Profilaktyczne programy zdrowotne zmniejszą absencję

0
814

Rozmowa z Xenią Kruszewską, SALTUS Ubezpieczenia

Aleksandra E. Wysocka: – Czy pracodawca w ogóle powinien się interesować zdrowiem pracowników? A może to nie jego sprawa?

Xenia Kruszewska: – Ustawa o służbie medycyny pracy w sposób jasny mówi, że pracodawca powinien dbać o zdrowie swoich pracowników. To może być tak, że pracodawca spełnia wyłącznie to, co bezpośrednio prawo mu nakazuje, czyli zleca badania dopuszczające pracownika do wykonywania obowiązków, a potem dba o regularne okresowe badania kontrolne. Może jednak zrobić znacznie więcej, nie tylko ze względu na zagrożenia stanowiskowe, ale również ze względu na strukturę demograficzną. W ustawie pojawia się też zachęta do wdrożenia przez pracodawcę pracowniczych programów profilaktycznych (w ustawie zwanych prozdrowotnymi). To było dla SALTUS Ubezpieczenia punktem wyjścia do stworzenia dedykowanej oferty programów profilaktycznych, dostosowanych do konkretnych branż. Podam przykład. Zupełnie inne zagrożenia dla zdrowia dotyczą pracowników budów, inne pracowników spedycji i logistyki, a jeszcze inne pracowników placówek oświatowych. W budownictwie istotna jest profilaktyka urazów i rehabilitacja pourazowa. W spedycji mamy zawodowych kierowców, którzy wykonują pracę siedzącą powodującą urazy kręgosłupa. W szkole mamy najczęściej zatrudnione kobiety powyżej 40. roku życia z dużym wysiłkiem głosowym, narażone na duży stres, powinniśmy więc zadbać o serce, struny głosowe czy kręgosłup.

Pracodawcy zaczynają dostrzegać korzyści z takich sprofilowanych programów, które są dostosowane do jego własnych pracowników. To oznacza mniejszą absencję i szybszy powrót do pracy po urazie lub chorobie. Nie bez znaczenia jest też fakt, że świadczenia z zakresu medycyny pracy nie są przychodem, a więc nie są obciążone składkami ZUS ani podatkiem dochodowym.

Co konkretnie proponujecie pracodawcom?

– Przygotowaliśmy nasze programy, bazując na dwóch wskaźnikach. Po pierwsze, na czynnikach zagrożeń zawodowych wymienionych przez Centralny Instytut Ochrony Pracy, takich jak drgania, hałas, czynniki mechaniczne, chemiczne czy biologiczne. Po drugie, przeanalizowaliśmy przyczyny pracowniczych zwolnień lekarskich krótszych niż 30 dni, bazując na danych ZUS. Doszliśmy do ciekawych wniosków. Wydawałoby się, że dla całej populacji pracowników w Polsce najczęstszą przyczyną zwolnień krótkoterminowych będą infekcje górnych dróg oddechowych, czyli popularne przeziębienia. Okazuje się, że jest inaczej. Polacy najczęściej zwalniają się z powodu chorób układu kostno-stawowego, mięśniowego i tkanki łącznej, czyli tak zwane „bóle kręgosłupa”. Na drugim miejscu są urazy, a na trzecim dopiero przeziębienia. I nasze programy profilaktyczne są odpowiedzią na realne i najczęściej pojawiające się zagrożenia. Współpraca z firmą rozpoczyna się od przeanalizowania struktury zatrudnionych i wyodrębnienia kluczowych zagrożeń. Czasami sprawdzą się rozwiązania standardowe, a czasem trzeba stworzyć program szyty na miarę, jeśli zagrożenia będą specyficzne.

Czy jeśli pracownicy chcieliby poszerzyć liczbę dostępnych świadczeń zdrowotnych na przykład o stomatologię czy innych specjalistów, to czy przewidzieliście taką możliwość?

– Jak najbardziej.

W jaki sposób pracownicy korzystają ze świadczeń?

– Jak tylko sobie życzą. Mamy pięć sposobów umawiania badań i wizyt. Przez tradycyjną infolinię, portal pacjenta, aplikację mobilną z geolokalizacją placówek i specjalistów, czat lub mail. Dajemy oczywiście gwarancję dostępności, bez względu na to, czy pracownik zgłasza się w dzień wolny od pracy czy dzień roboczy. Udostępniamy też specjalny portal pracodawcy, gdzie w jednym miejscu można zarządzać całym programem profilaktycznym. Oprócz bieżącego zarządzania, pracodawca od razu widzi, komu mija termin badań okresowych, może też wystawić skierowanie jednym kliknięciem…

Oferujecie telekonsultacje medyczne? Czy takie narzędzie jest potrzebne?

– Telemedycynę oferujemy już od dawna, jednak do niedawna klienci korzystali z niej sporadycznie. Punktem przełomowym było wprowadzenie e-recepty. Odkąd lekarz ma możliwość zdalnego wystawienia recepty, telemedycyna zyskała zupełnie nowy impet. A w naszym kardiologicznym programie profilaktycznym po każdej hospitalizacji na tle kardiologicznym nasi ubezpieczeni przez pół roku mogą online przesyłać i konsultować swoje wyniki EKG z kardiologiem. Myślimy o podobnych rozwiązaniach, służących profilaktyce cukrzycy, która niestety staje się plagą polskiego społeczeństwa.

Co jeszcze planujecie w tym roku?

– 2019 r. jest dla nas rokiem pracowniczych programów profilaktycznych, które cały czas rozwijamy i udoskonalamy. Odzew ze strony pośredników jest bardzo dobry, również pracodawcy doceniają innowacyjność, a zarazem przydatność naszych narzędzi. W przyszłym roku wprowadzimy też programy związane z chorobami nowotworowymi i cukrzycą. Podsumowując, skupiamy się na najczęściej występujących chorobach cywilizacyjnych oraz zagrożeniach związanych z konkretnymi branżami.

Czy jakiś program już funkcjonuje?

– Owszem, podpisaliśmy pierwsze umowy, chociaż sprzedaż ruszyła dopiero w lipcu 2019 r. Okazuje się, że na rynku pracownika istnieje duże zapotrzebowanie na innowacyjne narzędzia, które z jednej strony będą zmniejszać absencję, a z drugiej budować relacje pracodawców z pracownikami.

Jakie wyzwania widzi Pani przed prywatnymi ubezpieczeniami zdrowotnymi?

– Na rynku ubezpieczeń zdrowotnych funkcjonuję już wiele lat i muszę powiedzieć, że w 2019 r. zanotowaliśmy absolutnie rekordową inflację usług lekarskich. Oznacza to bardzo istotny wzrost cen konsultacji medycznych, z czym wszyscy ubezpieczyciele będą musieli się zmierzyć.

Dziękuję za rozmowę.

Aleksandra E. Wysocka