Z danych Polskiego Biura Ubezpieczycieli Komunikacyjnych wynika, że w ubiegłym roku, po trzech latach spadków, wzrosła liczba kolizji na zagranicznych drogach, spowodowanych przez kierujących pojazdami z polskimi tablicami rejestracyjnymi. Tradycyjnie najwięcej zdarzeń miało miejsce na drogach Niemiec.
W całym 2022 r. kierujący pojazdami z polskimi tablicami rejestracyjnymi byli sprawcami 63 tys. kolizji i wypadków poza Polską (173 dziennie). To o 5% więcej niż w poprzednim roku (ponad 60 tys. szkód).
– Musimy spojrzeć w oczy przykrej prawdzie: jesteśmy coraz gorszymi kierowcami. Chwilowa poprawa w statystykach PBUK, czyli niższa szkodowość naszych zmotoryzowanych na zagranicznych drogach w 2021 r., wynikała tylko i wyłącznie z faktu, że w okresie pandemii i początkach kryzysu rzadziej wybieraliśmy się naszymi pojazdami do innych krajów. Gdy tylko warunki epidemiczne i ekonomiczne pozwoliły na częstsze wyjazdy za granicę, natychmiast o 5% wzrosła liczba szkód. W dalszym ciągu zarówno umiejętności naszych kierowców, jak i ich kultura prowadzenia pojazdów pozostawiają bardzo wiele do życzenia. Jedynym pocieszeniem w tym kontekście jest fakt, że liczba zdarzeń drogowych z winy naszych kierowców jest wciąż niższa niż w latach 2017–2020 – mówi Mariusz Wichtowski, prezes zarządu Biura.
– Liczba wypadków powodowanych przez polskich kierowców za granicą w pewnym sensie stanowi miarę ich umiejętności. Jak widać, nasi zmotoryzowani są coraz gorzej przygotowani do prowadzenia pojazdów i stanowią coraz większe zagrożenie na europejskich drogach. Najpoważniejszych przyczyn należy upatrywać w poczuciu bezkarności, a także w brawurze i braku umiejętności. Swoje odzwierciedlenie ma tu także kulejący polski system egzaminowania kandydatów na kierowców. Nie zapewnia on im wystarczających kwalifikacji do prowadzenia pojazdów. Dlatego notujemy więcej zdarzeń ubezpieczeniowych poza granicami kraju. Przekłada się to na rosnące obciążenie finansowe polskiego rynku ubezpieczeniowego, które w 2022 r. sięgnęło kwoty ponad 1,4 mld zł – dodaje Mariusz Wichtowski.
Najgorzej na drogach niemieckich
Najwięcej szkód polscy zmotoryzowani spowodowali w 2022 r. na terenie Niemiec – blisko 50% wszystkich zagranicznych zdarzeń. Z kolei niemal 10% wypadków to żniwo podróży do Włoch. Natomiast na drogach Francji miało miejsce niemal 8% szkód.
Więcej sprawców bez OC, mniej za szkody
W minionym roku znacząco wzrosła liczba zdarzeń spowodowanych przez kierujących bez ważnego OC posiadaczy pojazdów mechanicznych. W 2022 r. PBUK zarejestrowało 805 nowych zgłoszeń dotyczących tego rodzaju szkód, wobec niecałych 700 rok wcześniej.
– Zmotoryzowani muszą pamiętać, że jeśli spowodują za granicą wypadek, nie mając ubezpieczenia OC, poniosą jego wszelkie konsekwencje finansowe. Zapłacą za naprawę zniszczonego mienia oraz za leczenie i rehabilitację poszkodowanych osób, a czasem nawet za ich dalsze utrzymanie. Poniosą też karę przewidzianą przez lokalne prawo, niekiedy wielokrotnie wyższą niż w Polsce. Jeśli więc ktoś decyduje się na zagraniczną podróż własnym pojazdem bez ważnego ubezpieczenia OC, wykazuje się wyjątkowym brakiem wyobraźni i zdrowego rozsądku – przestrzega Mariusz Wichtowski.
Regulowanie zobowiązań za szkody powstałe w wyniku zdarzeń spowodowanych przez nieubezpieczonych polskich zmotoryzowanych należy do PBUK. Łączne wydatki Biura z tego tytułu wyniosły w 2022 r. blisko 17,7 mln zł, wobec 18,3 mln zł w poprzednim roku.
Artur Makowiecki
news@gu.com.pl