Od 24 lat przewracamy rynek do góry nogami

0
1834

Rozmowa z Jackiem Bylińskim, prezesem CUK Ubezpieczenia

Aleksandra Wysocka:Jacku, oficjalnie gratuluję tytułu Multiagencji Roku! Ale zanim przejdziemy do tego, co dziś u Was się dzieje, wróćmy do początku. Jak powstał CUK i jak wyglądały te pierwsze lata?

Jacek Byliński: – Bardzo dziękuję! Ten tytuł jest dla nas ogromnym wyróżnieniem, bo rzeczywiście za nim stoi masa ciężkiej pracy. To, co dziś widać, jest efektem budowania firmy przez dekady. Wszystko zaczęło się dokładnie 24 lata temu, kiedy razem z Maćkiem Kuczwalskim mieliśmy pomysł, by ubezpieczenia sprzedawać zupełnie inaczej.

W tamtym czasie ubezpieczenia kupowało się głównie w inspektoratach PZU albo w domach u agentów. Postanowiliśmy stworzyć miejsce, które bardziej przypominało bank – profesjonalne, otwarte dla klientów, gdzie w jednym miejscu można porównać oferty różnych towarzystw. Brzmi normalnie? Może dziś. Wtedy to było absolutnie rewolucyjne.

Od samego początku stawialiśmy na technologię. W 2001 r. stworzyliśmy pierwszą w Polsce porównywarkę ubezpieczeń – na własnym komputerze jeszcze z akademika, korzystając z ogólnie dostępnego oprogramowania. Zbieraliśmy taryfy od towarzystw i wprowadzaliśmy je do naszego systemu, który szybko wyliczał składki. To była praca u podstaw, ale działało! Klienci mogli zobaczyć wszystkie opcje na jednym wydruku, zamiast biegać od agenta do agenta.

A co było najtrudniejsze na początku? Mieliście kapitał?

– Kapitał? Żaden! Miałem kredyt studencki, Maciek też nie miał grosza, a wszystko, co mieliśmy, poszło na wyposażenie pierwszej placówki w Toruniu. Było naprawdę ciężko.

Byliśmy jednak zdeterminowani. Podzieliliśmy się rolami – jeden siedział w placówce i obsługiwał klientów, drugi biegał po mieście i nawiązywał kontakty. Komisy samochodowe, wydziały komunikacji – wszędzie tam, gdzie byli potencjalni klienci. Efekt? Już po kilku miesiącach mieliśmy kolejki do naszego biura. Ludzie czekali, żeby kupić ubezpieczenie u nas.

Sukces pierwszej placówki sprawił, że szybko zaczęliśmy otwierać kolejne i skalować biznes. Najpierw własne, ale po długim wahaniu postawiliśmy na franczyzę. W 2007 r. otworzyliśmy pierwszą franczyzową placówkę w Koninie. Dziś mamy blisko 600 brandowanych punktów sprzedaży CUK oraz ponad 1000 współpracujących agencji.

CUK Ubezpieczenia jest najbardziej zcyfryzowaną multiagencją w Polsce. Które technologie uważasz za przełomowe w Waszej historii?

– Autorski system, który zaczęliśmy budować w 2001 r., nadal jest korowy dla naszych sieci sprzedaży. Dziś WebCUK to zaawansowany system sprzedażowy, który posiada porównywarki: komunikacyjną, nieruchomości, travel, rower, NNW, życie oraz własną linię z produktami CUK. Większość polis jest wystawiana od początku do końca z naszego systemu. WebCUK posiada też rozbudowany CRM wraz z modułem komunikacji do klientów. Do tego każdy agent posiada aplikację mobilną SmartCUK, zintegrowaną z WebCUK, co bardzo usprawnia obsługę klienta.

Z czasem zaczęliśmy sprzedawać polisy direct – przez www oraz telefon  – w 2007 r. uruchomiliśmy pierwszą multiagencyjną porównywarkę online. Klienci docenili możliwość zakupu polis przez internet. Agenci już mniej. „To my budujemy relacje, a klient finalizuje zakup online? Co z naszą prowizją?” – pytali. Konflikt był nieunikniony.

Musieliśmy działać. I wtedy powstał OmniCUK – system, który całkowicie zmienił zasady gry. Teraz klient mógł kupić polisę w dowolnym kanale – online, przez telefon czy w placówce, ale prowizja zawsze wracała do jego agenta. Koniec rywalizacji, początek współpracy.

A potem poszliśmy jeszcze dalej. Stworzyliśmy CUK Direct dla Agenta – dedykowaną platformę, która pozwoliła agentom działać w sieci na własnych zasadach. Każdy agent zyskał stronę internetową, możliwość sprzedaży hybrydowej i pełną kontrolę nad obsługą swoich klientów.

Dziś wiemy, że to był przełom. Agenci, którzy kiedyś obawiali się digitalizacji, teraz nie wyobrażają sobie pracy bez OmniCUK i CUK Direct. To nie technologia zastąpiła agentów – to ona dała im realną przewagę.

W 2024 r. zaskoczyliście rynek przejęciem detalicznej części Grupy Punkta. Jakie były kulisy tej decyzji?

– Tak, myślę, że znów zaskoczyliśmy rynek. W większości dotychczasowych transakcji to zagraniczne fundusze przejmowały polskie firmy. My zrobiliśmy coś odwrotnego – CUK, w 100% polska firma, przejął biznes od zagranicznego funduszu inwestycyjnego. I to na dużą skalę.

Jeszcze dwa lata temu nie rozważaliśmy takiego ruchu. To bardzo ważny etap w rozwoju CUK. Przez lata rozwijaliśmy się organicznie – placówka po placówce. Jednak w biznesie czasem przychodzi moment, gdy trzeba zdecydować: czy wsiadasz do pociągu, który właśnie rusza, czy zostajesz na peronie. Nie mogliśmy biernie przyglądać się konsolidacji polskiego rynku dystrybucji.

A jak oceniasz rok 2024? Co się udało, a co jeszcze wymaga poprawy?

– To był świetny rok. Ceny ubezpieczeń rosły, co pomogło całej branży. Sprzedaliśmy ponad 1,5 mln polis i przekroczyliśmy 900 tys. aktywnych klientów. Bardzo cieszą mnie również sukcesy współpracujących z nami agencji. Ale zawsze jest coś, co można zrobić lepiej.

Czuję niedosyt w ubezpieczeniach na życie. Wciąż zbyt wielu klientów nie ma podstawowej ochrony – ani zdrowotnej, ani na wypadek poważnych zdarzeń. Widzimy to, kiedy ludzie tracą dorobek życia, bo zabrakło kilku złotych na dobrą polisę. To obszar, w którym chcemy działać mocniej.

Na koniec – w jakim kierunku planujecie się rozwijać?

– Chcemy kontynuować naszą strategię i robić wszystko jeszcze lepiej. Integracja z Grupą Punkta to priorytet na ten rok, podobnie jak dalsza digitalizacja i rozwój kompleksowej oferty dla klientów.

Stawiamy na budowanie najlepszego środowiska pracy dla agentów oraz wspieramy ich rozwój, mocno inwestując również w brand CUK Ubezpieczenia. Rynek agencyjny się zmienia i mamy coraz większe grono nowych agentów korzystających z rozwiązań systemowych CUK. Może cię to zaskoczy, ale niektórzy z naszych pośredników sprzedają niemal na stałe zdalnie z Tajlandii czy Hiszpanii – i to działa! Patrzymy w przyszłość z optymizmem. W ciągu 24 lat bardzo wiele się wydarzyło w naszej firmie, ale niezmienne jest to, że regularnie przewracamy rynek do góry nogami, robiąc to, na co inni nie mają odwagi albo pomysłu. I tego nie planujemy zmieniać!

Dziękuję za rozmowę.

Aleksandra E. Wysocka