W raporcie o stabilności systemu finansowego w Polsce Narodowy Bank Polski zalecił ubezpieczycielom, aby w związku z pandemią ograniczyli oferowanie polis z UFK, a zwłaszcza tych, w których element ochronny jest mocno ograniczony. Zakłady odpowiadają, iż „uefki” są drobiazgowo uregulowaną dobrowolną formą zbiorowego inwestowania – informuje „Puls Biznesu”.
Jan Grzegorz Prądzyński, prezes Polskiej Izby Ubezpieczeń, wskazuje, że od 2016 r. ochrona klienta decydującego się na zakup polisy UFK została wzmocniona poprzez znaczne rozszerzenie wymogów dotyczących możliwości odstąpienia od umowy, jak również analizy oczekiwań klienta. Podkreślił, że dużym zmianom uległy również forma „uefek” i sposób ich dystrybucji.
Według prezesa PIU, obecnie na rynku dominują ubezpieczenia ze znaczącą częścią ochronną. Jan Grzegorz Prądzyński jest zdania, że klient decydujący się na polisę z UFK jest tak samo, o ile nie bardziej, chroniony jak w przypadku innych form zbiorowego inwestowania.
„PB” przypomina, że choć „uefki” są jednym z filarów sprzedaży rynku ubezpieczeń na życie, to od kilku lat przypis składki w tym segmencie sukcesywnie spada. Dodatkowym problemem jest ujemne saldo wpłat i wypłat: na koniec I półrocza ubezpieczyciele wypłacili z polis z UFK 4,2 mld zł świadczeń, zbierając jednocześnie 2,6 mld zł składek. Gazeta zwraca uwagę, że problem z „uefkami” trwa już od kilku lat. W jego rozwiązaniu ma pomóc interwencja produktowa, jaką szykuje Komisja Nadzoru Finansowego. Z deklaracji KNF wynika, że jej przedsięwzięcie ma doprowadzić do wyeliminowania ubezpieczeń z UFK, które nie przedstawiają sobą realnej wartości dla klienta.
Więcej na temat raportu NBP:
Więcej:
„Puls Biznesu” z 16 grudnia, Karolina Wysota „NBP ostrzega ubezpieczycieli”:
https://www.pb.pl/nbp-ostrz…
(AM, źródło: „Puls Biznesu”)