W ramach kolejnego etapu współpracy VeloBank z LINK4 każdy, kto skorzysta z kredytu samochodowego Auto dla aktywnych z bonusem i wykupi polisę komunikacyjną OC/AC za pośrednictwem banku, zyska bon prezentowy o wartości 200 zł. Voucher można wymienić na paliwo lub dowolne produkty i usługi na stacjach Orlen na terenie całej Polski.
– Bardzo doceniamy współpracę z LINK4, to partner godny zaufania, którego produkty cieszą się popularnością na rynku. Co ważne, to kolejna okazja, aby klienci VeloBanku zyskiwali razem z LINK4. Zniżki na produkty tego solidnego ubezpieczyciela stanowią jeden z kluczowych benefitów naszego programu lojalnościowego VeloKorzyści – zaznacza Joanna Jaworska, dyrektorka Departamentu Kredytów Detalicznych VeloBank.
– Zbliżający się sezon wakacyjny to doskonała okazja do zmiany samochodu z kredytem Auto dla aktywnych od VeloBanku, ubezpieczenia go polisą LINK4 i odebrania vouchera o wartości 200 zł do zrealizowania na stacjach Orlen – wskazuje Michał Staniszewski, dyrektor Biura Bancassurance VeloBank.
– Cieszymy się, że po raz kolejny możemy zaproponować atrakcyjną ofertę dla klientów VeloBanku. Poza obowiązkowym ubezpieczeniem OC i AC z możliwością wyboru bezgotówkowego wariantu likwidacji szkody w autoryzowanych stacjach naprawczych ASO czy alternatywnie w warsztatach nieautoryzowanych, niezmiernie ważnym atutem jest wygodny proces obsługowy. VeloBank, dzięki współpracy z LINK4, zapewnia swoim klientom dostęp do naszej infolinii, gwarantując im profesjonalne doradztwo konsultantów – podkreśla Mariusz Rosa, dyrektor Pionu Rozwoju Biznesu i Bancassurance LINK4.
– Współpraca w takim modelu to wzorcowy przykład partnerstwa banku i ubezpieczyciela. Chciałbym serdecznie podziękować zarządowi oraz całemu zaangażowanemu w tej projekt zsespołowi VeloBank za okazane zaufanie i wybranie do współpracy LINK4. Mogę zapewnić, że klienci banku, trafiając w nasze fachowe ręce, zyskują szeroką i realną ochronę ubezpieczeniową – podsumowuje Michał Gomowski, wiceprezes zarządu LINK4 odpowiedzialny za obszar bancassurance oraz likwidację szkód.
W związku z rozpoczynającym się sezonem wakacyjnych wyjazdów eksperci Rzecznika Finansowego przypominają o istotnych szczegółach dotyczących ubezpieczeń podróżnych. Zwracają uwagę na konieczność wyboru odpowiedniej sumy ubezpieczenia kosztów leczenia w zależności od miejsca pobytu oraz na potencjalnie wysokie koszty transportu medycznego.
Każdego roku w sezonie wakacyjnym media obiega przynajmniej kilka informacji o przypadkach, w których rodzina ma problem ze sfinansowaniem kosztów leczenia za granicą lub powrotu ciężko chorej osoby do Polski. Zwykle są to przypadki, w których ktoś pojechał za granicę bez ubezpieczenia turystycznego. Jednak są też sytuacje, gdy wybrana suma ubezpieczenia na pokrycie kosztów leczenia i transportu medycznego była zbyt niska.
– To problem, który najczęściej pojawia się w sytuacji, gdy klient ma tylko podstawowe ubezpieczenie turystyczne oferowane przez biuro podróży. To pakiet, który muszą one obowiązkowo zaoferować wyjeżdżającym z nimi za granicę turystom. Przepisy nie określają jednak wysokości sum ubezpieczenia. Stąd mają one bardzo niskie sumy, na przykład 40 tys. zł na koszty leczenia i transportu medycznego. Dlatego same biura podróży zachęcają do rozszerzenia ubezpieczenia i wybrania wariantu ze znacznie wyższymi limitami – mówi Aleksander Daszewski, radca prawny w Biurze Rzecznika Finansowego.
Przy dalekich wyjazdach konieczne wysokie sumy
Wysokie limity na polisie są konieczne szczególnie przy wyjazdach do krajów pozaeuropejskich, w szczególności USA, gdzie koszty leczenia są bardzo wysokie. Nie mamy w nich dodatkowej ochrony wynikającej z Europejskiej Karty Ubezpieczenia Zdrowotnego, która zapewnia dostęp do publicznej służby zdrowia w ramach ubezpieczenia społecznego w krajach europejskich.
– Lepiej wybrać ubezpieczenie z wyższymi sumami ubezpieczenia, niż narażać się na poważne problemy, gdy leczenie za granicą lub koszty transportu do kraju przekroczą granicę odpowiedzialności ubezpieczyciela i będziemy musieli różnicę pokryć z własnej kieszeni – mówi Aleksander Daszewski.
Podkreśla, że podnoszenie sumy ubezpieczenia nie powoduje proporcjonalnego wzrostu składki. To znaczy, że np. sześciokrotne podniesienie sumy ubezpieczenia na koszty leczenia np. ze 100 tys. zł na 600 tys. zł, nie powoduje sześciokrotnego wzrostu składki. Przy tych wartościach klient zapłaci około dwukrotnie wyższą składkę.
Transport medyczny może być kosztowny
Wybierając ubezpieczenie, warto zwrócić uwagę na to, czy koszty transportu medycznego są pokrywane do odrębnie ustalonego limitu, czy też w ramach sumy ubezpieczenia kosztów leczenia.
– Jeśli ubezpieczyciel stosuje to drugie rozwiązanie, trzeba ten fakt uwzględnić przy określaniu wysokości sumy ubezpieczenia. Musi ona uwzględniać nie tylko potencjalne wydatki na leczenie, ale też ewentualny transport medyczny – radzi Eliza Gużewska, radczyni prawna w Biurze Rzecznika.
Przy odległych podróżach, np. na Daleki Wschód czy do USA, lub przy poważniejszych urazach czy chorobach konieczny może być transport specjalnym samolotem medycznym (tzw. air-ambulans). Jego koszt to dziesiątki, a nawet setki tysięcy euro. Eksperci Rzecznika uspokajają jednak, że są już na rynku oferty, które przewidują pokrycie tych kosztów bez limitów lub do kwot rzędu 10 mln zł.
Beata Stelmach i Maciej Szwarc to kandydaci do rady nadzorczej PZU SA, zgłoszeni odpowiednio przez Skarb Państwa oraz Generali OFE. Ich kandydatury rozpatrzone zostaną 25 czerwca podczas Zwyczajnego Walnego Zgromadzenia PZU SA. W jego trakcie akcjonariusze spółki zdecydują także m.in. w sprawie dywidendy.
Blisko 5 mld zł do podziału
Podczas ZWZ akcjonariusze PZU SA podejmą decyzję m.in. w sprawie podziału zysku za rok zakończony 31 grudnia 2024 roku. Zgodnie z rekomendacją zarządu ubezpieczyciela, popartą przez jego radę nadzorczą, do podziału jest kwota w wysokości ok. 4,84 mld zł (4,34 zł dywidendy na jedną akcję). Składają się na nią: 3,98 mld zł zysku za ubiegły rok oraz 854 mln zł przeniesione z kapitału zapasowego utworzonego z zysku netto za 2022 r. Suma ta miałaby być podzielona w następujący sposób:
3,75 mld zł , tj. 4,34 zł, przeznaczona zostałaby na wypłatę dywidendy,
8,62 mln zł trafiłoby na Zakładowy Fundusz Świadczeń Socjalnych,
1,08 mld zł na kapitał zapasowy.
Proponowanym dniem dywidendy jest 25 września 2025 r., a dniem jej wypłaty – 16 października 2024 r. Podział zysku jest zgodny z polityką kapitałową i dywidendową Grupy PZU na lata 2021–2024, przyjętą w dniu 24 marca 2021 r. oraz uwzględnia zalecenia zawarte w stanowisku KNF w sprawie polityki dywidendowej w 2024 r. z dnia 14 grudnia 2023 r.
Skarb Państwa postawił na prezeskę Totalizatora
Porządek obrad przewiduje również dokonanie zmian w składzie rady nadzorczej PZU SA. Wprowadzenia takiego punktu zażądał 3 czerwca Skarb Państwa, wiodący akcjonariusz spółki. 24 czerwca SP zgłosił kandydaturę Beaty Stelmach, piastującej od stycznia tego roku funkcję prezeski zarządu Totalizatora Sportowego.
Ekspertka w okresie transformacji gospodarczej, pracując w Komisji Papierów Wartościowych i Giełd, zaangażowana była w budowę rynku kapitałowego w Polsce. W latach 2011–2013 pełniła funkcję podsekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, odpowiadając za dyplomację ekonomiczną i promocję Polski w świecie. W swojej karierze zawodowej na rynku prywatnym m.in. stała na czele General Electric w regionie Polski i Krajów Bałtyckich oraz pełniła funkcję prezeski PZL Świdnik. Zasiadała również w radach nadzorczych m.in. Banku Millennium, HSBC Bank Polska SA, BPH, KRUK, Stalexport Autostrady, a także przewodniczyła radzie nadzorczej Stowarzyszenia Emitentów Giełdowych (w latach 2006–2011 stała na czele SEG). Odznaczona Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi w służbie zagranicznej oraz za osiągnięcia w podejmowanej z pożytkiem dla kraju pracy zawodowej i działalności dyplomatycznej.
Były prezes AXA kandydatem Generali
Z kolei 23 czerwca zakład otrzymał zawiadomienie od jednego ze swoich udziałowców, Generali OFE, w którym fundusz zgłosił kandydaturę Macieja Szwarca, byłego prezesa zarządu AXA w Polsce na członka RN zakładu. Dzień później Komitet Nominacji i Wynagrodzeń rady nadzorczej PZU SA przedstawił RN propozycję pozytywnej oceny odpowiedniości indywidualnej kandydata. W oparciu o nią oraz po zapoznaniu się z zebranymi informacjami i dokumentami rada zatwierdziła propozycję, a następnie przedłoży ją ZWZ w celu dokonania przez nie pierwotnej oceny odpowiedniości indywidualnej kandydata.
Maciej Szwarc rozpoczął pracę zawodową w 1993 roku w bankowości, następnie zajmował się organizowaniem finansowania dużych projektów (m.in. Era GSM, obecnie T-Mobile). W latach 1998–2015 pracował w branży ubezpieczeniowej. Odpowiadał za spółki szwajcarskiej grupy Winterthur w Polsce, a po ich przejęciu w 2006 roku przez francuską AXA był odpowiedzialny za rozwój operacji firmy w Polsce jako prezes jej zarządu. Od 2015 roku prowadził własną działalność doradczą, był też członkiem rad nadzorczych (m.in. Netia, Bezpieczny.pl).
Absolutoria i wynagrodzenia do rozstrzygnięcia
Udziałowcy zdecydują również w sprawie absolutoriów dla członków zarządu i RN spółki, sprawozdań obu organów, skonsolidowanego sprawozdania finansowego Grupy Kapitałowej PZU SA oraz zmian jego statutu. Ponadto podejmą uchwałę w sprawie polityki równowagi płci w zarządzie i radzie nadzorczej PZU SA oraz zasad kształtowania wynagrodzeń członków obu organów.
25 czerwca w ERGO 4, flagowym ubezpieczeniu życia i zdrowia ERGO Hestii, pojawił się nowym element: program MyHealth, stworzony przez GenePlanet, lidera badań genetycznych w Europie. MyHealth to kompleksowy program prewencyjny, na który składają się test DNA i dostęp do platformy Health Intelligence.
Badanie DNA od GenePlanet to analiza, która obejmuje ryzyko zachorowania na ponad 20 poważnych chorób. Test pozwala na zbadanie ryzyka zachorowania na:
nowotwory (10 analiz),
choroby sercowo-naczyniowe (3 analizy),
choroby metaboliczne (3 analizy),
a także zbadanie podatności i odporności na wskazane choroby i wirusy (9 analiz).
– To przełomowa zmiana w ubezpieczeniach życia i zdrowia. Świadomość klientów stale rośnie, a co za tym idzie – oczekiwania również. Kompleksowe ubezpieczenie powinno zawierać nie tylko wsparcie finansowe w obliczu poważnego zdarzenia, ale również działania prozdrowotne i możliwość monitorowania zdrowia – mówi Robert Tomaszewski, dyrektor Biura Ubezpieczeń Detalicznych i Programów Partnerskich ERGO Hestii.
High tech wspiera klientów
Program prewencyjny MyHealth to także dostęp do zaawansowanej technologicznie platformy Health Intelligence. Klient może z niej korzystać już od pierwszego dnia od zawarcia umowy ubezpieczenia. Od momentu otrzymania i wykonania testu, będzie w niej widoczne ryzyko zachorowań.
Aplikacja od GenePlanet umożliwia:
wprowadzenie i interpretacje wyników morfologii krwi oraz odpowiedzi na pytania z ankiety zdrowotnej,
generowanie spersonalizowanego Health Score, czyli oceny stanu zdrowia na podstawie danych dotyczących stylu życia (np. aktywności, diety, BMI),
monitorowanie postępów i ustawiania celów,
otrzymywanie spersonalizowanych wskazówek, które dotyczą np. diety i aktywności fizycznej,
dostęp do raportów z wynikami testu DNA w jednym miejscu (po wykonaniu testu).
Dane DNA pozostają odrębne od procesu ubezpieczeniowego – nie wpływają na wysokość składek ani decyzje roszczeniowe, są chronione zgodnie z przepisami prawa. Wyniki trafiają bezpośrednio do klienta, bez udostępniania ich ERGO Hestii.
Więcej niż program prewencyjny
Na bezpłatny dostęp do programu MyHealth może liczyć każdy nowy klient, który zawiera długoterminową umowę ERGO 4 ze składką roczną co najmniej 2 tys. zł (167 zł miesięcznie). Taka osoba otrzyma pakiet po 12 miesiącach trwania umowy ubezpieczenia.
– Program MyHealth to realne wsparcie w profilaktyce zdrowotnej, która wpisuje się w misję długoterminowego zabezpieczenia życia i zdrowia klientów. To nie tylko testy DNA, a nowe podejście do profilaktyki i dbania o zdrowie. Dzięki nowoczesnej technologii klienci mogą od ręki uzyskać informacje o swoim zdrowiu i podjąć realne działania, aby ich styl życia wpływał pozytywnie na samopoczucie i przyszłość zdrowotną – dodaje Robert Tomaszewski.
23 czerwca Komisja do Spraw Deregulacji Sejmu przeprowadziła pierwsze czytania i przyjęła kilka projektów ustaw. Jednym z nich był projekt nowelizacji ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych oraz ustawy o ewidencji ludności.
Przyjęte rozwiązanie zwiększy ochronę obywateli przed wykorzystaniem ich danych osobowych do nielegalnego zawierania umów obowiązkowego ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych. Nowe przepisy umożliwią ich blokowanie.
W obecnym stanie prawnym zakłady ubezpieczeń nie mogą weryfikować informacji w rejestrze zastrzeżeń numerów PESEL. Powoduje to, że nie są w stanie przeciwdziałać możliwości zawarcia OC ppm. z wykorzystaniem skradzionych danych osobowych. Po wejściu w życie nowych regulacji towarzystwa oraz UFG będą mogły pozyskać dane z rejestru o zastrzeżeniu PESEL, co umożliwi zablokowanie zawarcia nielegalnego OC.
Mikołaj Ciaś, wiceprezes LINK4, i Anna Katarzyna Olech, dyrektorka Pionu Sprzedaży Agencyjnej LINK4, podczas premiery Nowej Strefy Agenta
Rozmowa z Anną Katarzyną Olech, dyrektorką Pionu Sprzedaży Agencyjnej w LINK4
Redakcja „Gazety Ubezpieczeniowej”: –LINK4 właśnie ogłasza premierę Nowej Strefy Agenta. Jak duża to zmiana?
Anna Katarzyna Olech: – To nie jest zwykła aktualizacja systemu, tylko zupełnie nowy rozdział w naszej współpracy z agentami. Premierę Nowej Strefy Agenta porównujemy do startu rakiety, bo to efekt wielomiesięcznej, wspólnej pracy ponad 50 osób, dziesiątek warsztatów, setek stron analiz i 15 tys. roboczogodzin zespołów IT i biznesu. To narzędzie, które ma zmienić sposób, w jaki agenci pracują i współpracują z nami – stając się nie tylko partnerami, ale prawdziwymi opiekunami swoich klientów.
Co wyróżnia Nową Strefę Agenta?
– Nasza Strefa Agenta powstała w ścisłym dialogu z agentami. Od pierwszych makiet, przez testy, aż po finalne wdrożenie – zbieraliśmy opinie, słuchaliśmy potrzeb i uważnie wprowadzaliśmy zmiany. Dzięki temu jest lekka, intuicyjna i przede wszystkim niezawodna.
To nie jest kolejna „wersja systemu”, ale zupełnie nowa jakość – prosta i szybka kalkulacja ofert, automatyczne przypomnienia i alerty, pełny dostęp do danych sprzedażowych i wsparcia. System, który naprawdę ułatwia, a nie komplikuje pracę agenta.
Czy narzędzie jest już gotowe, żeby oddać je w ręce agentów? Jak wypadły testy?
– Czas jest ważny, ale jakość jeszcze ważniejsza. Wszyscy też wiemy, ile pułapek kryją wdrożenia nowych systemów agencyjnych… Dlatego zanim oddaliśmy to narzędzie większej grupie, daliśmy je najpierw do gruntownego przetestowania wybranym agentom. Dopiero gdy od naszych agentów-testerów otrzymaliśmy pozytywny feedback, daliśmy zielone światło do startu.
W tym miejscu chciałam bardzo podziękować tym wszystkim, którzy zaangażowali się w testy i dzielili swoimi uwagami. To było bardzo pomocne i bardzo to doceniamy.
Jakie były główne cele tego projektu?
– Chcieliśmy stworzyć narzędzie, które realnie wspiera agenta i umożliwia mu pełną samodzielność. System, który pozwala na szybką i efektywną obsługę klienta bez zbędnych formalności czy przestojów. Chcemy, by współpraca była rentowna i długofalowa. Dlatego będziemy stale rozwijać Strefę, oddając użytkownikom kolejne funkcjonalności i poprawiając komfort pracy. Opieramy się na trzech filarach: dialogu, partnerstwie i zaufaniu. Te wartości znajdują wyraz także w narzędziach, które przygotowujemy z myślą o agentach.
To spore przedsięwzięcie. Na rynku funkcjonuje wiele systemów. Czym chcecie się wyróżnić?
– W LINK4 wierzymy, że ubezpieczenia mogą być proste i wierzymy, że system, na którym pracują agenci też powinien być prosty. Tak właśnie go zaprojektowaliśmy. Szanujemy czas agentów i wiemy, jak uciążliwe są dla nich powtarzające się awarie systemów, które destabilizują pracę. Nowa Strefa Agenta LINK4 jest lekka i zwinna, zaprojektowaliśmy ją tak, by ułatwiała, a nie utrudniała pracę agentom.
Co czeka użytkowników Strefy w najbliższym czasie?
– Już teraz system jest dostępny dla wybranej grupy agentów. Wkrótce udostępnimy go szerzej, wraz z instrukcjami, filmami szkoleniowymi i wsparciem wdrożeniowym zarówno w terenie, jak i online. Nie poprzestaniemy jednak na tym.
Będziemy pracować nad kolejnymi funkcjonalnościami, które sukcesywnie będziemy oddawać użytkownikom. Wszystko po to, by podnosić ergonomię i komfort pracy. To ciągły proces, w którym liczymy na dalszy dialog z naszymi agentami.
Na koniec – jedno zdanie, które podsumowuje tę zmianę.
– Nowa Strefa Agenta to nasz wspólny start w nową erę współpracy, która ma ułatwić codzienną pracę agentów w Polsce.
Jestem agentem ubezpieczeniowym od ponad 13 lat. Przez ten czas miałem okazję pracować z wieloma systemami sprzedażowymi, jedne były bardziej intuicyjne, inne mniej. Kiedy zaproszono mnie do przetestowania Nowej Strefy Agenta w LINK4, podszedłem do tego z ciekawością, ale i pewnym sceptycyzmem. Już po kilku minutach wiedziałem, że to coś więcej niż zwykła aktualizacja. To rzeczywiście nowa jakość.
Dzięki Nowej Strefie Agenta większość kluczowych zadań, które wykonujemy na co dzień, realizuje się płynnie, szybko i, co najważniejsze, bez zbędnych przerw czy zawieszeń. System działa lekko i reaguje natychmiastowo, a my możemy pracować efektywnie bez konieczności kontaktowania się z infolinią.
Tegoroczny XXVII Kongres Brokerów w Mikołajkach zapisał się w historii InterRisk jako wyjątkowy – nie tylko ze względu na prestiż wydarzenia, ale przede wszystkim dzięki ogromnemu zainteresowaniu naszym panelem eksperckim.
W dniach 28–30 maja 2025 r. Mikołajki stały się areną spotkań dla środowiska brokerskiego i towarzystw ubezpieczeniowych, gromadząc podczas Kongresu Brokerów tysiąc uczestników z całej Polski.
Między boomerem a sigmą – wyzwania ludzi ubezpieczeń
Program wydarzenia zapowiadał koncentrację na tematyce pokoleniowej, jednak w rzeczywistości dominowały zagadnienia o charakterze geopolitycznym oraz społeczno-gospodarczym.
W drugim dniu kongresu InterRisk zorganizował panel ekspercki zatytułowany „Sektor ubezpieczeń kluczowym graczem w nadchodzącym boomie inwestycyjnym”, w którym zgromadziliśmy aż 170 uczestników – absolutny rekord frekwencyjny w historii naszych wystąpień na kongresie!
To nie przypadek. Tematyka inwestycji, ryzyk budowlanych i gwarancji finansowych, a także siły współpracy z brokerami doskonale wpisała się w aktualne potrzeby rynku. Panel poprowadził ceniony dziennikarz i publicysta Jarosław Gugała, nadając spotkaniu dynamiczne tempo i merytoryczną wartość.
Gościem specjalnym był dr Damian Kaźmierczak, wiceprezes Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa, który omówił temat: „Inwestycje a rynek ubezpieczeniowy – co przed nami?”. Na zakończenie swojego wystąpienia podkreślił:
– Rynek ubezpieczeniowy musi przygotować się na okres intensywnych prac w sektorze infrastrukturalnym – i co najważniejsze, musi być gotów skutecznie stawić czoło temu wyzwaniu. Bez jego zaangażowania żaden proces inwestycyjny nie ma szans na powodzenie. W tym samym czasie rozpoczynają się inwestycje drogowe, kolejowe, energetyczne, samorządowe, portowe i wojskowe, które będą wymagały odpowiedniego zabezpieczenia finansowego. To zadanie dla całego sektora ubezpieczeń, który musi być w pełni świadomy odpowiedzialności, jaka na nim spoczywa.
Podczas panelu głos zabrali także eksperci InterRisk, którzy wprowadzili uczestników w kluczowe zagadnienia związane z zarządzaniem ryzykiem i gwarancjami w obliczu dynamicznie zmieniającego się otoczenia inwestycyjnego.
Temat „Gwarancje – budujemy odporność inwestorów i wykonawców w świecie niepewności” przedstawiła Joanna Domańska, dyrektorka Departamentu Ubezpieczeń Finansowych InterRisk. W swoim wystąpieniu skupiła się na dwóch fundamentalnych pytaniach: jak obecna sytuacja makroekonomiczna wpływa na politykę udzielania gwarancji i jak InterRisk wspiera inwestorów i wykonawców w minimalizowaniu ryzyka procesu inwestycyjnego w czasach niepewności? Ekspertka podkreśliła, jak ważna jest elastyczność i innowacyjność w budowaniu odporności na nieprzewidywalne wyzwania rynkowe.
Ryzyko pod kontrolą
Rozszerzeniem tematyki panelu było wystąpienie Cezarego Falkowskiego, eksperta ds. ubezpieczeń korporacyjnych w InterRisk, który skupił się na praktycznych aspektach zarządzania ryzykami budowlano-montażowymi w kontekście nadchodzącego boomu inwestycji infrastrukturalnych. Jego analiza zwróciła uwagę na specyficzne wyzwania, z którymi mierzą się inwestorzy i wykonawcy podczas realizacji dużych projektów budowlanych, oraz na rolę ubezpieczeń jako kluczowego narzędzia zabezpieczającego stabilność finansową i operacyjną przedsięwzięć.
Na zakończenie części prezentacji Jarosław Misiak, zastępca dyrektora Departamentu Ubezpieczeń Korporacyjnych InterRisk oraz lider Zespołu InterRisk PRO, zaprezentował model partnerskiej współpracy z brokerami w zarządzaniu ryzykiem ubezpieczeniowym.
Przedstawił, w jaki sposób zespołowe podejście oraz ścisła współpraca między InterRisk a brokerami pozwalają ograniczyć koszty podczas modernizacji czy przebudowy istniejących obiektów lub realizacji nowych inwestycji.
Głos liderów branży
W części dyskusyjnej głos zabrali również Piotr Narloch, prezes InterRisk, Rafał Kaszubowski, prezes EIB SA, oraz Marcin Wróblewski, prezes PIB Broker SA.
Piotr Narloch podkreślił rolę ubezpieczycieli w transformacji polskiej gospodarki:
– Wierzymy, że sektor ubezpieczeniowy ma dziś do odegrania kluczową rolę – nie tylko jako zabezpieczenie, ale jako realny partner inwestycyjny. Naszą misją jest wspierać rozwój, przewidywać ryzyka i wzmacniać zaufanie w czasie dynamicznych zmian.
InterRisk doceniony!
Tegoroczna edycja Kongresu to również nowe rozdanie prestiżowych nagród Fair Play, przyznawanych przez brokerów najlepszym ubezpieczycielom. Organizatorzy wprowadzili nowe kategorie produktowe, poszerzając dotychczasowy zakres wyróżnień.
Z dumą informujemy, że InterRisk zajął II miejsce w kategorii Ubezpieczenia Finansowe. To dla nas ważny sygnał uznania od rynku i potwierdzenie jakości naszych rozwiązań w obszarze gwarancji ubezpieczeniowych.
Obecność InterRisk na Kongresie, rekordowy panel oraz docenienie przez środowisko brokerów pokazują, że nie tylko słuchamy rynku – ale aktywnie odpowiadamy na jego potrzeby. Dziękujemy wszystkim uczestnikom za obecność, pytania i inspirującą atmosferę.
Czy w branży ubezpieczeniowej możliwe jest wprowadzenie nowego produktu w zaledwie kilka dni? Brzmi to niewiarygodnie, zwłaszcza że w większości towarzystw ubezpieczeniowych proces ten zajmuje od dwóch do sześciu miesięcy, a w niektórych przypadkach nawet rok.
Zbyt długi time-to-market oznacza utracone korzyści i spóźnioną reakcję na zmieniające się potrzeby klientów. W odpowiedzi na ten problem firma dcs.pl stworzyła system Applan Business Platform (ABP), który pozwala na przełomowe skrócenie czasu wdrożenia nowego produktu ubezpieczeniowego – nawet do kilku dni roboczych.
Technologia, która przyspiesza biznes
ABP to zaawansowana platforma klasy core insurance system. Obsługuje pełny cykl życia produktów ubezpieczeniowych – od konfiguracji taryf, cenników i oferty, przez sprzedaż i rozliczenia, po likwidację szkód i integracje z partnerami. Elastyczna architektura pozwala działać zarówno dużym TU, wchodzącym na rynek MGA, jak i insurtechom.
Time-to-market jako przewaga strategiczna
Jedną z największych zalet ABP jest wyjątkowo krótki czas wprowadzenia produktu na rynek (time-to-market). O ile rozwiązania konkurencji wymagają mozolnej i czasochłonnej konfiguracji, a często programowania każdego nowego produktu od podstaw, ABP umożliwia zdefiniowanie i udostępnienie gotowej oferty ubezpieczeniowej dosłownie w kilka dni. To ogromna różnica – zamiast czekać miesiącami na przygotowanie nowego produktu, zakład ubezpieczeń może niemal natychmiast reagować na okazje rynkowe lub wymogi regulacyjne.
Czy kilka dni to realny termin? Odpowiedź brzmi: tak. Początkowo pojawiają się uśmiechy niedowierzania, jednak wątpliwości szybko ustępują, gdy po kilku dniach od przedstawienia wymagań prezentujemy gotowe, w pełni funkcjonalne demo wybranego produktu.
Tak ostatnio było w przypadku ubezpieczeń rolnych z dopłatami rządowymi, gdy nowy produkt powstał zaledwie w pięć dni roboczych.
W tym czasie skonfigurowano wszystkie elementy produktu włącznie z integracją z serwisem Geoportal.gov.pl (do pobierania danych o gruntach rolnych na etapie tworzenia oferty), zdefiniowano taryfy i mechanizmy kalkulacyjne, przygotowano komplet dokumentów polisowych, skonfigurowano zasady dostępu dla agentów oraz rozliczenia z klientami, pośrednikami i nawet mechanizmy rozliczeń dopłat z MRiRW.
Jak stworzyć nowy produkt w kilka dni?
Tajemnica przewagi ABP tkwi w wysokiej elastyczności i konfigurowalności platformy, a także unikalnego API dla partnerów, automatycznie dostosowującego się do produktów. System obejmuje wszystkie kluczowe obszary niezbędne do zdefiniowania, sprzedaży i obsługi produktu ubezpieczeniowego (patrz ilustracja). Dzięki temu większość prac odbywa się poprzez konfigurację systemu, bez konieczności czasochłonnego programowania.
Nowy produkt można stworzyć za pomocą przyjaznego interfejsu webowego, co oznacza, że menedżer produktu lub analityk biznesowy jest w stanie samodzielnie określić parametry oferty bez potrzeby angażowania programistów. ABP oferuje kompletny zestaw narzędzi do zbudowania produktu ubezpieczeniowego od A do Z. Dzięki temu w ciągu kilku dni można skonfigurować absolutnie każdy aspekt nowej oferty – od definicji ryzyka, przez kalkulację składki i proces sprzedaży, po wydruk dokumentów i obsługę szkód.
Dlaczego czas ma kluczowe znaczenie?
Skrócenie czasu wdrożenia produktu to nie tylko kwestia technologii, ale przede wszystkim przewagi biznesowej. Krótki time-to-market to dziś być albo nie być dla każdego ubezpieczyciela. Pierwszy na rynku zyskuje:
przewagę w niszy rynkowej,
dodatkowe przychody składkowe,
oszczędności czasu i kosztów
pozycjonowanie rynku jako innowator i partner godny zaufania.
Sytuacje, w których krótki time-to-market jest kluczowy, to:
nagłe zmiany legislacyjne (np. zmiany sumy ubezpieczenia),
nowe typy ryzyk (cyberbezpieczeństwo, drony, kryptowaluty),
geopolityczne zagrożenia (ubezpieczenia transportów, życia, mienia).
Rozwiązanie sprawdzone w wielu TU
Zespołowi dcs.pl zdarzało się, że uruchomienie kompletnego systemu ABP zajmowało tylko miesiąc od podpisania umowy do uruchomienia sprzedaży pierwszej polisy – w tym czasie była wykonywana instalacja, integracja z innymi systemami towarzystwa, integracja z UFG, uruchomienie sieci sprzedaży i obsługi polis wraz z likwidacją szkód.
Na zakończenie warto podkreślić, że ABP nie jest cudownym rozwiązaniem zastępującym dobre praktyki tworzenia produktów ubezpieczeniowych, lecz narzędziem, które usprawnia pracę ekspertów. Oczywiście, aby stworzyć nowy produkt, nadal potrzebna jest praca aktuariuszy, underwriting, analiza ryzyka czy zgody organów nadzoru – żadna platforma tego nie przyspieszy. Jednak posiadając elastyczny system ubezpieczeniowy, towarzystwo może równolegle z uzgadnianiem aspektów formalnych i merytorycznych przygotowywać swoje nowe produkty bezzwłocznie, nie czekając, aż dział programistów napisze kod i zaktualizuje wiele rozproszonych aplikacji.
Michał Daras Business Development Manager w firmie dcs.pl
W świecie, w którym 70% decyzji zakupowych zapada jeszcze przed kontaktem z doradcą, treść staje się nowym handlowcem – pracującym 24/7, bez wakacji, na nieskończoną liczbę zapytań. Google coraz rzadziej pokazuje suche oferty, częściej odpowiedzi kontekstowe.
O tym, czy firma ubezpieczeniowa w ogóle istnieje w świadomości klientów, decyduje jedno: treści. Klient już nie szuka „polisy OC”. On pyta: „Jakie ubezpieczenie OC będzie najlepsze dla kierowcy z trzema szkodami?”.
Jeszcze kilka lat temu internauta wpisywał w Google: „OC najtaniej 2021”. Dziś pyta chat GPT albo Google Gemini: „Mam dwie szkody z ostatnich trzech lat – gdzie dostanę OC w normalnej cenie?”. I tu kluczowe pytanie: czy twoja strona odpowiada na takie pytania?
Jeśli nie, to nie tylko Google, ale i AI nie mają skąd wziąć danych. Nie pokażą twojej firmy klientowi. Twój zespół może mieć najlepszą ofertę, ale w cyfrowym świecie jesteście po prostu… niewidoczni.
Treści to paliwo dla Google i AI
Treści, jakie publikujesz na stronie i blogu, nie powinny być tylko informacyjne. Muszą być odpowiedzią na konkretne problemy klientów, pisane ich językiem, z ich punktu widzenia. Przykład? Zamiast pisać: „Oferujemy polisy OC i AC w atrakcyjnych cenach”, napisz: „Jeśli miałeś dwie kolizje w ciągu ostatniego roku, twoje składki OC mogą wzrosnąć nawet o 50%. W naszym porównaniu pokazujemy, gdzie nadal można znaleźć uczciwe warunki – również dla kierowców z historią szkód”.
Efekt? Klient dostaje odpowiedź, jakiej szuka. Google i chatboty typu AI znajdują gotowy fragment do wykorzystania. Twoja strona zaczyna żyć własnym życiem – generując ruch, zapytania i zaufanie.
TAYA – i dla klienta, i dla algorytmu
W AgencjaContentowa.pl stosuje się metodę TAYA (They Ask, You Answer). To strategia oparta na prostym założeniu: pisz o tym, o co pytają klienci. Dosłownie.
Zamiast domyślać się, co może być ciekawe, warto analizować realne frazy wpisywane w Google. A te pokazują jasno, czego ludzie naprawdę chcą się dowiedzieć. W ubezpieczeniach będą to pytania w stylu:
Jakie OC po kolizji?
Kiedy AC nie działa?
Czy ubezpieczenie na życie obejmuje Covid-19?
Jakie ubezpieczenie podróżne do USA (i czy obejmuje leczenie po wypadku samochodowym)?
Jeśli twoja strona zawiera odpowiedzi na te pytania – zyskujesz w oczach Google, ale i AI, które „uczy się” z twoich tekstów. Jeśli nie – karmisz tym konkurencję.
W analizie Agencji Contentowej porównano trzy strony www, które działały na tym samym szablonie WordPress i tym samym hostingu. Efekty?
0 artykułów przez 4 lata = 69 wejść miesięcznie.
2 artykuły miesięcznie przez 4 lata = 14 tys. wejść miesięcznie.
1 artykuł tygodniowo przez 2 lata = 5000 wejść miesięcznie (w trudniejszej branży!).
To nie magia – to efekt systematycznego odpowiadania na pytania klientów i optymalizacji treści pod Google i AI.
Kontekst tworzy content
Klienci coraz częściej nie wiedzą, jakiego produktu potrzebują. Ale wiedzą, jaki mają problem. Twoje treści powinny więc:
Uprzedzać pytania klienta.
Wskazywać możliwe rozwiązania.
Edukować – ale bez żargonu.
Budować zaufanie przez konkret i empatię.
Zamiast: „Ubezpieczenie NNW od 99 zł”, lepiej: „Twoje dziecko jedzie na obóz? Sprawdź, czy twoje NNW obejmuje złamania powstałe podczas zajęć sportowych – wiele polis tego nie uwzględnia”.
Treść to najtańsza inwestycja z największym zwrotem
Reklama na Facebooku znika po 24 godzinach. Treść blogowa zostaje w Google na lata – i pracuje dla ciebie każdego dnia. Dlatego eksperci zalecają minimum jeden artykuł tygodniowo, oparty na analizie realnych fraz. Typy tekstów, które najlepiej działają:
Porównania (np. „OC w PZU vs OC w LINK4”),
Cenniki (np. „Ile kosztuje AC w 2025?”),
Opinie i rankingi (np. „Top 5 ubezpieczeń podróżnych do Azji”),
Problemy i obiekcje (np. „Dlaczego ubezpieczyciel nie wypłacił mi odszkodowania?”),
Case studies (np. „Jak klient uniknął dopłaty 5000 zł dzięki klauzuli w OWU”).
Profesjonalna analiza fraz, regularne publikacje, testowanie konwersji i miesięczne raporty pozwalają zamienić content w silnik wzrostu firmy. Bo w 2025 r. najważniejsze pytanie nie brzmi „Jaka jest twoja oferta?”, tylko: „Czy twoja oferta w ogóle się wyświetla?”.
Podczas konferencji SAS Innovate on Tour 2025 w Warszawie SAS uhonorował firmy, które odważnie wykorzystują potencjał AI do budowania przewagi konkurencyjnej. Tytuł AI Ambassador Award 2025 trafił do pięciu organizacji, które wyróżniają się na rynku innowacyjnym podejściem do wykorzystania danych, analityki i sztucznej inteligencji w różnych branżach i obszarach biznesowych. Jedną z wyróżnionych instytucji był Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny.
Jak podkreślili przedstawiciele SAS, nagrodzone organizacje wytyczają nowe standardy w strategicznym wykorzystaniu danych i AI jako narzędzi realnej zmiany.
– Współpraca z klientami na polskim rynku charakteryzuje się partnerstwem opartym na zaufaniu i wspólnym eksperymentowaniu. Od lat tworzymy rozwiązania, które pomagają prognozować popyt, zarządzać ryzykiem, wykrywać nadużycia czy personalizować komunikację z klientem. Nagrodzeni w tym roku klienci pokazują, że AI już dziś zmienia zasady gry – podsumowuje Hana Kvartova, Regional Director for Central Europe SAS.
W gronie nagrodzonych znaleźli się przedstawiciele takich branż, jak bankowość, ubezpieczenia, telekomunikacja i handel detaliczny: Bank Gospodarstwa Krajowego, DOZ Direct, ING Bank Śląski, Polski Światłowód Otwarty i Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny.
Informujemy, że w celu zapewnienia jak najlepszej obsługi nasza strona korzysta z ciasteczek (plików cookies). Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na wykorzystanie przez nas plików cookies. Jednocześnie przypominamy, że w każdej chwili masz możliwość zmiany ustawień plików cookies. OK
Privacy & Cookies Policy
Privacy Overview
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these cookies, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may have an effect on your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.