Powszechne ubezpieczenia katastroficzne odpowiedzią na wyzwania klimatyczne?

0
1205

Podczas konferencji prasowej PZU, która odbyła się 21 listopada 2024 roku, prezes Artur Olech zaprezentował wyniki spółek Grupy PZU za trzy kwartały oraz omówił inicjatywy podjęte w odpowiedzi na jedną z największych powodzi w Polsce w ostatnich latach. Tematyka ryzyk katastroficznych zdominowała dyskusję, ukazując podejście ubezpieczyciela do wyzwań klimatycznych oraz strategię zwiększania odporności społecznej i rynkowej.

Według danych przedstawionych przez PZU, w związku z tegoroczną powodzią klienci zgłosili ubezpieczycielowi 48 tysięcy szkód o łącznej wartości około 500 milionów złotych. Firma wypłaciła już prawie 400 milionów złotych w odszkodowaniach i zaliczkach, a proces likwidacji szkód został w dużej mierze zakończony, co jest znaczącym osiągnięciem, gdyż udało się tego dokonać w dość krótkim czasie.

Prezes Olech podkreślił, że reakcja PZU była możliwa dzięki systemowemu podejściu do zarządzania ryzykiem katastroficznym. Firma uruchomiła mobilne biura oraz wprowadziła niestandardowe procedury przyspieszające wypłaty odszkodowań.

– To, co zobaczyliśmy na miejscu, pozwoliło nam podejmować decyzje natychmiast – wypłacaliśmy zaliczki od razu, a czasem nawet pełne odszkodowania, bo często ubezpieczonych domów po prostu już nie było – stwierdził Artur Olech, który także odwiedził zalane rejony.

„Z naturą nie można wygrać, ale można zremisować”

Jednym z najmocniej zapamiętanych cytatów z konferencji była refleksja prezesa PZU na temat rosnącej liczby katastrof naturalnych.

– Z naturą nie można wygrać, ale można zremisować. To remis, na którym nam zależy – poprzez odpowiednie przygotowanie, budowanie infrastruktury i systemy wsparcia możemy minimalizować straty i zwiększać odporność społeczeństwa na takie wydarzenia jak powódź – powiedział Artur Olech. Jego wypowiedź dobrze oddaje filozofię spółki, która kładzie nacisk nie tylko na doraźną pomoc, ale również na długoterminowe przygotowanie systemowe i edukację.

Lekcje na przyszłość

Prezes Artur Olech wskazał, że doświadczenia z powodzi pozwoliły wyciągnąć trzy kluczowe wnioski:

  1. Proces likwidacji szkód – W sytuacjach katastroficznych tradycyjne podejście okazuje się nieefektywne. Branża powinna zastanowić się nad wprowadzeniem wspólnych platform i innowacji technologicznych, które przyspieszą procesy oraz zwiększą świadomość ubezpieczeniową klientów.
  2. Budowanie odporności społecznej – Artur Olech podkreślił, że inwestycje w infrastrukturę hydrologiczną i lepsze planowanie przestrzenne mogą znacząco ograniczyć skutki przyszłych zdarzeń. – Czy szpital musi być zlokalizowany nad rzeką? Czy nie można go przesunąć kilometr dalej? – pytał retorycznie.
  3. Powszechne ubezpieczenia katastroficzne PZU postuluje wprowadzenie systemowych rozwiązań, takich jak obowiązkowe ubezpieczenia katastroficzne. – Rozwiązania te istnieją w Europie, na przykład w Rumunii, i kosztują ułamek tego, co późniejsze wydatki na pomoc publiczną – wyjaśnił Artur Olech.

Skuteczność i wizerunek

Podczas tegorocznej powodzi PZU nie tylko skutecznie realizował proces likwidacji szkód, ale również zdobył wysokie oceny klientów za podejście do obsługi w tych trudnych warunkach. Dzięki uproszczonym procedurom oraz natychmiastowemu uruchomieniu zaliczek na odszkodowania, liczba skarg wyniosła mniej niż 1% – co prezes Artur Olech określił jako „dowód zaufania i dobrze zorganizowanego systemu”. Kluczowym elementem strategii była także proaktywna komunikacja. PZU z wyprzedzeniem wysyłał alerty i instrukcje do klientów z obszarów zagrożonych powodzią, informując ich o procedurach zgłaszania szkód oraz dostępnych formach wsparcia. Firma zorganizowała mobilne biura oraz uruchomiła infolinię kryzysową, co pozwoliło na szybkie dotarcie do poszkodowanych i udzielenie im pomocy na miejscu.

– Chcieliśmy, by każdy klient czuł, że może na nas liczyć, niezależnie od skali strat – podkreślił prezes Olech, zaznaczając, że taka proaktywna postawa przyczynia się do budowy zaufania i wizerunku PZU jako niezawodnego partnera w trudnych chwilach.

Potrzeba systemowych rozwiązań

Podczas konferencji prasowej Artur Olech wielokrotnie podkreślał, że skuteczne przeciwdziałanie skutkom katastrof naturalnych wymaga ścisłej współpracy między ubezpieczycielami, regulatorem a rządem.

– Budowa odporności to nie tylko kwestia infrastruktury, ale także zmiana podejścia do ryzyka – powiedział, zaznaczając, że odpowiednie systemowe rozwiązania mogą znacznie zmniejszyć straty ekonomiczne i społeczne wynikające z takich zdarzeń, jak tegoroczna powódź.

Jednym z kluczowych postulatów PZU jest wprowadzenie powszechnych ubezpieczeń katastroficznych, które objęłyby wszystkich właścicieli nieruchomości, podobnie jak ma to miejsce w innych krajach europejskich. W swoim wystąpieniu Artur Olech zwrócił uwagę, że modele te, funkcjonujące np. w Rumunii, opierają się na współpracy między sektorem prywatnym a publicznym, co pozwala na rozłożenie kosztów ochrony i eliminację luk ubezpieczeniowych. – Musimy stworzyć mechanizmy, które będą działały z wyprzedzeniem. Powszechne ubezpieczenia katastroficzne to nie koszt, lecz inwestycja w bezpieczeństwo obywateli i stabilność gospodarki – podkreślił.

PZU angażuje się w dialog z Komisją Nadzoru Finansowego oraz innymi organami regulacyjnymi, przedstawiając propozycje zmian legislacyjnych i wspólnego finansowania programów ochrony. Firma postuluje wprowadzenie ulg podatkowych dla osób ubezpieczających się w ramach takich programów oraz stworzenie funduszy reasekuracyjnych wspierających wypłaty w przypadku dużych katastrof. – Współpraca z regulatorem to podstawa w tworzeniu nowoczesnych narzędzi ochrony, które są odpowiedzią na zmieniające się warunki klimatyczne – dodał Artur Olech.

Prezes zwrócił również uwagę na potrzebę edukacji społecznej, której celem jest zwiększenie świadomości ryzyk związanych z klęskami żywiołowymi. Jego zdaniem ubezpieczenia katastroficzne powinny być nie tylko dostępne, ale także zrozumiałe dla przeciętnego obywatela. W tym kontekście Artur Olech zaznaczył, że PZU planuje aktywne kampanie informacyjne i współpracę z lokalnymi władzami oraz organizacjami pozarządowymi w celu promowania konieczności ochrony przed skutkami katastrof.

Współpraca z regulatorem nie ogranicza się jednak tylko do rozmów o wprowadzeniu nowych produktów. PZU proponuje również wzmocnienie infrastruktury cyfrowej, która pozwoliłaby na lepsze monitorowanie ryzyk i bardziej precyzyjne określanie kosztów ochrony. – Potrzebujemy wspólnych narzędzi, które pozwolą nam lepiej zarządzać ryzykiem i szybciej reagować na katastrofy – wyjaśnił Artur Olech.

Całościowe podejście, które zakłada współdziałanie regulatora, sektora publicznego i branży ubezpieczeniowej, ma szansę przynieść korzyści zarówno gospodarce, jak i obywatelom. – Tylko działając razem, możemy stworzyć system, który nie tylko zminimalizuje skutki katastrof, ale także da ludziom poczucie bezpieczeństwa, niezależnie od tego, co przyniesie przyszłość – podkreślił prezes PZU.

Kluczowa rola ubezpieczeń

Działania PZU pokazują, że ubezpieczyciele mogą odegrać kluczową rolę w łagodzeniu skutków katastrof naturalnych. Jednocześnie wydarzenia takie jak tegoroczna powódź są szansą na zwiększenie świadomości ubezpieczeniowej oraz rozwój produktów, które lepiej odpowiadają na rosnące zagrożenia klimatyczne. – Nie możemy przewidzieć, kiedy zdarzy się kolejna katastrofa, ale możemy przygotować lepsze mechanizmy, by społeczeństwo i gospodarka były na nią gotowe – podsumował Artur Olech, dodając, że najważniejsze jest działanie prewencyjne, które pozwala „remisować z naturą”.

Aleksandra E. Wysocka