Blog - Strona 137 z 1518 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 137

Monika Muszyńska dyrektorką Departamentu Doskonałości Sprzedaży Agencyjnej i Brokerskiej UNIQA

0
Monika Muszyńska

Z początkiem stycznia do zespołu UNIQA dołączyła Monika Muszyńska. Objęła stanowisko dyrektorki Departamentu Doskonałości Sprzedaży Agencyjnej i Brokerskiej.

Monika Muszyńska jest związana z rynkiem ubezpieczeń od początku kariery zawodowej. Zaczynała jako agentka ubezpieczeniowa. W kolejnych etapach zdobywała doświadczenie w Compensie i HDI Asekuracja. Ostatnie 12 lat spędziła w Warcie, gdzie była odpowiedzialna za stworzenie, a następnie całościowe wdrożenie systemu do sprzedaży, obsługi i rozliczeń ubezpieczeń majątkowych, „małych korporacyjnych” i na życie, a także uczestniczyła we wdrożeniu konta klienta Moja Warta.

(AM, źródło: LinkedIn)

Czy masz właściwe podejście do osiągania sukcesu?

0
Adam Kubicki

Większą część mojej pracy w roli trenera i konsultanta biznesowego poświęciłem odpowiedzi na pytanie: Dlaczego niektóre osoby i firmy mają lepsze efekty niż pozostali?

To, co jest źródłem sukcesu zawodowego i biznesowego, nie zawiera się w liście kilku elementów. Liczba składowych bywa naprawdę imponująca. Jednak źródłem układanki sukcesu są pewne podstawowe zasady, których trzeba się trzymać, aby ciągle się rozwijać i osiągać zamierzone cele.

95% tego, co robimy lub czego nie udaje nam się zrobić, zależy od naszych nawyków. O działaniach decydują nawyki myślowe – to, jak zostaliśmy zaprogramowani przez życiowe doświadczenia – jak również nawykowe zachowania, czyli postępowanie, do jakiego przywykliśmy. Negatywne nawyki, których istnienia często nawet sobie nie uświadamiamy, są największą przeszkodą na drodze do sukcesu.

Dobra wiadomość jest taka, że wszystkie nawyki – najpierw myślowe, a potem behawioralne – są nabyte. A skoro mogliśmy się ich kiedyś nauczyć, w każdej chwili możemy się również ich oduczyć i zastąpić je nowymi, pozytywnymi i konstruktywnymi przyzwyczajeniami.

Dlatego pierwszym krokiem pozytywnej zmiany jest wykształcenie pożytecznych nawyków, kosztem tych, które dziś zabierają nam czas i energię do właściwego działania.

Kształtowanie nawyku zaczyna się od bodźca myślowego, pozytywnego lub negatywnego, który skłania nas do świadomego powtarzania pewnych czynności lub zachowań do momentu, aż zostaną one zautomatyzowane. W chwili, kiedy dane działanie przeobrazi się w nawyk, nasze reakcje stają się rutynowe i pozbawione refleksji.

Najgorsze są te nawyki, które opierają się na samoograniczaniu. Mowa tu o wszystkich obszarach, w których blokuje nas przekonanie o własnych ograniczeniach, choć w rzeczywistości mogą one wcale nie istnieć. W rezultacie zachowujemy się tak, jakby te przeszkody były prawdziwe, i z czasem sami je urzeczywistniamy. Stare powiedzenie mówi: „Nie jesteś taki, jak myślisz. Jesteś tym, co myślisz”. W książce Tima Grovera Wygrywanie możemy przeczytać, że najlepsi sportowcy, z którymi miał do czynienia, myśleli o sobie w określony sposób. Wierzyli w swoje możliwości i wygraną często dużo powyżej tego, w jakim momencie rozwoju się znajdowali. I to właśnie ta niezachwiana wiara w siebie doprowadziła ich na szczyt. Bez niej pierwsze porażki i niepowodzenia zasiałyby wątpliwości, które wpłynęłyby na ich zachowanie i działanie.

Dlatego też kwestionuj swoje przekonania, które cię ograniczają. Niektórzy ludzie są przekonani, że brakuje im inteligencji, ponieważ jako uczniowie dostawali przeciętne stopnie. Okazuje się jednak, że wiele osób, które osiągnęły sukces w najbardziej złożonych dziedzinach, w szkole wcale nie było prymusami. Często sami skazujemy się na porażkę, ponieważ nie wierzymy, że jesteśmy wystarczająco kreatywni, zdyscyplinowani, punktualni, zdolni do efektywnej organizacji czasu oraz uczenia się nowych rzeczy i wykorzystywania ich w praktyce. Mawiamy: „Już taki jestem i nic na to nie poradzę”, wierząc, że to prawdziwy powód naszej stagnacji.

Dobrym przykładem siły przekonań jest historia Paula Orfalei. Wyobraź sobie, że masz dysleksję, czyli problemy z czytaniem i uczeniem się i w wieku ośmiu lat lądujesz w klasie specjalnej, nie masz absolutnie żadnych umiejętności technicznych i nie jesteś w stanie obsługiwać żadnego urządzenia, masz ADHD, więc nie jesteś w stanie usiedzieć na miejscu, kończysz szkołę z 8. wynikiem na 1200 osób – 8. od końca. Co zrobić w takiej sytuacji? Dla Paula decyzja była prosta – założył biznes ksero, a po 27 latach sprzedał go za 1,5 mld dol. Właśnie dzięki temu, że był świadomy swoich ograniczeń, a jednocześnie wierzył w swój sukces, poszedł w biznes, który bez posiadania szczególnych talentów mógł rozwijać.

Adam Kubicki

adam.kubicki@indus.com.pl

Targeted exclusion jako alternatywa dla blanket exclusion

0

Targeted exclusion, czyli wyłączenie celowane, to bardziej elastyczne podejście do zarządzania ryzykiem w ubezpieczeniach, które daje szansę na objęcie ochroną specyficznych projektów i działań, nawet w trudnych regionach.

Zamiast całkowitego wyłączenia odpowiedzialności, jak w przypadku blanket exclusion, wyłączenie celowane ogranicza się tylko do wybranych rodzajów ryzyka, np. bezpośrednich szkód wojennych, ale pozwala ubezpieczać inne aspekty działalności.

W obliczu wyzwań związanych z odbudową Ukrainy niektórzy brokerzy wychodzą z inicjatywą wprowadzenia targeted exclusions na potrzeby projektów infrastrukturalnych i budowlanych, które mogą uzyskać ochronę ubezpieczeniową, choćby częściowo, pomimo konfliktu w regionie.

Przykłady użycia targeted exclusion:

  1. This policy uses a targeted exclusion to cover reconstruction projects in Ukraine while excluding direct war-related damages.
    (Polisa stosuje wyłączenie celowane, aby objąć ochroną projekty odbudowy w Ukrainie, wyłączając jednak szkody bezpośrednio związane z działaniami wojennymi).
  2. With a targeted exclusion, the policy covers non-military risks in high-risk zones, enabling support for civilian infrastructure projects.
    (Dzięki wyłączeniu celowanemu polisa obejmuje ryzyka cywilne na terenach wysokiego ryzyka, umożliwiając wsparcie projektów infrastruktury cywilnej).
  3. A targeted exclusion allows for insurance coverage in Ukraine’s non-military sectors, focusing on economic recovery efforts.
    (Wyłączenie celowane pozwala na objęcie ubezpieczeniem sektorów cywilnych Ukrainy, koncentrując się na działaniach mających na celu odbudowę gospodarczą).

Małgorzata Kulik
kursy języka angielskiego dla branży ubezpieczeń

www.premium-english.pl

Niech żyje prywatna opieka medyczna!

0
Sławomir Dąblewski

Bez prywatnej opieki medycznej częstokroć nie bylibyśmy w stanie się diagnozować, leczyć, może nawet przeżyć, zważywszy na to, jaką sytuację mamy w publicznej opiece medycznej. To zapewne cieszy prywatnych dostawców usług medycznych, którym przyrasta z roku na rok liczba konsumentów – pacjentów, a w ślad za nimi zyski.

Ceny abonamentów medycznych i ubezpieczeń zdrowotnych pną się w górę, ale jakiż mamy wybór? Mamy taką alternatywę: albo oczekiwanie miesiącami na usługę w ramach ubezpieczenia w NFZ, albo płatności okresowe za dostęp do nich w prywatnych sieciach medycznych czy też każdorazowe w gabinetach prywatnych, niemałe wszakże.

Płacimy po wielokroć. Podatek zdrowotny z każdego źródła dochodu (etat, działalność gospodarcza, emerytura, renta, zasiłek), a i tak za mało, bo budżet na zdrowie na kolejny rok jest co prawda rekordowy, ale i tak zabraknie jakieś 20 mld zł. Trwa polityczny spektakl o obniżenie składki zdrowotnej, któremu z drugiej strony towarzyszą argumenty za jej wzrostem, bo nadal plasujemy się w końcówce państw europejskich z najniższymi budżetami na ochronę zdrowia. Zgrzytając zębami, będziemy płacić ubezpieczycielom i prywatnym podmiotom medycznym, bo – jak onegdaj wypowiedziała się pani eksministra, taki mamy klimat.

Wzrost wydatków na usługi medyczne niefinansowane przez NFZ potwierdza raport GUS „Ochrona zdrowia w gospodarstwach domowych w 2023 r.”. W tym okresie z usług medycznych (poza stomatologicznymi) niefinansowanych przez NFZ skorzystało 40,4% gospodarstw domowych; w przypadku usług stomatologicznych 42,8%. W obydwu przypadkach zanotowano istotne wzrosty wydatków.

Nie zaskakuje, że częściej niż w innych gospodarstwach domowych z usług finansowanych poza NFZ korzystają gospodarstwa domowe znajdujące się w lepszej kondycji finansowej. W ciągu 2023 r. w gospodarstwach domowych należących do 20% gospodarstw o najwyższych dochodach z usług medycznych (poza stomatologicznymi) skorzystało 44,3%, a z usług stomatologicznych 50,7%.

W grupie gospodarstw o najniższych dochodach ten udział wynosił odpowiednio: 35,7% i 33,7%; w grupie gospodarstw robotniczych 34,8%, emerytów 36,2%. Częściej niż w innych grupach korzystały z takich usług gospodarstwa pracujących na własny rachunek i wykonujące wolny zawód (52%), pracujących na stanowisku nierobotniczym (46,8%) oraz gospodarstwa z dwójką dzieci w wieku do 14 lat (56,6%).

Główną przyczyną korzystania z usług medycznych (poza stomatologicznymi) niefinansowanych w ramach NFZ był zbyt odległy termin wizyty w podmiotach mających kontrakty z NFZ (70% wskazań), zaś kolejną przeświadczenie o świadczeniu usług przez lepszych specjalistów (11%). Do usług stomatologicznych najczęściej skłaniały: zbyt odległy termin wizyty w podmiotach mających kontrakty z NFZ (28,8%), niefinansowanie danych usług przez NFZ (25,2%), przekonanie o lepszym wyposażeniu w sprzęt i materiały medyczne (20%) oraz przekonanie, że usługi takie są świadczone wówczas przez lepszych specjalistów (15,4%).

W badaniu odnotowano także, że odsetek osób mających uprawnienia do świadczeń dobrowolnego zabezpieczenia zdrowotnego wyniósł 10,2%, a zamiar wykupienia takowego wzrósł do 11,4%. Prywatni dostawcy usług medycznych mogą spokojnie myśleć o swojej finansowej przyszłości…

Sławomir Dąblewski
dablewski@gmail.com

Co ty wiesz o ulgach podatkowych? cz. 2/2

0
Grzegorz Piotrowski

Pod koniec roku przynajmniej pewna grupa klientów instytucji finansowych przypomina sobie, że na rynku dostępny jest produkt oszczędnościowy, taki jak indywidualne konta zabezpieczenia emerytalnego (IKZE).

Nie chodzi wcale o nagłą potrzebę zbierania pieniędzy na emeryturę, ale o inną całkiem doraźną korzyść.

Polaków nie jest łatwo zachęcić do regularnego odkładania pieniędzy. Według różnych badań przeprowadzanych na zlecenie instytucji finansowych systematyczne oszczędzanie deklaruje nie więcej niż co czwarty Polak.

Cele, jakie przyświecają gromadzeniu oszczędności, bywają różne, ale jeden z najważniejszych, czyli zapewnienie sobie dodatkowego źródła dochodu po przejściu na emeryturę, nie jest na pewno w czołówce. I wcale niełatwo jest przekonać do tego, aby poważniej zająć się tematem własnej przyszłości, która może stać się sporym problemem dla większości obecnie pracujących.

Możliwości w zakresie odkładania pieniędzy jest na rynku dużo, a uruchomione w 2019 r. pracownicze plany kapitałowe sprawiły, że o emeryturach zaczęto wreszcie mówić więcej, państwo włączyło się w proces edukacji pracowników, podkreślając konieczność zapewnienia sobie jeszcze jednego świadczenia oprócz tego, co po zakończeniu pracy zawodowej wypłacać będzie ZUS.

Polacy nie dostrzegają korzyści z długoterminowego oszczędzania. To, co może działać na wyobraźnię, to w bardzo wielu przypadkach doraźny zysk możliwy do osiągnięcia najlepiej od razu. Taką szansę daje IKZE, oferowane przez banki, dobrowolne fundusze emerytalne, towarzystwa ubezpieczeń na życie, biura maklerskie czy fundusze inwestycyjne. I chociaż nie są to oferty, na które w pierwszej kolejności stawiają instytucje finansowe, to widać było w mijającym roku, że o IKZE słychać było znacznie częściej niż jeszcze kilka lat temu. Zwłaszcza w przypadku biur maklerskich, które dość aktywnie zachęcały swoich klientów do otwierania rachunków emerytalnych i tworzenia portfeli finansowych służących gromadzeniu pieniędzy.

A co z innymi podmiotami? Wygląda na to, że produktu takiego jak IKZE wciąż nie traktują jako ważnego elementu w strategii sprzedaży długoterminowych rozwiązań oszczędnościowych, a klientów zdobywają jedynie w przypadku, kiedy oni sami zdecydują się na założenie IKZE. Dlatego nie należy się dziwić, że jak wynika z badań przeprowadzonych przez Fundację Giełdy Papierów Wartościowych i Warszawski Instytut Bankowości, aż 69% Polaków nie słyszało o tym produkcie. A to, że oszczędzanie w IKZE deklaruje zaledwie 2% badanych, pokazuje jedynie, jak duży potencjał rynku wciąż pozostaje niezagospodarowany.  

Brak efektywnej komunikacji marketingowej o produkcie dającym bardzo konkretną korzyść w postaci ulgi podatkowej ze strony instytucji finansowych może zastanawiać. Zainteresowanie potencjalnych odbiorców stosunkowo prostym rozwiązaniem oszczędnościowym, które posiadamy w ofercie, nie powinno być chyba trudne? Tym bardziej że o ile o przyszłej emeryturze może nie każdy chciałby słyszeć, bo wcale nie musi się ona kojarzyć z pogodną jesienią życia, o tyle temat podatków osobistych interesuje praktycznie każdego. Zwłaszcza gdy można jeszcze dowiedzieć się, że jest sposób na obniżenie ich wysokości lub nawet uzyskanie zwrotu z urzędu skarbowego na koniec roku.

Czy Polacy o tym wiedzą? Raczej nie. A czy chcieliby się dowiedzieć? O to właśnie chodzi, aby ich zapytać i pokazać, jakie możliwości finansowe mogą ich ominąć, jeżeli nie będą oszczędzać na IKZE.

Grzegorz Piotrowski
gpiotrowski@o2.pl

Część pierwsza artykułu ukazała się w „Gazecie Ubezpieczeniowej” nr 49 z datą wydawniczą 2 grudnia.

KUKE zagwarantowała rekordową akredytywę dla kontraktu w Egipcie

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Korporacja Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych wraz z Bankiem Gospodarstwa Krajowego wsparła realizację egipskiego kontraktu producenta maszyn dla górnictwa podziemnego i robót tunelowych ze Złotoryi, firmy Mine Master.

KUKE udzieliła gwarancji do akredytywy o wartości 18,7 mln euro potwierdzonej polskiemu eksporterowi przez BGK. Jest to największa jak dotąd akredytywa w programie Finansowe Wspieranie Eksportu, który Korporacja realizuje wspólnie z bankiem od 2009 r. Program obejmuje instrumenty finansowe, które pomagają w eksporcie polskich towarów i usług, głównie na rynki podwyższonego ryzyka.

– Korzystanie z oferowanych przez KUKE rozwiązań zwiększa nie tylko bezpieczeństwo transakcji, ale też wpływa na poprawę płynności finansowej i umożliwia osiągnięcie wyższej rentowności z działalności. Wspólnie z BGK chętnie wspieramy polskich eksporterów na rynkach podwyższonego ryzyka. Egipt prowadzi obecnie wiele projektów infrastrukturalnych, w których mogą wziąć udział polscy dostawcy różnego typu dóbr inwestycyjnych cieszących się międzynarodową renomą i konkurencyjnych cenowo – komentuje Sylwia Morawska, ekspertka KUKE ds. gwarancji.

(AM, źródło: LinkedIn)

Exito Broker i EkoBroker razem pod szyldem PIB Broker

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Z początkiem roku nastąpiła finalizacja połączenia Exito Broker i EkoBroker z PIB Broker. Ten ostatni jest częścią międzynarodowego zespołu PIB Group.

„Exito Broker, ceniony za wysoką jakość usług w zakresie ubezpieczeń finansowych, morskich i stoczniowych, budownictwa, infrastruktury oraz cyberbezpieczeństwa, a także Eko Broker, specjalizujący się w ochronie ubezpieczeniowej dla zakładów gospodarki odpadami i gmin, wnoszą do PIB Broker wyjątkowe doświadczenie i ekspercką wiedzę. Dzięki tej synergii nasza oferta będzie bardziej kompleksowa i precyzyjnie dostosowana do indywidualnych potrzeb klientów” – podkreślił PIB Broker w komunikacie opublikowanym w serwisie LinkedIn.

W lutym ubiegłego roku w ramach tej marki połączyły się inne spółki brokerskie należące do PIB Group: WDB i Brokers Union.

(AM, źródło: LinkedIn)

LINK4 doceniony za inwestycje w pracowników

0
Źródło zdjęcia: LINK4

LINK4 otrzymał certyfikat Inwestor w Kapitał Ludzki 2024. To kolejny taki tytuł przyznany ubezpieczycielowi na podstawie wewnętrznego badania ankietowego „Mów, co myślisz”.

– To szczególne wyróżnienie, bo jest w pełni oparte na sile głosu pracowników. Certyfikat jest dla nas znakiem, że wspólnymi siłami budujemy efektywną, stawiającą na kluczowe wartości organizację. Zależy nam, aby każdy czuł w swojej codziennej pracy odpowiedzialność za jakość naszych usług, produktów i postrzeganie naszej firmy na rynku przez klientów. Dziękuję wszystkim pracownikom LINK4 – podkreśla Marlena Piekut, dyrektorka Pionu HR i Relacji z Klientem LINK4.

Inwestor w Kapitał Ludzki jest przedsięwzięciem należącym do agencji badawczej Experience Institute. Jest to program badawczo certyfikacyjny, nagradzający przedsiębiorstwa za prowadzoną politykę personalną.

(AM, źródło: LINK4, gu.com.pl)

Pożary w Los Angeles mogą kosztować ubezpieczycieli ponad 10 mld dolarów

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Szacuje się, że pożary obejmujące całe połacie lasów Los Angeles będą jedną z najkosztowniejszych klęsk żywiołowych w historii USA, a ubezpieczyciele mogą ponieść straty przekraczające 10 miliardów dolarów – podał Bloomberg.

Agencja zwraca uwagę, że wstępne szacunki Morningstar DBRS mówią o stratach ubezpieczonych przekraczających 8 mld dol. Jednak jak wskazali analitycy Bloomberg Intelligence, według niektórych scenariuszy mogą one przekroczyć poziom 10 mld dol., biorąc pod uwagę zagrożone drogie nieruchomości.

Bloomberg przypomina, że pożary zwiększają presję na rynek ubezpieczeń nieruchomości w Kalifornii, który w ostatnich latach zmaga się z narastającym kryzysem. Tradycyjni ubezpieczyciele wycofali się z udzielania ochrony, powołując się na rosnące koszty katastrof naturalnych i surowe przepisy cenowe.

Głównymi dostawcami ochrony nieruchomości w Kalifornii są State Farm i należąca do Zurich Farmers Group. Ten pierwszy podał w 2024 r., że wycofuje się z 72 tys. polis nieruchomości, tłumacząc swoją decyzję inflacją i ryzykiem katastroficznym.

Brak opcji skłonił właścicieli domów do masowego korzystania z planu FAIR w Kalifornii, którego ekspozycja według stanu na wrzesień ub.r. wzrosła w ciągu czterech lat prawie trzykrotnie do 458 mld dol. do września. Ekspozycja FAIR na Pacific Palisades, dzielnicę o wysokich kosztach, będącą centrum obecnych pożarów, wynosi około 5,9 mld dol.

(AM, źródło: Bloomberg)

Munich Re: Ubiegłoroczne ubezpieczone skutki katastrof wyniosą około 140 mld dolarów 

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Katastrofy naturalne i klęski spowodowane działalnością człowieka spowodowały w 2024 roku łącznie 320 miliardów dolarów strat, z czego około 140 mld dol. było ubezpieczonych. To znacznie więcej niż w ubiegłym roku, kiedy koszty te wyniosły odpowiednio 268 mld dol. i 106 mld dol., a także w perspektywie dziesięcioletniej i 30-letniej – wynika ze wstępnych szacunków Munich Re.

Niemiecki reasekurator przypomniał, że skorygowana o inflację średnia strat ubezpieczonych dla 10 lat wyniosła 94 mld dol. W przypadku trzydziestolecia, przy zastosowaniu identycznego zastrzeżenia, suma tych kosztów sięgnęła 61 mld dol. Munich Re podkreśla, że pod względem strat ubezpieczonych 2024 był trzecim najdroższym rokiem od 1980 r.

Katastrofy naturalne były odpowiedzialne za 93% strat ogółem i 97% strat ubezpieczonych. Straty ze zdarzeń takich jak powodzie, pożary lasów i silne burze wyniosły około 67 mld dol. Było to nieco poniżej danych z poprzedniego roku (rekordowe 82 mld dol.), ale znacznie powyżej średniej z ostatnich dziesięciu lat (skorygowane o inflację 48 mld dol.). Munich Re zauważa, że z długoterminowej perspektywy takie zagrożenia coraz bardziej napędzają trend rosnących strat, podczas gdy ryzyka takie jak cyklony tropikalne i trzęsienia ziemi, nadal są źródłem zmienności strat. W 2024 r. cyklony tropikalne przyczyniły się do 52 mld dol. strat ubezpieczonych. Większość z nich była skutkiem huraganów w USA (47 mld dol.).

Najbardziej niszczycielskimi katastrofami były huragany Helene i Milton, które uderzyły w USA odpowiednio we wrześniu i październiku. Pierwszy z żywiołów kosztował ubezpieczycieli 16 mld dol., natomiast drugi – 25 mld dol., co było ubiegłorocznym rekordem dla jednego zdarzenia.

(AM, źródło: Munich Re)

18,415FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie