Rozmowa z Andrzejem Paduszyńskim, dyrektorem Departamentu Ubezpieczeń Indywidualnych Compensa TU
Aleksandra E. Wysocka: – Czas w ubezpieczeniach odmierzamy różnymi rytmami odnowień albo sezonami na określony typ ubezpieczeń. Teraz zbliża się pora na wybór ubezpieczenia szkolnego. Jak w tym roku przygotowuje się do tego Compensa?
Andrzej Paduszyński: – W tym roku widzimy dalszy wzrost zainteresowania zarówno rodziców, jak i doradców ubezpieczeniowych polisami indywidualnymi. Agenci dostrzegają w tym szansę, ponieważ mogą swoim klientom oferować dodatkowy produkt, bardzo wygodny w sprzedaży, a zarazem istotny z perspektywy rodziców. Compensa indywidualną formę tego ubezpieczenia przygotowała dla agentów już dawno temu, jednak masową sprzedaż notujemy w ostatnich dwóch–trzech latach.
Agenci mają do wyboru link spersonalizowany, który odsyła do strony NNWszkolne.compensa.pl, gdzie klienci samodzielnie zawierają ubezpieczenia, albo mogą zawrzeć polisę indywidualną bezpośrednio w naszym systemie sprzedażowym. Sprzedaż na podstawie tego linku przypisywana jest automatycznie określonemu agentowi. Rozwijamy to narzędzie, aby było coraz bardziej wygodne i nowoczesne.
Jakie warianty ubezpieczeń szkolnych oferujecie? Na który najczęściej decydują się klienci?
– W Compensie oferujemy naszym klientom trzy warianty ubezpieczenia NNW dla dzieci. Widzimy, że rodzice nie szukają już wyłącznie najtańszego ubezpieczenia, ale wybierają też opcje droższe. W tej chwili najtańszego wariantu sprzedaje nam się około 55%, ale już 35% stanowią ubezpieczenia wariantu średniego, który kosztuje ponad 70 zł. Chcę też podkreślić, że z roku na rok rośnie sprzedaż wariantu najdroższego. W Compensie najdroższa opcja to wydatek rzędu 140–170 zł i tych sprzedajemy ponad 15%.
Klienci coraz częściej chcą dobrego ubezpieczenia dla swoich pociech, bo wprawdzie mówimy na te polisy NNW szkolne, ale po szkodach widać, że większość wypadków wcale nie dotyczy szkół. Zdarzają się one w domach, na wycieczkach, podczas uprawiania sportu, uczestnictwa w różnych zajęciach sportowych, generalnie poza szkołą.
Nasze dzieci są aktywne, więc różne sytuacje mogą się im wydarzyć. Duża część tych wypadków związanych jest z tym, że się ktoś przewrócił, spadł, poślizgnął, niefortunnie stanął, są to różnego rodzaju skręcenia, drobne złamania palców, rąk. Ale muszę też powiedzieć, że zdarzają nam się wypadki drastyczne, łącznie z tym, że dochodzi do śmierci dziecka czy też śmierci rodzica i dziecka w wypadku komunikacyjnym. To również ubezpieczenie NNW szkolne obejmuje, chociaż na tego typu tragiczne okoliczności najlepiej zabezpiecza klasyczna polisa na życie.
Warianty, poza składką, różnią się też zakresem i sumą ubezpieczenia. Jak się one kształtują w Compensie?
– W ubezpieczeniach indywidualnych w ogóle nie oferujemy sumy ubezpieczenia poniżej 10 tys. zł. Mamy trzy warianty: 15 tys., 30 tys. i 100 tys. zł, więc jest to oferta dość szeroka. Uczulamy agentów, żeby wskazywali rodzicom, że wypłacane świadczenie jest pochodną sumy ubezpieczenia. Im jest ona wyższa, tym więcej zostanie wypłacone w razie szkody.
Ale nie tylko na to zwracamy uwagę naszym klientom. NNW szkolne charakteryzuje się różnego rodzaju dodatkami, które nie występują w innych rodzajach ubezpieczeń. Jest cały pakiet związany z pomocą edukacyjną, czyli na przykład pokrycie kosztów korepetycji. Gdy dziecko uległo wypadkowi i nie może uczestniczyć w lekcjach, wtedy potrzebne są korepetycje. Pokrywamy oczywiście pobyt w szpitalu, nie tylko w związku z wypadkiem, ale też z przebytą chorobą. Pokrywamy ukąszenie, użądlenie przez pszczołę, osę czy szerszenia albo zdiagnozowanie boreliozy. Płacimy za diagnozę i leczenie oraz za pomoc psychologiczną w ciężkich przypadkach.
Od kilku lat oferujemy także ochronę związaną z zagrożeniami w cyberprzestrzeni. Mamy pomoc na wypadek hejtu oraz stalkingu. Polega ona na znalezieniu stalkera albo hejtera, wskazaniu rodzicom drogi prawnej oraz wsparciu psychologa.
Agenci mogą działać proaktywnie i oferować ubezpieczenie szkolne przed tą przysłowiową pierwszą wywiadówką…
– Podkreślamy w rozmowach z agentami, że mają mnóstwo klientów, którzy przychodzą do nich po ubezpieczenie komunikacyjne, mieszkaniowe czy podróżne, więc mogą im przy okazji zaproponować ubezpieczenie aktywności ich dzieci. I to nie tylko tych w wieku szkolnym, bo ochrona obejmuje także przedszkolaki i te najmłodsze dzieci w żłobkach, jak również studentów do 26. roku życia.
Tegoroczne wyniki rekrutacji do szkół ponadpodstawowych wskazują, że technika i szkoły zawodowe istotnie zyskują na popularności wśród młodzieży, a to oznacza praktyki zawodowe. Czy Compensa chroni uczniów również w takiej sytuacji?
– Od kilku lat oferujemy OC w życiu prywatnym rozszerzone o praktyki zawodowe w postaci opcji dla młodzieży po 13. roku życia. Ta polisa pokrywa wszelkie szkody wyrządzone osobom trzecim podczas praktyk.
Mamy też ciekawe rozwiązanie dla techników i szkół ponadpodstawowych: oferujemy na przykład ubezpieczenie 13. miesiąca. Jeżeli ktoś kończy szkołę i idzie na studia, to poprzednie ubezpieczenie kończy się we wrześniu, dlatego ostatnie klasy techników i liceów mają dodatkowe ubezpieczenie w październiku już zawarte w składce. Czyli nie muszą dodatkowo za to płacić i nie ma luki w ochronie.
Jeśli zaś kupujemy ubezpieczenie indywidualne u agenta albo na stronie directowej, to w ogóle możemy sobie początek rocznego okresu ubezpieczenia wybrać sami. Wtedy nie musimy czekać na wrzesień, tylko wykupujemy to ubezpieczenie wtedy, kiedy jest to dla nas najbardziej korzystne finansowo.
Dziękuję za rozmowę.
Aleksandra E. Wysocka