Blog - Strona 42 z 1481 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 42

PZU wyróżniony za jakość procesów HR

0
Źródło zdjęcia: PZU

PZU otrzymał certyfikat HR Quality Award, przyznany za stosowanie najwyższych standardów jakości procesów. Wyróżnienie potwierdza, że zakład realizuje procesy HR na najwyższym poziomie, strategicznie rozwija kapitał ludzki oraz działa w oparciu o mierzalne efekty oraz najlepsze standardy rynkowe.

– Profesjonalizm, pasja i nieustanne poszukiwanie lepszych rozwiązań – to wartości, które napędzają nasz zespół HR każdego dnia. W PZU dbamy o skuteczność rekrutacji, stawiamy na długofalowy rozwój oraz otwartość na nowe trendy. To wyróżnienie to nie tylko dowód na najwyższe standardy naszych procesów HR, ale przede wszystkim potwierdzenie naszego strategicznego podejścia do rozwoju kapitału ludzkiego, innowacyjności i zaangażowania – powiedziała Anna Wardecka, dyrektorka zarządzająca ds. HR Grupy PZU.

HR Quality Award to wyróżnienie przyznawane w ramach HR Quality Certification przez Stowarzyszenie Praktyków HR. Certyfikat został przyznany na podstawie wyników tegorocznego badania, w którym PZU wyróżnił się w kluczowych obszarach HR.

(AM, źródło: LinkedIn, PZU)

Złoty Portfel dla Generali OFE

0
Piotr Pindel

Generali OFE został uhonorowany nagrodą Złoty Portfel przez Gazetę Giełdy i Inwestorów „Parkiet”. Statuetkę odebrał Piotr Pindel, prezes zarządu Generali PTE, podczas uroczystej gali w siedzibie Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie.

Fundusz został wyróżniony za najwyższą stopę zwrotu osiągniętą wśród wszystkich OFE w 2024 roku, która wyniosła 6,2%. Obecnie fundusz ma około 2,3 miliony członków.

– Jestem dumny z tej nagrody i bardzo dziękuję redakcji „Parkietu” za jej przyznanie. Cieszę się, że osiągnęliśmy najlepszy wynik w 2024 roku, ale również w dłuższej perspektywie: według stanu na koniec grudnia 2024 nasz fundusz był również najlepszy w perspektywie trzyletniej, gdy zarobił dla swoich członków 24,7%. To zasługa naszych zarządzających i analityków, którzy skutecznie realizowali swoje pomysły i strategie inwestycyjne, i którym bardzo dziękuję – powiedział Piotr Pindel.

„Złote Portfele” przyznawane są przez redakcję Gazety Giełdy i Inwestorów „Parkiet” najskuteczniejszym zarządzającym funduszami na polskim rynku już od kilkudziesięciu lat. 

(AM, źródło: Generali)

Global Data: Najdrożej na świecie i jeszcze drożej

0
Źródło zdjęcia: Canva

Wobec 25% taryf celnych nałożonych na towary importowane z Meksyku i Kanady należy się spodziewać, że koszty napraw samochodów w USA wzrosną. Będzie to stanowiło dodatkową presję na ubezpieczycieli, aby podnieść składki, które już należą do najwyższych na świecie.

Badanie nowych trendów wśród konsumentów ubezpieczeń ujawniło, że 53,3% konsumentów w USA płaci ponad 1000 dol. rocznie za ubezpieczenie samochodu. Dla porównania – tylko 21% konsumentów brytyjskich płaci ponad 750 funtów (966 dol.), a składki zaledwie 16,9% ubezpieczonych chińskich przekraczają 7000 juanów (963 dol.). W żadnych spośród 11 krajów objętych badaniem odsetek płacących 1000 dol. lub więcej za ubezpieczenie samochodu nie jest wyższy niż w USA.

– Działania w sferze wymiany handlowej podjęte przez administrację amerykańską będą mieć istotne negatywne konsekwencje dla branży motoryzacyjnej i ubezpieczeniowej. Cła na części importowane z Meksyku i Kanady spowodują wzrost kosztów w całym łańcuchu dostaw, sprawiając, że naprawy samochodów będą droższe, co z kolei przełoży się na wyższe składki – komentuje Charlie Hutcherson, analityk ubezpieczeniowy.

Rosnące koszty wynikają ze zintegrowanych łańcuchów dostaw, jakie firmy motoryzacyjne utworzyły z producentami w Meksyku i Kanadzie, co odgrywa kluczową rolę w amerykańskim przemyśle motoryzacyjnym. W 2024 r. ponad 30% części samochodowych używanych w USA było importowanych z tych dwóch krajów. Handel transgraniczny pozwalał utrzymywać koszty w ryzach.

Rosnące koszty napraw zmuszą ubezpieczycieli do korekty modeli cenowych i wielu konsumentów mogą czekać dalsze podwyżki składek. Wobec tych wyzwań ubezpieczyciele muszą skupić się na poprawie zarządzania kosztami likwidacji szkód i wykorzystywaniu rozwiązań alternatywnych, takich jak polisy oparte na telematyce i partnerstwo z sieciami warsztatów naprawczych.

Efekt domina podwyżki ceł będzie odczuwalny w całym ekosystemie motoryzacji. Od ubezpieczycieli utrzymanie klientów na konkurencyjnym rynku będzie wymagało innowacyjnych strategii cenowych i rozwiązań minimalizujących koszty, przyczyniających się do zrównoważenia ciężarów finansowych spowodowanych zmianą polityki.

AC

Gazeta Ubezpieczeniowa nr 12/2025

0

Dodatek specjalny UBEZPIECZENIA D&O:

  • Marcin Gajkowski, Marta Prokopiuk, Generali: Menedżer w świecie nowych technologii – str. 14
  • Grzegorz Waszkiewicz: Duży ruch w D&O – str. 15
  • Łukasz Paćkowski, Leadenhall Insurance: Jak D&O chroni menedżerów przed milionowymi roszczeniami? – str. 16

Poza tym w numerze:

  • Artur Makowiecki: Podsumowanie tygodnia. O rozwoju dzięki przejęciom i insurtechom – str. 2
  • Pola Witecka, SGU Group: O przyszłości ubezpieczeń i sile ludzi – str. 3
  • Katarzyna Jezierska-Stencel, TUW PZUW: Wyróżnia nas indywidualne podejście w ubezpieczeniu grupowym Opieka Medyczna – str. 5
  • UNIQA: Mamy plan, mamy ludzi, mamy siłę – str. 6
  • Paweł Soproniuk, LegacyApp: Zostawić bliskim polisę to za mało – str. 8
  • Monika Gruza, Monika Muszyńska, UNIQA: UNIQA Portal – nowoczesne rozwiązanie dla agentów – str. 9
  • Marsh: ESG w praktyce – kreowanie wartości i usprawnienie procesów ładu organizacyjnego, zarządzania ryzykiem i kontroli – str. 12
  • Mateusz Kosiorowski, Klaudiusz Mikołajczyk: Czy ubezpieczyciele będą przekazywać dane do ESAP? – str. 20
  • Sławomir Dąblewski: Czy to jest ageizm? – str. 21
  • Grzegorz Piotrowski: Chudy portfel emeryta – str. 21
  • Adam Kubicki: Jak zadbać o zaufanie w zespole – str. 22
  • Marcin Kowalik: Odzyskaj 29 godzin tygodniowo jednym kliknięciem – str. 22
  • Aga i Rafał: Co mówisz, kiedy nic nie mówisz? – str. 24

Komisja Europejska zdefiniowała rolę ubezpieczeń w strategii Unii Oszczędności i Inwestycji

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Komisja Europejska ogłosiła 19 marca strategię dotyczącą Unii Oszczędności i Inwestycji (SIU) – inicjatywę, która ma poprawić funkcjonowanie unijnego systemu finansowego przez przekierowywanie oszczędności na produktywne inwestycje. O SIU dwa tygodnie temu z komisarz ds. Usług Finansowych oraz Unii Oszczędności i Inwestycji, Marią Luís Albuquerque podczas jej wizyty w Warszawie rozmawiali przedstawiciele Polskiej Izby Ubezpieczeń.

W swoim stanowisku Komisja podkreśla rolę zakładów ubezpieczeń jako kluczowych instytucji wspierających mobilizację kapitału w Unii Europejskiej. Proponuje odpowiednie zmiany długoterminowego traktowania kapitału własnego w ramach delegowanego rozporządzenia Solvency II, co ma ułatwić inwestowanie przez ubezpieczycieli. Zwraca także uwagę na rolę ubezpieczycieli jako potencjalnych inwestorów w papiery wartościowe pochodzące z sekurytyzacji oraz na konieczność dostosowania wymogów ostrożnościowych na rynku ubezpieczeniowym, aby zwiększyć ich udział w finansowaniu gospodarki. Komisja wskazuje również na potrzebę zmniejszenia barier regulacyjnych, które ograniczają inwestycje instytucjonalne w kapitał własny, w tym w sektor venture capital i equity. W ten sposób Komisja chciałaby, żeby SIU stworzyła bardziej sprzyjające środowisko dla ubezpieczycieli, umożliwiając im większe zaangażowanie na rynkach kapitałowych i wspieranie długoterminowych inwestycji.

Rola ubezpieczycieli w długoterminowym oszczędzaniu

W opinii polskiego rynku ubezpieczyciele mają potencjał do oferowania produktów oszczędnościowych długoterminowych. Jednym z kluczowych argumentów raportu o konkurencyjności UE z września 2024 r., w którym Mario Draghi wskazał na pilną potrzebę zwiększenia inwestycji, jest konieczność lepszego wykorzystania oszczędności gospodarstw domowych do finansowania inwestycji długoterminowych. Produkty oszczędnościowe oferowane przez ubezpieczycieli mogą być skutecznym narzędziem do realizacji tego celu.

– Polski rynek ubezpieczeniowy ma potencjał i jest gotowy stać się ważną częścią planowanej przez Komisję Europejską Unii Oszczędności i Inwestycji. Wspieramy ideę, by oszczędności konsumentów były coraz bardziej angażowane w inwestycje. Uważamy jednak, że pewne propozycje dotyczące rynków finansowych, nad którymi trwają obecnie prace w Brukseli, mogą przynieść odwrotny skutek, zwłaszcza na rynku takim jak Polska, który wciąż charakteryzuje się stosunkowo niskim zaangażowaniem inwestorów detalicznych. Dodatkowe wymogi administracyjne nakładane na zakłady ubezpieczeń zwiększą koszty dystrybucji, a jednocześnie nie przyczynią się do zwiększenia wartości produktu dla klienta. W efekcie może to skłonić konsumentów do poszukiwania inwestycji na innych rynkach, gdzie proces dystrybucji jest prostszy, a koszty niższe, co wpłynie na spadek zainteresowania lokalnymi produktami inwestycyjnymi – powiedział Jan Grzegorz Prądzyński, prezes zarządu PIU w trakcie dyskusji podczas wizyty w Polsce Marii Luís Albuquerque.

Przedstawiciele polskiego rynku wyrazili wówczas zainteresowanie udziałem w przedsięwzięciu, a komisarz potwierdziła istotną rolę ubezpieczycieli w ramach SIU, zarówno jako inwestorów instytucjonalnych, jak i dostawców produktów długoterminowego oszczędzania.

– Rynek ubezpieczeniowy odgrywa istotną rolę w UE jako dostawca długoterminowych produktów oszczędnościowych, w szczególności takich jak ubezpieczenia na życie z elementem oszczędnościowym. Produkty oferowane przez ubezpieczycieli (emerytalne produkty oszczędnościowe, pracownicze produkty emerytalne i ubezpieczeniowe produkty inwestycyjne, czyli IBIP) stanowią istotną część inwestycji detalicznych w Europie. W Polsce rozwój tego typu produktów został istotnie ograniczony ze względu na interwencję produktową KNF na rynku produktów z UFK w 2022 r. – mówi Piotr Wrzesiński, dyrektor ds. ubezpieczeń na życie PIU.

W kontekście raportu Draghiego rozwój takich produktów może nie tylko zwiększyć poziom oszczędności na emeryturę konsumentów w UE, ale również w większym stopniu skierować oszczędności prywatne w inwestycje, które przyniosą korzyści zarówno gospodarstwom domowym, jak i całej gospodarce europejskiej.

Sektor ubezpieczeniowy, poprzez ubezpieczeniowe produkty o charakterze oszczędnościowym i inwestycyjnym, może działać jako pośrednik między gospodarstwami domowymi (inwestorami detalicznymi) a rynkami kapitałowymi, oferując stabilne, długoterminowe zyski z inwestycji w różne sektory gospodarki. Taki rozwój mógłby zwiększyć wydajność gospodarki europejskiej, a jednocześnie zapewnić lepsze zabezpieczenie finansowe na starość dla konsumentów.

Bez zachęt ani rusz

– W kontekście proponowanego rozwoju długoterminowych produktów oszczędnościowych ważnym elementem jest także stworzenie odpowiednich bodźców, które zwiększą atrakcyjność tych produktów zarówno dla konsumentów, jak i dla ubezpieczycieli. W wielu krajach Unii Europejskiej istnieją m.in. szerokie ulgi podatkowe dla produktów emerytalnych, których rolą jest zachęcenie większej liczby osób do oszczędzania na emeryturę, jednocześnie zwiększając ilość kapitału, który mógłby zostać przekierowany na inwestycje – dodaje Piotr Wrzesiński.

Demografia jest nieubłagana i wymaga działań

W swoim komunikacie Komisja wskazuje, że odpowiednia oferta dodatkowych rozwiązań emerytalnych jest niezbędna w kontekście starzejącego się społeczeństwa Europy. Zwiększenie skali i efektywności tego sektora poprawi bezpieczeństwo finansowe obywateli oraz przyczyni się do rozwoju rynków kapitałowych. – Komisja Europejska podkreśla konieczność podjęcia działań zarówno na poziomie krajowym, jak i unijnym. Państwa członkowskie powinny wdrażać mechanizmy zachęcające obywateli do oszczędzania na emeryturę, natomiast na poziomie UE zdaniem KE konieczne są reformy regulacyjne i wsparcie dla transgranicznych produktów emerytalnych. Przykłady krajów, które rozwinęły dobrze funkcjonujące systemy prywatnych produktów emerytalnych, pokazują, że przyczynia się to również do rozwoju silniejszych rynków kapitałowych i większej płynności finansowej – zauważa Bartosz Bigaj, szef brukselskiego biura PIU.

Strategia Unii Oszczędności i Inwestycji

Nadrzędnym celem SIU jest stworzenie zintegrowanego i zrównoważonego ekosystemu finansowego, który będzie skutecznie wspierał realizację kluczowych celów strategicznych Unii Europejskiej.

W szczególności chodzi o takie wyzwania, jak przeciwdziałanie zmianom klimatycznym, które wymagają dużych nakładów na zieloną transformację, innowacje technologiczne, wspieranie rozwoju nowoczesnych branż, jak i inwestowanie w sektor obronności. W swoim raporcie o konkurencyjności Unii Europejskiej z września 2024 r., Mario Draghi wskazał na pilną potrzebę zwiększenia inwestycji w tych kluczowych obszarach. Szacuje on, że do 2030 roku UE będzie musiała przeznaczyć dodatkowe 750–800 miliardów euro rocznie, aby

KE wyznacza cztery kluczowe obszar SIU.

  1. Pierwszym z nich jest wspieranie obywateli i ich oszczędności. Obecnie oszczędności obywateli odgrywają ograniczoną rolę w finansowaniu gospodarki UE. Komisja chce jednak umożliwić im, jeśli tego zechcą, przechowywanie części swoich oszczędności w bardziej dochodowych produktach. Dzięki temu obywatele będą mieli możliwość lepszego zabezpieczenia swojej przyszłości finansowej, szczególnie w kontekście oszczędności emerytalnych. Takie zmiany mają także na celu ożywienie rynku kapitałowego, który może przynieść korzyść zarówno klientom detalicznym, jak i całej gospodarce UE.
  2. Drugim obszarem są inwestycje i finansowanie. W szczególności chodzi o pobudzenie inwestycji w kluczowe sektory gospodarki, które mają strategiczne znaczenie dla rozwoju Unii Europejskiej. Komisja planuje wdrożenie inicjatyw, które poprawią dostępność kapitału dla wszystkich przedsiębiorstw, a zwłaszcza dla małych i średnich firm. Dzięki takim inicjatywom – jak zakłada KE – zwiększy się konkurencyjność gospodarki europejskiej na rynku międzynarodowym, a przedsiębiorstwa będą miały większe możliwości rozwoju.
  3. Trzecią sferą jest integracja i skala. Komisja dostrzega problem fragmentacji rynku, który powoduje liczne nieefektywności, utrudniając przedsiębiorstwom działalność transgraniczną. Komisja poprzez eliminację przeszkód regulacyjnych i nadzorczych planuje umożliwić przedsiębiorstwom rozwój na większą skalę. W efekcie firmy będą mogły efektywnie działać na całym rynku wewnętrznym UE, co pozwoli im osiągnąć lepsze wyniki i wzmacniać konkurencyjność całej gospodarki.
  4. Ostatnim obszarem jest efektywny nadzór na jednolitym rynku. Komisja Europejska zamierza wprowadzić środki, które zapewnią jednolite traktowanie uczestników rynku finansowego, bez względu na ich lokalizację w Unii. Działania te obejmują wzmocnienie narzędzi konwergencji oraz dostosowanie kompetencji nadzorczych między poziomem krajowym a unijnym. Celem tych zmian jest stworzenie spójnego i stabilnego środowiska rynkowego, które wspiera rozwój finansów w całej Unii, a także zapewnia bezpieczeństwo i zaufanie do systemu finansowego.

AM, news@gu.com.pl

(źródło: PIU)

#ubezpieczeniowyLIVE: Ubezpieczenie magazynów energii – standard czy wyzwanie dla underwritera 

0

Zapraszamy na #ubezpieczeniowyLIVE, który odbędzie się we wtorek 25 marca 2025 roku w godzinach 13:00–14:00. Gościem programu będzie Tomasz Szejnoch, dyrektor Biura Ubezpieczeń Korporacyjnych Majątkowych Compensy. Tematem odcinka będą ubezpieczenia magazynów energii.

W programie:

  • Boom na inwestycje w magazyny energii jako konsekwencja rozwoju sektora OZE 
  • Wyzwanie dla underwritera – jak ubezpieczyciele podchodzą do oceny ryzyka dla magazynów energii 
  • Lokalizacja pożaru i szkoda całkowita – specyfika likwidacji szkód w przypadku magazynów energii 

Live na Facebooku

Live na LinkedInie

(AM)

PZU: Katarzyna Napieraj dyrektorką ds. Przeciwdziałania Przestępczości Ubezpieczeniowej

0
Katarzyna Napieraj

Największy polski ubezpieczyciel ma nową dyrektorkę ds. Przeciwdziałania Przestępczości Ubezpieczeniowej. Została nią Katarzyna Napieraj.

Ekspertka ma blisko dwadzieścia lat doświadczenia w branży ubezpieczeniowej. Przez cały ten okres była związana z największym polskim ubezpieczycielem, pełniąc w nim wysokie funkcje menedżerskie. Przez objęciem w marcu tego roku obecnego stanowiska była m.in. dyrektorką ds. transformacji procesowej, dyrektorką ds. medycznej obsługi szkód i świadczeń, dyrektorką Centrum Obsługi Szkód i Świadczeń.

(AM, źródło: Linkedin)

Jak nie zgubić ludzkiego wymiaru w cyfrowym świecie

0
Joanna Łopuszyńska

W dobie cyfryzacji, kiedy technologia staje się integralną częścią życia, również branża ubezpieczeniowa przechodzi wielką transformację. Agenci ubezpieczeniowi, którzy kiedyś polegali na spotkaniach osobistych, muszą teraz odnaleźć się w świecie online, pełnym narzędzi i aplikacji.

Mimo że technologie niosą liczne korzyści, nie należy zapominać o ludzkim wymiarze pracy agenta. Jak więc znaleźć równowagę między technologią a empatią, by nie stracić kontaktu z tym, co najważniejsze?

Wyzwania technologiczne w pracy agenta

Nowoczesne narzędzia, jak systemy CRM, aplikacje do porównywania ofert czy zautomatyzowane procesy sprzedaży, ułatwiają agentom zarządzanie kontaktami, szybkie przygotowywanie ofert i monitorowanie wyników. Choć automatyzacja zwiększa efektywność, może prowadzić do utraty „ludzkiego” aspektu pracy.

Ubezpieczenia to branża, która w dużej mierze opiera się na relacjach międzyludzkich – agent nie jest tylko doradcą, ale powiernikiem, który rozumie potrzeby klienta. W erze cyfrowej łatwo zapomnieć o prawdziwym kontakcie z drugim człowiekiem.

Empatia – kluczowa cecha agenta ubezpieczeniowego

Ubezpieczenia mają wpływ na bezpieczeństwo i komfort życia, dlatego agenci, którzy angażują się emocjonalnie w kontakt z klientem, mają przewagę nad tymi, którzy traktują pracę tylko jako sprzedaż. Empatia to umiejętność słuchania, zadawania pytań, wyczuwania obaw i odpowiedzialnego doradzania. Dobry agent nie tylko zna produkty, ale rozumie sytuację klienta i dostosowuje ofertę do jego potrzeb, co buduje zaufanie – fundament każdej relacji w branży.

W erze systemów automatycznych, chatbotów i sztucznej inteligencji prawdziwa ludzka empatia staje się kluczowym atutem agenta ubezpieczeniowego. Takie podejście nie tylko buduje relacje, ale też zapobiega dehumanizacji, czyli traktowaniu klienta jak numer w systemie.

Widoczność online – jak nie zapomnieć o obecności w sieci?

Cyfrowa obecność stała się obowiązkowa, gdyż coraz więcej osób korzysta z internetu, aby zdobywać informacje czy porównywać oferty. Jak więc zbudować swoją widoczność?

  1. Profil na LinkedIn – to doskonała przestrzeń dla agentów do budowania marki osobistej, dzielenia się wiedzą i publikowania artykułów branżowych. Pomaga to zbudować reputację eksperta. LinkedIn stał się miejscem, gdzie profil agenta jest wirtualną wizytówką jego samego i jego działalności.
  2. Blog – prowadzenie go to świetny sposób na edukowanie klientów o ubezpieczeniach, co buduje ich zaufanie.
  3. YouTube – filmy wideo to doskonała platforma do wyjaśniania trudnych kwestii związanych z ubezpieczeniami i pokazania, jak mogą one pomóc w różnych życiowych sytuacjach.
  4. Media społecznościowe – Facebook, Instagram czy Twitter to platformy, na których można budować relacje, dzielić się opiniami i informować o dostępnych ofertach.

Równowaga między technologią a empatią

W dobie cyfryzacji wyzwaniem staje się zachowanie równowagi między nowoczesnymi narzędziami a bezpośrednim, ludzkim podejściem do klienta. Technologie mogą wspierać agenta, ale nie mogą zastąpić autentycznego kontaktu.

Istotne jest, by agent nie stał się jedynie „technologicznym operatorem”, ale wciąż pozostawał doradcą, który potrafi zrozumieć emocje klienta. Klient, który czuje, że jego potrzeby są traktowane indywidualnie, będzie bardziej skłonny do długoterminowej współpracy.

Kultura ciągłego uczenia się i adaptacji

Sukces w branży ubezpieczeniowej w erze cyfryzacji wymaga od agentów nie tylko znajomości nowych technologii, ale również zdolności adaptacji i rozwoju osobistego. Agenci muszą na bieżąco poszerzać swoją wiedzę, nie tylko w zakresie produktów ubezpieczeniowych, ale także w obszarze narzędzi cyfrowych i mediów społecznościowych. Dzięki temu będą mogli dostosować swoją ofertę do zmieniających się oczekiwań klientów, a jednocześnie zachować ludzki wymiar w relacjach, nawet w cyfrowym świecie.

Czerpanie z doświadczeń innych profesjonalistów, uczestniczenie w szkoleniach i webinarach czy śledzenie trendów technologicznych pomoże utrzymać konkurencyjność na rynku.

Współpraca z zespołem i współdzielenie wiedzy

Agent ubezpieczeniowy nie działa w izolacji. Coraz częściej na rynku widzimy zespoły specjalistów, którzy razem pracują nad kompleksową obsługą klienta. Dzięki współpracy można lepiej wykorzystać technologie i jednocześnie nie zapomnieć o relacjach międzyludzkich.

Wymiana doświadczeń i wiedzy w zespole ubezpieczeniowym pomaga nie tylko rozwijać umiejętności techniczne, ale także budować wspólną, empatyczną kulturę organizacyjną.

Nie zgubić ludzkiego wymiaru w cyfrowym świecie

Mimo narzędzi cyfrowych nie zapominajmy, że za każdą transakcją stoi człowiek, który podejmuje decyzje na podstawie emocji i potrzeb. Jak nie zapomnieć o ludzkim wymiarze?

  1. Słuchaj swoich klientów – technologie mogą wspomagać, ale tylko umiejętność słuchania pozwala zrozumieć potrzeby klienta i traktować go indywidualnie.
  2. Zrównoważony czas online – choć praca online ma swoje zalety, nie warto zapominać o spotkaniach twarzą w twarz, szczególnie przy omawianiu szczegółów polis.
  3. Bądź autentyczny – autentyczność i szczerość w relacjach z klientami są nieocenione. Nigdy nie oferuj produktów, które nie odpowiadają potrzebom klienta, tylko po to, by zwiększyć sprzedaż.
  4. Zaangażowanie w pomoc – pamiętaj, że twoja rola to nie tylko sprzedaż, ale również pomoc w trudnych chwilach, jak wypłata odszkodowania czy doradztwo przy zmianach w polisie.

Co w takim razie jest najważniejsze?

Technologia w pracy agenta ubezpieczeniowego zwiększa efektywność, ale nie zastąpi relacji międzyludzkich. Agenci, którzy umiejętnie wykorzystują technologie, nie zapominając o empatii, mają szansę na długotrwałe, wartościowe relacje z klientami.

Technologie wspierają agenta, ale to empatia i autentyczność stanowią fundament skutecznego doradztwa ubezpieczeniowego.

Joanna Łopuszyńska
edukatorka finansowa

Odpowiedzialność nie tylko zawodowa

0
Grzegorz Piotrowski

O ile przy wykonywaniu pewnych zawodów konieczne jest posiadanie obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej, o tyle w życiu prywatnym kupno takiej polisy wydaje się na pierwszy rzut oka zbędnym wydatkiem. W rzeczywistości jednak ochrona z niej wynikająca pozwala uniknąć nierzadko dość poważnych i całkowicie niezaplanowanych kosztów.

W codziennym życiu może dojść do wielu nieprzewidzianych zdarzeń niosących ze sobą nieprzyjemne i dość kosztowne konsekwencje. Ich „ofiarami” mogą stać się również osoby trzecie, którym na skutek określonych działań lub też zaniechania zostanie wyrządzona szkoda. A ona musi zostać naprawiona, co z kolei rodzi konieczność poniesienia wydatków, które czasem mogą okazać się dość poważne. W takiej sytuacji posiadanie ubezpieczenia OC w życiu prywatnym pozwoli na uniknięcie samodzielnego pokrycia kosztów.

Najważniejszą korzyścią wynikającą z posiadania takiej polisy jest ochrona przed kosztami szkód materialnych i osobowych, które mogą powstać w codziennych sytuacjach. Na przykład, ubezpieczenie pokryje koszty naprawy mieszkania sąsiada zalanego w wyniku awarii pralki, zniszczenia części wspólnych bloku podczas remontu, np. klatki schodowej czy przypadkowego zarysowania samochodu na parkingu. Dzięki temu klient unika wysokich wydatków, które mogłyby znacznie obciążyć jego budżet mówi Beata Czajczyk, menedżerka produktu, Departament Masowych Ubezpieczeń Majątkowych w TUiR Warta. Ochrona obejmuje takie przypadki jak uszkodzenie szklarni sąsiada przez spadające gałęzie podczas przycinania drzew czy zniszczenie szyby w oknie sąsiada przez dzieci bawiące się na podwórku. Polisa działa jednak nie tylko w domu – jej zakres obejmuje także sytuacje, które mogą zdarzyć się poza miejscem zamieszkania. Przykładowo, klient może liczyć na wsparcie, jeśli podczas jazdy na rowerze przypadkowo zderzy się z pieszym, uszkodzi wyposażenie wynajmowanego apartamentu na wakacjach, takie jak telewizor.

Warta zapewnia także ochronę w sytuacjach, w których szkody wyrządzą członkowie rodziny lub zwierzęta domowe. Przykłady to przewrócenie rowerzysty przez psa podczas spaceru, zbicie kosztownego przedmiotu przez dziecko w sklepie czy zniszczenie drzwi sąsiada przez kota. Polisa obejmuje również bardziej nietypowe sytuacje, takie jak zalanie laptopa wypożyczonego ze szkoły czy zniszczenie okularów kolegi przez dziecko w szkole dodaje.

Trudno jest wymienić wszystkie zdarzenia, kiedy działać będzie ochrona, co może być dodatkowym argumentem, aby kupić takie ubezpieczenie. Nigdy bowiem nie wiadomo, z jakimi sytuacjami przyjdzie się zmierzyć w codziennym życiu i na jakie koszty można się narazić, kiedy dojdzie do szkody wyrządzonej w mieniu czy zdrowiu osoby trzeciej. Dlatego ochrona może się przydać, szczególnie kiedy w gospodarstwie domowym są małe dzieci lub zwierzęta, ale np. także w sytuacji, gdy uprawiając różne sporty, nieumyślnie spowoduje się zniszczenie czyjejś własności.

Polisę OC w życiu prywatnym bardzo często można wykupić jako dodatkową opcję przy ubezpieczeniu domu lub mieszkania. Jej koszt zwiększa oczywiście cenę ubezpieczenia, ale czy wydanie np. 50 zł w skali roku, np. za ochronę w wysokości 200 tys. zł jest wygórowaną kwotą? Tylko na pierwszy rzut oka, a w praktyce konieczność zadośćuczynienia i naprawy zniszczonych rzeczy może stać się bardzo bolesna dla domowych finansów.

Grzegorz Piotrowski
gpiotrowski@o2.pl

Kult ciężkiej pracy utrudnia drogę do sukcesu czy pomaga w niej?

0
Adam Kubicki

Zdecydowanie zbyt często poświęcamy czas, energię, a nawet zdrowie psychiczne w głębokim przekonaniu, że poświęcenie samo w sobie jest ważne i pożądane. Problem polega na tym, że złożoność współczesnego życia wytworzyła w naszych umysłach fałszywy podział na rzeczy „ważne i trudne” oraz „łatwe i trywialne”.

Świat założeń zniekształca postrzeganie rzeczywistości i szanse, które przynosi. Język, jakim się posługujemy, ujawnia kryjące się głębiej założenia. Wystarczy pomyśleć o kilku frazach.

Kiedy osiągamy coś ważnego, mówimy, że kosztowało nas to „krew, pot i łzy”. Mówimy, że istotne osiągnięcia są „ciężko zasłużone”, choć wystarczyłoby powiedzieć, że są „zasłużone”. Wieczorem podkreślamy swoje zmęczenie po „dniu ciężkiej pracy”, choć wystarczyłoby wspomnieć o „dniu pracy”. Wiele osób w sprzedaży podkreśla trudność i ciężar swojej drogi do sukcesu. Potem nagle pojawia się osoba, która osiąga wielokrotnie lepsze wyniki, wkładając tę samą lub nawet mniejszą ilość pracy.

Język zdradza też naszą podejrzliwość wobec tego, co łatwe. Kiedy mówimy o „łatwo zdobytych pieniądzach”, sugerujemy, że ktoś zarobił je podejrzanymi albo nawet nielegalnymi metodami. Kiedy posługujemy się frazą „łatwo się mówi”, zwykle mamy na celu zdyskredytowanie czyjejś krytycznej opinii. Zastanawiające jest również to, jak chętnie posługujemy się zwrotami typu: „to nie będzie łatwe, ale warto się postarać” albo „trudno będzie to zrobić, ale powinniśmy spróbować” – tak jakbyśmy z góry zakładali, że „właściwą” drogą z całą pewnością jest ta trudniejsza. Z doświadczenia wiem, że rzadko ktoś kwestionuje to przekonanie. Tak jakby naruszenie nietykalności tej świętej krowy było bardzo niekomfortowe.

Nie jesteśmy gotowi zatrzymać się nawet na chwilę, żeby sprawdzić, czy czegoś ważnego i wartościowego nie dałoby się osiągnąć w łatwy sposób. Oczywiście brak działania nie przynosi żadnego efektu. Jednak ludzie, wyprzedzając to, co mają do zrobienia, zbyt często martwią się ogromem i trudnością aktywności, które są przed nimi. Dlatego przed robieniem tego, co ważne, powstrzymuje nas tylko fałszywe założenie, że trzeba w to włożyć mnóstwo wysiłku.

A gdybyśmy zamiast tego wzięli pod uwagę możliwość, że coś wydaje nam się trudne tylko dlatego, że jeszcze nikt nie znalazł sposobu, by zrobić to łatwiej? Nasz mózg jest zbudowany tak, żeby sprzeciwiać się temu, co postrzega jako trudne, i przyjmować to, co wydaje mu się łatwe. Z ewolucyjnego punktu widzenia skłonność do chodzenia na łatwiznę jest przydatna. Przez większą część historii ludzkości miała ona istotne znaczenie dla naszego przetrwania i postępu.

Wyobraźmy sobie, co by było, gdyby człowiek miał tendencję do wybierania zawsze linii największego oporu – gdyby nasi przodkowie za każdym razem zastanawiali się, jaki jest najtrudniejszy sposób zdobycia pożywienia, zapewnienia schronienia bliskim i utrzymania dobrych relacji z pozostałymi członkami plemienia. Nie przeżyliby! Przetrwaliśmy jako gatunek właśnie dzięki wrodzonej skłonności do wybierania najłatwiejszej drogi.

Co by się zatem stało, gdybyśmy zamiast zwalczać wrodzony instynkt poszukiwania najłatwiejszych sposobów działania, posłuchali go i użyli do własnych celów? Co by się stało, gdybyśmy zamiast głowić się nad tym, jak się zabrać za bardzo trudny, ale niezwykle ważny projekt odwrócili sytuację i zapytali: Jak sprawić, żeby ten ważny projekt okazał się łatwy?

Adam Kubicki
adam.kubicki@indus.com.pl

18,328FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie