Blog - Strona 55 z 1465 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 55

CUK Ubezpieczenia ma zielone światło UOKiK na przejęcie spółek Punkta

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Zniknął warunek zawieszający transakcję nabycia przez CUK Ubezpieczenia 100% udziałów w detalicznej części Grupy Punkta, w skład której wchodzą 3 polskie spółki dystrybucyjne: Arrant, Punkta i Profi Insurance oraz spółka technologiczna Punkta Innovation Lab. Zgodę na akwizycję wyraził bowiem prezes UOKiK.

W decyzji nr DKK-13/2025 z 17 stycznia tego roku prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wydał zgodę na dokonanie koncentracji, polegającej na przejęciu przez multiagencję kontroli nad wymienionymi na wstępie podmiotami. Ponadto odstąpił od uzasadnienia decyzji z uwagi na fakt, że w całości uwzględnia ona żądanie strony, nie rozstrzyga przy tym jej spornych interesów i nie została również wydana na skutek odwołania.

Więcej na temat przejęcia

Artur Makowiecki

news@gu.com.pl

O praktycznych aspektach definicji ruchu pojazdu na konferencji Rzecznika Finansowego

0
Źródło zdjęcia: Rzecznik Finansowy

Obowiązująca od 6 listopada nowela dyrektywy komunikacyjnej wprowadziła do polskiego porządku prawnego definicję „ruchu pojazdu”. Postawiła też przed rynkiem szereg wyzwań. Stały się one inspiracją do zorganizowania przez Rzecznika Finansowego konferencji zatytułowanej „Ruch pojazdów po nowemu”, która odbędzie się 27 marca w Warszawie. Patronem medialnym wydarzenia jest „Gazeta Ubezpieczeniowa”.

Podczas konferencji przedstawiciele Ministerstwa Finansów, Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego, Polskiego Biura Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, Polskiej Izby Ubezpieczeń, Stowarzyszenia Polskich Brokerów Ubezpieczeniowych i Reasekuracyjnych, a także środowiska sędziowskiego i akademickiego omówią kluczowy dla praktyki obrotu problem, który łączy się z wejściem w życie nowelizacji ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, UFG i PBUK oraz ustawy o działalności ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej, implementującej dyrektywę UE 2021/2118 – definicję „ruchu pojazdu”. Jest ona zasadnicza z punktu widzenia zakresu odpowiedzialności cywilnej za szkody związane z użyciem pojazdów mechanicznych.

Nowe przepisy utrudniły interpretację

Rzecznik zwraca uwagę, że uprzednie wątpliwości interpretacyjne w zakresie pojęcia „ruchu pojazdu” swoim orzecznictwem rozstrzygał Sąd Najwyższy, ujednolicając zarówno orzecznictwo sądów powszechnych, jak i praktykę likwidacji szkód. Obecnie ukształtowana definicja miała na celu doprecyzowanie tej kwestii, przy czym – jak ocenia RzF – cel ten nie został w pełni osiągnięty. Na tle nowych przepisów pojawia się bowiem szereg implikacji, generując nowe wyzwania i wątpliwości odnośnie do zapewnienia ochrony na rzecz osób poszkodowanych.

Ruch pojazdu z różnych perspektyw

W ramach konferencji zaproszeni paneliści podejmą debatę nad praktycznymi aspektami definicji ruchu pojazdu na gruncie nowych przepisów, konfrontując różne perspektywy: regulatora, organu nadzoru, poszkodowanych, zakładów ubezpieczeń, pośredników ubezpieczeniowych, środowiska sędziowskiego i naukowego oraz innych interesariuszy rynku.

Konferencja odbędzie się 27 marca 2025 r. w Warszawie przy ul. Chłodnej 51. Patronem medialnym wydarzenia jest „Gazeta Ubezpieczeniowa”. Zainteresowani udziałem stacjonarnym (biernym) w konferencji mogą dokonać rejestracji tutaj. Liczba miejsc jest ograniczona.

Transmisja konferencji

Kontakt z organizatorem

(AM, źródło: Rzecznik Finansowy)

Od 24 lat przewracamy rynek do góry nogami

0
Jacek Byliński

Rozmowa z Jackiem Bylińskim, prezesem CUK Ubezpieczenia

Aleksandra Wysocka:Jacku, oficjalnie gratuluję tytułu Multiagencji Roku! Ale zanim przejdziemy do tego, co dziś u Was się dzieje, wróćmy do początku. Jak powstał CUK i jak wyglądały te pierwsze lata?

Jacek Byliński: – Bardzo dziękuję! Ten tytuł jest dla nas ogromnym wyróżnieniem, bo rzeczywiście za nim stoi masa ciężkiej pracy. To, co dziś widać, jest efektem budowania firmy przez dekady. Wszystko zaczęło się dokładnie 24 lata temu, kiedy razem z Maćkiem Kuczwalskim mieliśmy pomysł, by ubezpieczenia sprzedawać zupełnie inaczej.

W tamtym czasie ubezpieczenia kupowało się głównie w inspektoratach PZU albo w domach u agentów. Postanowiliśmy stworzyć miejsce, które bardziej przypominało bank – profesjonalne, otwarte dla klientów, gdzie w jednym miejscu można porównać oferty różnych towarzystw. Brzmi normalnie? Może dziś. Wtedy to było absolutnie rewolucyjne.

Od samego początku stawialiśmy na technologię. W 2001 r. stworzyliśmy pierwszą w Polsce porównywarkę ubezpieczeń – na własnym komputerze jeszcze z akademika, korzystając z ogólnie dostępnego oprogramowania. Zbieraliśmy taryfy od towarzystw i wprowadzaliśmy je do naszego systemu, który szybko wyliczał składki. To była praca u podstaw, ale działało! Klienci mogli zobaczyć wszystkie opcje na jednym wydruku, zamiast biegać od agenta do agenta.

A co było najtrudniejsze na początku? Mieliście kapitał?

– Kapitał? Żaden! Miałem kredyt studencki, Maciek też nie miał grosza, a wszystko, co mieliśmy, poszło na wyposażenie pierwszej placówki w Toruniu. Było naprawdę ciężko.

Byliśmy jednak zdeterminowani. Podzieliliśmy się rolami – jeden siedział w placówce i obsługiwał klientów, drugi biegał po mieście i nawiązywał kontakty. Komisy samochodowe, wydziały komunikacji – wszędzie tam, gdzie byli potencjalni klienci. Efekt? Już po kilku miesiącach mieliśmy kolejki do naszego biura. Ludzie czekali, żeby kupić ubezpieczenie u nas.

Sukces pierwszej placówki sprawił, że szybko zaczęliśmy otwierać kolejne i skalować biznes. Najpierw własne, ale po długim wahaniu postawiliśmy na franczyzę. W 2007 r. otworzyliśmy pierwszą franczyzową placówkę w Koninie. Dziś mamy blisko 600 brandowanych punktów sprzedaży CUK oraz ponad 1000 współpracujących agencji.

CUK Ubezpieczenia jest najbardziej zcyfryzowaną multiagencją w Polsce. Które technologie uważasz za przełomowe w Waszej historii?

– Autorski system, który zaczęliśmy budować w 2001 r., nadal jest korowy dla naszych sieci sprzedaży. Dziś WebCUK to zaawansowany system sprzedażowy, który posiada porównywarki: komunikacyjną, nieruchomości, travel, rower, NNW, życie oraz własną linię z produktami CUK. Większość polis jest wystawiana od początku do końca z naszego systemu. WebCUK posiada też rozbudowany CRM wraz z modułem komunikacji do klientów. Do tego każdy agent posiada aplikację mobilną SmartCUK, zintegrowaną z WebCUK, co bardzo usprawnia obsługę klienta.

Z czasem zaczęliśmy sprzedawać polisy direct – przez www oraz telefon  – w 2007 r. uruchomiliśmy pierwszą multiagencyjną porównywarkę online. Klienci docenili możliwość zakupu polis przez internet. Agenci już mniej. „To my budujemy relacje, a klient finalizuje zakup online? Co z naszą prowizją?” – pytali. Konflikt był nieunikniony.

Musieliśmy działać. I wtedy powstał OmniCUK – system, który całkowicie zmienił zasady gry. Teraz klient mógł kupić polisę w dowolnym kanale – online, przez telefon czy w placówce, ale prowizja zawsze wracała do jego agenta. Koniec rywalizacji, początek współpracy.

A potem poszliśmy jeszcze dalej. Stworzyliśmy CUK Direct dla Agenta – dedykowaną platformę, która pozwoliła agentom działać w sieci na własnych zasadach. Każdy agent zyskał stronę internetową, możliwość sprzedaży hybrydowej i pełną kontrolę nad obsługą swoich klientów.

Dziś wiemy, że to był przełom. Agenci, którzy kiedyś obawiali się digitalizacji, teraz nie wyobrażają sobie pracy bez OmniCUK i CUK Direct. To nie technologia zastąpiła agentów – to ona dała im realną przewagę.

W 2024 r. zaskoczyliście rynek przejęciem detalicznej części Grupy Punkta. Jakie były kulisy tej decyzji?

– Tak, myślę, że znów zaskoczyliśmy rynek. W większości dotychczasowych transakcji to zagraniczne fundusze przejmowały polskie firmy. My zrobiliśmy coś odwrotnego – CUK, w 100% polska firma, przejął biznes od zagranicznego funduszu inwestycyjnego. I to na dużą skalę.

Jeszcze dwa lata temu nie rozważaliśmy takiego ruchu. To bardzo ważny etap w rozwoju CUK. Przez lata rozwijaliśmy się organicznie – placówka po placówce. Jednak w biznesie czasem przychodzi moment, gdy trzeba zdecydować: czy wsiadasz do pociągu, który właśnie rusza, czy zostajesz na peronie. Nie mogliśmy biernie przyglądać się konsolidacji polskiego rynku dystrybucji.

A jak oceniasz rok 2024? Co się udało, a co jeszcze wymaga poprawy?

– To był świetny rok. Ceny ubezpieczeń rosły, co pomogło całej branży. Sprzedaliśmy ponad 1,5 mln polis i przekroczyliśmy 900 tys. aktywnych klientów. Bardzo cieszą mnie również sukcesy współpracujących z nami agencji. Ale zawsze jest coś, co można zrobić lepiej.

Czuję niedosyt w ubezpieczeniach na życie. Wciąż zbyt wielu klientów nie ma podstawowej ochrony – ani zdrowotnej, ani na wypadek poważnych zdarzeń. Widzimy to, kiedy ludzie tracą dorobek życia, bo zabrakło kilku złotych na dobrą polisę. To obszar, w którym chcemy działać mocniej.

Na koniec – w jakim kierunku planujecie się rozwijać?

– Chcemy kontynuować naszą strategię i robić wszystko jeszcze lepiej. Integracja z Grupą Punkta to priorytet na ten rok, podobnie jak dalsza digitalizacja i rozwój kompleksowej oferty dla klientów.

Stawiamy na budowanie najlepszego środowiska pracy dla agentów oraz wspieramy ich rozwój, mocno inwestując również w brand CUK Ubezpieczenia. Rynek agencyjny się zmienia i mamy coraz większe grono nowych agentów korzystających z rozwiązań systemowych CUK. Może cię to zaskoczy, ale niektórzy z naszych pośredników sprzedają niemal na stałe zdalnie z Tajlandii czy Hiszpanii – i to działa! Patrzymy w przyszłość z optymizmem. W ciągu 24 lat bardzo wiele się wydarzyło w naszej firmie, ale niezmienne jest to, że regularnie przewracamy rynek do góry nogami, robiąc to, na co inni nie mają odwagi albo pomysłu. I tego nie planujemy zmieniać!

Dziękuję za rozmowę.

Aleksandra E. Wysocka


POBIERZ | SUBSKRYBUJ W APPLE PODCASTS | SUBSKRYBUJ W SPOTIFY

Wyzwania multiagenta w roku 2025

0
Katarzyna Barszcz-Mrozicka

Gdyby ktoś mnie zapytał, czy łatwo jest być multiagentem, bez namysłu odpowiedziałabym, że nie. Nie tylko w tym roku, ale także w poprzednich, nigdy nie było łatwo. Pierwszym powodem, który mi się nasuwa, jest walka ze sprzecznymi oczekiwaniami różnych stron.

Agent stoi zawsze w rozkroku pomiędzy ofertą towarzystwa ubezpieczeniowego a oczekiwaniami klienta. Warto zauważyć, że przez ostatnie kilkanaście lat zmienił się stosunek do agentów zarówno po stronie towarzystw, jak i klientów tych towarzystw.

Czy na pewno jesteśmy partnerami?

Trudno mówić tutaj o partnerstwie – ani klient nie jest partnerem w negocjacjach dla TU, ani dla agenta, ani agent nie ma pozycji negocjacyjnej wobec TU czy wobec klienta.

Towarzystwa ubezpieczeniowe tylko w teorii traktują nas jako swoich przedstawicieli, niestety nie mogę się pozbyć wrażenia, że coraz częściej agent jest przez towarzystwo traktowany trochę jako klient na usługi IT. Tę zmianę bardzo daje się odczuć.

Z drugiej strony klienci, którzy wybierają obsługę u multiagenta, nie mają poczucia, że są klientami konkretnego towarzystwa ubezpieczeniowego. Bardzo rzadko czują przywiązanie do konkretnej marki ubezpieczeń, natomiast czują się klientami tego właśnie agenta i to od nas oczekują wszelkiej pomocy.

Ta zmiana stosunku sprawia, że z jednej strony klienci, czując się „naszymi klientami”, kierują konkretne wymagania i oczekiwania wobec nas, chcąc adekwatnych rozwiązań. Bardzo często pragną też negocjować ceny lub zakres ubezpieczenia, gdyż w ich świadomości produkt nie pochodzi od towarzystwa, lecz od agenta, który go oferuje. Nie rozumieją, że agent nie może zmienić ani treści umowy, ani modyfikować samodzielnie jej ceny.

Z drugiej strony w relacjach agenta i towarzystwa wprowadza się formalny charakter, określoną strukturę i wydłuża dystans. Narzędzia, które miały pomagać nam w kontaktach, sformalizowały i zdystansowały je. Coraz częściej obsługuje nas chatbot i musimy się z tym pogodzić. Oczywiście ma to sens w wielu typowych sytuacjach. Natomiast rodzi frustrację, gdy chcemy się zająć czymś mniej typowym, bo to właśnie w nietypowych ubezpieczeniach agent wygrywa nad automatyzacją procesu sprzedaży.

Ogromny deficyt zaufania na rynku

Nie rozumiem, dlaczego nie mówimy o tym głośno, że mamy ogromny deficyt zaufania. Towarzystwa nie ufają agentom, agenci towarzystwom, a klienci na wszelki wypadek stosują zasadę ograniczonego zaufania wobec jednych i drugich. Skąd się wziął taki duży deficyt zaufania? Wpłynęło na to wiele czynników.

Agenci zasłużyli sobie bezsprzecznie na brak zaufania po stronie towarzystw nieczystą walką o klienta i kombinatorstwem. Co gorsze, tym samym sposobem zasłużyliśmy sobie na brak zaufania i szacunku po stronie klientów.

Towarzystwa ubezpieczeniowe podkopały zaufanie klientów likwidacją szkód w niezrozumiały dla nich sposób i nadal to robią (niechlubnym przykładem jest zeszłoroczna powódź).

Agenci też przestali ufać towarzystwom, bo przy pierwszym problemie klienta czujemy się przez towarzystwo porzuceni – my i nasz klient ze swoim problemem, którym obarcza zazwyczaj nas. Tak naprawdę z naszej perspektywy zawodowej jedyną troskę o klienta wyrażają bardzo często tylko opiekunowie przydzielani nam przez towarzystwo jako wsparcie i tylko dlatego, że często zależy im na relacji z agentem, więc starają się mu pomóc.

Skazy na wizerunku

Z roku na rok wizerunek agenta jest mocno nadszarpywany. Bardzo często jest to wynikiem niespójnej komunikacji wewnątrz firmy. Agent mówi klientowi jedno, infolinia drugie, likwidator szkody trzecie. Klient bywa wtedy zdezorientowany. Skłonny bardziej uwierzyć pracownikowi firmy ubezpieczeniowej, bo przecież to w końcu pracownik. A agent to taki nie wiadomo kto, właściwie trudno z perspektywy klienta ocenić, dla kogo pracuje i na jakich zasadach, nie wiadomo, kto mu płaci. Jako naród z natury jesteśmy nieufni i lubimy podważać autorytety. A ta sytuacja aż się sama prosi, by kwestionować kompetencje i uczciwość.

Nie pomaga nam wcale zróżnicowanie ofert dla różnych kanałów sprzedaży. Klient, który poczuł się oszukany przy prostym ubezpieczeniu, bo np. w porównywarce było taniej, a poza tym dawali bon na zakupy, albo diler dał lepszą stawkę na nowe auto, nie będzie chciał zaufać agentowi przy wyborze bardziej skomplikowanej umowy. Na zaufanie pracuje się latami i niestety można je stracić w krótkiej chwili, czasem bez własnej winy.

Formalizacja i papierologia górą

Kontrole KNF przeprowadzane w towarzystwach w okresie ostatnich dwóch–trzech lat oraz widmo możliwych kontroli w multiagencjach ubezpieczeniowych doprowadziły do rozrostu dokumentacji. Dla przykładu prosta umowa komunikacyjna to co najmniej kilka stron dokumentacji. Zgoda na przetwarzanie danych, potwierdzenie przekazania informacji o dystrybutorze, analiza potrzeb… Jeśli następuje zmiana ubezpieczyciela, to jeszcze wypowiedzenie obowiązkowego OC oraz kilkustronicowa wniosko-polisa, średnio daje to ok. sześć–osiem stron dokumentacji do jednej umowy. To pociąga za sobą dalsze konsekwencje w postaci archiwizowania i przechowywania tej dokumentacji, a także jej rozliczania.

Klienci są zdumieni liczbą papierów, jakie muszą podpisać, żeby kupić OC na przyczepkę. Tym bardziej że w internecie „nie podpisują niczego”, więc jest to dla nich całkowicie niezrozumiałe postępowanie. My też jesteśmy zdumieni, jak bardzo jest to nieekologiczne, niepraktyczne i często nielogiczne.

Porównywarki, CRM-y i aplikacje dla agentów

Czas stracony na papierologię i przeznaczony na wyjaśnianie zawiłości trzeba gdzieś odzyskać. Tutaj z pomocą przychodzą nam narzędzia przeznaczone do szybkiej sprzedaży. Tym bardziej że to właśnie szybka reakcja na zapytania klientów jest kluczowa. W świecie, w którym dostęp do usług online jest nieograniczony, a konkurencja w branży bardzo wysoka, brak natychmiastowej odpowiedzi na pytanie klienta może się równać straconej sprzedażowo szansie. Tylko uzbrojenie się w dobre narzędzia pozwoli nam nadążać za narzuconym wysokim tempem.

Niestety kolejnym wyzwaniem, przed którym agent staje i często zdarza mu się polec, są awarie systemów. Rok 2024 był pod tym względem chyba rekordowy, a niektóre awarie stały się już przedmiotem branżowych żartów, dowcipów i memów internetowych.

Czy w roku 2025 przyjdzie się nam również mierzyć z częstymi awariami? Mam nadzieję, że nie. Ale na pewno będziemy musieli powalczyć o partnerskie relacje, zaufanie, ochronę naszego wizerunku i nie dać się zgnieść pod stertą dokumentacji. Życzmy zatem sobie wszyscy powodzenia.

Katarzyna Barszcz-Mrozicka
KBM Ubezpieczenia

Nie to dopiero początek

0
Anna Jabłońska

Każdy agent ubezpieczeniowy codziennie spotyka się z odmowami. To nieunikniona część pracy. Sposób, w jaki podejdziemy do tych sytuacji, odróżnia dobrych agentów od najlepszych.

Z mojego doświadczenia wynika, że „nie” często oznacza „tak” w przyszłości. Wystarczy zrozumieć, co kryje się za tą odmową, i znaleźć sposób, aby zmienić ją w sukces.

Przyczyny odrzucenia oferty są różnorodne. Klienci mogą być przytłoczeni liczbą informacji, które otrzymali wcześniej, czuć się niepewnie w kwestiach finansowych albo mieć negatywne doświadczenia z przeszłości. W takich sytuacjach łatwo uznać „nie” za ostateczne, podczas gdy faktycznie jest to znak, że ktoś potrzebuje więcej czasu na podjęcie decyzji.

Dlatego tak ważne jest, aby nie rezygnować po pierwszym odrzuceniu. W rzeczywistości „nie” może oznaczać, że klient potrzebuje dodatkowych wyjaśnień, innego podejścia lub po prostu chwili na zastanowienie.

Odmowa jako początek dialogu

Przykład klientki doskonale ilustruje, jak ważne jest budowanie relacji. Na początku rozmowy telefonicznej usłyszałam: „Chętnie napiję się kawy, ale proszę pamiętać, że nie jestem zainteresowana kupnem ubezpieczenia i mam już dobre ubezpieczenie grupowe w pracy”. Nie naciskałam, lecz cierpliwie odpowiadałam na pytania i dzieliłam się informacjami. W efekcie klientka ubezpieczyła u mnie męża, a później także dwoje dzieci. Jej początkowe „nie” było jedynie sygnałem, że potrzebuje więcej czasu i zaufania, aby podjąć decyzję.

Z kolei historia innej osoby pokazuje, jak ważna jest elastyczność. Klientka rozważała zakup polisy od ponad roku, ale podczas naszego spotkania stwierdziła, że składka jest zbyt wysoka. Nie potraktowałam tego jako ostatecznej decyzji. Wspólnie dostosowałyśmy plan ubezpieczenia, który odpowiadał jej potrzebom. Co ciekawe, składka była o 100% wyższa niż pierwotnie zakładana!

Nie każda odmowa jest końcem drogi

Zdarza się, że klienci, którzy sami zgłaszają się po ubezpieczenie, mają już pewne problemy zdrowotne lub są w wieku, który uniemożliwia im zakup ubezpieczenia. Jednocześnie ci, którzy na początku są sceptyczni, często stają się najbardziej lojalnymi. To właśnie oni zadają pytania, wracają po kilku miesiącach i proszą o dodatkowe informacje. Wymagają od agenta cierpliwości, ale w zamian oferują relacje oparte na wzajemnym zrozumieniu i zaufaniu. W mojej pracy widziałam wielokrotnie, jak z takich relacji rodziły się wieloletnie współprace – wszystko dlatego, że nie poddałam się po pierwszym „nie”.

Słuchanie to najważniejsza umiejętność w pracy doradcy ubezpieczeniowego. Kluczem jest zadawanie właściwych pytań i dostosowywanie się do potrzeb klienta. Odmowa to szansa na zadanie pytania: „Co mogę zrobić, aby lepiej zrozumieć twoje obawy?”. Taka postawa nie tylko pokazuje nasze zaangażowanie, ale również buduje zaufanie.

Warto pamiętać o długoterminowej strategii. Regularny kontakt z klientem – dwa razy do roku lub przed ważnymi wydarzeniami w jego życiu – zwiększa szansę na to, że kiedyś usłyszymy „tak”. Zamiast postrzegać odmowę jako osobistą porażkę, warto potraktować ją jako okazję do nauki i rozwijania swoich umiejętności.

Anna Jabłońska
właścicielka marki „Mądre Ubezpieczenia – Twoja przyszłość, moja pasja”
członkini MDRT Court of the Table 2025
mgr gospodarki światowej i ekonomii, absolwentka International MBA w Rome Business School

PZU Zdrowie: Bycie w związku pozytywnie wpływa na zdrowie

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Z ogólnopolskiego badania opinii przeprowadzonego z okazji Walentynek przez PZU Zdrowie wynika, że jego uczestnicy chętnie podejmują w parach działania prozdrowotne, takie jak rekreacja, zapewnianie wsparcia emocjonalnego czy zdrowe odżywianie. Jedna trzecia deklaruje także wspólne motywowanie do wykonywania badań profilaktycznych.

Badani są przekonani, że związek wspiera dobrostan zdrowia. Na pytanie „Czy Twoim zdaniem bycie w związku sprzyja dbaniu o zdrowie?” 74% ankietowanych odpowiedziało twierdząco. Odmiennego zdania było 4% respondentów, natomiast co piąty nie był w stanie określić tej zależności. Najczęściej twierdząco odpowiadały osoby w wieku 50 lat i wyżej oraz osoby z wykształceniem zasadniczym zawodowym.

Uczestnicy badania zapytani o wspólne działania na rzecz zdrowia najczęściej wskazują na rekreację, rozumianą jako umiarkowane aktywności typu spacer czy wycieczki rowerowe (52%), zapewnianie wsparcia emocjonalnego (48%) oraz zdrowe odżywianie, np. wspólne gotowanie zdrowych posiłków czy robienie zdrowych zakupów spożywczych (42%). Jedna trzecia respondentów zadeklarowała wzajemne motywowanie do robienia badań profilaktycznych. Co piąty badany deklaruje również wsparcie w porzucaniu nałogów oraz niezdrowych nawyków. 7% badanych wybiera dbanie o zdrowie wyłącznie indywidualnie.

Wzajemna troska o regularny przegląd zdrowia oraz zdrowe odżywianie rośnie wraz z wiekiem i najczęściej występuje w grupie wiekowej 50+. Natomiast wspólne treningi sportowe oraz zapewnienie wsparcia emocjonalnego to zdecydowanie domena młodszych. W grupie 18–24 lata wspólnie trenuje 30% (16% ogółem), a wsparcia emocjonalnego udziela 65% osób (48% ogółem).

O badaniu

Badanie opinii na temat wybranych aspektów zdrowia w związkach zostało przeprowadzone przez SW Research na zlecenie PZU Zdrowie w lutym 2025 roku, metodą CAWI na reprezentatywnej grupie 1000 dorosłych Polaków.

(AM, źródło: PZU Zdrowie)

Chiny: Ubezpieczyciele mogą kupować złoto

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Chiński program pilotażowy zezwalający ubezpieczycielom po raz pierwszy nabywać złoto może uwolnić miliardy dolarów. Ceny osiągnęły nowy szczyt. 10 chińskich firm ubezpieczeniowych, w tym dwie największe, PICC i China Life, może teraz inwestować w złoto do 1% swoich aktywów. Przekłada się to na 27,4 mld dol. funduszy do zainwestowania.

Wzrost cen w ostatnim okresie napędza obniżka stóp procentowych przez Fed oraz zakupy dokonywane przez bank centralny, w tym od Chin. Znaczenie mają także działania prezydenta Donalda Trumpa na polu handlu międzynarodowego. Zmiana polityki w Chinach może być sygnałem, że władze zdają sobie sprawę z braku opcji inwestycyjnych w największej gospodarce Azji i potrzeby alternatyw wobec dekoniunktury na rynku nieruchomości i zastoju gospodarczego.

(AC, źródło: Bloomberg)

Ukraina: Fairfax zwiększa udział w rynku

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Kanadyjska grupa Fairfax Financial Holdings na mocy umowy z Europejskim Bankiem Odbudowy i Rozwoju (EBRD) stała się wyłącznym właścicielem trzech ukraińskich firm ubezpieczeniowych: ARX, ARX Life i Universalna.

Fairfax posiadający 70% LLC FFH Ukraine, kontrolującego te firmy, nabył 30% udziałów należących do EBRD. Bank przetransferował swoje 30% udziałów do FFHL Group (będącej w 100% własnością Fairfax Financial Holdings) i tym samym udział FFHL Group w FFH Ukraine wzrósł z 70 do 100%. W 2024 r. udział firm z grupy Fairfax – Universalna, Colonnade i ARX – w ukraińskim rynku ubezpieczeń non-life wynosił 14%.

(AC, źródło: Xprimm)

Gazeta Ubezpieczeniowa nr 7/2025

0

Dodatek specjalny TRENDY W UBEZPIECZENIACH KORPORACYJNYCH:

  • Jakub Sajkowski, PZU: Czy grozi nam stagnacja w ubezpieczeniach korporacyjnych? – str. 6
  • TUW PZUW: Ubezpieczeniowy parasol dla transformacji energetycznej – str. 7
  • Marcin Wąsowski, Aleksander Primke, Warta: Nowe ubezpieczenia budowy i montażu w pełnizabezpieczają inwestycje – str. 8
  • Karolina Kołaszewska, Warta: Nowy program dla administracji i samorządów – kompleksowa ochrona dla pracowników i ich rodzin – str. 9
  • Grzegorz Wałachowski, Krzysztof Kowalczyk, ERGO Hestia: Hybrydowe instalacje OZE szansą na bezpieczne jutro – str. 10
  • Adam Dwulecki, Compensa: Decentralizujemy, żeby być bliżej klientów – str. 11
  • Grzegorz Waszkiewicz: Z perspektywy brokera. Co nowego oferują ubezpieczyciele? – str. 12

Poza tym w numerze:

  • Rafał Mosionek, Beesafe: Chcieliśmy uwolnić klientów od absurdów ubezpieczeń – str. 2
  • Artur Makowiecki: Podsumowanie tygodnia. Będzie szybciej, bezpieczniej i łatwiej – str. 4
  • System FOTO zawalczy z przestępczością ubezpieczeniową – str. 15
  • Piotr Okrasa: Jaka polisa może się przydać przy wyjeździe autem za granicę? – str. 18
  • EIB: Jak firmy mogą zabezpieczyć się przed skutkami szkód ekologicznych? – str. 19
  • Mariusz Astasiewicz: Nowe oblicza odpowiedzialności za produkty niebezpieczne – str. 20
  • Sławomir Dąblewski: Uszczerbek lepszy od trwałego uszczerbku – str. 21
  • Marcin Kowalik: Ile sprzedaży przecieka ci przez palce? – str. 21
  • Adam Kubicki: Twoja przyszłość zależy od wiedzy – str. 22
  • Małgorzata Kulik: Między empatią a procedurami – str. 22

VIG: Młodzi ludzie mają ogromne braki w świadomości ryzyka

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Ludzie w wieku 18–29 lat są naturalnie bardziej skłonni do podejmowania ryzyka i mniej martwią się negatywnymi skutkami i ryzykiem życiowym – wynika z badania przeprowadzonego przez Gallup International dla Vienna Insurance Group.

80% respondentów z grupy docelowej 18–29 lat nie miało lub miało bardzo małą świadomość ryzyka, o które pytano w badaniu. Ankietowani mają niewielkie lub żadne doświadczenie w radzeniu sobie z ryzykiem. W rezultacie rzadziej wierzą, że czynniki ryzyka się zmaterializują, a znacznie częściej, że będą mieli szczęście.

– Badanie wykazało, że młodzi ludzie są przejęci w znacznie większym stopniu niż starsi, gdy stają w obliczu ryzyka. Uważają się za znacznie mniej zdolnych do radzenia sobie z nim, gdy się pojawi. Ta niepewność może prowadzić do impulsywnego, nieefektywnego podejmowania decyzji, które mogą mieć negatywny wpływ na ich obecną i przyszłą sytuację finansową – powiedział Hartwig Löger, CEO VIG.

Oprócz czynnika pewności siebie grupa wiekowa 18–29 boryka się z szerokim wachlarzem innych problemów. Chociaż 74% badanych stwierdziło, że są w większości szczęśliwi, częściej niż starsi respondenci zgłaszali niepokój, brak pewności siebie i natrętne myśli.

– Bardziej uogólnione badania potwierdziły również, że młodzi ludzie uważają swoją sytuację życiową za ogólnie bardzo trudną. Ich oczekiwania co do przyszłości są stłumione, a ich pragnienie wsparcia i bezpieczeństwa wzrosło szczególnie mocno. Moim zdaniem obecne problemy, takie jak zmiana klimatu, recesja i ruchy reform społeczno-politycznych, oznaczają, że młodsze pokolenie staje przed szczególnymi wyzwaniami, jeśli chodzi o podejmowanie świadomych decyzji, które uwzględniają wynikające z nich ryzyka – stwierdził Hartwig Löger.

Brak wiedzy finansowej to efekt nieodpowiedniej edukacji

Większość ankietowanych wierzy i oczekuje, że państwo pokryje lub powinno pokryć rachunek za konsekwencje wszelkich pojawiających się ryzyk. Odsetek młodych ludzi polegających na pomocy państwa jest najwyższy w Austrii (65%) i Słowacji (62%).

58% respondentów wyraziło zainteresowanie otrzymaniem porady na temat podejmowania niezbędnych środków ostrożności w życiu. W ocenie autorów badania oznacza to, że problem polega bardziej na braku wiedzy, potrzebnej do przygotowania się do wyzwania przyszłości. Koreluje to z brakiem wiedzy finansowej w całej populacji. 80% respondentów w wieku 18–29 lat uważa, że ma niską lub umiarkowaną wiedzę finansową. Nie jest to jednak kwestia związana z wiekiem, ponieważ 70% badanych z grupy wiekowej 30–65 lat odpowiedziało identycznie.

– Brak wiedzy finansowej nie wydaje się być problemem związanym z wiekiem, ale raczej z edukacją. Wiedza finansowa i umiejętność oceny ryzyka powinny być częścią podstawowego programu nauczania w instytucjach edukacyjnych. Umiejscowienie jej tam pozwoliłoby nam dotrzeć nawet do tych grup, które otrzymują niewielką lub żadną edukację finansową w domu – sugeruje Hartwig Löger.

Inicjatywy edukacyjne VIG

Sama VIG już rozpoczęła współpracę edukacyjną ze szkołami i uniwersytetami oraz promuje działania w ramach grupy mającej na celu zwiększenie świadomości ryzyka. Przykładowo liczni eksperci VIG pełnili funkcję mówców, mentorów i edukatorów w szkołach i na uniwersytetach. W takich inicjatywach biorą udział m.in. VIG Omniasig i BCR Asigurări de Viață , a także Wiener osiguranje w Chorwacji, który również wspiera „Tydzień wiedzy finansowej” na Wydziale Ekonomii i Biznesu Uniwersytetu w Zagrzebiu. Z kolei Wiener Städtische  dzięki swojej inicjatywie #frausorgtvor angażuje kobiety w kwestie ich indywidualnych potrzeb emerytalnych, w szczególności w odniesieniu do luki emerytalnej ze względu na płeć. Natomiast słowacka Komunálna  produkuje filmy przedstawiające rzeczywiste scenariusze, z którymi może spotkać się dana osoba, oraz związane z nimi zagrożenia. Głównym kanałem komunikacji są media społecznościowe.

O badaniu

Gallup International przeprowadził reprezentatywne badanie świadomości ryzyka w dziewięciu krajach, w których działa VIG. Wyniki dla grupy wiekowej 18–29 lat zostały przeanalizowane osobno. Przebadano łącznie 9000 osób w wieku 18–65 lat (w tym 2081 w wieku 18–29 lat) w dziewięciu krajach Europy Środkowej i Wschodniej (Austria, Bułgaria, Chorwacja, Czechy, Węgry, Polska, Rumunia, Serbia i Słowacja). Do oceny umiejętności oceny ryzyka wykorzystano następujące ryzyka: choroby i wypadki o poważnych konsekwencjach, niepełnosprawność zawodowa, uszkodzenia mienia mieszkalnego, wypadki z winy własnej oraz cyberprzestępczość. Dane zbierano online i telefonicznie.

(AM, źródło: VIG)

18,289FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie