Blog - Strona 4 z 1538 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal

Chrońmy branżę przed nieuczciwymi doradcami, zanim stracimy zaufanie klientów

0
Dorota Rembiszewska

Zawód doradcy ubezpieczeniowego powoli zaczyna być w Polsce tym, czym od lat jest na świecie – zawodem zaufania publicznego. To zasługa tysięcy uczciwych specjalistów, którzy codziennie pracują na to, by klient czuł się bezpiecznie, zapewniając mu profesjonalne doradztwo i wieloletnią opiekę.

Niestety, wystarczy kilku nieetycznych „skoczków”, by zburzyć to, co inni budowali latami.

Zawsze bardzo intensywnie wdrażam nowe osoby do swojego zespołu. Inwestuję ogrom czasu, przekazuję doświadczenie, udostępniam całe swoje know-how, uczestniczę w asystach na spotkaniach z klientami. Wierzę, że tylko tak można przygotować kogoś do zawodu – by godnie reprezentował naszą branżę i siebie. To dla mnie bardzo duża inwestycja – dlatego tak rzadko rekrutuję nowe osoby. Ale ta historia nie jest jednak o rozwoju i sukcesie. Jest o wykorzystaniu.

Ambicja? Nie, wyrachowanie

Osoba, która dołączyła do mojego zespołu, przyszła z innego towarzystwa, gdzie pracowała niespełna rok. Mówiła, że praca ze mną to jej marzenie, że chce się uczyć i związać z moim zespołem na lata. Podkreślała lojalność, zaangażowanie, chęć nauki. Brała udział w mentoringach, masterclassach, asystach, sesjach zdjęciowych, otrzymała dużą promocję w mediach społecznościowych – jak każdy doradca w zespole, bezpłatnie.

Po pięciu miesiącach nagle poinformowała, że odchodzi. Jest wdzięczna za to, co dostała, ale teraz ona chce wdrażać młodych doradców – w nowym miejscu. To był wyrachowany plan: zdobyć jak najwięcej, nie dając nic od siebie. Wzięła know-how, procesy, narzędzia, język pracy z klientem. Zamierzała uczyć innych tego, co sama właśnie dostała. Dzielić się nie swoją wiedzą i nie swoim doświadczeniem. Bez efektów – tylko ze złożonymi obietnicami o VIP-klientach, którzy nigdy się nie pojawili (pewnie tych samych co w poprzednim miejscu pracy), bez przepracowanych spotkań, bez dowodów skuteczności. Wszystko oparte na cudzym dorobku.

To nie ambicja. To wyrachowanie. Strategia „nachap się i idź dalej” – jedno z największych zagrożeń dla jakości i reputacji naszego zawodu. Takie osoby nie budują relacji z klientami. Obiecują złote góry, a potem znikają. Zostawiają po sobie zgliszcza, które muszą odbudować uczciwi doradcy. Ci, którzy naprawdę chcą być wsparciem na lata.

Co możemy zrobić? Wspierajmy się

Dlatego mówię wprost: nie ma mojej zgody na akceptację takich zachowań. Czyjeś know-how to nie dodatek do CV. To nie prezent za dobre pierwsze wrażenie. To kapitał wypracowany latami. I trzeba go chronić.

Jeśli rekrutujesz doradcę z innego zespołu, zadzwoń do jego poprzedniego lidera. Zapytaj o wyniki, etykę pracy, powód odejścia. To nie brak taktu. To oznaka dojrzałości i odpowiedzialności za przyszłość naszej branży.

Nie każdy, kto uczy się od ekspertów, zasługuje na dostęp do tej wiedzy. Chrońmy to, co naprawdę buduje nasz zawód – uczciwe doradztwo, trwałe relacje z klientami i lojalność w zespołach. Bo jeśli my tego nie dopilnujemy, nikt nie zrobi tego za nas.

Dorota Rembiszewska
doradczyni MDRT, dyrektorka filii Polisa na miarę, mentorka, autorka MasterClass dla doradców ubezpieczeniowych

Gamifikacja w programach affinity – w co grają ubezpieczyciele

0
dr Róża Błaś

Grywalizacja w branży ubezpieczeniowej wciąż raczkuje. By przyciągnąć i utrzymać klientów, coraz więcej firm sięga jednak po mechanizmy znane z gier. Czy klienci dadzą się wciągnąć w tę rozgrywkę?

Gamifikacja (znana także jako grywalizacja) może wnieść nową jakość do branży, która rzadko kojarzy się z rozrywką. Sedno tkwi w odpowiednim balansie – między zabawą a użytecznością.

Czym charakteryzuje się „grywalna” polisa?

Gamifikacja polega na zastosowaniu mechanizmów znanych z gier – takich jak zdobywanie punktów, osiągnięcia (odznaki), rankingi czy wyzwania – w kontekście niezwiązanym z grami. W przypadku ubezpieczeń może to przybierać formę aplikacji, która nagradza np. za bezpieczną jazdę, udział w quizach edukacyjnych. Klienci mogą zdobywać rabaty, bonusy albo dodatkowe usługi w zamian za wykonanie pożądanych działań.

Dla ubezpieczonego to szansa na realne korzyści i poczucie bycia docenionym. Dla zakładu ubezpieczeń – szansa na budowanie lojalności, większe zaangażowanie klientów i dostęp do cennych danych o ich zachowaniu. Przykładem może być aplikacja, która przyznaje punkty za aktywność fizyczną i zdrowe nawyki – jak udział w treningach czy regularne badania – a następnie pozwala je wymienić na nagrody lub zniżki. To połączenie profilaktyki zdrowotnej z systemem nagród.

Ubezpieczenia nie muszą być nudne!

Dla wielu osób ubezpieczenia to temat nieatrakcyjny, trudny lub po prostu nudny. W czasach, gdy wszystko musi być „smart” i „fun”, wyposażenie oferty w elementy gry może ją uczynić bardziej przystępną, angażującą, a nawet edukacyjną. W końcu kto nie lubi nagród?

Dobrze zaprojektowana gamifikacja może zachęcić do lepszego poznania oferty ubezpieczenia, zwiększyć satysfakcję i wywołać pozytywne emocje związane z marką. Z drugiej strony – nie każdy chce „bawić się” z ubezpieczycielem. Dla części klientów może to być niepoważne, męczące, a nawet wzbudzać podejrzenia. Ryzyko infantylizacji przekazu lub natarczywego zbierania danych może więc zniechęcać. Gamifikacja ubezpieczeń powinna być subtelna, dobrowolna i dopasowana do stylu życia klienta.

Na świecie już się gra

Na rynku już od dłuższego czasu funkcjonują pierwsze tego typu rozwiązania. Przyjmują one na przykład postać przyznawania punktów za bezpieczne zachowania (promujące zdrowy styl życia lub bezpieczną jazdę pojazdem), gier edukacyjnych, systemu odznak za aktywność czy rankingów w aplikacjach. Ubezpieczyciele mają też spory wachlarz przykładów grywalizacji z innych branż, którymi mogą się inspirować. Tworzenie zespołów i rywalizacja między nimi, cotygodniowe wyzwania z nagrodami w tle czy możliwość śledzenia postępów działań to tylko niektóre elementy systemu motywacyjnego, z którego coraz częściej się korzysta.

Gamifikacja w ubezpieczeniach to potencjalnie ciekawy sposób na odświeżenie wizerunku branży i przyciągnięcie uwagi klientów. Sukces tego rozwiązania zależy jednak od wyczucia, pomysłowości i realnej wartości, jaką zaoferuje klientowi.

Czy zabawa może pomóc zrozumieć i polubić ubezpieczenia, czy to tylko marketingowa moda? Odpowiedź – jak zawsze – rynek to zweryfikuje.

dr Róża Błaś
kierowniczka ds. programów affinity
Mentor S.A.

UNIQA zakończyła rewitalizację przestrzeni w Łodzi

0
Źródło zdjęcia: UNIQA

W czerwcu zakończyły się prace rewitalizacyjne wokół łódzkiej siedziby UNIQA w Polsce. W pierwszym etapie firma sfinansowała mural na ścianie przylegającej do terenu przy ul. Gdańskiej 132, a w kolejnym odnowiła przestrzeń przed budynkiem, zwiększając powierzchnię terenów zielonych.

Prace rewitalizacyjne rozpoczęły się w 2024 roku i objęły cały teren zewnętrzny nieruchomości zlokalizowanej przy ul. Gdańskiej 132 w Łodzi. Wyburzony został wolnostojący budynek magazynowy, usytuowany w granicy działki od strony al. Mickiewicza, a także modernizowano całe ogrodzenie terenu łącznie z bramami wjazdowymi. Projekt zagospodarowania terenu objął wymianę nawierzchni wraz z nowymi nasadzeniami – pojawiły się dodatkowe drzewa oraz liczne krzewy i kwiaty. Celem projektu było nawiązanie do koncepcji zielonej Łodzi oraz uspójnienie tego fragmentu przestrzeni miejskiej. UNIQA zmodernizowała także oświetlenie – zainstalowano nowe lampy oświetlające ogrodzenie, jak również zieloną architekturę oraz mural architektoniczny, który powstał w 2024 roku.

– Zakończona w tym roku rewitalizacja dopełnia cały proces zmiany, która rozpoczęła się jeszcze w 2013 roku kompleksowym remontem naszego biura, które mieści się w miejscu wyjątkowym, bo w dawnym budynku farbiarni wełny Oskara Stadtlandera. Historia budynku sięga 1896 r., zaś UNIQA jest z tym miejscem związana od początku lat 90., wówczas jeszcze jako towarzystwo ubezpieczeń Polonia. Tym samym kończymy proces rewitalizacji tego ważnego dla Łodzi miejsca w 35. rocznicę działalności UNIQA w Polsce – mówi Jakub Machnik, członek zarządu UNIQA w Polsce.

– Naszym założeniem, zgodnie z zaleceniem Architekta Miasta, było wykonanie muralu o cechach architektonicznych, wpisującego się w otoczenie, a także podkreślenie pofabrycznego ducha i estetyki naszego obiektu biurowego. Chcieliśmy także zainteresować mieszkańców i turystów odwiedzających Łódź częścią historii miasta, która odnosi się do rozwoju przedwojennego lotnictwa w Polsce. Mamy nadzieję, że nowy mural na stałe wpisze się w artystyczną panoramę Łodzi – dodaje Justyna Małek, dyrektorka Departamentu Zakupów i Wsparcia Biznesu w UNIQA.

(AM, źródło: UNIQA)

Wrze wewnątrz PZU. Prawo do nagrody z zysku kością niezgody

0
Źródło zdjęcia: PZU

Związki zawodowe w PZU wystosowały list do ministra aktywów państwowych, w którym oceniają, że kryteria przyznania nagród za wyniki w 2024 roku są niejasne. Zarzucają też zarządowi ignorowanie prawa wszystkich pracowników do udziału w zyskach. Związkowcy nie wykluczają strajku – dowiedział się XYZ.pl.

List, do którego dotarł serwis, jest kolejnym pismem skierowanym do MAP, zarządu, rady nadzorczej i pracowników ubezpieczyciela. Poprzednie wystosowano w kwietniu. Autorzy listu zapowiedzieli zaangażowanie w sprawę parlamentarzystów i Rzecznika Praw Obywatelskich.

Impulsem do ich wystąpienia była decyzja o wypłacie dywidendy, w której według związków pominięto załogę grupy. Zdaniem związkowców władze spółki uznały prawo do nagrody z zysku jedynie części pracowników i to w zróżnicowanych wysokościach. Jednocześnie zwrócono uwagę, że prezes Andrzej Klesyk zabiegał o podwyżkę dla zarządu, powołując się przy tym na argumenty, których sam nie akceptuje od strony społecznej. Autorzy listu uważają, że zarząd nie zastosował żadnych formalnych kryteriów oceny, a jedynie subiektywną filozofię zarządzania, która godziła w poczucie sprawiedliwości i powodowała polaryzację w miejscu pracy. Problemem ma być też unikanie przez zarząd rozmów z przedstawicielami załogi oraz bierność MAP.

W liście podkreślono, że 20 czerwca formalnie został wszczęty spór zbiorowy w PZU i PZU Życie. Związkowcy zamierzają zwrócić się do sejmowych komisji ds. skarbu państwa i komisji polityki społecznej i rodziny. Chcą też zaangażować w sprawę wicemarszałków Sejmu i Senatu, parlamentarzystów oraz Rzecznika Praw Obywatelskich w zakresie zagwarantowania równego traktowania. Krzysztof Ziemniewski, przewodniczący MZZ Pracowników Grupy PZU „Jedność” w Opolu, największego związku zawodowego w grupie, zrzeszającego ponad 10% pracowników, nie wyklucza żadnych form działania – nawet strajku.

W przekazanym serwisowi stanowisku PZU oświadczył, że dialog w grupie prowadzony jest zgodnie z przepisami prawa, a pracodawcy cyklicznie spotykają się z przedstawicielami organizacji związkowych. Zakład podkreśla, że związki nie zgodziły się na systemowe uregulowanie nagród za wyniki. Dlatego zarząd samodzielnie zdecydował o wypłacie nagrody i jej zasadach.

XYZ.pl przypomina, że jest to kolejny spór zbiorowy w PZU. Poprzedni, rozpoczęty w 2017 r., dotyczy braku jasnych zasad wynagradzania. Według związków tego typu dokumenty de facto nie funkcjonują w firmie od 2013 r.

Więcej:

XYZ.pl z 10 lipca, Piotr Sobolewski „Spór w PZU. Związki zawodowe rozczarowane polityką wynagrodzeń, zarząd odpiera zarzuty”

(AM, źródło: XYZ.pl)

Grupa wyłudzaczy odszkodowań komunikacyjnych w rękach policji

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Na początku lipca policjanci Wydziału do walki z Przestępczością Gospodarczą Komendy Wojewódzkiej Policji z siedzibą w Radomiu rozbili grupę przestępczą, która zorganizowała kilkadziesiąt fikcyjnych zdarzeń drogowych w celu wyłudzenia odszkodowań z zakładów ubezpieczeń. Te ostatnie mogły stracić na tym procederze nawet 2 miliony złotych.

Od kilku miesięcy policjanci pracowali nad sprawą serii zdarzeń drogowych, na skutek których firmy ubezpieczeniowe miały wypłacić znaczące kwoty odszkodowań. Mundurowi ustalili, że w latach 2018–2023 grupa osób organizowała kolizje drogowe w celu wyłudzenia odszkodowań z tytułu polis komunikacyjnych OC i AC. Na początku tego miesiąca funkcjonariusze weszli do kilku mieszkań na Mazowszu, gdzie zabezpieczyli m.in. dokumentację i zatrzymali łącznie 6 osób. U podejrzanych zabezpieczyli także trzy pojazdy o łącznej wartości blisko 450 tys. zł oraz kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Trzem zatrzymanym przedstawiono zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej oraz dokonania oszustwa, za co grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności. Dwóch z nich zostało tymczasowo aresztowanych. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Ostrołęce.

(AM, źródło: Policja Mazowiecka)

Polski rynek casco pojazdów szynowych nabiera rozpędu

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Inwestycje takie jak pool taborowy CPK o wartości 1,7 mld będą w najbliższych latach sprzyjały dalszemu rozwojowi rynku casco pojazdów szynowych – twierdzą eksperci Attis Broker. Przypominają, że tego typu ubezpieczenia chronią tabor kolejowy przed skutkami takich zdarzeń, jak wypadki i katastrofy, niekorzystne zjawiska atmosferyczne, kradzieże czy akty wandalizmu.

Z danych Komisji Nadzoru Finansowego wynika, że w pierwszym kwartale tego roku rynek kolejowych ubezpieczeń casco w Polsce urósł o 26% i przekroczył poziom 55 mln zł zebranych składek. Segment ten utrzymał widoczny w 2024 r. trend wzrostowy, dzięki któremu casco pojazdów szynowych wypracowało 133,3 mln zł przypisu (wzrost o ponad 8% r/r). Jednocześnie jednak rośnie szkodowość: w pierwszych trzech miesiącach odnotowano 542 szkody, wobec 465 przed rokiem, a wartość wypłaconych odszkodowań wzrosła o 36%, do prawie 11 mln zł.

– Wiele wskazuje na to, że to nie koniec wzrostów w tym segmencie rynku ubezpieczeniowego. Na horyzoncie znajdują się np. miliardowe inwestycje rządowe w pool taborowy CPK, których realizacja może być dużym impulsem rozwojowym dla ubezpieczeń kolejowych. Brokerzy i ubezpieczyciele muszą już teraz myśleć o przyszłych wyzwaniach. Nowoczesny tabor, choć bezpieczniejszy i bardziej zaawansowany technologicznie, to m.in. droższe i potencjalnie bardziej skomplikowane naprawy po szkodach, co nie pozostanie bez wpływu na cenę i zakres programów ubezpieczeniowych – mówi Mariola Radłowska, dyrektorka Działu Klienta Kluczowego Attis Broker.

W ramach projektowanego Centralnego Portu Komunikacyjnego planowane jest utworzenie spółki taborowej, której zadaniem będzie finansowanie zakupu pociągów. Docelowo tabor w poolu ma liczyć 50–60 składów pociągów różnych kategorii, m.in. koleje dużych prędkości i do obsługi połączeń regionalnych. Na realizację inwestycji ma zostać przeznaczone ok. 1,7 mld zł.

– Rozwój sektora stawia przed rynkiem nowe wyzwania oraz wymusza konieczność większego zaangażowania w analizę ryzyka i personalizację ofert. Coraz częściej mówi się też o wykorzystaniu nowych technologii – jak telematyka czy analiza predykcyjna w dopasowaniu programów ubezpieczeniowych do potrzeb klienta – dodaje Mariola Radłowska.

Szeroka i zróżnicowana ochrona

Casco pojazdów szynowych zapewnia ochronę taboru kolejowego przed szerokim zakresem ryzyk – od wypadków i katastrof, przez zjawiska atmosferyczne, po kradzieże i akty wandalizmu. Jej zakres obejmuje różne kategorie pojazdów: trakcyjne (spalinowozy, elektrowozy), wagony kolejowe towarowe i pasażerskie, jednostki elektryczne czy maszyny robocze. Ubezpieczenie działa nie tylko podczas eksploatacji na liniach kolejowych, ale także w czasie postoju na bocznicach, placach rozrządowych, w lokomotywowniach, wagonowniach, zakładach naprawczych oraz podczas wykonywania napraw i remontów.

– Każdy rodzaj taboru kolejowego wymaga indywidualnego podejścia do ubezpieczenia. Pociągi towarowe operujące w transporcie międzynarodowym mają zupełnie inny profil ryzyka niż szybkie pociągi pasażerskie, np. planowane w ramach CPK składy rozwijające prędkość powyżej 300 km/h czy maszyny robocze wykorzystywane przy budowie infrastruktury kolejowej. Optymalna ochrona taboru kolejowego powinna powstawać w oparciu o szczegółowy audyt techniczny i analizę ryzyka, uwzględniające specyfikę eksploatacji, rodzaj przewożonych ładunków oraz tereny, na których operuje dany przewoźnik – wylicza Monika Fedyczak, brokerka ubezpieczeniowa Attis Broker.

(AM, źródło: Brandscope)

Czas na zmianę standardów w grupowych ubezpieczeniach zdrowotnych dla pracowników

0
Źródło zdjęcia: Canva

Dostęp do przystępnej cenowo opieki zdrowotnej, w tym leków na receptę, to dziś fundament świadomej i odpowiedzialnej opieki zdrowotnej – taki wniosek płynie z raportu „Health on Demand 2025”, opracowanego przez Mercer.

Z opracowania wynika, że 79% ankietowanych pracowników na całym świecie opóźniało skorzystanie z opieki zdrowotnej. Wśród osób z niepełnosprawnością lub chorobą przewlekłą odsetek ten sięga 90%. Jako przyczynę opóźnienia wskazywano najczęściej koszty (28%) i długi czas oczekiwania (27%).

– To niepokojące dane, nie tylko z punktu widzenia zdrowia publicznego, ale i z perspektywy przedsiębiorców. Opóźnianie podjęcia leczenia przez pracownika może wiązać się z konkretnym ryzykiem operacyjnym i finansowym dla pracodawcy. Pracownik, który nie podejmuje leczenia z powodu kosztów lub braku dostępu do świadczeń, w dłuższej perspektywie jest narażony na pogorszenie stanu zdrowia i konieczność dłuższych absencji – komentuje Aneta Żelazny, menedżerka do spraw rozwoju biznesu epruf, operatora rozliczeniowego w ramach ubezpieczeń lekowych i programów zdrowotnych.

Ekspertka zwraca uwagę, że nie bez znaczenia jest także poczucie bezpieczeństwa finansowego pracowników: 83% badanych posiadających ubezpieczenie zdrowotne oferowane przez pracodawcę deklaruje, że stać ich na opiekę zdrowotną. Dla porównania ten odsetek wynosi jedynie 57% u pracowników nieobjętych opieką zdrowotną w pracy. Pracownicy, którzy są pewni, że stać ich na opiekę zdrowotną, częściej odnoszą sukcesy w pracy (72% w porównaniu do 34%). Z kolei 39% pracowników uznaje ubezpieczenie lekowe za najbardziej przydatny element pakietu zdrowotnego, jednak tylko 25% pracodawców faktycznie je oferuje. – To pokazuje, że potrzeba rynkowa wciąż jest niezaspokojona – podkreśla Aneta Żelazny.

Dlatego w jej ocenie warto zastosować nowe podejście do konstruowania oferty grupowych ubezpieczeń zdrowotnych opierające się na następujących założeniach:

  1. Każdy pracownik, prędzej czy później, staje przed koniecznością wykupienia leków – niezależnie od wieku, stanowiska czy stylu życia.
  2. Brak kompleksowej opieki zdrowotnej, takiej, która obejmuje nie tylko dostęp do lekarzy i badań, ale również finansowanie kosztów leków, pogłębia luki zdrowotne wśród pracowników i może sprawiać, że opóźniają skorzystanie z opieki zdrowotnej.
  3. Ubezpieczenie lekowe rozszerzające ochronę ubezpieczeniową o finansowanie leków powinno być stałym elementem grupowych polis zdrowotnych, zwłaszcza w Polsce, gdzie pacjenci aż 60% kosztów leków pokrywają z własnej kieszeni (źródło danych: GUS).

– W dobie rosnących kosztów świadczeń zdrowotnych, presji inflacyjnej i napięć kadrowych, ubezpieczenia lekowe powinny stać się standardem w pakietach benefitowych oferowanych przez odpowiedzialnych pracodawców. To już nie luksus, a oczekiwana norma – podsumowuje Aneta Żelazny.

Raport „Health on Demand 2025” wydany przez Mercer został oparty na odpowiedziach ponad 18 000 pracowników z 17 rynków.

(AM, źródło: epruf)

Rzecznik Finansowy z poradnikiem na temat ubezpieczeń dla motocyklistów

0

Motocykliści należą do najbardziej narażonych uczestników ruchu drogowego, a w przypadku wypadków drogowych często doznają poważnych obrażeń ciała. Dlatego Rzecznik Finansowy przygotował krótki poradnik dotyczący ubezpieczeń dla tej grupy uczestników ruchu drogowego.

Według raportu Komendy Głównej Policji Biura Ruchu Drogowego „Wypadki Drogowe w Polsce w 2024 roku”, w ub.r. motocykliści uczestniczyli w 2447 wypadkach drogowych, w których zginęło 216 kierujących motocyklami i 13 ich pasażerów, a 2109 motocyklistów i 191 pasażerów motocykli zostało rannych.

Mając na uwadze powyższe dane, Rzecznik Finansowy przygotował krótki poradnik dotyczący ubezpieczeń dla motocyklistów, który obejmuje również kwestie związane z bezpieczeństwem oraz ochroną podczas wakacyjnych podróży jednośladem.

Poradnik

(AM, źródło: Rzecznik Finansowy)

Europejskie insurtechy z mniejszym finansowaniem niż przed rokiem

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

W pierwszej połowie tego roku 33 europejskie insurtechy pozyskały 279 mln euro finansowania w ramach rund inwestycyjnych. W porównaniu z analogicznym okresem 2024 r. liczba podmiotów, które zyskały uznanie inwestorów, nie zmieniła się, natomiast kwota inwestycji była niższa o 18%. Z drugiej jednak strony w czterech transakcjach nie ujawniono zebranych w ich ramach kwot – podał cashless.pl, powołując się na dane zebrane przez fundusz astorya.vc.

Największym finansowaniem mógł pochwalić się działający w segmencie komunikacyjnym Marshmallow. Insurtech z Wielkiej Brytanii pozyskał 79 mln euro. Niemal dwukrotnie mniej otrzymał drugi w zestawieniu Tinubu, dostawca rozwiązań technologicznych dla ubezpieczycieli, specjalizujący się w ubezpieczeniach finansowych, natomiast będący numerem trzy francuski Orus, działający  na rynku MŚP, zebrał 25 mln euro. 10 mln euro zasiliło Ominimo, insurtech szykujący się do rozpoczęcia działalności w Polsce. Jego dostawca ochrony, należący do Zurich Insurance Group niemiecki DA Deutsche Allgemeine został niedawno członkiem Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego.

Krajowym liderem inwestycji w ubezpieczeniowe startupy została Francja. Nad Sekwaną przeprowadzono 10 rund finansowych o łącznej wartości 107 mln euro. Polskim rodzynkiem na liście był Minte.ai, który na początku 2025 r. pozyskał 2 mln zł finansowania.

Więcej:

cashless.pl z 11 lipca, Ida Krzemińska-Albrycht, „Już 279 mln euro zdobyły 33 europejskie startupy ubezpieczeniowe. Tylko jedna firma z Polski”

 (AM, źródło: cashless.pl)

Wefox ma 151 mln euro na wsparcie rozwoju

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Insurtech wefox poinformował o pozyskaniu finansowania w wysokości 151 mln euro. Z tej kwoty 76 mln euro pochodziło od dotychczasowych inwestorów, natomiast pozostałe 75 mln stanowiło refinansowanie istniejącej linii kredytowej kwotą z funduszu Searchlight Capital Partners. Pozyskane środki umożliwią wefoxowi budowę silnej pozycji rynkowej w Austrii, Holandii i Szwajcarii, rozwój niskobudżetowego modelu Managing General Agent (MGA) oraz inteligentnej dystrybucji ubezpieczeń na arenie międzynarodowej.

Insurtech podkreśla, że finansowanie jest następstwem pomyślnego zakończenia programu jego restrukturyzacji, w tym zamknięcia procesów sprzedaży Wefox Insurance AG z siedzibą w Liechtensteinie oraz włoskich spółek Wefox MGA Srl i Wefox Services Italy Srl.

Inną konsekwencją pozyskania finansowania były zmiany  w radzi dyrektorów wefox Holding. Dołączyli do niej Prateek Puri, partner w Searchlight Capital Partners, oraz Joachim Müller, prezes zarządu. Skład rady opuścili natomiast Julian Teicke, Fabian Wesemann, Dario Fazlic i Nikolaus Frei.

Jeszcze rok temu insurtech działał na rynku w Polsce. Konieczność przeprowadzenia restrukturyzacji sprawiła, że wefox sprzedał swój lokalny portfel czeskiej firmie ubezpieczeniowej Direct TU.

(AM, źródło: wefox, gu.com.pl)

18,486FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie