Dzięki pandemii telemedycyna zyskała na popularności

0
642

Większość szpitali, przychodni i placówek medycznych wprowadziła w czasie pandemii zdalne konsultacje online i przez telefon, co umożliwiło zasięgnięcie porady lekarza, a także  wystawienie zwolnienia, skierowania czy recepty bez konieczności osobistego kontaktu. Do tej formy przekonali się zarówno lekarze, jak i pacjenci. Aż 74% pacjentów chce korzystać z telemedycyny nawet po zakończeniu pandemii – wynika z badań Grupy LUX MED. Telemedycyna stała się również standardowym elementem ubezpieczeń zdrowotnych.

W związku z wprowadzonymi ograniczeniami, a także z uwagi na obawy samych pacjentów, wiele procedur medycznych musiało zostać odłożonych w czasie. Konsekwencją jest narastający w społeczeństwie dług zdrowotny. Chodzi przede wszystkim o fizyczne możliwości realizacji skumulowanego zapotrzebowania na usługi zdrowotne, które nadal podlegają ograniczeniom epidemiologicznym.

– Dług zdrowotny jest jednym z głównych skutków pandemii. Pacjenci w pierwszym okresie walki z koronawirusem mieli duży problem z podjęciem leczenia w dotychczasowej formie, co było konsekwencją wprowadzonych ograniczeń oraz tym, że główny wysiłek systemu zdrowotnego został skierowany przede wszystkim na walkę z COVID-19 – mówi Anna Rulkiewicz, prezes Grupy LUX MED.  – Najbardziej odczuli to pacjenci z poważnymi i przewlekłymi chorobami, np. onkologicznymi czy kardiologicznymi – dodaje.

Teleporady coraz chętniej wybierane przez pacjentów

Po prawie czterech miesiącach szpitale i placówki medyczne wracają do planowanych zabiegów i ponownie, przy zachowaniu restrykcyjnych procedur bezpieczeństwa i zaostrzonych standardach higieny i dezynfekcji, udzielają konsultacji lekarskich w trybie stacjonarnym. Pandemia SARS-CoV-2 przyczyniła się jednak do skokowego wzrostu popularności telemedycyny. Wielu pacjentów przekonało się do tej formy korzystania z porad lekarskich.

– Sytuacja zmusiła nas do szybkiego rozwoju telemedycyny, w czym dosyć dobrze i szybko odnalazł się sektor prywatny. Telemedycyna pomogła w tym najtrudniejszym okresie, nie pozwalając stracić pacjentów z oczu – podkreśla Anna Rulkiewicz. – Dzisiaj telemedycyna w Polsce wygląda dość dobrze. Mamy e-receptę, e-zwolnienia i e-skierowania, dzięki czemu usługa telemedyczna może być wykonana kompleksowo. Dlatego też telemedycyna już z nami zostanie, bo część pacjentów bardzo dobrze ją ocenia – mówi prezes Grupy LUX MED. 

– Coraz lepiej rozumiemy, w których przypadkach klinicznych telemedycyna sprawdza się najlepiej. Z naszego doświadczenia wynika, że dużą skuteczność ma w leczeniu infekcji górnych dróg oddechowych, chorób przewlekłych w okresie stabilizacji, w kontynuacji rozpoczętego leczenia, w dermatologii czy przy omawianiu wyników badań i planowaniu dalszej diagnostyki – mówi Mirosław Suszek, dyrektor Pionu Opieki Ambulatoryjnej LUX MED.

Pod koniec marca 75% konsultacji w LUX MED odbywało się drogą zdalną. Obecnie jest to ok. 40%. Firma przewiduje, że docelowo będzie to ok. 25–30%. Pacjent może wybrać konsultację u dowolnego lekarza danej specjalizacji w Polsce, który świadczy takie porady.

– Mamy ogromny niedobór kadr medycznych, więc telemedycyna jest wsparciem dla polskiego systemu ochrony zdrowia, w którym czas pracy lekarza czy pielęgniarki jest jednak bardzo istotny. Lekarz może udzielać porad i monitorować stan zdrowia, nawet jeśli znajduje się w innym mieście niż pacjent – mówi Anna Rulkiewicz.

Z widokiem na przyszłość

W przyszłości telemedycyna może być lekarstwem także na inne narastające bolączki systemu ochrony zdrowia, takie jak starzejące się społeczeństwo czy wzrost występowania chorób cywilizacyjnych. Dla systemu zdalne usługi to wzrost wydajności i długofalowo niższe koszty.

– Według  niedawno przeprowadzonego badania opinii aż 74% pacjentów zadeklarowało chęć korzystania z telemedycyny nawet po zakończeniu pandemii. Jednak ważne jest dla nich to, że jeżeli zajdzie taka potrzeba, będą mogli skorzystać z usług również w placówce. 24% pacjentów nie jest zainteresowanych telemedycyną, a 2% chciałoby korzystać wyłącznie z usług telemedycznych. Podsumowując, pacjenci są w głównej mierze zainteresowani modelem zintegrowanym, w którym telemedycyna jest częścią całego procesu leczenia – wskazuje Mirosław Suszek.

– Telemedycyna, dotąd traktowana jako dodatek, błyskawicznie zyskuje na znaczeniu. W dobie ograniczeń i przeciążenia państwowej służby zdrowia może okazać się „złotym środkiem”. Większość towarzystw ubezpieczeniowych oferuje już kontakty zdalne, a także prowadzi działania zmierzające do zwiększenia liczby lekarzy dostępnych przez telefon. Świadczenia obejmują obecnie listę konsultacji z kilkudziesięcioma różnymi specjalistami – mówi Xenia Kruszewska, dyrektor Działu Ubezpieczeń Zdrowotnych Saltus Ubezpieczenia.

Mondial Assistance zauważyło znaczący wzrost wykorzystania usług telemedycznych. W ramach oferowanego przez firmę assistance medycznego większość osób potrzebujących wsparcia zwracała się z prośbą o pomoc w zorganizowaniu telekonsultacji medycznej.

– Możemy śmiało zaryzykować twierdzenie, że telemedycyna jest absolutnym wygranym aktualnej sytuacji – już wkrótce będzie to standardowy serwis, po który chętnie będą sięgać klienci – komentuje Piotr Ruszowski, dyrektor sprzedaży i marketingu Mondial Assistance.

(KS, źródło: Newseria.pl, Brandscope, Mondial Assistance)