Potencjał ubezpieczeń wśród samozatrudnionych

0
681

Jednoosobowe działalności, a dokładniej mówiąc samozatrudnieni. Kim są? To m.in. lekarze, fizjoterapeuci, prawnicy, biura księgowe, duża większość pracowników branży IT, handlowcy. Czy mamy świadomość, jak bardzo potrzebują kontaktu z naszej strony?

Pierwsza kwestia to przychody. Często tak zatrudnione osoby w sytuacji choroby czy wypadku tracą czasowo możliwość wykonywania pracy, a co za tym idzie, zarabiania. Jeśli są na początku biznesu, nie zatrudniają wielu pracowników. Może się okazać, że stracą nawet 60 do 100% przychodu. Jeśli ich czasowa niedyspozycja wydłuży się do kilku miesięcy, może to być duży problem. Brak pieniędzy na pokrycie kosztów życia i działalności prowadzi w końcu do jej zamknięcia.

Musimy pamiętać, że państwo zapewni takiemu przedsiębiorcy świadczenie chorobowe. Jeśli zdeklarował minimalną podstawę składek ZUS, będzie to około 380 zł netto tygodniowo. Dlatego przedsiębiorcy chorują, ale nie chodzą na L4, często po prostu nie stać ich na chorowanie. Warto wspominać o tym w rozmowie z klientem.

Specjaliści bardziej zagrożeni ryzykiem utraty dochodu?

W zawodach, gdzie właściciel, jego wiedza oraz umiejętności są kluczowe do zarabiania pieniędzy, może to być ogromny problem. Prawnik, który pracuje umysłowo, może być wykluczony np. po udarze. Lekarz czy fizjoterapeuta, którzy potrzebują rąk do wykonywania swojej pracy, jeśli stracą funkcje kończyn, nie będą mogli zarabiać w taki sposób. Każdy samozatrudniony, który straci wzrok czy słuch w znacznym stopniu, również może stanąć przed koniecznością zamknięcia firmy.

Podobnych sytuacji jest wiele. Tu konieczne jest zabezpieczenie trwałej niezdolności do pracy. Musimy pamiętać, że kwota, jaka będzie wtedy wypłacona, powinna zabezpieczyć przedsiębiorcę przynajmniej na kilka lat życia.

Rozwiązania hybrydowe – wystarczające?

Często przedsiębiorcy nie mają odpowiednich oszczędności, aby korzystać z nich w czasie dłuższej niedyspozycji zdrowotnej. Albo są na początku biznesu, albo od kilku miesięcy jest on mniej rentowny czy właśnie większość swoich oszczędności już w niego zainwestowali. Naszą rolą jest pokazać, że polisa ubezpieczeniowa może tę lukę w przychodach wypełnić. Dzisiaj mogą skorzystać zarówno z rozwiązań, które co miesiąc wypłacają prywatne L4, ale również dadzą jednorazowo większy zastrzyk gotówki na leczenie.

Świetnie sprawdzą się rozwiązania hybrydowe. Prywatne L4 w połączeniu z wypłatą pieniędzy na leczenie. Wyobraźmy sobie, że fizjoterapeuta łamie rękę i dwa do trzech miesięcy nie zarabia. Pewnie nie zrujnuje go to finansowo, ale niewątpliwie świetnym zabezpieczeniem będzie prywatne L4, które co miesiąc wypłaci konkretną kwotę. Takie rozwiązanie pozwoli mu bez stresu o brak pieniędzy przejść proces leczenia.

Jeśli jednak ten sam fizjoterapeuta zachoruje na tyle poważnie, że nie będzie w stanie przez rok pracować, poza powyższym rozwiązaniem idealnym uzupełnieniem będzie polisa indywidualna. Większy zastrzyk gotówki da większe możliwości prywatnego leczenia, a co za tym idzie, szybszego powrotu do pracy.

To tylko kilka przykładów, które pokazują nam, jak ważne są odpowiednio dopasowane rozwiązania dla przedsiębiorców wykonujących różne zawody. Niezależnie od tego, jak dużo oni dzisiaj zarabiają, z dnia na dzień mogą stracić swoje źródło utrzymania.

Marta Sionkowska
specjalistka ds. sukcesji w firmie i rodzinie, Pru

Linkedin
Facebook