Nationale-Nederlanden: Ubezpieczenia gotowe na hossę rynku nieruchomości

0
567

Według Głównego Urzędu Statystycznego, w okresie od stycznia do października 2019 roku oddano do użytkowania o 10,8% więcej mieszkań niż przed rokiem. W II kwartale banki odnotowały rekord w liczbie udzielonych kredytów hipotetycznych. Rozwój rynku nieruchomości oznacza także bogatszą ofertę ubezpieczeń mieszkaniowych.

By zapewnić sobie zwrot pożyczonych środków, banki przedstawiają warunki podpisania umowy kredytowej. Wśród najczęściej wymienianych znajdują się ubezpieczenia: nieruchomości, pomostowe oraz od niskiego wkładu własnego. Często wymagana jest także polisa na życie i na wypadek utraty pracy.

– Należy pamiętać, że oferowane w ramach kredytu polisy zwykle obejmują podstawowe opcje, które w razie nieszczęśliwego zdarzenia mogą okazać się niewystarczające dla klienta. Skoro już decydujemy się na zakup nieruchomości, to warto pomyśleć o kompleksowym zabezpieczeniu wymarzonego „M”. Takie warianty dostępne są w indywidualnych polisach. Można je dopasować do swoich potrzeb i stylu życia – mówi Dorota Delawska, menedżer ds. produktów Nationale-Nederlanden.

Ubezpieczyciele są dziś bardziej świadomi potrzeb klienta. W ich portfolio pojawiają się coraz bardziej zindywidualizowane produkty. Dostępne są na przykład pakiety, spośród których klient może wybrać najdogodniejsze warianty i skompletować ofertę dopasowaną do swojego trybu życia i preferencji. Przykładowo, jeśli klient ma dzieci lub zwierzęta domowe, może znaleźć ofertę, która uwzględni szkody przez nie powstałe. Z kolei dla właścicieli mieszkań oddanych pod wynajem, dostępne są produkty przewidujące wsparcie w razie zniszczeń dokonanych przez najemcę czy podczas przestoju w wynajmie.

– Wybierając ubezpieczenie, powinniśmy kierować się zakresem ochrony i oferowanego wsparcia. Warto upewnić się, że w ramach polisy dostępna jest formuła „all risks” oraz czy obejmuje przypadki wynikające z tzw. rażącego niedbalstwa, jak niedokręcenie wody czy pozostawienie czajnika na „wolnym ogniu” – zwraca uwagę Dorota Delawska. Należy też sprawdzić dodatkowe udogodnienia zawarte w umowie. Niektóre polisy przewidują wsparcie assistance. Oznacza to, że firma zorganizuje pomoc specjalistów, np.  w przypadku pękniętej rury w mieszkaniu.

Z danych Państwowego Instytutu Ubezpieczeniowego wynika, że w I półroczu 2019 roku wydatki na ochronę mieszkań i firm przed ogniem i żywiołami wyniosły 1,8 mld zł. To o 5% więcej niż rok wcześniej.

– Niestety nie wszyscy są świadomi zagrożeń, jakie mogą spotkać ich dom. Z naszego badania „Bezpieczny dom – jak chronimy swoje M” wynika, że do najczęstszych powodów zniszczeń należą także zalanie, włamania oraz działania zwierząt domowych czy domowników. Blisko 40% ankietowanych ma za sobą minimum jeden wypadek, który doprowadził do zniszczeń mieszkania. Dlatego warto zadbać o solidną ochronę, która przygotuje nas na każdą sytuację – dodaje ekspertka.

(AM, źródło: Nationale-Nederlanden)