Pecunia non olet to powiedzenie cesarza rzymskiego Wespazjana, które przeszło do historii i dziś jest chętnie przywoływane. O tym, że pieniądze nie cuchną, można przekonywać się na co dzień, w skali mikro i makro. Ot choćby prowadząc interesy gospodarcze i polityczne z międzynarodowym terrorystą dysponującym surowcami energetycznymi.
Przed laty Danuta Rinn i Bogdan Czyżewski śpiewali: Pieniądze szczęścia nie dają? Być może. Lecz kufereczek stóweczek daj Boże. Polisa na życie też nie zapewnia szczęścia, ba – wnosi ze sobą pewne obciążenie finansowe. Gdy jednak przychodzi do jej realizacji, okazuje się, że przysporzenie z niej płynące nie jest niechciane. Jest mniejszą lub większą korzyścią finansową.
W opisywanym przypadku sporu sądowego mąż zmarłej małżonki toczył bój o uznanie oświadczenia o zmianie uposażonego za obarczone wadą oświadczenia woli skutkujące jego nieważnością. Konkretnie – chodziło o brak świadomości lub swobody składającego oświadczenia woli z art. 83 Kodeksu cywilnego. Stan taki oznacza zaburzoną psychikę osoby dokonującej czynności prawnej, który skutkuje sankcją nieważności czynności prawnej. Rzecz szła oczywiście o pieniądze w postaci sumy ubezpieczenia z tytułu śmierci. W procesie, na skutek zeznań świadków wyszło na jaw, że małżonek kochał małżonkę, ale inaczej. Używał wobec niej rękoczynów, źle ją traktował, miał inną kobietę. Sam przeczył zeznaniom świadków. Co innego jednak, gdy chodzi o uczucia, szacunek i właściwe relacje, co innego, gdy w grę wchodzą pieniądze – spore pieniądze z polisy.
Ubezpieczona chorowała krótko, zmarła na jeden z nowotworów złośliwych. Stan zdrowia ulegał szybkiemu pogorszeniu, co dotyczyło zarówno stanu fizycznego, jak i psychicznego. Zażywała bardzo silne leki przeciwbólowe, psychotropowe, przeciwlękowe, uspokajające. Na krótko przed śmiercią przeniosła się do siostry. Powodem zmiany miejsca zamieszkania były trwające od lat nieporozumienia z mężem, przemoc fizyczna, uniemożliwianie kontaktów z rodziną, związek z inną kobietą. U siostry znalazła pomoc w chorobie i opiekę do ostatnich dni. Na krótko przed śmiercią udała się wraz z siostrą do przedstawicielki ubezpieczyciela, gdzie złożyła oświadczenie o zmianie uposażonego. Po tej zmianie jedyną uposażoną została siostra. Z oświadczenia przedstawicielki towarzystwa wynikało, że ubezpieczona była świadoma, zachowywała się swobodnie, nie zaobserwowała żadnych nacisków na zmianę ze strony siostry.
Mąż nieukojony w bólu po śmierci małżonki zdawał się zmierzać prostą drogą do zakwestionowania oświadczenia o zmianie uposażonego i przejęcie sumy ubezpieczenia, której wypłaty odmówił mu pozwany ubezpieczyciel. Stan psychiczny małżonki związany z ciężką chorobą miał skutkować nieważnością dokonanej czynności prawnej. Nie wystarczy jednak samo powołanie się na wadę oświadczenia woli, należy wskazać na dowody. A tych zabrakło.
Z uwagi na powstałe wątpliwości sąd dopuścił do opinii biegłego sądowego z zakresu psychiatrii. Z opinii tej wynikało, że stan zdrowia psychicznego umożliwiał zmarłej wiarygodne, świadome i swobodne podjęcie decyzji i wyrażenie swojej woli oraz że dysponowała odpowiednim zasobem walorów intelektualnych i emocjonalnych, by oprzeć się ewentualnemu naciskowi ze strony innych osób. Na podstawie ustalonego stanu faktycznego, dokumentacji medycznej oraz opinii biegłego sąd uznał, że nie zostały wyczerpane przesłanki zawarte w dyspozycji art. 82 k.c., wobec czego brak było podstaw do uznania oświadczenia jako bezwzględnie nieważnego. Stąd powództwo podlegało oddaleniu.
Na podst. Sygn. akt I C 451/22, wyrok z 11.10.24, SR w Sopocie.
Sławomir Dąblewski
dablewski@gmail.com