Blog - Strona 7 z 1534 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal

Nowe oszustwo związane z ubezpieczeniami zdrowotnymi

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

W ostatnich tygodniach specjaliści ds. cyberbezpieczeństwa obserwują wzrost liczby oszustw związanych z ubezpieczeniami zdrowotnymi. Ich celem jest kradzież danych medycznych i finansowych. Skala problemu doprowadziła do wydania ostrzeżenia przez FBI, w którym wymieniono oznaki sugerujące, że ktoś podający się za agenta ubezpieczeniowego może być przestępcą.

Z ostrzeżenia FBI wynika, że oszuści wykorzystują realistycznie wyglądające wiadomości e-mail i SMS, podszywając się nie tylko pod pracowników sektora ubezpieczeniowego, lecz także pod ekspertów do spraw cyberbezpieczeństwa, którzy rzekomo chcą „pomóc” w rozwiązaniu nieistniejącego problemu. Dzięki podniesieniu wiarygodności komunikatów oraz szablonów wiadomości e-mail oszuści coraz skuteczniej wyłudzają dane od swoich ofiar, w tym informacje zdrowotne, dokumentację medyczną, dane związane z bankowością i dane dostępu do kont.

 „Przestępcy wysyłają e-maile i wiadomości tekstowe do pacjentów i pracowników służby zdrowia, fabrykując oficjalne komunikaty od zaufanych organów służby zdrowia” – czytamy w komunikacie prasowym FBI. „Wiadomości te mają na celu wywarcie presji na ofiary, aby ujawniły chronione informacje dotyczące zdrowia, dokumentację medyczną, osobiste dane finansowe lub zapewniły zwrot kosztów rzekomych nadpłat za usługi lub usługi nieobjęte ubezpieczeniem”.

– Ochrona przed nowoczesnymi oszustwami internetowymi jest coraz trudniejsza. Cyberprzestępcy podczas korespondencji z ofiarą korzystają nie tylko z najskuteczniejszych metod manipulacyjnych, lecz także ze wsparcia ze strony AI. Dlatego to niezwykle istotne, aby zawsze zachowywać czujność podczas rozmowy z kimś, kto nieoczekiwanie się z nami skontaktuje. Warto także pamiętać o tym, aby zabezpieczyć swoje urządzenie za pomocą skutecznego systemu antywirusowego, który uchroni nas nie tylko przed złośliwym oprogramowaniem, lecz także przed niebezpiecznymi linkami, spreparowanymi stronami internetowymi i innymi internetowymi zagrożeniami – mówi Arkadiusz Kraszewski z firmy Marken Systemy Antywirusowe.

(AM, źródło: Marken Systemy Antywirusowe)

Gazeta Ubezpieczeniowa nr 27-28/2025

0

Dodatek specjalny PRZESTĘPCZOŚĆ UBEZPIECZENIOWA – LATO 2025:

  • PIU: Wzrost wartości wykrytych fraudów dowodzi rosnącej skuteczności ubezpieczycieli – str. 9
  • Marcin Markowski, BBB Alfa: Wątpliwe roszczenie? Pomoże detektyw – str. 10
  • Przemysław Czapliński, Intana: BrokerUFG na pierwszej linii frontu walki z fraudami – str. 11
  • Dorota Rembiszewska: Chrońmy branżę przed nieuczciwymi doradcami, zanim stracimy zaufanie klientów – str. 12
  • Robert Jaliński: Uwaga na fraudy komunikacyjne – str. 12
  • Katarzyna Barszcz-Mrozicka: Niebezpieczna polisa – str. 13
  • ControlExpert: Przyszłość likwidacji szkód i zarządzania naprawami – str. 14

Dodatek specjalny ŻYCIE I ZDROWIE:

  • Mariusz Kulig: Międzynarodowe leczenie z Further w praktyce – str. 15
  • dr Jacek Gleba, MDT Medical: Jak zwiększyć rentowność portfela zdrowotnego o 30% z korzyścią dla pacjentów? – str. 16
  • Aneta Żelazny, epruf: Nowe podejście do kompleksowości oferty ubezpieczeń zdrowotnych – str. 17
  • Robert Tomaszewski, ERGO Hestia: MyHealth od GenePlanet w ERGO 4 – innowacja w ubezpieczeniach życia i zdrowia – str. 18
  • Marcin Rybarczyk, ERGO Hestia: Współpłacenie to recepta na zdrowszy rozwój ubezpieczeń medycznych – str. 19
  • Michał Mazurek: O czym klient nie pomyśli – str. 20
  • Zuzanna Mirota: Między NFZ a prywatną polisą – zdrowie to nie temat na później – str. 21

Poza tym w numerze:

  • Katarzyna Dąbrowska, Adam Pasternak-Winiarski, Deloitte: Planowanie restrukturyzacji i uporządkowanej likwidacji – str. 4
  • ASF Premium to drużyna, która wie, dokąd zmierza – str. 7
  • Sebastian Radek: Co zrobiłbym inaczej, gdybym dziś zaczynał karierę agenta? – str. 26
  • Małgorzata Plota: Chatboty i AI w obsłudze klienta firm ubezpieczeniowych – automatyzacja czy osobiste podejście? – str. 27
  • dr Róża Błaś: Gamifikacja w programach affinity –w co grają ubezpieczyciele? – str. 27
  • Piotr Kusz: A co byłoby, gdyby OWU znów były jak dawniej? – str. 28
  • Sławomir Dąblewski: Czy ubezpieczenie OC jest przychodem pracownika? – str. 29
  • Grzegorz Piotrowski: Z ust do ust – str. 29
  • Adam Kubicki: Co oprócz słów wpływa na sukces w negocjacjach? – str. 30
  • Małgorzata Kulik: Emocje w ubezpieczeniach – o przemocy – str. 30

Andrzej Klesyk zatwierdzony przez KNF na stanowisku prezesa zarządu PZU SA

0
Andrzej Klesyk

Andrzej Klesyk jest już pełnoprawnym prezesem zarządu PZU SA. 2 lipca 2025 roku jednogłośną zgodę na jego powołanie wyraziła Komisja Nadzoru Finansowego.

Andrzej Klesyk został powołany w skład zarządu zakładu 27 lutego 2025 roku przez radę nadzorczą. Do czasu uzyskania zgody nadzoru RN PZU SA powierzyła Andrzejowi Klesykowi pełnienie obowiązków prezesa zarządu. Powołanie nastąpiło od dnia 3 marca 2025 r. na okres wspólnej kadencji, obejmującej trzy pełne lata obrotowe 2023–2025.

Życiorys Andrzeja Klesyka

Obecnie w skład zarządu PZU SA wchodzą: Andrzej Klesyk, Elżbieta Häuser-Schöneich, Tomasz Kulik, Tomasz Tarkowski, Jan Zimowicz, Maciej Fedyna i Bartosz Grześkowiak.

Artur Makowiecki

news@gu.com.pl

Marcin Kawiński zastępcą Rzecznika Finansowego

0
dr Michał Ziemiak i dr hab. Marcin Kawiński

W dniu 1 lipca 2025 roku dr hab. Marcin Kawiński, profesor Szkoły Głównej Handlowej, otrzymał z rąk ministra finansów powołanie na stanowisko zastępcy Rzecznika Finansowego.

Marcin Kawiński jest doktorem habilitowanym nauk ekonomicznych i profesorem Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Kieruje Katedrą Ubezpieczenia Społecznego na tej uczelni. W swojej karierze koordynował działania wielu zespołów badawczych w projektach dotyczących rynków finansowych, w szczególności ubezpieczeniowego i emerytalnego. Jest autorem szeregu publikacji w tych obszarach i redaktorem naczelnym kwartalnika naukowego „Ubezpieczenia społeczne. Teoria i praktyka”.

Ma bogate doświadczenie w działaniach na forum międzynarodowym. Zasiadał w instytucjach opiniodawczo-doradczych przy Komisji Europejskiej, m.in. w FIN-NET i FIN-USE. W przeszłości współpracował już z Biurem Rzecznika Finansowego. Był również arbitrem w Sądzie Polubownym przy Komisji Nadzoru Finansowego.

(AM, źródło: RzF)

O historii rozwoju ubezpieczeń na konferencji naukowej

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

3 lipca rozpoczyna się dwudniowa konferencja naukowa zatytułowana „The Third Global Conference on the History of Risk and Insurance”. Wydarzenie jest organizowane przez Katedrę Ryzyka i Ubezpieczeń Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie wraz z Katedrą Ubezpieczeń Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu oraz St. John’s University w USA. Jego patronem medialnym jest „Gazeta Ubezpieczeniowa”, a partnerem głównym PKO Ubezpieczenia. Konferencja podejmuje kluczowy temat roli ubezpieczeń w rozwoju społecznym, gospodarczym oraz procesach globalizacyjnych – zarówno w ujęciu współczesnym, jak i historycznym. Szczególny nacisk położono na popularyzowanie historii rozwoju ubezpieczeń w Polsce.

Podczas spotkania uczestnicy będą mieli możliwość analizowania kontekstu biznesowego, w tym lokalnych rynków ubezpieczeniowych, konkurencyjnych form zapobiegania ryzyku, a także interakcji pomiędzy lokalnymi i międzynarodowymi firmami ubezpieczeniowymi. Tematyka konferencji obejmuje również społeczne i etniczne wzorce rynków ubezpieczeniowych oraz zmieniające się postrzeganie ryzyka w różnych kontekstach geograficznych i kulturowych, zwłaszcza w obliczu wdrażania nowoczesnych technologii, takich jak sztuczna inteligencja.

W programie zaplanowano wystąpienia światowej klasy ekspertów, panele dyskusyjne oraz sesje networkingowe, które stworzą przestrzeń do wymiany wiedzy i budowania relacji między teorią a praktyką w obszarze historii i rozwoju ubezpieczeń.

– Wydarzenia takie jak „The Third Global Conference on the History of Risk and Insurance” mają wyjątkowe znaczenie. Pozwalają nam spojrzeć na ubezpieczenia nie tylko jako produkt finansowy, ale jako ideę – głęboko zakorzenioną w naszej historii. To spotkanie naukowców i praktyków z całego świata przypomina, że ubezpieczenia od zawsze były narzędziem troski o przyszłość – i w tej misyjnej roli nic się nie zmienia, mimo że świat wokół nas dynamicznie się rozwija – mówi Tomasz Mańko, wiceprezes zarządu PKO Ubezpieczenia. – Historia ubezpieczeń ukształtowała rynek ubezpieczeń w Polsce i my jako PKO mieliśmy w tym istotny udział. Podczas spotkania będzie można zobaczyć pierwsze polisy PKO z 1933 i 1947 r. czy czasopismo „Myśl o przyszłości” – poświęcone sprawom ubezpieczeń na życie w PKO. Patrząc na te historyczne materiały uświadamiamy sobie, że mimo wielkich zmian, które na co dzień obserwujemy, kluczowa potrzeba ochrony pozostała niezmienna. Cieszymy się, że jako partner główny tej konferencji możemy być częścią dialogu o przyszłości ubezpieczeń opartej na najlepszych tradycjach – dodaje.

Dla PKO Ubezpieczenia to wydarzenie ma także wymiar symboliczny z uwagi na bogatą tradycję ubezpieczeniową PKO, sięgającą okresu międzywojennego. To właśnie w 1928 roku, z inicjatywy Henryka Grubera – jednego z twórców polskiego systemu ubezpieczeń i późniejszego prezesa PKO – powstał Dział Ubezpieczeń na Życie PKO. Był to ważny krok w budowaniu nowoczesnego systemu finansowego II Rzeczypospolitej, a ubezpieczenia traktowano wówczas jako naturalne uzupełnienie oszczędzania. Przykładem dorobku ubezpieczeniowego PKO są unikatowe archiwalia – historyczne polisy i warunki ubezpieczenia, które pokazują, jak twórcy ówczesnych rozwiązań rozumieli misję ochrony finansowej.

– Udział w konferencji to dla nas nie tylko wyróżnienie, ale i zobowiązanie do dalszego rozwijania innowacyjnych i odpowiedzialnych usług ubezpieczeniowych, z poszanowaniem tradycji i historii, która nas ukształtowała – dodaje Tomasz Mańko.

„The Third Global Conference on the History of Risk and Insurance” w Polsce kontynuuje tradycję zapoczątkowaną przez jej dwie poprzedniczki, które odbyły się w Sewilli (2019) oraz Bazylei (2022). Uczestnicy wydarzenia przyjadą do Warszawy m.in. z Europy, USA, Azji Środkowo-Wschodniej i Japonii.

(AM, źródło: gu.com.pl, PKO Ubezpieczenia)

Leadenhall uprościł ubezpieczenie od utraty dochodu

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Leadenhall Insurance zmodyfikował swoją ofertę ubezpieczenia od utraty dochodu. W ramach zmian firma m.in. podniosła maksymalną dostępną wysokość świadczenia i wprowadziła opcję wypłaty nawet od pierwszego dnia niezdolności do pracy.

Produkt Leadenhall, oferowany wspólnie z Lloyd’s, zakłada wypłatę świadczenia, jeżeli stan zdrowia po wypadku lub w chorobie uniemożliwia ubezpieczonej osobie wykonywanie dotychczasowej pracy.

Obowiązujące od 26 czerwca modyfikacje obejmują pięć kluczowych zmian:

  1. klienci zyskują możliwość wyboru wypłaty świadczenia już od pierwszego dnia niezdolności do pracy, gdy trwa ona co najmniej 30 dni,
  2. maksymalna wysokość świadczenia rośnie z 65% do nawet 80% średnich miesięcznych przychodów klienta,
  3. w przypadku hospitalizacji ubezpieczeni otrzymają świadczenie od pierwszego dnia pobytu w szpitalu,
  4. długoletni klienci mogą przystąpić do odnowionej polisy nawet do 70. roku życia – tę możliwość mają osoby, które przed 65. rokiem życia korzystały z ochrony trzykrotnie,
  5. okres historii chorób klienta (tzw. pre-ex), brany pod uwagę przy zakupie ochrony, jest skrócony z 36 do 24 miesięcy.

– Ubezpieczenie od utraty dochodu to jeden z najszybciej rozwijających się produktów w naszej ofercie, który rośnie w tempie ok. 25% rok do roku. Wprowadzamy zmiany w odpowiedzi na sygnały agentów, aby lepiej dopasować go do potrzeb klientów z różnych branż. Przede wszystkim samozatrudnionych i przedstawicieli wolnych zawodów – takich jak lekarze czy informatycy, wśród których popyt na polisy od utraty dochodu jest największy, ale również np. menedżerów, kurierów czy specjalistów z branży beauty. Nasza polisa to swego rodzaju „prywatne L4”, które adresujemy głównie do osób na umowach B2B, które są najbardziej narażone na bardzo niskie świadczenia z ZUS-u, jeżeli utracą zdolność do pracy w swoim zawodzie – mówi Rajmund Rusiecki, prezes zarządu Leadenhall Insurance.

Sprzedaż produktu odbywa się przez agentów ubezpieczeniowych, którzy bezpośrednio odpowiadają za przeprowadzenie transakcji lub kierują klientów na zdalną ścieżkę dzięki tzw. linkom sprzedażowym.

(AM, źródło: Brandscope)

Owocna dekada wzajemności TUW PZUW

0
Źródło zdjęcia: TUW PZUW

Gdy w 2015 r. startował projekt TUW PZUW, jego ambicją było stworzenie towarzystwa ubezpieczeń wzajemnych wyspecjalizowanego w obsłudze sektora publicznego i ochrony zdrowia. Po dziesięciu latach działalności ta koncepcja nie tylko się sprawdziła – zbudowała również trwałe podstawy pod instytucję odgrywającą realną rolę w systemie bezpieczeństwa państwa.

Dziś TUW PZUW ubezpiecza największe firmy z kapitałem państwowym oraz w sektorze prywatnym. Działa m.in. w branży energetycznej, jak i petrochemicznej, zbrojeniowej, morskiej czy samorządowej. Ubezpiecza sektor finansowy, recycling, biznes lotniczy i spożywczy.

Podsumowaniem tej dekady był jubileuszowy wieczór 5 czerwca 2025 r., zorganizowany w przestrzeni Centrum Praskiego Koneser dla pracowników towarzystwa. Wydarzenie miało zarówno uroczysty, jak i refleksyjny charakter. Poświęcone było nie tylko historii, ale i roli TUW PZUW w przyszłości systemu ubezpieczeń wzajemnych.

Wzrost w liczbach

W latach 2016–2024 TUW PZUW notowało średnioroczny wzrost składki przypisanej brutto na poziomie 35%, podczas gdy cały rynek non-life rozwijał się w tempie 9%.

Towarzystwo od 2019 r. utrzymuje niekwestionowane pierwszeństwo wśród TUW-ów – w 2024 r. osiągnęło 41% udziału w tym segmencie, przewyższając łączny wolumen składki dwóch kolejnych graczy. Co więcej, TUW PZUW awansowało do pierwszej dziesiątki zakładów non-life w Polsce, zajmując 9. miejsce, wyprzedzając m.in. LINK4.

Efektywność operacyjną potwierdzają dane: wynik finansowy za lata 2016–2024 wyniósł blisko 176 mln zł, co stanowi 55% kapitału podstawowego (324,9 mln zł). W 2024 r. składka przypisana wyniosła prawie 1,5 mld zł. Wskaźnik wypłacalności wyniósł 233%, przy średniej europejskiej na poziomie 212%.

Dziś TUW PZUW to nie tylko lider rynku TUW-ów – powiedział Andrzej Jarczyk, prezes TUW PZUW. – To także drugi co do wielkości zakład w Grupie PZU i ważny gracz w skali całego rynku. Nasz sukces to efekt determinacji, konsekwencji i bardzo świadomej strategii, z jednej strony ukierunkowanej na potrzeby klientów, z drugiej na utrzymanie wysokiej efektywności operacyjnej.

W trakcie gali prezes Jarczyk podziękował także założycielom i twórcom TUW PZUW.

Energetyka i nowe obszary ryzyka

W ostatnich latach TUW PZUW specjalizowało się m.in. w ubezpieczeniach sektora energetycznego. Obejmuje ochroną nie tylko konwencjonalne elektrownie czy kopalnie, ale również nowoczesne źródła energii – fotowoltaikę, biogazownie, infrastrukturę OZE łącznie z farmami wiatrowymi na Bałtyku.

Towarzystwo ubezpiecza także największe inwestycje związane z transformacją energetyczną. Działając w warunkach szybko zmieniających się regulacji i wysokich wymogów technicznych, towarzystwo wypracowało kompetencje pozwalające ubezpieczać skomplikowane projekty inwestycyjne.

W 2025 r. zainicjowano tworzenie krajowego poolu nuklearnego – rozwiązania współtworzonego przez TUW PZUW i inne zakłady ubezpieczeń, mającego na celu stworzenie wspólnego mechanizmu ochrony dla polskich projektów jądrowych. To kolejny krok w stronę integracji ubezpieczeń z polityką państwa w zakresie bezpieczeństwa energetycznego.

Na rynku wciąż jest miejsce na wzajemność

TUW PZUW to organizacja, która udowadnia, że innowacja w ubezpieczeniach jest możliwa! – mówił podczas gali Andrzej Klesyk, prezes PZU SA. – Tu innowacja zaczęła się od odwagi, by pomyśleć kategoriami wspólnoty, odpowiedzialności i trwałości. Po dziesięciu latach mamy do czynienia z największym TUW-em w kraju. Z takiej idei, która wielu mogła się wydawać zbyt śmiała, powstała instytucja obsługująca kluczowe przedsiębiorstwa w Polsce.

Po dekadzie działalności TUW PZUW łączy solidność finansową z kompetencjami sektorowymi, elastyczność z odpowiedzialnością, a instytucjonalny profesjonalizm z etosem wzajemności.

W czasach gwałtownych zmian i niepewności rola takich podmiotów może rosnąć, nie tylko jako ubezpieczycieli, lecz także jako stabilizatorów systemowych.

Wiele wskazuje na to, że druga dekada działalności TUW PZUW będzie nie mniej ambitna – i nie mniej istotna dla polskiego rynku ubezpieczeniowego.

Aleksandra E. Wysocka

InBroker NET i mBroker NET członkami PIB Group Poland

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Spółki inBroker NET i mBroker NET, brokerzy ubezpieczeniowi specjalizujący się odpowiednio w ubezpieczeniach majątkowych oraz ubezpieczeniach na życie i zdrowotnych, funkcjonujący jako zintegrowany biznes, dołączyły do PIB Group w Polsce.

– Ta transakcja to kolejny krok w kierunku budowy silnej i komplementarnej organizacji. Zespoły inBroker NET i mBroker NET wnoszą do grupy unikatowe kompetencje, które idealnie wpisują się w nasze podejście do rozwoju i wzmacniania pozycji w strategicznych segmentach rynku – mówi Mariusz Muszyński, prezes zarządu PIB Group Poland.

InBroker NET i mBroker NET to brokerskie spółki ubezpieczeniowe, oferujące szerokie portfolio usług w zakresie ubezpieczeń majątkowych, na życie i zdrowotnych. Spółki obsługują klientów korporacyjnych, w tym największe sieci handlu detalicznego i hurtowego w Polsce. Zatrudniają doświadczonych ekspertów, którzy wspólnie tworzą zintegrowany biznes z siedzibą w Poznaniu oraz biurem w Lesznie. Rozbudowana struktura operacyjna i doświadczony management stanowią solidną bazę dla dalszego wzrostu w ramach Grupy PIB.

– Dołączenie do PIB Group to dla nas szansa na dalszy rozwój i wzmocnienie pozycji rynkowej. Wspólnie możemy realizować ambitne cele biznesowe i jeszcze skuteczniej odpowiadać na potrzeby naszych klientów i partnerów – komentuje Michał Mantura, prezes zarządu inBroker NET i mBroker NET.

(AM, źródło: PIB Group)

Benefit z przychodem dla pracownika

0
Sławomir Dąblewski

Nie ma nic za darmo. Kiedy pracodawca podejmuje decyzję o finansowaniu w części lub w całości składki na ubezpieczenie na życie, decyzja jest motywowana bezpieczeństwem na wypadek śmierci pracownika (art. 93 Kodeksu pracy – odprawa pośmiertna), może stabilizacją zatrudnienia, szczególnie w odniesieniu do specjalistów wysokiej klasy.

Po stronie „obdarowanego” pracownika powstaje przychód ze stosunku pracy. Mniejszy lub większy, uzależniony od wysokości składki. Transakcja z podatkowego punktu widzenia pracownika i tak jest opłacalna, bowiem pracownik zyskuje możliwość korzystania z dobrodziejstw ubezpieczenia za wartość podatku dochodowego, nie zaś za całą składkę, gdyby miał ją opłacać z własnej kieszeni, zaś pracodawca koszt uzyskania przychodu.

Kwestia ozusowania składki to już całkiem inna bajka i można sobie z nią niemalże bezboleśnie poradzić, wykorzystując obowiązujące w tym względzie przepisy.

Linia orzecznicza sądów administracyjnych w takich sprawach pozostaje niezmienna od lat. Potwierdził ją ostatnio Naczelny Sąd Administracyjny, który powołał się na art. 12 ust. 1 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych (ustawa o PIT). Gdy spółka podjęła decyzję o sfinansowaniu w całości ubezpieczenia ochronno-inwestycyjnego dla swoich pracowników, powzięto wątpliwość, czy od wartości składki należny będzie po stronie ubezpieczonego podatek dochodowy.

Z wnioskiem o wydanie interpretacji indywidualnej wystąpił wspólnik zatrudniony na podstawie umowy o pracę. Ponieważ ubezpieczenie zawierało element kapitałowy, wnioskodawca stał na stanowisku, że składka w części kapitałowej nie powinna być opodatkowana z uwagi na fakt, że nie mieści się ona w definicji przychodów ze stosunku pracy, bowiem pracownik nie otrzymuje żadnego świadczenia w momencie opłacenia składki przez pracodawcę.

Co innego, gdy chodzi o składkę ochronną. W tym przypadku przychód ze stosunku pracy nie budzi wątpliwości, a ubezpieczony ma możliwość korzystania z ochrony ubezpieczeniowej przewidzianej umową ubezpieczenia.

Organ skarbowy stał na stanowisku, że przychód ze stosunku pracy powstaje także w sytuacji, gdy ubezpieczający (pracodawca) opłaca składkę kapitałową ze środków własnych na rzecz ubezpieczonego, a uprawnionym do wypłaty środków jest pracownik. Uiszczenie składki na konto ubezpieczyciela skutkuje po stronie pracodawcy koniecznością obliczenia, pobrania i odprowadzenia do właściwego urzędu skarbowego zaliczki na podatek dochodowy, powstaje bowiem po stronie pracownika przychód ze stosunku pracy, o którym mowa w art. 12 ust. 1 ustawy o PIT.

Ponieważ wnioskodawca nie zgodził się z decyzją organu skarbowego, wystąpił ze skargą do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Sąd przychylił się do stanowiska organu skarbowego, a tym samym oddalił skargę. W tej sytuacji podatnik wniósł skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

13 maja 2025 r. NSA wydał wyrok (sygn. II FSK 1068/22), w którym stwierdził, że opłacane przez pracodawcę składki na ubezpieczenie pracownika w momencie ich wpłaty będą stanowić dla ubezpieczonego pracownika przychód ze stosunku pracy, o którym mowa w art. 12 ust. 1 ustawy o PIT w wysokości opłaconych składek. Składki pracodawcy są opłacane w interesie pracownika (ochrona + kapitał), który nie ponosi ciężaru ekonomicznego, a akceptując warunki umowy ubezpieczeniowej, pracownik godzi się na przyjęcie świadczeń i traktuje je w rzeczywistości jako element wynagrodzenia za pracę.

Sławomir Dąblewski

dablewski@gmail.com

Multiagent kontra chaos

0
Katarzyna Barszcz-Mrozicka

Zarządzanie czasem pracy w małej multiagencji to wciąż trudny temat. W agencjach jedno- czy dwuosobowych często nie dostrzega się takiej potrzeby. Przecież jak pracuję sam, to wiem, co mam zrobić, a jak pracujemy we dwoje, to wymienimy się informacjami na bieżąco i jakoś to będzie.

Prowadzenie małej firmy to ogromne wyzwanie – z jednej strony kontakt z klientem, z drugiej sprawy administracyjne, rozliczeniowe, konieczność szkoleń, a przecież dobrze by było jeszcze mieć czas na życie prywatne.

Co zatem zrobić, gdy nie masz na nic czasu? Czas jest tu kluczem, ponieważ nie da się go dokupić, zawsze jest go tyle samo, niezależnie od liczby zadań do wykonania, i jedynym wyjściem z sytuacji jest umiejętność zarządzania nim.

Czy zawsze musisz odbierać telefon?

Jeśli ciągłe telefony przeszkadzają ci wykonać pracę, należy sobie zadać pytanie, co się stanie, gdy nie odbierzesz? Co przez to stracisz, a co zyskasz? Musisz ustalić priorytety, co naprawdę jest ważne i wymaga teraz i w tej chwili twojej uwagi.

Możesz wykorzystać do tego znane techniki podziału spraw na kategorie: „pilne i ważne”, „ważne, ale niepilne”, „pilne, ale nieważne” oraz „niepilne i nieważne”. Jeśli pracujesz nad czymś, co wymaga skupienia i uwagi, zarezerwuj sobie czas tylko na to. Pozbądź się rozpraszaczy, nie podejmuj działań niezwiązanych z głównym wątkiem. Praca w skupieniu pomoże ci osiągnąć najlepsze efekty.

Możesz wyznaczyć sobie osobne godziny na odbieranie czy oddzwanianie i zbieranie informacji. Inne godziny niż te, które przeznaczyłeś na pozostałe działania.

Nikt nie siedzi w twojej głowie

Czasem jest tak, że ułożymy sobie świetny plan działań. A potem pojawiają się inni ludzie wokół nas – klienci, wpadają pilne sprawy, inne, niż zaplanowaliśmy, i ten plan pada. Dlaczego? Ponieważ poddajemy się chaosowi, przestajemy kontrolować sytuację i nie trzymamy się własnych ustaleń (ze sobą samym powziętych, jak na ironię).

Masz plan, to świetnie. Ale inni ludzie nie siedzą w twojej głowie, nie wiedzą, że go masz. Jeśli chcesz, żeby plan był skuteczny i możliwy do zrealizowania, to jesteś jedyną osobą odpowiedzialną za jego wykonanie. Musisz informować otoczenie, co robisz.

Jeśli zaplanowałeś dzisiaj wyłącznie pracę administracyjną, ale wpadła propozycja nieoczekiwanego spotkania, to przełóż je na inny dzień. Możesz też z góry, planując swój dzień, wyznaczyć specjalny czas na nieprzewidziane zdarzenia, np. 5 godzin poświęcam dzisiaj sprawom administracyjnym, 3 godziny na nieprzewidziane telefony, spotkania czy nagłe sytuacje.

Swoją dostępność możesz limitować

Przeczytałam kiedyś na forum agentów skargi i żale, że klienci dzwonią często w czasie wolnym, późno wieczorem, w weekendy i podczas urlopu. Ostatnie 20–30 lat przyzwyczaiło nas, że każdy człowiek jest dostępny pod telefonem, i takie są nasze podświadome oczekiwania. Dlatego często bez refleksji ludzie próbują się skontaktować z innymi „tu i teraz”, bo o czymś sobie przypomnieli. Jeśli przedstawisz się jako osoba zawsze dostępna, nawet po godzinach pracy i w czasie wolnym, tak będziesz traktowany.

Jeśli pragniesz poszanowania swojego prawa do odpoczynku od pracy, musisz wyraźnie postawić granicę. Prosta rada – nie odbieraj. Znów wracamy do punktu pierwszego – co się stanie, jeśli nie odbierzesz? Co stracisz, a co zyskasz? Z moich doświadczeń wynika, że większość spraw, w jakich ludzie dzwonią wieczorami, nie jest ani ważna, ani pilna. Dlatego śmiało można postawić na odpoczynek i oddzwonić następnego dnia.

Nikt nie zrobi tego tak dobrze, jak ja

To stwierdzenie jest mi bardzo bliskie, bo wiele lat walczyłam z własnym, wewnętrznym przekonaniem, że ja robię wszystko najlepiej. To świetnie mieć o sobie dobre zdanie, ale przeszkadza to mocno w delegowaniu zadań i skupianiu się na rzeczach naprawdę ważnych. W małej agencji pracy jest sporo i często próba samodzielnego ich wykonania ogranicza mocno nasz rozwój.

Delegowanie zadań to jest sztuka, której warto się nauczyć. Osoby przekonane o tym, że wszystko zrobią lepiej, mogą czuć chwilową utratę kontroli, oddając pakiet zadań komuś innemu. Ważne jest uświadomienie sobie, że nie ma takiej potrzeby, abyś wszystko robił sam. Nie każdy musi mieć pracownika, ale niektóre sprawy warto zlecić firmom zewnętrznym. Przede wszystkim kwestie podatkowe i księgowości. Warto rozważyć również podzlecenie reklamy i marketingu.

Jeśli w agencji jest pracownik, warto podzielić też inne zadania do wykonania, najlepiej tak, żeby ich nie powielać u więcej niż jednej osoby. Niech każdy umie robić wszystko, ale tylko jeden będzie odpowiedzialny za wykonanie zadania i rozliczony z efektu.

Jak osiągniesz skuteczność?

Zacznij od określania priorytetów i planuj zadania. Każdego dnia wybierz trzy–cztery najważniejsze i je zrealizuj, a pozostały czas przeznacz na nieprzewidziane sytuacje. Pamiętaj o oddelegowaniu zadań, których nie musisz wykonać osobiście. Stwórz sobie warunki do wydajnej pracy w skupieniu poprzez unikanie rozpraszaczy w postaci telefonu, powiadomień, czytania e-maili w trakcie wykonywania innych czynności.

Przemyśl, czy są procesy, które możesz zautomatyzować przy pomocy dostępnych na rynku narzędzi. Warto uzbroić się w automatyczne powiadomienia, np. o ratach czy kończących się polisach, autorespondery do wiadomości e-mailowych. I nie zapominaj o odpoczynku.

Zarządzanie odpoczynkiem ma sens! Brzmi śmiesznie? A ilu z nas, agentów, odpisuje podczas urlopu na e-maile albo odbiera telefony lub spędza wieczorne godziny nad laptopem? Planowanie odpoczynku jest jednym z koniecznych elementów zarządzania czasem pracy. Nawet w wymiarze jednoosobowym, a może właśnie przede wszystkim tutaj jest niezbędne.

Pracownik prędzej czy później pójdzie na urlop, bo mu się on z mocy prawa należy. A co z tobą? Potrafisz iść na taki prawdziwy urlop? Dlatego w swój harmonogram pracy wpisz również odpoczynek – zarówno codzienny, po pracy, jak i urlopowy. Wyznacz czas, w którym pracujesz, i się go trzymaj. A na urlop jedź bez laptopa i z wyciszonym telefonem. Odbudowanie zasobów mentalnych pozwoli ci działać bardziej efektywnie.

Katarzyna Barszcz-Mrozicka
agentka ubezpieczeniowa
właścicielka KBM Ubezpieczenia

18,475FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie