Peter Thirring przejął funkcję przewodniczącego rady nadzorczej Vienna Insurance Group ze skutkiem od 1 lipca 2025 r. Na tym stanowisku zastąpił Rudolfa Ertla, który będzie nadal zasiadał w RN jako jej wiceprzewodniczący.
Peter Thirring dołączył do Vienna Insurance Group w 2016 r., obejmując stanowisko CEO DONAU Versicherung AG. Studiował prawo w Wiedniu.
W 2018 r. wszedł do zarządu VIG, przejmując odpowiedzialność za underwriting, compliance i działalność reasekuracyjną VIG Re. Swoje wieloletnie doświadczenie w zarządzaniu wykorzystał również, zasiadając w radach nadzorczych biznesu VIG m.in. na Słowacji, w Turcji, Gruzji i Liechtensteinie.
Od 2023 roku Peter Thirring jest zastępcą dyrektora generalnego Wiener Städtische Versicherungsverein.
W branży motoryzacyjnej i ubezpieczeniowej krąży wiele mitów, a jednym z najbardziej rozpowszechnionych jest „AC to ubezpieczenie dla właścicieli nowych i drogich aut”. To błędne przekonanie sprawia, że wielu klientów posiadających kilkuletni samochód, często nadal o dużej wartości, rezygnuje z ochrony, która w razie szkody mogłaby ustrzec ich przed poważnymi stratami finansowymi.
W praktyce, jak pokazują dane UNIQA, ponad połowa kradzionych aut to samochody w wieku od sześciu do dziewięciu lat – czyli pojazdy, które właśnie wyszły z gwarancji, zakończył się ich leasing, a właściciele zaczynają serwisować je poza ASO. To auta warte często 40–80 tys. zł. Czy naprawdę nie warto ich chronić?
– Ubezpieczenie autocasco to nie jest produkt wyłącznie dla luksusowych marek. Widzimy, że najczęściej kradzione są modele, które są popularne, a niekoniecznie drogie. Dlatego warto spojrzeć na AC nie przez pryzmat prestiżu, tylko realnych zagrożeń – podkreśla Jacek Rink, dyrektor Działu Rozwoju Ubezpieczeń Komunikacyjnych UNIQA.
Z badania agencji Minds & Roses wynika, że najczęstszym powodem zakupu AC jest strach przed zderzeniem z innym samochodem (50% wskazań). Kolejne miejsca zajmują kradzież pojazdu (45%) oraz szkody parkingowe (39%). Lista obaw klientów jest długa – od aktów wandalizmu po zderzenia ze zwierzętami, grad, a nawet zatopienie.
Zderzając te deklaracje z rzeczywistością, dane szkodowe UNIQA ujawniają ciekawą dysproporcję. Aż 32,7% szkód to właśnie szkody parkingowe lub zderzenie z obiektem innym niż pojazd, a 23,5% – zderzenia z innymi pojazdami. Uszkodzenia pojazdu przez osoby trzecie, jak np. wandalizm, to kolejne 27,3%. Tymczasem kradzieże samochodów stanowią jedynie… 0,8% wszystkich zgłoszeń z AC.
– Klient często obawia się tego, co budzi silne emocje – kradzieży, powodzi, zderzenia z dzikiem. Tymczasem najwięcej szkód powstaje tam, gdzie jest codzienność – na parkingach, w miejskim ruchu. Dlatego tak ważne jest, żeby agenci pomagali klientowi spojrzeć na ryzyka przez pryzmat faktów, nie strachu – zauważa Jacek Rink.
Nie tylko Audi z salonu
Kradzież to ryzyko, które, mimo że statystycznie rzadkie, nadal odgrywa ważną rolę w decyzjach klientów. Wielu wyobraża sobie, że łupem złodziei padają głównie nowe, drogie samochody klasy premium. Jednak dane UNIQA pokazują, że rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej. Najczęściej kradzionym modelem jest Hyundai Tucson. Tuż za nim – Toyota Yaris, Renault Master i Toyota Corolla. BMW czy Mercedesy nie dominują w tych statystykach.
Co więcej, analiza wieku skradzionych aut pokazuje, że to nie auta prosto z salonu są najczęściej celem złodziei. Największy odsetek kradzieży dotyczy pojazdów sześcio–dziewięcioletnich. To auta, które już zakończyły swój cykl finansowania, nie mają obowiązku serwisowania w ASO i są bardzo pożądane na rynku części używanych.
– Wielu klientów dziwi się, gdy słyszy, że najczęściej kradzione auta mają już kilka lat. Ale to właśnie z tych samochodów najłatwiej odzyskać wartość – bo ich części są poszukiwane. Dlatego ochrona kradzieżowa w AC nadal ma sens – nie tylko dla nowych aut – wyjaśnia Jacek Rink.
Leasing i wynajem a ubezpieczenie
Duża część polis AC sprzedawana jest nie z potrzeby klienta, lecz z wymogu leasingodawcy lub firmy wynajmującej pojazd. W takich przypadkach zakres ubezpieczenia musi spełniać konkretne warunki: naprawy w ASO, brak udziałów własnych, ubezpieczenie szyb, pełna suma ubezpieczenia bez konsumpcji czy ochrona wartości fakturowej przez 12 miesięcy.
Ale to również ogromna szansa dla agenta, by w rozmowie z klientem wyjść poza formalność i pokazać wartość dodaną. Klient może nie wiedzieć, że dobrze skonstruowana polisa AC ochroni go również w sytuacjach, o których nie pomyślał – jak uszkodzenia przez siły natury czy… kuny w komorze silnika.
– Polisa AC w UNIQA została tak zaprojektowana, by spełniać wymagania firm leasingowych, ale też nie zawierać ukrytych pułapek – jak amortyzacja, potrącenia za akumulatory czy franszyzy. Dzięki temu klient dostaje prostą, transparentną ochronę – tłumaczy Jacek Rink.
Minicasco dla świadomego klienta z ograniczonym budżetem
Nie każdy klient zdecyduje się na pełne AC. Ale to nie znaczy, że powinien zostać bez ochrony. Dla właścicieli starszych aut, którzy nie chcą lub nie mogą zainwestować w klasyczne casco, UNIQA oferuje Minicasco. To produkt obejmujący najważniejsze ryzyka – kradzież pojazdu lub jego elementów, gradobicie, zalanie, pożar czy silny wiatr.
Tego rodzaju rozwiązania cieszą się coraz większym zainteresowaniem, zwłaszcza wśród klientów indywidualnych, którzy są świadomi zagrożeń, ale jednocześnie liczą każdą złotówkę.
– Minicasco daje klientowi podstawową ochronę bez konieczności inwestowania w pełny zakres. To nie kompromis, tylko rozsądny wybór dla tych, którzy wiedzą, czego potrzebują i z czego mogą zrezygnować – mówi Jacek Rink.
Nowe auto? Warto rozważyć polisę dwuletnią
Nowością w ofercie UNIQA jest polisa OC+AC zawierana na dwa lata dla nowych pojazdów. W praktyce to dwie umowy 12-miesięczne, ale dla klienta oznacza to jedno: spokój. Z góry zna koszt ochrony na 24 miesiące, a ewentualne szkody z pierwszego roku nie wpływają na składkę w kolejnym.
To rozwiązanie szczególnie atrakcyjne dla klientów kupujących nowe auta w salonach, ale też dla agentów – daje bowiem przewidywalność i pewność, że klient nie zrezygnuje z ochrony po pierwszym roku.
– Polisa dwuletnia to nie tylko wygoda, ale też realna korzyść finansowa dla klienta. W przypadku szkody w pierwszym roku nie ma wzrostu składki w drugim. To podejście, które premiuje lojalność i przewidywalność – zaznacza Jacek Rink.
Autocasco – komu to potrzebne? Temu, kto nie lubi ryzykować
Wracamy więc do pytania tytułowego: komu naprawdę potrzebne jest autocasco? Odpowiedź brzmi: każdemu, kto nie chce sam ponosić kosztów nieprzewidywalnych zdarzeń – niezależnie od tego, czy jeździ nowym autem z salonu, czy kilkuletnim, wciąż wartościowym pojazdem.
Rolą agenta nie jest tylko sprzedawać produkt, ale pomóc klientowi zrozumieć, co naprawdę może się wydarzyć i co oznacza brak ochrony w praktyce. A jeśli klient nie wie, że jego kilkuletni samochód jest bardziej zagrożony niż luksusowy SUV? Warto, by to właśnie agent był pierwszym, który mu to powie.
Zmieniające się potrzeby klientów, dynamiczny rozwój technologii i coraz większe znaczenie prostoty w procesie zakupu sprawiają, że produkty ubezpieczeniowe dostępne online zyskują na znaczeniu. Dziś nie chodzi już tylko o wygodę – kluczowe staje się dotarcie do klienta z realną wartością tu i teraz, w sposób szybki, przejrzysty i bez zbędnych formalności.
Oto gama różnych rozwiązań, które można kupić online – prosto, szybko i skutecznie. Każda z nich odpowiada na inne potrzeby życiowe, ale łączy je jedno: są praktyczną odpowiedzią na codzienne wyzwania i zostały stworzone z myślą o ludziach.
Polisa-Med.pl– zdrowie w zasięgu ręki
Dostęp do prywatnej opieki medycznej to dziś nie luksus, ale konieczność. Publiczna służba zdrowia, mimo wielu starań, nie zawsze jest w stanie zapewnić szybki dostęp do specjalistów czy badań. Polisa-Med.pl to odpowiedź na te wyzwania – produkt dostępny całkowicie online, bez konieczności oceny ryzyka, z możliwością płatności miesięcznej.
Proces zakupu jest intuicyjny i zajmuje zaledwie kilka minut, a klient niemal natychmiast otrzymuje dostęp do szerokiej sieci placówek medycznych w całej Polsce. Co istotne, z rozwiązania korzystają zarówno klienci indywidualni, jak i przedsiębiorcy – dla siebie, ale też swoich rodzin.
Warianty rodzinne są szczególnie atrakcyjne. Przykładowo czteroosobowa rodzina może uzyskać szeroki dostęp do lekarzy w cenie o połowę niższej niż koszt jednej prywatnej wizyty. To realna wartość, a nie tylko marketingowe hasło.
Dla agentów to także szansa na budowanie długofalowych relacji z klientami biznesowymi i indywidualnymi.
Gwarancje ubezpieczeniowe, czyli realne wsparcie dla biznesu
Drugim rozwiązaniem, które zyskuje na znaczeniu, są gwarancje finansowe. To produkt, który jeszcze do niedawna kojarzył się głównie z dużymi firmami i skomplikowanymi procedurami. Dziś, dzięki digitalizacji i uproszczeniu procesów, gwarancje stają się dostępne także dla małych i średnich przedsiębiorstw, a nawet jednoosobowych działalności gospodarczych.
Gwarancje dostępne na portalu gwarancjefinansowe.pl to nie tylko zabezpieczenie należytego wykonania umowy, wadialne czy zapłaty wynagrodzenia, to także narzędzie budowania wiarygodności i przewagi konkurencyjnej na rynku. Przedsiębiorcy startujący w przetargach, realizujący kontrakty czy inwestycje, coraz częściej potrzebują szybkiego i elastycznego wsparcia.
To produkt wymagający pewnej wiedzy i kompetencji, ale też dający ogromne możliwości rozwoju – zarówno dla agenta, jak i jego klientów. Co ważne, sprzedaż gwarancji nie wymaga klasycznej polisy ubezpieczeniowej, a często otwiera drzwi do zupełnie nowej grupy klientów.
Coraz więcej przedsiębiorców – zwłaszcza z sektora MŚP – potrzebuje wsparcia w tym zakresie, a często nie wie, gdzie je znaleźć. Oferując gwarancje, agent staje się nie tylko sprzedawcą, ale partnerem w rozwoju biznesu. Warto podkreślić, że gwarancje to produkt elastyczny: mogą dotyczyć różnych branż i potrzeb, od zabezpieczenia zaliczek, przez gwarancje celne, po gwarancje zwrotu wadium czy należytego wykonania. Dzięki cyfrowym narzędziom agent może szybko przeprowadzić analizę finansową klienta oraz zapewnić mu bezpieczeństwo na każdym etapie realizacji kontraktu. To także szansa na budowanie długoterminowych relacji i rozwijanie własnej specjalizacji.
Co ważne, na portalu klient może uzyskać podstawowe informacje dzięki czatowi obsługiwanemu przez AI.
Umożliwia zabezpieczenie kontynuacji edukacji dziecka w przypadku nieszczęśliwego wypadku. Dzięki zorganizowaniu i pokryciu kosztów indywidualnych korepetycji z wybranych przedmiotów pozwala dziecku utrzymać rytm nauki i codziennego życia.
Produkt powstał dzięki współpracy Expectum ze Stowarzyszeniem Oczekuj Najlepszego, które od lat działa na rzecz dzieci i rodzin w kryzysie. To nie tylko produkt finansowy, ale także wyraz odpowiedzialności społecznej i troski o przyszłość najmłodszych.
W praktyce oznacza to, że agent ma szansę prowadzić rozmowy z klientami nie tylko o finansach, ale także o wartościach, bezpieczeństwie i planowaniu przyszłości. Wielu agentów podkreśla, że temat edukacji dzieci otwiera szczere dyskusje z klientami, którzy sami są rodzicami.
Nowe produkty, nowe możliwości – obopólne korzyści
Choć każdy z opisanych produktów służy innym celom, łączy je jedno: realna wartość dla klienta, dostępność online i użyteczność, którą agent może łatwo wykorzystać w codziennej pracy.
Nie wymagają one zaawansowanej wiedzy technologicznej czy skomplikowanych procesów. Dla agentów to konkretna propozycja rozwoju – zarówno dla tych wyłącznych, jak i niezależnych.
Proste, zdalne produkty mogą być nie tylko dodatkiem do portfolio, ale również impulsem do zmiany sposobu prowadzenia rozmów sprzedażowych. W świecie, który przyspiesza, klient potrzebuje wsparcia tu i teraz – a agent, korzystając z nowoczesnych narzędzi, może stać się kimś więcej niż tylko doradcą. Może być partnerem, przewodnikiem i opiekunem na każdym etapie życia klienta.
Warto podkreślić, że digitalizacja nie oznacza rezygnacji z relacji – wręcz przeciwnie. Ułatwia kontakt, skraca dystans i pozwala skupić się na tym, co najważniejsze: na człowieku i jego potrzebach.
Artur Łuczak trener sprzedaży „Sprzedażowy escape room”
Bardzo często wśród agencji panuje przekonanie, że polisy gotówkowe należą do rzadkości. W rzeczywistości wiele osób przyzwyczajonych jest do pewności, jaką daje dokonanie wpłaty bezpośrednio u agenta.
Płatności bezgotówkowe cieszą się dużą popularnością ze względu na wygodę i szybkość, nie wyparły jednak całkowicie płatności gotówką. Te nadal stanowią znaczną część wszystkich transakcji ubezpieczeniowych i mogą przysporzyć agencji wielu strat finansowych, jeżeli nie są odpowiednio kontrolowane. Nakłada to na agencję podwójny obowiązek – wpłacenia odpowiednich kwot na konta towarzystw ubezpieczeniowych oraz kontroli gotówki rozliczanej przez pracowników i OFWCA.
Wypłata prowizji po przekazaniu gotówki do towarzystwa
Niezależnie od formy płatności, jaką wybierze klient, składka musi wpłynąć do towarzystwa, aby została naliczona prowizja. W przypadku płatności gotówkowych konieczne zatem jest wpłacenie sumy wykazanej w zestawieniu inkasa. W praktyce oznacza to, że agencja musi przekazać podaną kwotę i po jej stronie pozostaje sprawdzenie, czy zgadza się ona z sumą otrzymanych od swoich współpracowników wpłat.
Nie będzie miało znaczenia, czy agencja wpłaca całość pobranej gotówki, czy rozlicza się saldem, towarzystwo narzuci kwotę wpłaty. Oczywiście w przypadku rozliczania saldem dochodzi dodatkowe ryzyko związane z kwotą prowizji pomniejszaną o pobrane inkaso i brakiem możliwości rozłożenia w czasie samego rozliczenia z towarzystwem z tytułów pobranej gotówki i otrzymanej prowizji.
Rozliczenia gotówki pomiędzy agencją i jej agentami
Często spotykamy się z mylnym założeniem, że jeżeli towarzystwo wypłaciło prowizję, to całość gotówki została wewnętrznie poprawnie rozliczona. Założenie to jest prawidłowe tylko w przypadku towarzystw, gdzie agenci sami wpłacają składki na konta bankowe, co nadal nie jest globalnie obowiązującym standardem.
Z praktycznego punktu widzenia agencja jest zagrożona z dwóch stron. Dokonując wpłaty gotówki, zakłada, że wszyscy współpracownicy rozliczyli się z agencją. Z drugiej strony ci sami współpracownicy otrzymują od agencji wynagrodzenie – stałe lub prowizyjne. W skrajnych przypadkach agencja ponosi ciężar konieczności realizacji dwóch transakcji pieniężnych na rzecz tego samego współpracownika bez jego wcześniejszego rozliczenia.
Narzędzia ułatwiające kontrolę gotówki
Najrozsądniejszym rozwiązaniem jest zatem prowadzenie rejestru polis i składek pobranych przez agentów i pracowników w formie gotówkowej bezpośrednio od klienta. Tak przygotowany wykaz możemy porównać z listą wpłat do przekazania towarzystwom lub innym pośrednikom ubezpieczeniowym.
Obecnie większość zestawień inkasa udostępniana jest jako arkusze kalkulacyjne lub pliki tekstowe, które z łatwością można zaimportować do systemu rozliczeniowego multiagencji, np. programu FORT. Taka aplikacja pozwoli sprawdzić, które wpłaty gotówki zostały już przekazane do agencji przez osobę obsługującą klienta, oraz utworzyć wykaz wpłat do wewnętrznego wyjaśnienia z pracownikami lub OFWCA. Zestawienia wpłat gotówkowych bardzo często zawierają informację, kto daną kwotę pobrał, co pozwala utworzyć odpowiednie raporty i na bieżąco wyjaśniać wszelkie wątpliwości.
Wziąwszy pod uwagę ogrom wymagań stawianych obecnie przed pośrednikami ubezpieczeniowymi, taki program stanowi świetne narzędzie kontroli dla centrali, ale także pomaga samym pracownikom, dla których będzie pomocny w utrzymaniu porządku w rozliczeniach.
W związku z rosnącymi inwestycjami w transformację energetyczną i obronność niezbędne będzie ubezpieczenie przedsięwzięć z tych obszarów. W procesie doboru odpowiedniej ochrony niezbędni będą brokerzy – wskazuje portal XYZ.pl w kolejnym odcinku swojego cyklu „Na wszelki wypadek”.
Serwis zwraca uwagę, że usługi brokerskie przy ubezpieczaniu inwestycji infrastrukturalnych są potrzebne ze względu m.in. na skalę inwestycji oraz jej specyfiki. Jako przykład podaje niedawny przetarg Polskich Elektrowni Jądrowych na obsługę ubezpieczeniową budowy elektrowni atomowej. Joanna Koselska, prezeska Attis Broker, wskazuje, że oprócz wiedzy eksperckiej broker wnosi do procesu również dostęp do rozwiązań reasekuracyjnych i globalnych rynków ubezpieczeniowych. Są one niezbędne przy dużych inwestycjach, generujących bardzo złożone ryzyka.
XYZ.pl pisze, że sektor ubezpieczeniowy oczekuje teraz na kolejny duży przetarg na wybór brokerów, którzy opracują program ubezpieczenia budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego, mającej rozpocząć się w połowie 2026 r. Marcin Warszewski, partner i lider usług dla sektora ubezpieczeń Deloitte, przypomina, że przy inwestycjach publicznych o znacznej wartości istnieje wymóg prawny ogłaszania przetargu na wybór ubezpieczyciela. Joanna Koselska przyznaje, że na rynku widoczna jest rosnąca aktywność zarówno po stronie inwestorów publicznych, jak i prywatnych, co jest związane m.in. z uruchomieniem Krajowego Planu Odbudowy, dynamicznym rozwojem sektora energetycznego i zbliżającym się startem CPK czy inwestycji w infrastrukturę kolejową i drogową. Marcin Warszewski dodaje, że wzrost inwestycji infrastrukturalnych, szczególnie w energetyce, gdzie zgodnie z Krajowym Planem na rzecz Energii i Klimatu niezbędne nakłady inwestycyjne mają wynieść niemal 800 miliardów złotych do 2030 roku, zapewne przełoży się na większe zapotrzebowanie na ochronę ubezpieczeniową.
The Competition and Markets Authority, brytyjski organ nadzoru konkurencji zatwierdził 1 lipca 2025 roku przejęcie Direct Line przez Aviva. W wyniku transakcji powstanie największy brytyjski ubezpieczyciel komunikacyjny i mieszkaniowy – podał Reuters.
CMA, który w maju wszczął postępowanie w sprawie zawartej w grudniu umowy, oświadczył, że nie będzie kierował jej do szczegółowego dochodzenia.
Analitycy w momencie ogłoszenia transakcji twierdzili, że połączona firma będzie miała ponad 20% udział w rynku ubezpieczeń domów i pojazdów w Wielkiej Brytanii.
1 lipca 2025 roku ERGO Group AG ogłosiła pomyślne zakończenie przejęcia NEXT Insurance przez Munich Re. W jego efekcie podmiot znalazł się w strukturze zarządzania ERGO. Wszystkie warunki wymagane do finalizacji transakcji zostały spełnione przez firmy zgodnie z harmonogramem.
Dzięki przejęciu ERGO wchodzi na największy na świecie rynek ubezpieczeniowy w USA, w segmencie małych i średnich przedsiębiorstw. NEXT Insurance uzupełni możliwości biznesowe ERGO za sprawą w pełni cyfrowej, zautomatyzowanej platformie. Z kolei ERGO wesprze rozwój biznesu insurtechu, wykorzystując swoją doskonałość techniczną i wiedzę specjalistyczną w zakresie ubezpieczeń.
– Zamknięcie transakcji stanowi kamień milowy w ugruntowaniu naszej pozycji jako istotnego dostawcy ubezpieczeń w USA. Wspólnie z NEXT Insurance wykorzystamy znaczny potencjał wzrostu oferowany przez ten atrakcyjny rynek, rozszerzając nasze obecne portfolio biznesowe. Dzięki połączeniu technologicznie zorientowanego, skutecznego podejścia rynkowego NEXT Insurance oraz doświadczenia ERGO w zakresie ubezpieczeń zapewnimy rentowny wzrost i wartość dodaną dla wszystkich naszych interesariuszy – komentuje Markus Riess, dyrektor generalny ERGO Group AG.
Młodzi laureaci konkursu Fundacji PZU „Postaw na #CzystyPrzekaz” odwiedzili instytucje unijne w Brukseli, gdzie uczestniczyli w spotkaniach i wydarzeniach związanych z zakończeniem polskiej prezydencji w Radzie UE.
Konkurs był elementem kampanii społeczno-edukacyjnej Fundacji PZU „Czysty Przekaz”, która jest odpowiedzią na rosnącą w społeczeństwie dezinformację. Zadaniem konkursowym było stworzenie projektu lub pomysłu na działanie, który będzie promował świadome korzystanie z internetu. Zespoły ze szkół w całej Polsce przygotowały projekty odpowiadające na wyzwania cyfrowego świata.
W konkursie zwyciężyły projekty:
„Zanim udostępnisz – sprawdź!” – I LO w Łomży,
„#ZobaczSiebieWSieci” – LO nr 1 w Oławie,
„#FiveForTrue” – ZSZiO w Lubaniu,
„W to mi graj” – ZSE w Nowym Targu,
„Kształtowanie Postaw Empatycznych w Dialogu Online” – ZS nr 1 w Hrubieszowie.
– Młodzi ludzie najlepiej znają osoby w podobnym wieku. Dlatego chcieliśmy, by oni sami przygotowali projekty dla swoich rówieśników – powiedziała Maia Mazurkiewicz, prezeska Fundacji PZU. – Otrzymaliśmy bardzo wiele inspirujących zgłoszeń. Zachwyciły nas swoją oryginalnością, zaangażowaniem i dojrzałym podejściem do tematu. Niesamowita jest empatia młodych ludzi i świadomość, jak ważne są kompetencje związane z rozpoznawaniem dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyróżnić nie trzy, ale aż pięć zespołów uczniowskich – dodała.
Główną nagrodą w konkursie była kilkudniowa wycieczka nagrodzonych zespołów wraz z opiekunami do Brukseli. Młodzi ludzie mieli okazję zwiedzić unijne instytucje, ale także spotkać się z przedstawicielami Komisji Europejskiej, Rady UE i Parlamentu Europejskiego. Uczniowie wzięli udział w sesjach informacyjnych, zwiedzili Dom Historii Europejskiej i uczestniczyli w uroczystym koncercie „UNITY” – wydarzeniu wieńczącym polską prezydencję w Radzie UE.
Zmiana formy prawnej TUZ Ubezpieczenia z towarzystwa ubezpieczeń wzajemnych na spółkę akcyjną jest naturalnym krokiem w rozwoju firmy. Pod względem operacyjnym i produktowym demutualizacja nie niesie za sobą praktycznie żadnych konsekwencji dla klientów i partnerów – poinformowało TUZ Ubezpieczenia.
– Decyzja o zmianie formy prawnej z TUW na SA wynika z chęci odzwierciedlenia rzeczywistego modelu funkcjonowania naszej firmy, który przez lata ewoluował. TUZ powstał blisko 22 lata temu z myślą o ubezpieczaniu jednorodnej grupy klientów. Model biznesowy towarzystwa ubezpieczeń wzajemnych przy takim założeniu był dla założycieli najbardziej atrakcyjny. Dziś jesteśmy dynamicznie rozwijającym się towarzystwem ubezpieczeń, działającym zarówno w sektorze klienta indywidualnego, jak i firm – skomentował Jarosław Matusiewicz, prezes zarządu zakładu. – Przekształcenie w spółkę akcyjną to naturalny krok, który otwiera nowe możliwości i upraszcza wiele aspektów naszej działalności – również we współpracy z partnerami biznesowymi – dodał.
Decyzja KNF oznacza za to, że TUZ Ubezpieczenia może już złożyć wniosek o przekształcenie do Sądu Rejonowego, który dokona zmian w KRS. Sąd ma na to do 3 miesięcy. Zmiana formalnie nastąpi w dniu wpisu, czyli prawdopodobnie pod koniec lata.
Co to oznacza dla klientów i partnerów biznesowych TUZ Ubezpieczenia? Ubezpieczyciel podkreśla, że operacyjnie i produktowo praktycznie nic, jedynie:
klienci nie będą musieli płacić składki członkowskiej w towarzystwie – ta zmiana została wprowadzona już 4 czerwca b.r.,
klienci biznesowi, którzy woleli wcześniej podejmować współpracę na zasadach komercyjnych, nie będę więcej musieli o to wnioskować,
w dokumentach pojawi się nowa nazwa i nowy numer KRS.
Colonnade Insurance podpisało umowę z Rentalify, platformą do wynajmowania swojego sprzętu foto/video, na mocy której ubezpieczyciel udostępnił użytkownikom serwisu ubezpieczenie sprzętu na wypadek przypadkowego uszkodzenia, kradzieży z włamaniem lub rabunku.
Nowy produkt zapewnia pełne ubezpieczenie każdej transakcji. Polisa uruchamia się automatycznie przy wypożyczaniu sprzętu. W razie zdarzenia poszkodowany zgłasza szkodę bez dzwonienia na infolinię: dwa kliknięcia w panelu i protokół trafia prosto do ubezpieczyciela. Jeśli zdarzenie zgłasza najemca, to wówczas platforma informuje o tym fakcie wypożyczającego.
Jeśli najemca nie zwróci aparatu czy obiektywu, to po zgłoszeniu na policję i wypełnieniu formularza w platformie Colonnade wypłaci jego posiadaczowi kwotę stanowiącą równowartość sprzętu. Ubezpieczenie można kupić w 5 minut, na 6 lub 12 miesięcy. Jest ono oferowane dla osób prywatnych i firm, a suma ubezpieczenia wynosi do 150 tys. zł. Cały proces zakupu ubezpieczenia, płatności składki oraz otrzymania dokumentów potwierdzających zawarcie umowy odbywa się online.
Informujemy, że w celu zapewnienia jak najlepszej obsługi nasza strona korzysta z ciasteczek (plików cookies). Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na wykorzystanie przez nas plików cookies. Jednocześnie przypominamy, że w każdej chwili masz możliwość zmiany ustawień plików cookies. OK
Privacy & Cookies Policy
Privacy Overview
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these cookies, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may have an effect on your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.