W prowadzonych przez Europejski Urząd Nadzoru Ubezpieczeń i Pracowniczych Programów Emerytalnych konsultacjach publicznych dotyczących projektu opinii odnoszących się do oświadczeń środowiskowych (sustainability claims) i greenwashingu bierze udział Polska Izba Ubezpieczeń. Stanowisko organizacji w tym procesie przedstawił Paweł Sawicki, doradca zarządu PIU.
Ekspert zwraca uwagę, że w projekcie EIOPA określa zasady mające pomóc właściwym organom narodowym (w Polsce jest to KNF) w monitorowaniu oświadczeń środowiskowych i greenwashingu. Dokument konsultacyjny nie zawiera precyzyjnej definicji greenwashingu. Urząd stwierdza, że chociaż zakłady ubezpieczeń słusznie poszerzają ofertę o produkty przyczyniające się do przejścia na bardziej zrównoważoną gospodarkę, to niekiedy pojawiają się wyzwania. Dzieje się tak szczególnie wtedy, gdy ubezpieczyciele błędnie przedstawiają siebie i swoje produkty jako sustainable. I te właśnie wprowadzające w błąd twierdzenia o zrównoważonym rozwoju (misleading sustainability claims) europejski regulator nazywa greenwashingiem.
EIOPA podkreśla, że bezpodstawne oświadczenia związane ze zrównoważonym rozwojem mają niekorzystny wpływ zarówno na konsumentów, jak i na instytucje finansowe. Konsumenci otrzymują produkty finansowe niezgodne z ich preferencjami w zakresie zrównoważonego rozwoju i tracą zaufanie do oferujących te produkty zakładów. Z kolei ci, składając niepoparte dowodami oświadczenia, mogą ponieść szkody zarówno wizerunkowe, jak i finansowe.
Prawo bardziej „miękkie”, ale…
Jednym z głównych celów wydania przez EIOPA opinii dotyczącej oświadczeń środowiskowych i greenwashingu w sektorze ubezpieczeniowym jest przygotowanie swoistej „podpowiedzi” dla organów narodowych. Urząd precyzuje, w jaki sposób krajowe nadzory mają monitorować, czy podlegające im zakłady nie stosują greenwashingu. EIOPA, instruując nadzory narodowe, mówi o monitorowaniu i podejmowaniu środków nadzorczych w przypadku dostrzeżenia nieprawidłowości. Nie są to jednak „twarde” środki nadzorcze, na przykład kary administracyjne, ale „zwrócenie się do dostawcy o podjęcie odpowiednich działań zaradczych”. Opinia nie jest źródłem prawa, ma nawet status dokumentu niższej rangi niż wytyczne czy zalecenia, ponieważ nie stosuje się w tym przypadku procedury comply or explain (dostosuj się lub wyjaśnij, dlaczego się nie dostosowałeś).
Mimo swojego stosunkowo „łagodnego” charakteru projekt opinii wymienia konkretne akty prawne, których monitorowanie EIOPA zaleca organom narodowym. Katalog jest otwarty („including, but not limited to”) i w świetle pkt. 4.1 c) projektu opinii obejmuje:
- Rozporządzenie SFDR (Sustainable Finance Disclousure Regulation),
- Taksonomię,
- Rozporządzenie POG (Product Oversight and Governance),
- Dyrektywę IDD (Insurance Distribution Directive),
- Dyrektywę Wypłacalność II,
- Rozporządzenie IORP II (Institutions for Occupational Retirement Provision).
Ponadto EIOPA proponuje wdrożyć wzmocnioną kontrolę nadzorczą w odniesieniu do produktów ubezpieczeniowych i emerytalnych zawierających w nazwie określenia związane ze zrównoważonym rozwojem. Konsekwencją tak wyraźnego podkreślenia wzmożonych środków nadzorczych w stosunku do zielonych produktów może być decyzja o nieoferowaniu takich produktów klientom.
PIU: Najpierw regulacje, a dopiero potem opinia
Polska Izba Ubezpieczeń stoi na stanowisku, że zakłady nie powinny mieć wątpliwości, co należy rozumieć przez oświadczenia środowiskowe (sustainability claims) i greenwashing. Aktualnie toczą się w Unii Europejskiej prace nad dwoma aktami prawnymi dotyczącymi tej materii. Opinia EIOPA powinna uwzględniać prawo UE, tym bardziej akty poziomu pierwszego, którymi są dyrektywy. Wydanie przez Urząd opinii może być przedwczesne, skoro nie jest jeszcze wiadome, jaki będzie ostateczny kształt wniosku Parlamentu Europejskiego i Rady z 22 marca 2023 r. w sprawie uzasadniania wyraźnych oświadczeń środowiskowych i informowania o nich (dyrektywa w sprawie oświadczeń środowiskowych; COM(2023) 166 final).
Zdaniem PIU należy rozważyć ograniczenie zakresu opinii do ubezpieczeniowych produktów inwestycyjnych. Istnieją regulacje dotyczące zrównoważonego finansowania w stosunku do ubezpieczeniowych produktów inwestycyjnych, brak natomiast regulacji w zakresie ubezpieczeń majątkowych. SFDR dotyczy tylko oferowanych przez zakłady na życie ubezpieczeń inwestycyjnych. Skoro nie istnieją regulacje precyzujące, jakie ubezpieczenia majątkowe można uznać za zrównoważone, trudno w konsekwencji mówić o greenwashingu.
Izba uważa, że reguły dotyczące wspomnianego zjawiska powinny dotyczyć tylko działań komercyjnych zakładu ubezpieczeń. Twierdzenie o zrównoważonym rozwoju należy kwalifikować jako wprowadzające w błąd jedynie wówczas, gdy zostało wykorzystane jako atut sprzedaży lub jako sposób na uzyskanie przewagi konkurencyjnej. Przykładowo, jeśli firma nie wypełnia szablonów dla produktów posiadających cechy ESG, nie jest to greenwashing, a raczej brak zgodności z wymogami SFDR. Ponadto zdaniem PIU opinia powinna zostać uzgodniona z ESMA, gdyż zrównoważone ubezpieczeniowe produkty inwestycyjne opierają się w większości na zrównoważonych funduszach inwestycyjnych.
Potrzeba doprecyzowania i konsultacji
Polska Izba Ubezpieczeń zwraca uwagę, że twierdzenia dotyczące zrównoważonego rozwoju powinny być na bieżąco aktualizowane, a wszelkie zmiany należy ujawniać w odpowiednim czasie i z jasnym uzasadnieniem. O ile oświadczenia w zakresie zrównoważonego rozwoju powinny być aktualne, o tyle powstaje pytanie, czy w przypadku drobnej zmiany w zakresie zrównoważonego finansowania konieczna jest kompleksowa wymiana dokumentacji. Szybka komunikacja zmian w zakresie zrównoważonego rozwoju może się wiązać z nieproporcjonalnymi kosztami. W ocenie PIU w ramach zasady drugiej EIOPA powinna raczej wskazać na możliwość powołania się na zasadę proporcjonalności.
Zasada 4 podkreśla konieczność stosowania języka zrozumiałego dla przeciętnego odbiorcy. W pkt. 3.56 EIOPA proponuje, żeby świadczenia środowiskowe skierowane do konsumentów pozbawione były finansowego żargonu. Z drugiej strony zgodnie z art. 13 rozporządzenia SFDR uczestnicy rynku finansowego i doradcy finansowi zapewniają, aby ich komunikaty marketingowe nie były sprzeczne z informacjami ujawnianymi na podstawie tego rozporządzenia. W konkluzji opinia i SFDR do tego samego stanu faktycznego zdają się formułować nieco inne dyspozycje działania. Opinia podkreśla konieczność zrozumienia komunikatu przez odbiorcę, Rozporządzenie wymaga komunikatów zgodnych z formalnymi ujawnieniami SFDR, a zatem zawierających wiele pojęć technicznych.
Cały wpis znajduje się na blogu PIU.
(AM, źródło: PIU)