Blog - Strona 211 z 1480 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 211

PPK potraktowaliśmy poważnie

0
Łukasz Hajduk

Rozmowa z Łukaszem Hajdukiem, dyrektorem Departamentu Sprzedaży UNIQA TFI

Aleksandra E. Wysocka:Minęło pięć lat od wprowadzenia pracowniczych planów kapitałowych. Jak oceniasz ten okres i jakie są Wasze najważniejsze osiągnięcia?

Łukasz Hajduk: – Nasza przygoda z PPK rozpoczęła się siedem lat temu, kiedy zaczęliśmy przygotowania do wdrożenia tego programu. Była to kluczowa decyzja biznesowa, bo na tym rynku trzeba osiągnąć odpowiednią skalę działania. Dzisiaj, po pięciu latach od startu PPK, możemy pochwalić się dobrymi wynikami. Mamy ponad 11 tys. firm i 140 tys. uczestników, co przewyższa nasze początkowe założenia. Jeśli chodzi o wyniki inwestycyjne, to jesteśmy w ścisłej czołówce zarówno w horyzoncie 12, jak i 36 miesięcy.

Jakie cele sobie postawiliście na początku i jak je zrealizowaliście?

– Naszym celem było osiągnięcie 10% udziału w rynku niepaństwowym. Naszym atutem był silny portfel ubezpieczeń grupowych i sam fakt istnienia TFI w liczącej się grupie ubezpieczeniowej. Wiele firm współpracuje z nami od lat i one w pierwszej kolejności zaufały nam w temacie emerytalnym. Skupiliśmy się na pokazaniu, że wypracowujemy ponadprzeciętne wyniki. Prawo zakazuje nam aktywnej akwizycji, ale nasze dobre wyniki to dla wielu najlepszy argument, żeby się do nas przenieść.

Od samego początku nasze fundusze zdefiniowanej daty (FZD) osiągały czołowe miejsca w rankingach, co przekonywało firmy do przenoszenia środków do nas. Dzięki wysokim wynikom i zaangażowaniu zespołu udało nam się zrealizować nasze założenia, a nawet je przewyższyć. Niektórzy twierdzą, że mamy obsesję w temacie PPK. To nie do końca prawda – ta obsesja dotyczy nie tylko PPK, ale też innych produktów oszczędnościowych i inwestycyjnych!

Wróćmy do PPK. Jakie były najtrudniejsze wyzwania, z którymi musieliście się zmierzyć?

– Największym wyzwaniem pozostaje partycypacja pracowników w PPK. W skali kraju partycypacja wynosi ok. 46%, co jest relatywnie niskie. U nas jest nieco wyższa, ale nadal musimy intensywnie pracować nad edukacją i przekonywaniem ludzi do korzyści płynących z uczestnictwa w PPK. Ważne jest, aby ludzie zrozumieli, że PPK to nie OFE, tylko bezpieczny sposób na budowanie kapitału emerytalnego.

Czy PPK to sukces czy porażka?

– To złożone pytanie. Z jednej strony PPK to niewątpliwy sukces, jeśli spojrzymy na liczby: 3,5 mln pracowników i 27,2 mld zł zgromadzonych aktywów. Udało się również osiągnąć stabilne stopy zwrotu, co pokazuje, że system działa efektywnie.

Z drugiej strony niska partycypacja to wyzwanie, które musimy nadal podejmować. Edukacja i budowanie zaufania do systemu są kluczowe, aby przekonać więcej pracowników do uczestnictwa.

Jakie są Wasze plany na przyszłość w kontekście PPK?

– Od początku traktujemy PPK poważnie i strategicznie. Chcemy, aby stały się wehikułem dla dalszych działań grupy UNIQA. Planujemy dalej rozwijać inne produkty emerytalne, takie jak IKE i IKZE, oraz promować wśród uczestników naszą ofertę ubezpieczeń. Chcemy pokazać klientom, że nasze fundusze są stabilne i przynoszą dobre wyniki, oraz że można i warto nam zaufać także w innych aspektach.

Dziękuję za rozmowę.

Aleksandra E. Wysocka

SIGNAL IDUNA i Unilink ponownie oferują Nową Klasę

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

W tym roku SIGNAL IDUNA i Unilink po raz czwarty oferują ubezpieczenie dla dzieci i młodzieży Nowa Klasa. Produkt od lat cieszy się popularnością wśród rodziców oraz w szkołach.

Ubezpieczenie jest skierowane do dzieci i młodzieży szkolnej w wieku od 6. miesiąca do 26. roku życia oraz do personelu placówek oświatowych. Ochrona obowiązuje przez 365 dni w roku oraz działa 24 h na dobę, niezależnie od miejsca pobytu – w Polsce i za granicą, w szkole i poza nią. Nowością w tym roku jest refundacja kosztów rezygnacji z kolonii, półkolonii, obozów oraz wycieczki szkolnej.

Nowa Klasa zapewnia:

  • refundację kosztów rezygnacji z kolonii, półkolonii, obozów oraz wycieczki szkolnej,
  • brak zwyżki za uprawianie sportów w ramach klubów, szkół i klas sportowych oraz mundurowych,
  • 20% zniżki dla rodzeństwa (na ten sam lub niższy wariant polisy),
  • zwrot kosztów leczenia, rehabilitacji, odbudowy zębów stałych, nabycia lub naprawy przedmiotów ortopedycznych i środków pomocniczych,
  • szeroki zakres assistance, m.in. wizytę lekarza centrum assistance, transport medyczny, pomoc psychologa oraz ochronę w sieci.

– Jesteśmy przekonani, że każdy rodzic chce zapewnić swoim dzieciom jak największe bezpieczeństwo. Nowa Klasa jest odpowiedzią na te potrzeby. Uważnie śledzimy rynek ubezpieczeń szkolnych, słuchamy naszych klientów oraz agentów i dlatego praktycznie co roku staramy się modyfikować naszą ofertę w taki sposób, żeby odpowiedzieć na wszystkie oczekiwania – komentuje Wojciech Soliński, dyrektor Biura Sprzedaży Agencyjnej w SIGNAL IDUNA.

– Nowa Klasa od lat zapewnia dzieciom realną ochronę w szkole i poza nią, a rodzicom poczucie spokoju i bezpieczeństwa – w ubiegłym roku wspólnie z SIGNAL IDUNA ubezpieczyliśmy blisko 100 tys. dzieci! Produkt jest dostępny za pośrednictwem naszych Agentów w dwóch formach: w placówce oraz online z kodem zniżkowym, który można uzyskać podczas rozmowy z agentem Unilink – mówi Karolina Drzewiecka, dyrektorka Departamentu Współpracy z Partnerami Strategicznymi Unilink. – Tegoroczna wersja ubezpieczenia Nowa Klasa jest dostępna już od początku wakacji na naszej stronie www i w placówkach, nie trzeba więc czekać do września, aby nabyć polisę na nowy rok szkolny – dodaje.

(AM, źródło: SIGNAL IDUNA)

Wątpliwości dotyczące wyników audytu w PZU

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Według PZU SA wyniki audytu wskazują na nieprawidłowości, które miały miejsce podczas zarządzania spółką przez poprzedni zarząd. Mimo to dwóch jego członków nadal pełni swoje funkcje, a rezultaty audytu nadal nie trafiły do Komisji Nadzoru Finansowego – informuje „Puls Biznesu”.

Według Karola Sowy, adwokata, partnera zarządzającego w kancelarii White Owl, brak decyzji w sprawie skwitowania spółki dla członków zarządu pełniących funkcję w 2023 r. przez ostatnie Walne Zgromadzenie jest klasycznym unikiem mającym na celu utrudnienie im dochodzenia roszczeń związanych z naruszeniem dóbr osobistych. „PB” wskazuje, że taka decyzja może w przyszłości znacznie utrudnić menedżerom objęcie stanowisk wymagających zgody nadzoru.

Zdaniem prawnika przepisy wymagają, aby na zwyczajnym walnym zgromadzeniu uchwały w przedmiocie absolutorium podjąć. Dlatego brak uchwały stanowi bezprawie i jako takie pozwala na dochodzenie roszczeń związanych z naruszeniem dóbr osobistych. Karol Sowa uważa, że rynek finansowy czeka fala pozwów członków zarządów państwowych banków i towarzystw ubezpieczeniowych, którzy nie otrzymali absolutorium za 2023 r., zwłaszcza że część z nich to fachowcy związani ze swoją branżą od wielu lat. Wśród osób, których dotyczy decyzja WZA, znajdują się Maciej Rapkiewicz, nadal pełniący funkcję członka zarządu ds. ryzyka, i Tomasz Kulik, CFO Grupy PZU.

Biuro prasowe KNF przekazało gazecie, że w sytuacji, gdy walne zgromadzenie nie podjęło uchwały o udzieleniu absolutorium, ale również o nieudzieleniu absolutorium – a wstrzymało się od głosu – czyli de facto nie podjęto uchwały dotyczącej oceny działalności członka zarządu, organ powołujący członków zarządu wskazany w statucie spółki (rada nadzorcza bądź WZA) powinien zdecydować o dalszym losie członka zarządu. Jeden z byłych prezesów przekazał „PB”, że obaj menedżerowie musieliby zostać zastąpieni przez osoby, które dostaną zgodę nadzoru, a to niełatwe ze względu na bardzo mocno wyśrubowane wymogi. Zastąpienie wieloletniego CFO w tak dużej spółce w ogóle nie jest łatwe, bo odpowiada on za bardzo ważny obszar. Tymczasem, jak twierdzi gazeta, Komisja nie dysponuje wynikami audytu, które były podstawą negatywnej rekomendacji rady nadzorczej PZU SA.

KNF przekazała „PB”, że PZU nie przekazał wyników audytu do jakiegokolwiek podmiotu zewnętrznego, ponieważ cały audyt objęty jest tajemnicami prawnie chronionymi, a komunikacja zakładu z organem nadzoru jest objęta tajemnicą zawodową.

Więcej:

„Puls Biznesu” z 19 sierpnia, Agnieszka Morawiecka „W co gra skarb państwa w PZU”

(AM, źródło: „Puls Biznesu”)

Banki dostosowują ofertę ochronną do nowych zasad

0
Michał Staniszewski

Obowiązująca od 1 lipca znowelizowana Rekomendacja U doprowadziła do szeregu zmian w ofercie ubezpieczeniowej banków – wynika z ustaleń cashless.pl.

Michał Staniszewski, dyrektor biura bancassurance VeloBanku, w rozmowie z serwisem przypomniał, że jego firma już na rok przed wejściem w życie nowych zasad dotyczących bancassurance dostosowała do nich swoją ofertę. W efekcie obecny wskaźnik odmów wypłaty świadczeń w VeloBanku wynosi 20%, podczas gdy wcześniejsze szacunki EIOPA dla polskiego rynku mówiły o 56%.

Swoje podejście do oferty ochronnej zweryfikował także PKO BP. Marcin Kruszewski, dyrektor Departamentu Ubezpieczeń banku wskazał, że należące do tej samej grupy PKO Życie zastąpiło ubezpieczenia oferowane klientom zaciągającym pożyczki gotówkowe, a jeszcze w tym roku zastąpi polisy dla posiadaczy kredytów hipotecznych. Z kolei Bank Pocztowy zdecydował m.in. o wycofaniu z oferty ubezpieczeń do kredytów hipotecznych oraz o uatrakcyjnieniu oferty polis do kredytów gotówkowych. Dodatkowo umożliwił internetowy zakup polis stand alone opracowanych przez Allianz i odstąpił od przyjmowania ubezpieczeń na zabezpieczenie nowo udzielanych kredytów gotówkowych.

Natomiast mBank wraz z UNIQA dokonał przeglądu oferty, w efekcie którego wprowadził nowe ubezpieczenie na życie i od innych zdarzeń losowych dla klientów wnioskujących o kredyty hipoteczne. Inny ruch wykonał Credit Agricole, podnosząc jakość parametrów ubezpieczeń do kart kredytowych i pożyczek gotówkowych. Zmiany wprowadziły także Pekao, BNP Paribas oraz Santander. Z bankowych ofert wypadła także część produktów, np. ubezpieczenie grupowe do kart kredytowych zniknęło z portfela Santandera.

Więcej:

cashless.pl z 18 sierpnia, Ida Krzemińska-Albrycht „Banki a rekomendacja U. Część produktów na stałe wypadła z oferty, zakończono też niektóre partnerstwa”

(AM, źródło: cashless.pl)

Cyfrowy Agent 007 pokaże, jak skutecznie sprzedawać ubezpieczenia online

0

Sprzedaż ubezpieczeń direct traci na znaczeniu. Polacy najchętniej kupują polisy ubezpieczeniowe przez internet, choć wciąż to agenci stanowią filar sprzedaży online. Aby odnieść sukces, trzeba nauczyć się efektywnie budować swoją markę w sieci. Jakie działania są najbardziej skuteczne? Tego będzie można dowiedzieć się podczas konferencji Cyfrowy Agent 007.

Konferencję organizuje Joanna Chylewska-Michałek, która przeniosła 90% swojego biznesu ubezpieczeniowego do sieci, zyskując 150 tys. aktywnych odbiorców. Wydarzenie, na które wciąż można się zapisać, odbędzie się 21 września w Warszawie, w Airport Hotel Okęcie.

W dobie cyfryzacji branża ubezpieczeniowa staje przed nowymi wyzwaniami i możliwościami. Ostatnie lata, zwłaszcza pandemia Covid-19, uwypukliły wartość posiadania zabezpieczeń finansowych i podkreśliły potrzebę ochrony przed nieprzewidzianymi okolicznościami. Rosnąca świadomość przełożyła się na wzrost popytu na ubezpieczenia na życie. Zmieniły się jednak postawy – większość świadomych klientów wyszukuje agentów ubezpieczeń w sieci, dlatego umiejętność budowania marki online staje się nadrzędnym narzędziem skutecznego działania.

Joanna Chylewska-Michałek – agentka ubezpieczeniowa, trenerka biznesu i coacherka, twórczyni Akademii „Agencja w Sieci” – pomaga w budowaniu osobistej marki agenta i uczy, jak w pełni wykorzystać siłę internetu. W tym celu dzieli się m.in. swoim doświadczeniem zdobytym jako menedżerka ds. social mediów polskiego biura nieruchomości Costa Dream Home. W swojej Akademii uczy ponad 100 agentów budowania marki osobistej, analizy rynku, tworzenia wizerunku online, skutecznej komunikacji z klientem oraz marketingu i sprzedaży. Wdraża nowoczesne narzędzia do pracy online, takie jak platformy CRM i automatyzacja marketingu. Jej kursanci to firmy szkoleniowe, agencje ubezpieczeniowe i towarzystwa ubezpieczeniowe. Jej metody i doświadczenie stanowią fundament sukcesów wielu agentów, którzy dzięki „Agencji w Sieci” zyskali nową jakość pracy i rozwijają karierę w branży ubezpieczeniowej.

Pierwsza edycja konferencji Cyfrowy Agent 007 zaplanowana jest na 21 września i skierowana jest do agentów ubezpieczeniowych. W trakcie prezentacji, wystąpień i paneli dyskusyjnych swoją wiedzą i doświadczeniem podzieli się 16 ekspertów, którzy przybliżą problemy, takie jak wyzwania branży ubezpieczeniowej, wyzwania agenta w przejściu do świata online czy utrzymanie priorytetów agenta w trakcie rewolucji technologicznej.

Konferencja Cyfrowy Agent 007 to unikalna okazja, aby zdobyć niezbędne umiejętności, poznać sprawdzone strategie i zyskać motywację do rozwoju swojego biznesu online. W trakcie eventu swoje prelekcje wygłosi 16 znakomitych ekspertów. Wszystkich uczestników zapraszamy też na warsztaty, pozwalające na przetestowanie zdobytej wiedzy w praktyce i oczywiście będzie też okazja do networkingu – mówi Joanna Chylewska-Michałek.

Uczestnicy, poza wiedzą teoretyczną, otrzymają też praktyczne wskazówki, m.in. na temat przyciągania klientów poprzez wartości biznesowe i efekt WOW, dowiedzą się, jak wznieść własną markę na wyższy poziom, a także jak budować społeczności poprzez reklamy i kreować markę, wykorzystując wideo.

Bilety na wydarzenie dostępne są na stronie cyfrowyagent.com – przygotuj się na rewolucję w swojej karierze!

Maciej Piotrowski nowym członkiem zarządu KUKE

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Podczas odbywającego się 16 sierpnia Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych do zarządu spółki został powołany Maciej Piotrowski.

Powołanie Macieja Piotrowskiego ma moc obowiązującą od 16 sierpnia 2024 r. Nominacja menedżera jest kolejną w ostatnim czasie decyzją kadrową dotyczącą zarządu KUKE. 30 lipca NWZ spółki powołało na członka organu Adama Winogradzkiego.

Obecnie w zarządzie KUKE zasiadają: Janusz Władyczak – prezes, Katarzyna Kowalska – wiceprezeska, oraz Adam Winogradzki i Maciej Piotrowski – członkowie zarządu.

(AM, źródło: KUKE)

Partycypacja w PPK coraz bliżej 50%

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Na dzień 31 lipca tego roku w Pracowniczych Planach Kapitałowych uczestniczyło 3,56 mln osób z 324 tys. podmiotów. To o 30 tysięcy uczestników więcej niż w poprzednim miesiącu – podał PFR Portal PPK w najnowszym biuletynie miesięcznym PPK.

Liczba aktywnych rachunków PPK na koniec lipca wyniosła 4,21 mln szt. Aktualna partycypacja w programie wynosi 48,38%, przy czym wciąż dynamiczniej rośnie w sektorze prywatnym niż publicznym.

Wartość aktywów netto (WAN) funduszy zdefiniowanej daty nieznacznie zmalała, o 86 mln zł, i wynosi aktualnie 27,37 mld zł. Zdaniem autorów biuletynu może to być spowodowane przecenami na rynku akcji. Ze względu na źródła 51,61% środków w PPK stanowią wpłaty pracownika (14,13 mld zł), 39,24% wpłaty pracodawcy (10,74 mld zł), a 9,14% dopłaty państwa (2,5 mld zł).

Funduszami zarządza 17 instytucji finansowych, a średni koszt prowadzenia PPK wynosi niezmiennie 0,331%. Roczne średnie opłaty za zarządzanie wraz z innymi kosztami administracyjnymi lub operacyjnymi oraz kosztami transakcji również pozostają bez zmian i wynoszą 1,08% inwestycji rocznie.

W programie najwięcej uczestników (94,12%) jest narodowości polskiej. Kolejne trzy narodowości to ukraińska, białoruska i indyjska.

Zysk statystycznego uczestnika PPK (zarabiającego do końca 2023 r. 5300 zł i od 2024 r. 7 tys. zł), oszczędzającego w PPK od grudnia 2019 r., w zależności od grupy FZD wyniósł od 129% do 165%.

(AM, źródło: PFR Portal PPK)

Saltus Ubezpieczenia: Sytuacja w systemie publicznym zmusza do korzystania z prywatnej opieki zdrowotnej

0
Beata Tylke

Z danych Saltus Ubezpieczenia wynika, że jeden mieszkaniec Polski korzysta z pomocy NFZ średnio 9,2 razy w roku, a w ramach ubezpieczeń dodatkowych 15,3 razy w roku. Długie kolejki w publicznych przychodniach z roku na rok skłaniają kolejne osoby do szukania pomocy prywatnie. Według danych zebranych przez Polską Izbę Ubezpieczeń, w 2023 roku z prywatnych ubezpieczeń medycznych korzystało już 4,8 mln Polaków.

– Kluczowy moim zdaniem jest czas oczekiwania na lekarzy specjalistów. Do lekarza podstawowej opieki zdrowotnej, internisty nawet w ramach NFZ możemy dostać się bez większych problemów i kolejek. Jednak kiedy borykamy się z poważniejszymi schorzeniami, to proces leczenia wydłuża się drastycznie i wiele osób decyduje się w takiej sytuacji na szukanie pomocy prywatnie. W końcu o skuteczności leczenia i szansach na powrót do zdrowia decyduje czas – im wcześniej zaczniemy przeciwdziałać skutkom choroby, tym większa szansa na sukces – zauważa Beata Tylke, dyrektorka Sprzedaży Ubezpieczeń Zdrowotnych i Pracowniczych Saltus Ubezpieczenia.

Ile czeka się w Polsce na wizytę u specjalisty na NFZ?

Tu wgląd w sprawę zapewnia Barometr WHC. Zeszłoroczna edycja badania wskazuje, że średni czas oczekiwania na pojedyncze świadczenie zdrowotne wynosi 3,5 miesiąca. A na wizytę u specjalisty – średnio 3,7 miesiąca. Trzeba też pamiętać, że żaden specjalista nie postawi trafnej diagnozy bez wyników badań diagnostycznych, na które czeka się średnio 2,5 miesiąca.

Każdy Polak korzysta z pomocy NFZ średnio 9 razy w roku

Według ostatniej analizy Głównego Urzędu Statystycznego („Ambulatoryjna opieka zdrowotna w 2023 r.”), w 2023 roku Polacy skorzystali z 347,3 mln świadczeń medycznych na NFZ. To przeciętnie 9,2 na mieszkańca. Porad lekarskich wykonano 312,3 mln (o 4,9% więcej niż rok wcześniej), z których 131,2 mln to były porady u specjalistów (+8% r/r).

Do tego trzeba doliczyć również świadczenia, które zrealizowaliśmy prywatnie. Dopiero wtedy poznamy pełen obraz naszych potrzeb medycznych. Patrząc na statystyki, widzimy, że każdy ubezpieczony umawia w ciągu roku średnio 15,3 konsultacji lekarskich czy badań. Zakładam, że podobnie może wyglądać sytuacja w przypadku osób, które posiadają pakiet medyczny od sieci prywatnych przychodni czy korzystających z jednorazowych wizyt. Mamy zatem – jak widać – duże potrzeby medyczne, których NFZ nie jest niestety w stanie w pełni zaspokoić – mówi Beata Tylke.

(AM, źródło: Brandscope)

Unilink: Dyrektywa CAFE a ceny nowych i używanych aut w Polsce

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Coraz więcej mówi się o środowiskowych regulacjach i planach Unii Europejskiej w tym obszarze., np. o przepisach redukujących emisję dwutlenku węgla przez nowe samochody, czyli dyrektywie 2008/50/EC Clean Air For Europe Directive, potocznie nazywaną CAFE. Bardziej restrykcyjne regulacje, jakie zaczną obowiązywać od 1 stycznia 2025 roku, mogą wpłynąć na ceny nowych samochodów osobowych i ograniczenie ich dostępności. Eksperci Unilink przyjrzeli się tej kwestii z perspektywy rynku ubezpieczeń.

W 2030 roku wymogi będą jeszcze bardziej restrykcyjne

Regulacje emisyjne są czasem określane jako unijne narzędzie przyspieszające dekarbonizację transportu samochodowego. Unia Europejska właśnie w tym celu ustanowiła stopniowo zwiększane wymagania dotyczące produkowanych samochodów. Wynikają one z Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2019/631 z dnia 17 kwietnia 2019 r. określającego normy emisji CO2 dla nowych samochodów osobowych i dla nowych lekkich pojazdów użytkowych oraz uchylającego rozporządzenia (WE) nr 443/2009 i (UE) nr 510/2011.

UE przewidziała konieczność kolejnego obniżenia emisji dwutlenku węgla z całego unijnego parku nowych samochodów osobowych. Mowa o redukcji na poziomie 15% względem 2021 r.

– Po pięciu latach (w 2030 r.) zostaną wprowadzone dużo bardziej restrykcyjne cele emisyjne, ale na razie większe znaczenie mają te zmiany, które są dosłownie tuż za rogiem. Wydaje się, że Polacy wciąż zbyt mało wiedzą o tak zwanej regulacji CAFE (ang. Clean Air For Europe) oraz jej możliwych skutkach – mówi Jakub Choromański, ekspert Unilink.

Nowe przepisy wpłyną na ceny samochodów?

Zakładana redukcja ogólnounijnego poziomu emisji dwutlenku węgla przez samochody w praktyce jest możliwa poprzez zaostrzone wymagania dotyczące nowych aut. Bardziej restrykcyjne wymagania emisyjne dla poszczególnych producentów samochodów są pochodną tego ogólnego celu i zależą również od masy (w stanie gotowym do jazdy) rejestrowanych pojazdów. Niektórzy producenci samochodów osobowych już od pewnego czasu ostrzegają, że nowe regulacje przyczynią się do wzrostu cen nowych pojazdów oferowanych w salonach i uszczuplenia oferty tańszych modeli.

– Chodzi o konieczność wyposażania samochodów spalinowych w bardziej skomplikowane rozwiązania techniczne albo zapłacenia kary związanej z przekroczeniem norm emisji w przypadku niespełnienia wymagań środowiskowych – wyjaśnia Jakub Choromański. – Warto pamiętać, że 7 lipca br. weszły też w życie przepisy z pakietu GSR2 wprowadzające obowiązek wyposażenia wszystkich nowych aut (a nie tylko nowych modeli) w zaawansowane systemy bezpieczeństwa. To kolejne regulacje z prawdopodobnym wpływem na ceny aut – dodaje.

Czy wzrośnie popyt na używane auta, a w ślad za tym ich ceny?

Szacunki Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar wskazują, że obecnie średnia cena sprzedawanego w Polsce nowego auta oscyluje na poziomie około 180 tys. zł. Eksperci instytutu prognozują, że styczeń 2025 r. przyniesie odczuwalne podwyżki cen nowych samochodów.

– Jeżeli taki scenariusz się zrealizuje, to większym zainteresowaniem zaczną cieszyć się młodsze używane auta, co będzie miało dodatni wpływ na ceny z rynku wtórnego. Opisywana sytuacja może mieć też konsekwencje ubezpieczeniowe – przestrzega Jakub Choromański.

Rosnące ceny to nie tylko droższe AC

Prawdopodobny wzrost cen nowych i używanych samochodów to sytuacja, która będzie miała konsekwencje ubezpieczeniowe. Chodzi nie tylko o wzrost składek AC związany z wyższymi wycenami rynkowymi pojazdów (również tych używanych). Jeśli dostępność nowych aut się zmniejszy, to ubezpieczyciele częściej będą chronić pojazdy używane, a ich współpraca z dealerami nieco straci na znaczeniu.

– Wiele może jednak zależeć od tego, jak będzie wyglądała oferta samochodów elektrycznych – w tym produkowanych na terenie UE aut chińskich producentów. Nowe przepisy mają zachęcać do zwiększenia produkcji samochodów bezemisyjnych – przyznaje Jakub Choromański.

Starzenie się aut, czyli unijny trend z ostatnich lat

Ekspert zwraca uwagę, że w przypadku Polski „elektryfikacja” parku samochodowego przebiega znacznie wolniej niż u unijnych liderów. Pojawiają się więc obawy, że na skutek regulacji zmniejszających dostępność cenową nowych samochodów spalinowych wzrośnie średni wiek polskiego auta, który jest i tak dość wysoki – nawet po czerwcowym „sprzątaniu” bazy danych Centralnej Ewidencji Pojazdów z dawno zezłomowanych aut.  

– Dane Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Samochodów (ACEA) wskazują, że wzrost średniego wieku aut jest już unijnym trendem. W latach 2018–2022 średni wiek samochodu osobowego poruszającego się po drogach UE wzrósł z 10,8 roku do 12,3 roku – podsumowuje Jakub Choromański.

(AM, źródło: Unilink)

Rzecznik Praw Pacjenta powołał zespół ds. zdarzeń niepożądanych

0
Bartłomiej Chmielowiec

13 sierpnia odbyło się pierwsze posiedzenie powołanego przez Rzecznika Praw Pacjenta zespołu do spraw zdarzeń niepożądanych. Do jego zadań należy przygotowanie propozycji klasyfikacji zdarzeń niepożądanych, analiza i ocena stanu obecnego raportowania i monitorowania zdarzeń niepożądanych w Polsce. Zespół zajmie się również opracowaniem dobrych praktyk dla podmiotów leczniczych w tym zakresie.

Do współpracy w ramach zespołu zaproszonych zostało kilkunastu ekspertów, wśród nich przedstawiciel Centrum Monitorowania Jakości w Ochronie Zdrowia, osoby odpowiedzialne za kwestie zdarzeń niepożądanych w podmiotach leczniczych (dyrektorzy, pełnomocnicy do spraw jakości), a także przedstawiciel podmiotu zajmującego się ubezpieczeniem podmiotów leczniczych.

Nowe zadania w obszarze bezpieczeństwa pacjenta nałożyła na Rzecznika nowelizacja ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta w 2023 r. Zgodnie z jej przepisami do zadań Rzecznika Praw Pacjenta należy m.in. zbieranie informacji o zdarzeniach niepożądanych oraz opracowywanie na ich podstawie rekomendacji, analiz i raportów.

– Dbanie o bezpieczeństwo pacjenta jest jednym z kluczowych wyzwań ochrony zdrowia i najważniejszych celów kierowanego przeze mnie urzędu – powiedział Bartłomiej Chmielowiec, Rzecznik Praw Pacjenta. – Po wdrożeniu Funduszu Kompensacyjnego Zdarzeń Medycznych przyszedł czas na uporządkowanie kwestii związanych ze zdarzeniami niepożądanymi. Jak pokazują dane publikowane w Polsce i na świecie, a także zgłoszenia kierowane do mnie przez pacjentów, jest to obszar, w którym mamy wiele do zrobienia – dodał.

Przedmiotem pierwszego spotkania zespołu ds. zdarzeń niepożądanych był obecny stan bezpieczeństwa pacjenta w Polsce. Określono też stojące przed zespołem wyzwania oraz harmonogram prac.

(AM, źródło: RzPP)

18,322FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie