Blog - Strona 13 z 1466 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 13

W ASF Premium agenci mają nielimitowane „telefony do przyjaciela”. Co to znaczy w praktyce?

0
Anna Wszoła

Rozmową z Anną Wszołą, dyrektorką Biura Sprzedaży w ASF Premium

Aleksandra E. Wysocka: – Praca agenta ubezpieczeniowego to często samotna walka – z ofertą, procedurami, wymagającymi klientami. Jaką rolę w ASF Premium odgrywa Biuro Sprzedaży?

Anna Wszoła: – W ASF Premium agent nigdy nie zostaje sam. Przychodzi moment, kiedy nowy agent, pełen entuzjazmu, podpisuje swoją pierwszą umowę i… nagle pojawia się mnóstwo pytań. Jakie towarzystwo będzie najlepsze dla mojego klienta? Jak poprawnie wypełnić wniosek? Jak skutecznie dotrzeć do nowych klientów? I wreszcie – co zrobić, gdy klient waha się przed podpisaniem polisy?

Właśnie tutaj wkraczamy my – Biuro Sprzedaży, a przede wszystkim regionalni dyrektorzy sprzedaży. Jesteśmy pierwszym punktem kontaktu, przewodnikami i „telefonem do przyjaciela” dla agentów. To nie tylko odpowiedzi na pytania dotyczące produktów, ale też realna pomoc w codziennych wyzwaniach.

RDS pracują w terenie, są blisko agentów i wspierają ich w codziennej pracy, rozmawiają, analizują przypadki, podpowiadają najlepsze rozwiązania. Do tego dochodzi dostępność naszego Biura Wsparcia Agenta w centrali ASF Premium oraz wsparcie menedżerów z towarzystw ubezpieczeniowych.

Czyli agent w ASF Premium nie działa w próżni?

– Zdecydowanie nie. Znam to z własnego doświadczenia – pracując w towarzystwach ubezpieczeniowych, widziałam, jak agenci często zostawiani byli sami sobie po podpisaniu umowy współpracy. Musieli błądzić, szukać informacji na własną rękę.

My działamy inaczej. Chcemy, by każdy agent miał poczucie, że jest częścią zespołu, że zawsze może zadzwonić i uzyskać konkretną pomoc – niezależnie od tego, czy chodzi o wniosek ubezpieczeniowy, czy o obsługę posprzedażową klienta.

Agent może zadzwonić do nas z każdym pytaniem. Dla nas dany case może być łatwą sprawą do rozwiązania, a dla agenta może to być ogromny problem. Agent ma czuć wsparcie w każdej sytuacji, w której ON tego potrzebuje

Masz wieloletnie doświadczenie w TU. Na ile to pomaga w pracy z agentami?

– Ogromnie. Pracując w towarzystwach, nauczyłam się, jak działają procedury, jakie mechanizmy kierują decyzjami i na czym zależy ubezpieczycielom. Teraz mogę przekładać to na język agenta – tłumaczyć, dlaczego pewne rzeczy wyglądają tak, a nie inaczej, gdzie można coś wynegocjować, a gdzie lepiej skupić się na dostosowaniu do zasad rynku.

Co daje Ci największą satysfakcję w tej pracy?

– Widok rozwijających się agentów. Gdy ktoś, kto zaczynał od zera, po kilku miesiącach zaczyna mieć stałych klientów i rośnie w siłę, wiem, że nasza praca ma sens.

A największe wyzwanie?

– Znalezienie równowagi między potrzebami agentów a strategią towarzystw. Agenci chcą szybkości i elastyczności, TU działają według procedur. Trzeba umieć łączyć te światy.

Gdybyś mogła coś zmienić w branży?

– Zmniejszyłabym dystans między agentami, multiagencjami i towarzystwami. Czasem mam wrażenie, że zamiast działać wspólnie, funkcjonujemy w trzech osobnych rzeczywistościach. Agenci czują, że muszą walczyć o lepsze warunki, multiagencje próbują balansować między elastycznością a wymaganiami rynku, a towarzystwa ubezpieczeniowe działają według własnych procedur i długoterminowych strategii.

W ASF Premium udowadniamy, że można to zmienić. U nas agent nie jest jedynie „punktem sprzedaży”, a TU to nie odległy partner biznesowy. Tworzymy przestrzeń, w której wszyscy gramy do jednej bramki. Jeśli agent ma odpowiednie wsparcie, wie, że może liczyć na szybką pomoc i konkretne narzędzia, jego sprzedaż rośnie. A kiedy sprzedaż rośnie, towarzystwa zyskują solidnych partnerów i stabilny portfel. To prosta zależność, którą warto pielęgnować.

Chcielibyśmy, żeby taki model współpracy stał się standardem w całej branży. Ubezpieczenia to nie tylko produkty i procedury – to przede wszystkim relacje. A dobrze zbudowane relacje zawsze przekładają się na długoterminowy sukces.

Dziękuję za rozmowę.

Aleksandra E. Wysocka

Ubezpieczając uprawy, wybierz sprawdzonego partnera

0
Źródło zdjęcia: Generali Agro

Od 24 marca można już ubezpieczyć w Generali Agro uprawy. Ochroną w ramach ubezpieczenia z dopłatami z budżetu państwa (do 65%) można objąć tradycyjne uprawy: zbóż, kukurydzy, rzepaku, rzepiku, ziemniaków, buraków cukrowych oraz roślin strączkowych. Dla tych roślin Generali Agro przygotowało pakiety ryzyk, takich jak: grad, przymrozki wiosenne, deszcz nawalny, huragan oraz ogień.

Nowością w tym sezonie, która wynika z nowelizacji ustawy, są ubezpieczenia upraw słonecznika, facelii błękitnej, gorczycy, lnu, konopi włóknistych, roślin zielarskich oraz bobowatych drobnonasiennych.

Również dla plantatorów warzyw i owoców Generali Agro przygotowało wyspecjalizowane rozwiązania. Dla tych upraw przygotowane jest ubezpieczenie od gradobicia.

Rok 2024 był kolejnym z rzędu, w którym odnotowano ekstremalnie wysokie wartości. Poziom różnic temperatur również rósł w zastraszającym tempie i wynosił +2,3oC w stosunku do poprzednich lat. Nieprzewidywalny przebieg pogody, ponadnormatywnie ciepłe marzec i kwiecień, przebieg wegetacji przyśpieszony o ponad trzy tygodnie w stosunku do lat poprzednich przy występujących nagle bardzo silnych kwietniowych przymrozkach spowodowały niespotykaną wcześniej liczbę zgłoszeń szkód z ryzyka przymrozków wiosennych. Maj i czerwiec natomiast były wyjątkowo intensywne pod względem występujących w całym kraju gradobić, deszczy nawalnych i huraganów. 

– Miniony rok był rekordowy zarówno pod względem liczby przyjętych zgłoszeń szkodowych, jak i kwoty wypłaconych odszkodowań. Był to bardzo intensywny czas dla naszych ekspertów – rzeczoznawców rolnych. Dzięki profesjonalizmowi, partnerskiemu podejściu do poszkodowanych rolników, ogromnemu zaangażowaniu i wsparciu najnowocześniejszych technologii perfekcyjnie wykonali oni swoją pracę. Świadczą o tym bardzo krótkie, jak na tak intensywny okres, czasy likwidacji szkód i znikoma liczba reklamacji – podkreśla Krzysztof Mrówka, dyrektor Departamentu Ubezpieczeń Rolnych w Generali Agro. – Na szybkość i jakość likwidacji szkód niebagatelny wpływ ma internetowy system zgłoszeń za pośrednictwem formularza dostępnego na stronie www.generaliagro.pl. A całość procesu rolnik może śledzić w serwisie i-Rolnik – dodaje.

Nowy sezon – nowe wyzwania

Również w sezonie wiosennym Generali Agro będzie zapewniać ochronę ubezpieczeniową dla tradycyjnych upraw, takich jak zboża, kukurydza, uprawy rzepaku, rzepiku, ziemniaków, buraków cukrowych, bobowatych grubonasiennych (roślin strączkowych), ale także ubezpieczenia upraw słonecznika, facelii błękitnej, gorczycy, lnu, konopi włóknistych, roślin zielarskich (np. ostropestu plamistego) i bobowatych drobnonasiennych.

Zakres ubezpieczenia jest bardzo szeroki. Klienci mogą wybierać spośród pakietów zawierających ryzyka, takie jak: grad, przymrozki wiosenne, deszcz nawalny, huragan oraz ogień.

– Pakiety ryzyk można dostosować do indywidualnych potrzeb, łącząc poszczególne ryzyka w zależności od preferencji. Rolnikom prowadzącym uprawy standardowe (tradycyjne) możemy zaoferować warianty ubezpieczenia zawierające wszystkie wymienione ryzyka, natomiast dla upraw objętych dopłatami od tego roku oraz upraw warzywnych i owocowych proponujemy ubezpieczenie od gradobicia.

Ponadto uprawy owoców i warzyw mogą być objęte ochroną zarówno od szkód ilościowych, jak i jakościowych, co ma dla producentów bardzo duże znaczenie, ponieważ najczęstszą stratą w przypadku tych upraw jest zakwalifikowanie do niższej klasy handlowej – wyjaśnia Krzysztof Mrówka.

Kluczowym aspektem w wyborze ubezpieczenia powinien być zakres ochrony. Jedną z najważniejszych zasad, którą od ponad 20 lat stosuje Generali Agro, jest stosowanie stałej sumy ubezpieczenia. Dzięki temu klient ma gwarancję, że podczas postępowania likwidacyjnego zostanie zastosowana cena płodów rolnych, określona na polisie podczas zawierania umowy, niezależnie od cen rynkowych w momencie wystąpienia szkody.

Klauzule dodatkowe

Generali Agro daje też możliwość obniżenia ustawowego progu ubytku w plonie, od którego możliwa jest wypłata odszkodowania, z 10 do 8% dla upraw standardowych w ryzykach gradu, przymrozków wiosennych, deszczu nawalnego, huraganu i ognia.

– Zastosowanie tej klauzuli zwiększa możliwość uzyskania odszkodowania, szczególnie w przypadku mniejszych strat. W połączeniu z zasadą likwidacji szkody na polu lub jego części, w ramach której straty szacowane są na faktycznie uszkodzonej części pola, oraz niestosowaniem przez nas udziałów własnych w przypadku upraw standardowych daje to rolnikowi realne możliwości otrzymania odszkodowania w pełni pokrywającego jego straty – wylicza dyrektor Mrówka.

Rolnik ma również możliwość rozszerzenia ochrony do 100% sumy ubezpieczenia w przypadku szkód całkowitych w ryzyku przymrozków wiosennych i gradu w ubezpieczeniu zbóż, rzepaku, kukurydzy, buraków cukrowych lub ziemniaków. Może również rozszerzyć ochronę o szkody spowodowane przez zastoiska wodne w przypadku pakietów zawierających deszcz nawalny i huragan.

Erozja wietrzna jest to bardzo groźne zjawisko, które może skutkować zawianiem roślin lub uszkodzeniem liści lub pędów, zwłaszcza we wczesnych fazach rozwojowych. Odpowiedzialność za szkody w uprawach wywołanych tym zjawiskiem również może przejąć Generali.

W uprawach zbóż lub gryki, pod warunkiem wystąpienia co najmniej dwóch symptomów szkód spowodowanych huraganem lub deszczem nawalnym, odpowiadamy za szkody powstałe na skutek wylegania, którego symptomami są zgięcia podstawy źdźbła rośliny – mówi Krzysztof Mrówka.

Dla plantatorów buraka cukrowego ubezpieczyciel przygotował natomiast możliwość rozszerzenia zakresu ochrony o szkody jakościowe wynikające z obniżenia wskaźnika polaryzacji. Gdy strata ilościowa oszacowana przez rzeczoznawców Generali Agro przekroczy 25% w uprawie buraka cukrowego, odszkodowanie jest podwyższane o 5% sumy ubezpieczenia z tytułu straty jakościowej.

W ubezpieczeniu upraw od ryzyka ognia można rozszerzyć zakres odpowiedzialności o szkody w słomie rozumianej jako plon dodatkowy. Przy całkowitym spaleniu uprawy do odszkodowania dopłacany jest ryczałt w wysokości 200 zł za każdy spalony hektar. W połączeniu z odpowiedzialnością za szkody spowodowane ogniem niezależnie od przyczyny powstania pożaru daje to pełną ochronę od tego ryzyka.

Bezpieczeństwo i ekwiwalent za pracę na rzecz spółki

0
Sławomir Dąblewski

Czy wykupione ubezpieczenie na życie może być ekwiwalentem za wykonywaną pracę na rzecz spółki z ograniczoną odpowiedzialnością oraz zapewnić członkom zarządu ochronę w razie wystąpienia zdarzeń losowych podczas wykonywania czynności służbowych?

Może, a w dodatku przy spełnieniu określonych warunków formalnoprawnych, wydatki poniesione w tym celu będą mogły być uznane za koszt uzyskania przychodów lub zachowania albo zabezpieczenia źródła przychodów. Taki koszt przyszłego zdarzenia objętego ochroną ubezpieczeniową trudno jednoznacznie przypisać do określonych przychodów, ale jest racjonalnie uzasadniony i związany z działalnością gospodarczą. Jego celem jest zabezpieczenie funkcjonowania źródła przychodów poprzez ochronę członków zarządu przed ryzykiem wystąpienia zdarzeń losowych.

Na bazie przepisów ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych (CIT) wydatek na ubezpieczenie na życie członków zarządu, mimo że nie wynika z umowy o pracę, może być uznany za koszt uzyskania przychodu zgodnie na podstawie art. 15 ust. 1 ustawy.

Zgodnie z art. 201 § 1 ustawy z 15 września 2000 r. Kodeks spółek handlowych, zarząd prowadzi sprawy spółki i reprezentuje ją. Oznacza to, że zarząd prowadzi jej sprawy we wszystkich obszarach niezastrzeżonych wyraźnie do kompetencji innych organów spółki oraz reprezentuje ją. Prowadzenie spraw spółki dotyczy sfery wewnętrznej jej funkcjonowania (podejmowania decyzji organizacyjnych i gospodarczych w spółce), natomiast reprezentacja odnosi się do relacji zewnętrznych (składania oświadczeń woli wobec innych niż spółka uczestników obrotu prawnego).

Czy podejmując uchwałę o ubezpieczeniu na życie członków zarządu, można zaliczyć do kosztów uzyskania przychodów ubezpieczenie wspólnika / członka zarządu zatrudnionego na umowie o pracę i wspólnika / członka zarządu niebędącego zatrudnionym, ale świadczącego pracę na rzecz spółki? Co do zasady – kosztami są tzw. koszty pracownicze. Obejmują nie tylko wynagrodzenia zasadnicze, ale i nagrody, premie, diety, inne należności, pod warunkiem spełnienia przesłanki wynikającej z art. 15 ust. 1 ustawy o CIT.

Katalog wydatków wyłączonych z kategorii kosztów podatkowych mocą art. 16 ust. 1 ustawy o CIT ma charakter zamknięty. Wyłączenia zawarte są w art. 16 ust. 1 pkt 59 ustawy o CIT. Kosztem uzyskania przychodów mogą być więc opłacone przez pracodawcę składki ubezpieczeniowe na rzecz pracowników, które są wymienione w załączniku do ustawy z 11 września 2015 r. o działalności ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej. Inne nie wchodzą w rachubę. Niespełnienie tych przesłanek lub zmiana okoliczności faktycznych, w wyniku której przynajmniej jedna z nich przestaje być spełniona, skutkuje brakiem możliwości zaliczenia składek na ubezpieczenie do kosztów uzyskania przychodów.

Zgodnie z art. 16 ust. 1 pkt 38a ustawy o CIT, nie uważa się za koszty uzyskania przychodów wydatków na rzecz osób wchodzących w skład rad nadzorczych, komisji rewizyjnych lub organów stanowiących osób prawnych oraz spółki, o której mowa w art. 1 ust. 3 pkt 1, z wyjątkiem wynagrodzeń wypłacanych z tytułu pełnionych funkcji. Zarząd nie jest organem stanowiącym, lecz organem zarządzającym, wykonawczym. Zatem przywołany powyżej przepis nie będzie miał zastosowania i wydatek na ubezpieczenie na życie członka zarządu może być uznany za koszt uzyskania przychodu zgodnie z art. 15 ust. 1 ustawy o CIT (0111-KDIB1-3.4010.719.2024.3.ZK, 14.02.2025).

Sławomir Dąblewski

dablewski@gmail.com

Fundacja UNIQA o przemocy rówieśniczej w szkołach ponadpodstawowych

0
Źródło zdjęcia: UNIQA

62% uczniów polskich szkół ponadpodstawowych doświadcza przemocy rówieśniczej przynajmniej czasami, a 60,9% było jej świadkami w ostatnich miesiącach – wynika z najnowszego raportu „Obraz bullyingu w szkołach ponadpodstawowych”, opracowanego przez Uniwersytet SWPS, RESQL i Fundację UNIQA.

Badanie potwierdza, że przemoc rówieśnicza w szkołach ponadpodstawowych przybiera przede wszystkim formę przemocy psychicznej. Najczęstsze przejawy to nieprzyjemne żarty i kpiny – doświadcza ich 23,5% uczniów, rozpuszczanie plotek i kłamstw – 19,5%, a także wykluczanie z grupy – 18%. Przemoc fizyczna, choć rzadsza, także występuje, jednak psychologiczne skutki dręczenia są równie poważne, niezależnie od jego formy.

– Przemoc rówieśnicza stanowi dziś poważny problem w polskich szkołach. Dostrzeżenie jej śladów, szczególnie, gdy przybiera formę przemocy psychicznej, wymaga szczególnej uważności i troski od dorosłych. Często towarzyszy jej poczucie izolacji, dlatego warto zwracać uwagę na zmiany w zachowaniu młodych ludzi, w ich codziennym funkcjonowaniu w szkole i poza nią. Dużą rolę do odegrania mają tu zarówno rodzice czy opiekunowie, jak i nauczyciele. Wierzę, że dzięki naszemu wspólnemu zaangażowaniu jesteśmy w stanie ograniczać ryzyko występowania przemocy rówieśniczej. Do tego jednak potrzebna jest świadomość i narzędzia, które oferujemy w ramach projektu – mówi Piotr Lipa, członek Rady Fundacji UNIQA.

Z raportu wynika, że wielkość szkoły, miejscowości czy wyniki egzaminów maturalnych nie mają istotnego wpływu na poziom przemocy rówieśniczej. Oznacza to, że bullying jest problemem ogólnosystemowym, a nie zależnym od specyfiki pojedynczej placówki.

Nauczyciel kluczowym czynnikiem ochronnym

Opracowanie podkreśla, że rola nauczycieli w przeciwdziałaniu przemocy rówieśniczej jest kluczowa. Badanie wykazało, że nauczyciele wykazujący troskę i zainteresowanie uczniami redukują ryzyko bullyingu w swoich klasach.

– Brak jasnych zasad, niesprawiedliwość oraz nieodpowiednie zachowania nauczycieli mogą nasilać przemoc rówieśniczą. Dlatego tak ważną rolę odgrywa prewencja. Wspierający nauczyciel to nie tylko osoba, która reaguje na przemoc, ale przede wszystkim ktoś, kto buduje atmosferę wzajemnego szacunku. To właśnie w takich klasach ryzyko przemocy można znacznie ograniczyć. W naszym programie dajemy narzędzia nie tylko w sytuacji, gdy do przemocy już dojdzie, ale też podpowiadamy, jak jej zapobiec, budując przyjazne środowisko w społeczności szkolnej – podkreśla Agnieszka Durst-Wilczyńska, prezeska Fundacji UNIQA.

„Obraz bullyingu w szkołach ponadpodstawowych” to pierwszy raport w ramach cyklicznych badań dotyczących przemocy rówieśniczej w Polsce. Będzie publikowany dwa razy w roku, by śledzić dynamikę zjawiska i oceniać skuteczność działań prewencyjnych. W badaniu wzięło udział 18 590 uczniów z 96 szkół, które przystąpiły do projektu „Przerwij krąg przemocy” w roku 2024 i wdrożyły system RESQL. Anonimowe kwestionariusze dystrybuowane drogą elektroniczną były wypełniane na koniec semestru zimowego w roku szkolnym 2024/2025.

Najnowsza edycja raportu

„Przerwij krąg przemocy w swojej szkole”

Uniwersytet SWPS, Fundacja UNIQA oraz zespół RESQL ponownie połączyły siły w projekcie „Przerwij krąg przemocy w swojej szkole”. Głównym jego celem jest wdrożenie systemu RESQL w 100 szkołach podstawowych i średnich. Placówki mogą zgłaszać chęć udziału na specjalnej stronie projektu, tam również odbędzie się głosowanie, które wyłoni ostateczną setkę wybranych szkół. Zorganizowane zostaną także webinary dla rodziców, nauczycieli i młodzieży oraz szereg działań komunikacyjnych mających na celu nagłośnienie problemu.

Na zgłoszenia do programu organizatorzy czekają do 25 kwietnia. Udział w nim mogą wziąć szkoły podstawowe i ponadpodstawowe (licea i technika). Szkołę może zgłosić każdy – nauczyciel, dyrektor szkoły, uczeń lub rodzic. Do zgłoszenia niezbędna jest zgoda oraz formularz podpisany przez dyrekcję placówki.

(AM, źródło: UNIQA)

PZU Zdrowie: Profilaktyka zdrowotna Polaków pozostawia do życzenia

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Z okazji Światowego Dnia Zdrowia PZU Zdrowie przeprowadziło ogólnopolskie badanie opinii. Miało ono pokazać, jakie działania związane z profilaktyką zdrowotną Polacy podejmują w codziennym życiu.

95% ankietowanych stwierdziło, że stosuje chociaż jeden element zdrowego stylu życia. Połowa badanych dba o regenerację organizmu (regularny sen, odpoczynek). Wyborem średnio co trzeciej osoby jest ograniczenie używek i regularna aktywność fizyczna oraz stosowanie zbilansowanej, zdrowej diety.

Z odpowiedzi respondentów wynika ponadto, że 69% z nich w ciągu roku wykonało choć jedno badanie profilaktyczne. Najczęstszym rodzajem badań było: 

  • badanie krwi – 88%, 
  • badanie moczu – 63%, 
  • przegląd stomatologiczny – 50%, 
  • badanie wzroku lub słuchu – 43%,
  • USG lub RTG – 33%,
  • cytologia lub badanie poziomu PSA – 31%.

Badani najrzadziej wykonują profilaktycznie spirometrię lub RTG płuc (13%), gastroskopię lub kolonoskopię (13%) oraz badanie skóry (8%).

Co dziesiąty ankietowany nie uprawia w ogóle aktywności fizycznej. Co piąta badana osoba trenuje sporadycznie, co czwarta kilka razy w miesiącu, jedna trzecia kilka razy w tygodniu, a jedna na dziesięć codziennie.

58% respondentów nie stosuje żadnej konkretnej diety, ale deklaruje, że stara się zdrowo odżywiać. Do najczęściej wskazywanych diet należą: dieta redukcyjna (37%), z niskim indeksem glikemicznym (20%), a także stosowanie okna żywieniowego i postów (20%). Co dziesiąty badany w ogóle nie zwraca większej uwagi na to, co je.

Istnieje widoczna korelacja pomiędzy sposobem odżywiania i aktywnością fizyczną. Osoby niezwracające większej uwagi na to, co jedzą, nie trenują wcale (36%) lub sporadycznie (16%).

(AM, źródło: PZU Zdrowie)

Wydajemy miliardy na prywatne leczenie

0
Źródło zdjęcia: Canva

Jak podaje Główny Urząd Statystyczny, w 2023 roku bezpośrednie wydatki gospodarstw domowych na zdrowie wyniosły 38,6 mld zł, czyli ok. 1 tys. zł rocznie na osobę, o 1,6 mld zł więcej niż w roku poprzednim. Coraz szersze grono osób decyduje się też na dodatkowe ubezpieczenia zdrowotne.

– Rosnące wydatki Polaków na prywatne leczenie wynikają z dwóch równoległych trendów, które można zaobserwować zarówno w publicznym, jak i prywatnym systemie opieki zdrowotnej. Po pierwsze, coraz dłuższe kolejki u lekarzy w przychodniach publicznych skłaniają nas do szukania pomocy w sektorze prywatnym. Po drugie, ceny prywatnych świadczeń od 2022 roku znacznie poszły w górę. To skłania coraz więcej osób do sięgania po pakiety medyczne lub dodatkowe ubezpieczenia zdrowotne zamiast płacenia za pojedyncze wizyty – mówi Beata Tylke, dyrektorka Sprzedaży Ubezpieczeń Zdrowotnych i Pracowniczych Saltus Ubezpieczenia.

Najnowszy Barometr WHC pokazuje, że średni czas oczekiwania na pojedyncze świadczenie zdrowotne w ramach NFZ wynosi 4,2 miesiąca (sytuacja na jesieni 2024 r.).

– Jedną z przyczyn tego stanu rzeczy jest starzejące się społeczeństwo. Większa liczba seniorów powoduje, że coraz więcej pacjentów potrzebuje pomocy medycznej, a system publiczny nie nadąża za rosnącym zapotrzebowaniem. To prowadzi do wydłużania się czasu oczekiwania na świadczenia. Nic zatem dziwnego, że coraz częściej szukamy pomocy medycznej poza systemem publicznym – dodaje Beata Tylke.

Rośnie popularność ubezpieczeń zdrowotnych

Od 2022 roku obserwujemy systematyczny wzrost cen prywatnych usług medycznych. W związku z tym Polacy coraz częściej interesują się m.in. dodatkowymi ubezpieczeniami zdrowotnymi. Według danych Polskiej Izby Ubezpieczeń za 2024 rok korzysta z nich już ponad 5,39 miliona osób.

– Decyzję o skorzystaniu z dodatkowego ubezpieczenia zdrowotnego podejmujemy z kilku powodów. Po pierwsze, jest ono najpopularniejszym benefitem pracowniczym i oferuje je coraz więcej pracodawców z wielu branż, także z sektora małych i średnich przedsiębiorstw. Po drugie, daje ono dostęp nie tylko do ogólnopolskich sieci prywatnych przychodni, ubezpieczyciele współpracują również z pojedynczymi, lokalnymi placówkami medycznymi. Nie bez znaczenia jest też fakt, że obecnie stałym elementem ubezpieczeń zdrowotnych jest dostęp do telekonsultacji internistycznych i specjalistycznych, z których chętnie korzystamy w mniej skomplikowanych przypadkach – wskazuje Beata Tylke.

(AM, źródło: Brandscope)

ESET: Pracownicy polskich firm lekceważą procedury cyberbezpieczeństwa

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Dla polskich przedsiębiorstw, które w ostatnim czasie są coraz mocniej narażone na ataki ransomware, zagrożeniem może być nie tylko atak ze strony cyberprzestępców, ale też  lekceważenie procedur przez pracowników. Z badania ESET i DAGMA Bezpieczeństwo IT zatytułowanego „Cyberportret polskiego biznesu. Bezpieczeństwo cyfrowe oczami ekspertów i pracowników” wynika, że co czwarty ankietowany pracownik uważa, że procedury cyberbezpieczeństwa utrudniają mu pracę, a co piąty – że są bez sensu.

Z raportu ESET „Threat Report” wynika, że Polska jest jednym z kluczowych celów cyberprzestępców. W ujęciu globalnym tylko Japonia była częściej atakowanym krajem. W II półroczu 2024 r. liczba ataków ransmoware na Polskę wzrosła o 37% w odniesieniu do pierwszej połowy roku.

– Polska z wielu powodów, w tym geopolitycznych, znajduje się w centrum działań nie tylko cyberprzestępców, ale też grup cyberszpiegowskich, więc z tym większą ostrożnością i świadomością zagrożeń powinniśmy poruszać się w sieci. Dotyczy to zarówno użytkowników indywidualnych, jak i biznesowych czy organizacji – mówi Kamil Sadkowski, analityk laboratorium antywirusowego ESET.

Personel z brakami w zakresie wiedzy i kompetencji

Działania ransomware skierowane są przede wszystkim w firmy i instytucje. Tymczasem wciąż widoczne są braki w kompetencjach i wiedzy dotyczących cyberbezpieczeństwa. Niemal co drugi badany pracownik przyznaje, że zdarza mu się rozmawiać o głośnych przypadkach cyberataków (np. na banki, operatorów telekomunikacyjnych), ponad 40% dodaje, że jest na bieżąco z informacjami na temat nowych metod działania cyberprzestępców. Jednocześnie 4 na 10 uważa, że ma wystarczające kompetencje w zakresie cyberbezpieczeństwa.

– Niepokoić może grupa, która nie śledzi bieżących informacji związanych z cyberbezpieczeństwem oraz nie jest w stanie potwierdzić swoich kompetencji. To niestety potencjalne czułe punkty organizacji, podatne na przykład na ataki phishingowe, które mogą sprawić, że firma lub organizacja straci dane, reputację czy aktywa – dodaje Kamil Sadkowski.

Lekceważące podejście do ryzyka

Problemem w obszarze cybersec jest też niezrozumienie zasad i procedur lub, co może być jeszcze bardziej niebezpieczne – ich lekceważenie.

– Co czwarty pracownik przyznał, że zasady dotyczące cyberbezpieczeństwa utrudniają mu pracę, a co piąty uznał, że są one po prostu bez sensu. Możemy więc z dużym prawdopodobieństwem założyć, że potencjalnie co piąty pracownik będzie próbował łamać lub obchodzić firmowe zasady. Oznacza to, że każdy taki pracownik jest potencjalnie wewnętrznym zagrożeniem dla organizacji – podsumowuje Paweł Jurek, Business Development Director DAGMA Bezpieczeństwo IT.

O badaniu

Raport „Cyberportret polskiego biznesu. Bezpieczeństwo cyfrowe oczami ekspertów i pracowników” oparto na badaniu opinii przeprowadzonym w terminie 23.05–10.06 2024 r. Pomiar zrealizowano metodą CAWI za pomocą profesjonalnej ankiety online przy wsparciu instytutu ARC Rynek i Opinia na próbie 1032 Polaków wykonujących obowiązki służbowe przy komputerze minimum przez 3 dni w tygodniu.

(AM, źródło: Linkleaders)

VIG Re rośnie pomimo strat katastroficznych

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Ubiegłoroczny przypis składki brutto VIG Re wyniósł 983,3 mln euro. Był to rezultat o 9,2% lepszy od uzyskanego w 2023 r. Reasekurator zaznacza, że osiągnął tak dobry wynik pomimo ponadprzeciętnych strat katastroficznych, w tym powodzi w Europie na głównym obszarze jego działalności, co w ocenie spółki dowodzi wysokiego poziomu dyscypliny i odporności VIG Re w zakresie oceny ryzyka.

Zysk brutto wyniósł 41,6 mln euro przy 10,2% zwrotu z kapitału własnego. Współczynnik wypłacalności VIG Re uplasował się na poziomie 192%.

– Nasze dobre wyniki są odzwierciedleniem pełnego zaangażowania i koncentracji naszych zespołów na potrzebach klienta, a także rzetelnej ocenie ryzyka – skomentował Tobias Sonndorfer, prezes zarządu i dyrektor generalny VIG Re.

– Skupienie się firmy na ostrożnym ocenianiu ryzyka, zarządzaniu ryzykiem i potrzebach klientów pozwoliło jej odnieść sukces nawet w trudnych warunkach rynkowych – dodał Peter Thirring, były już przewodniczący rady nadzorczej VIG Re. Jego obowiązki przejął 4 kwietnia Peter Höfinger, zastępca dyrektora generalnego Vienna Insurance Group. Do RN dołączy także Bruce Selby Bennett, specjalista w dziedzinie reasekuracji z blisko 40-letnim doświadczeniem w branży, który odegrał kluczową rolę w rozwoju rynku ubezpieczeń i reasekuracji w Europie Środkowej i Wschodniej. Wcześniej pełnił on funkcję prezesa i dyrektora generalnego Global Reinsurance Clients Aon plc.

(AM, źródło: VIG Re)

Odc. 277 – Co warto wiedzieć o Kongresie Brokerów 2025

0

O szczegółach Kongresu Brokerów 2025 w podcaście #RozmowyBezAsekuracji mówi Łukasz Zoń, prezes SPBUiR. Rozmawia Aleksandra E. Wysocka.

Dowiesz się:

  • jakie wyzwania czekają na brokerów w 2025 r.
  • co się wydarzy na majowym Kongresie Brokerów

Poznaj szczegóły: https://kongresbrokerow.pl

POBIERZ | SUBSKRYBUJ W APPLE PODCASTS | SUBSKRYBUJ W SPOTIFY

Wydarzenia Miesiąca – Marzec 2025

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Konferencja problemowa Rzecznika Finansowego, nowy szef ARC Europe w Polsce, polisa AC Balcii, nowoczesny instrument agrotech AGRO Ubezpieczenia oraz rewolucyjne przedsięwzięcie PZU – tak przedstawia się lista marcowych wyróżnień w cyklicznym rankingu „Gazety Ubezpieczeniowej”.

WYDARZENIE MIESIĄCA

Konferencja Rzecznika Finansowego zatytułowana „Ruch pojazdu po nowemu” – za stworzenie forum dyskusyjnego, gromadzącego przedstawicieli administracji państwowej, instytucji rynku oraz przedstawicieli środowiska sędziowskiego i akademickiego, inaugurującego debatę na rzecz rozwiązania problemów interpretacyjnych nowej definicji „ruchu pojazdu”, dzięki której rynek będzie mógł zminimalizować praktyczne trudności wynikające ze stosowania nowych przepisów i zapobiec ich potencjalnie negatywnym skutkom.

CZŁOWIEK MIESIĄCA

Krzysztof Pająk, nowy prezes zarządu ARC Europe Polska – w uznaniu dla awansu na sternika czołowego operatora assistance samochodowego w Polsce oraz podjęcia wyzwania realizacji strategii firmy, bazującej na klientocentryczności, cyfryzacji usług assistance, udoskonalaniu ich jakości, wdrażaniu zaawansowanych rozwiązań IT oraz zrównoważonym rozwoju.

PRODUKT MIESIĄCA

AC opracowane przez Balcia Insurance – w uznaniu dla produktu z najkrótszymi OWU na rynku, napisanymi prostym i zrozumiałym językiem, z szerokim zakresem ochrony, obejmującym m.in. dodatkową wypłatę w przypadku kradzieży, pomoc w znalezieniu identycznego lub podobnego pojazdu, gwarantowaną sumę ubezpieczenia oraz ochronę dodatkowego wyposażenia, takiego jak np. wideorejestratory czy foteliki dziecięce, a także z niską liczbą wyłączeń.

INNOWACJA MIESIĄCA

Narzędzie analityczne wspierające proces underwritingu wprowadzone przez AGRO Ubezpieczenia – w uznaniu dla autorskiego rozwiązania agrotech, pozwalającego na systemową ocenę ryzyka w ubezpieczeniach zwierząt gospodarskich, bazującego na ustandaryzowanych danych dotyczących gospodarstwa, warunków hodowli oraz poziomu zabezpieczeń biologicznych i infrastrukturalnych, umożliwiającego indywidualną kwalifikację do ubezpieczenia.

INICJATYWA MIESIĄCA

Rozpoczęcie prac nad przekształceniem PZU w holding – w uznaniu dla pionierskiej w Polsce inicjatywy, która umożliwi największemu polskiemu ubezpieczycielowi łatwiejsze i efektywniejsze zarządzanie kapitałem, a także zwiększy elastyczność operacyjną, co ma szczególne znaczenie w kontekście zbliżającego się wejścia w życie wymogów regulacyjnych Solvency II.

Artur Makowiecki

redaktor portalu www.gu.com.pl

18,288FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie