Omikron a ochrona w ramach polisy turystycznej

0
671

Omikron to odmiana wirusa SARS-CoV-2, która ma rozprzestrzeniać się łatwiej i szybciej niż pozostałe. To oznacza większe prawdopodobieństwo zarażenia się podczas wyjazdu zagranicznego. Dodatkowo kolejne rządy wprowadzają nowe zasady, które mogą turystę sporo kosztować. Dlatego Mondial Assistance radzi, aby przed wyjazdem sprawdzić, czy polisa turystyczna obejmie przypadki zakażenia koronawirusem.

– W tych warunkach osoby wybierające się w najbliższym czasie za granicę powinny zabezpieczyć się przed finansowymi skutkami ewentualnego zarażenia lub kontaktu z osobą chorą. W takiej sytuacji mogą zostać skierowane na izolację lub kwarantannę. A to wiąże się z kosztami. Dlatego wyjeżdżając w najbliższym czasie za granicę, warto mieć polisę turystyczną, która zadziała w takiej sytuacji – radzi Piotr Ruszowski, dyrektor sprzedaży i marketingu Mondial Assistance.

W razie pogorszenia się stanu zdrowia podczas pobytu za granicą można wezwać lekarza np. do hotelu czy udać się do placówki w pobliżu miejsca pobytu. Bo zbadaniu może się okazać, że objawy wskazują na Covid-19.

– Ubezpieczenie podróżne oczywiście gwarantuje organizację i pokrycie kosztów wizyty lekarskiej oraz samego testu Covid, jeśli jego wykonanie wiąże się z wydatkami – wyjaśnia Ludmiła Opałko, kierownik Działu Sprzedaży Allianz Partners.

Jeśli test był pozytywny, powstanie konieczność pozostania w hotelu lub innym miejscu wyznaczonym przez lokalne władze sanitarne w tzw. izolacji. Dlatego dobrze, żeby umowa ubezpieczenia przewidywała pokrycia kosztów z tym związanych. Tym bardziej że diagnoza może się zdarzyć tuż przed wyjazdem i będzie trzeba opłacić pobyt za kolejne np. 10 czy 14 dni i do tego z pełnym wyżywieniem dostarczanym do pokoju.

– Już od pierwszego kontaktu w sprawie umówienia wizyty lekarskiej ubezpieczeni są pod opieką. Jeśli okazuje się, że zdiagnozowano u nich Covid i muszą zostać dłużej w hotelu, to zajmujemy się również tą kwestią – od organizacji po rozliczenie – deklaruje Ludmiła Opałko. Ekspertka podaje przykład czteroosobowej rodziny, która musiała spędzić w izolacji 10 dni. Ponieważ mieszkali w wysokiej klasy hotelu, rachunek wyniósł blisko 7 tys. zł.

– Podobne koszty mogą wiązać się z kwarantanną wymuszoną przez przepisy sanitarne np. we wspomnianej Wielkiej Brytanii, po kontakcie z osobą zarażoną omikronem – mówi Ludmiła Opałko.

W takiej sytuacji często nie będzie można wrócić do domu wcześniej zaplanowanym środkiem transportu. W przypadku tzw. lotów organizowanych przez biuro podróży nie ma możliwości zmiany terminu wylotu. Trzeba zatem kupić nowe bilety, często dużo droższe niż koszty lotu czarterowego. Na przykład bilety dla jednej z rodzin sprowadzanej po izolacji do Polski przez Mondial Assistance kosztowały 3800 zł. Ten wydatek może być pokryty z polisy. Asystor może też pomóc w rezerwacji biletu.

Co w sytuacji, gdy niezbędna jest hospitalizacja?

– W przypadku pandemii leczenie jest organizowane przez państwo i przez nie pokrywane są wszystkie koszty. Jednak jeśli tylko pojawiają się jakieś dodatkowe wydatki, to oczywiście mogą być one pokrycie z ubezpieczenia kosztów leczenia – mówi Ludmiła Opałko.

Zwraca uwagę, że Covid-19 przynosi też czasem negatywne skutki w postaci zaostrzenia się istniejących chorób przewlekłych lub uszkadza zdrowe wcześniej narządy. Może się więc zdarzyć, że objawy wirusa ustąpią, ale będzie trzeba kontynuować leczenie.

W takiej sytuacji może pojawić się konieczność przewiezienia do Polski transportem medycznym. Jeśli w grę wchodzi organizacja i pokrycie kosztów transportu ambulansem czy nawet air-ambulansem, czyli samolotem medycznym, to mogą być bardzo wysokie kwoty. Szczególnie jeśli wymagana jest asysta medyczna.

– Z naszych doświadczeń wynika, że w poważniejszych przypadkach w Europie te koszty zamykają się kwotami rzędu 40–50 tys. zł, choć są też przypadki, gdy zbliżają się do 100 tys. zł. W przypadku transportu z krajów Ameryki czy Azji te wartości należy mnożyć przez cztery – wylicza Ludmiła Opałko.

Przypomina, że tylko część towarzystw już w podstawowych wariantach umowy obejmuje ryzyko zaostrzenia się chorób przewlekłych. W innych wypadkach oznacza to konieczność opłaty dodatkowej składki.

(AM, źródło: Brandscope)