Blog - Strona 83 z 1482 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 83

Jarosław Mastalerz odwołany z funkcji prezesa PZU Życie

0
Jarosław Mastalerz

W wyniku podjętej 31 stycznia przez radę nadzorczą PZU Życie uchwały prezes Jarosław Mastalerz został odwołany z zarządu, a jego obowiązki czasowo przejął Tomasz Tarkowski. Ponadto Paweł Wajda złożył rezygnację z pełnienia funkcji członka zarządu PZU Życie ze skutkiem od 1 lutego.

Wcześniej tego samego dnia odbyło się Walne Zgromadzenie PZU Życie, które podjęło uchwały w sprawie zmian w RN spółki. Ze składu organu odwołano Macieja Wejmana, Marcina Wojewódkę, Krzysztofa Wygodę i Jarosława Kochaniaka. Jednocześnie WZ powołało na ich miejsce Andrzeja Klesyka, członka rady nadzorczej PZU SA delegowanego do czasowego wykonywania czynności prezesa zarządu, powierzając mu funkcję przewodniczącego RN, a także Dariusza Filara i Waldemara Maja.

W skład zarządu PZU Życie wchodzą: Tomasz Tarkowski, czasowo pełniący obowiązki prezesa, Tomasz Kulik, Iwona Wróbel, Sławomir Bilik i Maciej Fedyna. Z kolei skład RN tworzą: Andrzej Klesyk jako przewodniczący, Dariusz Filar, Waldemar Maj, Maria Szczęsna i Paweł Stykowski.

Warto przypomnieć, że 27 stycznia rada nadzorcza PZU SA odwołała ze składu zarządu spółki Artura Olecha, który pełnił funkcję prezesa. Jednocześnie RN podjęła uchwałę w sprawie delegowania członka rady Andrzeja Klesyka do wykonywania czynności prezesa zarządu do czasu powołania nowego szefa zakładu, jednak na okres nie dłuższy niż 3 miesiące.

Strategia Grupy PZU do dodefiniowania

Podczas spotkania z analitykami 31 stycznia Andrzej Klesyk zadeklarował, że będzie bardzo mocno pracował nad dodefiniowaniem strategii, jak podał stooq.pl za PAP.Nie ma żadnego powodu, żebyśmy zmieniali strategię, ale uważam, że kilka aspektów strategii wymaga dodefiniowania. Obecnie uważam, że powinniśmy jako zarząd przyjść do rynku z trzema potencjalnymi dodatkowymi informacjami – powiedział Andrzej Klesyk. – Po pierwsze większa jasność z tym, co się stanie z bankami. Wydaje mi się, że nie możemy czekać do końca roku i oddać decyzje osobom, które tymi bankami zarządzają. My musimy – jako właściciel – być bardzo mocnym udziałowcem w tej decyzji – dodał.

Andrzej Klesyk stwierdził, że powinien zostać doprecyzowany sposób zarządzania kapitałem w grupie i musi dojść do „pewnego rodzaju” potwierdzenia polityki dywidendowej. – Nie wyobrażam sobie, żeby tak szacowna instytucja jak PZU w sposób gigantyczny zmieniała – szczególnie negatywnie – politykę dywidendową – dodał.

Zapowiedział także doprecyzowanie kwestii dotyczącej długookresowego tworzenia wartości w grupie. Podał, że do doprecyzowania strategii może dojść pod koniec marca, kiedy zaplanowano publikację wyników za 2024 rok.

Biogramy

Jarosław Mastalerz od ponad 26 lat piastuje kluczowe stanowiska w zarządach największych międzynarodowych instytucji finansowych w Polsce, zarówno na rynku ubezpieczeniowym, jak i bankowym. Był w tym czasie odpowiedzialny za szereg funkcji biznesowych w obszarach finansów, operacji, strategii, marketingu oraz IT i technologii. Na rynku ubezpieczeniowym pełnił m.in. funkcje dyrektora finansowego i członka zarządu Zurich Polska (1998–2003), następnie związany był z Grupą Generali w Polsce (2003–2006), gdzie w randze członka zarządu pełnił również funkcję dyrektora finansowego. W 2007 r. był twórcą i prezesem BRE Ubezpieczenia. Następnie przez 10 lat był związany z grupą mBanku, gdzie jako wiceprezes odpowiadał m.in. za bankowość detaliczną w Polsce, Czechach i Słowacji, a także za obszary operacji i IT oraz nadzorował piony technologii, bezpieczeństwa i nieruchomości. Przed przejściem do PZU Życie (został powołany z dniem 22 kwietnia 2024 roku) przez 7 lat związany z rynkiem venture capital, gdzie jako partner zarządzający nadzorował działalność funduszu Corporate VC mAccelerator.

Tomasz Tarkowski praktycznie od początku swojej kariery zawodowej zajmuje się likwidacją szkód. Przez większość życia zawodowego był związany z Grupą PZU. Odpowiadał za obszar likwidacji szkód i świadczeń oraz assistance. W latach 2007–2011 jako członek zarządu PZU Ukraina nadzorował obszar likwidacji szkód, zarządzania produktami i oceny ryzyka. Następnie wszedł do zarządu PZU SA i PZU Życie, gdzie odpowiadał za pion likwidacji szkód i świadczeń. Był też prezesem LINK4. Zarządzał również spółką ControlExpert Polska, która dostarcza usługi i technologie dla likwidacji szkód. Pracował też dla ERGO Hestii. Przed powrotem do Grupy PZU (4 listopada ub.r. wszedł do zarządu PZU SA) był związany z UNIQA jako dyrektor zarządzający Pionu Odszkodowań i Świadczeń.

Artur Makowiecki
news@gu.com.pl

Warta zmodyfikowała OWU ryzyk budowy-montażu

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Z początkiem roku Warta wprowadziła nowe Ogólne Warunki Ubezpieczenia Ryzyk Budowy-Montażu. Ich obecny kształt jest efektem dokładnych analiz portfela ubezpieczeń budowlano-montażowych zakładu, a także aktualnej oferty rynkowej.

Szeroki podstawowy zakres ochrony

Nowe OWU wpisują się w model, który Warta zapoczątkowała we wcześniejszych produktach ryzyk technicznych, tj. dzieląc zakres ubezpieczenia w ramach sekcji I na podstawowy i dodatkowy. Już w ramach podstawowego zakresu zakład zapewnia ochronę m.in. od szkód powstałych w urządzeniach budowlanych, w okresie prób gorących w odniesieniu do obiektu budowlanego, w okresie przerwania robót, w mieniu składowanym poza terenem budowy czy  wskutek błędów projektowych, wad materiałowych, odlewniczych lub złego wykonawstwa.

Dodatkowo w ramach podstawowego zakresu ubezpieczenia i ponad sumę ubezpieczenia Warta pokrywa m.in. dodatkowe koszty pracy w godzinach nadliczbowych, nocnych i w dniach wolnych od pracy oraz frachtu ekspresowego (w tym lotniczego), koszty poszukiwania miejsca uszkodzenia, uprzątnięcia pozostałości po szkodzie czy wzrost sumy ubezpieczenia.

OWU uwzględniają również możliwość bezzwłocznej naprawy drobnych szkód, brak konsumpcji sumy ubezpieczenia po szkodzie w odniesieniu do wartości robót oraz maszyn budowlanych, odstąpienie od zasady proporcji w przypadkach określonych w OWU.

Odpowiedzialność cywilna

Zakres ubezpieczenia można rozszerzyć o sekcję II, tj. OC w związku z realizacją robót budowlano-montażowych. Sekcja obejmuje ochroną OC deliktową ubezpieczonego za szkody wyrządzone osobie trzeciej, którą w myśl przepisów prawa ponosi ubezpieczony w związku z realizacją robót budowlano-montażowych oraz posiadaniem mienia wykorzystywanym przy ich realizacji.

Wsparcie inwestora

Z kolei sekcja III kierowana jest do inwestorów i jest formą zabezpieczenia ryzyka utraty ubezpieczeniowego zysku brutto wskutek szkody w robotach, powodującej zakłócenia w planowanej przez inwestora działalności operacyjnej. 

(SM, źródło: Warta)

Dom Max w odpowiedzi na rażące niedbalstwo

0
Źródło zdjęcia: InterRisk

Obecnie nie ma problemu z tym, aby objąć ubezpieczeniem użytkowanie dronów czy ryzyka, które są związane z rozwojem zielonej energii. A co w sytuacji, gdy działamy w roztargnieniu? Jak zabezpieczyć się od szkód, które wynikają bardziej z naszego zapominalstwa…

Dziś piszemy na temat rażącego niedbalstwa w kontekście umowy ubezpieczenia nieruchomości w InterRisk.

Rażące niedbalstwo to jest wyzwanie!

Jeszcze kilka lat temu wśród ofert ubezpieczeń majątkowych nie było w ogóle mowy o tym, żeby włączyć ryzyko szkód, które powstały w następstwie „czynów noszących znamiona rażącego niedbalstwa”. Włączenie rażącego niedbalstwa do zakresu umowy ubezpieczenia może sprawiać wrażenie, że obowiązki umowy są tylko po stronie ubezpieczyciela, a po stronie ubezpieczonego już nie zawsze. Jak zatem należy rozumieć rażące niedbalstwo w kontekście umowy ubezpieczenia czterech kątów?

Mając na uwadze znaczenie słów, można powiedzieć, że „rażące niedbalstwo” to coś ewidentnego, co radykalnie wykracza poza przyjęte normy i granice codziennego funkcjonowania i wiąże się z daleko idącą nieodpowiedzialnością i brakiem przewidywania konsekwencji. Coś, co nie mieści się już w granicach zdrowego rozsądku, a nawet coś, co w praktyce może graniczyć z działaniem umyślnym, czyli czymś, co już nie jest i nie może być przedmiotem ubezpieczenia –wyjaśnia Michał Miedziński, menedżer ds. rozwoju ubezpieczeń mieszkaniowych z Departamentu MŚP i Klienta Indywidualnego InterRisk Towarzystwo Ubezpieczeń Spółka Akcyjna Vienna Insurance Group.

Co na to ubezpieczyciel?

Wiele osób przyznaje, że zdarzało im się zrobić coś w życiu, co bardzo je zaskoczyło… Wśród top przykładów było pozostawienie laptopa na dachu samochodu i odjechanie w siną dal czy pozostawienie otwartego garażu przed wyjazdem na urlop. Plus te często spotykane, typu użycie soli zamiast cukru i schowanie kluczy do lodówki.

W natłoku codziennych spraw, zadaniowego rozwiązywania różnych problemów wiele czynności wykonujemy automatycznie. O ile w przypadku posłodzenia herbaty solą nasze działanie raczej nie spowoduje daleko idących konsekwencji, o tyle w sytuacji, gdy pozostawimy gotującą się pieczeń na gazowym palniku i udamy się na zakupy czy młodego rottweilera samego na kilka godzin w pokoju, sprawy mogą się wymknąć spod kontroli.

InterRisk w ubezpieczeniu Dom Max oferuje możliwość zabezpieczenia się na wypadek tego typu zdarzeń i takie przypadki w ramach ryzyka rażącego niedbalstwa obejmujemy swoją ochroną, jako konsekwencje życia codziennego – niezależne od intencji ubezpieczonego, jego świadomego działania czy zamierzonych czynności – mówi Michał Miedziński.

Bez Dom Max ani rusz!

W temacie ubezpieczenia domu czy mieszkania ważne jest zatem, aby kompleksowo zadbać o swoje cztery kąty. W szerokim wachlarzu ubezpieczeń InterRisk z całą pewnością wyróżnia się na rynku Dom Max – pakiet ubezpieczeń zapewniających kompleksową ochronę budynku mieszkalnego, lokalu mieszkalnego z wyposażeniem i innego mienia od wszystkich nagłych i nieprzewidzianych zdarzeń powstałych niezależnie od woli ubezpieczonego, z wyjątkiem wypadków wyłączonych z ochrony.

W pakiecie możliwe jest ubezpieczenie następstw nieszczęśliwych wypadków (NNW) i kosztów leczenia w trakcie podróży zagranicznej. Ochroną objęta jest również odpowiedzialność cywilna (OC) ubezpieczonego, a w ramach Ochrony Prawnej w życiu prywatnym są finansowane koszty pomocy prawnika. Dom Max to także doskonała propozycja InterRisk dla wynajmujących i najemców.

W zakresie ubezpieczenia Dom Max zawarto wiele dodatkowych opcji, jak assistance domowy, ubezpieczenie elektroniki przenośnej w każdym miejscu na świecie, ubezpieczenie roweru z dedykowanym assistance czy następstwa nieszczęśliwych wypadków również na terenie całego świata.

Najlepszą opcją będzie ubezpieczenie od wszystkich ryzyk (all risk). Oprócz tych standardowych i najbardziej potrzebnych, takich jak: pożar, wybuch, zalanie, wichura czy powódź, wybór także tych mniej standardowych.

Dom Max InterRisk oferuje możliwość ubezpieczenia zwierząt domowych, odpowiedzialność za różnego rodzaju szkody i świadczenia związane z przemieszczaniem się – nie tylko hulajnogi czy rowery elektryczne, ale także wszelkiego rodzaju urządzenia transportu osobistego (tzw. UTO), np. segwaye, monocykle, hoverboardy.

Polak mądry przed szkodą!

Ekspert InterRisk radzi, aby sumy ubezpieczenia na polisie najlepiej odpowiadały wartości naszego mienia. Jeśli suma ubezpieczenia będzie za niska, to w przypadku szkody całkowitej, czyli kiedy dom lub mieszkanie zostaną bezpowrotnie zniszczone, odszkodowanie, które otrzymamy, może nie wystarczyć na odbudowę domu czy zakup mieszkania o porównywalnym standardzie, w tej samej okolicy.

– Przede wszystkim chrońmy jak najlepiej to, co dla nas jest ważne. Nie dopuszczajmy do sytuacji zaniedbań w przeglądach instalacji. Również regularnie sprawdzajmy okna i drzwi przed wyjściem z domu. Natomiast gdy przydarzy się szkoda, ubezpieczenie Dom Max InterRisk zapewni nam wsparcie w trudnej sytuacji życiowej. Nie tylko zorganizujemy pomoc, ale także pomożemy, wypłacając należne odszkodowanie – podsumowuje Michał Miedziński.

Zimowy urlop tylko z ubezpieczeniem

0
Anna Bałuka

Jeszcze dekadę temu zimowy urlop wiązał się przede wszystkim z nartami i górskimi krajobrazami. Dziś coraz więcej Polaków decyduje się na spędzanie ferii w cieplejszym klimacie. Według najnowszych badań przeprowadzonych przez Compensę 40% Polaków nadal wybiera tradycyjne rejony górskie, ale już 37% decyduje się na egzotyczne destynacje oferujące słońce i plaże.

20 stycznia wystartował kolejny sezon ferii zimowych. Co czwarty badany planuje w ich czasie tzw. city break w europejskich miastach. To wyraźnie pokazuje zmieniające się preferencje turystyczne i zwiększoną potrzebę dopasowania ofert ubezpieczeniowych do różnorodnych oczekiwań klientów.

Coraz więcej Polaków wyjeżdża na ferie zimowe

W tym roku na zimowy wypoczynek planuje wyjechać 53% Polaków, co stanowi niemal dwukrotny wzrost w porównaniu z ubiegłym rokiem, kiedy taką chęć deklarowało 30% ankietowanych. Co więcej, aż 71% respondentów uznaje posiadanie ubezpieczenia za niezbędny element wyjazdu. To wzrost o 7 pkt. proc. w stosunku do ubiegłorocznych wyników.

Podróże zimowe dzielą się obecnie na trzy główne kategorie: wyjazdy górskie, wyjazdy do ciepłych krajów oraz city breaki. Każda z tych grup turystów ma inne potrzeby w zakresie ochrony ubezpieczeniowej.

Klient planujący ferie w Alpach potrzebuje przede wszystkim ubezpieczenia kosztów ratownictwa górskiego, ochrony odpowiedzialności cywilnej na stoku i ubezpieczenia sprzętu sportowego. Natomiast osoba wyjeżdżająca do tropików powinna zwrócić uwagę na ochronę przed chorobami tropikalnymi, ewentualne koszty leczenia oraz zabezpieczenie w przypadku aktywności, takich jak nurkowanie czy trekking.

Świadome wybory ubezpieczeniowe

Polacy coraz bardziej doceniają znaczenie ubezpieczenia podczas wyjazdów zagranicznych. W badaniu Compensy 48% respondentów wskazało cenę jako kluczowy czynnik przy wyborze polisy, ale niemal tyle samo (42%) zwraca uwagę na zakres ochrony. Klienci coraz częściej wybierają wyższe sumy ubezpieczenia, szczególnie w przypadku polis obejmujących OC oraz koszty leczenia za granicą.

Doskonałym przykładem przystępności takich ubezpieczeń są produkty Compensy. Tygodniowy wyjazd narciarski do Włoch dla czteroosobowej rodziny może kosztować zaledwie 13 zł dziennie na osobę, podczas gdy dwutygodniowy pobyt w Hiszpanii z nurkowaniem to wydatek ok. 10 zł za dzień ochrony. Klienci często nie zdają sobie sprawy, że koszt odpowiedniej polisy jest tak niski, co ułatwia podjęcie decyzji o jej zakupie.

Egzotyka i ryzyka

Podróże do egzotycznych krajów wymagają szczególnej uwagi przy wyborze ubezpieczenia. Ryzyka związane z klimatem tropikalnym, odmiennymi warunkami sanitarnymi czy trudnościami w komunikacji międzykulturowej są znacznie wyższe niż w przypadku wyjazdów do europejskich kurortów. Compensa oferuje kompleksowe polisy, które obejmują leczenie chorób tropikalnych nawet po powrocie do kraju. Ważne jest także uwzględnienie wsparcia organizacyjnego, takiego jak całodobowa infolinia czy pomoc w tłumaczeniu dokumentów medycznych.

Bezpieczeństwo na stoku

Dla miłośników sportów zimowych kluczowe znaczenie mają ubezpieczenia OC oraz koszty ratownictwa górskiego. Wypadki na stoku mogą generować wysokie koszty, zwłaszcza w popularnych ośrodkach alpejskich. Dlatego warto rekomendować klientom polisy z wysokimi sumami ubezpieczenia. Przykłady z życia – jak turysta, który skorzystał z natychmiastowej pomocy po kontuzji na stoku – są bardzo przekonujące w rozmowach z klientami.

Rodzina pod ochroną

Wyjazdy rodzinne wymagają szczególnej uwagi przy wyborze zakresu ubezpieczenia. Dzieci często potrzebują specjalistycznej opieki medycznej, a koszty leczenia za granicą mogą być bardzo wysokie. Compensa oferuje polisy, które zapewniają organizację wizyty członka rodziny w przypadku hospitalizacji rodziców, a także wsparcie w opiece nad dziećmi. Dla rodzin podróżujących samochodem dodatkowym atutem będzie opcja assistance drogowego.

Nowoczesne podejście do ubezpieczeń

Zmieniające się preferencje turystyczne Polaków to szansa dla agentów ubezpieczeniowych. W odpowiedzi na te potrzeby Compensa oferuje w tym sezonie dwa produkty turystyczne: Compensa Voyage oraz Pakiet PODRÓŻ marki Wiener. Oba produkty oferują szeroki zakres ochrony, który można dostosować do indywidualnych potrzeb klientów.

Przy sprzedaży ubezpieczeń turystycznych kluczowe jest pokazanie praktycznych korzyści. Opowieści o konkretnych sytuacjach, w których ubezpieczenie okazało się nieocenione, są znacznie bardziej przekonujące niż suche statystyki. Dzięki temu klienci łatwiej dostrzegają wartość odpowiedniej ochrony, niezależnie od wybranego kierunku zimowego urlopu.

Anna Bałuka
ekspertka ds. ubezpieczeń turystycznych i menedżerka produktu w Biurze Ubezpieczeń Detalicznych

Witamy w świecie DORA

0
Mikołaj Otmianowski

17 stycznia 2025 r. weszło w życie rozporządzenie z 14 grudnia 2022 r. w sprawie operacyjnej odporności cyfrowej sektora finansowego, znane jako DORA. Akt obejmuje wiele podmiotów i znacząco oddziałuje na rynek ubezpieczeń.

Digital Operational Resilience Act (DORA) to Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2022/2554 z 14 grudnia 2022 r. w sprawie operacyjnej odporności cyfrowej sektora finansowego i zmieniające rozporządzenia (WE) nr 1060/2009, (UE) nr 648/2012, (UE) nr 600/2014, (UE) nr 909/2014 oraz (UE) 2016/2011. Jego celem jest zwiększenie operacyjnej odporności cyfrowej podmiotów finansowych oraz uregulowanie świadczenia usług ICT na rynku finansowym.

W związku z wejściem w życie DORA 10 stycznia Komisja Nadzoru Finansowego podjęła uchwałę uchylającą wydanie wytycznych dotyczących zarządzania obszarami technologii informacyjnej i bezpieczeństwa środowiska teleinformatycznego w zakładach ubezpieczeń i zakładach reasekuracji. Uchwała weszła w życie 17 stycznia. Jednocześnie Urząd KNF odwołał komunikat z 23 stycznia 2020 r. dotyczący przetwarzania przez podmioty nadzorowane informacji w chmurze obliczeniowej publicznej lub hybrydowej.

Decyzja KNF wynika ze zbieżności ich zakresu przedmiotowego z obowiązkami wynikającymi z rozporządzenia DORA oraz powiązanych z nim aktów wykonawczych.

– Regulacja dotyka bardzo różnych podmiotów – od największych działających na rynku finansowym po przedsiębiorców świadczących usługi w znacznie mniejszej skali. Wpływ na poszczególne instytucje zależy niewątpliwie od skali, w jakiej prowadzą działalność, oraz zdobytej przez nie wcześniej dojrzałości – komentuje Damian Jagusz, CITSO, Chief Digital Operational Resilience Officer oraz Head of IT Security and Compliance Team ERGO Hestii i przewodniczący Zespołu ds. DORA PIU.

Największe wyzwania DORA

Ekspert wskazuje, że począwszy od 17 stycznia, zakłady ubezpieczeń oraz pozostałe instytucje objęte zakresem podmiotowym DORA zobowiązane są m.in. do realizacji określonych obowiązków sprawozdawczych. To jedne z większych wyzwań organizacyjnych dla zakładów ubezpieczeń. Dotyczą one w szczególności powiadamiania o poważnych incydentach ICT, a następnie przekazywania sprawozdań śródokresowych oraz końcowych, a także zgłaszania planowanych ustaleń umownych obejmujących korzystanie z usług ICT wspierających krytyczne lub istotne funkcje.

W ocenie Damiana Jagusza sporo wyzwań może wiązać się z koniecznością sporządzenia kompletnego rejestru informacji, o którym mowa w art. 28 ust. 3 DORA. Szczególne uwarunkowania i wymogi względem tego rejestru określa rozporządzenie wykonawcze Komisji (UE) 2024/2956 z 29 listopada 2024 r. ustanawiającego wykonawcze standardy techniczne do celów stosowania rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2022/2554 w odniesieniu do standardowych wzorów na potrzeby rejestru informacji.

Relacje z zewnętrznymi dostawcami usług ICT

Damian Jagusz wskazuje, że wyzwaniem będzie również współpraca zakładów z zewnętrznymi dostawcami usług ICT, gdyż w odróżnieniu od m.in. poprzednich aktów soft law DORA o wiele bardziej szczegółowo określa działania związane z podwykonawstwem, oceną ryzyka, w tym ryzyka koncentracji w obszarze ICT czy zapewnieniem właściwych postanowień umownych. Na ten obszar nakłada się też niepewność regulacyjna wynikająca z opóźnionych prac nad częścią standardów technicznych.

Ryzyko strony trzeciej

„Kolejne istotne zagadnienie, które obejmuje i zmienia DORA, to ryzyko strony trzeciej w obszarze ICT. Dotyczą tego przepisy zakładające budowanie i utrzymywanie ram zarządzania ryzykiem ICT. (…) DORA uwzględnia tu również wiele kazuistycznych obowiązków wynikających z tzw. lessons learnt, wśród których na szczególne miejsce zasługują cykliczne przeglądy ram zarządzania ryzykiem czy przeglądy incydentów, o których mowa w art. 13 DORA” – wskazuje ekspert.

Damian Jagusz zwraca uwagę, że w perspektywie najbliższych miesięcy zakończą się prace legislacyjne nad polską ustawą horyzontalną – Ustawą o zmianie niektórych ustaw w związku z zapewnieniem operacyjnej odporności cyfrowej sektora finansowego oraz emisji europejskich zielonych obligacji, która dostosuje nasz porządek prawny do nowego rozporządzenia.

Na zarządzanie ryzykiem ICT wpływać też będą przyjęte w ślad za DORA inne regulacje unijne. Zdaniem przedstawiciela PIU pełna ocena ich skutków i działania rynku pod nowym reżimem będzie również możliwa dopiero za jakiś czas.

Komentarz ekspercki

Jeśli porównamy wymagania DORA i GDPR, najbardziej odczuwalną różnicą będzie systematyczne raportowanie do KNF. Wszyscy wiedzą, że nadzór chce raportów ciągłych, a jednocześnie nikt do końca nie wie, jak to w praktyce zorganizować – podobnie jak przy GDPR, którą wciąż na nowo interpretujemy.

Największe wyzwanie to zbudowanie odpowiednich relacji z dostawcami ICT, a także konieczność zbudowania i utrzymywania aktualności rejestru dostawców ICT. Excel bywa dobry na początek, lecz przy kilkudziesięciu, a nawet kilkunastu dostawcach łatwo o chaos – wystarczy choćby jedna zmiana warunków umowy czy regulaminu, aby wszystko się rozjechało. Tymczasem DORA wymaga natychmiastowej rozliczalności: od KRI i raportów cyklicznych po wykazy incydentów i aktualizacje umów, które muszą być gotowe na wezwanie nadzoru.

Rozporządzenie wymaga od wszystkich instytucji finansowych również systematycznego monitorowania swojej infrastruktury, oceniania incydentów i raportowania tych ocenionych jako poważne – każde zdarzenie mogące narazić działalność firmy na przestój powinno być odnotowywane i analizowane. Raportowanie odbywa się w systemie świeżo udostępnionym przez KNF. W wielu instytucjach nadal brakuje spójnych procedur zarządzania dostawcami ICT, co może prowadzić do chaosu i opóźnień w przygotowaniu raportów. Eksperci ostrzegają, że nawet niewielkie uchybienia mogą skutkować dotkliwymi sankcjami.

Przy tak obszernych wymogach kluczowe jest zautomatyzowanie powtarzalnych czynności oraz właściwa integracja danych z różnych działów. Praktyka pokazuje, że zespoły najpierw zaczynają w Excelu, a potem okazuje się, że przy setkach rekordów to zwyczajnie nie działa. Dlatego warto inwestować w profesjonalne systemy GRC (Governance, Risk & Compliance), które pozwalają automatycznie wersjonować dane i zachować porządek. Inaczej jedynym sposobem byłoby wydłużenie doby o kolejne 24 godziny, co raczej nie wchodzi w grę.

Duże przedsiębiorstwa szczególnie odczuwają ciężar obowiązków – bez odpowiedniego oprogramowania stworzenie kompletnego rejestru jednej umowy zgodnie z DORA może zająć nawet 8 godzin. W skali dużej organizacji mówimy o setkach, a nawet tysiącach godzin pracy specjalistów wysokiej klasy.

Mikołaj Otmianowski
wiceprezes DAPR, firmy oferującej rozwiązania LegalTech

Koniec programu PKO Inteligentny dom w PKO Ubezpieczenia

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

PKO Ubezpieczenia poinformowało o zakończeniu z dniem 1 lutego współpracy z firmą Fibaro, która przez ponad trzy lata dostarczała rozwiązania smart home dla programu PKO Inteligentny dom. Tym samym ubezpieczyciel zaprzestał oferowania tego rozwiązania i zakończył cały program.

W ofercie PKO Ubezpieczenia pozostało ubezpieczenie PKO Dom, gdzie ochronę od zdarzeń losowych klienci mogą uzupełnić o ubezpieczenie OC w życiu prywatnym czy na wypadek kradzieży. Ubezpieczenie jest dostępne w PKO BP – w IKO, iPKO, w Call Center czy u doradcy.

(AM, źródło: PKO Ubezpieczenia)

KRIR monituje resort rolnictwa w sprawie ubezpieczenia zwierząt gospodarskich

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

W związku z uruchomieniem 28 stycznia przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa naboru wniosków o refundację 70% opłaconej składki ubezpieczenia zwierząt gospodarskich od ryzyka wystąpienia co najmniej jednej z kilkudziesięciu chorób zakaźnych, zarząd Krajowej Rady Izb Rolniczych wystąpił do Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi o przedłużenie terminu naboru wniosków i spowodowanie, aby ubezpieczyciele jak najszybciej umożliwili zawarcie umów ubezpieczenia.

Izba podkreśla, że rolnicy są obecnie bardzo zainteresowani ubezpieczeniem zwierząt, co wynika z sytuacji epizootycznej. KRIR wskazuje jednocześnie, że zakłady ubezpieczeń nie mają takich produktów w ofercie, przez co nie chcą ubezpieczać zwierząt. Rolnicy uzyskali od towarzystw informację, że nie podpisały one jeszcze umowy z MRiRW i nie przygotowały systemów informatycznych.

Dlatego samorząd rolniczy wystąpił o zawieranid polis ubezpieczenia zwierząt przez firmy ubezpieczeniowe, które korzystają z dopłat z budżetu państwa do ubezpieczeń. KRIR zgłosiła też postulat przedłużenia przewidzianego do 28 lutego terminu naboru wniosków, ponieważ z przyczyn niezależnych od rolników nie będą oni posiadali umowy ubezpieczenia od ryzyka wystąpienia chorób zwierząt.

(AM, źródło: KRIR)

Ubezpieczenia AXA Travel na platformie Voyager

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

AXA Partners nawiązała współpracę z serwisem Voyager Polska Platforma Turystyczna. Dzięki temu od stycznia oferty ochronne skierowane do agentów turystycznych i przewoźników będą dostępne na Voyager.com.

Platforma Voyager to nowoczesne narzędzie, z którego korzystają tysiące przewoźników oraz czołowi ubezpieczyciele turystyczni, a także doświadczeni agenci turystyczni.

– Naszym celem jest dostarczanie nowoczesnych produktów i rozwiązań, które odpowiadają na rosnące potrzeby rynku turystycznego. Dzięki współpracy z AXA Partners zapewniamy dostęp do najwyższej jakości ubezpieczeń turystycznych oraz innowacyjnych rozwiązań technologicznych, które zwiększają komfort i bezpieczeństwo podróży. Nasz zespół nieustannie rozwija i dostosowuje system, aby odpowiadał na dynamicznie zmieniające się potrzeby rynku – mówi przedstawiciel Voyager, Marcin Chojnacki.

Od stycznia 2025 r., użytkownicy platformy Voyager mogą oferować opracowany dla ich klientów produkt AXA Travel. Oferta zawiera 6 pakietów ubezpieczenia, w tym 3 obejmujące ubezpieczenie kosztów rezygnacji. Taka polisa jest również dostępna w 2 wariantach w formule stand alone. AXA Travel, zapewnia między innymi wysokie sumy ubezpieczenia kosztów leczenia i assistance, włączenie do ubezpieczenia kosztów rezygnacji z wycieczek fakultatywnych, objęcie chorób przewlekłych zakresem kosztów leczenia oraz klauzulę alkoholową.

– Jako AXA Partners jesteśmy bardzo zadowoleni z rozpoczętej współpracy z firmą Voyager.com. Dzięki połączeniu naszej wiedzy i doświadczenia w zakresie ubezpieczeń turystycznych z nowoczesnymi technologiami platformy Voyager, możemy zaoferować naszym klientom jeszcze szerszy zakres usług. Wierzymy, że ta współpraca przyczyni się do dalszego rozwoju rynku ubezpieczeń turystycznych w Polsce i pomoże naszym partnerom biznesowym w dostarczaniu najlepszych rozwiązań ubezpieczeniowych, które odpowiadają na aktualne potrzeby podróżujących – powiedział Tomas Mrnka, Sales Dyrektor CEE AXA Partners.

(AM, źródło: AXA Partners)

LUX MED spodziewa się szybkiego rozwoju ubezpieczeń szpitalnych

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Wprowadzone przed dwoma laty ubezpieczenia szpitalne są najbardziej perspektywicznym obszarem dla LUX MED-u. Firma liczy na to, że w perspektywie najbliższych lat potroi ich sprzedaż – informuje XYZ.pl.

Anna Rulkiewicz, prezeska zarządu LUX MED-u, mówi serwisowi, że w ciągu dwóch lat firma sprzedała ponad 150 tys. polis szpitalnych, a widzi w Polsce przestrzeń na co najmniej 500 tys. w ciągu trzech lat. Docelowo te liczby mają być siedmiocyfrowe. Mimo to Anna Rulkiewicz nie podejmuje się ocenić jakości portfela ze względu na krótki czas jego funkcjonowania. Raz, że liczba roszczeń jest zbyt mała, a dwa – nie została jeszcze przekroczona masa krytyczna w liczbie abonamentów. Będzie to możliwe za kilka lat, ale już dziś ekspertka widzi szybko rosnącą popularność tego produktu.

XYZ.pl z 3 lutego Mariusz Bartodziej „Lux Med dobił do pięciu miliardów. W planach setki milionów inwestycji w zdrowie”

(AM, źródło: XYZ.pl)

Rankomat: Mieszkania zdrożały, a najtańsze ubezpieczenia jeszcze potaniały

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

W miastach wojewódzkich przez ostatni rok mieszkania zdrożały średnio o 14,5%. Ten sam wskaźnik dotyczył mieszkań nowych i z drugiej ręki. W tym samym czasie najtańsze ubezpieczenia dla lokatorów deklarujących zamieszkanie w mieście wojewódzkim spadły do poziomu 300 zł za roczną polisę – wynika z analizy Rankomatu.

– Drożejące mieszkania nie są żadnym zaskoczeniem dla zainteresowanych zakupem nieruchomości. Zwyżkowy trend utrzymuje się od wielu lat, ale różne jest tempo wzrostu w poszczególnych miastach. W dodatku mieszkania z drugiej ręki w wielu miastach drożały gwałtowniej niż te w nowym budownictwie. Dzieje się tak, ponieważ centra największych polskich metropolii posiadają w większości bardzo gęstą zabudowę, a mieszkania położone w centrum są na ogół z rynku wtórnego i mają dogodną lokalizację, więc popyt na nie wciąż rośnie. Duże miasta to często największy pracodawca w regionie i z tego tytułu również nie ma powodu, aby spodziewać się spadków cen za metr kwadratowy. To może tłumaczyć, dlaczego i tak w najdroższej Warszawie ceny mieszkań używanych podrożały w ciągu roku aż o jedną czwartą – ocenia Michał Ratajczak, starszy analityk Rankomatu. 

Ceny ubezpieczeń nieruchomości

Z analiz przeprowadzonych przez ekspertów multiporównywarki wynika, że w ubezpieczeniach nieruchomości można mówić o trendzie spadkowym. Jeśli porównać ze sobą najtańsze oferty, okazuje się, że składka za 12 miesięcy ochrony wynosi 314 zł w 2023 r. do 300 zł w 2024 r. Co najmniej tyle średnio kosztowała polisa dla mieszkańców miast wojewódzkich.

W 2023 r. najdroższymi miastami były pod tym względem Gdańsk (440 zł), Zielona Góra (385 zł) i Opole (339 zł), a najtańszymi Bydgoszcz (263 zł), Kielce (265 zł) i Lublin (273 zł).

W 2024 r. stawki za roczną polisę uległy spłaszczeniu. Najdroższymi miastami do ubezpieczenia okazały się Rzeszów (336 zł), Zielona Góra (334 zł) i Gdańsk (314 zł), a najtańszymi ponownie Bydgoszcz (260 zł) oraz Olsztyn (261 zł) i Łódź (270 zł).

– Powodów, dla których lokatorzy decydują się przeznaczyć mniej na zakup polisy, jest kilka. Nieruchomości w Polsce, a zwłaszcza w największych miastach drożeją nierównomiernie do zarobków, więc możliwe jest, że z domowego budżetu przeznaczamy mniejszą kwotę na zakup polisy czy szukamy po prostu jak najtańszej opcji. Samo ubezpieczenie jest skonstruowane w taki sposób, że o ile nie mamy nieruchomości na kredyt, można podać dowolną sumę ubezpieczenia. Tym samym zaniżyć realną wartość domu czy mieszkania, a w efekcie otrzymać korzystniejsze cenowo oferty. To jednak działanie ryzykowne finansowo i na krótką metę. Jeśli nasze mieszkanie jest warte 500 tysięcy złotych, a ubezpieczymy je na 300 tysięcy, to tyle właśnie dostaniemy za szkodę całkowitą. To nie wystarczy na zakup mieszkania w podobnym standardzie, bo ceny rynkowe już na to nie pozwolą i za oszczędność kilkudziesięciu złotych na rocznej składce narazimy się na obniżenie komfortu życia. Pocieszający może być fakt, że lokatorzy są świadomi zmieniających się cen nieruchomości. W III kw. 2023 r. mediana sumy ubezpieczenia nieruchomości w porównywarce rankomat.pl wyniosła 515 000 zł, natomiast w analogicznym okresie lipiec–wrzesień 2024 r. było to już 550 000 zł – dodaje Michał Ratajczak. 

(AM, źródło: Rankomat)

18,328FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie