Sąd Okręgowy w Kielcach potwierdził zasadność powództwa i argumentację Rzecznika Finansowego. Dzięki temu klient otrzyma blisko 20 tys. zł, zamiast wypłaconych wcześniej niespełna 5 tys. zł. Sąd uznał, że ubezpieczyciel przerzucił na klienta ryzyko inwestycyjne, oferując produkt nieadekwatny do jego potrzeb i doświadczenia.
Wyrokiem z 6 listopada 2025 r. (sygn. akt II Ca 714/25) Sąd Okręgowy w Kielcach oddalił apelację zakładu ubezpieczeń, utrzymując w mocy wyrok Sądu Rejonowego z 26 lutego 2025 r. (sygn. akt VIII C 46/24). Ten ostatni uwzględniał powództwo wniesione przez Rzecznika Finansowego na rzecz klienta podmiotu rynku finansowego.
– Decyzja jest prawomocna, co oznacza, że klient otrzyma zwrot zatrzymanych przez ubezpieczyciela środków – około 20 tys. zł, zamiast wypłaconych wcześniej z tytułu tzw. wykupu polisy. ok. 5 tys. zł – mówi mec. Łukasz Owczarski, który prowadził sprawę z ramienia Rzecznika.
Spór dotyczył żądania zwrotu pieniędzy wpłaconych na poczet umowy polisy na życie z UFK. W ramach umowy środki klienta ze składki były inwestowane w certyfikaty inwestycyjne funduszu inwestycyjnego zamkniętego.
– Tego rodzaju aktywa charakteryzują się ryzykiem ograniczonej płynności. Może to rodzić poważne konsekwencje dla klientów podmiotu rynku finansowego. Tak też było w przedstawionym przypadku. Klient po rozwiązaniu umowy uzyskał tylko niewielką cześć pieniędzy – ok. 5 tys. zł z tytułu tzw. wykupu umowy – wyjaśnia mec. Łukasz Owczarski.
Klient, nieposiadający doświadczenia inwestycyjnego i zainteresowany jedynie bezpiecznym ulokowaniem oszczędności, nie był świadomy ryzyk związanych z produktem. Jak podkreśla RzF, ubezpieczyciel, mimo przedstawiania produktu jako „umiarkowanie bezpiecznego”, nie zabezpieczył np. przez konstrukcję produktu, interesów ubezpieczającego na wypadek wstrzymania wykupu certyfikatów przez podmiot zarządzający funduszem.
Interwencja i podjęcie powództwa
Pomimo złożenia przez klienta reklamacji oraz wezwań do zapłaty, ubezpieczyciel konsekwentnie utrzymywał pogląd o zgodności treści umowy z przepisami prawa. Skutku nie odniosła również interwencja Rzecznika Finansowego podjęta na wniosek zainteresowanego. W piśmie kończącym postępowanie interwencyjne RzF wskazał na szereg argumentów prawnych potwierdzających racje klienta, co było podstawą do podjęcia decyzji o kontynuacji sporu na drodze sądowej. Ze względu na poczucie krzywdzącego potraktowania i utratę zgromadzonych oszczędności wnioskodawca zwrócił się do Rzecznika o pomoc w dochodzeniu swoich praw przed sądem.
– Rzecznik Finansowy zdecydował o wytoczeniu powództwa, ponieważ klient był osobą niezorientowaną i bezradną, która chciała jedynie założyć lokatę inwestycyjną. Dodatkowo problem nie miał charakteru jednostkowego. Dotyczył bowiem wielu konsumentów nieświadomych tego, że decydują się w rzeczywistości na zakup ryzykownych certyfikatów inwestycyjnych, których minimalny próg finansowy zakupu na rynku inwestycyjnym wynosi 40 tys. euro – wyjaśnia mec. Łukasz Owczarski.
Rzecznik zażądał zasądzenia kwoty odpowiadającej różnicy między sumą wpłaconych składek a dotychczas zwróconą przez ubezpieczyciela kwotą tzw. wykupu.
Argumentacja: Niedozwolone zapisy i nieważność umowy
RzF podkreśla, że jego prawnicy od dawna wskazywali, iż postanowienia pozwalające ubezpieczycielowi wstrzymać wykup polisy w zależności od decyzji podmiotu trzeciego – towarzystwa zarządzającego danym funduszem inwestycyjnym zamkniętym – mają od początku charakter niedozwolony. Ich eliminacja winna skutkować niemożnością wykonania umowy, a tym samym jej nieważnością. Dodatkowo nie spełniała ona cech właściwych umowie ubezpieczenia na życie, co naruszało przepisy art. 58 §1 k.c. w zw. z art. 353¹ k.c. i art. 805 §1 k.c.
Sądy obu instancji podzieliły tę argumentację. Zauważyły również, że ubezpieczyciel niewłaściwie klasyfikował produkt jako „umiarkowanie bezpieczny”, choć faktycznie niósł on wysokie ryzyko.
Sąd potwierdził stanowisko Rzecznika
– Rozstrzygnięcie sądu potwierdza utrwalone stanowisko Rzecznika Finansowego dotyczące rażącej dysproporcji praw i obowiązków stron w umowach ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym, które były zawierane przed laty przez konsumentów z przedsiębiorcą ubezpieczeniowym. Ubezpieczyciel powinien kierować się najwyższymi standardami, zwłaszcza gdy zawiera umowę z konsumentem mającym z natury niższą wiedzę i doświadczenie – podsumowuje mec. Łukasz Owczarski.
Prawomocny wyrok oznacza, że klient otrzyma zwrot pozostałych zatrzymanych środków z tytułu zwrotu nienależnego świadczenia, na podstawie art. 410 §1 k.c. Dzięki temu do klienta wróci około 20 tys. zł.
(AM, źródło: RzF)







