Blog - Strona 147 z 1469 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 147

W Generali rozmawiano o zarządzaniu bezpieczeństwem żywności w kontekście ubezpieczenia CPI

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

22 października w siedzibie Generali Polska w Warszawie odbyła się konferencja „Zarządzanie bezpieczeństwem żywności i ubezpieczenie CPI”. Uczestniczący w niej klienci i brokerzy współpracujący z ubezpieczycielem mieli okazję posłuchać o kluczowych zagadnieniach związanych z zarządzaniem bezpieczeństwem żywności oraz znaczeniem ubezpieczeń CPI (contaminated product insurance).

– Produkty spożywcze muszą być bezpieczne dla konsumentów, co stanowi priorytet dla firm zajmujących się ich wytwarzaniem. Prawo wymaga, aby każdy produkt spożywczy spełniał określone normy bezpieczeństwa, jednak mimo wszelkich starań, czasami dochodzi do nieprzewidzianych incydentów. Może się zdarzyć, że produkt zostanie zanieczyszczony mikrobiologicznie, chemicznie, fizycznie, dojdzie do przeniesienia alergenów czy pojawi się błąd na etykiecie, np. brak lub nieprawidłowa informacja – mówił Marcin Gajkowski, dyrektor Działu Ubezpieczeń Odpowiedzialności Cywilnej Generali Polska.

Wspomniane ryzyko występuje również często w momencie wprowadzania wszelkich udoskonaleń, modernizacji i nowości, takich jak zakup nowych linii produkcyjnych, nowy rodzaj (np. odmiana, receptura) produktu.

– Związane z tym „ryzyko nowości” często wykracza poza możliwości przewidywania. Takie sytuacje bywają trudne do zdefiniowania i rzadko powtarzają się w identyczny sposób, a ich analiza z perspektywy czasu, po ich wystąpieniu nie zawsze prowadzi do jednoznacznych wniosków – stwierdził Janusz Słobosz z Riskchallenge.

– Każda firma, niezależnie od swojej wielkości – mała, duża, lokalna czy międzynarodowa – może stanąć przed koniecznością wycofania produktu. Tego typu problemy mogą dotyczyć produktów z różnych sektorów, w tym z branży spożywczej. Takie błędy, jak niewłaściwe opakowanie czy nieprawidłowe informacje na etykiecie, obecność obcego ciała w produkcie czy nieuprawnione dopuszczenie do obrotu produktów poddanych kwarantannie są klasyfikowane jako „Never Events” – wylicza Robert Stancombe, główny konsultant ds. zarządzania ryzykiem i zapewniania jakości RQA Group.

W takich przypadkach niezbędne jest wycofanie produktu z rynku, co wiąże się z licznymi stratami dla firmy. Po pierwsze, są to koszty związane bezpośrednio z procesem wycofywania produktu. Po drugie, w niektórych sytuacjach firma musi wyprodukować nowy, poprawiony produkt, aby zastąpić ten wadliwy. To wymaga dodatkowych nakładów produkcyjnych. Ponadto w poważniejszych przypadkach może dojść do utraty oczekiwanych zysków, np. z powodu zerwania kontraktów handlowych lub spadku sprzedaży, gdy konsumenci stracą zaufanie do marki.

– Często wycofanie produktu z rynku wymaga również wydatków na odbudowanie reputacji firmy, a w bardziej kryzysowych przypadkach – skorzystania z pomocy specjalistów ds. zarządzania kryzysowego. Wszystko to generuje dodatkowe koszty, które mogą być pokryte z ubezpieczenia CPI – wyjaśniał Marcin Gajkowski.

CPI a Product Recall

CPI (contaminated product insurance) – ubezpieczenie zanieczyszczenia produktu jest skierowane głównie do producentów finalnych produktów konsumenckich. Może również obejmować ochroną złośliwe manipulacje produktem, np. gdy przestępcy ingerują w produkt w celu zastraszenia firmy lub wymuszenia okupu. Ubezpieczenie kosztów wycofania produktu z rynku w standardzie CPI różni się kilkoma istotnymi elementami od ubezpieczenia Product Recall, będącego dodatkiem do polisy OC. Oprócz pokrycia kosztów wycofania produktu, CPI obejmuje wartość wycofanych produktów, utratę zysku z powodu niemożności ich sprzedaży oraz straty wynikające ze spadku sprzedaży w określonym czasie. Dodatkowo ubezpieczenie zwraca niezbędne wydatki poniesione na przywrócenie sprzedaży do poziomu sprzed wycofania.

– Ubezpieczenie CPI jest produktem specjalistycznym, ale niezwykle cennym dla firm z branży spożywczej. Nie jest to jednak powszechnie znany produkt, co sprawia, że rola brokera, który pomaga klientowi w znalezieniu odpowiedniego rozwiązania i negocjacjach z ubezpieczycielem, jest kluczowa. Broker pomaga także w obsłudze polisy, szczególnie w przypadku wystąpienia szkody – stwierdził Mateusz Bartoszcze z EIB.

CPI chroni firmę przed stratami wynikającymi z produkcji wadliwych produktów oraz ewentualnymi utraconymi korzyściami, które mogą pojawić się w wyniku kryzysu. Jest to ubezpieczenie od ryzyk nazwanych, co oznacza, że jasno zdefiniowane są straty, które mogą być pokryte. Zapewnia ono firmom dodatkowe bezpieczeństwo w nieprzewidywalnych sytuacjach.

Wsparcie od partnerów ubezpieczyciela

Podczas konferencji zwrócono uwagę, że firma posiadająca CPI w Generali otrzymuje dodatkowe wsparcie w sytuacjach kryzysowych. Do dyspozycji klientów jest firma RQA Group, specjalizująca się w takich działaniach. Integralnym elementem analizy ryzyka jest spotkanie w zakładzie produkcyjnym klienta z udziałem inżyniera ryzyka. Weryfikowane są wówczas wdrożone systemy bezpieczeństwa oraz certyfikaty, takie jak BRC, IFS i ISO 22000.

– Takie kilkugodzinne rozmowy prowadzone przez ubezpieczyciela, w obecności brokera, z osobami odpowiedzialnymi za produkcję, kontrolę jakości, a często także za badania i rozwój, pozwalają na zdobycie cennych informacji o działalności klienta. Spotkania te często prowadzą do interesujących wniosków i spostrzeżeń zarówno dla klienta, jak i ubezpieczyciela. Podczas rozmów spotykamy się z dużym zaangażowaniem pracowników działów kontroli jakości, którzy chętnie omawiają potencjalne niezgodności oraz proponują ciekawe i często niestandardowe rozwiązania na przyszłość – tłumaczy Joanna Zgorzelska, brokerka z Alfa Brokers.

Jeżeli dojdzie do zanieczyszczenia produktu ważna jest ścisła współpraca z ubezpieczycielem od samego początku.

– Chcemy być zaangażowani w cały proces od samego początku i zawsze prosimy naszych klientów, aby natychmiast informowali nas o takich sytuacjach. Wówczas możemy zaproponować kompleksowe wsparcie. Możemy doradzić zatrudnienie doradcy ds. zarządzania kryzysowego, który pomoże w odpowiednim komunikowaniu się z mediami, przygotowaniu ogłoszeń prasowych oraz zarządzaniu tą niezwykle trudną sytuacją. W takich przypadkach, oprócz bezpośredniego wsparcia, możemy również pokryć koszty działań mających na celu odbudowę reputacji. To jest szczególnie istotne, ponieważ stawką w takich działaniach jest zdrowie i bezpieczeństwo konsumentów, ale także wizerunek firmy. Utrata reputacji może mieć bowiem poważne konsekwencje finansowe. Drugi etap likwidacji szkody to dokumentowanie poniesionych kosztów. Na tym etapie zbierane są informacje dotyczące kosztów związanych z wycofaniem produktu, które są niezbędne, aby klient mógł otrzymać należne odszkodowanie – wyjaśnia Katarzyna Antonowicz, dyrektorka Departamentu Likwidacji Szkód Korporacyjnych Generali.

(AM, źródło: Generali)

PZU Zdrowie partnerem XX Forum Rynku Zdrowia

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

W dniach 21–22 października w Warszawie odbyła się jubileuszowa, 20. edycja Forum Rynku Zdrowia. Partnerem wydarzenia było PZU Zdrowie.

Pierwszego dnia konferencyjnego odbyła się debata „Zdrowie publiczne w Europie”, w której wziął udział dr n. med. Igor Radziewicz-Winnicki, prezes zarządu PZU Zdrowie. W rozmowie, wśród najważniejszych kierunków rozwoju systemu ochrony zdrowia, wielokrotnie podkreślano znaczenie profilaktyki. 

– Angażujemy się we wszystkie możliwe działania profilaktyczne. A szczepienia to jedne z największych inwestycji w zdrowie publiczne. Jako jedna za pierwszych firm włączyliśmy się w akcję szczepień na terenach powodziowych. Uruchomiliśmy mobilne zespoły lekarzy, którzy zgodnie z zaleceniami sanepidu szczepili przeciw tężcowi, WZW A i durowi brzusznemu m.in. strażaków walczących z powodzią. Wspieramy również powszechny program bezpłatnych szczepień przeciwko HPV. Wychodzimy z poradni i idziemy do szkół, oferujemy władzom szkół i radom rodziców, że przeprowadzimy w ich placówce oświatowej szczepienia uczniów – powiedział Igor Radziewicz-Winnicki.

Na przykładzie PZU Zdrowie wskazał, jak można włączać się w promocję działań profilaktycznych, m.in. poprzez edukację zdrowotną. Prezes PZU Zdrowie wspomniał także o kampanii prewencyjnej „Nie gadaj, tylko się zbadaj”, realizowanej we współpracy z Grupą PZU oraz akcjach edukacyjnych PZU Zdrowie na temat profilaktyki onkologicznej pod hasłami „My BREAST Friend” na Różowy Październik i „Dla KOLEGI Pytam” na Wąsaty Listopad.

Dodatkowo przedstawił nową usługę PZU Zdrowie, czyli Roczny Bilans Zdrowia – rozwiązanie, które analogicznie do bilansów dla dzieci motywuje do regularnego monitorowania stanu zdrowia. – Na takiej wizycie patrzymy na pacjenta kompleksowo, ale ostatecznie dostaje on od lekarza konkretne zalecenia – dodał Igor Radziewicz-Winnicki.

(AM, źródło: PZU Zdrowie)

Ping An: Zysk z ubezpieczeń wzrósł, z bankowości spadł

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Zysk netto chińskiej grupy Ping An Insurance w ciągu 9 miesięcy 2024 r. wzrósł o 36,1% dzięki rosnącym zwrotom z inwestycji i sprzedaży nowych polis, podczas gdy sytuacja gospodarcza się poprawia. Firma ubezpieczeniowa odnotowała 119,18 mld juanów (17 mld dol.) zysku netto.

Chińska gospodarka odnotowywała postępującą poprawę w III kwartale 2024 r. w obliczu krótkoterminowych wyzwań, takich jak restrukturyzacja, mało efektowne tempo wzrostu i narastająca niepewność zewnętrzna. Liczba klientów detalicznych grupy wzrosła w porównaniu z końcem grudnia o 3,8%, do 240,47 mln na koniec września. Portfel inwestycyjny osiągnął w ciągu 9 miesięcy urocznioną stopę 5%, o 1,3 pp. więcej niż w analogicznym okresie 2023 r.

Wartość nowego biznesu życiowego i zdrowotnego, miara rentowności sprzedanych nowych polis, wzrosła o 34,1% r/r, do 35,16 mld juanów. Z kolei podmiot bankowy, Ping An Bank odnotował w III kw. spadek zysku o 2,8% r/r.

(AC, źródło: Reuters)

Chmury nad indyjskim joint venture Allianz

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Bajaj Finserv poinformował, że Allianz SE rozważa wycofanie się z prowadzonych joint venture w zakresie ubezpieczeń na życie i ogólnych, co potencjalnie mogłoby zakończyć trwające od lat partnerstwo obu podmiotów. Przyczyną decyzji ubezpieczyciela miałyby być „priorytety strategiczne” – podał Reuters.

Działająca od 2001 r. Bajaj Allianz General Insurance jest jednym z największych prywatnych ubezpieczycieli w Indiach. Z kolei Bajaj Allianz Life Insurance należy do najszybciej rozwijających się ubezpieczycieli na życie na tamtejszym rynku, z aktywami zarządzanymi o wartości ponad 1 biliona rupii (11,89 miliarda dolarów). Bajaj Finserv posiada po 74% udziałów w obu spółkach typu joint venture. Pozostałe 26% kontroluje Allianz.

Wcześniej Bloomberg News poinformował, że Allianz rozważał wyjście ze spółek z powodu sporu o kierunek ich rozwoju. Bajaj Group miał nie pozwolić niemieckiemu ubezpieczycielowi na zwiększenie swojej puli udziałów w joint venture po obniżonej cenie, a Allianz nie miał prawa głosu w podejmowaniu decyzji strategicznych.

Według agencji niemiecka grupa zamierza zainwestować w nowo powstałe firmy ubezpieczeniowe, aby utrzymać swoją obecność na dynamicznie rozwijającym się rynku w Indiach.

(AM, źródło: Reuters)

UNIQA ubezpieczycielem pojazdu sprawcy wypadku na obwodnicy Gdańska

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Pojazd ciężarowy uczestniczący w karambolu na obwodnicy Gdańska, do którego doszło 18 października, miał zawartą umowę obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych w UNIQA TU – podał ubezpieczyciel w komunikacie. Zakład zadeklarował również, że jest w pełni przygotowany, by wesprzeć osoby poszkodowane w wyniku tego zdarzenia.

UNIQA uruchomiła numer telefonu do zgłoszeń szkód powstałych w wyniku zdarzenia, a także zorganizowała wsparcie psychologiczne dla poszkodowanych u jednego ze swoich partnerów medycznych.

W odniesieniu do szkód osobowych towarzystwo zadeklarowało gotowość do niezwłocznej wypłaty zaliczek w ramach OC ppm. Mogą one zostać przeznaczone na pokrycie np. bieżących kosztów leczenia. Po uzyskaniu dokumentacji medycznej UNIQA rozpocznie kompleksowy proces likwidacji szkód osobowych. Z kolei właściciele uszkodzonych pojazdów mogą składać wnioski o wypłatę odszkodowania.

Z racji braku dostępu do danych personalnych i kontaktowych osób poszkodowanych, UNIQA zwróciła się z prośbą do nich oraz ich opiekunów o bezpośredni kontakt.

19 ofiar wypadku

Do zdarzenia doszło 18 października wieczorem na remontowanym odcinku trasy koło Gdańska. W karambolu spowodowanym przez ciężarówkę, która najechała na inne pojazdy, uczestniczyło 21 maszyn – 18 osobowych i trzy ciężarowe. Tymi pojazdami podróżowało łącznie 56 osób. Wskutek wypadku zginęły cztery osoby, a do szpitali trafiło 15 osób.

Wcześniej był Szczecin

Warto przypomnieć, że pomorski karambol jest kolejnym zdarzeniem, w którym UNIQA jest zmuszona do błyskawicznego podjęcia szeregu działań na rzecz pomocy poszkodowanym w zdarzeniu oraz przeprowadzenia szerokiej akcji informującej o podjętych krokach w tej sprawie. Zakład był dostawcą ochrony w ramach OC ppm. samochodu sprawcy wypadku, do którego doszło 1 marca w centrum Szczecina. Auto osobowe prowadzone przez mieszkańca miasta wjechało w grupę osób na placu Rodła, a następnie, kilkadziesiąt metrów dalej, prowadzący doprowadził do kolizji, w której uczestniczyły trzy pojazdy. W zdarzeniu ucierpiało w sumie dwadzieścia osób.

Artur Makowiecki

news@gu.com.pl

Fiskus nie pobierze podatku od odszkodowań majątkowych za powódź

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Rozporządzenie ministra finansów w sprawie zaniechania poboru podatku dochodowego od odszkodowań otrzymanych w związku z usuwaniem skutków powodzi z września 2024 r. zostało opublikowane 18 października w Dzienniku Ustaw. Dzień później regulacja weszła w życie.

Celem rozporządzenia jest zaniechanie poboru podatku od odszkodowań z ubezpieczeń majątkowych otrzymanych przez płatników PIT i CIT poszkodowanych wskutek powodzi we wrześniu 2024 r. Regulacja zakłada, że zaniechanie obejmuje okres od 12 września 2024 r. do 31 grudnia 2026 r.

(AM, źródło: Dziennik Ustaw)

Resort sprawiedliwości rozmawia o regulacji rynku usług prawnych

0
Źródło zdjęcia: Ministerstwo Sprawiedliwości

21 października w Ministerstwie Sprawiedliwości odbyło się seminarium naukowe poświęcone zagadnieniu zasadności uregulowania rynku usług prawnych, ze szczególnym uwzględnieniem problematyki tzw. kancelarii odszkodowawczych. W wydarzeniu uczestniczyli minister Adam Bodnar oraz wiceminister Maria Ejchart, a także zarówno teoretycy, jak i praktycy prawa oraz przedstawiciele świata polityki i eksperci z różnych dziedzin.

Resort deklaruje, że dostrzega pilną potrzebę wprowadzenia nowych przepisów dotyczących sektora usług odszkodowawczych, które zapewniłyby większą ochronę konsumentów oraz poprawiłyby transparentności na tym rynku.

– Ze względu na zasadę wolności gospodarczej wiele podmiotów świadczy usługi prawne bez odpowiedniego nadzoru ze strony samorządów zawodowych. Dotyczy to w szczególności funkcjonowania na rynku tzw. kancelarii odszkodowawczych – podkreślił Adam Bodnar.

Maria Ejchart zwróciła uwagę na konieczność rozpoczęcia rzetelnej, merytorycznej debaty, która doprowadzi do uregulowania tej kwestii, podnoszonej od lat przez różne środowiska.

– Chcemy, aby ostateczny projekt regulacji odpowiadał na potrzeby państwa, przedsiębiorców, a przede wszystkim obywateli. Zależy nam, aby projekt zapobiegał nieprawidłowościom i nadużyciom zgłaszanym przez konsumentów – zaznaczyła.

Kluczowe problemy sektora usług odszkodowawczych

Ministerstwo zwraca uwagę, że obecnie w Polsce nie ma kompleksowych przepisów w pełni regulujących działalność firm odszkodowawczych, co jego zdaniem prowadzi do nadużyć w wielu aspektach. W ocenie resortu, najważniejsze z nich to:

  • Ochrona konsumentów. Poszkodowani klienci często nie mają odpowiedniej wiedzy prawnej, aby ocenić oferty firm odszkodowawczych. Konsumenci są narażeni na nadużycia, takie jak niejasne umowy czy pobieranie nadmiernie wysokich prowizji. 
  • Nadużycia i brak etyki. Obecnie na rynku firm odszkodowawczych występują nieetyczne praktyki, takie jak pozyskiwanie klientów w szpitalach czy na pogrzebach, podpisywanie umów w trudnych emocjonalnie momentach.
  • Brak transparentności finansowej. Wypłaty odszkodowań często trafiają najpierw na konto firmy odszkodowawczej, co prowadzi do opóźnień w przekazywaniu środków poszkodowanym, a czasem nawet ryzyka niewypłacalności.
  • Stosowanie klauzul niedozwolonych. Na przykład: nieodwołalnych pełnomocnictw lub kar za rozwiązanie umowy. Kancelarie odszkodowawcze stosują też postanowienia umów, które ograniczają możliwości klientów w zakresie dochodzenia roszczeń sądowych, np. wymóg zgody obu stron na złożenie powództwa.
  • Brak wymogu kwalifikacji prawnych. Obecnie doradcy pracujący w firmach odszkodowawczych nie zawsze posiadają odpowiednie wykształcenie prawnicze, co wpływa na jakość świadczonych usług.

Unifikacja rynku i jasne standardy

Zdaniem ministerstwa brak jednolitych regulacji powoduje duże rozbieżności w działalności różnych firm odszkodowawczych, co wprowadza chaos na rynku i różnice w jakości usług. Nowe przepisy ujednoliciłyby zasady działalności, co poprawiłoby funkcjonowanie całego sektora.

Podczas seminarium uczestnicy zaprezentowali propozycje kierunków zmian, które pozwolą na podniesienie standardów etycznych i prawnych oraz uregulowanie kluczowych aspektów finansowych i operacyjnych firm odszkodowawczych. Zaproponowane regulacje mają przyczynić się do stworzenia bardziej sprawiedliwego i bezpiecznego rynku usług prawnych, zapewniając większą ochronę konsumentów oraz eliminując nadużycia.

(AM, źródło: MS)

Cała ścieżka sprzedażowa w jednym systemie

0
Źródło zdjęcia: ecom

Rozmowa z Iwoną Zemłą, dyrektorką Oddziału Prévoir w Polsce, Agatą Zdrojewską, dyrektorką Biura Zarządu Diamond Finance, i Przemysławem Czapiewskim, CPO ecom

Redakcja „Gazety Ubezpieczeniowej”: – Niedawno odbyła się premiera uproszczonej ścieżki sprzedaży na podstawie połączenia systemów DFS24 i Prévoir indywidualnego ubezpieczenia na życie Bezpieczny Podróżny. Jak doszło do nawiązania tej współpracy i co było kluczowe w projekcie?

Agata Zdrojewska: – Projekt powstał z myślą o zaoferowaniu klientom partnerów DF produktu łączącego ubezpieczenie komunikacyjne z ochroną życiową, co odpowiada na aktualne potrzeby rynku. Kluczowym elementem była efektywna integracja systemów, która pozwoliła na sprawne zarządzanie sprzedażą bez konieczności korzystania przez agentów z kilku platform.

Iwona Zemła: – Jako towarzystwo ubezpieczeń chcemy być partnerem dla naszej dystrybucji. Chętnie podjęliśmy się realizacji wspólnie wypracowanego pomysłu, który poszerza dostępność ubezpieczeń na życie w społeczeństwie. Dlatego też szybko stworzyliśmy produkt i rozpoczęliśmy pracę nad integracją.

Czym wyróżnia się projekt, na czym polega jego unikalna wartość?

I.Z.: – Połączenie dystrybucji tego produktu w ścieżce sprzedaży ubezpieczeń komunikacyjnych i grupowych Diamond Finance oraz udostępnienie go pośrednikom w formie szybkiego, zautomatyzowanego procesu sprzedaży. Prosta i nowoczesna ścieżka transakcyjna była kluczowa dla zwiększenia dostępności Bezpiecznego Podróżnego w szerokiej sieci dystrybucji DF.

A.Z.: – To rozwiązanie pozwala partnerom DF poszerzyć ofertę, bez konieczności wprowadzania skomplikowanych zmian do swoich codziennych działań. Ważnym aspektem jest także pełna cyfryzacja procesu, w tym podpisywanie dokumentów przez SMS, co znacznie usprawnia sprzedaż i podnosi komfort obsługi klienta.

Przemysław Czapiewski: – W swoim portfolio posiadamy uniwersalny kalkulator do prostych produktów ubezpieczeniowych, takich jak Bezpieczny Podróżny. Narzędzie ułatwia tworzenie kanałów sprzedaży oraz szybkie i ekonomiczne testowanie nowych ofert. Współpraca z Diamond Finance i Prévoir to idealna sytuacja do zastosowania naszej technologii, która automatyzuje proces sprzedaży i zapewnia pełną cyfryzację.

Jakie oczekiwania wiążą się z tym wspólnym przedsięwzięciem?

A.Z.: – Liczymy, że partnerzy DF wzbogacą swoją ofertę o produkty życiowe, a tym samym zareagują szybciej na potrzeby klientów. Mamy nadzieję, że wprowadzenie nowego narzędzia wpłynie na zwiększenie świadomości ubezpieczeniowej klientów, a także poprawi efektywność sprzedaży, oferując bardziej kompleksowe i dostosowane do ich potrzeb rozwiązania.

I.Z.: – Dzięki wspólnej inicjatywie mamy okazję docierać z atrakcyjną ofertą do kilku tysięcy ubezpieczonych. Podnoszenie świadomości na temat ubezpieczeń życiowych jest obecnie bardzo ważne. Dlatego też liczymy na włączenie produktu Prévoir do codziennej praktyki współpracowników DF.

P.C.: – Dzięki naszym narzędziom agencje mogą elastycznie reagować na zmieniające się potrzeby rynku, wprowadzając do oferty nowe produkty bez dodatkowych nakładów na infrastrukturę technologiczną. Umożliwiamy nie tylko uproszczenie pracy, ale także rozszerzenie katalogu dostępnych produktów, co wzmacnia pozycję na rynku i poprawia obsługę klienta.

Diamond Finance posiada już kilka kalkulatorów w swoim katalogu narzędzi sprzedażowych. Skąd taka strategia i jak nowe narzędzie wpłynie na działalność agencji?

A.Z.: – To kolejny krok do ułatwienia codziennej pracy naszych partnerów. Strategia Diamond Finance koncentruje się na dostarczaniu agentom narzędzi, które usprawniają ich pracę i pomagają w oferowaniu klientom najlepszych rozwiązań. Sprzedaż ubezpieczeń staje się bardziej przejrzysta, co przekłada się na jakość obsługi i lepsze dopasowanie oferty do potrzeb konsumenta.

P.C.: – Naszym priorytetem jest dostarczanie rozwiązań, które odpowiadają na rosnące potrzeby rynku, zwłaszcza w kontekście wielokanałowej sprzedaży. Agenci mogą zarządzać całą ścieżką sprzedażową w jednym systemie, co zwiększa efektywność ich pracy. Wielokanałowość jest niezwykle ważna, bowiem daje agentom narzędzia pozwalające na łatwe łączenie różnych produktów w jednym miejscu, bez konieczności przełączania się między systemami.

Jak oceniacie potencjał rozwiązania w kontekście rynku ubezpieczeniowego?

I.Z.: – Rynek ubezpieczeń od kilku lat przechodzi intensywne zmiany technologiczne, pojawia się coraz większa liczba regulacji, zmieniają się ryzyka i oczekiwania klientów. Tempo tych przemian w najbliższym czasie nie zwolni.Stąd teżoczekiwania idą w kierunku prostych, przejrzystych, przystępnych cenowo produktów ubezpieczeniowych, uzupełnionych o sprawną i profesjonalną obsługę. Skrócenie dystansu pomiędzy towarzystwem, agentem i klientem to olbrzymi potencjał wprowadzonego rozwiązania.

A.Z.: – Rynek ubezpieczeniowy nieustannie ewoluuje, a nasz produkt pozwala agentom nie tylko lepiej odpowiadać na aktualne potrzeby poszukujących ochrony, ale także wspierać ich w udostępnianiu dodatkowych rozwiązań, zwiększających ich bezpieczeństwo, nawet jeśli wcześniej nie myśleli o takiej formie ochrony.

P.C.: – Pewne jest jedno, technologia ma pomagać, a nie przeszkadzać, dlatego stawiamy właśnie na takie wdrożenia. Chodzi przecież o to, aby bacznie obserwować otoczenie, wyciągać wnioski i szybko reagować. Ubezpieczenia życiowe są chętnie wykorzystywane, dlatego wierzymy, że wprowadzone rozwiązanie pozwoli naszym partnerom zwiększyć zasięg działania.

Jakie były główne wyzwania techniczne oraz organizacyjne z perspektywy każdego z partnerów?

A.Z.: – Jednym z największych wyzwań było zapewnienie płynnej integracji systemów, co wymagało dostosowania API Prévoir do nowych wymogów, przygotowania odpowiednich szkoleń dla współpracujących z Diamond Finance agentów, w taki sposób, aby mogli sprawnie korzystać z nowego narzędzia.

I.Z.: – Kluczowym wyzwaniem było szczegółowe zrozumienie różnic ideowych, ale i technologicznych systemów Prévoir i Diamond Finance tak, aby sprawnie zintegrować i umożliwić automatyzację sprzedaży. Efektem dla klienta czy agenta miało być kilka kliknięć i wprowadzenie kodu SMS – reszta procesów miała działać automatycznie. Jesteśmy bardzo zadowoleni z efektów współpracy. Dodam, że wspomniana automatyzacja wiązała się z wprowadzeniem w Prévoir całkowicie nowego procesu sprzedaży, który zamierzamy dalej rozwijać.

P.C.: – Takie zadania lubimy, pojawia się pomysł, szybko ustalamy oczekiwania, a reszta jest wypadkową naszego doświadczenia, wcześniejszych realizacji. Sam kalkulator, integracja z API czy podpisywanie dokumentów przez SMS nie były skomplikowane. Liczba projektów, jakie mamy na swoim koncie, ułatwia pracę, daje satysfakcję i nadzieję na kolejne wspólne realizacje.

Okazało się, że jestem dla innych kobiet wzorem i inspiracją w biznesie

0
Agnieszka Zatorska

W branży finansowej pracuję już od 25 lat: pięć lat jako księgowa w spółce akcyjnej, 12 lat w bankowości, prowadząc własną działalność gospodarczą, a od 13 stycznia 2011 r. – w OVB.

W moim życiu zawodowym nie brakowało sukcesów. Pracując w bankowości, prowadziłam własne przedstawicielstwo w Zielonej Górze i okolicach, współpracowałam z przedsiębiorcami, ale także z klientami indywidualnymi, specjalizując się w zakresie kredytów. Z satysfakcją wspomnę, że prowadziłam jedno z najbardziej aktywnych przedstawicielstw w województwie zachodniopomorskim.

Jednak sytuacja na rynku w latach 2008–2009 spowodowała, że postanowiłam szukać dodatkowego źródła dochodu. Wtedy też na mojej drodze stanął doradca finansowy z OVB. Początkowo nie do końca rozumiałam plan kariery, jednak wydawało mi się, że wiem, jak pracować, aby odnieść sukces w nowej dla mnie branży ubezpieczeniowej. Byłam przeświadczona, że mój portfel klientów jest tak duży, że bez problemu będę piąć się po szczeblach kariery. Tak też było na początku, kiedy to umawiałam spotkania z klientami i prowadziłam rekrutację współpracowników.

I pewnie wszystko byłoby dobrze, gdyby na pewnym etapie mojej pracy w OVB nie przyszła zbytnia pewność siebie i przekonanie, że wiem już wszystko i na wszystkim się znam. Bardzo się myliłam. Nadszedł dzień weryfikacji i będąc już na stanowisku dyrektora okręgu, musiałam zaczynać wszystko od początku – prowadzić nową rekrutację, telefonować i umawiać spotkania z potencjalnymi klientami, prowadzić szkolenia i podnosić kwalifikacje.

Mój wysiłek przyniósł jednak efekty – 13 lutego 2023 r. stanęłam na czele Dyrekcji Regionalnej w Zielonej Górze. Osiągnęliśmy sukces i, co podkreślam z ogromną satysfakcją, był to sukces całego zespołu. Te ostatnie dwa lata pokazały dobitnie, że mój zespół tworzą ludzie, którzy pragną osiągnąć zawodowy sukces, jednocześnie budując swoje przedsiębiorstwa w OVB.

Niewiele osób wie, że mój zespół to właściwie same kobiety. Są to osoby bardzo ambitne – stawiają na niezależność finansową, podnoszenie kwalifikacji własnych i swoich zespołów. Chcą mieć kontakt z klientem, nie tylko przy zawieraniu umów, lecz także służyć mu pomocą w różnych sytuacjach życiowych. Kobiety w biznesie ubezpieczeniowym cenią sobie stabilność branży, elastyczny czas pracy, kontakt z ludźmi i stały rozwój osobisty, a także dochód, na który bezpośrednio mają wpływ.

Już na początku mojej drogi zawodowej ustaliłam próg dochodowy, jaki chcę osiągać. Następnie zaczęłam rozwijać moją grupę bezpośrednią i wtedy okazało się, że jestem dla innych kobiet wzorem i inspiracją w biznesie. Często słyszę od nich, że chciałyby żyć i pracować tak jak ja.

Odkąd współpracuję z OVB, moje życie bardzo się zmieniło. Mam na myśli możliwość rozwoju osobistego, wysokie zarobki oraz prestiż, jaki związany jest z byciem doradcą klienta i możliwością pomocy, czy to w budowaniu majątku, czy zabezpieczaniu egzystencji rodzin.

O tym, że dobrze wykonuję swoją pracę, świadczy najlepiej fakt, że relacje z klientami często przeradzają się w długoletnie przyjaźnie. Życie moje i mojej rodziny jest stabilne finansowo, zaś wytrwałość, zaangażowanie i koncentracja na wyznaczonych celach niedługo doprowadzą nasz zespół do osiągnięcia statusu Dyrekcji Krajowej. To teraz nasz główny cel, który zrealizujemy już w 2025 r.

Agnieszka Zatorska
dyrektorka regionalna OVB

Grawitacja danych

0
Łukasz Nienartowicz

Legenda głosi, że odkrycie grawitacji przez Isaaca Newtona zostało zapoczątkowane przez jabłko, które spadło mu na głowę. I choć historia ta jest barwną opowieścią samego Newtona, to faktem pozostaje, że 5 lipca 1687 r. autor w dziele Philosophiae naturalis principia mathematica sformułował obowiązujące do dziś prawo powszechnego ciążenia.

Prawo Newtona wiąże wielkość grawitacji z masą przyciągających się obiektów.

Newton nie mógł przewidzieć, że w XXI w. jego prawo będzie odwoływać się także do obiektów, które nie mają masy – do danych. Niedawno modne stało się pojęcie grawitacji danych. Oznacza ono, że im więcej danych znajduje się w naszych zbiorach, tym więcej przyciągają one… kłopotów.

Dane, użytkownicy i systemy

Naturalną konsekwencją posiadania w organizacji dużych zbiorów jest fakt, że przyciągają one kolejne zbiory danych. W firmach nieustannie powstają systemy IT, zbiory analityczne czy pliki Excel. Chcemy, aby te dane były dostępne w naszej hurtowni czy data lake. A że są potrzebne tu i teraz, to dodawane są bez uwzględnienia procedur czy zachowania odpowiedniej jakości.

Jeszcze trudniejsza sytuacja dotyczy danych pozyskiwanych spoza organizacji. Dane takie są często niższej jakości, a nasze rozumienie ich znaczenia jest na tyle małe, że wprowadza się je do firmowych zbiorów w dokładnie takiej postaci, jak je pozyskaliśmy.

Drugim elementem zjawiska grawitacji danych jest fakt, że zbiory danych przyciągają rzesze użytkowników. W konsekwencji zarządzenie uprawnieniami i bezpieczeństwem z czasem staje się coraz trudniejsze. Wydajność całego rozwiązania spada, szczególnie jeśli użytkownicy wykonują nieoptymalne zapytania.

Powszechną praktyką jest też tworzenie kopii zbiorów danych z niewielkimi zmianami na potrzeby własne użytkowników. Jeśli zsumujemy te trzy zjawiska, nasz zbiór problemów z danymi będzie rósł podobnie do kuli śnieżnej.

Trzecim elementem przyciąganym przez duże zbiory danych są wszelkie systemy IT istniejące w organizacji. Oczywiste jest, że CRM, automatyzacja marketingu, zarządzenie ryzykiem, wykrywanie nadużyć czy wszelkie raporty i modele machine learning potrzebują danych powstających w różnych miejscach naszej firmy.

Wyzwaniem jest niedopuszczenie do powstania „architektury spaghetti”, w której systemy połączone są w sposób losowy z różnymi zbiorami danych. Rozplątanie takiej architektury przypomina zmaganie z węzłem gordyjskim, tyle że podejście Aleksandra Macedońskiego nie wchodzi w grę. Musielibyśmy wyłączyć wszystkie systemy na dłuższy czas, a na to żaden biznes nie może sobie pozwolić.

Droga ratunku

Zwalczenie problemów związanych z grawitacją danych wymaga trzech elementów. Po pierwsze, musimy mieć plan na nasze dane. Jeśli rozpoczynamy projekt budowy hurtowni danych, to należy go poprzedzić stworzeniem „strategii danych”. Jeśli mamy już system tego typu, dokument strategii danych musimy poprzedzić audytem tego rozwiązania.

Drugim elementem jest stworzenie docelowej architektury przepływu danych w organizacji. Jest to krytyczny dokument, fundament zwalczania złych konsekwencji grawitacji danych. W obu powyższych elementach kluczowa jest wiedza ekspercka. Nie powierzajmy tak krytycznych zadań osobom, które nie zbudowały co najmniej pięciu hurtowni danych w różnych organizacjach.

Trzeci element jest bardzo prosty. Wystarczy konsekwentnie realizować założenia strategii i architektury danych.

Łukasz Nienartowicz
Data by Example

18,294FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie