Przy okazji transpozycji postanowień nowelizacji dyrektywy komunikacyjnej kraje takie jak Czechy, Węgry oraz Finlandia zdecydowały się na wprowadzenie obowiązkowego OC na hulajnogę elektryczną. Polska nie poszła w ich ślady – zauważa Unilink
Nowela wprowadziła m.in. nową definicję pojazdu. Zgodnie z nią pojazd objęty obowiązkowym OC to każdy pojazd silnikowy poruszający się na lądzie, lecz nieporuszający się po szynach, napędzany wyłącznie siłą mechaniczną, którego:
- maksymalna prędkość konstrukcyjna jest większa niż 25 km/h, lub
- maksymalna masa netto jest większa niż 25 kg, a maksymalna prędkość konstrukcyjna przekracza 14 km/h.
Niektóre państwa członkowskie UE wykorzystały brzmienie definicji do objęcia obowiązkiem ubezpieczeniowym w ramach OC hulajnóg elektrycznych. Przykładowo: w Czechach obejmuje on te e-hulajnogi, których maksymalna prędkość przekracza 25 kilometrów na godzinę albo 14 km/h, o ile jednocześnie masa pojazdu jest większa niż 25 kilogramów.
– Obowiązek ubezpieczeniowy nie obejmuje rowerów elektrycznych, gdyż uznano, że w ich przypadku główną siłą napędową są mięśnie człowieka, a nie napęd elektryczny – wyjaśnia Andrzej Prajsnar, ekspert Unilink.
Również węgierskie przepisy wskazują, że OC dla posiadaczy e-hulajnóg obejmuje takie pojazdy, które przekraczają 25 km/h lub osiągają mniejszy limit maksymalnej prędkości (14 km/h) przy jednoczesnej masie większej niż 25 kg. Według tamtejszych mediów w chwili wprowadzenia nowych regulacji podlegało im około 50 tys. hulajnóg.
– Niemal od razu pojawiły się pytania o możliwość sprawdzenia w razie kontroli maksymalnej prędkości takich pojazdów, która jest przecież ważna w kontekście obowiązku ubezpieczeniowego – wskazuje Andrzej Prajsnar.
Natomiast Finlandia zadecydowała, że OC będą podlegać wyłącznie e-hulajnogi i podobne pojazdy, których maksymalna prędkość przekracza 25 km/h i/lub masa jest większa niż 25 kg.
– Pod uwagę są brane parametry, które podaje producent, importer lub sprzedawca hulajnogi elektrycznej, a ewentualne przeróbki ograniczające prędkość lub masę pojazdu nie wpływają na obowiązek ubezpieczeniowy – mówi Andrzej Prajsnar.
Polska bez OC dla hulajnóg elektrycznych
Polska w ramach transpozycji nie zdecydowała się na wprowadzenie przepisów ustanawiających obowiązkowe OC dla posiadaczy e-hulajnóg.
– Nie ma również sygnałów sugerujących, że taka modyfikacja prawa jest planowana w najbliższym czasie – dodaje Jolanta Dziadowiec, ekspertka Unilink. Zwraca jednak uwagę, że mimo to oferta OC dla właścicieli hulajnóg na prąd i rowerów elektrycznych wzbudza o wiele większe zainteresowanie niż jeszcze kilka lat temu. Podobna sytuacja dotyczy polis dla posiadaczy rowerów elektrycznych, a nawet zwykłych rowerów. Takie OC zwykle jest oferowane w pakiecie razem z NNW, a także z casco, które uwzględnia zniszczenie/uszkodzenie pojazdu oraz jego utratę na skutek kradzieży z włamaniem lub rabunku.
– Dopiero w przypadku takiego zestawu możemy mówić, że ubezpieczenie dla posiadacza e-hulajnogi jest kompleksowym produktem – podsumowuje Jolanta Dziadowiec.
(AM, źródło: Unilink)