NBP: Ubezpieczyciele są wypłacalni, ale istnieją pewne ryzyka dla ich stabilności

0
953

Przy dokonywaniu oceny wypłacalności zakładów ubezpieczeń należy uwzględniać ryzyko wynikające z wysokiego udziału oczekiwanych zysków z przyszłych składek oraz podwójnego wykorzystania kapitału. Pożądane jest, aby zakłady ubezpieczeń na życie przeznaczały większą część zysku na podwyższenie kapitału, zwłaszcza w okresie rekordowych wyników finansowych ostatnich miesięcy – wskazał Narodowy Bank Polski w ubezpieczeniowej części grudniowego „Raportu o stabilności systemu finansowego”, opartego na wynikach finansowych w pierwszej połowie obecnego roku.

W dokumencie NBP wskazał, że w I półroczu 2023 r. wskaźniki wypłacalności sektora ubezpieczeń nieznacznie się obniżyły, jednak pozostały na bezpiecznych poziomach. Wszystkie zakłady ubezpieczeń posiadały środki własne w wysokości wyższej niż kapitałowy wymóg wypłacalności (SCR) i minimalny wymóg kapitałowy (MCR). Najniższe współczynniki wypłacalności w obu działach oscylowały wokół 150%.

Skala ryzyka dominującym czynnikiem wpływu

Większy wpływ na zmianę współczynników wypłacalności miała skala ponoszonego ryzyka niż poziom dostępnego kapitału. „W dziale ubezpieczeń na życie ryzyka biometryczne stanowiły mniej niż 30% podstawowego kapitałowego wymogu wypłacalności (BSCR). Zakłady ubezpieczeń na życie nie przyjmowały na siebie ryzyka długowieczności (0,2% BSCR), a jedynie ryzyko śmiertelności i zachorowalności oraz niezdolności do pracy. Prawie 55% BSCR generowało ryzyko rezygnacji z umów (70% wymogu z tytułu ryzyka aktuarialnego). Wymóg z tego tytułu nie wynikał z konieczności wypłaty świadczeń ubezpieczeniowych. Był on związany z utratą przyszłych zysków i wpływów z tytułu opłat, które ubezpieczający zapłaciliby w przyszłości. Duża ekspozycja na to ryzyko była spowodowana okresowym sposobem opłacania składki (85% składki) oraz wysoką rentownością produktów” – czytamy w raporcie.

Inaczej niż w innych krajach Europy

Autorzy dokumentu zwracają uwagę, że w pierwszym półroczu wzrosło obciążenie kapitałowe w podmodule rezygnacji, jak również ryzyka śmiertelności. Ryzyko rynkowe, drugi najistotniejszy moduł SCR działu I, generowało dwukrotnie mniejszy wymóg niż ryzyko aktuarialne. Z kolei wyższy poziom ryzyka katastroficznego istotnie wpłynął na strukturę wymogu kapitałowego zakładów działu II. Ponadto na skutek wzrostu wartości akcji zależnych banków wzrosło obciążenie z tytułu ryzyka rynkowego. W przeciwieństwie do sektora europejskiego nie generowało ono jednak największego obciążenia kapitałowego w sektorze non-life. Ponadto, podobnie jak w poprzednich okresach, prawie wszystkie zakłady ubezpieczeń wykazywały wrażliwość na wzrost stóp procentowych.

Brak adekwatności składek do ryzyka w „komunikacji”

NBP zauważa, że w krajowym sektorze wciąż brakuje niektórych klasycznych ubezpieczeń na życie, w tym rent dożywotnich. Ponad połowę rezerw techniczno-ubezpieczeniowych stanowią w dalszym ciągu produkty o charakterze inwestycyjnym, które w mniejszym stopniu obciążają kapitały zakładu w porównaniu z innymi rodzajami ubezpieczeń. Autorzy dokumentu uważają również, że brak odpowiedniego dostosowania wysokości składek w ubezpieczeniach komunikacyjnych do ponoszonych kosztów przez zakłady ubezpieczeń może w przyszłości prowadzić do zwiększenia strat i pogorszenia rentowności tej grupy produktów ochronnych.

Słabości niezmienne od lat

W ocenie NBP, słabościami polskiego sektora ubezpieczeń pozostają:

  • wysoki udział oczekiwanych zysków z przyszłych składek (EPIFP) w dziale I,
  • brak regulacyjnego ograniczenia podwójnego wykorzystania kapitału w dziale II.

Czynniki te mogą prowadzić do nieadekwatnej oceny odporności.

„Na koniec czerwca 2023 r. wartość EPIFP w dziale I wyniosła 11,1 mld zł, o 0,8 mld zł więcej niż na koniec 2022 r. Kapitał uzyskany dzięki włączeniu zysków z przyszłych składek do środków własnych jest zaliczany do kategorii 1, chociaż jego zdolność absorpcji strat jest ograniczona do ryzyka związanego z rezygnacjami z umów ubezpieczenia. Brak uwzględnienia EPIFP w środkach własnych skutkowałby spadkiem współczynnika wypłacalności działu I z 253% do 177%, a w niektórych zakładach wystąpiłby niedobór zasobów przeznaczonych na spełnienie wymogów kapitałowych. Zakłady ubezpieczeń majątkowych posiadały na koniec I półrocza 2023 r. udziały kapitałowe w innych zakładach i bankach o wartości ponad 21,8 mld zł. Możliwość podwójnego wykorzystywania kapitału generuje ryzyko przeniesienia strat jednostek zależnych na podmiot dominujący. Ograniczenie double gearing w tym dziale spowodowałoby spadek współczynnika wypłacalności z 221% do 152%” – wskazano w raporcie.

AM, news@gu.com.pl

 (źródło: NBP )