Eksperci ubezpieczeniowi są zdania, że rosnąca liczba szkód spowodowanych przez ekstremalne zjawiska pogodowe wymaga nowego podejścia do zarządzania ryzykiem. W jego ramach większą rolę niż dotychczas będą odgrywać dobrowolne ubezpieczenia majątku, plonów i zwierząt gospodarskich.
– Huragany czy silne wiatry w naszej długości i szerokości geograficznej występują coraz częściej, szczególnie w okresie późnego lata i jesieni. Dotykają szczególnie rolników, ponieważ jednocześnie wyrządzają szkody w infrastrukturze gospodarczej i w uprawach. W infrastrukturze gospodarczej to szkody budynków mieszkalnych, linii energetycznych czy sprzętu rolniczego. W uprawach szkody mogą sięgać nawet do kilkuset tysięcy złotych, a nawet milionów, szczególnie że takie zjawiska jak huragan czy silny wiatr nie zatrzymują się tylko na jednej miejscowości, a obejmują zwykle bardzo duże regiony – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Rafał Czerski, regionalny dyrektor sprzedaży AGRO Ubezpieczenia w województwie lubelskim. – Najczęściej na szkody związane z huraganem czy silnym wiatrem narażone są takie elementy, jak dachy, poszycia, drzwi i okna, czyli elementy, które przyjmują pierwszą siłę wiatru. Zakres ubezpieczenia podstawowego obejmuje ryzyka nazwane, które mają jasną definicję – żeby był huragan, jego prędkość musi przekroczyć 24 m/s. Kiedy rozmawiamy już o dużo niższej prędkości, np. 16 m/s, wtedy takie szkody mogą być likwidowane, ale tylko w rozszerzeniu ubezpieczenia – dodaje.
Ekspert podkreśla, że to właśnie ta różnica w definicjach często decyduje o tym, czy rolnik otrzyma odszkodowanie. Dodatkowo, kupując polisę, rolnicy zapominają o wielu elementach infrastruktury rolniczej, takich jak np. instalacje fotowoltaiczne, pompy ciepła, silosy, altany, budowle rolnicze, suszarnie.
Zgodnie z obowiązującym prawem każdy rolnik musi posiadać OC, które chroni przed skutkami finansowymi szkód spowodowanych w związku z posiadaniem przez niego gospodarstwa rolnego. Obowiązkowe ubezpieczenie obejmuje jednak tylko podstawowy zakres ochrony, a dane branżowe wskazują, że wielu rolników nie decyduje się na rozszerzenie ochrony w ramach dobrowolnej polisy. Eksperci zauważają, że choć w ostatnich latach liczba dobrowolnych umów ubezpieczenia rośnie, to wciąż znaczna część gospodarstw ogranicza się do polis obowiązkowych.
– Współcześnie ubezpieczenia obowiązkowe stają się niewystarczające, ponieważ nie pokrywają wszystkich potrzeb rolnika w kontekście zarówno ochrony majątku, jak i upraw. Ryzyka pogodowe są tak różnorodne w dzisiejszych czasach i wyrządzają tak wiele szkód, że rolnik, aby mieć dobrze ubezpieczony majątek, infrastrukturę gospodarczą, maszyny, ale również uprawy, musi sięgać do jak największych i jak najszerszych rozwiązań ubezpieczeniowych – podkreśla Rafał Czerski.
Z danych resortu rolnictwa wynika, że w 2024 roku zawarto ponad 209 tys. polis chroniących uprawy rolne o łącznej sumie ubezpieczenia 32 mld zł. Powierzchnia chronionych upraw wyniosła ponad 3,8 mln ha. W pierwszej połowie 2025 r. liczba nowych polis przekroczyła 144 tys. szt., a powierzchnia ubezpieczonych upraw wyniosła ponad 2,3 mln ha. Na 2025 rok minister rolnictwa podpisał umowy o dopłaty do ubezpieczeń na kwotę 920 mln zł z dziewięcioma zakładami ubezpieczeń, w tym m.in. AGRO Ubezpieczenia.
– Dużym problemem przy ubezpieczeniu majątków rolników ma ich nieaktualna wycena wartości. O ile przy zawieraniu polisy jest to korzystne dla rolnika, bo im niższa wycena majątku, tym niższa składka ubezpieczeniowa, o tyle jeśli wydarzy się nieszczęście i trzeba likwidować szkodę, rolnik chciałby, żeby w całości towarzystwo ubezpieczeniowe pokryło koszty odbudowy czy odnowienia majątku. To może być trudne, jeśli suma ubezpieczenia była o wiele niższa niż rzeczywista wartość majątku – wskazuje Marek Szczepanik, członek zarządu AGRO Ubezpieczenia.
– Dobrze ubezpieczony majątek rolny to nie tylko posiadanie polisy, lecz przede wszystkim jej dopasowanie do potrzeb i sytuacji. W chwili kiedy wystąpi szkoda, rolnik nie będzie musiał pokrywać strat z własnej kieszeni. Polisa powinna być adekwatna do zagrożeń, które mogą wystąpić w gospodarstwie rolnym, a składka powinna być rozsądna i dopasowana proporcjonalnie do wartości majątku – zaznacza Monika Duzdowska, doradczyni klienta w Poczta Polska Finanse.
(AM, źródło: Newseria)