Rozmowa ze Sławomirem Lubakiem, partnerem i liderem obszaru inżynierii usług chmurowych (Cloud Engineering) w Deloitte
Aleksandra E. Wysocka: – Chmura obliczeniowa powoli staje się oczywistością w sektorze ubezpieczeń. Jakie konkretnie korzyści biznesowe można dzięki niej osiągnąć?
Sławomir Lubak: – Faktycznie, ubezpieczyciele coraz śmielej sięgają po technologie chmurowe. Pierwszą korzyścią z zastosowania chmury, jaka się nasuwa, są oczywiście zmniejszone koszty wynikające z optymalizacji. Ponadto często wskazuje się zwiększenie bezpieczeństwa przechowywania danych. To były podstawowe czynniki zachęcające do wdrażania tego rodzaju rozwiązań w wielu branżach i jeszcze kilka lat temu to właśnie one stanowiły pierwszy impuls do przejścia do chmury. Natomiast z biegiem czasu widać o wiele więcej korzyści biznesowych i to one stają się coraz częściej głównym motywem zmian.
Prawdziwą wartość biznesową tworzą nie tyle elementy kosztowe, ale przede wszystkim mierzalne korzyści, które zawdzięczamy rozwiązaniom chmurowym: działamy w dużo zwinniejszy, bardziej elastyczny sposób, jesteśmy w stanie szybciej skalować lub reagować na zmieniające się otoczenie. W branży ubezpieczeniowej chmura zapewnia również innowacyjność.
Dzisiaj wiele usług, na których bazują nowoczesne rozwiązania ubezpieczeniowe, jest rozwijanych w chmurze. To chmura zapewnia nam dostęp do wysoko skalowanej, wydajnej architektury i przetwarzania danych, chociażby w takich rozwiązaniach jak sztuczna inteligencja.
W których konkretnie obszarach najlepiej sprawdzają się rozwiązania chmurowe?
– Początkowo poziom adaptacji chmury, uśredniając firmy ubezpieczeniowe, był relatywnie niski i przeważnie w tym środowisku działało zaledwie kilka procent z całości infrastruktury IT. Natomiast co ważne – jeżeli organizacja już zdecydowała się na wejście do chmury, bardzo szybko zwiększała swoje zaangażowanie. Po dokonaniu tego pierwszego kroku, którym często była optymalizacja kosztów i infrastruktury, teraz coraz częściej widzimy przejście w tryb rozwoju czy poszukiwania wartości z rozwiązań chmurowych.
Podstawowym obszarem, w którym sprawdza się chmura w sektorze ubezpieczeń, jest operacyjna efektywność biznesu ubezpieczeniowego. Spójrzmy na obszar szkód – to świetny przykład tego, jak można zastosować chmurę. Przede wszystkim mamy tam mnóstwo danych, w różnej formie, i stale przybywa nowych. Konieczność ich przechowywania powoduje, że warto skorzystać z chmury, a wtedy pojawia się możliwość umiejętnego przetwarzania, wyciągania wniosków, analityki danych. W ten sposób zwiększa się efektywność procesów wewnętrznych.
Drugim obszarem idealnym dla zastosowań chmurowych jest sprzedaż i marketing, a więc ta część firmy, która jest bezpośrednio ukierunkowana na kontakty z klientem. W okresie pandemii firmy ubezpieczeniowe dostrzegły korzyści z wielokanałowego kontaktu z klientami, co w naturalny sposób kieruje nas do systemu klasy CRM. W tej chwili trudno sobie wyobrazić nowoczesny system klasy CRM, który nie jest w chmurze. Wprawdzie nadal istnieją produkty tradycyjne, natomiast nie da się ukryć, że rozwiązania chmurowe mają dużo większe możliwości i są bardziej zaawansowane. Modernizacja kontaktu z klientem wiąże się z koniecznością wejścia w rozwiązania chmurowe.
Wreszcie, rozwiązania chmurowe bardzo często wspierają analitykę związaną chociażby z wyliczaniem składek. Potrzebna jest do tego historia klienta, a więc całkiem spora baza danych, które należy przetworzyć.
Patrząc na różne rynki ubezpieczeniowe, możemy wskazać przykłady uchmurowienia?
– Patrząc na doświadczenia z naszych projektów, ciekawym przykładem może być kompleksowe wejście jednego z czołowych globalnych ubezpieczycieli w transformację cyfrową przy wykorzystaniu usług chmurowych, w tym konkretnym przypadku usług AWS. Jedną z głównych przesłanek do zmian była potrzeba usprawnienia kluczowych procesów biznesowych, modernizacja infrastruktury oraz stworzenie kultury innowacji, a więc poszukiwanie nowych rozwiązań, nowych wartości w organizacji. W tym projekcie podróż do chmury rozpoczęła się od migracji rozwiązań opartych na systemach mainframe do rozwiązań opartych na opensource w chmurze.
Innym przykładem może być decyzja europejskiego ubezpieczyciela, działającego w ponad 100 krajach i obsługującego ponad 100 mln klientów, który postawił na usługi AWS i stworzenie miejsca do powstawania innowacji. Do końca 2019 r. 25% z 6000 aplikacji zostało przeniesionych w tej firmie do chmury. Jako Deloitte również jesteśmy częścią tego przedsięwzięcia, a zastosowane w nim rozwiązania idą w kierunku zarządzania danymi, uczenia maszynowego, ale również obsługi klienta.
Jakie są największe bariery u ubezpieczyciela w przechodzeniu do chmury?
– Jeśli chodzi o rynek polski, często w tym kontekście wymienia się wytyczne KNF, które dość mocno regulują procesy przechodzenia do chmury. Według mnie stanowią one jednak nie tyle barierę, co wyzwanie – którym po prostu trzeba dobrze zarządzić – i jednocześnie mogą służyć jako drogowskaz w drodze do chmury.
Bardzo często wskazywanym elementem jest poufność danych. Zgodnie z RODO dane mogą być przechowywane w chmurze i niekoniecznie na terenie Polski. Planując migrację do chmury, trzeba uwzględnić wiele aspektów biznesowo-prawnych oraz dostosować się do tych i innych wytycznych KNF, co wymaga doświadczenia i kompleksowego podejścia do migracji.
Obecnie na pewno wyzwaniem jest także zapewnienie odpowiednich kompetencji pracowników, gdyż działanie z chmurą wymaga trochę innych umiejętności i innego podejścia do pracy z aplikacjami czy z infrastrukturą IT. A mamy teraz do czynienia z globalnym niedoborem takich umiejętności, nie jest to problem wyłącznie polski.
Dość istotną kwestią jest także złożoność architektury. Jeżeli wynosimy przynajmniej jej część do chmury, musimy ją w umiejętny sposób zintegrować, połączyć i zarządzać nią w środowisku hybrydowym, a więc zarówno tradycyjnym, jak i chmurowym.
A jakie zagrożenia mogą się pojawić w momencie przejścia do chmury?
– Powiedziałbym, że to są bardziej wyzwania niż zagrożenia – pewne kwestie wymagają po prostu doświadczenia i umiejętnego zarządzenia w procesie migracji, wówczas nie tworzą zagrożeń dla organizacji. Możliwości wykorzystania chmury obliczeniowej zdecydowanie postrzegam jako szansę.
Na pewno można przejść przez ten proces lepiej i bardziej bezproblemowo, jeśli znajdzie się doświadczonego partnera, który potrafi właściwie poradzić sobie z wyzwaniami pojawiającymi się przy wdrożeniu. Wtedy można szybciej i sprawniej rozpocząć podróż w chmurze, a następnie budować swoje kompetencje i przejmować je od partnera.
Podczas wdrażania chmury należy więc uwzględnić obszar uwarunkowań i prawnych, i technologicznych, i biznesowych. Czy istnieją kwestie, dzięki którym cały ten proces wdrożenia będzie sprawniejszy i szybciej dobiegnie do szczęśliwego końca? Jeżeli w ogóle wdrożenie chmury kiedykolwiek się kończy, bo zawsze chyba mogą pojawić się kolejne elementy…
– My w świecie chmury mówimy o podróży, właśnie dlatego, że ten proces może nigdy się nie kończyć, jeśli organizacja chce się rozwijać i wchodzić w kolejne etapy. Kluczowym czynnikiem sukcesu jest moim zdaniem zawsze wyjście od potrzeb biznesowych. W Deloitte wychodzimy od uwarunkowań konkretnego biznesu i przekuwamy je na rozwiązania chmurowe.
Poza tym bardzo ważne jest dostosowywanie organizacji do sposobu metodyki pracy w chmurze, a także – co obserwujemy w praktyce w szczególności w IT – przejście w tryb pracy DevOps i wysokiej automatyzacji procesów IT. Podkreślić tu należy także umiejętności dostosowywania się czy przetransformowania różnych obszarów biznesowych leżących poza kompetencjami IT, co wymaga zmian na różnych poziomach organizacji. Często tworzone są odrębne zespoły do działania w chmurze, które pracują w sposób odmienny od zespołów tradycyjnych – bardziej samodzielnie, z dużym poziomem automatyzacji.
Wszystkie te działania służą temu, żeby w sposób bardziej elastyczny oraz szybszy reagować i dostosować się do zmieniających się okoliczności. W procesie migracji trzeba także uwzględnić kwestię bezpieczeństwa.
Podsumowując, tych elementów jest bardzo wiele, dlatego w tej podróży tak istotny jest odpowiedni partner, który posiada kompetencje, aby poprowadzić firmę od samego początku. Od określenia wartości biznesowej, poprzez zapewnienie zgodności z regulacjami, a potem również zapewni pomoc technologiczną, inżynierską i wsparcie w przebudowaniu organizacji, aby była ona gotowa do pracy i samodzielnej kontynuacji tej podróży.
Dziękuję za rozmowę.
Aleksandra E. Wysocka
POBIERZ | SUBSKRYBUJ W APPLE PODCASTS | SUBSKRYBUJ W SPOTIFY