7 maja 2025 roku odbędzie się IV międzynarodowa konferencja naukowa „Bezpieczeństwo Nowych Technologii”. Tegoroczna odsłona wydarzenia będzie poświęcona bezpieczeństwu pożarowemu instalacji fotowoltaicznych, magazynów energii, pojazdów elektrycznych, ich punktów i stacji ładowania, rozwiązań inteligentnego domu i tym podobnym. Patronem medialnym konferencji organizowanej przez Centrum Naukowo-Badawcze Ochrony Przeciwpożarowej – Państwowy Instytut Badawczy jest „Gazeta Ubezpieczeniowa”.
W ramach konferencji przewidziano wystąpienia prelegentów, m.in. przedstawicieli Państwowej Straży Pożarnej, uczelni wyższych i firm ubezpieczeniowych, a także dyskusję, która ma sprzyjać formułowaniu wniosków, identyfikowaniu potrzeb i zaproponowaniu działań mających na celu ograniczanie zagrożeń pożarowych powodowanych między innymi przez baterie elektryczne stosowane w urządzeniach, pojazdach elektrycznych i instalacjach odnawialnych źródeł energii. Podjęta zostanie także tematyka magazynowania energii w kontekście bezpieczeństwa pożarowego, toczących się prac eksperckich środowisk branżowych nad wytycznymi w tym zakresie, a także efektywnego wykorzystania nowych rozwiązań i technologii w ochronie przeciwpożarowej i ratownictwie.
Dodatkowo podczas konferencji zaprezentowane zostaną wstępne wyniki prac i badań przeprowadzonych w CNBOP-PIB na potrzeby opracowywanych „Wytycznych w zakresie ochrony przeciwpożarowej magazynów energii”.
Konferencja odbędzie się 7 maja w godz. 9.00–16.00 w formie hybrydowej: udział stacjonarny w siedzibie CNBOP-PIB (ul. Nadwiślańska 213 w Józefowie) lub poprzez transmisję online.
Zgodnie z długoterminowym rocznym trendem wzrostu na poziomie 5–7% globalne straty ubezpieczone z tytułu katastrof naturalnych w 2025 r. mogą osiągnąć poziom 145 miliardów dolarów, głównie z powodu zagrożeń wtórnych, takich jak silne burze, powodzie i pożary lasów. – wynika z analizy Swiss Re Institute. Największe ryzyko stwarzają takie zdarzenia, jak huragany i trzęsienia ziemi, które w szczytowym roku mogą zwiększyć straty ubezpieczone do 300 mld dol. lub więcej.
– Oprócz pomocy klientom w tradycyjnym transferze ryzyka, reasekuratorzy dostarczają również danych, spostrzeżeń na temat ryzyka i wiedzy na temat tego, gdzie znajdują się zagrożenia. Branża reasekuracyjna jest amortyzatorem, gdy zagrożenie materializuje się w katastrofę, i niezbędnym partnerem do dyskusji na temat świadomości ryzyka i zapobiegania mu – powiedział Urs Baertschi, CEO Property & Casualty Reinsurance Swiss Re.
Zdaniem autorów raportu lata szczytowe, tj. takie, podczas których występuje kilka zdarzeń o charakterze pierwotnym lub następuje kumulacja zdarzeń o charakterze zagrożenia wtórnego, nie powinny być uważane za anomalię. Ostatnim rokiem szczytowym był 2017 r., z huraganami Harvey, Irma i Maria. Od tego czasu ryzyko podstawowe stale wzrastało wraz ze wzrostem gospodarczym i populacyjnym, a także rozrostem miast, w tym na obszarach podatnych na klęski żywiołowe. Ponadto skutki zmiany klimatu odgrywają rolę w zwiększaniu strat w przypadku niektórych zagrożeń pogodowych i regionów.
– Nasza niedawna analiza ponad 200 wewnętrznych modeli i trend strat w ciągu ostatnich 30 lat pokazują, o co toczy się gra: gdy silny huragan lub duże trzęsienie ziemi uderzy w obszar miejski w kraju o znacznym pokryciu ubezpieczeniowym, straty ubezpieczone mogą z łatwością osiągnąć poziom 300 mld dol. w danym roku – powiedział Balz Grollimund, szef działu zagrożeń katastroficznych Swiss Re.
Dawne katastrofy kosztowałyby dziś więcej
Według szacunków Swiss Re Institute niektóre z huraganów z XX wieku spowodowałyby dziś straty znacznie przekraczające 100 mld dol. Przykładem jest huragan Andrew z 1992 r., którego efektem było 35 mld dol. strat ubezpieczonych. Gdyby żywioł nawiedził obecnie te same tereny, kosztowałby prawie trzykrotnie więcej ze względu na wzrost gospodarczy, zwiększenie populacji i rozrost miast. Tymczasem huragan Katrina, najkosztowniejsze pojedyncze zdarzenie dla branży reasekuracyjnej, nie spowodowałby takich samych zniszczeń jak 20 lat temu. Straty nadal osiągnęłyby poziom około 100 mld dol. z powodu rosnących kosztów mieszkaniowych i budowlanych, ale ulepszone zabezpieczenia przeciwpowodziowe i 20% spadek lokalnej populacji wzdłuż trasy żywiołu odegrałby rolę mitygującą.
Podatność na klęski żywiołowe decyduje o wysokości składki
Analitycy wskazują, że USA odpowiadały za prawie 80% globalnych strat ubezpieczonych w 2024 r. ze względu na podatność na silne burze, huragany, powodzie, pożary lasów i trzęsienia ziemi. Stawki składek zależą od wielu czynników, w tym lokalnych przepisów i inflacji. Jednak w dłuższej perspektywie i w różnych regionach geograficznych głównym czynnikiem decydującym o kosztach roszczeń i stawkach składek będzie podatność na katastrofy naturalne. Swiss Re Institute zwraca uwagę, że można to już zaobserwować w stanach takich jak Floryda, Teksas, Kalifornia, Luizjana i Kolorado, które odpowiadają za około 50% wszystkich strat spowodowanych żywiołami w USA. Floryda ponosi wysokie straty związane z huraganami, a składki na gospodarstwo domowe są dwukrotnie wyższe od średniej krajowej. Podobnie w Kalifornii najwyższe składki występują na obszarach o największym narażeniu na ryzyko pożarów lasów.
Po pierwsze prewencja
Analitycy wskazują, że ze względu na wzrost kosztów z tytułu katastrof naturalnych, kluczową rolę odgrywa prewencja, zarówno w celu obniżenia kosztów ubezpieczenia, jak i utrzymania rentowności transferu ryzyka. Niedawne badanie Swiss Re Institute pokazuje, że ochrona przeciwpowodziowa za pomocą wałów, tam i śluz przeciwpowodziowych jest do dziesięciu razy bardziej opłacalna niż odbudowa po katastrofie.
Kosztowny początek roku
W 2024 r. globalne straty ubezpieczeniowe spowodowane katastrofami naturalnymi osiągnęły kwotę 137 mld dol. Przyczyną tych strat były huragany Helene i Milton, silne burze konwekcyjne w USA, pożary lasów i duże powodzie na całym świecie. Z kolei rok 2025 rozpoczął się od pożarów lasów w Los Angeles, które spowodowały straty ubezpieczone szacowane na 40 mld dol.
Allianz Trade przedstawił szczegóły własnej wizji zrównoważonego rozwoju, planów wspierania transformacji swoich klientów, postępów poczynionych w 2024 r. oraz swoich celów, które zamierza zrealizować w nadchodzących latach.
– W Allianz Trade zrównoważony rozwój to nie tylko ambicja – to odpowiedzialność wpisana w sposób, w jaki działamy i wspieramy firmy na całym świecie. W miarę jak wyzwania klimatyczne, gospodarcze i społeczne nabierają tempa, zdajemy sobie sprawę z naszej roli we wspieraniu pozytywnych zmian. Nasze priorytety są jasne: zmniejszenie własnego śladu węglowego, uwzględnienie zrównoważonego rozwoju w ubezpieczeniach i operacjach oraz tworzenie wartości poprzez zrównoważone produkty i usługi na rynku. Dzięki skutecznemu ładowi korporacyjnemu i wspólnemu zaangażowaniu naszych zespołów przyspieszamy naszą podróż w kierunku bardziej zrównoważonej przyszłości – mówi Aylin Somersan Coqui, CEO Allianz Trade.
Wprowadzanie znaczących zmian w branży i nie tylko
Jako podmiot sprzyjający wymianie handlowej i globalny ubezpieczyciel, Allianz dąży do zwiększenia zrównoważonego charakteru własnej działalności, integracji ESG na wszystkich szczeblach swojej organizacji, wspierania swoich klientów na ich ścieżce dekarbonizacji oraz opracowywania zrównoważonych rozwiązań ubezpieczeniowych.
– W ubiegłym roku osiągnęliśmy znaczący postęp w każdym z głównych obszarów naszego planu zrównoważonego rozwoju. Zmniejszyliśmy emisję gazów cieplarnianych na pracownika o 60%, a zużycie energii o 78% . Uruchomiliśmy zespoły w Niemczech, Włoszech i w regionie Europa Północna, których zadaniem jest promowanie zasad zrównoważonego rozwoju i wdrażanie naszej strategii na poziomie lokalnym. Wdrożyliśmy dekarbonizację naszego portfela, integrując zrównoważony rozwój z naszymi procesami oceny ryzyka i underwritingu komercyjnego. Dzięki wprowadzeniu zrównoważonych rozwiązań ubezpieczeniowych, takim jak gwarancje Geen2Green, udało nam się wykreować wartość dodaną. To tylko kilka przykładów, a w nadchodzących latach chcemy osiągnąć jeszcze więcej – mówi Piril Kadibesegil Yasar, dyrektor ds. zrównoważonego rozwoju Allianz Trade.
Osiągnięcie net zero w portfelu inwestycyjnym i ubezpieczeniowym
Do 2030 r. Allianz Trade zamierza zmniejszyć emisję gazów cieplarnianych wynikającą ze swojej działalności operacyjnej o 65% i będzie nadal pracować nad zmniejszeniem własnego śladu węglowego, angażując wszystkich pracowników w działania na rzecz zrównoważonego rozwoju. Oprócz tego, zgodnie z polityką spółki matki, ubezpieczyciel kredytu kupieckiego zamierza osiągnąć do 2050 r. zerowy bilans emisji gazów cieplarnianych w ramach swojego portfela inwestycji i ubezpieczeń.
– Zmiany klimatyczne i nowe potrzeby społeczne zmieniają naszą rolę jako ubezpieczyciela, pracodawcy i członka społeczności biznesowej. Od zarządzania po redukcję emisji i zaangażowanie pracowników podejmujemy konkretne kroki, żeby coś zmienić, a naszym celem jest wspieranie zrównoważonego rozwoju i odpowiedzialnego myślenia w całej naszej branży. Prezentowany zbiór zasad to pierwszy krok w kierunku przejrzystego przekazywania informacji o naszych postępach w realizacji celów zrównoważonego rozwoju. Razem, dzięki naszym pracownikom, pasji i determinacji, wspieramy firmy w bezpiecznym rozwoju,identyfikowaniu obszarów do poprawy i rozwijaniu się w sposób bardziej zrównoważony – podsumowuje Florence Lecoutre, członkini zarządu Grupy Allianz odpowiedzialna za zrównoważony rozwój, analizę danych i sztuczną inteligencję, zasoby ludzkie, zapewnienie zgodności z przepisami i komunikację Allianz Trade.
SCOR, AXA XL i Marsh połączyły siły i doświadczenie, aby wspierać transformację energetyczną poprzez zaangażowanie w pionierski projekt transportu morskiego prowadzony przez TransOceanic Wind Transport (TOWT), francuską firmę transportową, proponującą czystszy sposób przewozu towarów – statkami żaglowymi.
TOWT właśnie rozpoczął budowę sześciu siostrzanych żaglowców transportowych. Przedsięwzięcie ma na celu dekarbonizację globalnej branży przewozów morskich dzięki zastosowaniu energii wiatru. SCOR Business Solutions i AXA XL Insurance wspierają projekt TOWT polisą ubezpieczenia kredytu oferowaną przez brokera Marsh.
W porównaniu z tradycyjnymi kontenerowcami żaglowce transportowe powodują dużo mniejsze zanieczyszczenie, redukując szkodliwe emisje CO2, tlenków siarki, tlenków azotu i metanu. Oprócz dobroczynnego wpływu na klimat, transport żaglowy pomaga również zmniejszyć wpływ na bioróżnorodność morską przez przeciwdziałanie zakwaszaniu mórz. Korzystne dla środowiska są również mniejsza prędkość, niższy poziom hałasu i większa zwrotność statków żaglowych do przewozu ładunku.
– Ubezpieczając inwestycję w dawną technologię, mamy swój wkład w rozwiązanie bardzo nowoczesnego problemu. Naszym celem jest ubezpieczać handel i inwestycje wspierające bardziej zrównoważoną i społecznie odpowiedzialną gospodarkę – powiedział Bernard Verlet z zespołu ryzyk politycznych i kredytowych SCOR.
Ełk, Lublin, Poznań, Gdynia to cztery lokalizacje, w których odbędzie się tegoroczny sezon PZU Gran Fondo Series, czyli cykl wyścigów kolarskich przeznaczonych dla amatorów. Sponsorem tytularnym zawodów jest PZU.
PZU Gran Fondo Series to cykl wyścigów szosowych przeznaczonych dla kolarzy-amatorów, ale też całych rodzin, które chcą spędzić wspólnie czas na dwóch kółkach. W każdym z czterech miast na uczestników oraz kibiców wyścigów będzie czekać wiele atrakcji, w tym prewencyjne strefy PZU. Ubezpieczyciel będzie promował aktywność fizyczną, popularyzował turystykę rowerową, a przede wszystkim, wraz z ekspertami, edukował w zakresie właściwych zachowań na drodze.
– Trend na jazdę na rowerze wciąż rośnie. To przyjemna i zdrowa forma aktywności fizycznej, ale tylko wtedy, gdy najpierw zadbamy o swoje bezpieczeństwo na drodze. Cieszymy się, że PZU będzie wspierał uczestników wyścigów PZU Gran Fondo, których znakiem rozpoznawczym jest bezpieczeństwo i komfort – mówi Agnieszka Żebrowska, dyrektorka biura prewencji i sponsoringu PZU.
PZU Gran Fondo Series to również ważna kampania społeczna dotycząca bezpieczeństwa na drogach. Zdaniem organizatorów PZU Gran Fondo Series, którzy zainicjowali kampanię „Ktoś czeka na mnie w domu”, polityka bezpieczeństwa, którą będzie promował PZU podczas kolarskich weekendów, jest bardzo potrzebna wszystkim uczestnikom ruch drogowego.
– Wszyscy, którzy znajdują się na drodze, są w równym stopniu odpowiedzialni za bezpieczeństwo. Każdego obowiązują te same zasady. Nie ma sensu udowadniać sobie, kto jest ważniejszy. Jedynie współpraca i szacunek pomiędzy kierowcami i kolarzami pozwolą na zachowanie bezpieczeństwa. Kolarze-amatorzy mogą wykorzystać szansę, jaką daje PZU Gran Fondo Series i poczuć się na drodze jak zawodowcy z zachowaniem maksymalnego bezpieczeństwa – dodaje Marek Rutkiewicz, dyrektor wyścigów PZU Gran Fondo Series.
Ambasadorami PZU Gran Fondo Series zostali: Piotr Wadecki – czterokrotny mistrz Polski, olimpijczyk z Sydney, były trener polskiej kadry kolarzy szosowych, Paweł Poljański – mistrz Polski w kategoriach juniorskich, uczestnik mistrzostw świata w kolarstwie szosowym, a także Wielkich Tourów – Giro d’Italia, Vuelta a España i Tour de France, oraz jeden z najlepszych polskich kolarzy w historii – Marek Rutkiewicz.
Jak pokazuje najnowsze badanie Ogólnopolskiego Panelu Badawczego Ariadna przeprowadzone w marcu 2025 roku na zlecenie Unum Życie, ubezpieczenia pracownicze mają dziś większe znaczenie niż kiedykolwiek wcześniej. Dla 75% respondentów ważne jest, aby oferowane przez pracodawcę ubezpieczenie grupowe obejmowało ochronę NNW, a także na wypadek poważnych chorób i hospitalizacji. Z kolei 73% badanych docenia dostęp do abonamentu medycznego.
Z drugiej jednak strony 46% ankietowanych ma możliwość przystąpienia do grupowego ubezpieczenia na życie w swoim miejscu pracy. W przypadku 44% pokrycie kosztów takiego ubezpieczenia w całości spoczywa po stronie pracownika. Eksperci Unum zauważają, że w porównaniu do edycji z 2022 roku widać zmianę – coraz więcej pracodawców decyduje się na pełne finansowanie umowy grupowej. Odsetek takich firm wzrósł o 6 punktów procentowych, co oznacza, że obecnie niemal 17% przedsiębiorstw oferuje pracownikom bezpłatne uczestnictwo w „grupówce”.
Z odpowiedzi ankietowanych wynika, że 62% z nich w ciągu ostatniego roku musiało zapłacić z własnej kieszeni za usługi medyczne z powodu zbyt długiego czasu oczekiwania na bezpłatną pomoc. Z kolei 31% badanych doświadczyło hospitalizacji w ostatnich 12 miesiącach – o 6 pp. więcej niż w 2022 r.
– Widzimy wyraźny trend: pracownicy coraz częściej oczekują od swoich pracodawców realnego wsparcia w zakresie zdrowia i bezpieczeństwa. Ubezpieczenia grupowe nie są już dodatkiem – stają się standardem, który ma bezpośredni wpływ na decyzje o wyborze miejsca pracy – komentuje Joanna Grudnik, dyrektorka Departamentu Sprzedaży Ubezpieczeń Grupowych Unum Życie.
Dla 89% respondentów kluczowe jest, aby grupowe ubezpieczenie na życie obejmowało ochronę na wypadek hospitalizacji, 88% wskazało na konieczność wsparcia w przypadku nowotworów, a 86% oczekuje zabezpieczenia na wypadek poważnych chorób.
Wniosek Rzecznika Praw Obywatelskich dotyczący możliwości umorzenia opłaty karnej za brak OC posiadaczy pojazdów mechanicznych, nałożonej na obywatela, który według RPO został wprowadzony w błąd w kwestii ubezpieczenia nabywanego auta, został rozpatrzony pozytywnie. Zarząd UFG postanowił umorzyć wierzytelność.
Sprawa, w której interweniował RPO, dotyczyła mężczyzny, który 2 kwietnia ubiegłego roku nabył samochód. Sprzedający auto zapewnił, że pojazd posiada OC ppm., przedstawiając certyfikat zawarcia umowy na okres od 3 kwietnia 2024 r. do 2 kwietnia 2025 r. Dzień później nabywca otrzymał SMS od ubezpieczyciela pojazdu potwierdzający, że pojazd jest ubezpieczony.
28 kwietnia 2025 r. Rzecznik poinformował, że zgodnie z pismem Wojciecha Majewskiego, dyrektora Departamentu Prawno-Organizacyjnego UFG, ze względu na szczególne okoliczności zaistniałe w sprawie, decyzją z dnia 10 kwietnia 2025 r., zarząd Funduszu postanowił umorzyć wierzytelność.
Z badania Adyen Retail Report 2024 wynika, że 86% firm ubezpieczeniowych dostrzega, iż analiza danych płatniczych przyczynia się do usprawnienia procesów biznesowych. Z kolei 79% przedsiębiorstw wykorzystuje te dane do tworzenia precyzyjnych profili klientów i poprawy doświadczeń użytkowników. Bardzo podobny odsetek (76%) widzi w nich potencjał do oferowania nowych usług, takich jak np. embedded finance.
– Dane płatnicze mają ogromny potencjał. Jednak 75% ubezpieczycieli w Polsce nadal nie posiada zintegrowanej platformy płatniczej, która umożliwiałaby im dostęp do pełnych informacji o transakcjach. W efekcie firmy podejmują nieoptymalne decyzje underwritingowe, co prowadzi do wzrostu kosztów wypłat i spadku rentowności – mówi Matouš Michněvič, Country Manager CEE Adyen.
Płatności jako strategiczny priorytet
Autorzy raportu zauważają, że złożoność systemów płatniczych i brak jednolitych danych utrudniają weryfikację transakcji, co sprzyja nadużyciom. 62% badanych firm ubezpieczeniowych wskazuje oszustwa płatnicze i chargebacki jako istotne źródło strat – wynoszą one średnio 5,6 mln zł rocznie. Tymczasem 75% przedsiębiorstw korzysta z usług wielu dostawców płatności.
Innowacje kontra rzeczywistość
Z odpowiedzi ankietowanych firm ubezpieczeniowych w Polsce wynika, że 62% z nich planuje wdrożyć model subskrypcyjny, a kolejne 31% rozważa taki krok. Z kolei 28% wskazuje poprawę doświadczeń klientów i budowanie lojalności jako swój główny cel. Redukcja wydatków operacyjnych to dziś priorytet dla 41% badanych ubezpieczycieli – połowa z nich planuje cięcia nawet do 50%, a niektórzy rozważają redukcję o 75%.
O badaniu
Badanie Adyen Retail Report 2024 przeprowadzono między 15 stycznia a 1 lutego 2024 r. na grupie 38 tys. konsumentów i 13 tys. przedsiębiorstw handlowych z Wielkiej Brytanii, Singapuru, Hongkongu, Japonii, Australii, ZEA, Francji, Włoch, Hiszpanii, Portugalii, Niemiec, Polski, Belgii, Holandii, Brazylii, Norwegii, Danii, Szwecji, USA, Kanady, Malezji, Meksyku, Austrii, Szwajcarii, Chin oraz Indii. W Polsce badanie Adyen Retail Report 2024 przeprowadzono na grupie 500 osób zarządzających spółkami handlowymi oraz na grupie 1000 konsumentów.
Kontynentalna Hiszpania i część Portugalii oraz Francji zostały dotknięte w poniedziałek dużą awarią prądu. Operator sieci Red Eléctrica przekazał, że na razie nieznana jest przyczyna rozległej awarii sieci energetycznej w Hiszpanii, ale jest to najpoważniejsza sytuacja tego typu w historii państwa – podał stooq.pl za PAP.
Komisja Europejska poinformowała, że pozostaje w kontakcie z władzami krajowymi Hiszpanii i Portugalii, a także europejskimi operatorami odpowiedzialnymi za przesył energii elektrycznej (ENTSO-E), aby zrozumieć przyczynę awarii prądu w tych krajach i jej konsekwencje.
Jak poinformował Reuters, 28 kwietnia wieczorem zasilanie zaczęło powracać do niektórych części Półwyspu Iberyjskiego. Według informacji przekazanych we wtorek rano 90% obszaru kraju ma już prąd. Wcześniej Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Hiszpanii wysłało 30 tys. policjantów do całego kraju, aby utrzymać porządek.
Portugalia zasugerowała, że problem ma swoje źródło w Hiszpanii, ta zaś obarczała winą zerwanie połączeń z Francją. Premier Portugalii Luis Montenegro poinformował, że „nie ma żadnych przesłanek”, by sądzić, że przyczyną blackoutu był cyberatak. Mimo to krążyły pogłoski o możliwym sabotażu, a premier Hiszpanii Pedro Sánchez powiedział, że rozmawiał z sekretarzem generalnym NATO Markiem Rutte.
Hiszpański operator sieci elektroenergetycznej REE obwinił awarię połączenia z Francją o wywołanie efektu domina.
– Skala utraty mocy przekroczyła możliwości europejskich systemów i spowodowała odłączenie sieci hiszpańskiej i francuskiej, co z kolei doprowadziło do załamania się hiszpańskiego systemu elektroenergetycznego – powiedział Eduardo Prieto, przedstawiciel operatora. Wcześniej do krótkiej przerwy w dostawie prądu doszło w niektórych częściach Francji. Około 61% energii elektrycznej w Hiszpanii zostało przywrócone w poniedziałkowy wieczór.
Paraliż usług i nie tylko
Awaria zasilania miała daleko idące skutki na całym półwyspie. Reuters wyliczył, że część hiszpańskich szpitali zawiesiło wszystkie rutynowe prace medyczne. Zamknięto też kilka rafinerii ropy naftowej, a także niektóre sklepy detaliczne.
Portugalska policja poinformowała, że w całym kraju doszło do zakłóceń w sygnalizacji świetlnej, a metro w Lizbonie i Porto zostało zamknięte. W obu krajach stanęły również pociągi, a dziesiątki tysięcy ludzi nie mogły wrócić do domu.
Bank Hiszpanii poinformował, że bankowość elektroniczna działa „prawidłowo” w systemach zapasowych, jednak mieszkańcy zgłaszali również, że ekrany bankomatów zgasły.
Agencja zaznaczyła, że przerwy w dostawie prądu o takiej skali są rzadko spotykane w Europie. W 2003 r. problem z linią hydroelektryczną między Włochami a Szwajcarią spowodował poważną przerwę w dostawie prądu na całym półwyspie włoskim trwającą około 12 godzin. W 2006 roku przeciążona sieć energetyczna w Niemczech spowodowała przerwy w dostawie prądu w niektórych częściach Europy, aż po Maroko.
Rozmowa z Joanną Polcyn, wiceprezeską zarządu Mariny Zdrowia i wiceprezeską Centrum Pomocy Osobom Poszkodowanym, spółki w Grupie ERGO Hestia
Aleksandra E. Wysocka: – W ostatnich latach obserwujemy zmiany w podejściu do pomocy osobom poszkodowanym w wypadkach. ERGO Hestia odegrała w tej transformacji istotną rolę, propagując tzw. aktywną likwidację szkód. Jak to działa?
Joanna Polcyn: – Zmieniło się naprawdę wiele. Ubezpieczyciele w Polsce zaczęli odchodzić od schematycznego podejścia do likwidacji szkód na rzecz realnej, zindywidualizowanej pomocy. Zamiast ograniczać się do wypłaty odszkodowania, coraz częściej oferują konkretne, dopasowane do sytuacji usługi oraz wsparcie – co ma ogromne znaczenie w przypadku szkód osobowych. Tu kluczowa staje się nie tylko pomoc finansowa, ale przede wszystkim dobrze zorganizowany proces leczenia i rehabilitacji.
ERGO Hestia była prekursorem tej zmiany. Już w 2009 r. powołała zespół szkód złożonych – grupę ekspertów, której zadaniem było stworzenie innowacyjnego modelu aktywnej likwidacji szkód osobowych, zapewniającego kompleksowe zarządzanie procesem rehabilitacji osób najciężej poszkodowanych w wypadkach komunikacyjnych i wypadkach przy pracy.
Efektem tej pracy było powołanie w 2015 r. Centrum Pomocy Osobom Poszkodowanym (CPOP). To właśnie tam – już od dekady – realizujemy w praktyce ideę aktywnej likwidacji szkód. Dla nas poszkodowany to nie „sprawa do zamknięcia”, ale człowiek, który potrzebuje wsparcia, planu, koordynacji – i przede wszystkim szansy na powrót do życia sprzed wypadku. To zupełnie nowe podejście do roli ubezpieczyciela, bardziej zaangażowane, bardziej ludzkie i do tego skuteczne.
Co konkretnie Centrum proponuje poszkodowanym?
– Naszym celem nie jest tylko leczenie, ale kompleksowe przywracanie poszkodowanych do życia – zawodowego, rodzinnego i społecznego. Oferujemy wsparcie najlepszych specjalistów i świadczenia na światowym poziomie. Patrzymy holistycznie – troszczymy się o ciało, ale i relacje, samodzielność, aktywność zawodową.
Działamy dla ośmiu towarzystw ubezpieczeniowych. Dotąd pomogliśmy ponad 1700 osobom, przeprowadzając 1200 diagnoz medycznych i ponad tysiąc społeczno-zawodowych. Ponad 600 osób objęliśmy kompleksowym programem rehabilitacyjnym trwającym średnio rok, choć niektórym potrzeba dwóch–trzech lat.
CPOP to jedyne takie miejsce w Polsce. Naszym wyróżnikiem jest rehamenedżer, czyli ekspert, który towarzyszy pacjentowi i jego rodzinie przez cały proces rehabilitacji, elastycznie dopasowując program do zmieniającej się sytuacji. Stawiamy na najnowsze technologie, innowacje rekomendowane przez WHO i stale podnosimy jakość. Bo wierzymy, że rehabilitacja w Polsce może – i powinna – być lepsza.
Jaka jest rola w tym procesie Mariny Zdrowia?
– Marina Zdrowia to nasze najmłodsze „dziecko” – nowoczesna placówka rehabilitacyjna, której fundamentem jest kilkanaście lat intensywnej pracy i doświadczeń zdobytych w Centrum Pomocy Osobom Poszkodowanym we współpracy z partnerami medycznymi. W Marinie pomagamy nie tylko osobom po wypadkach. Trafiają do nas pacjenci po operacjach, udarach, cierpiący na przewlekły ból czy zmagający się z chorobami neurodegeneracyjnymi. Nasza placówka to znacznie więcej niż tylko miejsce leczenia – to przestrzeń, gdzie pacjent jest objęty zintegrowaną opieką. Pracujemy zespołowo: lekarze, fizjoterapeuci, psycholog, seksuolog, neurologopeda, dietetyk medyczny – każdy z nas wnosi coś unikatowego do procesu terapeutycznego. Do tego edukujemy rodzinę chorego, bo wiemy, jak wielką różnicę robi wsparcie bliskich na co dzień.
A do tego mamy wyjątkową lokalizację. Marina Zdrowia leży tuż nad Bałtykiem, na styku Gdańska i Sopotu – to miejsce sprzyja wyciszeniu i regeneracji. Ale nie tylko otoczenie robi wrażenie. Posiadamy innowacyjny sprzęt: multidyscyplinarny ultrasonograf do zaawansowanej diagnostyki, platformę stabilometryczną Alfa do treningu równowagi i propriocepcji, regeneracyjne technologie Indiba Activ oraz egzoszkielety rehabilitacyjne, które otwierają zupełnie nowe możliwości terapii ruchowej. To wszystko sprawia, że Marina Zdrowia to nie kolejna przychodnia – to centrum nowoczesnej rehabilitacji neurologicznej, które daje pacjentom realną szansę na powrót do sprawności i życia bez bólu.
Wspomniała Pani o egzoszkieletach. Co to takiego?
– Egzoszkielety coraz śmielej wkraczają do świata rehabilitacji – i nic dziwnego. Od lat są niezastąpione w treningu chodu, pionizacji czy stabilizacji, a ich potencjał terapeutyczny stale rośnie. W przypadku pacjentów po urazach neurologicznych, udarach, tętniakach czy z niedowładami kończyn dolnych trening z egzoszkieletem staje się kluczowy.
W Marinie Zdrowia mamy powód do dumy – jako pierwszy w Polsce i dziesiąty na świecie ośrodek dysponujemy najnowszym egzoszkieletem wyprodukowanym w Hiszpanii i sfinansowanym przez ERGO Hestię specjalnie z myślą o naszych pacjentach. To urządzenie przyszłości – lekkie jak na swoje możliwości (waży jedynie 17 kg), umożliwia błyskawiczne wpięcie poprzez bezkluczową regulację bioder i kończyn dolnych oraz magnetyczne zapięcia, posiada różne tryby pracy, a przy tym sterowane intuicyjnie za pomocą smartfona.
Gdyby miała Pani wskazać jedno przesłanie, które chciałaby Pani zostawić zarówno pacjentom, jak i ubezpieczycielom, co by to było?
– Chciałabym, żeby wszyscy pamiętali, że za każdą szkodą osobową stoi konkretny człowiek, którego życie w jednej chwili zmieniło się diametralnie. Naszym zadaniem nie jest tylko reagowanie na skutki, ale budowanie systemu, który daje realną szansę na powrót do godnego, aktywnego życia.
Taka rehabilitacja wymaga czasu, zrozumienia i współpracy wielu stron – ale przede wszystkim zaufania, że warto inwestować w długofalowe efekty. Bo pomagając wrócić do zdrowia i samodzielności, tak naprawdę przywracamy ludziom poczucie sensu i sprawczość. A to największa wartość, jaką możemy wspólnie tworzyć.
Informujemy, że w celu zapewnienia jak najlepszej obsługi nasza strona korzysta z ciasteczek (plików cookies). Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na wykorzystanie przez nas plików cookies. Jednocześnie przypominamy, że w każdej chwili masz możliwość zmiany ustawień plików cookies. OK
Privacy & Cookies Policy
Privacy Overview
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these cookies, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may have an effect on your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.