Polisy all risks pod lupą UOKiK 

0
1157

Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wszczął postępowanie wyjaśniające mające na celu ustalenie, czy doszło do nieuczciwych praktyk w zakresie oferowania, sprzedaży oraz wykonywania umów ubezpieczeń majątkowych w formule all risks. W ocenie UOKiK już sama nazwa może być myląca dla konsumenta, ponieważ polisa nie obejmuje wszystkich możliwych ryzyk. Dlatego prezes Urzędu zbada, czy konsument jest informowany o rzeczywistym zakresie ochrony.

W ocenie UOKiK wątpliwości może budzić to, czy określenie „all risks” nie jest stosowane jako chwyt marketingowy, sugerujący pełną ochronę, podczas gdy w rzeczywistości lista wyłączeń może zdecydowanie ograniczać zakres odpowiedzialności ubezpieczyciela. Zdaniem Urzędu problem pojawia się, gdy zakres wyłączeń jest zbyt szeroki lub nieprecyzyjny, a określenia zbyt ogólnikowe lub trudne do zinterpretowania przez konsumenta. W efekcie tego mogą oni czuć się wprowadzeni w błąd co do rzeczywistego zakresu ochrony, a rozbieżności między deklarowaną ochroną a faktycznymi OWU mogą prowadzić do trudności w dochodzeniu roszczeń.

– Konsument powinien mieć pewność, że zakres ubezpieczenia all risks odpowiada obietnicom składanym przez ubezpieczyciela. Umowy powinny być sformułowane jasno i przejrzyście, a ewentualne wyłączenia wymienione i określone w sposób jednoznaczny już na etapie oferowania polisy konsumentowi. W przeciwnym wypadku konsumenci mogą mieć błędne przekonanie co do zakresu ochrony ubezpieczeniowej – mówi prezes UOKiK Tomasz Chróstny.

Urząd dokładnie sprawdzi OWU

UOKiK zwraca uwagę, że polisy all risks są coraz częściej oferowane konsumentom jako kompleksowe zabezpieczenie majątku przed skutkami zdarzeń losowych. Dlatego w toku postępowania wyjaśniającego Urząd przeanalizuje, czy umowy są przejrzyste oraz czy zawierają liczne, bardzo szerokie wyłączenia odpowiedzialności, w efekcie czego klient może zapłacić wysoką składkę, a w razie szkody nie otrzymać oczekiwanych świadczenia.

Artur Makowiecki

news@gu.com.pl