Blog - Strona 39 z 1469 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 39

PIB Broker: Polisa skarbowa zabezpieczeniem w relacjach z fiskusem

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Polski system podatkowy cechuje zmienność warunków, ograniczeń i kryteriów. Jedną z najnowszych zmian w podatkach jest limit uprawniający podatników do zapłaty 9% CIT w 2025 r. Stąd też rozliczenia finansowe z urzędem skarbowym często stanowią wyzwanie dla przedsiębiorców, niezależnie od skali działalności. Dlatego PIB Broker radzi im, aby pomyśleli o ubezpieczeniu skarbowym.

– W 2025 roku przedsiębiorcy muszą przygotować się na szereg istotnych zmian w przepisach podatkowych. Nowe regulacje, takie jak obowiązkowe raportowanie w formacie JPK CIT, zmiany w zasadach opodatkowania nieruchomości czy wprowadzenie globalnego podatku minimalnego, mogą znacząco wpłynąć na codzienne funkcjonowanie firm – komentuje Dominika Bańcerowska, zastępczyni dyrektora Biura Ubezpieczeń Morskich i Współpracy Międzynarodowej PIB Broker.

Złożoność i różnorodność wprowadzanych zmian zwiększają ryzyko popełniania błędów w rozliczeniach z Urzędem Skarbowym. Niedopatrzenia, takie jak nieterminowe lub niepoprawne przesłanie wymaganych danych, mogą skutkować poważnymi konsekwencjami finansowymi, w tym karami i odsetkami. Ochroną przed skutkami finansowymi wynikającymi z błędów w rozliczeniach są ubezpieczenia skarbowe.

– Polisa ma na celu chronić ubezpieczonego przed finansowymi skutkami błędów lub zaniedbań popełnionych podczas wykonywania czynności księgowych. To już tradycja, że nowy rok przynosi nowe zmiany w systemie podatkowym, których niepożądane skutki bez wątpienia znacznie ograniczy dostosowane do potrzeb ubezpieczenie skarbowe – dodaje Dominika Bańcerowska.

(AM, źródło: LinkedIn)

LINK4 doceni dobrych kierowców, ale najpierw sprawdzi ich styl jazdy

0
Źródło zdjęcia: LINK4

70% kierowców przyznaje, że przekracza dozwoloną prędkość, a jednocześnie 90% zdaje sobie sprawę z tragicznych skutków wypadków drogowych. Wyniki badań przeprowadzonych przez Instytut Badań Pollster na zlecenie LINK4 potwierdzają, że choć Polacy deklarują troskę o bezpieczeństwo, to na drogach rzeczywistość wygląda inaczej. W odpowiedzi na te dane firma kontynuuje kampanię „Doceniamy Dobrych Kierowców”, której celem jest promowanie odpowiedzialnej jazdy i nagradzanie tych, którzy dbają o bezpieczeństwo.

– To, co dzieje się na polskich drogach, to poważny problem. Na szczęście coraz częściej słyszymy, że szybka jazda bez rozwagi to zwyczajny obciach. Ludzie zaczynają rozumieć, że kultura jazdy ma znaczenie. W LINK4 czujemy się odpowiedzialni za wspieranie tej zmiany i chcemy dawać kierowcom konkretne narzędzia do poprawy stylu jazdy – mówi Mikołaj Ciaś, wiceprezes LINK4.

Michał Gomowski, drugi wiceprezes LINK4, dodaje, że firma stawia na nagradzanie zamiast karania.

– Nie chcemy straszyć, lecz zachęcać do zmiany nawyków. Każdy uczestnik programu może zobaczyć, jak jeździ, poprawiać swój styl i zdobywać nagrody. To działa – sam testowałem aplikację i widzę, jak bardzo mobilizuje do uważniejszej jazdy – zapewnia.

Telematyka w ubezpieczeniach indywidualnych – LINK4, Warta i Wiener

Telematyka w ubezpieczeniach komunikacyjnych rozwija się w Polsce już od kilku lat, a na rynku funkcjonują programy oferowane przez Wartę i Wienera (dziś Compensa). Jednak ich podejście różni się od rozwiązania zaproponowanego przez LINK4.

Przypomnijmy, że program „Doceniamy Dobrych Kierowców” to już drugie podejście LINK4 do telematyki. W latach 2017–2023 firma realizowała inicjatywę „Kasa Wraca”, również we współpracy z NaviExpert. W tamtym okresie z oferty skorzystało 90 tysięcy kierowców, którzy monitorowali swój styl jazdy i otrzymywali zwroty części składki za bezpieczne poruszanie się po drogach.

Program Warta4U, wprowadzony w 2023 roku, pozwala klientom uzyskać do 30% zniżki na OC i AC po zainstalowaniu aplikacji mobilnej i korzystaniu z niej przez co najmniej trzy miesiące. Z kolei Wiener DRIVE koncentruje się nie tylko na analizie stylu jazdy, ale także na promowaniu bardziej ekologicznych nawyków, nagradzając płynną jazdę i oszczędność paliwa. Oba rozwiązania pozostały niszowe, z tym że Warta4U ma na celu głównie pozyskiwanie do portfela młodych kierowców już na etapie zakupu polisy, a więc bez oceny stylu jazdy. Tymczasem LINK4 ma nagradzać tych, którzy jeżdżą najbezpieczniej.

Floty napędzają telematykę, ale bariery pozostają

Największym sukcesem telematyki w Polsce pozostają ubezpieczenia flotowe, gdzie monitoring pojazdów już od dawna pomaga firmom obniżać koszty i poprawiać bezpieczeństwo kierowców. Na rynku klientów indywidualnych rozwój telematyki wciąż napotyka kilka kluczowych barier. Przede wszystkim niskie ceny obowiązkowego OC sprawiają, że wielu kierowców nie odczuwa potrzeby dodatkowych oszczędności, które mogłaby przynieść telematyka. Kolejną przeszkodą jest ograniczona gotowość kierowców do dzielenia się swoimi danymi – obawy o prywatność i możliwość wykorzystywania danych do selekcji klientów wciąż są obecne.

Czy w Polsce jeździ się bezpieczniej? Statystyki dają do myślenia

Ze wstępnych danych wynika, że w 2024 roku na polskich drogach zginęło 1881 osób, co oznacza spadek o 0,6% względem 2023 roku. Jeszcze większy postęp widać w liczbie wypadków spowodowanych przez kierowców pod wpływem alkoholu – było ich 9,8% mniej, a liczba ofiar śmiertelnych zmniejszyła się aż o 28,8%.

Nadkomisarz Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji podkreśla, że choć spada liczba ofiar wypadków, to wyzwań wciąż nie brakuje.

– To dobre wiadomości, ale wciąż widzimy dużo do poprawy. Każde życie uratowane na drodze to sukces, ale problemem nadal jest nadmierna prędkość. Tylko w 2024 roku policjanci zatrzymali ponad 26 tysięcy kierowców, którzy w obszarze zabudowanym przekroczyli prędkość o więcej niż 50 km/h. To wzrost o ponad 10% w porównaniu do 2023 roku – wylicza.

NaviExpert – aplikacja, która pomaga kierowcom doskonalić styl jazdy

W ramach kampanii „Doceniamy Dobrych Kierowców” klienci LINK4 otrzymują dostęp do nawigacji NaviExpert, która pomaga analizować styl jazdy i przypomina o ograniczeniach prędkości. Aby dołączyć do programu, wystarczy kupić ubezpieczenie komunikacyjne w LINK4, pobrać aplikację i wprowadzić w niej numer polisy. Od 1 kwietnia ruszają kwartalne konkursy, w których do wygrania są kamery samochodowe, smartfony i bony paliwowe. Wystarczy przejechać co najmniej 500 km z włączoną aplikacją i dbać o płynność oraz bezpieczeństwo jazdy.

Czy telematyka przekona Polaków do ostrożniejszej jazdy? Refleksje agentów

Pola Witecka, członkini zarządu SGU Group, dostrzega w programie LINK4 duży potencjał i zwraca uwagę, że to szansa na rywalizację nie tylko ceną, ale i wartością dodaną.

– Ubezpieczenia komunikacyjne wciąż są sprzedawane głównie przez pryzmat ceny, ale ten program pozwala agentom konkurować czymś więcej – realną wartością dla kierowców. W naszej strukturze już zaprezentowaliśmy to rozwiązanie i zostało ono bardzo życzliwie przyjęte. To nie tylko dodatkowy argument sprzedażowy, ale też budowanie długoterminowych relacji z klientami. W takich programach kluczowe jest zaufanie – jeśli agent sam nie uwierzy w produkt, nie przekona do niego klientów – wskazuje.

Tomasz Porębski, członek zarządu ASAP, zauważa, że telematyka wciąż budzi wśród kierowców mieszane uczucia.

– Historia zna wiele telematycznych projektów, które poległy, bo kierowcy nie mieli do nich zaufania. LINK4 zrobiło to inaczej – nie stosuje kar, lecz nagrody. To duża różnica i może przesądzić o sukcesie tego programu. Ale to dopiero początek. Kluczowe pytanie brzmi: ilu klientów faktycznie zacznie z niego korzystać? Ilu z nich zainstaluje aplikację, ale zapomni ją włączyć po kilku tygodniach? Bo jeśli chcemy, żeby program działał, to musimy przekonać klientów, że naprawdę warto z niego korzystać na co dzień – podkreśla.

Każdy wypadek, którego uda się uniknąć, to sukces

Michał Gomowski podkreśla, że zamiast mówić o rewolucji, warto skupić się na konkretach.

– Nie zmienimy wszystkiego z dnia na dzień, ale jeśli uda się uniknąć choć jednego wypadku, to już jest sukces. Edukacja i promocja odpowiedzialnych postaw na drodze to inwestycja w bezpieczeństwo nas wszystkich. Każdy kierowca, który zdejmie nogę z gazu, to krok w dobrym kierunku.

Więcej informacji o kampanii można znaleźć na stronie www.link4.pl/doceniamy-dobrych-kierowcow.

Aleksandra E. Wysocka

Rzecznik Finansowy: Sąd Najwyższy nie wyjaśnił, jak rozumie dynamiczny charakter szkody

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Analizując uchwałę, nie można przejść obojętnie obok faktu, że Sąd Najwyższy nie wyjaśnia w sposób wyczerpujący głoszonej przez niego koncepcji dynamicznego charakteru szkody. Zdawkowość uzasadnienia uchwały jest tym bardziej dostrzegalna, że w kwestii tak zwanego dynamicznego charakteru szkody inne składy SN już się wypowiadały w sposób krytyczny – oświadczył Rzecznik Finansowy w poszerzonym stanowisku wobec uchwały Sądu Najwyższego w sprawie zasad ustalania wysokości odszkodowania w przypadku wystąpienia następczej niemożliwości przywrócenia stanu poprzedniego.

Uchwała z 11 września 2024 r. (sygn. akt III CZP 65/23) została podjęta przez SN w powiększonym, siedmioosobowym składzie. Dotyczyła ona zasad ustalania wysokości odszkodowania (szkoda częściowa) w przypadku wystąpienia następczej niemożliwości przywrócenia stanu poprzedniego, co w ocenie sądu ma miejsce w razie zbycia pojazdu w stanie uszkodzonym lub jego uprzedniego naprawienia. SN stwierdził, co następuje:
„Jeżeli naprawa pojazdu przez poszkodowanego stała się niemożliwa, w szczególności w razie zbycia lub naprawienia pojazdu, nie jest uzasadnione ustalenie wysokości odszkodowania z ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych jako równowartości hipotetycznych kosztów naprawy”.

Rzecznik krytyczny wobec „dynamicznego charakteru szkody”

Uchwała została wydana na wniosek Rzecznika Finansowego, w związku z pojawiającymi się w orzecznictwie odmiennymi zapatrywaniami w stosunku do ugruntowanej przez lata linii orzeczniczej, stanowiącej, że wysokość należnego odszkodowania – w ramach odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdu mechanicznego – ustalana jest na podstawie hipotetycznych kosztów naprawy, a sprzedaż lub naprawa pojazdu nie ma wpływu na wysokość należnego odszkodowania i sama szkoda powstaje w momencie zdarzenia. Rzecznik odniósł się krytycznie do koncepcji „dynamicznego charakteru szkody”, uznającej, że roszczenie odszkodowawcze może się zmieniać w czasie i jest zależne od czynności podejmowanych przez poszkodowanego po zdarzeniu szkodowym, takich jak naprawa uszkodzonego pojazdu lub jego zbycie, a samo odszkodowanie obejmuje pokrycie takiego uszczerbku, który jest aktualny w chwili zamknięcia rozprawy.

SN orzekł niekorzystnie dla poszkodowanych?

Sąd Najwyższy nie podzielił stanowiska Rzecznika, które zostało poparte szeregiem uprzednich orzeczeń zarówno SN i sądów powszechnych, jak i Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, zgodnie z którymi obowiązek odszkodowawczy ubezpieczyciela pojawia się już z chwilą wyrządzenia poszkodowanemu szkody i nie jest uzależniony od tego, czy poszkodowany dokonał naprawy samochodu i czy w ogóle zamierzał go naprawić. W uzasadnieniu uchwały SN stwierdza, że szkoda ma charakter dynamiczny, a przy ustaleniu wysokości należnego odszkodowania konieczne jest uwzględnienie następczych działań poszkodowanego. Zdaniem Rzecznika pozbawia ona poszkodowanych możliwości ustalenia wysokości odszkodowania w oparciu o hipotetyczne koszty naprawy w przypadku naprawy uszkodzonego pojazdu bądź jego zbycia, stanowiąc kierunkowo kontynuację uchwały SN z dnia 8 maja 2024 r. o sygn. III CZP 142/22 (wydaną notabene przez zbliżony skład).

RzF: Sąd Najwyższy był zbyt lakoniczny

W ocenie Rzecznika, analizując uchwałę SN, nie można przejść obojętnie obok faktu, że sąd nie wyjaśnia w sposób wyczerpujący głoszonej przez niego koncepcji dynamicznego charakteru szkody. Rzecznik uważa, że zdawkowość uzasadnienia uchwały, jest tym bardziej dostrzegalna, że w tej kwestii inne składy SN już się wypowiadały (w sposób krytyczny, przede wszystkim – w postanowieniu o odmowie podjęcia uchwały sygn. III CZP 91/18 z 20 lutego 2019 r., w którym wskazano, że „dla powstania roszczenia o naprawienie szkody w postaci kosztów naprawy pojazdu nie mają znaczenia późniejsze zdarzenia między innymi w postaci sprzedaży uszkodzonego lub już naprawionego pojazdu. Zbycie rzeczy jest uprawnieniem właściciela tak samo, jak korzystanie z niej. Skorzystanie z tego uprawnienia nie może ograniczać wysokości należnego poszkodowanemu odszkodowania, ubezpieczyciel sprawcy szkody powinien bowiem wyrównać uszczerbek w majątku poszkodowanego do pełnej wysokości szkody”.

Omawiana uchwała rodzi także w opinii Rzecznika, kolejne pytania i wątpliwości.

Pełna treść stanowiska Rzecznika Finansowego

(AM, źródło: RzF)

Już ponad 5 mln klientów korzysta z serwisu mojePZU

0

MojePZU, platforma cyfrowa największego polskiego ubezpieczyciela do budowania i rozwijania relacji z klientami oraz ich obsługi, ma już ponad 5 mln użytkowników. Kolejnym krokiem ubezpieczyciela w jego cyfrowym rozwoju jest hiperpersonalizacja treści i ofert dostępnych na platformie.

Klienci korzystają z mojePZU poprzez serwis internetowy moje.pzu.pl oraz aplikację mobilną, której używa już 2/3 klientów posiadających konto na platformie.

– Platfoma mojePZU to kluczowe narzędzie, które znacząco podnosi jakość obsługi naszych klientów, dając dostęp do szerokiej oferty produktów i usług w kanale digital. Dziś sfera online to nie tylko procesy zakupowe, ale również procesy obsługowe, które stają się w ten sposób dużo wygodniejsze i szybsze. I co ważne, dostępne 24/7 w jednym miejscu. Przekroczenie granicy 5 mln kont oraz ponad 35 mln wizyt i 14 mln operacji rocznie pokazuje, że klienci coraz chętniej sięgają po takie rozwiązania – podkreśla Piotr Rutkowski, dyrektor zarządzający ds. klientów i usług cyfrowych PZU.

Ponad 3 mln sprzedanych polis, ponad 1,8 mln zgłoszonych szkód

Platforma mojePZU oferuje użytkownikom liczne funkcjonalności. Mogą oni samodzielnie kupować ubezpieczenia, jak również wznawiać polisy. Klienci kupili za jej pośrednictwem już ponad 3,3 mln polis. Platforma umożliwia zgłaszanie szkód i sprawdzanie ich statusu, jak również kontakt z doradcami. Do tej pory użytkownicy cyfrowego kanału zgłosili już ponad 1,8 mln szkód.

Pełne bezpieczeństwo płatności

Za pośrednictwem mojePZU można także korzystać z usług medycznych, m.in. odebrać e-receptę, umówić badania czy wizytę u lekarza. Dodatkowo użytkownicy mogą inwestować oszczędności dzięki integracji mojePZU z inPZU, a w aplikacji mają możliwość korzystania z abonamentu sportowo-rekreacyjnego PZU Sport. W serwisie mojePZU klienci mogą opłacać składki i usługi. Platforma oferuje dostęp do wielu metod płatności. Pełna obsługa płatności online odbywa się w bramce płatniczej Grupy PZU. 

– Zależy nam, aby jeszcze lepiej rozumieć potrzeby naszych klientów. Mają oni różne oczekiwania i potrzeby nie tylko wobec produktów, ale i kanałów komunikacji, formy oraz momentu kontaktu czy sposobu zakupu. Dlatego kolejnym krokiem, który realizujemy w ramach rozwoju mojePZU, jest hiperpersonalizacja treści i ofert dostępnych w portalu, co pozwoli nam oferować usługi szyte na miarę. W efekcie, stale podnosząc poziom satysfakcji klientów, w perspektywie najbliższych 3 lat planujemy przekroczyć 8 mln użytkowników mojePZU – zapowiada Piotr Rutkowski. 

(AM, źródło: PZU)

Druga opinia medyczna – strategiczna przewaga w nowoczesnym zarządzaniu portfelem ubezpieczeń

0
Wojciech Dzieżyc

W erze, w której koszty opieki zdrowotnej wciąż rosną, a satysfakcja klientów staje się coraz ważniejsza dla ich utrzymania, firmy ubezpieczeniowe poszukują innowacyjnych rozwiązań w celu ulepszenia swojej oferty przy jednoczesnym utrzymaniu efektywności kosztowej.

Usługi drugiej opinii medycznej stają się strategicznym narzędziem, które zapewnia zarówno korzyści kliniczne, jak i finansowe dla ubezpieczycieli i ich klientów.

Ukryty koszt błędnej diagnozy: perspektywa biznesowa

Wpływ błędnej diagnozy medycznej w Polsce stanowi poważne wyzwanie zarówno dla ubezpieczycieli, jak i świadczeniodawców opieki zdrowotnej. Kompleksowe badanie 100 przypadków odszkodowań wykazało, że 26% zdarzeń medycznych zostało bezpośrednio przypisanych błędnym diagnozom, przy czym przypadki te dotyczyły głównie stanów skomplikowanych, takich jak nowotwór, zawał mięśnia sercowego, zapalenie wyrostka robaczkowego i złamania. Warto zauważyć, że zwłaszcza kobiety były dotknięte tym problemem, stanowiąc 62% badanych przypadków.

Jeszcze bardziej niepokojąca jest sytuacja w określonych obszarach medycznych – w badaniu skoncentrowanym na przypadkach sepsy zidentyfikowano błędy medyczne w 83% przeanalizowanych opiniach medyczno-prawnych, a błędy diagnostyczne dotyczyły 76% pacjentów.

Wyniki te są dodatkowo potwierdzone przez dane Komisji Europejskiej, które pokazują, że 28% polskich obywateli zgłosiło osobiste lub rodzinne doświadczenia z poważnymi błędami medycznymi w szpitalach – wskaźnik ten przekracza średnią UE. Dla ubezpieczycieli statystyki te przekładają się bezpośrednio na wzrost liczby roszczeń, wydłużenie okresów leczenia i wzrost kosztów opieki zdrowotnej, co ostatecznie wpływa zarówno na wydajność operacyjną, jak i składki ubezpieczeniowe.

Optymalizacja rachunku ekonomicznego opieki zdrowotnej dzięki specjalistycznym drugim opiniom

Usługa drugiej opinii medycznej MediGuide stanowi atrakcyjną propozycję wartości dla ubezpieczycieli. Z wynikiem 79,8% przypadków skutkujących zmodyfikowanymi diagnozami lub planami leczenia usługa ta wykazuje wyraźny potencjał w zakresie ograniczania kosztów. Proces jest usprawniony i wydajny, ponieważ opinie specjalistów są dostarczane w ciągu średnio 7,9 dnia – to kluczowe zarówno dla ubezpieczycieli, jak i klientów przy podejmowaniu krytycznych decyzji zdrowotnych.

Tym, co wyróżnia tę usługę, jest jej kompleksowe podejście. Zamiast polegać na perspektywie jednego lekarza, klienci zyskują dostęp do sieci czołowych na świecie ośrodków medycznych i lekarzy specjalistów. To multidyscyplinarne podejście zapewnia dokładną ocenę przypadku i pomaga zapobiegać niepotrzebnym procedurom, bezpośrednio wpływając na koszty roszczeń i wykorzystanie zasobów.

Budowanie przewagi konkurencyjnej: rozszerzone korzyści dla klientów

Na dzisiejszym konkurencyjnym rynku ubezpieczeniowym wyróżnienie się poprzez usługi o wartości dodanej ma kluczowe znaczenie. Usługa drugiej opinii medycznej MediGuide oferuje kilka strategicznych korzyści:

1.  Zadowolenie klientów: Z imponującym wynikiem 98% Net Promoter Score usługa wykazuje wyjątkowy poziom satysfakcji klientów. Ten wysoki wskaźnik satysfakcji może znacząco przyczynić się do strategii retencji i pozyskiwania klientów.

2.  Kontrola kosztów: Zapobiegając niepotrzebnym procedurom i zapewniając trafne diagnozy od samego początku, ubezpieczyciele mogą lepiej zarządzać wydatkami na opiekę zdrowotną i dokładniej przewidywać koszty.

3.  Zarządzanie ryzykiem: Dostęp do specjalistycznych opinii medycznych pomaga zmniejszyć ryzyko błędów medycznych i późniejszych powikłań, potencjalnie obniżając długoterminowe koszty roszczeń.

4.  Jakość usług: Każdemu klientowi przypisany jest dedykowany menedżer przypadku, który zajmuje się wszystkimi aspektami procesu, od gromadzenia dokumentacji medycznej po ułatwianie komunikacji między lekarzami prowadzącymi leczenie a specjalistami realizującymi drugie opinie. Ten wysoki poziom obsługi pozytywnie wpływa na markę ubezpieczyciela.

Wdrożenie i integracja: praktyczne podejście

Ubezpieczycielom rozważającym integrację usług drugiej opinii medycznej MediGuide oferuje gotowe rozwiązanie, które można płynnie włączyć do istniejących planów rozwoju produktów. Proces wdrażania ma na celu zminimalizowanie obciążeń administracyjnych przy jednoczesnej maksymalizacji wartości zarówno dla ubezpieczyciela, jak i jego klientów.

Usługa działa poprzez prosty proces inicjacji – klienci muszą jedynie skorzystać z telefonu, aby rozpocząć. Wszystkie kolejne kroki, w tym gromadzenie dokumentacji medycznej, wybór specjalistów i zarządzanie komunikacją, są obsługiwane przez profesjonalny zespół MediGuide. To usprawnione podejście gwarantuje, że ubezpieczyciele mogą oferować tę cenną korzyść bez zwiększania złożoności operacyjnej.

Podsumowanie

W branży, w której zarówno zarządzanie kosztami, jak i satysfakcja klientów są najważniejsze, usługi drugiej opinii medycznej stanowią strategiczną okazję dla ubezpieczycieli do osiągnięcia obu celów jednocześnie. Współpracując z MediGuide, ubezpieczyciele mogą zaoferować swoim klientom dostęp do światowej klasy wiedzy medycznej, jednocześnie potencjalnie redukując niepotrzebne procedury i związane z nimi koszty.

Dane mówią same za siebie: przy prawie 80% przypadków skutkujących zmodyfikowanymi planami opieki i niezmiennie wysokim wskaźniku satysfakcji usługa zapewnia wymierną wartość zarówno ubezpieczycielom, jak i ich klientom.

Ponieważ koszty opieki zdrowotnej nadal rosną, a klienci stają się coraz bardziej zaangażowani w podejmowanie decyzji dotyczących opieki zdrowotnej, oferowanie dostępu do ekspertyz medycznych nie jest tylko dodatkową korzyścią – staje się kluczowym elementem konkurencyjnych portfeli ubezpieczeniowych.

Wojciech Dzieżyc
prezes zarządu MediGuide Polska

Szacowanie wartości pojazdu coraz trudniejsze

0
Dariusz Wołoszka

Na przestrzeni ostatnich kilku lat rynek motoryzacyjny zmieniał się bardzo dynamicznie i nic nie wskazuje na to, że rok 2025 będzie przełomowy. Pandemiczne zachwianie równowagi pomiędzy popytem a podażą, wiele unijnych ekoregulacji, ekodeklaracje producentów, wejście na rynek europejski dalekowschodnich producentów oraz mniejsze zainteresowanie samochodami zeroemisyjnymi tworzą zbiór czynników, które będą kształtować ceny pojazdów w najbliższych miesiącach i latach.

W tak złożonym otoczeniu nie widać przesłanek do stabilizacji cen samochodów zarówno nowych, jak i używanych. Wycena wartości pojazdu będzie jeszcze trudniejsza i obarczona większym ryzykiem szacowania.

Precyzyjna wycena pojazdów, trafna kalkulacja składek lub kwoty wypłaty odszkodowania będą jednymi z głównych elementów zachowania konkurencyjności na rynku ubezpieczeń.

Przede wszystkim rzetelność informacji

Ważne, aby analizując rynek i aktualną sytuację, opierać się na informacjach niezależnych, aktualnych i precyzyjnych. Bazowanie na wartościach, które są uśredniane dla wszystkich europejskich rynków czy pochodzą z rynku sąsiedniego, wydawałoby się bardzo podobnego, najczęściej obarczone będzie dużym błędem.

Takie wartości nie odzwierciedlają lokalnej, specyficznej sytuacji rynkowej, lokalnego postrzegania marki czy konkretnego modelu lub aktualnych preferencji klientów.

Elektryki coraz mniej atrakcyjne

Analizując sytuację na polskim rynku, warto zwrócić szczególną uwagę na kilka poniższych aspektów. Od kilku miesięcy spada zainteresowanie nowymi i używanymi samochodami elektrycznymi. Ograniczenie grona beneficjentów programu NaszEauto, który jest następcą programu Mój Elektryk, nie zbilansuje zwiększonego popytu wynikającego np. z kolejnego etapu wdrożenia regulacji CSRD.

Dodatkowo, wycofywane z flot kolejne wolumeny dwu-, trzyletnich elektryków z pewnością nie wyhamują widocznej, przyspieszonej w stosunku do spalinowych, deprecjacji wartości samochodów BEV.

W aktualnym otoczeniu regulacyjnym nie należy zatem oczekiwać przełomowej zmiany nastawienia polskiego klienta do napędów zeroemisyjnych, ale raczej utrwalenia obecnych trendów. Potwierdza to również najnowsza nowelizacja Ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych, luzująca wymagania udziału flot zeroemisyjnych dla sektora publicznego oraz podmiotów współpracujących.

Złoty czas hybryd

Z kolei rekordowy wynik sprzedaży hybryd potwierdza zainteresowanie klientów ponad 20-letnią, lecz wciąż postrzeganą w kategorii nowości, technologią. Wyraźny trend nie jest przypadkowy i wysokie wartości rezydualne przy odsprzedaży będą nadal obserwowane.

Po drugiej stronie trudno ignorować potencjał samochodów z silnikami wysokoprężnymi, które odpowiednio użytkowane mogą zapewnić bezawaryjną i relatywnie niskonakładową eksploatację. Niemalejący popyt przy ograniczonej podaży utrwalić może trend mniejszej utraty wartości samochodów napędzanych olejem napędowym.

W segmencie premium natomiast stabilny wzrost wolumenów i udziału w rynku najprawdopodobniej będzie kontynuowany. Rosnąca popularność tego segmentu jest konsekwencją z jednej strony wzrostu cen modeli popularnych, m.in. spowodowanego kolejnymi obligatoryjnymi elementami wyposażenia standardowego, a z drugiej wysokimi i ogólnodostępnymi rabatami.

W sytuacji, gdy w najbliższych miesiącach możemy oczekiwać kolejnych zaskakujących decyzji nowego gospodarza Białego Domu, ekspansja z Chin będzie coraz bardziej intensywna, a kierunek działań Unii Europejskiej stoi pod dużym znakiem zapytania, najważniejsza jest i będzie precyzyjna oraz aktualna informacja o rynku, jak również wszystkich czynnikach determinujących wartości pojazdów.

Dariusz Wołoszka
wiceprezes zarządu INFO-EKSPERT

Jak DORA wzmacnia cyberodporność sektora ubezpieczeń

0
Florence Lustman

Postępująca cyfryzacja budzi coraz większe obawy wśród decydentów, przedsiębiorstw, obywateli i całych sektorów gospodarki. Wraz z nią rośnie bowiem zagrożenie cyberatakami, które mogą mieć poważne konsekwencje dla funkcjonowania instytucji finansowych, w tym ubezpieczycieli.

Pierwszą odpowiedzią Unii Europejskiej na rosnące zagrożenia cybernetyczne była Dyrektywa o bezpieczeństwie sieci i systemów informacyjnych (NIS1) z 2016 r. Wprowadziła ona pierwsze regulacje dotyczące cyberbezpieczeństwa i raportowania incydentów dla operatorów kluczowych usług oraz dostawców usług cyfrowych w całej UE.

Dyrektywa ta odegrała istotną rolę w zwiększeniu odporności cybernetycznej w Europie, jednak stworzyła nierówne warunki dla sektora ubezpieczeń. W niektórych krajach, takich jak Francja, obowiązki wynikające z NIS1 objęły również ubezpieczycieli, podczas gdy w innych państwach członkowskich sektor ten pozostał poza regulacją.

DORA – spójne ramy dla cyberodporności sektora finansowego

W odpowiedzi na te nierówności Komisja Europejska we wrześniu 2020 r. przedstawiła propozycję nowej wersji Dyrektywy NIS (NIS2), a równocześnie zaproponowała Rozporządzenie o cyfrowej odporności operacyjnej (DORA), które miało stworzyć jednolite ramy cyberbezpieczeństwa dla sektora finansowego.

DORA została przyjęta w grudniu 2022 r. i jest pozytywnie oceniana przez ubezpieczycieli, ponieważ harmonizuje praktyki wszystkich europejskich firm ubezpieczeniowych oraz wprowadza wspólny, wysoki poziom ochrony. Kluczową zmianą wynikającą z DORA jest to, że przepisy NIS2 nie obejmują już ubezpieczycieli – od teraz regulacją obowiązującą dla sektora finansowego jest wyłącznie DORA.

Nawet w krajach, które wcześniej objęły ubezpieczycieli regulacjami NIS1, to właśnie DORA stała się dominującym aktem prawnym. Dzięki temu ubezpieczyciele funkcjonują teraz w jednolitych ramach regulacyjnych, co jest znaczącym krokiem naprzód dla sektora.

Rozwój szczegółowych wytycznych drugi pakiet aktów wykonawczych

Przyjęcie DORA nie zakończyło procesu legislacyjnego. Europejskie Urzędy Nadzoru (ESA) rozpoczęły prace nad tzw. drugim pakietem aktów wykonawczych, który miał doprecyzować sposób wdrożenia regulacji. Obejmuje on Regulacyjne Standardy Techniczne (RTS), Wdrożeniowe Standardy Techniczne (ITS) oraz inne wytyczne, opracowywane przez ESA i Komisję Europejską po konsultacjach z branżą.

W obliczu rosnących zagrożeń cybernetycznych sektor ubezpieczeniowy od 2023 r. intensywnie pracował nad dostosowaniem się do nowych wymogów. Firmy przeprowadzały analizy luk oraz opracowywały strategie wdrożenia. Wiele z nich mogło oprzeć się na dotychczasowych praktykach, ponieważ część regulacji drugiego pakietu bazowała na istniejących standardach europejskich i międzynarodowych, co było jednym z postulatów rynku.

Mimo to pełna zgodność z DORA do stycznia 2025 r. pozostawała dla sektora ogromnym wyzwaniem – zarówno pod względem wymogów technicznych i IT, jak i aspektów związanych z zarządzaniem ryzykiem i zobowiązaniami kontraktowymi.

Branża ubezpieczeniowa aktywnie uczestniczyła w konsultacjach prowadzonych przez ESA, co poskutkowało dostarczeniem cennych uwag do regulacji drugiego pakietu. Firmy doceniły wysoką jakość pracy organów nadzorczych oraz wysiłek włożony w prowadzenie z sektorem dialogu, który odbywał się na poziomie europejskim i krajowym. Ubezpieczyciele i instytucje branżowe miały możliwość konsultowania wstępnych wersji RTS i ITS ze swoimi krajowymi organami nadzoru, co przyczyniło się do lepszego przygotowania sektora do wdrożenia DORA.

Wdrożenie drugiego pakietu regulacji – kluczowe obszary

Drugi pakiet aktów wykonawczych był wdrażany w dwóch głównych etapach.

Pierwszy etap koncentrował się na:

  • narzędziach zarządzania ryzykiem,
  • klasyfikacji poważnych incydentów,
  • rejestrze informacji o umowach z dostawcami ICT,
  • politykach dotyczących korzystania z usług ICT wspierających kluczowe funkcje.

Drugi etap obejmował:

  • warunki podwykonawstwa usług ICT wspierających kluczowe funkcje,
  • określenie harmonogramu i zakresu raportowania o poważnych incydentach,
  • wprowadzenie ram testów penetracyjnych prowadzonych pod kątem zagrożeń cybernetycznych, opartych na istniejących standardach europejskich.

Dodatkowo Europejskie Urzędy Nadzoru prowadziły konsultacje w zakresie nadzoru nad wdrażaniem regulacji, zespołów egzaminacyjnych oraz opłat nadzorczych. Przygotowały także akt delegowany określający kryteria identyfikacji kluczowych dostawców usług ICT, co w 2025 r. stało się jednym z głównych zadań ESA. Firmy ubezpieczeniowe będą zobowiązane do przekazywania informacji w ramach nowych wymogów raportowania DORA.

Branża ubezpieczeniowa w toku konsultacji podkreślała potrzebę większej proporcjonalności wymagań oraz zastosowania podejścia opartego na ryzyku, aby umożliwić wszystkim podmiotom – niezależnie od wielkości – dostosowanie się do regulacji. Istotnym postulatem było także unikanie nadmiernej złożoności oraz ścisłe przestrzeganie mandatu określonego w głównym tekście DORA.

Co po styczniu 2025? Perspektywy na przyszłość

Wdrożenie DORA do stycznia 2025 r. było poważnym wyzwaniem dla sektora finansowego, zwłaszcza że wiele regulacji drugiego pakietu zostało sfinalizowanych z opóźnieniem. Na przykład ostateczny tekst dotyczący rejestru informacji – kluczowy dla zarządzania ryzykiem związanym z podmiotami trzecimi – został opublikowany dopiero w grudniu 2024 r.

Branża ubezpieczeniowa nadal zgłasza potrzebę większej jasności prawnej w odniesieniu do niektórych aspektów regulacji, aby zapewnić pełną zgodność z przepisami. Dlatego sektor apeluje do ESA i Komisji Europejskiej o szybkie przyjęcie brakujących regulacji oraz o dostarczenie jednoznacznych interpretacji, które ułatwią firmom wdrożenie wymaganych standardów.

Jedno jest pewne – DORA wprowadza nową jakość w podejściu do cyberbezpieczeństwa w sektorze finansowym. Harmonizacja przepisów, wspólne standardy raportowania i nowe narzędzia zarządzania ryzykiem znacząco podniosą odporność cybernetyczną całego sektora. Jednak sukces tej regulacji będzie zależał od skuteczności jej wdrożenia i dalszej współpracy pomiędzy regulatorami a rynkiem.

Florence Lustman
prezeska France Assureurs

Nowe regulacje UODO a assistance samochodowy

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Pod koniec lutego 2025 roku Urząd Ochrony Danych Osobowych opublikował zaktualizowaną wersję poradnika dotyczącego naruszeń ochrony danych. Zmiany mają istotne konsekwencje dla branży assistance samochodowego – zarówno z perspektywy ubezpieczyciela, jak i świadomości klienckiej – zauważa ARC Europe Polska.

Nie tylko zgłaszanie, ale i prewencja

Nowa wersja poradnika zawiera aktualne interpretacje prawa, orzecznictwo i praktyczne wskazówki, ułatwiające administratorom podejmowanie właściwych decyzji w razie naruszenia danych. Firmy assistance, operujące danymi klientów, powinny zatem niezwłocznie zaktualizować swoje procedury, aby były zgodne z nowymi regulacjami. Kluczowe jest choćby szybkie identyfikowanie naruszeń oraz ich zgłaszanie do prezesa UODO w ciągu 72 godzin, jeśli może to mieć wpływ na prawa i wolności klientów.

– Jednocześnie szczególną uwagę należy poświęcić jasnemu zdefiniowaniu, kto w łańcuchu przetwarzania danych – od towarzystw ubezpieczeniowych przez operatorów assistance – odgrywa rolę tzw. zaufanego odbiorcy. Taki przegląd przyczyni się do optymalizacji procesu zgłaszania naruszeń, jak również pomoże we właściwej ocenie ryzyka i uniknięciu ewentualnych sankcji regulacyjnych – podkreśla Tomasz Izydorczyk, Inspektor Ochrony Danych ARC Europe Polska. Dodaje, że zawarte w poradniku praktyczne przykłady ułatwiają klasyfikację oraz analizę różnych typów incydentów.

W całym procesie ważne jest również systematyczne sprawdzanie, czy podmioty, którym przekazywane są dane klientów, przestrzegają obowiązujących procedur. Regularne audyty pozwolą utrzymać wysoki poziom bezpieczeństwa i minimalizować ryzyko nieprawidłowości.

Aktualizacja procedur

Poradnik UODO to dokument liczący 101 stron, ściśle powiązany z obowiązującymi przepisami o ochronie danych osobowych. Zespół ARC Europe Polska dokładnie go przeanalizował, dostosowując wewnętrzne procedury i procesy do nowych wytycznych. Kolejnym etapem będzie cykl szkoleń skierowanych do partnerów biznesowych  współpracujących na co dzień z asystorem. W ich trakcie omówione zostaną praktyczne aspekty wdrażania zmian oraz ich konsekwencje dla obowiązujących umów powierzenia przetwarzania danych. Spotkania poprowadzą doświadczeni eksperci ARC Europe Polska, audytorzy dr Mirosław Gumularz, radca prawny i specjalista w dziedzinie prawa nowych technologii, oraz Tomasz Izydorczyk, wykładowca na Uniwersytecie WSB Merito w Poznaniu.

– Dziś nie wystarczy przestrzegać przepisów – kluczowe jest ich świadome wdrażanie, szybka adaptacja do zmian i stała wymiana wiedzy. W branży assistance liczy się nie tylko skuteczna reakcja na incydenty, ale przede wszystkim działania zapobiegające ich występowaniu. Naszym zdaniem właśnie tak można budować zaufanie do całego systemu usług – podsumowuje dr Mirosław Gumularz.

(AM, źródło: Q&A Comms)

UNIQA: Rusza czwarta odsłona programu „Szkoda życia na hejt”

0
Źródło zdjęcia: UNIQA

Fundacja UNIQA oraz Instytut Cyfrowego Obywatelstwa zapraszają do kolejnej edycji programu edukacyjnego „Szkoda życia na hejt”. W tym roku organizatorzy dotrą z warsztatami na temat hejtu i sposobów radzenia sobie z tym zjawiskiem do 50 szkół podstawowych w całej Polsce. 

Tegoroczna edycja obejmie swoim zasięgiem szkoły zarówno publiczne, jak i niepubliczne. W ramach programu odbędą się spotkania dla społeczności szkolnej klas 4–8, warsztaty dla uczniów klas 6–8 oraz spotkanie dla rodziców. Projekt realizowany jest stacjonarnie. Szkoły w nim uczestniczące dodatkowo otrzymają scenariusze i materiały dydaktyczne, które umożliwią im prowadzenie dalszych działań antyhejtowych na swoim terenie.

– Zainteresowanie programem rośnie z roku na rok. Otrzymujemy średnio ponad tysiąc zgłoszeń w każdej edycji, co pokazuje, jak duża jest potrzeba wsparcia w przeciwdziałaniu hejtowi, który coraz silniej dotyka młodzież. Naszym celem jest edukacja i wsparcie społeczności szkolnych w walce z tym zjawiskiem. Chcemy, aby uczniowie, nauczyciele i rodzice mieli narzędzia do skutecznego przeciwdziałania mowie nienawiści – mówi Agnieszka Durst-Wilczyńska, prezeska Fundacji UNIQA oraz dyrektorka Departamentu Zarządzania Marką, Komunikacji i Zaangażowania Społecznego UNIQA.

W poprzednich trzech edycjach udział wzięło 120 szkół, angażując łącznie ponad 18 tys. uczestników: uczniów, nauczycieli i rodziców.

– Tego typu programy edukacyjne mają realne przełożenie na postawy i zachowania, bo podczas bezpośrednich spotkań w szkołach możemy pomóc zrozumieć młodym ludziom, jak ich słowa i czyny wpływają na innych. W trakcie prowadzonych warsztatów uczniowie uczą się, jak budować zdrowe relacje oparte na szacunku i empatii. Zajęcia tworzą przestrzeń do otwartej rozmowy, co pozwala na wspólne szukanie rozwiązań w zakresie hejtu w szkole – podkreśla Magdalena Bigaj, prezeska Instytutu Cyfrowego Obywatelstwa, medioznawczyni, badaczka i działaczka społeczna.

Spotkania w czwartej edycji programu „Szkoda życia na hejt” zostaną przeprowadzone od września tego roku do lutego 2026 r. By wziąć udział w rekrutacji, wystarczy wypełnić zgłoszenie na stronie internetowej Fundacji UNIQA. Nabór do programu trwa do 26 marca. Ogłoszenie wyników nastąpi do 30 kwietnia. Udział jest bezpłatny.

(AM, źródło: UNIQA)

Europa: Ubezpieczyciele zainwestują w chmurę

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Wydatki na publiczne usługi chmurowe w Europie osiągną 221 miliardów dolarów w 2025 r., a do 2028 r. wzrosną do 373 mld dolarów – wylicza portal Brandsit na podstawie danych IDC.

Najszybszy wzrost wydatków na projekty oparte na chmurze w 2025 roku będą odnotowywać m.in. ubezpieczenia, bankowość i usługi informacyjne. Ubezpieczyciele przeznaczają środki na chmurę publiczną, aby unowocześnić swoje systemy bazowe, zautomatyzować procesy operacyjne oraz wdrożyć zarządzanie ryzykiem oparte na AI. Działania te z kolei prowadzą do poprawy zgodności, efektywności oraz doświadczeń klienta. Na tempo inwestycji w poszczególnych branżach mogą wpłynąć wyzwania gospodarcze, zarówno te regionalne, jak i globalne. Przewiduje się jednak, że mimo trudności, inwestycje będą kontynuowane.

(AM, źródło: PIU)

18,295FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie