, ale i psychiczny.
Jak rozwiewam obawy?
Przede wszystkim słucham. Każdy klient ma inne potrzeby i inne doświadczenia z systemem opieki zdrowotnej. Nie narzucam gotowych rozwiązań, tylko wspólnie dochodzimy do najlepszego wariantu. Podkreślam, że prywatna opieka nie wyklucza korzystania z NFZ – one mogą się świetnie uzupełniać.
Zawsze też pokazuję konkretne scenariusze: mama dwójki dzieci, która dzięki polisie ma dostęp do pediatry bez kolejek i otrzymała wsparcie finansowe po pobycie w szpitalu, przedsiębiorca, który szybko wraca do pracy po wypadku dzięki otrzymaniu odszkodowania i szybkiej organizacji rehabilitacji oraz sprzętu rehabilitacyjnego. To nie są abstrakcyjne historie – to codzienność moich klientów.
Na koniec przypominam jedno: nikt nie planuje choroby. Ale możemy zaplanować, jak zareagujemy, gdy zdrowie się pogorszy. A prywatne ubezpieczenie zdrowotne to jeden z najlepszych sposobów, by być na taką sytuację przygotowanym i otrzymać wsparcie.
Zuzanna Mirota
doradczyni ubezpieczeniowa firmy Allianz